Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Sposób, w jaki otwieramy wyciągi z konta czy kupujemy, ujawnia, wg ekonomistów, nasz typ osobowości finansowej. Ze względu na podejście do pieniędzy można wyróżnić 5 podstawowych typów: Luzaka, Uchylacza, Ciułacza, Potwierdzacza i Szastacza.

Luzak nie sprawdza stanu konta do momentu, aż pojawią się kłopoty. Takich osób jest sporo, bo stanowią one 59,3% klientów banków. Uchylacz (24,6%) notorycznie unika otwierania korespondencji i łudzi się, że nie ma długów. Ciułacz (13,7%) otwiera listy natychmiast po wyjęciu ze skrzynki, bojąc się straty bądź licząc na pomnożenie oszczędności. Potwierdzacz (2%) szasta pieniędzmi na pokaz lub by poprawić sobie humor. Najmniej liczną kategorią są Szastacze (0,4%), którzy kupują impulsywnie aż do bankructwa.

Wyniki pochodzą z brytyjskiego badania Reader's Digest. Wzięło w nim udział 1417 dorosłych. Ciekawe, jak licznie reprezentowane byłyby poszczególne typy w naszym kraju...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, robimy sondę? ;)

 

Ja kwalifikuję się chyba do Ciułacza, choć mam też zadatki na Potwierdzacza, ale stricte do obu typów nie pasuję:

 

Owszem, otwieram korespondencję szybko, ale po prostu lubię mieć wszystkie informacje przed sobą - z banku na zysk raczej nie liczę, a straty nie muszę się obawiać bo konto z reguły i tak puste lub prawie puste :)

 

Co do zakupów to zawsze są przeze mnie bardzo przemyślane, za wyjątkiem gdy faktycznie kupię kilka rzeczy dla poprawienia sobie humoru - ale robię to wyłącznie w sytuacji gdy wiem że mogę sobie na to pozwolić :/

 

Coś mi wygląda że specjalnie dla mnie powinni stworzyć jakiś nowy typ :P Np. Kalkulant :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja otwieram pocztę z banku tylko po to by potwierdzić, że to kolejny spam reklamowy. Zysków żadnych mieć nie mogę, strat też bo niby skąd, skoro żadnych długów sobie nie robię. Do tego konta sprawdzać nie muszę, gdyż powiadomienia o wszelakich operacjach na koncie dostaję esemesem.

Badanie na siłę w stylu psychozabaw z Przyjaciółki...

