Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Badacze postulują, żeby uznać kosmiczny ból głowy - i nie chodzi tu o jego natężenie, ale o przyczynę - za nową wtórną jednostkę chorobową. Po zbadaniu 17 astronautów obalono teorię, że w grę wchodzi powodowana przez nieważkość choroba lokomocyjna, ponieważ w ¾ przypadków nie znaleziono żadnych powiązań tego rodzaju (Cephalalgia).

Nasze badania wykazały, że loty kosmiczne mogą wywoływać bóle głowy bez jakichkolwiek innych objawów choroby lokomocyjnej u skądinąd superzdrowych jednostek. Proponujemy, by sklasyfikować kosmiczny ból głowy jako samodzielny byt wśród wtórnych bólów głowy. Te ostatnie przypisuje się zaburzeniom homeostazy, czyli zdolności organizmu do utrzymania stałości środowiska wewnętrznego – wyjaśnia dr Alla Vein z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Lejdzie.

Naukowcy interpretowali dane dostarczone przez 1 astronautkę i 16 astronautów w wieku od 28 do 58 lat. Zachowując anonimowość, opisywali oni ewentualne bóle głowy, które pojawiały się w 4 sytuacjach: 1) podczas startu, 2) pobytu w stacji, 3) prac poza stacją w przestrzeni kosmicznej oraz 4) podczas lądowania.

Jak łatwo się domyślić, przed wystrzeleniem w kosmos wszyscy przeszli drobiazgowe badania. Dziewięć osób brało udział w krótkich misjach (mniej więcej 11-dniowych), a 8 w długoterminowych – średnio trwających nieco poniżej 202 dni.

Okazało się, że u 12 astronautów (71%) wystąpiło w sumie 21 epizodów bólowych: 9 podczas wynoszenia na orbitę, 9 podczas służby na stacji, 1 w czasie prac na zewnątrz i 2 podczas lądowania. Żaden z kosmonautów nie miał kłopotów z nawracającymi bólami głowy na Ziemi.

Pięć osób doświadczyło bólu w jednej z sytuacji, 6 w ramach dwóch, a tylko jedna aż w 4 przypadkach, czyli we wszystkich uwzględnionych. Dwadzieścia dziewięć procent astronautów wspominało o łagodnym bólu, 65% o średnim, a 6% o wyjątkowo silnym. Tylko dwa przypadki bólu głowy (podczas startu) odpowiadały kryteriom diagnostycznym migreny. Pozostałe można zaliczyć do przypominających bóle napięciowe bądź niespecyficznych. W 77% przypadków ból opisywano jako eksplodujący i/lub jako uczucie ciężkości.

Ból pojawiający się podczas startu utrzymywał się średnio 5,6 h, a związany z pobytem na stacji 1,6 h. Co ciekawe, gdy ocenie poddano każdy epizod bólowy, w 76% przypadków nie odnotowano głównych objawów kosmicznej choroby lokomocyjnej, tj. mdłości, wymiotów czy zawrotów głowy.

