Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Badacze z University of Surrey twierdzą, że spożycie jajek nie ma większego wpływu na poziom cholesterolu. Co więcej, większość ludzi może jeść tyle jajek w koszulkach, na twardo i miękko, na ile ma ochotę, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.

Brytyjczycy przeanalizowali badania dotyczące wartości odżywczych jajek i stwierdzili, że przekonanie, że nie powinno się przekraczać "bariery" 3 jaj tygodniowo, nadal pokutuje w świadomości społecznej. Gdy British Egg Information Service przeprowadziło wśród konsumentów ankietę, okazało się, że aż 45% wierzy, że ograniczanie liczby zjadanych jaj jest sensowne i służy jakiemuś celowi.

Profesor Bruce Griffin przekonuje, że jest dokładnie na odwrót. Jajka powinny stanowić część zdrowej diety, ponieważ, podobnie jak kiełki, zawierają mnóstwo wartościowych składników odżywczych. Bardziej szkodliwe od jedzenia jaj jest spożywanie nasyconych kwasów tłuszczowych i to na nie powinno się zwracać szczególną uwagę. Ilość nasyconych tłuszczów w menu oddziałuje na stężenie cholesterolu we krwi kilkakrotnie silniej niż stosunkowo niewielkie ilości cholesterolu pokarmowego.

Podwyższony poziom złego cholesterolu LDL rzeczywiście zwiększa ryzyko chorób serca, ale cholesterol pokarmowy pozwala wyjaśnić tylko 1/3 stężenia substancji w organizmie. Czynnikami ryzyka są za to palenie, nadmierna waga i brak ruchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
spożycie jajek nie ma większego wpływu na poziom cholesterolu. Co więcej, większość ludzi może jeść tyle jajek w koszulkach, na twardo i miękko, na ile ma ochotę, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.

 

Dodajmy że chodzi o jajka z kur które wyszukują pożywienie w trawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodajmy że chodzi o jajka z kur które wyszukują pożywienie w trawie.

Chodzi o jajka kurze, bez względu na to czy znajdują żarcie w trawie, na śniegu czy w paśniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by się zgadzało z niedawnym artykułem w Przekroju, w którym obalane jest 100 mitów:

 

79. Jedzenie zbyt dużej ilości jajek jest szkodliwe

Mit o szkodliwości jaj narodził się w latach 60. i 70., kiedy to ściśle wiązano ilość cholesterolu we krwi z zapadalnością na choroby serca. Nowsze badania pokazały, że znacznie większe znaczenie w tym wypadku mają nasycone kwasy tłuszczowe, a tych jajko zawiera około 1,6 grama, podczas gdy szklanka dwuprocentowego mleka – aż trzy gramy. W jajkach znajduje się za to mnóstwo białek i sporo witamin A i D. A cholesterol? Cóż, jest, ale po porannej jajecznicy wystarczy odpuścić sobie wieczorną golonkę.

 

oraz:

 

21. Cholesterol jest szkodliwy

Cholesterol jest tłuszczowym związkiem chemicznym niezbędnym do życia, bo bierze udział w tworzeniu hormonów sterydowych, kwasów żółciowych i witaminy D, jest też składnikiem błon komórkowych. Potocznie cholesterolem nazywa się występujące w osoczu krwi lipoproteiny, w skład których wchodzi między innymi cholesterol. W zależności od gęstości wyróżniamy cholesterol zły (LDL) i dobry (HDL). Ten pierwszy odkłada się w tętnicach, co może prowadzić do miażdżycy czy choroby układu sercowo-naczyniowego, drugi natomiast go unieszkodliwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
podczas gdy szklanka dwuprocentowego mleka – aż trzy gramy

 

To obala kolejny mit , na rzecz ,,pij mleko a będziesz kaleką'' *

 

 

 

 

*dotyczy gości z wykształtowanym kręgosłupem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ilość nasyconych tłuszczów w menu oddziałuje na stężenie cholesterolu we krwi kilkakrotnie silniej niż stosunkowo niewielkie ilości cholesterolu pokarmowego.

w żółtko jaj nie występuje "stosunkowo niewielka ilość cholesterolu pokarmowego", tylko 1800mg na 100g, co jest 7-krotnym przekroczeniem dobowej podaży.

