Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Cablevision zaoferuje 100-megabitowe łącza

Rekomendowane odpowiedzi

Firma Cablevision Systems Corp. zaoferuje najszybsze w USA połączenie internetowe dla osób indywidualnych. Od 11 maja 3 miliony subskrybentów tej nowojorskiej firmy będzie mogło korzystać z asymetrycznego łącza zapewniającego przesył rzędu 101 megabitów na sekundę do klienta i 15 Mb/s od klienta. Osiągnięcie tak dużych prędkości transmisji danych było możliwe dzięki zainwestowaniu przez przedsiębiorstwo 300 milionów dolarów w udoskonalenie swojej sieci Docsis 3. Oznacza to, że wartość inwestycji w przeliczeniu na potencjalnego klienta wyniosła niemal 100 dolarów.

Za tego typu usługę trzeba będzie zapłacić 99,95 USD miesięcznie.

Konkurencja Cablevision będzie miała nie lada orzech do zgryzienia. Głównym przeciwnikiem przedsiębiorstwa jest Verizon, którego najszybsze łącza zapewniają 50 Mb/s do klienta i 20 Mb/s od klienta. Usługa jest oferowana w cenie 140 dolarów miesięcznie, jednak w Nowym Jorku jej cena, ze względu na dużą konkurencję, wynosi 90 USD.

