Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Japończycy wydają się gremialnie wierzyć we wpływ grupy krwi na życiowy sukces. Od antygenów ulokowanych na powierzchni czerwonych krwinek ma więc zależeć każdy niemal detal osobowości, powodzenie w pracy i związkach. Ostatnimi czasy w Kraju Kwitnącej Wiśni czołówkę listy książkowych bestsellerów okupowały 4 pozycje dotyczące tej tematyki. Wg dystrybutora, firmy Tohan, rozchodziły się jak ciepłe bułeczki, głównie wśród kobiet w wieku od dwudziestu kilku do trzydziestu kilku lat.

Autorzy popularnych poradników twierdzą, że ludzie z grupą krwi A są zdystansowani, wrażliwi, odpowiedzialni, perfekcyjni i ostrożni. Grupa B kształtuje osoby optymistyczne, nieprzewidywalne, twórcze, słowem – rzucających się w oczy wolnomyślicieli. Ci, których natura wyposażyła w grupę 0, ustanawiają nowe trendy, są pewnymi siebie i lojalnymi pasjonatami, niestety, skutkiem tego bywa pyszałkowatość. Typ AB to jednostki towarzyskie i popularne, lecz jednocześnie spokojne, racjonalne i krytyczne. Ich wada? Niezdecydowanie.

Wpływowa publikacja na ten temat ukazała się w Japonii już w 1927 roku. Autorem Studium temperamentu na podstawie grup krwi był wybitny naukowiec Takeji Furukawa. Na długi czas zainteresowanie zagadnieniem ucichło, aż w latach 70. dziennikarka Masahiko Nomi zaczęła wydawać swoje książki. W sumie napisała ich 30.

Już w 2001 roku astrolodzy z Kraju Kwitnącej Wiśni eksploatowali podczas przepowiadania czyjejś przyszłości zarówno znak zodiaku, jak i "wskazania" grupy krwi. W gazetach czy telewizji w bliskim sąsiedztwie (przestrzennym bądź czasowym) prognozy pogody pojawiają się opisy "szczęśliwości" dnia dla danej grupy krwi. Deweloper Saisan Misawa Homes z Saitamy wymaga, by sprzedawcy nosili plakietki z imieniem i nazwiskiem, opisem hobby, miejscem urodzenia oraz właśnie grupą krwi. Co więcej, w niektórych przedszkolach dzieli się dzieci według grup krwi i edukuje odpowiednio do nich, a w części firm przypisuje się ludzi do stanowiska w oparciu o magiczne A, B, AB lub 0.

Pierwszy artykuł dotyczący typologii grup krwi i ich wpływu na temperament napisał w 1916 roku lekarz Kimata Hara. Ok. 1925 roku japońska armia zaczęła odnotowywać grupy krwi żołnierzy, uznając, że na tej podstawie można zdobyć użyteczne informacje o czyichś słabościach i mocnych stronach.

Od publikacji dzieła Takeji Furukawy nie minęło dużo czasu, gdy w 1937 r. doktor pracujący na część etatu przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych zasugerował, iż grupa 0 może z kogoś uczynić lepszego dyplomatę.

Jak widać, idea wpływu grup krwi na ludzkie życie jest bardzo płodna i silnie zakorzeniona w kulturze Japonii, choć nie ma właściwie w ogóle podbudowy ściśle naukowej. Z biegiem czasu doprowadziła do rozwoju prężnej gałęzi przemysłu, która obecnie działa na zasadzie perpetuum mobile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tam uważam że nie ma się z czego śmiać, szczególnie że mam B :D

Pewnie jest wiele sposobów w jaki to co pływa w naszych żyłach może korelować się z rozwojem mózgu, osobowości ... stanem emocjonalnym podczas tego niezwykle skomplikowanego procesu.

Albo np. takie horoskopy - przecież niezwykle ważny jest rodzaj, intenywność bodźców  podczas pierwszych miesięcy budowania własnej sieci neuronowej ... czy np. niby drobne różnice w wieku z dziećmi z klasy...

Dalej np. profesor Stanisław Micek od nas (UJ) badał że przy bardzo słabych polach elektromagnetycznych, pojawiają się bardzo wyraźne korelacje np. z ludzkim EKG i to często opóźnione o czasy rzędu minut, co sugeruje że ten sygnał był wcześniej odebrany i przetworzony przez mózg. Zresztą przecież nie ma się co dziwić - nasz układ nerwowy bazuje na wymianie jonów - pola magnetyczne pownny wprowadzać niewielkie odchylenia od standardowego zachowania, co może zaburzać naturalne działanie mózgu, czy też być przez niego korelowane z jakimiś innymi bodźcami. Pewnie w ten sposób można wytłumaczyć sporo 'zjawisk nadprzyrodzonych', jak np. podnoszenie komórki zanim zadzwoni... czy też bóle głowy po ...