Osobiście uważam, że żadna skrajność nie jest zdrowa, a 2-3 jajka tygodniowo, no powiedzmy do jednego dziennie, sprzyjaja urozmaiconej diecie.

Poza tym, uczono mnie na biochemii, iż takie dane są prawdziwe dla chorych na hipercholesterolemię rodzinną, u których rzeczywiście niskocholesterolowa dieta nie wpływa na poziom tej substancji we krwi.

 

Produkty z niską zawartością cholesterolu mają też niską zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych. Jeśli chodzi o jajka, to w jednym występuje ok. 2 gram nasyconych kwasów tłuszczowych, więc nie najgorzej.

Umieść cytat

Cytuj

podczas gdy szklanka dwuprocentowego mleka – aż trzy gramy

 

To obala kolejny mit , na rzecz ,,pij mleko a będziesz kaleką'' *

 

 

 

 

*dotyczy gości z wykształtowanym kręgosłupem.

 

więc uważasz, że dzieci mogą spożywać duże ilości nasyconych kwasów tłuszczowych?

poza nimi mleko jest, zdrowe dla wszystkich wyłączając ludzi z nietolerancją laktozy. Śmiem nawet twierdzić, że jego wartość jest równie cenna, jak jajek, które tak są tu zachwalane (ma wit. A, D, E i wit. z grupy B, nie mówiąc o wapniu, czy magnezie).

aha, i jeszcze jedno: chude mleko (1%) ma 1,6 grama nasyconych kwasów tłuszczowych na szklankę, więc pij chude. Poza tym norma NKT dla dietę 1500 kalorii, to 15-17 gram. Wydaje mi się, że łatwiej przekroczyć normę nadużywając jajek (ponad 8 jajek) niż mleka, bo wątpię, żebyś wypił ponad 10 szklanek

to ja idę zrobić jajecznicę Buziak(drugą "dziś")

myślę, że druga to przesada :) patrz: norma NKT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tylko chciał zwrócić uwagę, że o ile z niewielkim nadmiarem cholesterolu w diecie można sobie dość skutecznie poradzić np. dzięki aktywności fizycznej (zwiększenie poziomu HDL), o tyle niedobór witaminy D (i reszty wit. rozpuszczalnych w tłuszczach - ale D jest chyba największym problemem) jest zjawiskiem niezwykle powszechnym, a przy tym groźnym. Dlatego moja osobista opinia jest taka, że o ile nie przeginamy z konsumpcją jaj naprawdę ostro, a do tego prowadzimy zdrowy i aktywny tryb życia, bilans może być dla nas korzystny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
w żółtko jaj nie występuje "stosunkowo niewielka ilość cholesterolu pokarmowego", tylko 1800mg na 100g, co jest 7-krotnym przekroczeniem dobowej podaży.

 

Dodajmy ..... nieruchawego dupą siedzacego za biurkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z niedoborem wit. D też łatwo sobie poradzić. Ta witamina powstaje w naszej skórze (dokładnie, to powstaje cholekalcyferol, z którego w naszym organizmie ta witamina jest produkowana) na skutek jej nasłonecznienia. Wystarczy więc regularnie chodzić na spacery. A jeśli chodzi o źródła tej witaminy w diecie, to o wiele bogatsze w nią są ryby morskie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Brytyjczycy przeanalizowali badania dotyczące wartości odżywczych jajek i stwierdzili, że przekonanie, że nie powinno się przekraczać "bariery" 3 jaj tygodniowo, nadal pokutuje w świadomości społecznej.

Żeby nie było żadnych wątpliwości to o pożytecznych aspektach jedzenia jajek pisał Kwaśniewski w książkach o diecie optymalnej.

np. tutaj http://www.dieta-odchudzanie.pl/dieta-kwasniewskiego.html

Natomiast zalecane są takie produkty, jak: jaja kurze – a przede wszystkim ich żółtka (można jeść ich nawet więcej niż 4 na dzień),

Są to lata siedemdziesiąte czyli blisko 40 lat temu ktoś pisał że jajka są dobre, a mimo tego w świadomości ludzi jajka są dobre ale nie można ich jeść za dużo. Mnie nawet na biologii tego uczono.

Zabawne z dietami jest to że nie ważne ile lat nie mija naukowcy wciaż podają sprzeczne informacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zabawne z dietami jest to że nie ważne ile lat nie mija naukowcy wciaż podają sprzeczne informacje.

