-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Estońska firma Fits.me opracowała zrobotyzowanego manekina, który przymierza ubrania za człowieka. Wystarczy wprowadzić dane ze swoimi wymiarami, by sprawdzić, jak będzie na nas leżeć sprzedawana w Internecie garderoba.
W Sieci kupuje się coraz więcej produktów, ale widać zróżnicowanie ze względu na kategorię produktu. O ile bowiem w Internecie sprzedaje się ponoć ok. 2/3 książek, o tyle w przypadku ubrań odsetek spada już do zaledwie 8%. Powód? Klienci nie są pewni, czy będą dobrze wyglądać w nowej koszulce czy spodniach, bo nie mogą ich zmierzyć. Producenci muszą się więc liczyć z wysokimi kosztami zwrotów. Gdy jednak po czerwcowej premierze rozwiązanie Estończyków przetestowano w Niemczech, okazało się, że wyposażona w robota wirtualna przymierzalnia zwiększyła sprzedaż aż o 300%, a liczba zwrotów spadła o 28%.
Robot potrafi odtworzyć 2000 kształtów ciała. Kiedy jakiś sprzedawca decyduje się na współpracę z Fits.me, najpierw przesyła do siedziby firmy swoje ubrania. Każdy rozmiar umieszcza się na robocie, który następnie przybiera wszystkie zaprogramowane kształty. W tym czasie aparat fotografuje poszczególne kombinacje. Następnie trafiają one do online'owej bazy danych. Gdy klient ustawi w formularzu na witrynie swoje wymiary, system wyciąga z niej odpowiedni kształt i rozmiar ubrania. [Manekin] będzie miał piwny brzuszek lub wyrzeźbione na siłowni ciało, zupełnie jak ty – przekonuje dyrektor wykonawczy Fits.me Heikki Haldre.
Co ciekawe, na estońskiej stronie można wyliczyć, jak zmienią się koszty i przychody z prowadzonego w Sieci sklepu, jeśli zakres świadczonych usług rozszerzy się o roboty.
http://www.youtube.com/watch?v=tgDh3djntSY -
By KopalniaWiedzy.pl
Japońska firma Flower Robotics produkuje roboty wystawowe, które wykrywają obecność widzów i zaczynają przybierać zaprogramowane wcześniej pozy. Mogą demonstrować odzież i biżuterię pod różnymi kątami. W przyszłości mają odróżniać płeć i wiek klienta, a nawet rozpoznawać logo z niesionych przez niego toreb. Zebrane dane będą wykorzystywane przez sklepowy dział marketingu.
Produkt noszony przez poruszający się manekin wygląda atrakcyjniej, zwiększając u oglądających pokaz chęć dokonania zakupu – przekonuje Tatsuya Matsui, szef zespołu projektantów. Roboty prezentujące ubrania należą do serii Palette i wyglądają jak ludzka postać od bioder w górę. Maszyny dla jubilerów (linia Palette UT) to tylko tors. Te pierwsze wyposażono w 16 poruszających się części. Ważą 41 kg i mierzą 185 cm. Modele UT są sporo mniejsze, osiągają bowiem wysokość zaledwie 41 cm.
W obu liniach wykorzystano technologię śledzenia ruchu, dzięki czemu można było odtworzyć sposób, w jaki poruszają się modelki. Roboty rozpoczynają swój pokaz tylko wtedy, gdy w pobliżu znajduje się człowiek. Nie mają twarzy, ponieważ projektanci obawiali się, że odwracałyby uwagę klientów, a powinni się oni koncentrować na czymś innym – ubraniach bądź biżuterii.
Pozy są przyjmowane w przypadkowej kolejności. Inteligentny system manekina pozwala przechowywać informacje dotyczące reakcji obserwatorów na konkretne ustawienia. Robot uczy się i potem wykorzystuje świeżo zdobytą wiedzę w kontakcie z następnymi klientami.
Roboty Flower Robotics pojawiały się japońskich sklepach już od jakiegoś czasu, teraz można je wynająć lub kupić. To spory wydatek, ponieważ chcąc mieć maszynę z serii Palette na własność, trzeba wygospodarować ok. 50 tys., a na Palette UT 7 tys. dolarów. Na żądanie producent oferuje dodatkowe opcje, takie jak zmiana koloru manekina. Oferta jest jednak przeznaczona wyłącznie dla mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Androidy "pokażą się" szerszej publiczności już wkrótce, bo na odbywającej się pod koniec sierpnia tokijskiej wystawie Good Design Expo 2009.
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.