Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Takashi

Globalne ocieplenie - prawda czy mit?

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem właśnie bardzo ciekawy i wydaje się że rzetelnie napisany tekst nt. globalnego ocieplenia: http://www.polityka.pl/idzie-zimno/Lead30,936,251186,18/

EMISJA (mld ton węgla rocznie)

Naturalna:

oceany - 106

lądy i wulkany - 69

 

Ludzki:

przemysł i rolnictwo - 7,6

samochody - 0,57

oddychanie ludzi - 0,65

 

EFEKT CIEPLARNIANY (%)

H2O - ~98

CO2 naturalny + ludzki + inne gazy - 2

CO2 ludzki - 0,25

 

I niech ktoś teraz powie, że ograniczanie emisji CO2 jest sensowne.. Tylko że w tej całej awanturze nie chodzi o środowisko, tylko o dużą kasę której "ekolodzy" i "politycy" zajmujący się GO chcą położyć łapska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też niedawno o tym słyszałem i ciekawi mnie czy to są wiarygodne dane,bo jeśli tak to cała ta polityka ograniczania emisji CO2 jest jakąś niewiarygodną bzdurą,a może ktoś na tym ma zarobić ??? ??? ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dałeś zły tytuł. globalne ocieplenie nie jest mitem, tylko nie ma związku z ludzką emisją co2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytuł rzeczywiście nietrafiony, mea culpa :D Jeśli chodzi wątek http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,5662.0.html - niewykluczone, że wybuchy jądrowe mogły mieć jakiś wpływ na klimat, ale nie widzę związku pomiędzy eksplozjami a emisją CO2 przez fabryki, samochody itd.

Też bym chciał wiedzieć czy dane zamieszczone w tym raporcie są prawdziwe, ale fakt że został on opublikowany przez pismo takie jak "Polityka" przemawia za tym. Dlaczego nikt w "mainstreamowych" mediach, mam na myśli głównie telewizję, nie wspomina o takich wynikach badań? Wygląda na to, że lobby GO bardzo się stara, żeby nikt nie naruszył jego interesów. Niech każdy kto to czyta spróbuje rozpowszechnić link do tego raportu z "Polityki" wśród swoich znajomych - trzeba walczyć z propagandą bzdur.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
niewykluczone, że wybuchy jądrowe mogły mieć jakiś wpływ na klimat, ale nie widzę związku pomiędzy eksplozjami a emisją CO2

 

Każde odziaływanie jonizujące promieniowania na materię organiczną prowadzi do rozpadu wody i wydzielenia CO2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy jest więcej CO2 w powietrzu cała biosfera ma się lepiej. Dzieje się tak wskutek lepszego nawożenia roślin przez CO2.

 

Tyle się słyszy/czyta o sposobach na pozbycie się CO2, np. żeby go gdzieś akumulować.

To ja się w takim razie zastanawiam, czy ludzie którzy to proponują, to przypadkiem nie jacyś kosmici, którzy chcą zniszczyć naszą planetę?!

Przecież zgromadzony dwutlenek węgla, niesie za sobą ryzyko uwolnienia się w nieprzewidziany sposób, co może doprowadzić do nagłego wzrostu jego stężenia, a wcześniejsze jego niedobory spowodują, że roślinność na ziemi będzie słabiej rozwinięta, przez co nie będzie sobie radziła z większą jego ilością?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@waldi: woda nie zawiera CO2, więc nie bardzo rozumiem jak jej rozpad mógłby powodować jego wydzielanie. Chodzi Ci o rozpad złożonych cząstek organicznych? A może o to, że jak się trochę wody rozpadnie, to w jej mniejszej ilości rozpuszcza się mniej CO2?

@krystus: gorzej - wyobraź sobie, że nagle ten gaz się wydostaje i stężenie osiągnie dajmy na to 20%.. ponieważ jest cięższy od powietrza, gromadziłby się w dolinach i mógłby spowodować śmierć setek ludzi, a jeśli byłoby to w pobliżu miasta, to nawet tysięcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak wiadomo globalne ocieplenie nie kieruje sie rozwojem biedniejszych spoleczenstw, a jedynie checia zysku przez globalne korporacje.

Sami obie tworzymy destrukcyjny bojler, ktory grozi szybka eksplozja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
np: sciółka leśna, trawa.

cenię zwięzłość, ale nie do przesady :D Czy mógłbyś objaśnić, jakie reakcje tam zachodzą?