Pewnie bierze się to z tego, że wyjątkowo rzadko prowadzi się prawdziwe badania, a nie tylko czcze gadanie w książkach na podstawie teorii z podręcznika biochemii. A nawet jak się ustali korelację, to mało kto bawi się w prawdziwą analizę mechanizmu, który mógłby potwierdzać istnienie związku przyczynowo-skutkowego.

 

A co do samych jajek, to warto pamiętać, że kilkuletnie dzieci warto wręcz faszerować cholesterolem (byle nie smażonym i nie pochodzącym z fast-foodów, za to np. jajka są bardzo wskazane). W czasie burzliwego wzrostu, syntezy hormonów steroidowych i osłonek mielinowych w układzie nerwowym młode organizmy są w stanie pochłonąć i wykorzystać niemal każdą ilość tego związku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak tu masz rację. Ja jednak podałbym inny powód. Jesteśmy różni. Naukowcy dążąc do jednej diety (ewentualnie różnej dla pewnych grup) odrzucają tę prawdę.

Dalej, nasz stan zdrowia jest różny, różnych substancji nam brakuje, różnych mamy w nadmiarze. Stąd różne efekty zdrowotne przy przyjmowaniu tych samych pokarmów. Jeden pomaga jednemu i ten sam szkodzi drugiemu. Do tego sami się zmieniamy z upływem czasu.

