Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Muzułmańska mistrzyni kierownicy

Rekomendowane odpowiedzi

Ma 29 lat. Urodziła się w lutym 1977 roku w Teheranie. Jest najbardziej znanym irańskim kierowcą rajdowym. O kim mowa? O Laleh Sadigh, muzułmance, która ściga się z mężczyznami w wyścigach Formuły 3. Piękna Iranka wykłada ponadto na Teherańskim Wolnym Uniwersytecie. Po tym jak w 2005 wygrała wszystkie wyścigi w swoim kraju, wystartowała w zawodach Formuły 3 w Bahrajnie.

Zanim zaczęła brać udział w wyścigach, jej pasją było jeździectwo. W tej dziedzinie także zdobyła kilka nagród. Obecnie pasjonuje się strzelaniem do rzutków.

Irańskie Ministerstwo Sportu uważa, że żadna kobieta nie powinna brać udziału w imprezie, gdzie gros publiczności i rywali stanowią panowie. Sadigh uzyskała jednak pozwolenie na starty od imama, który nie widzi w działalności Iranki niczego złego, pod warunkiem, że włosy ma przykryte nie tylko kaskiem, ale także chustą. W ten sposób Schumacher w spódnicy pozostaje w zgodzie z nakazami Koranu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Iran poinformował, że złamał umowę z 2015 roku i przechowuje obecnie więcej wzbogaconego uranu, niż mu wolno. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła, że Teheran przekroczył limit 300 kg wzbogaconego uranu. Umowa została podpisana pomiędzy Iranem a stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja), Niemcami i UE.
      Działania władz Iranu to odpowiedź na zaostrzenie sankcji ze strony USA. Wzbogacony uran może zostać wykorzystany zarówno w elektrowniach atomowych jak i, po odpowiednich przeróbkach, do produkcji broni jądrowej. Kraje Europy ostrzegły, że naruszenie umowy może skutkować nałożeniem sankcji. Takie działania przewiduje wspomniane porozumienie z 2015 roku.
      Poinformowano mnie, że Iran przekroczył limit 300 kilogramów, powiedział dzisiaj dziennikarzom minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif. Jasno mówiliśmy, że będziemy działali odpowiednio do sytuacji. Uważamy, że mamy do tego prawo na podstawie podpisanego porozumienia.
      Potwierdzamy, że dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Yukiya Amano, poinformował Radę Gubernatorów, iż agencja stwierdziła 1 lipca, że ilość przechowywanego przez Iran wzbogaconego sześciofluorku uranu wzbogaconego do 3,67% U-235 przekroczyła 300 kilogramów - stwierdził rzecznik Agencji.
      Irański MSZ ostrzegł jednocześnie, że Teheran planuje zawiesić wykonywanie kolejnych zapisów porozumienia, o ile w ciągu 10 dni kraje Europy nie wprowadzą praktycznych mechanizmów ułatwienia handlu i ochrony irańskiej gospodarki przed amerykańskimi sankcjami. Mechanizm, którego wdrożenia domaga się Iran, nazywa się Instex. Zakłada on wymianę barterową pomiędzy Iranem a innymi krajami, bez przeprowadzania operacji finansowych. Został on uruchomiony w ostatnią sobotę, jednak irańskie władze informują, że jest niewystarczająco wykorzystywany i nie zaspokaja potrzeb kraju.
      Przypomnijmy, że od pewnego czasu rośnie napięcie pomiędzy USA a Iranem. Stany Zjednoczone oskarżyły Teheran o atak na dwa tankowce. Iran zestrzelił też, w niejasnych okolicznościach, amerykańskiego drona.
      Nie wiadomo, jaki będzie kolejny krok Iranu. Niedawno władze tego kraju zagroziły, że wzbogacą uran do poziomu 20% U-235, co byłoby poziomem alarmowym dla światowej dyplomacji
      Naturalny uran zawiera 99,284% izotopu U-238 i około 0,711 izotopu U-235. Większość reaktorów atomowych wymaga do pracy uranu wzbogaconego do poziomu 3,5–4,5% U-235. Z kolei za uran wysoko wzbogacony uznaje się taki, gdzie U-235 stanowi 20%. To minimalna ilość, przy kórej można już wyprodukować broń atomową, jednak tego typu bomba wymagałby setek kilogramów uranu, nie byłaby więc praktycznie użyteczna. Pierwsza w historii bomba wykorzystująca uran, Little Boy zrzucona na Hiroshimę, wykorzystywała uran wzbogacony do 80%.
