Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Faja

Kraje trzeciego świata a "Horror w toalecie"

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety trudno jest to przeczytać podczas jednej "sesji" . W ogóle dlaczego zawsze Japończycy na takie pomysły wpadają? Gdyby się zajęli czymś innym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W ogóle dlaczego zawsze Japończycy na takie pomysły wpadają? Gdyby się zajęli czymś innym...

Czemu? Wiesz, ile kasy wpompowuje się w obieg dzięki takim głupotom? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale popatrz oni zawsze mają "świetne" pomysły które są innowacyjne, gdyby tak wykorzystać to do np. zwalczenia głodu na świecie albo minimalizacji skutków kryzysu itd. Chociaż z drugiej strony oni sami nie żyją na ziemi nie można ich obarczać tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale co to ma wspólnego? Czy uważasz, że jeżeli człowiek wymyślił horror na rolce papieru toaletowego, to na pewno byłby też wybitnym ekspertem ds. poprawy warunków sanitarnych w Sierra Leone? Śmiem twierdzić inaczej.

 

Warto też pomyśleć o tym, że dzięki większym wpływom do budżetu prawdziwi eksperci ds. poprawy warunków sanitarnych w Sierra Leone będą mieli do dyspozycji większe środki finansowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca mi o to chodziło ale proszę spojrzeć że w Japonii powstaje wiele tego typu rzeczy połowa z nich jest nieprzydatna. Myślę że gdyby wszyscy razem usiedli podczas jednego popołudnia to na pewno coś by wymyślili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myślę że gdyby wszyscy razem usiedli podczas jednego popołudnia to na pewno coś by wymyślili.

Komedię na rolce papieru ? Problem głodu na świecie nie jest tak jednopłaszczyznowy jakby się wydawało i wiele tęgich mózgów (znawców tematu) się nad tym głowiło, głowi i głowić będzie. Niech każdy wymyśla to na co ma ochotę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że to sami Afrykanie najczęściej nie korzystają z pomocy. Albo marudzą, że przysłano im GMO, albo zasypują wykopane dla nich studnie w czasie swoich wojenek plemiennych, albo rozkradają co się da i potem znów rozdzielają, ale tym razem w zamian za łapówki.

 

Tak naprawdę często myślę, że jedynym ratunkiem dla tych ludzi byłoby stworzenie osobnego, niewielkiego państwa dla tych, którzy są gotowi współpracować ze sobą ponad podziałami na terenie pod tymczasową protekcją ONZ/USA - wszystko pod groźbą DRAKOŃSKICH kar oraz natychmiastowego wydalenia z kaju za niesubordynację wobec prawa. Dopiero takiej grupie warto by było pomagać, ale wyłącznie na zasadzie wspierania własnej działalności, a nie rozdawnictwa. Reszta, żyjąca poza tym krajem, niech ginie z powodu głodu i biegunki, jeśli wolą przemoc.

 

Owszem, jest to brutalne, ale najprawdopodobniej jedyne rozwiązanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie uogólniałbym tak jak Ty w tym przypadku. Afrykanie chcą i potrzebują pomocy, tylko kto ma im ją dostarczać ? Ich skorumpowane rządy i bandy lokalnych kacyków ? Rządowe organizacje z krajów które się już dorobiły ? Nie od dzisiaj wiadomo (chociaż dopiero od niedawna się o tym mówi), że wszelakie molochowe pomoce dla krajów trzeciego świata działają tylko po to by działać. Gdyby chciały uzdrowić jakiś system i pomóc ludności, tak aby ta stanęła na nogi i sama dbała o siebie to pewnie daliby radę to zrobić, ale straciliby rację bytu. Wystarczy więc robić niezbędne minimum w ramach swojej misji pomocowej, tak aby jakieś wyniki były, lecz jednocześnie by rynek na pomoc nam się nie kurczył...