Ogólniej, o ile się nie mylę, to promieniowanie jonizujące nie sięga na duże odległości, więc nie miałoby to zasięgu globalnego (pyły wyniesione wybuchami są na dużej wysokości, promieniowanie chyba nie dotarłoby do powierzchni)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Waldi popełnił skrót myślowy. Idzie o to, że każdy praktycznie związek organiczny rozpada się ostatecznie na CO2 + H20 (stąd np. nazwa węglowodanów :D ) + ewentualnie produkty dodatkowe, jak siarkowodór, metan itp. Wyjątkowo przyznaję mu rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@krystus: gorzej - wyobraź sobie, że nagle ten gaz się wydostaje i stężenie osiągnie dajmy na to 20%.. ponieważ jest cięższy od powietrza, gromadziłby się w dolinach i mógłby spowodować śmierć setek ludzi, a jeśli byłoby to w pobliżu miasta, to nawet tysięcy

A było już w historii sporo przypadków, kiedy CO2, uwolniony w wyniku np. aktywności wulkanicznej, zabijał całe wsie czy osady położone w dolinach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli efekt cieplarniany nie jest związany z emisją dwutlenku węgla na skutek działalności człowieka, nie zmienia to faktu, że w dobie bardzo rozwiniętego przemysłu, rządzy pieniądza i stawiania potrzeb materialnych ponad potrzeby ludzkości i "zdrowie matki natury", ekolodzy starają się ograniczyć do minimum niszczenie naszej planety. Należy brać pod uwagę, że nie chodzi tutaj jedynie o dwutlenek węgla, ale także o wszelkie inne substancje takie jak siarka czy ołów. A co innego można wykorzystać do dobitnego przetłumaczenia człowiekowi, że robi źle, jak nie wizję ocieplenia klimatu, topnienia lodowców, zalania kontynentów czy też, wspomnianej wyżej, śmierci przez uduszenie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale czy okłamywanie ludzi i podpisywanie umów międzynarodowych w oparciu o niepewne dane jest etyczne? Myślę, że gdyby uświadomić ludziom, jak groźny jest nadmiar azotanów/ołowiu/whatever w powietrzu, samo to by wystarczyło. Tymczasem padło na CO2, który najwidoczniej mocno komuś nie odpowiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, nie jest to fair, aczkolwiek podejrzewam, że mało osób zdaje sobie sprawę, że w przyrodzie istnieją inne substancje szkodliwe poza dwutlenkiem węgla. Niestety świadomość wielu osób dorosłych nie jest większa, niż dzieci z podstawówki, co jest bardzo przykre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to dwutlenek węgla jest substancją szkodliwą? No, prawie to samo co tlenek węgla...

 

Świadomość świadomością, a głupota głupotą.

 

Który to już temat o globalnym ociepleniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja cegiełka do tematu.

 

"(...)przemysł hodowli przemysłowej zwierząt (...)jest jednym z najważniejszych czynników powodujących ocieplenie klimatu, będąc źródłem 18 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych (mierzonej w ekwiwalencie dwutlenku węgla). To więcej niż emisje spowodowane całym systemem transportowym świata (łącznie z samolotami, statkami i nawet rakietami kosmicznymi!

Miliardy krów, świń, kurczaków cierpiących katusze w hodowlach przemysłowych (...) wytwarzają 37 proc. światowej produkcji metanu - gazu cieplarnianego o 23-krotnie większej szkodliwości niż dwutlenek węgla."

z http://www.wiadomosci24.pl/artykul/ocieplenie_klimatu_to_zwierzeta_mszcza_sie_zabijajac_nas_83361.html

 

Są to skutki rozwoju cywilizacyjnego, ciężko nam będzie się przestawić na kotlecić sojowy z marchewką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty z zielonych? Próbujecie zniechęcić nas do mięsa wciskając jakieś propagandowe teksty. Bo za nękające nas choroby cywilizacyjne (a może i wszystkie) oczywiście odpowiada mięso, którym tak lubimy się posiłkować. Precz mi z kotletami sojowymi!

 

Rozwój, nierozwój - człowiek je mięso od dawien dawna i nie wyginął jeszcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nigdy nie jadł mięsa na taką skalę. Tym razem to Tomek operuje w miarę konkretnymi danymi, a Ty propagujesz jedynie lewackie hasła w stylu "wszystko dla ludzi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale nigdy nie jadł mięsa na taką skalę.

