Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Modlitwy na iPhonie

Rekomendowane odpowiedzi

Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu zaakceptowała elektroniczną wersję brewiarza dla duchownych. Oprogramowanie iBreviary (iBrewiarz) to aplikacja dla iTunes stworzona przez włoskiego księdza Paolo Padriniego. W skład iBreviary wchodzi brewiarz w językach angielskim, włoskim, hiszpańskim, francuskim i po łacinie, który wkrótce zostanie poszerzony o wersje niemiecką i portugalską. Ponadto zawiera on modlitwy wygłaszane podczas mszy, a na jego trzecią część składają się modlitwy na inne okazje.

Wersja beta iBreviary została pobrana w samych Włoszech około 10 000 razy. Pełną wersję iBreviary można pobrać za 79 eurocentów (1,10 USD). Pieniądze zostaną przeznaczone na działalność charytatywną.

Zapraszamy do obejrzenia prezentacji iBrewiarza, przygotowanej przez księdza Padriniego: 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kościół Katolicki zrobił kolejny krok w kierunku nowoczesności ? Gratuluję otwartości na nowe idee - nawet pomimo tego, że za KRK nie przepadam.

PS. Bardzo ładne menu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Matsukawa

Miałem nadzieję, że omawiane rozszerzenie zawiera także automatycznego lektora. W ten sposób powstałby pierwszy chrześcijański młynek modlitewny... A tak jest to bajer istotny chyba tylko dlatego, że w iPhonie. Jeżeli tylko telefon komórkowy ma zaimplementowaną Java, to poprzez Operę może dostać się do polskiego brewiarza:http://www.brewiarz.katolik.pl

Istnieje też sporo aplikacji (np. Rosario), zawierających modlitwy na telefon komórkowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny przykład na hipokryzję kościoła. Z jednej strony rzecznik Watykanu potępia zły wpływ telefonów komórkowych na życie duchowe, a z drugiej powstają takie aplikacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ale w Watykanie pewnie twierdzą co innego. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ilu katolików, tyle poglądów, ludzie mają zazwyczaj własne rozumy pomimo wyznawanej wiary. No chyba że noszą berety...

A to co zrobił ten ksiądz... brawo, wyśmienity pomysł, nie będę ganił człowieka za to, że coś robi. Można powiedzieć że jest to taka odpowiedź katolickiego świata na postępowość islamu. Duża konkurencja będzie chyba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że religia i przekonania same w sobie powinny się obronić, bez zbędnej "magii". :) A jeśli to ma być konkurencja z islamem czy inna religią... to przypomina mi to zwyczajny wyścig bogów i dyskusje typu:

 

- nasz bóg jest jedyny i najlepszy

- nieprawda, nasz jest lepszy, bo jest kompatybilny z iPhone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale katolicy też reprezentują swoje interesy :)

Chciałbyś tracić klientów?

Ja nie chcę byś stronniczy, ale to islam zaczął pogoń za technologią ;)

A czy któryś jest najlepszy? W życiu się nie przeganiają o to, tylko sobie klientów chcą kraść. Ps. A może w końcu podnoszą jakość usług :P Wkraczamy w taki etap, że jeżeli chcesz istnieć to musisz podążać za technologią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkraczamy w taki etap, że jeżeli chcesz istnieć to musisz podążać za technologią.

Tylko żebyś nam nie wywróżył religijnych bannerów, churchTube czy nasza-parafia.pl :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale bym się nie zdziwił gdyby twój scenariusz się zrealizował.

Osobiście nie podoba mi się taka propozycja, uważam że religia nie jest na sprzedaż, a przynajmniej nie dla ludzi wiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to dziwne, ale kto wie czy kiedyś takich samych emocji nie niosła ze sobą przesiadka z tabliczek glinianych na papier:)

 

