Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pierwsze informacje o cenach Windows 7

Rekomendowane odpowiedzi

Wewnętrzna notatka firmy Best Buy rzuca nieco światła na ceny systemu Windows 7. Dowiadujemy się z niej, że już 26 czerwca Best Buy będzie rozpowszechniało w swoim sklepie internetowym aktualizacje do systemu Windows 7.

Aktualizacja do Windows 7 Home Premium ma kosztować 49 dolarów, a do wersji Profesional - 99 dolarów. Oferta będzie ważna jedynie przez 16 dni.

Z notatki wynika, że inni sprzedawcy zaoferują podobne ceny.

Warto zauważyć, że ceny te są zdecydowanie niższe niż w przypadku aktualizacji do Windows Visty sprzed trzech lat. Może to oznaczać, że najnowszy OS Microsoftu będzie sprzedawany taniej. Prawdopodobnie w ten sposób koncern z Redmond chce mieć pewność, że Windows 7 szybko zdobędzie popularność.

Przypomnijmy też, że osoby, które pomiędzy 26 czerwca a datą premiery Windows 7 kupią komputer z Windows Vista Home Premium lub droższą wersją systemu, będą mogły otrzymać bezpłatną aktualizację do Windows 7.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście wersja RC będzie działała normalnie do marca przyszłego roku, więc jest sporo czasu na wypatrywanie dobrej ceny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena aż skręca, tylko za co to? Dobrze, że mam licencję na Vistę z możliwością downgrade czasem produkt MS się przyda. Innego wyboru nie było przy kupnie notebooka, bo szczerze szczęśliwszy bym był kupując sprzęt z Linuksem na pokładzie, co by obniżyło także koszty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po 11 latach od premiery wysłużony Windows 7 odchodzi na emeryturę. Dzisiaj dobiegł końca okres rozszerzonego wsparcia dla tego systemu. Microsoft nie będzie już udostępniał dla niego poprawek bezpieczeństwa. Warto więc w ciągu najbliższych miesięcy pomyśleć o zaktualizowaniu systemu do nowej wersji.
      Na poprawki, ale już płatne, będą mogli liczyć jedynie użytkownicy wersji Enterprise oraz Pro. Użytkownicy edycji Enterprise będą musieli zapłacić 25 USD, a wersji Pro - 50 USD za rozszerzenie wsparcia do stycznia 2021 roku. Wsparcie będzie można przedłużyć o kolejne dwa lata, w każdym roku płacąc dwukrotnie więcej niż w roku wcześniejszym.
      Microsoft już od wielu miesięcy przypominał użytkownikom Windows 7, że okres wsparcia dobiega końca. Użytkownicy więc o tym wiedzieli. Ponadto jutro wyświetli im się pełnoekranowe powiadomienie, że okres wparcia właśnie się zakończył.
      Koncern z Redmond próbuje przekonać jak najwięcej użytkowników Windows 7 by zaczęli korzystać z Windows 10. Częściowo się to udaje. Jak bowiem donoszą firmy analityczne, rynek pecetów notuje właśnie pierwsze globalne wzrosty sprzedaży od roku 2011. Jest to związane z faktem, że firmy i użytkownicy indywidualni postanowili, przy okazji zmiany systemu operacyjnego, wymienić też komputery.
      Windows 7 jest wciąż niezwykle popularnym systemem i, jak twierdzą analitycy, mogą minąć jeszcze nawet 2 lata zanim jego rynkowe udziały spadną poniżej 10%. Przypomnijmy, że w przypadku równie popularnego Windows XP Microsoft wielokrotnie publikował łaty pomimo zakończenia okresu wsparcia.
      Windows 7 to prawdopodobnie ostatni system operacyjny, który będzie sprawiał Microsoftowi tego typu problemy. Wsparcie dla Windows 8 kończy się w 2023 roku i cały proces powinien przejść bez większych zakłóceń, gdyż system ma mniej niż 5% udziałów w rynku.
      Jeśli zaś chodzi o Windows 10 to jego model publikacji jest zupełnie inny. Dotychczas doświadczyliśmy zakończenia wsparcia dla wielu wersji Windows 10 i nie rodziło to żadnych większych problemów. W bieżącym roku zakończy się wsparcie dla trzech kolejnych wersji. W przypadku tego OS-u wystarczy, by użytkownicy dokonywali regularnych aktualizacji do kolejnych wersji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Coraz więcej osób porzuca Windows XP. Leciwy system operacyjnych stracił w grudniu 2,4 punktu procentowego rynku i obecnie jest używany przez 46,52% komputerów. Strata jest niemal tak duża, jak w październiku, gdy udziały Windows XP spadły o 2,5 pp. Pomiędzy wrześniem a grudniem system stracił 11% użytkowników, a jego rynkowe udziały zmniejszyły się o 6 punktów procentowych. Tymczasem pomiędzy majem a sierpniem strata wyniosła 8,5% użytkowników czyli 3,4 punktu procentowego. Widoczne jest zatem wyraźne przyspieszenia odchodzenia od Windows XP.
      Większość użytkowników rezygnuje z tego systemu na rzecz Windows 7. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy udziały platformy Microsoftu nie zmieniły się i pozostają na poziomie 92,23%. W tym samym czasie o 0,1% spadły udziały Macintosha i o tyle samo wzrosła popularność Linuksa. W dłuższej perspektywie widać jednak niewielki, chociaż nie jest on stały, spadek rynkowych udziałów Windows oraz wzrost Macintosha i Linuksa. W lutym 2001 roku Windows mógł pochwalić się 93,61% udziału w rynku. Do Macintosha należało wówczas 5,42% (obecnie 6,36%), a do Linuksa 0,96% (obecnie 1,41%).
      Windows XP wciąż jest najpopularniejszym systemem operacyjnym. Należy do niego 46,52% rynku. Szybko dogania go jednak Windows 7 (36,99%).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Acer jest pierwszym producentem komputerów, który poinformował o wzroście cen sprzętu. To wynik powodzi w Tajlandii, które wywołały poważne perturbacje na rynku dysków twardych. Same dyski zdrożały już o 20%.
      Informacja o podniesieniu cen komputerów pojawiła się dzień po tym, gdy przedstawiciele Acera stwierdzili, że nie są pewni ciągłości dostaw HDD. „Widzimy, że ceny dysków rosną, zatem podnieśliśmy ceny swoich produktów, by odpowiedzieć na wzrastające koszty" - stwierdził prezes Acera, Jim Wong.
      Powodzie w Tajlandii dotknęły przede wszystkim WD, ale ucierpiały też Toshiba i Seagate.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft zaprezentował materiał wideo, z którego wynika, iż system Windows 8 może uruchamiać się nawet w ciągu kilkunastu sekund. W porównaniu z Windows 7 czas startu nowego OS-u będzie krótszy - w zależności do konfiguracji - o 30-70 procent.
      Inżynierowie Microsoftu osiągnęli to stosując pewną sztuczkę. Otóż podczas zamykania systemu do pliku hibernacyjnego nie jest zapisywana cała zawartość pamięci. System zapisuje tylko sesje użytkownika oraz minimum informacji o stanie jądra. Sesja nie jest wyłączana, a hibernowana. Następnie podczas startu następuje dekompresja pliku i odczytanie z niego danych.
      Największe oszczędności osiągną użytkownicy interfejsu UEFI. Jest on bowiem nowocześniejszy od BIOS-u, a jego kod lepiej zoptymalizowano. Microsoft zapewnia, że nowy sposób startu będzie zauważalny dla użytkowników każdego komputera, a na maszyna z UEFI korzystających z szybkich dysków SSD różnica jest „dramatyczna".
       
