Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Po raz pierwszy od pięciu lat do układu okresowego pierwiastków zostanie dodany nowy element. Będzie to najcięższy ze znanych nam pierwiastków.

Obecnie najcięższy jest rentgen o liczbie atomowej 111, który wpisany w układ w 2004 roku. Obok niego znajduje się unubium (Uub), teoretycznie przewidziany pierwiastek o liczbie atomowej 112. To właśnie w jego miejsce zostanie wpisany nowy pierwiastek, który po raz pierwszy otrzymano w 1996 roku dzięki fuzji atomów cynku i ołowiu. W 2000 roku eksperyment powtórzono, otrzymując identyczny rezultat. Obie próby przeprowadził ten sam zespół z Niemiec, a więc konieczne było potwierdzenie istnienia pierwiastka 112 przez niezależną grupę badaczy. W 2004 roku dokonali tego uczeni z japońskiego RIKEN.

Zaszczyt nazwania nowego pierwiastka przypadnie jego odkrywcom. Jednak nazwa musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Międzynarodową Unię Chemii Czystej i Stosowanej (IUPAC). Większość nazw pierwiastków jest związanych z miejscami i ludźmi. Niemiecki zespół z Centrum Badań nad Ciężkimi Jonami, któremu przewodzi Sigurd Hoffman, najprawdopodobniej wybierze nazwę zawiązaną z kimś, kto przyczynił się do rozwoju ludzkości i miał wpływ na kulturę.

Zespół Hoffmana ma duże zasługi na polu chemii. Poszukuje on nowych pierwiastków od 1981 roku. Wśród jego osiągnięć należy wymienić odkrycie pierwiastków bohr, meitner, roentgen (wszystkie od nazwisk) oraz darmsztadt (od miasta) i has (od niemieckiego kraju związkowego).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to chyba nie szukanie pierwiastków, ale ich tworzenie. Dobre jest to, że tworzą to co kiedyś łebski Mendelejew przewidział :P prawie 140 lat temu!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak humorystycznie. Przypominam sobie starą grę komputerową. Tam były jakieś walki z ufokami i był pierwiastek napędzający wehikuły ufoków: elerium 115. No to mamy teraz już tylko 3 punkciki do wielkości 115.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetnie pamiętam tę grę - Ufo: Enemy Unknown. Oraz jej kolejne części - Terror From the Deep, Apocalypse, Interceptor. Niestety nie powstała piąta część - Alliance - która miała być z perspektywy pierwszej osoby..

 

Ehh.. pamiętam ile czasu spędziłem na każdej z nich - aczkolwiek jedynka miała najlepszy klimat..

 

Tak sobie myślę, że nazwanie tego 115-tego pierwiastka właśnie Elerium było by bardzo fajnym pomysłem :P Taki Easter Egg w układzie okresowym :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym że pierwiastki >112 już nie jeden raz  uzyskiwano. Jest jedynie kwestia tego że formalnie nie zostały zatwierdzone. I tak uzyskano atomy aż do 118 włącznie(bez 117).

http://chemia.panoramix.net.pl/uklad/Uuo.html

Zresztą idąc dalej podobno odkryto też 122-gi

http://pl.wikipedia.org/wiki/Unbibium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały ten Element 115/Elerium 115 opiera się na historiach Boba Lazara. :P Choć spekuluje się, że mógłby on być stabilnym pierwiastkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. z tego co poszperałem, to element 115 raczej nie mógłby być stabilny - zasadniczo wszystkie pierwiastki powyżej liczby atomowej bizmutu (83) są niestabilne (promieniotwórcze). Faktycznie wspomina się o 'wyspie stabilności', ale z tego co zrozumiałem, mowa jest o tym, że pierwiastki z tego regionu mają być stabilniejsze niż inne pierwiastki z ich otoczenia (a wcale niekoniecznie stabilne) - czyli że będą mieć dłuższy okres półtrwania.