Równie dobrze można by zrobić takie badanie na esemesach z banku - tylko że ono kompletnie nic o ludziach nie mówi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Google Apps for Business zyskały największego jak dotąd klienta. Hiszpański bank BBVA ogłosił, że 110 000 jego pracowników będzie korzystało z oferty Google’a.
      Zdaniem niektórych ekspertów decyzja ta może być punktem zwrotnym dla całego europejskiego rynku chmur obliczeniowych. Skoro duża instytucja finansowa zdecydowała się na korzystanie z zewnętrznej chmury, w jej ślady z czasem mogą pójść inne przedsiębiorstwa.
      Migracja BBVA do chmury Google’a zakończy się prawdopodobnie jeszcze w bieżącym roku. W ramach Google Apps for Business bank zyska dostęp do Gmaila, Google Calendar, Talk, Docs, Groups, Sites i Video.
      Dzięki takiemu ruchowi pracownicy BBVA zyskają dostęp do firmowych dokumentów z dowolnego miejsca na świecie, dzięki czemu staną się bardziej elastyczni i mobilni.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Południowokoreańskie banki postanowiły zachęcić swoich klientów do prowadzenia zdrowszego trybu życia i oferują różne rozwiązania, które z jednej strony pozwalają na pomnażanie swojego majątku, a z drugiej - na dbanie o zdrowie.
      Hana Bank sprzedaje produkt o nazwie "S-Line". Pomaga on w... utracie wagi, dzięki temu, iż oprocentowanie rachunku jest tym wyższe, im więcej kilogramów zrzucimy. Osoby, które w ciągu roku stracą ponad 5% pierwotnej wagi lub przez rok korzystają z karnetu na salę gimnastyczną mogą liczyć na specjalną ofertę.
      Z kolei Kookmin Bank zaproponował swoim klientom specjalny smartfon. Znajdują się na nim ikonki przedstawiające kawę i taksówkę. Za każdym razem, gdy klient zrezygnuje z kawy lub taksówki, przyciska odpowiednią ikonę, a bank przelewa odpowiadającą im kwotę na wyżej oprocentowane konto oszczędnościowe.
      Z kolei Woori Bank oferuje finansowe korzyści klientom, którzy zobowiążą się do podróżowania po mieście rowerem lub kupią karnet na komunikację miejską. Bank zapewnia też bezpłatne ubezpieczenie roweru.
      Tego typu inicjatywy mogą rzeczywiście pomóc. Część mieszkańców stolicy chętnie chodziłoby na sale gimnastyczne, jednak regularne korzystanie z nich jest drogie. Dlatego możliwość zaoszczędzenia dodatkowych pieniędzy skłoni niektórych z nich do wykupienia karnetów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Psycholodzy z Washington University w Saint Louis stwierdzili, że najprawdopodobniej istnieje związek między zmniejszaniem się objętości mózgu a typem osobowości.
      Analizując obrazy uzyskane podczas badania rezonansem magnetycznym 79 ochotników w wieku od 44 do 88 lat, akademicy zauważyli, że u osób z nasilonymi cechami neurotycznymi w płatach czołowym i skroniowym przyśrodkowym występowało mniej istoty szarej niż u ludzi z wyraźnie zaznaczoną sumiennością/solidnością.
      To pierwszy krok w kierunku określenia, jak osobowość może wpływać na starzenie mózgu. Nasze dane wyraźnie pokazały związek między osobowością a objętością mózgu, szczególnie w obszarach powiązanych z przetwarzaniem emocjonalnym i społecznym. Można to zinterpretować w taki sposób, że osobowość oddziałuje na tempo starzenia mózgu – opowiada dr Denise Head. Pani psycholog zaznacza jednocześnie, iż na tym etapie badań nie da się stwierdzić, czy w grę nie wchodzi przypadkiem odwrotna zależność i że to przebieg starzenia mózgu wpływa na osobowość. Amerykanie zamierzają to ustalić w przyszłości, monitorując zmiany strukturalne zachodzące w mózgach wolontariuszy.
      Jonathan Jackson, student będący głównym autorem artykułu opublikowanego na łamach pisma Neurobiology in Aging, wyjaśnia, że razem z Head i doktorem Davidem A. Balotą testował 3 hipotezy – że starzejące się osoby z wysokim neurotyzmem będą mieć mniejszą objętość mózgu, a ochotnicy z nasiloną sumiennością i ekstrawersją większą (udało się potwierdzić tylko dwie pierwsze).