W pełni optymalna dieta nie jest możliwa prawdopodobnie wogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"W pełni optymalna dieta nie jest możliwa prawdopodobnie wogóle." Możliwa pewnie jest, ale przycięta na miarę jednostki/niewielkiej grupy. Globalizacja w dietetyce się najwidoczniej nie sprawdza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy pracujący we Fleet Marston, w pobliżu dawnej rzymskiej osady, odkryli liczne niezwykłe artefakty sprzed 1700 lat. Zachowały się wśród nich cztery jajka, które zostały tu złożone prawdopodobnie w ramach rytuału płodności. Niestety, podczas próby wydobycia jajek trzy z nich zostały rozbite.
      Jajo, które się zachowało, to jedyny tego typu kompletny obiekt z terenu Wielkiej Brytanii. Jajka prawdopodobnie zachowały się dzięki temu, że zostały złożone na terenie podmokłym. Jego właściwości pozwoliły na zachowanie wielu delikatnych przedmiotów, takich jak skórzane buty, drewniane narzędzia czy bardzo rzadki koszyk.
      Archeolodzy sądzą, że zarówno koszyk jak i jajka zostały ukryte w ziemi w ramach ceremonii religijnej. Jajka to wyjątkowe znalezisko. Znaleziono je w torfowisku w pobliżu dawnej rzymskiej drogi zwanej Akeman Street.
      Dotychczas podczas prac archeologicznych znaleziono tam ceramikę i drewniane belki, które – jak przypuszczają specjaliści – były podporami mostu po którym Akeman Street przekraczała rzekę Thame. Coraz większa liczba znalezisk daje nam coraz więcej informacji na temat szczątków pobliskiej osady Fleet Marston. Dotychczas jedynie przypadkowe znaleziska pozwalały co nieco o niej powiedzieć. Teraz wiemy na przykład, że zarówno w czas sprzed przybycia Rzymian jak i po ich pojawieniu się, podstawę miejscowej gospodarki stanowiła hodowla, przede wszystkim koni.
      Dowody z Berryfields i innych miejsc w okolicy coraz wyraźniej wskazują, że Fleet Marston znajdowała się na skrzyżowaniu wielu dróg, łączących wnętrze kraju z dużymi miastami, stwierdzili archeolodzy. Wspomniana już wcześniej Akeman Street była ważną drogą, która przebiegała pomiędzy Verulamium – miastem posiadającym m.in. forum, bazylikę i teatr – a Corinium Dobunnorum, stolicą plemienia Dobunnów i późniejszą stolicą prowincji Britannia Prima.
      Sądząc po setkach wykopanych monet i innych znaleziskach możemy przypuszczać, że to miejsce [Fleet Marston – red.] było centrum handlowym lub administracyjnym z rozległymi połączeniami handlowymi. W średniowieczu i w dniu dzisiejszym rolę taką pełni pobliskie Aylesbury, wyjaśniają archeolodzy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Liczbę jaj składanych przez żółwie zielone (Chelonia mydas) na filipińskiej wyspie Baguan - najdalej wysuniętej na wschód w archipelagu Wysp Żółwich - monitoruje się od 1984 r. W zeszłym roku gady pobiły rekord. W 14.220 jamach złożyły 1,44 mln jaj. W drugim pod względem "obfitości" 1995 r. znaleziono 12.311 gniazd.
      Jak podkreśla Romeo Trono, dyrektor wykonawczy Conservation International na Filipinach, 1,44 mln jaj to świetny wynik, który pozwala wierzyć w lepszą przyszłość Ch. mydas. Skoro dojrzałość płciową osiąga ok. 1% lęgu, zeszłoroczny sukces reprodukcyjny z Baguan zasili populację 13 tysiącami dorosłych osobników.
      Po wyżu z roku 1995 nastąpił ogromny spadek - wg danych z Wydziału Środowiska i Zasobów Naturalnych, w 2003 r. znaleziono nieco ponad 4 tys. jam z jajami. Mimo że Baguan stanowi obszar chroniony, żółwiom zagraża kłusownictwo, kradzież jaj na pokarm i handel, nielegalne metody połowu ryb oraz niedostateczny stopień wdrożenia uregulowań prawnych. Na szczęście wzrastająca ponownie liczba gniazd sugeruje, że gdy żółwie są chronione na plażach lęgowych i wodach przez odpowiednio długi czas, mogą się odrodzić - uważa Bryan Wallace z Conservation International. Co ważne, dzięki wspólnym wysiłkom różnych organizacji, prawo jest przestrzegane w coraz większym stopniu. Strażników z rezerwatu przeszkolono, wzmożono patrole i skorzystano z pomocy ochotników z lokalnych społeczności. Niebagatelne znaczenie ma też zapewne zaangażowanie filipińskiej straży przybrzeżnej oraz marines.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Receptor cholesterolu w błonie komórkowej hepatocytów stanowi także bramę dla wirusów zapalenia wątroby typu C (HCV). Wcześniejsze badania pokazały, że cholesterol spełnia pewną rolę w zakażaniu wirusem HIV, stąd pomysł, że zaangażowany w utrzymanie równowagi cholesterolowej receptor NPC1L1 może brać udział w transportowaniu HCV do komórki.
      Receptor ten znajduje się w przewodach pokarmowych wielu gatunków, ale na wątrobie wyłącznie u ludzi i szympansów i tylko te dwa gatunki mogą zostać zainfekowane HCV.
      Zespół prof. Susan Uprichard z College'u Medycznego University of Illinois w Chicago wykazał, że blokowanie dostępu do NPC1L1 zapobiegało wnikaniu wirusa HCV do hepatocytów.
