Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  

Recommended Posts

JVC jest autorem pierwszej kamery pracującej w standardzie 4K2K 60p. Urządzenie jest w stanie rejestrować obraz o rozdzielczości 4K2K (3840x2160 pikseli, 8,29 megapikseli) z prędkością 60 klatek na sekundę.

Kamera korzysta z pojedynczego czujnika CMOS o przekątnej 1,25 cala i 12-bitowego przetwornika sygnału. Urządzenie jest lekkie, waży zaledwie 3 kilogramy. Udało się to osiągnąć dzięki temu, że cały system przetwarzający obraz znajduje się w osobnej obudowie poza kamerą. Sygnał z kamery przesyłany jest z prędkością 10 gigabitów na sekundę do jednostki przetwarzającej. Odległość pomiędzy oboma urządzeniami może wynosić do 100 metrów.


Jednocześnie JVC pokazało swój najnowszy projektor, pracujący w eksperymentalnym formacie Super Hi-Vision (SHV).

Format ten jest rozwijany prze NHK. Pozwala on na wyświetlanie obrazu o rozdzielczości 7680x4320 pikseli (33 megapiksele) z prędkością 60 klatek na sekundę. SHV współpracuje też z 24-kanałowym (22.2) dźwiękiem. Jest on kompatybilny ze standardami ITU-R BT.1769 oraz SMPTE 2036.

Obraz z projektora charakteryzuje się jasnością rzędu 10 000 lumenów, a kontrast wynosi 5500:1. Jego producent zapewnia, że zapewnia on dobrą jasność obrazu nawet na ekranie o wymiarach 10x15 metrów.

W porównaniu do projektorów o jasności 7000 lumentów, najnowsze urządzenie JVC jest znacznie bardziej energooszczędne. Te pierwsze bowiem wykorzystują dwie lampy o mocy 2000 watów każda. Tymczasem Super Hi-Vision D-ILA Projector używa pojedynczej lampy o mocy 3000 watów. Oznacza to 50-procentowy spadek zużycia mocy i o 60% tańszy koszt lamp.

Za pomocą nowego projektora można wyświetlać też obrazy o standardowej rozdzielczości. Projektora nie można jednak uznać za urządzenie przenośne. Waży on bowiem 168 kilogramów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