I co z tego? Nie widzę naszego problemu.

Tym razem to Tomek operuje w miarę konkretnymi danymi

Język charakterystyczny dla zielonych. Jak mam się przekonać o prawdziwości tych danych?

a Ty propagujesz jedynie lewackie hasła w stylu "wszystko dla ludzi".

Jeśli ja propaguję lewackie hasła, to Ty dawno już wypadłeś za mur lewicowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak mam się przekonać o prawdziwości tych danych?

Oczywistym jest, że będziesz zaprzeczał wszystkiemu, co nie pasuje do Twojej wizji świata. Zabawne jest jednak to, że taki sam sposób myślenia u Barbary bardzo krytykowałeś.

 

Jeśli potrzebujesz dokładniejszych danych: http://www.un.org/apps/news/story.asp?NewsID=20772&Cr=global&Cr1=warming , http://www.thepoultrysite.com/articles/1193/greenhouse-gases-and-environmental-impacts-of-the-livestock-industry, http://uninews.unimelb.edu.au/news/4448/ . A może teraz Ty wkleisz coś naukowego zamiast "języka typowego dla nie-zielonych"?

 

btw. przepraszam, to nie był post Tomka - nie wiem, skąd ta pomyłka. Miałem na myśli wypowiedź Pazzza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty z zielonych? Próbujecie zniechęcić nas do mięsa wciskając jakieś propagandowe teksty. Bo za nękające nas choroby cywilizacyjne (a może i wszystkie) oczywiście odpowiada mięso, którym tak lubimy się posiłkować. Precz mi z kotletami sojowymi!

Rozwój, nierozwój - człowiek je mięso od dawien dawna i nie wyginął jeszcze...

 

Do zielonych mi daleko i nikogo nie próbuję zniechęcić, w końcu schabowy rulez. Ale problem jest, masowe hodowanie bydła powoduje różne konsekwencje, począwszy od liczby i wielkości pastwisk, częściej wielkości chlewni, bo większość nigdy nie widzi słońca, przez warunki w jakich się te zwierzęta  trzyma i skończywszy na tym, czym je się karmi. Przecież padłe zwierzęta przetwarza się powtórnie na karmę dla tych zwierząt. To musi powodować ich degeneracje, dodatkowo sami majstrujemy przy ich genach. Od razu dostajemy zdrowsze i bardziej "mięsne" gatunki, ale w dłuższej perspektywie; czym jest choroba szalonych krów?

Jedząc takie mięso sami się degenerujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przecież padłe zwierzęta przetwarza się powtórnie na karmę dla tych zwierząt. To musi powodować ich degeneracje

Przepraszam, ale w jaki sposób (pomijam kwestię zakaźności, bo samo mięso/resztki nie są tu przyczyną i każda karma może być skażona)?

 

dodatkowo sami majstrujemy przy ich genach.

Znasz jakiś przykład genetycznie zmodyfikowanego bydła, które dopuszczono do stosowania w celach, że tak powiem, mięsnych? Ja o niczym takim nie słyszałem, choć studiuję biotechnologię już czwarty rok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale w jaki sposób (pomijam kwestię zakaźności, bo samo mięso/resztki nie są tu przyczyną i każda karma może być skażona)?

Zwracam honor, nie znalazłem żadnych badań mowiących o szkodliwości mączki mięsno-kostna (pomijając kwestię zakażalności).

"Odpady po uboju zwierząt w rzeźniach przerabia się na mączkę mięsno-kostną w formie granulatu paszowego. Granulat zawiera dużo cennego białka i dodawany do zwierzęcej karmy sprawia, że bydło szybciej przybiera na wadze i daje więcej mleka."  - jednak jakoś to mnie nie uspokaja podnoszenie "wydajności" bydła.

 

Znasz jakiś przykład genetycznie zmodyfikowanego bydła, które dopuszczono do stosowania w celach, że tak powiem, mięsnych? Ja o niczym takim nie słyszałem, choć studiuję biotechnologię już czwarty rok.

Oki, tutaj też muszę przyznać Ci rację, jak na razie nie dopuszczono nic takiego do "spożycia", bardziej chodziło mi o krzyżowanie zwierząt (mój błąd, ew. brak specjalistycznej wiedzy, mam magistra ale z zupełnie innej dziedziny). A czy możesz mi wyjaśnić czy krzyżowanie jest w pełni bezpieczne? Czy nieumiejętne może być niebezpieczne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...