 

Tworzenie nowych państw pewnie by nie rozwiązało problemu - zauważ, że Afryka to w ogromnym stopniu ludność plemienna. Skoro w cywilizowanej Europie do dzisiaj sporej ilości plemion nie udało się pogodzić, to tam też łatwo nie będzie - jeśli w ogóle zadanie jest wykonalne. Chyba nikt nie chce stworzenia kolejnego Izraela...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tworzenie nowych państw pewnie by nie rozwiązało problemu - zauważ, że Afryka to w ogromnym stopniu ludność plemienna. Skoro w cywilizowanej Europie do dzisiaj sporej ilości plemion nie udało się pogodzić, to tam też łatwo nie będzie

Uwzględniłem to. Właśnie dlatego proponuję drakońskie kary i natychmiastowe wydalenie z tego kraiku dla tych, którzy będą się sprzeciwiali zasadom. Ot, podpisuje się jasny kontrakt, w którym coś się proponuje i czegoś się oczekuje w zamian. W każdym innym wypadku pomoc międzynarodowa dla Afryki zwyczajnie nie ma sensu. A jeżeli lokalna ludność okaże się na tyle głupia, że woli przedkładać swoją plemienną dumę ponad dobrobyt, niech umiera na pustyni. Z faszystów i tak nie byłoby przecież pożytku na świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osób które aspirowałyby do tego nowego państwa, w krótkim czasie wyjedzie do jakiegoś cywilizowanego kraju ;)

Reszta tak czy siak pozostanie na miejscu w swoich wioskach, w których rodzili się ich pradziadowie. Zamiast wysyłać leki, wodę i inne takie powinno się jak najszerzej edukować tamtejszą ludność. Fundować stypendia, budować szkoły na miejscu... Pewna część tych wyedukowanych ludzi wróci na swoje dawne miejsce i będzie podnosić poziom cywilizacyjny w swojej rodzinnej wiosce. Potrwałoby to pewnie kilka pokoleń, ale nie widzę innego sensownego i komplementarnego wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko widzisz, co Tobie da edukacja, jeżeli najbardziej podstawową potrzebą jest jednak woda pitna, a nie wiedza, a lokalni kacykowie rozkradną całą pomoc charytatywną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci wyedukowani ludzie będą mogli sami znajdować źródła, materiały i kopać studnie. Do tego mogą zakładać przeróżne formy działalności gospodarczej i podnosić wysokość lokalnego budżetu - z którego część pójdzie na budowanie studni. Nie wiem czy się orientujesz, kim są właściwie lokalni kacykowie... Przeważnie wydaje się że to jakiś cymbał z maczetą i krwawym błyskiem w oku - ale to tylko jakaś mętna generalicja... Prawdziwym szefostwem zostają ludzie kształcący się poza granicami krajów, którzy potrafią zdobyć środki i znajomości na to by kręcić całym tym kacykowskim biznesem. Im więcej edukacji, tym większa szansa że znajdzie się ktoś uczciwy, ewentualnie każdy następny może podnosić poprzeczkę normalności w społeczeństwie. To samo się tyczy tambylców - im bardziej wykształceni, tym mniej będą wierzyć popaprańcom na stanowiskach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że bardzo wielu potencjalnych studentów nie dożyje końca studiów, bo wcześniej zatłucze ich lokalny bandyta, bojąc się, że może za kilka lat stracić władzę. Zawsze istnieje także opcja śmierci z powodu biegunki albo głodu - rewelacja...

 

Poza tym nie chciałbym brutalnie porównywać, ale z komunizmem w Polsce nie wygrała inteligencja, tylko właśnie prości ludzie. To oni wyszli na ulice, nawet ich liderzy polityczni mieli często bardzo kiepskie wykształcenie. Niestety, w "dyskusji" z facetem z maczetą samo "mgr" przed nazwiskiem Tobie nie wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie ma dobrego rozwiązania. Te proponowane wyżej przynoszą więcej szkody niż pożytku. Najwięcej co dało się osiągnąć to AMERYKA. Zasadnicza sprawa to rozdać broń i poczekać. Po kilku pokoleniach zostają ci co nie narażają się zbytnio innym i nie pociągają za spust przy byle okazji. I to w zasadzie wystarcza aby był spokój i dobrobyt. Inne rozwiązania nie zdały egzaminu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozdawanie broni komu popadnie to akurat najgłupszy z pomysłów.

