Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Red Hat idzie do sądu

Rekomendowane odpowiedzi

Red Hat złożył w szwajcarskim sądzie federalnym skargę na postępowanie Federalnego Biura Budynków i Logistyki, które bez przetargu zawarło z Microsoftem kontrakt o wartości niemal 14 milionów franków szwajcarskich rocznie.

Biuro prawdopodobnie zrezygnowało z ogłaszania przetargu gdyż, jak uważają jego przedstawiciele, tylko Microsoft produkuje oprogramowanie, które jest mu potrzebne. Red Hat nie zgadza się z taką argumentacją zauważając, że firma dostarcza swoje rozwiązania do innych szwajcarskich organizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no no zalic sie ze ktos chce uzywac czegos innego niz ich produkt to niezly lol, mam nadzieje ze przegraja z kretesem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, chyba ktoś tu nie skumał zupełnie argumentacji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrozumial, jednak gdyby powiedzieli wprost ze ms im odpowiada najbardziej i po prostu nie chca nic innego to by to cos zmienilo? ;) To "prawdopodobnie" duzo tutaj miesza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ktos pamieta jak kilka (okolo 5-6?) lat temu MEN wykupil licencje na nowe produkty Microsoftu? Pamieta ktos jak pewna pani komentowala wyzszosc oprogramowania zamknietego nad otwartym? Prosze was ludzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zrozumial, jednak gdyby powiedzieli wprost ze ms im odpowiada najbardziej i po prostu nie chca nic innego to by to cos zmienilo? ;) To "prawdopodobnie" duzo tutaj miesza :)

Tylko widzisz, ominięcie procedury przetargowej to w świetle prawa coś więcej, niż tylko "wybór ulubionego programu". O to się rozchodzi w całej sprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i to jest wlasnie troche niedorzeczne imo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedorzeczne? A uważasz, że dobrze by było, gdyby np. szef ZUS-u przeprowadził wymianę wszystkich komputerów posiadanych przez swój urząd i zlecił to bez konkursu firmie swojej żony (albo swojej własnej), która zaoferowałaby cenę o 50% wyższą od rynkowej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wina leży ewidentnie po stronie urzędników. Jeśli szwajcarskie prawo wymaga zastosowania w takich wypadkach przetargu, to:

1. albo złamali prawo i olali przetarg (a więc ich wina),

2. albo rzeczywiście tylko MS robi potrzebne im oprogramowania, ale jeśli tak, to powinni to jasno powiedzieć i wykazać, a skoro tego nie zrobili to też ich wina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedorzeczne? A uważasz, że dobrze by było, gdyby np. szef ZUS-u przeprowadził wymianę wszystkich komputerów posiadanych przez swój urząd i zlecił to bez konkursu firmie swojej żony (albo swojej własnej), która zaoferowałaby cenę o 50% wyższą od rynkowej?

 

ale nie mowimy tutaj o szefie zusu ;) tylko o konkretnym przypadku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, mówimy o konkretnym przypadku, w którym ominięto procedurę przetargową, choć istniały przesłanki, by ją przeprowadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli tylko produkty MS spełniają ich warunki to procedura przetargowa powinna pójść w ruch. Ewentualne obostrzenia w przetargu po prostu wyeliminowałyby wszelkie inne firmy z branży, a i tak zostałby MS. Tak się to załatwia zgodnie z prawem i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawo prawem, rozumiem co masz na mysli. nie zmienia to faktu ze w tym przypadku jak dla mnie to prawo jest smieszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej żeby prawo było w pewnych sytuacjach śmieszne niż żeby w pewnych sytuacjach jego brak był powodem do przekrętów.

 