      W styczniu 2017 roku na świecie znajdowało się około 1340 ton wysoce wzbogaconego uranu. Materiał ten jest wykorzystywany w broni atomowej, systemach napędowych czy niektórych typach reaktorów.
      Najwięcej wysoko wzbogaconego uranu (HEU) znajduje się w Rosji (679 ton). Kraj ten posiada też duże zapasy wojskowego plutonu (128 ton) oraz plutonu wykorzystywanego dla celów cywilnych (59 ton). USA posiadały 574,5 tony wysoko wzbogaconego uranu, 79,8 ton wojskowego plutonu i 8 ton plutonu cywilnego. W posiadaniu Wielkiej Brytanii było 21,2 tony HEU, 3,2 tony wojskowego Pu oraz 110,3 ton Pu na potrzeby cywilne. Francja ma 30,6 tony HEU, 6 ton wojskowego i 65,4 tony cywilnego Pu. Władze w Pekinie dysponują 14 tonami HEU, 2,9 tonami Pu wojskowego i 0,04 t Pu cywilnego. Pakistan ma 3,4 tony HEU i 0,28 tony wojskowego Pu, a Indie dysponują 4 tonami HEU, 7,07 t Pu wojskowego i 0,4 Pu cywilnego. Posiadaczem broni atomowej jest też Izrael, który jednak nie jest stroną porozumienia o jej nierozprzestrzenianiu, zatem w tym przypadku, podobnie jak w przypadku Korei Północnej, możemy mówić o przypuszczeniach. Prawdopodobnie Tel Awiw posiada 0,3 tony HEU i 0,9 tony Pu wojskowego, a Korea Północna może posiadać 0,04 tony Pu wojskowego. Wszystkie inne kraje świata mają w sumie 15 ton HEU i 49,3 tony plutonu dla potrzeb cywilnych.
      Wiadomo również, że trzynaście krajów – Rosja, USA, Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Holandia, Chiny, Japonia, Argentyna, Brazylia, Indie, Pakistan i Iran posiadają zakłady wzbogacania uranu. Najprawdopodobniej zdolności wzbogacania uranu ma też Korea Północna. W Izraelu wciąż prawdopodobnie działa słynny reaktor Dimona, ale prawdopodobnie jest wykorzystywany głównie do pozyskiwania trytu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Najstarszą i nieznaną do tej pory wersję polskiego przekładu Koranu wydadzą filolodzy z Centrum Badań Kitabistycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Autorami przekładu są Ignacy Domeyko oraz ks. Dionizy Chlewiński. Znak wodny na kartach rękopisu wskazuje na 1821 rok.
      Powszechnie funkcjonuje przekonanie, że Koran na język polski przetłumaczył po raz pierwszy młody Tatar Jan Murza Tarak Buczacki. Jego przekład ukazał się w formie drukowanej w 1858 roku. "Jego fragmenty przechowywane są w Bibliotece Kórnickiej. Chodzi o pierwsze 11 sur (rozdziałów - PAP) w formie szczotki drukarskiej z 1848 roku" - przypomniała w rozmowie z PAP filolog z UMK w Toruniu dr hab. Joanna Kulwicka-Kamińska.
      Jest jednak jeszcze starsza wersja Koranu - ustalili eksperci. W archiwum częściowo spalonego dworku swoich przodków w Czombrowie znalazła ją - "fragmenty jakiegoś rękopisu przekładu Koranu" - historyk sztuki Joanna Puchalska. "Nie wiedziała, co to jest" - powiedziała dr hab. Kulwicka-Kamińska.
      Rękopis trafił do Związku Tatarów Rzeczpospolitej, gdzie jednak nie udało się go zidentyfikować. Później rękopis przekazano do prof. Czesława Łapicza z Centrum Badań Kitabistycznych UMK.
      "On porównał ten przekład z tym, który już był znany - i stwierdził, że to pierwowzór, najwcześniejsza wersja tego tłumaczenia, które ukazało się pod nazwiskiem Jana Murzy Tarak Buczackiego. Według nas pochodzi on z 1. połowy XIX w., co potwierdzają znaki wodne i nasze badania języka tego tekstu, czyli warstwy polszczyzny północnokresowej" - dodała Kulwicka-Kamińska.