Verizon na pewno nie będzie przyglądał się bezczynnie. Przedstawiciele firmy oświadczyli, że technologia, którą obecnie zaczynają stosować w swojej sieci kablowej, pozwala na transfer rzędu 400 Mb/s bez konieczności ograniczania sygnału telewizyjnego. Na razie nie podjęto jeszcze żadnej decyzji, w jaki sposób Verizon odpowie na konkurencyjną ofertę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A prowadzone są gdzieś łącza synchroniczne ? chyba tylko GPRS na ostatniej mili i gdzieniegdzie SDH, ale to między centralami. Nie chodziło przypadkiem o asymetryczne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co wiem to w lubilnie jedna firma oferuje 100Mbps łącze dla kleintów indywidualnych... nie wiem jak z symetrycznością.. ale na pewno infrastuktura nie pozwala na wyciścięcie tego... ale klient i tak płaci za 100Mbps ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To 100Mbps jest pewnie na całą architekturę - dajmy na to 100 klientów, co daje już bardziej realne w naszej rzeczywistości warunki techniczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Anonimowe źródła donoszą, że Microsoft prowadzi rozmowy z Comcastem i Verizonem w sprawie wykorzystania Xboksa 360 w roli dekodera telewizji kablowej. Koncern z Redmond już jakiś czas temu ujawnił projekt LiveTV, jednak dotychczas nie było jasne, czy firma zdecyduje się konkurować operatorami sieci kablowych i będzie dostarczała własne treści, czy też ma zamiar z kablówkami współpracować.
      Teraz wszystko wskazuje na to, że wybrano współpracę. Wykorzystanie Xboksa 360 w roli dekodera ma niewątpliwie liczne zalety. Użytkownicy konsoli będą mogli korzystać z usług Comcastu i Verizona bez konieczności kupowania osobnego dekodera. Ponadto Xbox 360 pozwoli korzystać z internetu, co daje operatorom kablówek, ich klientom i samemu Microsoftowi dodatkowe możliwości jeśli chodzi o tworzenie i dostarczanie np. interaktywnej zawartości. Oferta może zyskać na atrakcyjności, jeśli Xboksa połączymy z Kinectem i użytkownik będzie w stanie sterować dekoderem oraz interaktywną zawartością za pomocą gestów.
      Rozmowy pomiędzy wymienionymi firmami są podobno na tyle zaawansowane, że do podpisania umów może dojść w ciągu miesiąca. Co więcej, Microsoft podobno próbuje zachęcić producentów telewizorów, by ci wbudowywali Xboksa 360 w odbiorniki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma Virgin Media dostarcza najszybsze na świecie komercyjne łącza internetowe. Mieszkańcy Londynu mogą zamówić łącza o przepustowości do 1,5 gigabita na sekundę.
      Tak szybkimi łączami mogą cieszyć się mieszkańcy okolic Old Street.
      Na razie trwają testy sieci, która korzysta z technologii DOCSIS2. Asymetryczne łącza zapewniają też przepustowość od klienta rzędu 150 Mb/s.
      Zaoferowanie tak szybkich łączy to efekt zainwestowania przez Virgin Media 13 miliardów funtów w rozwój infrastruktury.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Część analityków uważa, że niedawny debiut iPhone'a w sieci Verizon znacząco spowolni podbój amerykańskiego rynku przez Androida. W ostatnim czasie system Google'a odnosił imponujące sukcesy i szybko zdobywał rynek. Zdaniem analityków nie przyczyniły się do tego zalety samego systemu, ale fakt, że wyposażone weń urządzenia były dostępne w sieciach większej liczby operatorów.
      Wiele osób, które kupiły smartfony z Androidem zrobiło to tylko dlatego, że iPhone nie był dostępny w sieci Verizona - mówi Charlie Wolf z firmy Neeham & Co. Jego zdaniem, bardzo szybko będziemy świadkami przesiadania się dotychczasowych użytkowników Androida na iPhone'a.
      Z opinią Wolfa zgadza się Shaw Wu z Kaufman Bros. Uważa on, że pojawienie się telefonu Apple'a w ofercie dwóch największych amerykańskich operatorów sieci komórkowych jest pierwszym prawdziwym testem dla Androida, który pokaże nam, czy jego popularność jest prawdziwa, czy też wynika ze słabej konkurencji ze strony BlackBerry, Windows, webOS, Nokii i innych.
      Pomiędzy początkiem czerwca a końcem listopada 2010 roku aż 40,8% telefonów kupionych przez Amerykanów korzystało z Androida. Apple mogło pochwalić się 26,9% udziałem w sprzedaży, a urządzenia z BlackBerry kupiło 19,2% klientów. Co prawda Apple wciąż jest liderem amerykańskiego rynku, ale przewaga nad Androidem szybko topnieje. Do koncernu Jobsa należało pod koniec listopada 28,6% rynku, a do Androida - 25,8%. Jeszcze w czerwcu udziały te wynosiły, odpowiednio, 33,9 oraz 15 procent.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Potwierdziły się wcześniejsze pogłoski o powrocie na rynek... Kina. Smartfon Microsoftu, którego produkcję zakończono latem bieżącego roku, trafił do oferty Verizona.
      Przypomnijmy, że koncern z Redmond oferował przez dwa miesiące urządzenia Kin One i Kin Two. Były to smartfony powstałe z myślą o korzystaniu za ich pośrednictwem z serwisów społecznościowych. Wyposażono je w kilka interesujących rozwiązań, jednak brakowało w nich pewnych podstawowych aplikacji. Ponadto Kin sprzedawany był wraz z abonamentem w podobnej wysokości, jaki musieli płacić użytkownicy znacznie bardziej zaawansowanych urządzeń, np. iPhone'a. To właśnie mogło być jedną z głównych przyczyn rynkowej klęski Kina.
      Teraz urządzenie powróciło. Smartfon przemianowano na Kin Onem i Kin Twom, a jego cenę obniżono do, odpowiednio 20 i 50 USD. Poprzednio użytkownicy musieli zapłacić 50 i 100 dolarów.
      Ponadto urządzenie będzie sprzedawane bez abonamentu, z których wcześniej żądano 30 dolarów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wymiar sprawiedliwości, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej stoi na stanowisku, że przestępstwa dokonywane w Internecie powinny być surowo karane. Tym razem dotyczy to cybersquattingu.
      Już wcześniej amerykański Departament Sprawiedliwości stwierdził, że grzywna w wysokości 1,9 miliona dolarów, na którą została skazana Jammie Thomas, nie może być definiowana jako "nadmierna" [Ósma Poprawka do Konstytucji USA zabrania nakładania takich grzywien - red.].
      Teraz sąd federalny w Kalifornii podtrzymał wyrok skazujący na grzywnę w wysokości 33,15 miliona dolarów firmę OnlineNIC, która zarejestrowała setki domen internetowych udających witryny i znaki handlowe firmy Verizon. Pierwotny wyrok zapadł w grudniu 2008 roku.
      Jest mało prawdopodobne, by Verizon kiedykolwiek doczekał się zasądzonych mu pieniędzy. Rex Liu, szef OnlineNIC już przed wydaniem pierwszego wyroku twierdził, że nie zamierza płacić dużych pieniędzy,  a gdy po paru miesiącach zjawił się w sądzie powiedział, iż nie rozumie amerykańskiego systemu prawnego. OnlineNIC argumentuje, że grzywna jest zbyt wysoka i w żaden sposób nie odpowiada stratom, jakie mógł ponieść Verizon. Liu mówi, że na 663 zarejestrowanych domenach zarobił niecałe 1500 dolarów.
      Sąd federalny uznał jednak, że nawet jeśli Liu mówi prawdę, to zarobione przez niego pieniądze nie oddają strat, jakie mógł ponieść Verizon w związku z przekierowaniem ruchu na witryny OnlineNIC i wprowadzeniem użytkowników w pomyłkę co do znaków firmowych.
      Zarówno w przypadku Jamie Thomas jak i OnlineNIC pozywający zdają sobie sprawę z tego, że nie odzyskają zasądzonych pieniędzy. Wyroki mają służyć przede wszystkim jako ostrzeżenie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...