Dla abstynentów pewnie śmieszny jest zakaz picia alkoholu w parku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Teren dzisiejszej Szwajcarii nie zawsze był obszarem śródlądowym. Przed 20 milionami lat obecną Wyżynę Szwajcarską pokrywał ocean, w którym pływały delfiny. Naukowcy z Uniwersytetu w Zurichu odkryli właśnie nieznane gatunki delfina, spokrewnione ze współczesnymi kaszalotami spermacetowatymi i delfinami słonowodnymi. Identyfikacji dokonano na podstawie kości ucha.
      Gdy 20 milionów lat temu klimat zaczął się ocieplać, podnosił się poziom oceanów, które zalewały niżej położone obszary Europy. Dzisiejsza Szwajcaria była częścią oceanu pokrytego wyspami. Paleontolodzy z Zurichu przeanalizowali ponad 300 skamieniałości. Najbardziej interesujące z nich są kości ucha środkowego. Takie przedmioty są jednak rzadko znajdowane. Tym razem jednak się udało. Zdołaliśmy zidentyfikować dwa nieznane wcześniej gatunki delfinów, mówi paleontolog Gabriel Aguirre.
      Naukowcy, używając tomografii mikrokomputerowej, byli w stanie zrekonstruować wygląd tkanki miękkiej otaczającej skamieniałe kości. W ten sposób stworzyli trójwymiarowy model ucha. To pozwoliło nam na lepsze przeanalizowanie możliwości słyszenia tych zwierząt, wyjaśnia uczony. Zidentyfikowane zwierzęta należały do rodziny kentriodontidae oraz squalodelphinid.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach PeerJ.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft zatrudnił byłego projektanta układów scalonych Apple'a, , który wcześniej pracował też w firmach Arm i Intel,  trafił do grupy kierowanej przez Raniego Borkara, zajmującej się rozwojem chmury Azure. Zatrudnienie Filippo wskazuje, że Microsoft chce przyspieszyć prace nad własnymi układami scalonymi dla serwerów tworzących oferowaną przez firmę chmurę. Koncern idzie zatem w ślady swoich największych rywali – Google'a i Amazona.
      Obecnie procesory do serwerów dla Azure są dostarczane przez Intela i AMD. Zatrudnienie Filippo już odbiło się na akcjach tych firm. Papiery Intela straciły 2% wartości, a AMD potaniały o 1,1%.
      Filippo rozpoczął pracę w Apple'u w 2019 roku. Wcześniej przez 10 lat był głównym projektantem układów w firmie ARM. A jeszcze wcześniej przez 5 lat pracował dla Intela. To niezwykle doświadczony inżynier. Właśnie jemu przypisuje się wzmocnienie pozycji układów ARM na rynku telefonów i innych urządzeń.
      Od niemal 2 lat wiadomo, że Microsoft pracuje nad własnymi procesorami dla serwerów i, być może, urządzeń Surface.
      Giganci IT coraz częściej starają się projektować własne układy scalone dla swoich urządzeń, a związane z pandemią problemy z podzespołami tylko przyspieszyły ten trend.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Opublikowany właśnie spis szwajcarskich jezior ujawnił, że od czasu zakończenia w 1850 roku małej epoki lodowej w szwajcarskich Alpach pojawiło się niemal 1200 nowych jezior, z których około 1000 istnieje do dzisiaj. To znacznie więcej, niż spodziewali się przeprowadzający spis specjaliści ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Hydrologii i Technologii.
      Byliśmy zaskoczeni tak dużą liczbą nowych jezior, mówi Daniel Odermatt, który stał na czele zespołu dokonującego spisu. Uczony dodaje, że widoczny jest znaczne przyspieszenie tempa ich tworzenia się. Tylko w ciągu ostatniej dekady w szwajcarskich Alpach pojawiło się 180 nowych jezior.
      Szwajcarska Akademia Nauk informuje, że alpejskie lodowce w Szwajcarii ciągle się kurczą. Tylko w ubiegłym roku straciły aż 2% objętości. Nawet gdyby udało się wypełnić zobowiązania Porozumienia Paryskiego i zatrzymać globalne ocieplenie zanim osiągnie ono poziom 2 stopni Celsjusza sprzed epoki przemysłowej, to i tak prawdopodobnie zniknie 2/3 alpejskich lodowców, wynika z badań przeprowadzonych w 2019 roku przez ETH Zurich.
      Z przeprowadzonego spisu dowiadujemy się, że w latach 1946–1973 każdego roku średnio pojawiało się rocznie 8 nowych jezior. Następnie tempo ich tworzenia nieco spadło, by znowu zacząć rosnąć. W latach 2006–2016 tworzyło się już średnio 18 nowych jezior w ciągu roku. To wyraźny dowód na zmiany klimatu zachodzące w Alpach, stwierdzają autorzy raportu.
      Przeprowadzenie najnowszych badań było możliwe dzięki olbrzymiej ilości danych na temat szwajcarskich lodowców, które były zbierane od połowy XIX wieku. Dzięki nim naukowcy byli w stanie szczegółowo opisać siedem okresów pomiędzy rokiem 1850–2016.