fajne, tylko po co to? w przypadku ruchomego obrazu i tak nikt nie zdąży się przyjrzeć szczegółom... niech sie skupią na dopracowaniu 3D, bo zwiększanie rozdzielczości tak jak w przypadku aparatów cyfrowych jest czysto marketingowym zabiegiem, bezużytecznym w domowych warunkach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Na licznych forach internetowych pojawiły się adresy, pod którymi można podglądać ludzi... w ich własnych mieszkaniach. Okazało się, że kamery amerykańskiej firmy Trendnet, stosowane w domach w celach bezpieczeństwa, zawierają błąd. Pozwala on na oglądanie obrazu z kamery bez znajomości hasła dostępu.
      Firma Trendnet wysłała do swoich klientów e-maile, w których ostrzega o problemie. Wiadomość dotarła jednak do niewielkiej liczby poszkodowanych, gdyż zaledwie 5% nabywców kamer zarejestrowało je u producenta.
      Firma nie wydała jeszcze oficjalnego komunikatu, gdyż ciągle trwają badania. Trendnet wie o problemie od 12 stycznia. Dotychczas zidentyfikowano 26 modeli kamer, w których występuje błąd. W przypadku 7 modeli przeprowadzono już testy i przygotowano poprawki. Przedstawiciele Trendnetu twierdzą, że do końca bieżącego tygodnia znajdą i załatają błędy we wszystkich modelach.
      Zak Wood, dyrektor Trendnetu ds. marketingu mówi, że problem dotyczy prawdopodobnie mniej niż 50 000 kamer. Trafiły one do klientów na całym świecie.
      Dziurę odkrył jeden z klientów Trendnetu, który stwierdził, że po ustawieniu hasła może oglądać przez internet obraz ze swojej kamery bez konieczności logowania się. Wystarczyło tylko wpisać adres, pod którym znajdowała się kamera. Dzięki wyszukiwarce Shodan zidentyfikował on 350 innych kamer domowych, które mógł podglądać.
      Inne osoby też znalazły ten sam błąd i w ciągu dwóch dni w internecie pojawiło się aż 679 adresów, pod którymi można podglądać innych ludzi.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Jak wygląda rafa koralowa widziana oczyma ośmiornicy, krewetki i innych jej mieszkańców? Dotąd można było tylko próbować to sobie wyobrazić, ale dzięki specjalnej kamerze zbudowanej przez biologów z Uniwersytetu w Bristolu zadanie stanie się o wiele łatwiejsze.
      Zespół wybiera się w tym roku na Jaszczurzą Wyspę u wybrzeży Queensland, by zrobić serię zdjęć Wielkiej Rafy Koralowej. Liderem projektu jest dr Shelby Temple. Niektóre zwierzęta, np. ośmiornice, kraby, krewetki, a może i ryby, dostrzegają polaryzację światła. Dysponując kamerą, naukowcy będą mogli doświadczać podwodnego świata jak one.
      Kamera pozwala zmierzyć polaryzację światła. Później jest przedstawiana za pomocą zdjęć, gdzie różnym poziomom polaryzacji przypisano jakąś barwę. To trochę jak korzystanie z kamery na podczerwień, która przekształca niewidzialną dla nas podczerwień w dostrzegane przez oko kolory.
      Wstępne wyniki badań Temple'a pokazują, że polaryzacyjny wymiar podwodnego świata jest o wiele bardziej złożony, niż się dotąd wydawało. Odkryto różne sposoby komunikowania i kamuflażu, na które wcześniej byliśmy ślepi (i to dosłownie). By zrozumieć, o czym mowa, wyobraźmy sobie, jak postrzegalibyśmy rafy koralowe, gdybyśmy widzieli na czarno-biało.
      Temple podkreśla, że Park Narodowy Lizard Island to idealne miejsce do prowadzenia badań, bo można zmierzyć sygnały polaryzacyjne w każdym miejscu i środowisku, gdzie naukowcom uda się znaleźć dany gatunek zwierzęcia.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Zaprzyjaźniony z nami serwis PlanetaWideo.pl przeprowadził test niezwykle interesującej kamery Canon XA10. To godna rozważenia propozycja dla osób poszukujących amatorskiego sprzętu o profesjonalnych możliwościach.
      Wygląd zewnętrzny, wymiary, ergonomia
      Canon XA10 jest określany przez producenta jako "najbardziej amatorski z profesjonalnych". Rzeczywiście - po rozpakowaniu z pudełka ujrzymy niewielką, lekką i poręczną kamerkę, która przypomina wyglądem konsumencki kamkorder.
      Jej rozmiary nieco się powiększają po dokręceniu dodatkowego uchwytu, który wzbogaca kamerę m.in. o dwa gniazda mikrofonowe XLR oraz uchwyt na zewnętrzny mikrofon. Z przodu można dokręcić oferowaną standardowo osłonę na obiektyw. Teraz sprzęt wygląda już bardziej "pro", choć w takiej konfiguracji kamera nie traci swego kompaktowego charakteru - jej wymiary to 130 x 177 x 205 mm
      Rączka robi swoje