      http://www.youtube.com/watch?v=9ia3zBs42cc
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Andy de Vale, współzałożyciel organizacji Agile Delivery Network (ADN) twierdzi, że brytyjscy podatnicy aż 10-krotnie przepłacają za rządowe projekty IT. ADN to niedochodowa organizacja skupiająca małe i średnie przedsiębiorstwa (SMB), której zadaniem jest ułatwienie organom rządowym współpracy w dziedzinie IT z SMB.
      Przez siedem lat pracowałem w różnych departamentach jako rządowy konsultant IT. To dało mi pogląd na sposób wydawania pieniędzy przez rząd. Z moich doświadczeń wynika, że podatnicy płacą za rządowe projekty IT od 2 do 10 razy więcej niż cena rynkowa - stwierdza De Vale.
      ADN chce zachęcić urzędników do współpracy z małymi firmami i angażowania wielu przedsiębiorstw w projekty, co da gwarancję, że poradzą one sobie nawet z dużymi zadaniami.
      Jako przykład udanej współpracy podaje się stworzenie w ciągu sześciu tygodni witryny, na której Brytyjczycy mogą  podpisywać elektroniczne petycje. Witryna nie tylko szybko zaczęła działać, ale gdy okazało się, że jest ona znacznie bardziej popularna niż przewidywano, bez problemu udało się przeskalować infrastrukturę tak, by była w stanie obsłużyć 1000 jednoczesnych połączeń na minutę. Teraz witryna z e-petycjami może wytrzymać takie samo natężenie ruchu jak najbardziej popularna rządowa witryna Direct.gov.uk.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...