      Wiele studiów na zwierzętach sugerowało, że chroniczny stres niekorzystnie wpływa na mózg i to nam pomogło w sformułowaniu hipotezy, że podobne efekty zobaczymy u starszych ludzi. Założyliśmy, że neurotyczność będzie ujemnie skorelowana ze strukturalną objętością. Skupiliśmy się na regionach czołowych i skroniowych przyśrodkowych, ponieważ to tutaj z wiekiem zachodzą największe zmiany, a stanowią one siedliska uwagi, emocji i pamięci. Stwierdziliśmy, że bardziej neurotyczne jednostki miały mniejszą objętość pewnych regionów w płacie czołowym i skroniowym przyśrodkowym niż osoby w lżejszym stopniu neurotyczne, a w przypadku nasilenia sumienności zaobserwowano odwrotny wzorzec [większa solidność oznaczała większą objętość].
      Akademicy z Washington University byli zainteresowani zdrowymi starzejącymi się mózgami, gdyż odkrycia mogą posłużyć jako użyteczny marker przy późniejszej diagnozie demencji. Ochotników zwerbowano spośród przedstawicieli grupy kontrolnej, pracujących dla uniwersyteckiego Centrum Badań nad Chorobą Alzheimera (ADRC). Wyniki wielu instytucji wskazują, że na wczesnych etapach alzheimeryzmu zachodzą zmiany osobowości o określonym kierunku – ludzie stają się bardziej neurotyczni i mniej sumienni. Niewykluczone, że ich obserwacja ułatwi wskazanie osób z grupy podwyższonego ryzyka. Head dodaje jednak, że neurotyzm może też dorzucać swoje trzy grosze do patologicznego procesu, który już wcześniej zaczął drążyć mózg.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Cyberprzestępcy przełamali dwuetapowe zabezpieczenia (two-factor authentication) bankowe. System jednorazowych haseł nie jest zatem tak bezpieczny, jak mogłoby się wydawać.
      Przekonał się o tym menedżer firmy Ferma, który przed kilkoma miesiącami zalogował się na swoje konto. Używał przy tym hasła jednorazowego, którym był sześciocyfrowy kod generowany automatycznie przez specjalne urządzenie co 30-60 sekund. Okazało się, że w czasie, gdy mężczyzna był zalogowany na koncie, cyberprzestępcy przeprowadzili 27 transakcji, okradając go na 447 000 dolarów.
      Późniejsze badania komputera poszkodowanego ujawniły, że wcześniej, podczas wizyty na jednej z witryn, został on zarażony szkodliwym kodem, który potrafi zainicjować transakcje i korzysta ze słabości systemu haseł jednorazowych.
      Eksperci zauważają, że żadne zabezpieczenia nie powstrzymają cyberprzestępców. Mogą jedynie utrudnić im pracę i spowodować, że włamanie stanie się bardziej kosztowne.
      Jeśli użytkownik dopuści do zainfekowania komputera, nie może być pewien, czy nie zostanie okradziony. I nie uchronią go przed tym nawet hasła jednorazowe.
      Znacznie lepszym rozwiązaniem od stosowania po stronie użytkownika urządzeń generujących hasła jest wysyłanie ich SMS-em, jednak walka z cyberprzestępcami przypomina zabawę w kotka i myszkę. "Przestępcy otwierają jakieś drzwi, my je zamykamy, a oni znajdują inne" - mówi Ariel Avitan odpowiedzialny za bezpieczeństwo w firmie Frost & Sullivan.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szef NASK-u został zdymisjonowany przez ministra nauki po tym, jak okazało się, że organizacja straciła 14 milionów złotych na opcjach walutowych. Strata sięga dwudziestu procent rocznego budżetu Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, który wynosi 65-70 milionów złotych.
      Problem jednak nie tylko w stracie pieniędzy, ale w fakcie, iż złamano prawo, gdyż ustawa o finansach publicznych zabrania takich działań instytucjom publicznym.
      Urzędnicy czują się niewinni. Całą winę zrzucają na bank, z którym zawarto umowę. Twierdzą bowiem, że bank wiedział, iż NASK działa niezgodnie z prawem, a więc nie powinien umowy zawierać. Przeciwko bankowi już złożono pozew do sądu, w którym urzędy domagają się unieważnienia umowy i zwrotu pieniędzy.
      Specjaliści mówią jednak, że NASK raczej nie wygra sporu. Bank nie ma bowiem obowiązku odmowy zawarcia umowy, a to NASK powinien zadbać o to, by działać zgodnie z prawem.
      Najwyższa Izba Kontroli już przed kilku laty informowała o nieprawidłowościach w NASK-u, prowadzonych przez firmę dziwnych operacjach finansowych oraz o tym, że tylko niewielką część zarabianych pieniędzy przeznacza ona na prace badawczo-rozwojowe. Sygnał był o tyle alarmujący, że NASK jest jednostką badawczo-rozwojową.
      Wówczas ani odpowiedzialne urzędy, ani politycy nie zajęli się tą sprawą.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...