Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Koncernowi Apple rośnie kolejna już, po microsoftowym Zune, konkurencja. Firmy SanDisk i RealNetworks mają zamiar połączyć swe siły i zaoferować odtwarzacz Sansa Rhapsody. Podobnie jak iPod z iTunes nowy odtwarzacz ma mieć swój własny serwis muzyczny - będzie nim Rhapsody Unlimited.

Sansa Rhapsody będzie bazował na odtwarzaczu e200 SanDiska. Co ciekawe ma on wykorzystywać dwie technologie zarządzania prawami autorskimi. Jedna to nowa technologia RealNetworks, która umożliwi korzystanie z serwisu Rhapsody Unlimited, a druga to microsoftowy DRM, dzięki któremu posiadacz Sansa Rhapsody skorzysta z wielu innych internetowych serwisów muzycznych.

Nowy produkt ma trafić na rynek jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obawy o uszkodzenia słuchu wywołane modą na odtwarzacze MP3 wydają się uzasadnione. Journal of American Medical Association donosi, że w ciągu ostatnich 20 lat liczba młodych osób ze zdiagnozowanymi poważnymi problemami ze słuchem wzrosła aż o jedną trzecią. Zdaniem specjalistów ma to związek z używaniem przenośnych odtwarzaczy muzyki.
      Autorzy wspomnianych badań odnotowali też, że w latach 2005-2006 aż 20% amerykańskich nastolatków cierpiało na jakiś rodzaj utraty słuchu. To o 30% niż w roku 1988 i 1994, kiedy prowadzono podobne badania.
      Państwa i organizacje ponadpaństwowe próbują narzucać producentom przenośnych odtwarzaczy limity głośności, jednak ci argumentują, że nie mogą odbierać swoim klientom prawa do głośnego słuchania muzyki.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      SanDisk zaoferował kartę SD... jednokrotnego zapisu. Urządzenie WORM (write once, read many) ma służyć jako bezpieczne archiwum danych. Jednogigabajtowa karta jest w stanie przechowywać informacje przez 100 lat. Raz zapisanych danych nie można usunąć ani zmienić. Karta przyda się np. policji. Po wykonaniu zdjęć na miejscu zbrodni można je przegrać na komputer, ale pozostaną też niezmienione na karcie, dzięki czemu mogą posłużyć jako dowód, iż przedstawione sądowi obrazy nie zostały zmanipulowane.
      Pierwsze karty już trafiły do japońskiej policji. W Kraju Kwitnącej Wiśni pewne rodzaje przestępstw nie ulegają przedawnieniu. Dlatego bardzo ważne jest, by dowody mogły być przechowywane przez dziesiątki lat. Policja wykonuje zdjęcia na kliszach, jednak ulegają one z czasem degradacji i są niewygodne w przechowywaniu. Karty WORM rozwiązują oba problemy.
      Kartami WORM zainteresowali się nie tylko Japończycy. Policje w kilku krajach świata, np. w USA, też prowadzą ich testy.
      Dane z karty WORM może odczytać każde urządzenie kompatybilne ze standardem SD. Jednak zapis jest dokonywany za pomocą dedykowanych urządzeń, a zatem użytkownicy kart będą musieli zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Uczeni z University of Wisconsin-Madison dowodzą, że urzędnicy niepotrzebnie starają się zmusić obywateli do cichszego słuchania odtwarzaczy MP3. Przewidywania, że pojawienie się takich urządzeń prowadzi do utraty słuchu okazały się nieprawdziwe, gdyż najnowsze badania wykazują, iż coraz dłużej zachowujemy dobry słuch.
      Amerykanie pracujący pod kierownictwem Weihana Zhana porównali wyniki badań słuchu u 5275 osób urodzonych w latach 1902-1962 i odkryli, że każde kolejne pokolenie ma coraz lepszy słuch. Średnio liczba osób z upośledzonym słuchem jest o 31% niższa, niż w pokoleniu wcześniejszym. I tak na przykład wykazano, że u 60-latków urodzonych w latach 1944-1949 odsetek osób, u których wykryto problemy ze słuchem wynosi 36,4%. Z kolei dla osób urodzonych w latach 1930-1935 odsetek ten, gdy byli 60-latkami, wynosił 58,1%.
      W roku 2005 zaczęto też prowadzić szeroko zakrojone studia epidemiologiczne na młodych dorosłych. Porównanie wyników tych badań oraz prowadzonych od 1993 roku Epidemiology of Hearing Loss Study, przyniosło bardzo dobre wiadomości. Okazało się bowiem, że gdyby obecnie młodzi dorośli tracili słuch równie szybko jak ich rodzice, to w roku 2030 w USA mieszkałoby 65,5 miliona osób z upośledzonym słuchem. Jednak najnowsze badania pokazują, że osób takich będzie około 51 milionów.