Wcześniejsze badania wykazały, że astronauci z oporami ujawniają swoje kosmiczne dolegliwości, dlatego częstość ich występowania może być nawet wyższa od sugerowanej przez nasze studium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strach pomyśleć, co się będzie działo z kosmicznymi turystami, skoro nawet astronauci miewają problemy ze zdrowiem. Wymarzony urlop za grube tysiące dolarów w wielu przypadkach może się okazać koszmarem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wyniki badań zespołu dr Montserrat Boady z Dexeus Women's Health w Barcelonie sugerują, że w przestrzeń kosmiczną mogłyby być wysyłane całkowicie żeńskie załogi. Na wyposażeniu musiałyby się tylko znajdować pojemniki z zamrożonymi plemnikami. Dzięki temu dałoby się zaludniać pozaziemskie kolonie. Hiszpanka wspomina też o bankach spermy zlokalizowanych poza Niebieską Planetą.
      Rezultaty badań zaprezentowano na konferencji Europejskiego Towarzystwa Ludzkiej Reprodukcji w Wiedniu.
      Niektóre badania sugerowały znaczący spadek ruchliwości próbek świeżych ludzkich plemników. Nic jednak nie wspominano o możliwych oddziaływaniach różnic [warunków] grawitacyjnych na zamrożone ludzkie gamety, a przecież to w takim stanie można by je transportować z Ziemi w przestrzeń kosmiczną.
      Nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć się zastanawiać nad możliwością rozmnażania poza naszą planetą - dodaje Boada.
      Podczas eksperymentów Hiszpanie posłużyli się ejakulatem 10 zdrowych dawców. Niektóre próbki wystawiano na oddziaływanie mikrograwitacji w samolotach do akrobacji powietrznych. Loty paraboliczne z wykorzystaniem samolotu Mudry CAP 10 przeprowadzono w Aeroclub Barcelona-Sabadell of Spain. CAP 10 wykonywał serię 20 manewrów parabolicznych; na każdą parabolę przypadało ok. 8 s mikrograwitacji. Później próbki zbadano pod kątem stężenia plemników, ruchliwości, morfologii i fragmentacji DNA.
      Nie stwierdzono znaczących różnic między próbkami kontrolnymi i próbkami wystawianymi na działanie mikrograwitacji. Odnotowano 100% zgodność pod względem wskaźnika fragmentacji i żywotności oraz 90% zgodność pod względem stężenia i ruchliwości. Te niewielkie rozbieżności są zapewne związane z heterogenicznością próbek, a nie z ekspozycją na różne warunki grawitacyjne.
      Brak różnic w cechach zamrożonych plemników [...] pozwala myśleć o bezpiecznym transporcie męskich gamet w kosmos i o możliwości utworzenia ludzkich banków spermy poza Ziemią.
      Naukowcy dodają, że to na razie wstępne badania; należałoby je więc powtórzyć z większą liczbą próbek i dłuższym czasem ekspozycji.
      Najlepszą opcją byłoby przeprowadzenie eksperymentu z wykorzystaniem prawdziwego statku, ale coś takiego bardzo trudno zrealizować.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Sun Kwok i doktor Yong Zhang z Uniwersytetu w Hongkongu dowiedli, że w przestrzeni kosmicznej znajdują się złożone substancje organiczne. Uczeni odkryli mieszaninę związków aromatycznych i alifatycznych. Stopień złożoności ich budowy przypomina węgiel i ropę.
      Dotychczas sądzono, że tak złożone związki organiczne mogą formować się w organizmach żywych. Tymczasem odkrycie uczonych z Hongkongu wskazuje, że do ich syntezy może dochodzić w kosmosie bez obecności życia.
      Obaj naukowcy badali nierozwiązaną dotychczas zagadkę tajemniczej emisji w podczerwieni, którą można zauważyć obserwując gwiazdy, galaktyki czy przestrzeń międzygwiezdną. Przez 20 lat obowiązywało wyjaśnienie, zgodnie z którym emisja ta pochodzi z wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Kwok i Zhang udowodnili jednak, że emitowane przez nie światło ma właściwości, których nie da się wytłumaczyć obecnością wspomnianych molekuł. Uczeni zaproponowali, że źródłem emisji są znacznie bardziej złożone molekuły i wykazali, że powstają one w gwiazdach w ciągu kilku tygodni. Gwiazdy nie tylko produkują, ale też wyrzucają te molekuły w przestrzeń kosmiczną.
      Otwartą kwestią pozostaje zatem pytanie, czy produkowane przez gwiazdy złożone molekuły organiczne mogły wraz z meteorytami trafić na Ziemię i w jakiś sposób przyczynić się do powstania życia na naszej planecie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Międzynarodowy zespół korzystający ze Spitzer Space Telescope znalazł w kosmosie pierwsze ślady molekuły fullerenu C70 oraz, prawdopodobnie, wykrył obecność dwuwymiarowego C24, a zatem grafenu.
      Letizia Stanghelini i Richard Shaw z National Optical Astronomy Observatory w Tuscon pracujący pod kierunkiem Domingo Anibala Garcia-Hernandeza z Instytutu Astrofizyki z Wysp Kanaryjskich, stwierdzili, że fullereny C60, C70 oraz grafen C24 powstały w wyniku kolizji wiatrów słonecznych ze starych gwiazd w jednej z mgławic planetarnych.
      Wspomniana mgławica znajduje się w Małym Obłoku Magellana.
      Z tego, co obecnie wiemy dzięki symulacjom komputerowym fulleren C70 ma kształt podobny do piłki do rugby, a C60 - piłki do siatkówki. Co do obecności dwuwymiarowego C24 wciąż jeszcze brakuje ostatecznego potwierdzenia. Jeśli za pomocą badań spektroskopowych - a ich przeprowadzenie przy obecnym stanie techniki jest niemal niemożliwe - uda się potwierdzić obecność C24, będzie to pierwsze odkrycie grafenu w kosmosie - mówi Garcia-Hernandez.
      Naukowców najbardziej zadziwia fakt, że obecność wspomnianych postaci węgla wydaje się być niezależna od panującej temperatury, a o siły wiatru emitowanego przez mgławicę.
      Mały Obłok Magellana jest ubogi w metale, co stwarza dobre środowisko do powstawania mgławic planetarnych bogatych w węgiel. Tam z kolei powstają bardzo złożone molekuły węgla.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W odległości 750 lat świetlnych od Ziemi znajduje się podobna do Słońca formująca się gwiazda, która z olbrzymią prędkością wyrzuca w przestrzeń kosmiczną... strumienie wody. Odkrycie to może wskazywać, że protogwiazdy wypełniają kosmos wodą.
      Nowo odkryty obiekt wyrzuca wodę z obu swoich biegunów i jednocześnie pochłania otaczającą go materię.
      Lars Kristensen, astronom z holenderskiego uniwersytetu w Leiden mówi, że ilość wody wyrzucanej w ciągu sekundy przez gwiazdy jest sto milionów razy większa, niż w tym samym czasie przepływa przez Amazonkę. Także prędkość wody jest olbrzymia. Astronomowie ocenili ją na 200 000 kilometrów na godzinę.
      Gwiazda, która znajduje się w konstelacji Perseusza liczy sobie zaledwie kilkaset tysięcy lat i jest otoczona wielką chmurą gazu i pyłu. Dzięki należącemu do Europejskiej Agencji Kosmicznej Hershel Space Observatory, uczeni mogli zajrzeć do wnętrza chmury i wykryli sygnatury tlenu i wodoru, które poruszają się wokół gwiazdy. Analiza ich ruchu wykazała, że woda powstaje w gwieździe, gdzie panuje temperatura kilku tysięcy stopni Celsjusza, a gdy zostaje wyrzucona na zewnątrz, do chmury, której temperatura sięga 100 000 stopni, zmienia się w formę gazową. Gdy gazy dotrą na odległość około 5000 j.a. od swojej gwiazdy, napotykają na obszar gwałtownego spadku temperatury, gdzie ponownie powstaje z nich woda.
      Dopiero zaczynamy rozumieć, że gwiazdy podobne do Słońca prawdopodobnie przechodzą w młodości przez bardzo burzliwy etap. Wówczas wyrzucają z siebie bardzo dużo materiału, z którego część znamy pod postacią wody - mówi Kristensen.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Każdy, kto doświadczył ciężkiego bólu głowy, zaświadczy, że w takim stanie nie da się pracować umysłowo. Czy jednak powtarzalne bóle głowy lub migreny mogą trwale uszkadzać mózg i upośledzać myślenie? Wyniki badań są uspokajające dla migrenowców.
      Upośledzenie funkcji poznawczych i pamięci wiąże się zwykle z uszkadzaniem naczyń krwionośnych w mózgu, które skutkują dwoma rodzajami szkód dla białej substancji mózgowej: lokalnymi zgęstnieniami lub ubytkami. Zwykle doświadczają ich ludzie starsi, a efektem mogą być wylewy, zaburzenia pamięci, demencja, zaburzenia ruchu, czy choroba Alzheimera.
      Choć przyczyny migreny nie są dobrze poznane, wiadomo, że bezpośrednim bodźcem wywołującym ból jest zwężenie naczyń krwionośnych, skutkujące między innymi zaburzeniem przepływu krwi. Czy zatem migrena, bądź powtarzające się niemigrenowe bóle głowy mogą skutkować podobnymi zaburzeniami?
       