      Dla każdego z 1200 jezior, jakie w tym czasie powstały, określono lokalizację, wysokość nad poziomem morza, kształt, wielkość jeziora w różnych okresach oraz rodzaj materiału, który zatrzymuje wodę czy sposób, a jaki jezioro się opróżnia. Dzięki tym danym specjaliści mogą szacować ryzyka związane z istnieniem tych jezior, takie jak np. nagłe pęknięcie brzegów i spłynięcie wody. Badacze ostrzegają, że rosnąca liczba jezior oznacza coraz większe ryzyko dla położonych poniżej miejscowości.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed dwoma laty Microsoft rozpoczął interesujący eksperyment. Firma zatopiła u wybrzeża Orkadów centrum bazodanowe. Teraz wydobyto je z dna, a eksperci przystąpili do badań dotyczących jego wydajności i zużycia energii. Już pierwsze oceny przyniosły bardzo dobre wiadomości. W upakowanym serwerami stalowym cylindrze dochodzi do mniejszej liczby awarii niż w konwencjonalnym centrum bazodanowym.
      Okazało się, że od maja 2018 roku zawiodło jedynie 8 a 855 serwerów znajdujących się w cylindrze. Liczba awarii w podwodnym centrum bazodanowym jest 8-krotnie mniejsza niż w standardowym centrum na lądzie, mówi Ben Cutler, który stał na czele eksperymentu nazwanego Project Natick. Eksperci spekulują, że znacznie mniejszy odsetek awarii wynika z faktu, że ludzie nie mieli bezpośredniego dostępu do serwerów, a w cylindrze znajdował się azot, a nie tlen, jak ma to miejsce w lądowych centrach bazodanowych. Myślimy, że chodzi tutaj o atmosferę z azotu, która zmniejsza korozję i jest chłodna oraz o to, że nie ma tam grzebiących w sprzęcie ludzi, mówi Cutler.
      Celem Project Natic było z jednej strony sprawdzenie, czy komercyjnie uzasadnione byłoby tworzenie niewielkich podwodnych centrów bazodanowych, która miałyby pracować niezbyt długo. Z drugiej strony chciano sprawdzić kwestie efektywności energetycznej chmur obliczeniowych. Centra bazodanowe i chmury obliczeniowe stają się coraz większe i zużywają coraz więcej energii. Zużycie to jest kolosalne. Dość wspomnieć, że miliard odtworzeń klipu do utworu „Despacito” wiązało się ze zużyciem przez oglądających takiej ilości energii, jaką w ciągu roku zużywa 40 000 amerykańskich gospodarstw domowych. W skali całego świata sieci komputerowe i centra bazodanowe zużywają kolosalne ilości energii.
      Na Orkadach energia elektryczna pochodzi z wiatru i energii słonecznej. Dlatego to właśnie je Microsoft wybrał jako miejsce eksperymentu. Mimo tego, podwodne centrum bazodanowe nie miało żadnych problemów z zasilaniem. Wszystko działało bardzo dobrze korzystając ze źródeł energii, które w przypadku centrów bazodanowych na lądzie uważane są za niestabilne, mówi jeden z techników Project Natick, Spencer Fowers. Mamy nadzieję, że gdy wszystko przeanalizujemy, okaże się, że nie potrzebujemy obudowywać centrów bazodanowych całą potężną infrastrukturą, której celem jest zapewnienie stabilnych dostaw energii.
      Umieszczanie centrów bazodanowych pod wodą może mieć liczne zalety. Oprócz już wspomnianych, takie centra mogą być interesującą alternatywą dla firm, które narażone są na katastrofy naturalne czy ataki terrorystyczne. Możesz mieć centrum bazodanowe w bardziej bezpiecznym miejscu bez potrzeby inwestowania w całą infrastrukturę czy budynki. To rozwiązanie elastyczne i tanie, mówi konsultant projektu, David Ross. A Ben Cutler dodaje: Sądzimy, że wyszliśmy poza etap eksperymentu naukowego. Teraz pozostaje proste pytanie, czy budujemy pod wodą mniejsze czy większe centrum bazodanowe.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Microsoft ponownie będzie dostarczał użytkownikom Windows 10 poprawki niezwiązane z bezpieczeństwem. Jak wcześniej informowaliśmy, w związku z pandemią koronawirusa koncern zmienił sposób pracy i od maja dostarczał wyłącznie poprawki związane z bezpieczeństwem.
      Chris Morrissey z Microsoftu ogłosił na firmowym blogu, że od lipca dostarczane będą wszystkie poprawki dla Windows 10 oraz Windows Server dla wersji 1809 i nowszych. Kalendarz ich publikacji będzie taki, jak wcześniej, zatem dostęp do nich zyskamy w Update Tuesday. Koncern zapowiada też pewne zmiany, które mają na celu uproszczenie procesu aktualizacji.
      Zmiany takie obejmą nazewnictwo poprawek oraz sposób dostarczania poprawek do testów dla firm i organizacji. Zmian mogą się też spodziewać osoby i organizacja biorące udział w Windows Insider Program oraz Windows Insider Program for Business.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...