Do bycia katolikiem zniechęca nas właśnie ta staroświecka tradycja czytania papierowego egzemplarza i robienia innych niewygodnych rzeczy. Przecież telefony są dla ludzi i kościół ich nie potępia, tak samo jak alkoholu. Wszystko z umiarem - to powiedzenie działa w każdym środowisku. Nie wiem czemu ludzie myślą że kosciół jest tylko by karać i zakazywać...przecież to też są ludzie. Mam kumpla który już jest księdzem i dalej jest git chłopak z niego:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafne spostrzeżenie, witaj na forum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Niewykluczone, że najbliższej jesieni Google zacznie konkurować z Apple'em na kolejnym rynku. Wyszukiwarkowy gigant buduje podobno swój własny sklep muzyczny.
      W ubiegłym miesiącu podczas konferencji zorganizowanej przez koncern Page'a i Brina uczestnikom pokazano online'oweg konkurenta iTunes, a serwis TechCrunch poinfornował, że jego redaktorzy natknęli się w domenie Google'a na logo "Google Music".
      Pojawienie się Google'a na rynku cyfrowej muzyki zostałoby z zadowoleniem powitane przez koncerny nagraniowe. W tej chwili są one zdane na łaskę i niełaskę Apple'a, który zdominował sprzedaż muzyki. Co prawda muzykę sprzedają też Amazon czy MySpace, ale ich pozycja jest znacznie słabsza od Apple'a. Pojawienie się na rym rynku Google'a mogłoby zmienić układ sił.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po licznych skargach niektórzy stambulscy muezini oraz imamowie trafili na lekcje śpiewu. Ich nawoływania (adhany) wcale nie zachęcały bowiem do modlitwy i skupienia, ale przyprawiały wiernych o ból głowy.
      Jeden z pierwszych uczniów szkoły, imam Mehmet Tas, twierdzi, że już dostrzega postępy. "Teraz jestem o wiele pewniejszy tego, że wykonam wszystkie pięć nawoływań do modlitwy we właściwym tempie".
      Programem naprawczym zajął się Mustafa Cagrici, miejscowy urzędnik ds. religijnych, który chce mieć pewność, że z 3 tys. meczetów unosi się naprawdę ładny śpiew. Niestety, z niewiadomych powodów ci imamowie byli stale wynajmowani, choć ich głosy wcale nie brzmiały dobrze: oni po prostu nie umieli śpiewać! Robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomóc muzycznie naszym imamom i muezinom.
      Cagrici zaznacza, że liczba skarg zmalała z kilkuset do kilkudziesięciu miesięcznie. Mimo wspólnych wysiłków wielu osób niektórych pupili nie da niczego nauczyć, dlatego ich meczety podłącza się radiowo do centralnej świątyni, gdzie znajduje się imam umiejący śpiewać. Śpiewu na rocznym kursie naucza Seyfettin Tomakin.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przed dwoma laty Steve Jobs zadziwił wszystkich, wzywając do rezygnacji z systemu DRM. Firma, która przez wielu uznawana jest za symbol przedsiębiorstwa stosującego zamknięte technologie i starającego się na wszelkie sposoby przywiązać użytkownika do swoich produktów, poszła obecnie o krok dalej.
      Podczas MacWorld poinformowano o zdjęciu zabezpieczeń z milionów plików dostępnych na iTunes. Teraz, aby z nich skorzystać, użytkownik nie musi być posiadaczem iPoda. Co więcej, Apple zapowiada, że już wkrótce zabezpieczenia zostaną zdjęte z całego katalogu iTunes. Będzie zatem można kupić pliki MP3 niechronione systemem DRM i odsłuchiwać je na dowolnym odtwarzaczu.
      Rezygnacja z ochrony to nie jedyna nowość. Po raz pierwszy w historii Apple zróżnicowało ceny w iTunes. Teraz za pliki zapłacimy 69, 99 lub 129 centów. To ustępstwo Apple'a na rzecz koncernów nagraniowych, które od dawna chciały zróżnicowania ceny, która wcześniej wynosiła 99 centów za każdy plik.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Napster uruchomił największy w Sieci sklep z plikami MP3. Obecnie znajduje się w nim ponad 6 milionów tytułów. Katalog obejmuje produkty największych światowych studiów nagraniowych oraz tysięcy niewielkich niezależnych wytwórni.
      Kupione pliki będzie można odtwarzać na wielu urządzeniach w tym na apple'owskich iPhonie oraz iPodzie. Celem Napstera jest przełamanie hegemonii należącego do Apple'a sklepu iTunes. Dlatego też postanowiono oferować klientom pliki niechronione żadną technologią DRM.
      Wydostaliśmy się z cienia DRM. Klienci Napstera mogą korzystać z dowolnego urządzenia - mówi Chris Gorog, dyrektor zarządzający serwisu.
      Większość plików kosztuje 99 centów. Cena za cały album to 9,95 dolarów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami początku końca systemów DRM w cyfrowej muzyce. Sony BMG, jeden z najzagorzalszych zwolenników DRM, prawdopodobnie zrezygnuje, przynajmniej częściowo, ze stosowania tej metody ochrony treści.
      DRM (Digital Rights Management) to system, który zabezpiecza pliki przed nieuprawnionym kopiowaniem. Jest on od dawna krytykowany, gdyż przestępcy i tak znajdują sposób, by go obejść, natomiast przeciętny użytkownik, nabywając plik chroniony DRM nie może nim swobodnie dysponować. Zakres tej swobody zależy od zastosowanego systemu. Na przykład w apple’owskim sklepie iTunes pliki chronione są przez system FairPlay, który uniemożliwia ich odtworzenie na innych urządzeniach niż iPodach.
      Od pewnego już czasu obserwujemy odwrót od DRM. W ubiegłym roku dwa wielkie koncerny nagraniowe – EMI i Universal Music Group – ogłosiły, że zaoferują muzykę bez DRM. W grudniu Warner Music Group poinformowało, że za pośrednictwem serwisu Amazon zaoferuje pliki bez DRM. Teraz kolejny z nagraniowych gigantów – Sony BMG – porzuca DRM. Oczywiście nie odchodzi od niego całkowicie. Początkowo tylko część utworów nie będzie chroniona.
      Możliwe jednak, że koncerny chcą sprawdzić, jak będzie sprzedawała się muzyka bez DRM i z czasem w ogóle zrezygnują ze stosowania tego systemu.
      Paradoksalnie do rezygnacji z DRM nakłoniła wielkie firmy postawa Apple’a, który sam używa DRM. Sklep iTunes niemalże zmonopolizował rynek cyfrowej muzyki dając koncernowi Jobsa tak silną pozycję, że w praktyce to właśnie on narzuca producentom warunki, na jakich rozpowszechniana jest ich muzyka.
      Koncerny nagraniowe, nie mogąc przeforsować swoich rozwiązań (chodzi tutaj w dużej mierze o podział pieniędzy ze sprzedaży), próbują zagrozić pozycji iTunes oferując muzykę bez DRM. Liczą na to, że możliwość odtworzenia pliku na każdym urządzeniu i nagraniu go na płytę CD będzie na tyle kusząca, iż klienci coraz częściej będą zostawiali pieniądze w innych sklepach niż iTunes.
      Samo Apple od kilku miesięcy oferuje w iTunes pliki bez DRM.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...