      Czy migrena szkodzi na głowę?
       
      Zbadaniem tej kwestii zajęli się francuscy uczeni z Inserm-Université Pierre et Marie Curie pod kierunkiem Tobiasa Kurtha. Szeroko zakrojone badanie objęło ponad osiemset osób w wieku powyżej 65 lat, które obserwowano przez dekadę w ramach projektu EVA. Ze wszystkimi przeprowadzano dokładny wywiad, obejmujący również kwestie migreny i bólu głowy, wszystkich poddawano badaniu przy pomocy rezonansu magnetycznego, aby ocenić stan naczyń krwionośnych i białej istoty mózgu. Wszyscy wykonywali również standardowe testy na sprawność intelektualną i pamięciową. 21 procent z nich cierpiało na powtarzające się bóle głowy, w tym 70 procent na migreny, 2 procent silne migreny z aurą (zaburzeniami widzenia).
      Ponieważ bóle głowy i migreny zaczynają się zwykle przed trzydziestym rokiem życia, założeniem autorów badania było, że ewentualne powodowane przez nie uszkodzenia muszą się kumulować, co uczyni je łatwymi do zidentyfikowania u osób starszych.
      Badanie potwierdziło to założenie: osoby z poważnymi bólami głowy były dwukrotnie częściej narażone na na uszkodzenia naczyń krwionośnych mózgu, niż osoby nie cierpiące na tę dolegliwość.
      Dla odmiany zaś, co może być zaskakujące, nie stwierdzono korelacji pomiędzy bólami głowy, a zaburzeniem funkcji poznawczych. Nawet u osób z ciężką postacią migreny (powiązaną z zaburzeniami wzroku) nie stwierdzono żadnego widocznego osłabienia pamięci, orientacji w czasie i przestrzeni, czy szybkości wykonywania zadań rozumowych. Podsumowując, nie stwierdzono szkodliwego wpływu migreny na mózg.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...