 

Natomiast kto wie - może pierwiastek 115-y ma tyle izotopów, że jeden z nich może być stabilny? :P Jak by nie patrzeć, jak już mówiłem wcześniej - fajny by był taki Easter Egg w UOP :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W 1923 roku do benzyny po raz pierwszy dodano ołów. Zabieg ten miał wydłużyć żywotność silników. Jednak poprawiając stan maszyn, zaszkodziliśmy zdrowiu ludzi. Badania przeprowadzone na Duke University wykazały, że wystawienie w dzieciństwie na spaliny zawierające ołów spowodowało obniżenie inteligencji u 170 milionów żyjących obecnie Amerykanów. Autorzy badań wyliczyli, że osoby te straciły łącznie 824 miliony punktów IQ.
      Doktorant Aaron Ruben, psycholog kliniczny z Duke University, oraz profesorowie socjologii Michael McFarland i Mathew Hauer z Florida State University uważają, że Amerykanie urodzeni przed 1996 rokiem – kiedy to wprowadzono w USA zakaz stosowania benzyny ołowiowej – mogą być narażeni na większe ryzyko chorób związanych z ekspozycją na ołów, takich jak np. wczesne starzenie się mózgu. Naukowcy zauważają, że osoby urodzone przed rokiem 1996, szczególnie zaś urodzeni w latach 60. i 70., kiedy to zużywano najwięcej benzyny ołowiowej, były jako dzieci narażone na niezwykle wysokie stężenia ołowiu.
      Ołów to neurotoksyna, która niszczy komórki mózgu. Nie istnieje bezpieczny poziom ekspozycji na ołów w żadnym momencie życia. Ołów może dostać się do krwioobiegu po tym, jak zostanie wchłonięty z powietrzem, wodą czy połknięty. Z krwioobiegu zaś przedostaje się do mózgu przez barierę mózg-krew. Bariera ta dobrze chroni mózg przed toksynami i patogenami, ale nie przed wszystkimi, mówi Reuben.
      Jedną z głównych dróg, jaką ołów przedostawał się do naszego organizmu były nasze drogi oddechowe w czasach, gdy po ulicach jeździły samochody napędzane paliwem ołowiowym.
      Naukowcy, chcąc dowiedzieć się, jak używane przez ponad 70 lat paliwa ołowiowe mogły wpłynąć na zdrowie ludzi, naukowcy zastosowali dość proste podejście. Wykorzystali publiczne bazy danych dotyczące poziomu ołowiu we krwi dzieci, użycia benzyny ołowiowej oraz statystyk dotyczących ludności. Korzystając z nich obliczyli prawdopodobny wpływ ołowiu na zdrowie wszystkich Amerykanów żyjących w roku 2015. Następnie wykorzystali wyliczoną w ten sposób ekspozycję na ołów jako przybliżenie do obliczenia punktów IQ utraconych w wyniku działania ołowiu. Wyniki mnie zaszokowały. Mimo, że byłem na to przygotowany, mówi McFarland.
      Z publicznie dostępnych danych wynika, że ponad 170 milionów Amerykanów – czyli ponad połowa populacji USA – żyjących w roku 2015 było narażonych na zbyt dużą koncentrację ołowiu we krwi w czasach, gdy byli dziećmi. To prawdopodobnie doprowadziło do zmniejszenia ich ilorazu inteligencji, zmniejszenia rozmiarów mózgu, większego prawdopodobieństwa rozwoju chorób umysłowych oraz ryzyka chorób układu krążenia.
      Zużycie benzyny ołowiowej gwałtownie wzrosło w USA na początku lat 60. i osiągnęło swój szczyt w latach 70. Reuben i jego zespół zauważyli, że praktycznie każda osoba urodzona w ciągu tych dwóch dekad miała we krwi szkodliwą koncentrację ołowiu.
      Naukowcy obliczyli, że cała populacja straciła w wyniku działania ołowiu 824 miliony punktów IQ, to średnio trzy punkty na osobę. W najgorszej sytuacji znajdują się osoby urodzone w drugiej dekadzie lat 60. które mogły stracić średnio to 6 punktów IQ, a dzieci o najwyższym wówczas poziomi ołowiu we krwi – który ośmiokrotnie przekraczał poziom, który obecnie uznaje się za powód do obaw – mogły stracić średnio ponad 7 punktów IQ.
      Te kilka punktów może wydawać się niewielką różnicą, jednak trzeba zauważyć, że w przypadku osób, które klasyfikują się poniżej średniej (czyli poniżej 85 IQ), utrata kilkunastu punktów – a tak mogło się dziać u dzieci najbardziej narażonych na spaliny – mogła zepchnąć je w region niepełnosprawności intelektualnej.
