KopalniaWiedzy.pl 351 Posted June 3, 2009 Po 11 latach nieobecności wykonane przez ludzi urządzenie powróciło na dno Rowu Mariańskiego. Największa głębia na planecie została osiągnięta przez pojazd Nereus z amerykańskiego Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI). Nereus zanurzył się na głębokość 10 902 metrów, gdzie był poddawany ciśnieniu 1000-krotnie większemu, niż ciśnienie na powierzchni Ziemi. Jego twórcy uważają, że skoro sprawdził się w tak trudnych warunkach, to będzie z powodzeniem służył do zbadania dna oceanów. Nereus był zdalnie sterowany z pokładu statku Kilo Moana, z którym był połączony za pomocą światłowodu. Jednostka może jednak, po zaprogramowaniu, pływać samodzielnie i wykonywać zaplanowane zadania. Robot spędził na dnie ponad 10 godzin. W tym czasie filmował okolice i zbierał geologiczne oraz biologiczne próbki. Przed Nereusem jedynie dwa pojazdy były w stanie zejść na dno Rowu Mariańskiego. Jak pierwszy dokonał tego batyskaf Trieste. To urządzenie zawiozło w 1960 roku Jacquesa Piccarda i Dona Walsha na dno Rowu. Następnym urządzeniem był japoński robot Kaiko, który odbył w latach 1995-1998 trzy ekspedycje do Rowu. Share this post Link to post Share on other sites
Casevil 0 Posted June 3, 2009 Z czego takie urządzenie jest zrobione i czy gdzieś można obejrzeć zrobione przezeń zdjęcia? Share this post Link to post Share on other sites
hugabuga 0 Posted June 3, 2009 Witam wszystkich, mnie zastanawia czym panowie Jacques i Don zatapiali się w latach 60tych, skoro do teraz było tak mało wypraw w te rejony (oficjalnie). 600 Share this post Link to post Share on other sites
thibris 4 Posted June 3, 2009 Mało wypraw, bo mało grantów - a kasa na taki sprzęt pewnie musi być nie mała. Korzyści finansowych w sumie żadnych - same naukowe. Więc nie dziwota, że nikt się specjalnie tam nie kwapi, chociaż technologia wykonania sprzętu wodowanego nie jest pewnie bardzo skomplikowana. PS. Witamy Share this post Link to post Share on other sites
mikroos 70 Posted June 3, 2009 chociaż technologia wykonania sprzętu wodowanego nie jest pewnie bardzo skomplikowana. No nie wiem, mówimy o ciśnieniach rzędu 1000 barów. Share this post Link to post Share on other sites
thibris 4 Posted June 3, 2009 I jakoś prawie 50 lat temu się udało ? Strzelam że odpowiednio gruba stalowa konstrukcja daje radę. Z tego co wiem, to tam przecież było nawet okienko, więc to też się dało zrobić pół wieku temu. Chyba że to był inny Pickard i nie z Donem, ale z Datą Share this post Link to post Share on other sites
hugabuga 0 Posted June 4, 2009 Myslalem, ze to (batyskaf z lat 60tych) bedzie mialo faktycznie ksztalt stalowej bani, jednak sie mylilem. Trieste wygladal na prawde nie zle. Dle tych co nie widzieli prosze bardzo (3 zdjecie od gory, ciezko pomylic;) oto link jesli mozna: http://www.pgi.gov.pl/old/index.php?option=news&task=viewarticle&sid=320&Itemid=2 720 Share this post Link to post Share on other sites