      XA10 jest lekki, poręczny - kamerę można trzymać w "standardowy" sposób, wsuwając dłoń pod pasek znajdujący się z boku kamkordera, ale także chwycić za dokręcany uchwyt, co ułatwia kręcenie scen, w których wymagane jest trzymanie kamkordera nisko przy gruncie. Uchwyt wyposażono w przycisk rozpoczynania i kończenia nagrywania (którego funkcję można zablokować, aby przez przypadek go nie wcisnąć) oraz niewielką kołyskę zoomu. Mimo że jest to kołyska o sterowaniu cyfrowym, a nie analogowym (stopień wychylenia nie ma wpływu na prędkość oddalania, lub zbliżania), Canon pozwala na dość precyzyjne skonfigurowanie jej pracy w menu. Możemy nie tylko zdefiniować prędkość zoomu podczas korzystania z kołyski na uchwycie, ale także określić dynamikę startu i zatrzymywania transfokatora (nagle, lub stopniowo).
      Dźwięk
      W dokręcanym uchwycie umieszczono także dwa gniazda XLR pozwalające na podłączenie profesjonalnych mikrofonów z własnym, bądź też phantomowym zasilaniem. Z drugiej strony "rączki" umieszczono mikser audio ułatwiający pracę z zewnętrznymi mikrofonami.
      Jeśli chcemy skorzystać z zewnętrznego mikrofonu, a nie dysponujemy takim ze złązem XLR, możemy podłączyć go do 3,5-milimetrowego gniazda jack umieszczonego obok obiektywu.
      Przód uchwytu zajmuje lampa podczerwieni (pozwalająca na doświetlanie zdjęć nocnych) oraz dioda zapalająca się podczas rozpoczęcia nagrywania.
      Z przodu kamery, tuż za obiektywem umieszczono stereofoniczny mikrofon z funkcją zoom. Operator XA10 ma możliwość ustawienia charakterystyki mikrofonu - wszystko to odbywa się z poziomu menu, więc dostęp do tych funkcji nie jest natychmiastowy.
      Obiektyw
      Przód kamery przysłania sporych rozmiarów canonowski obiektyw o ogniskowej 30,4 mm i jasności f1.8. To dość jasne i wystarczająco szerokie szkła, jak na ten typ kamery. Układ optyczny wzbogacono 10-krotnym przybliżeniem optycznym - przy ogniskowej 304 mm jasność obiektywu spada już do f8. Ciekawostką jest też 8-listkowa przysłona, która jest bardziej "okrągła" w porównaniu z 6-listkowymi "irysami"i pozwala na bardziej plastyczne bokeh.
      Tuż za obiektywem umieszczono pierścień do manualnego ustawiania ostrości - jest to rozwiązanie bardzo wygodne - pierścień pracuje płynnie, operuje się nim dość wygodnie. Nieco mniej intuicyjne wydaje się usytuowanie przycisku przełączającego tryby AF/MF - najlepszym rozwiązaniem byłoby sąsiedztwo pierścienia ostrości, tymczasem umieszczono go obok 3,5-calowego ekranu LCD.
      Zapraszamy do zapoznania się z całym testem na witrynie PlanetaWideo.pl
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W niedalekiej przyszłości będziemy mogli wykorzystywać owady w roli zwiadowców, wysyłanych w miejsca, do których z jakichś powodów nie można wysłać ludzi. Naukowcom z University of Michigan udało się stworzyć system, który pozyskuje energię elektryczną z ruchów owada.
      Dzięki pozyskaniu tej energii być może uda się zasilić miniaturowe kamery, mikrofony, czujniki i sprzęt komunikacyjny, umieszczony na grzbiecie owada. Moglibyśmy wysyłać tak wyposażone owady w miejsca niebezpieczne, w które nie chcemy posyłać ludzi - mówi profesor Khalil Najafi.
      Zespół Najafiego opracował sposób na zbieranie energii z ruch skrzydeł owadów i doładowywanie baterii. Dzięki takiemu rozwiązaniu urządzenia przyczepione do owada będą pracowały dłużej.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Premiera długo oczekiwanej kamery RED Scarlet odbędzie się trzeciego listopada - tego samego dnia, co impreza Canona w Paramount Studios.
      Wtedy właśnie dowiemy się więcej na temat samej kamery, jak i jej ceny.
      Obecnie mówi się, że RED Scarlet to kamera zapisująca wideo w rozdzielczości 3k, a więc przewyższającą obecne 1080p. Scarlet wykorzystuje ⅔-calowy przetwornik Mysterium X pozwalający na zapisywanie obrazu z prędkościami od 1 do 120 klatek na sekundę (180 fps w trybie burst). Urządzenie może komunikować się poprzez WiFi, zaopatrzono je także w porty HDMI, HD-SDI, Firewire 800 i USB 2.0.
      Rejestrowany obraz można oglądać na 4,8-calowym ekranie LCD.
      Ostatnio pojawił się nowy szczegół dotyczący RED Scarlet - kamera będzie prawdopodobnie oferować możliwość wymiany obiektywów. W sklepie online'owym RED-a pojawiły się bowiem szkła 85 mm, przy których zaznaczono informację o kompatybilności z modelem Scarlet.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=IQi58sPmYNw
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...