      Naukowcy chcą teraz skupić się na badaniu długoterminowych skutków ekspozycji na ołów u osób w starszym wieku. Z innych badań wiemy bowiem, że osoby, które jako dzieci były wystawione na działanie ołowiu, doświadczają później szybszego starzenia się mózgu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      U zwierząt z peruwiańskiej Amazonii występują duże stężenia ołowiu. Naukowcy nie spodziewali się tego, sądząc, że lasy deszczowe znajdują się z dala od cywilizacji.
      Naukowcy z Uniwersytetu Autonomicznego w Barcelonie i Universitat de Vic - Universitat Central de Catalunya pobrali próbki wątroby 315 zwierząt należących do 18 gatunków. Zostały one upolowane przez Achuarów oraz Indian Yagua i Keczua.
      Badane regiony są bardzo odległe. Można się tam dostać po 4-5 dniach podróży łodzią. Niektóre z nich są jednak zlokalizowane w obrębie obszaru wydobycia ropy.
      Autorzy publikacji z pisma Nature Sustainability podkreślają, że w wątrobach ssaków i ptaków wykryto duże stężenia ołowiu. Niespodziewanie wysokie poziomy Pb (średnia wynosiła 0,49 mg kg−1 mokrej masy) stwarzają zaś zagrożenie dla zdrowia lokalnych populacji, które polegają na polowaniu.
      Naukowcy sądzą, że głównym źródłem ołowiu jest amunicja. Niebagatelną rolę spełnia też skażenie związane z wydobyciem ropy.
      Hiszpanie tłumaczą, że na terenach łowieckich ołów dostaje się do łańcucha pokarmowego. Wg nich, problem występuje także w innych rdzennych społecznościach całego świata, które korzystają z ołowianej amunicji. W połączeniu z postępującą działalnością wydobywczą w tropikalnych lasach deszczowych (złoża ropy i gazu występują na 30% powierzchni lasów deszczowych) oznacza to zagrożenie zdrowotne zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Przed kilkoma laty informowaliśmy, że ołowiana amunicja naraziła na niebezpieczeństwo najdroższy w historii USA program uratowania gatunku.
      Fakt, że u dzikich zwierząt wykryto ołów związany z wydobyciem ropy, sugeruje, że przez tę aktywność do łańcucha troficznego dostają się też zapewne inne toksyczne pierwiastki/związki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na początku maja w Kolumbii dokonano sensacyjnego odkrycia gryzonia, którego dawno temu uznano za wymarłego. Wyglądające jak czerwony szczur zwierzę z gatunku Santamartamys rufodorsalis ostatnio widziano w... 1898 roku.
      Gryzoń niespodziewanie pojawił się na ganku ośrodka ekologicznego znajdującego się w Rezerwacie Natury El Dorado i pozostawał tam przez około dwie godziny. Pracujący w ośrodku ochotnicy z Fundacion ProAves - kolumbijskiej organizacji ekologicznej zajmującej się ochroną ptaków - wykonali serię zdjęć.
      Gatunek Santamartamys rufodorsalis został sklasyfikowany dopiero w roku 2005. Wówczas doktor Louise Emmons ze Smithsonian Institute przeprowadziła szczegółowe badania dwóch skór, jedynych tego typu pozostałości po tym zwierzęciu, i znalazła tyle unikatowych cech, iż przypisała je do osobnego rodzaju Santamartamys. Zwierzę wyróżnia czerwone zabarwienie futra i biało-czarny ogon. Jego długość wraz z ogonem wynosi 45 centymetrów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Skórka od banana to nie tylko pułapka na nieostrożnego przechodnia, ale jak się okazuje, również świetny dodatek do urządzeń do uzdatniania wody pitnej. Posiekana skórka z tego popularnego owocu usuwa bowiem ołów i miedź.
      Zespół Gustava Castro podkreśla, że ścieki kopalniane, rolnicze i odpady przemysłowe mogą zawierać metale ciężkie, np. wspomniane wyżej miedź i ołów, które koniec końców trafiają do cieków wodnych. Metody usuwania metali ciężkich z wody są kosztowne i niejednokrotnie wymagają użycia związków, które same są toksyczne. Wcześniejsze próby z materiałami roślinnymi, np. włóknem kokosowym czy łupinami orzeszków ziemnych, wypadły pomyślnie, stąd pomysł Brazylijczyków na przetestowanie dostępnych w ich kraju aż w nadmiarze skórek banana.