      W przeciwieństwie do tego, co mówili nasi rodzice, nie głuchliśmy od słuchania radia tranzystorowego w latach 60., boomboksów w latach 80. i iPodów w ciągu ostatniej dekady - mówi doktor Karen Cruickshanks.
      Uczona przypomina, że krótkotrwałe wystawienie na głośne dźwięki prowadzi do czasowego pogorszenia słuchu. Znacznie ważniejsza jest długotrwała ekspozycja. I to środowisko w jakim przebywamy, a nie to, czy słuchamy głośno odtwarzacza MP3, decydują o jakości słuchu. Ponadto za polepszanie się słuchu może odpowiadać też... mniejsza liczba palaczy w kolejnych pokoleniach. Tytoń prowadzi do chronicznych chorób sercowo-naczyniowych, a te mogą pogarszać słuch. Ponadto lepsza opieka medyczna i mniej przypadków zapaleń czy infekcji również wpływają na jakość słuchu u całych pokoleń.
      Badania wykazały przy okazji, że jakość słuchu nie jest powiązana z wiekiem. Gdyby tak bowiem było, nie obserwowalibyśmy jego polepszania się w kolejnych generacjach.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sędzia Marylin Patel podtrzymała decyzję o zakazie sprzedaży oprogramowania RealDVD firmy Real Networks. Programu tego nie można rozprowadzać od ubiegłego roku. Wówczas studia filmowe wystąpiły do sądu przeciwko RealDVD, gdyż, jak argumentują, łamie ono prawo umożliwiając kopiowanie płyt DVD.
      W orzeczeniu sąd odrzucił większość argumentów Real Networks. Sędzia oświadczyła, że program daje użytkownikom prawo do skopiowania filmów, co jest legalne, ale jednocześnie łamie prawo federalne oraz licencję, którą RealNetworks nabyło od DVD Copy Control Association. Licencja ta nie pozwala na włączenie do oprogramowania mechanizmów do kopiowania filmów.
      Wstępne orzeczenie sędzi będzie z pewnością brane pod uwagę podczas procesu w tej sprawie.
      Studia filmowe musiały wnieść milion dolarów kaucji na wypadek, gdyby przyszły proces zakończył się po myśli RealNetworks. Wówczas pieniądze te zostaną przekazane firmie jako odszkodowanie za czas, gdy nie mogła sprzedawać RealDVD.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzisiaj rozpoczyna się proces, który Hollywood wytoczyło firmie RealNetworks. Przedstawiciele przemysłu filmowego twierdzą, że oprogramowanie pozwalające na skopiowanie zabezpieczonych płyt DVD jest nielegalnym narzędziem. Obawiają się oni, że rozpowszechnienie się tego typu programów negatywnie wpłynie na warty 20 miliardów dolarów rynek sprzedaży DVD. Argumentują, że jeśli uzna się za legalne takie narzędzie, to nikt nie zechce kupować płyt, gdyż będzie je można znacznie taniej wypożyczyć, skopiować i oddać.
      Proces ma potrwać trzy dni, a przewodniczyła będzie sędzia Marilyn Hall Patel, która swego czasu zakazała działalności Napstera. W październiku ubiegłego roku sędzia Patel tymczasowo zakazała sprzedaży programu RealDVD, o który toczy się walka. Uznała, że wydaje się, iż program narusza prawo federalne, dodała jednak, iż sprawa musi zostać rozstrzygnięcia w procesie sądowym.
      Postępowanie Hollywood spotkało się z szeroką krytyką. Środowiska występujące przeciwko studiom filmowym stwierdziły, że tak naprawdę nie chodzi tutaj o sam program, ale o to, iż próbują one opracować własne narzędzia do kopiowania i za pomocą sądu próbują niszczyć konkurencję. "Tu chodzi o kontrolę. Nie chcą pozwolić nikomu, by dokonywał ulepszeń w technologii DVD bez ich pozwolenia" - stwierdził Timothy Lee z Cato Institute.
      Hollywood odpowiada, że chętnie widzi wszelkie innowacje, byle były zgodne z prawem. RealNeworks działa w złej wierze, gdyż kupuje licencję na stworzenie odtwarzacza DVD, a zamiast tego tworzy program do kopiowania, który narusza zasady Digital Millennium Copyright Act poprzez umożliwienie konsumentom nielegalnego kopiowania DVD - stwierdził Greg Goeckner, prawnik MPAA.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...