 

@mikroos

Więc co za problem połączyć oba pomysły i zrobić studenckie miasteczko ze ścisłymi zasadami i ochroną UN ? Nikt tam studentów nie zabije i z głodu nie umrą ;)

 

Co do obalenia komunizmu w Polsce... Ci prości ludzie w strajkach to nie wszystko, gdyby nie inteligencja to większości z nich nie chciałoby się palcem kiwnąć i nie wiedzieliby o co mają walczyć, jak wygląda wolność, jak wygląda normalność. Uważasz że tzw. podziemie było nieistotnym dodatkiem do prostych ludzi, którzy podejmowali by trud walki z systemem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozdawanie broni komu popadnie to akurat najgłupszy z pomysłów.

Dlaczego? przecież sprawdził się w praktyce w USA.

 

 

... zrobić studenckie miasteczko ze ścisłymi zasadami i ochroną UN ? Nikt tam studentów nie zabije i z głodu nie umrą
Pomysły też zweryfikowane negatywnie przez Stalina, Castro  i tego w Korei północnej. Zastanów się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zasadnicza sprawa to rozdać broń i poczekać.

To co powiesz na to, zebyś poszedł pierwszy do odstrzału? Skoro to taki fajny pomysł, to daj mi broń i własną głowę na celowniku. Zobaczymy, czy będzesz równie mocno przekonany o słuszności swojej opinii, co zawsze.

Więc co za problem połączyć oba pomysły i zrobić studenckie miasteczko ze ścisłymi zasadami i ochroną UN ? Nikt tam studentów nie zabije i z głodu nie umrą ;)

Jestem za, taki pomysł mi się podoba. Właściwie właśnie coś w tym stylu miałem na myśli: szansę rozwoju (a nie tylko jałmużnę!) dla tych, którzy chcą się rozwijać i przyjąć nowe standardy.

Ci prości ludzie w strajkach to nie wszystko

Oj, tego absolutnie nie miałem na mysli. Obraziłbym w ten sposób ostatni prawdziwy polski autorytet - prof. Bartoszewskiego :)

gdyby nie inteligencja to większości z nich nie chciałoby się palcem kiwnąć i nie wiedzieliby o co mają walczyć, jak wygląda wolność, jak wygląda normalność.

Nie jestem pewny, czy by nie wiedzieli. Chociaż faktem jest, że wsparcie elit intelektualnych na pewno było istotne - powiedziałbym, że zadziałało jak katalizator przemian.

Pomysły też zweryfikowane negatywnie przez Stalina, Castro  i tego w Korei północnej.

Kolejna bzdura. Funkcjonowanie wspomnianych przez Ciebie krajów oparto na przemocy, więc ten przykład kompletnie nijak ma się do tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co powiesz na to, zebyś poszedł pierwszy do odstrzału? Skoro to taki fajny pomysł, to daj mi broń i własną głowę na celowniku.

Tak ci szybko do strzelania. Skąd wiesz czy ja nie strzelę pierwszy.

Funkcjonowanie wspomnianych przez Ciebie krajów oparto na przemocy, więc ten przykład kompletnie nijak ma się do tematu.
  To poczytaj uzasadnienia przywódców i założenia ideologiczne. "Wszystkim będzie dobrze, nikt nie będzie głodny, będzie pokój, każdemu według potrzeb od każdego według możliwości" . A przemoc- przecież trzeba przeciwstawić się złu w imię dobra.

PS Jeśli zechcesz odpowiedzieć to proszę grzeczniej, na temat i merytorycznie. Jak chcesz to potrafisz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak ci szybko do strzelania. Skąd wiesz czy ja nie strzelę pierwszy.

A nic, tak pytam. Przecież masz doskonały pomysł, więc na pewno jesteś gotowy ponieść konsekwencje jego wdrożenia.

 

To jak, dałbyś mi pistolet i własną głowę do odstrzału?