      Prof. Łapicz w rozmowie z PAP podkreślił, że trudności związane z ustaleniem autorstwa wiązały się z członkostwem rzeczywistych tłumaczy w Towarzystwie Filomatów. Ani cenzura wileńska, ani car rosyjski Mikołaj I nie chcieli zgodzić się na wydanie publikacji osób związanych z tym środowiskiem.
      "Prawdziwymi autorami są Ignacy Domeyko oraz ks. Dionizy Chlewiński. Obaj należeli do koła filomatów. Byli represjonowani po procesie filomatów i po powstaniu listopadowym" - wskazał Łapicz.
      Znany jest badaczom wcześniejszy przekład Koranu, dokonany przez Tatarów polskich (z II połowy XVI wieku) w formie tefsiru. Jest to tłumaczenie na język polski, ale zapisane alfabetem arabskim.
      "Treść tego przekładu byłaby dla nich zrozumiała, bo była po polsku, ale wielu nie mogło tego odczytać, bo alfabet był hermetyczny. Filomaci swoje tłumaczenie dedykowali Tatarom, żeby mieli dostęp do najważniejszej dla nich księgi i mogli zachować wiarę przodków. Dlatego obecne znalezisko jest tak ważne" - wskazał Łapicz.
      Rękopis polskiego przekładu Koranu został znaleziony w podworskim archiwum z Czombrowa kilka lat temu. Teraz ma zostać wydany.
      "Chcemy opublikować znalezioną część rękopisu z komentarzem filologiczno-historycznym w zestawieniu z tymi samymi surami z wydania drukowanego z 1858 r. Chodzi o pokazanie różnic. Drukowana wersja z 1858 roku zawiera bowiem wiele zmian w stosunku do pierwotnego tłumaczenia w warstwie językowej i tłumaczeniowej. W publikacji zaznaczymy również, że wcześniej były wzmianki o tym, że Domeyko tłumaczył Koran, ale do tego momentu nie było jednak żadnego rękopisu, śladu potwierdzającego ten trop - poza korespondencją i podaniami składanymi do cara o zgodę na druk przekładu. Całe odkrycie polega na tym, że pojawił się rękopis ze znakami wodnymi. Sury tego Koranu (od 69 do 111) zostaną wydane najpóźniej w pierwszej połowie 2019 roku" - wyjaśniła Kulwicka-Kamińska.
      Dziedziczka dworu w Czombrowie odkryła już wcześniej, że był on pierwowzorem Soplicowa znanego z "Pana Tadeusza".
      "Z tym dworkiem związany był dziadek Mickiewicza; później - jego córka, czyli matka Mickiewicza, która była tam panną apteczkową (osobą dbającą o zdrowie dworu - PAP). Z zachowanych dokumentów, korespondencji oraz historii udało się jej stworzyć wiarygodną opowieść, która ukazała się w postaci dwóch książek i wielu artykułów, że Czombrów jest pierwowzorem Soplicowa, a pewne wątki z "Pana Tadeusza" pokrywają się z historią tego miejsca" - zakończyła filolog z UMK.
      Filolodzy z UMK wciąż mają nadzieję na znalezienie całości rękopisu tłumaczenia autorstwa Domeyki oraz ks. Chlewińskiego.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      BBC World Service stara się o pieniądze od amerykańskiego rządu, które zostaną zainwestowane w rozwój technologii zapobiegających blokowaniu internetu i telewizji przez rządy takich krajów jak Iran czy Chiny.
      Kwota ta będzie przeznaczona przede wszystkim na stworzenie technologii i oprogramowania utrudniających blokadę informacji, ale również na edukację mieszkańców. Obywatele krajów, w których rządy stosują cenzurę, dowiedzą się, w jaki sposób obejść blokady.
      Amerykańskie pieniądze z pewnością przydadzą się stacji. Brytyjskie Foreign Office ogłosiło niedawno, że w ciągu najbliższych trzech lat dotacja budżetowa dla World Service zostanie zmniejszona o 46 milionów funtów (16%). Tymczasem sygnał BBC jest coraz częściej blokowany. Władze Iranu regularnie zakłócają BBC Persian, a BBC Arabic była ostatnimi czasy często blokowana przez rządy państw arabskich.