      Ezetymib to stosowany od kilku lat lek o działaniu hipolipemicznym. Hamuje wchłanianie egzogennego cholesterolu w jelicie. Ponieważ obiera na cel właśnie NPC1L1, akademicy dysponowali idealnym sposobem na przetestowanie roli receptora w zakażeniu wirusem zapalenia wątroby typu C.
      Przed, w czasie i po zaszczepieniu (inokulacji) hodowli komórkowych HCV naukowcy zastosowali ezetymib. Analogiczną procedurę zastosowano w odniesieniu do modelu mysiego. Okazało się, że ezetymib hamował zakażenie zarówno w hodowlach, jak i u gryzoni z przeszczepionymi ludzkimi komórkami wątroby. Co więcej, uniemożliwiał zainfekowanie przez wszystkie 6 typów HCV.
      Odkrycie jest bardzo ważne z terapeutycznego punktu widzenia. Inne leki przeciwwirusowe są toksyczne, dlatego nie można ich podawać zażywającym immunosupresanty pacjentom po przeszczepie wątroby. Z ezetymibem nie ma takiego problemu.
      Przewidujemy, że w przyszłości terapia HCV będzie polegała na podawaniu koktajlu leków, tak jak w przypadku AIDS - podsumowuje Uprichard.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Drapieżniki wybierają ofiary, by zrównoważyć dietę i zwiększyć swoje szanse na spłodzenie/wydanie na świat zdrowego potomstwa. Międzynarodowy zespół naukowców po raz pierwszy wykazał, że dla polujących ważniejsza bywa wartość odżywcza ofiary niż jej kaloryczność (Proceedings of the Royal Society B).
      Biolodzy obserwowali poczynania biegaczowatych Anchomenus dorsalis. Gatunek obejmuje swym zasięgiem prawie całą Europę i żywi się ślimakami nagimi, mszycami, ćmami, larwami chrząszczy i mrówkami.
      Akademicy zebrali samice A. dorsalis i podzielili je na 2 grupy. Jedna mogła wybierać między kąskami wysokobiałkowymi a wysokotłuszczowymi. Druga nie miała już tyle szczęścia: część karmiono wyłącznie produktami obfitującymi w proteiny, a część tylko bogatymi w tłuszcz. W ich przypadku trudno więc było mówić o zbalansowanej diecie.
      Grupa z wolnością wyboru jadła wszystkiego po trochu, ponieważ równowaga białek i tłuszczów zapewnia optymalne warunki do wytworzenia zdrowych jaj. Mając dostęp do protein i tłuszczów, biegacze produkowały więcej jaj.
      Wcześniejsze badania pokazały, że owady roślinożerne, takie jak gąsienice motyli i koniki polne, oraz wszystkożerne, np. muszki owocowe i świerszcze, starannie dobierają pokarmy, by zbalansować dietę, jednak w odniesieniu do drapieżników zakładano, że ważniejsza jest ogólna kaloryczność niż skład/wartość odżywcza. Chociaż w ramach najnowszego studium Brytyjczycy, Australijczycy, Duńczycy i Nowozelandczycy skupili się tylko na drapieżnym owadzie, uważają, że zasada równoważenia diety obowiązuje wszystkie drapieżniki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przedrzeźniacze białobrewe (Mimus saturninus) rzadko wyrzucają jaja podrzucone przez starzyki granatowe (Molothrus bonariensis), ponieważ poprzetykanie własnych jaj cudzymi zmniejsza prawdopodobieństwo zaatakowania cennych zasobów przez kolejnych rozbójników.
      Autorami studium, którego wyniki ukazały się w piśmie Proceedings of the Royal Society B, są ornitolodzy z Uniwersytetu w Oksfordzie oraz Uniwersytetu w Buenos Aires.
      Starzyki regularnie odwiedzają gniazda przedrzeźniaczy i dziurawią ich jaja. Gdy skończą, składają swoje własne jaja. Przedrzeźniacze robią porządki (wyrzucają zniszczone jaja) i choć atakują siejące spustoszenie M. bonariensis, ich jaja wydają im się już nie przeszkadzać. Wysiadują je na równi z pozostałymi, mimo że różnice w wyglądzie od razu rzucają się w oczy.
      Podczas 3 sezonów lęgowych naukowcy sfilmowali wizyty 130 starzyków granatowych. Manipulowali składem lęgu, aby porównać przeżywalność jaj gospodarza przy różnej liczbie jaj podrzuconych. Okazało się, że jaja przedrzeźniacza z większym prawdopodobieństwem unikały przebicia, gdy w gnieździe leżało więcej jaj starzyka.
      Spośród 347 badanych gniazd w 89% pojawiło się obce jajo. W 35% doliczono się ponad 3 jaj starzyków, a w 16% ponad 6 (najczęściej pasożyty składały ich ok. 3).
      Można by się spodziewać, że większe natężenie pasożytnictwa powinno zachęcić gospodarza do wyewoluowania skuteczniejszych metod obrony. W rzeczywistości jest dokładnie na odwrót: im większe natężenie pasożytnictwa, tym częstsze ataki dziurawiące i tym ważniejsze staje się "rozrzedzenie" ryzyka. Gdy wokół więcej pasożytów, gospodarz odnosi więcej korzyści, tolerując pasożytnicze jaja - podkreśla główna autorka raportu Ros Gloag.
      Plusy przeważają nad minusami, ponieważ inaczej niż w przypadku pojawienia się kukułek, przedrzeźniacze białobrewe dobrze sobie radzą w konkurencji ze starzykami - porastają piórami w podobnym tempie, co ptaki z lęgów pozbawionych pasożytów - tłumaczy prof. Alex Kacelnik.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...