      Okazało się, że posiekana skórka szybko usuwała Cu(II) i Pb(II) z wody i sprawdzała się w tej roli lepiej od wielu tradycyjnych materiałów. Kinetyka wychwytu osiągała równowagę po 10 minutach, a ekstrakcja jonów metali zachodziła najlepiej przy pH powyżej 3. Bananowe urządzenie do oczyszczania wody można było wykorzystać bez utraty zdolności wiązania metali nawet do 11 razy. By działało, nie trzeba było przeprowadzać żadnej modyfikacji chemicznej.
      Skórkę zbadano za pomocą spektrofotometru podczerwieni z transformacją Fouriera (FTIR), by określić, jakie grupy funkcyjne (podstawniki) odpowiadają za jej nowo odkryte właściwości. Zdolność bananowej prekoncentracji (zatężania) miedzi i ołowiu z surowej wody rzecznej porównano z certyfikowanym materiałem referencyjnym - SRM 1643e.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prof. Donald A. Fox z Uniwersytetu w Houston zauważył, że u myszy kontakt z niskimi dawkami ołowiu w okresie płodowym nasila podziały komórek progenitorowych siatkówki oraz neurogenezę komórek dwubiegunowych pręcików siatkówki i samych pręcików. Oznacza to, że ołów - lub leki działające jak ołów - może pobudzić podobne do komórek macierzystych komórki progenitorowe do transformowania w neurony, które przeszczepiano by chorym z wczesnymi etapami degeneracji siatkówki.
      U myszy wystawionych w okresie rozwoju płodowego na oddziaływanie niewielkich stężeń ołowiu widzieliśmy zmianę w komórkowym składzie siatkówki. W systemie widzenia pręcikowego [który odpowiada za wykrywanie kontrastu] zawierała ona więcej komórek, [...] niż mogliśmy się spodziewać. Nowe odkrycia pokrywają się z supernormalnymi zmianami elektrofizjologicznymi, widywanymi u dzieci, małp i szczurów wystawianych jako płody na działanie niskich dawek ołowiu.
      Fox ujawnił, że efekt występuje przy stężeniu ołowiu we krwi rzędu 10 mikrogramów na decylitr. Zgodnie z zaleceniami Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (US Centers for Disease Control and Prevention; CDC), jest to wartość przekraczająca dolną granicę bezpieczeństwa, stąd wniosek profesora, by przewartościować, jakie stężenia Pb naprawdę działają niekorzystnie na mózg i siatkówkę. Fox wie, co mówi, ponieważ zajmuje się biotoksycznością ołowiu, zwłaszcza dla dzieci, od 35 lat. Zainteresował się embrionalnym wpływem tego pierwiastka podczas badań z 1999 r. w mieście Meksyk. Stężenie Pb było tu wysokie ze względu na używanie ołowiowej benzyny oraz nadal żywą tradycję spożywania i przygotowywania posiłków na naczyniach z ołowiu. Zespół prowadził studia na modelach mysim i szczurzym. Wzięto pod uwagę 3 stężenia ołowiu, zidentyfikowane we krwi ciężarnych z Meksyku.
      Fox podkreśla, że wczesne komórki progenitorowe dają początek 4 rodzajom neuronów, na które nie wpływa ekspozycja na ołów. Późniejsze komórki progenitorowe przekształcają się w komórki gleju i 2 typy neuronów. Co ciekawe, w kontakcie z Pb zwiększa się liczebność tylko tych ostatnich. W gleju, który m.in. współtworzy barierę krew-mózg, odżywia neurony i pełni funkcje obronne, kontakt z pierwiastkiem nie powoduje zmian. Zarówno myszy, jak i szczury mają grubszą siatkówkę. Z pewnym zdziwieniem naukowcy stwierdzili, że niskie i średnie dawki ołowiu wywołały większy przyrost liczby komórek niż dozy wysokie.
      To naprawdę nowe i zupełnie nieoczekiwane rezultaty, ponieważ kontakt z ołowiem po urodzeniu lub w życiu dorosłym zabija komórki siatkówki i mózgu, lecz nasze studium pokazało, że ekspozycja prenatalna prowadzi do namnażania komórek, zwiększając liczbę neuronów, ale nie wpływając na glej. [...] Okazuje się również, że czasowanie chemicznej ekspozycji w czasie rozwoju jest tak samo ważne jak ilość substancji.
      Teraz akademikom pozostaje opisać mechanizm wpływu niskich dawek ołowiu na namnażanie komórek progenitorowych i wybiórcze powstawanie pręcików oraz komórek dwubiegunowych.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...