      Za pieniądze amerykańskich podatników powstanie też system wczesnego ostrzegania o cenzurze. Obecnie można było dowiedzieć się o zakłóceniach sygnału dopiero wówczas, gdy informowali o tym jego odbiorcy. BBC chce stworzyć oprogramowanie, które znacznie wcześniej poinformuje o blokowaniu.
      Brytyjczycy uważają, że czeka ich zabawa w kotka i myszkę ze stosującymi cenzurę rządami. W odpowiedzi na technologie odporne na zakłócenia, będą one opracowywały technologie skuteczniej blokujące sygnał telewizyjny i dostęp do internetu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Irańskie Ministerstwo Kultury i Czystości Islamu wydało zakaz emisji/publikacji wszelkich reklam dotyczących zwierząt, w tym ich sprzedaży czy sklepów zoologicznych (zwłaszcza z akcesoriami dla kotów i psów). Ma to związek z fatwą wielkiego ajatollaha Nassera Makarema Shiraziego.
      Trzymanie psów i kotów stało się w ostatnich latach bardzo modne w Iranie, ale autor fatwy odwołał się do islamskiej tradycji, zgodnie z którą psy są zwierzętami nieczystymi. W czerwcu Shirazi oświadczył, że właściciele tych czworonogów ślepo naśladują Zachód, a ich oddanie może mieć fatalne skutki. Wielu ludzi na Zachodzie bardziej kocha swoje psy niż żony i dzieci. Policję zobowiązano do upominania ludzi spacerujących z czworonogami w miejscach publicznych bądź jeżdżących z nimi samochodami.
      Zakaz zwierzęcych reklam to próba zdemaskowania i wyplenienia dekadenckiej kultury zachodniej. Decyzja dotyczy wszystkich mediów. We wtorek (24 sierpnia) w relacji prasowej zaanonsowało ją ministerialne Biuro Reklamy i Upowszechniania Informacji.
      Do ajatollaha wpłynęło zapytanie natury religijnoprawnej (istifta), dlaczego w świetle szariatu pies jest uznawany za nieczystego, skoro w Koranie nie ma wzmianki na ten temat. Shirazi podkreślił, że szariat rzeczywiście postuluje nieczystość psów, a źródeł tego typu twierdzeń należy szukać w hadisach.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po raz pierwszy w historii na zachodnich targach gier wideo pojawili się przedstawiciele... irańskiego przemysłu gier. W Kolonii jedno ze stanowisk zajmowali pracownicy Narodowej Fundacji Gier Komputerowych. Pokazali oni kilka tytułów i próbowali wysondować, czy irańskie gry będą interesowały zachodnich dystrybutorów.
      Irańczycy przyznali, że polityka negatywnie wpływa na rozwój. "Potrzebujemy więcej inwestorów. Amerykańskie sankcje uderzają w nasz przemysł, ale nas nie zatrzymają" - mówili.
      Zdaniem Amira Tarbyatjoui Iran stał się bliskowschodnim liderem w rozwoju gier komputerowych.
      Wśród zaprezentowanych gier można było zobaczyć symulację walki pancernej z początku wojny iracko-irańskiej, platformową przygodówkę osadzoną w realiach Persji oraz dwie inne gry przygodowe - akcja jednej działa się podczas Rewolucji Islamskiej, a drugiej "Age of Pahlevans" bazuje na irańskiej mitologii. Irańczycy przypominają, że wielu zachodnich developerów wykorzystuje mitologię grecką czy rzymską, a ich kraj ma bogatą historię i kulturę, postanowiono więc skorzystać z mitologii perskiej.
      Warto przypomnieć, że o irańskich grach było słychać już wcześniej. Media rozpisywały się w 2007 roku o grze Special Operation 85: Hostage Rescue. Gracz wcielał się w niej w członków irańskich oddziałów specjalnych, których zadaniem było uwolnienie irańskich naukowców przetrzymywanych przez Izrael i walka z izraelskimi oraz amerykańskimi jednostkami specjalnymi. Irańczycy obecni w Kolonii mówią jednak, że ta gra prawdopodobnie nie powstała w Iranie, gdyż po raz pierwszy dowiedzieli się o niej z międzynarodowych mediów. A jeśli nawet była stworzona w Iranie, to nie była oryginalną grą. Podejrzewają, że ktoś wykorzystał istniejący tytuł i zmienił w nim tylko grafikę.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...