To poczytaj uzasadnienia przywódców i założenia ideologiczne. "Wszystkim będzie dobrze, nikt nie będzie głodny, będzie pokój, każdemu według potrzeb od każdego według możliwości" . A przemoc- przecież trzeba przeciwstawić się złu w imię dobra.

Cóż mam poradzić na to, że nie widzisz różnicy pomiędzy przemocą i wydaleniem z kraju? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nic, tak pytam. Przecież masz doskonały pomysł, więc na pewno jesteś gotowy ponieść konsekwencje jego wdrożenia.

A Ty?

Ale wracając do tematu. Napisałem dosłownie:

Niestety nie ma dobrego rozwiązania. Te proponowane wyżej przynoszą więcej szkody niż pożytku. Najwięcej co dało się osiągnąć to AMERYKA. Zasadnicza sprawa to rozdać broń i poczekać. Po kilku pokoleniach zostają ci co nie narażają się zbytnio innym i nie pociągają za spust przy byle okazji. I to w zasadzie wystarcza aby był spokój i dobrobyt. Inne rozwiązania nie zdały egzaminu.

Nie napisałem, że to:

  • -mój pomysł,
    -doskonały pomysł,
     

Krytykujesz mnie nie za to co napisałem ale za to co zrozumiałeś z tego co napisałem. Ja tylko stwierdziłem, że jedyne co się w praktyce sprawdziło to USA ponieważ tam społeczeństwo nie dało się rozbroić. Pierwszym krokiem do przemocy jest odebranie obywatelom broni / ubezwłasnowolnienie /. To nie oznacza, że mi się to podoba. Tak po prostu jest czy się komu to podoba czy nie. Ja też chciałbym, żeby wszyscy się kochali, byli piękni zdrowi i bogaci. Ale z tych moich i waszych chęci nie wynika, że jest to możliwe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A Ty?

To nie ja rzuciłem ten absurdalny pomysł, tylko Ty. A teraz unikasz deklaracji gotowości wzięcia na siebie konsekwencji wdrożenia tej idei, co w moich oczach świadczy o tym, że rzucasz tylko puste hasła.

Nie napisałem, że to:

  • [*]-mój pomysł,

Ale przytoczyłeś go, a jego powielenie w Afryce JEST Twoim pomysłem.

jedyne co się w praktyce sprawdziło to USA ponieważ tam społeczeństwo nie dało się rozbroić.

Jakoś nie widzę, żeby w Afryce masowo rozbrajano ludzi. A mimo to nie dostrzegłem oznak trwałej stabilizacji i pokoju między plemionami. W zasadzie masową dystrybucję broni masz tam już teraz i co? I efekt jest taki, że to my potrzebujemy pomagać Afrykanom, a nie oni nam, choć w Europie dostęp do broni jest utrudniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam w zasadzie nic do dodania w sprawie strzelania do mnie. Chcesz to strzelaj. Wygra ten co jest sprawniejszy chyba, że masz na myśli rozstrzelanie. A co do afryki to są dwa wyjścia. Jedno polega na tym, że ci co lubią strzelać to się w końcu wystrzelają i pozostaną ci co najpierw się zastanowią a potem strzelają, albo przyjdą inni, odbiorą wszystkim broń  i karzą na siebie pracować. Teoretycznie jest wyjście trzecie które proponujesz. Polega ono na tym, że ci z zewnątrz zrezygnują z własnych dążeń i poświęcą się dla innych. Ale takich ludzi nie ma za wyjątkiem świętych, których z reguły się zabija dość szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby dać każdemu broń, to nie wystrzelaliby się tylko Ci, którzy sobie lubią postrzelać, ale wystrzelaliby tych słabszych, którzy wcale strzelać nie chcą. Ale co tam, niech żyje prawo dżungli - maczugi w dłoń i marsz do jaskini.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tak zakładasz. Gdzie to się zdarzyło? A jest tak jak jest niezależnie od tego czy ci się to podoba czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie się tak zdarzyło ? Pomyślmy... w sporej liczbie amerykańskich szkół chociażby ? Chyba że zakładasz, że to nie było strzelanie do bezbronnych ludzi, lecz wymiana ognia pomiędzy uzbrojonymi po pachy uczniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...