 

Nie mówię że należy we wszystko wierzyć, tylko że nawet krytycznym nie należy być bezkrytycznie :)

Skoro wiele ludzi się czymś zajmuje, to może przed skreśleniem warto chociaż poszukać tam ziarenka prawdy...

 

Inna sprawa to warto się zastanowić nad tym jako zjawiskiem społecznym, jak tego typu informacje mają wpływać/wpływają na decyzje, postrzeganie innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejna glupota (ale niech oni sobie swoje tezy w necik puszczja - ja im nie bronie). Na nabyte cechy osobowosci ma wplyw wiele czynnikow, ktore nie sa uwarunkowane genetycznie ani spolecznie. Wszystko mozna nabyc, zdobyc czy wyuczyc sie. A czy pisany jest Wam taki czy inny los to sami sobie odpwiedzcie na to pytanie albo zapytajcie innych jak nie macie zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszystko mozna nabyc, zdobyc czy wyuczyc sie.

Naucz mnie latać albo biegać szybciej od Bolta. Oficjalnie obiecuję, że nagrodą za rekord świata podzielę się w stosunku 75:25 dla Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo marny wybieg od obrony własnego stanowiska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, spokojnie, wiadomo przecież, że na WSZYSTKO (co dotyczy ciała i psychiki człowieka) mają wpływ czynniki genetyczne i/lub środowiskowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, ze nie jest to uwarunkowane nabytymi zdolnosciami ano podatnoscia tylko zbiegiem okolicznosci (z gory zaprogramowanych przez ogolne czynniki ktore beda skutkiem danej patologii).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy przeprowadzić wywiad z dobrym aktorem, który musiał się wcielić w różne, czasem zupełnie odmienne, skarjne typy postaci. Jakiś wpływ na psychikę to ma.

A jeśli chodzi o codzienność - ludzie się przecież zmieniają.

Nie ma więc z góry określonych cech charakterystycznych dla całych (a szczególnie tak dużych) grup ludzi. Zawsze są jakieś wyjątki.

Ręka w górę, kto ma grupę AB/0/A/B!

Jesteście tacy i tacy... :)

 

A śmieję się trochę z naiwności Japończyków - bardzo dużo osób ma przecież grupę A (klony!) a niewiele AB (inni ::D).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Alon Chen stanął na czele dwóch grup badawczych – jednej z Wydziału Neurobiologii Instytutu Nauki im. Weizmanna, drugiej z Instytutu Psychiatrii im. Maxa Plancka – których celem było zbadania osobowości myszy. Chcieli dzięki temu opracować zestaw obiektywnych skal pomiarowych, który z kolei pozwoliłby lepiej zrozumieć to, co czyni zwierzęta indywidualnościami i odpowiedzieć na pytania dotyczące związku pomiędzy genami a zachowaniem. Wyniki ich badań zostały opublikowane w Nature Nerroscience.
      Naukowcy wciąż spierają się o to, jak genetyka wpływ a na nasze zachowania. Osobowość może być czymś, co spaja genetykę i epigenetykę.
      Z definicji osobowość jest czymś, co jest zarówno indywidualne, jak i w dużej mierze pozostaje stabilne przez całe życie. U ludzi osobowość określa się na podstawie szczegółowych kwestionariuszy. Zwierzęta ich, oczywiście, nie wypełnią. Zatem ich osobowość, o ile taką posiadają, można określić na podstawie zachowania.
      Naukowcy obserwowali kilka grup myszy w warunkach laboratoryjnych. Każde ze zwierząt zostało oznaczone, miało do dyspozycji żywność, schronienie, zabawki itp. Uczeni pozwolili im na pełną swobodę. Zachowanie zwierząt przez wiele dni filmowano, a następnie analizowano. W sumie naukowcy zauważyli 60 różnych rodzajów zachowania, takich jak sposób zbliżania się do innych, pogoń za innymi lub ucieczkę, dzielenie się żywnością lub też odganiania innych od niego, ukrywanie się lub eksplorację terenu itp.
      Następnie stworzono algorytm, który na podstawie zachowań miał określić osobowość każdej z myszy. Działało to nieco podobnie jak algorytmy do wyznaczania osobowości ludzi. Jak pamiętamy, u ludzi istnieje pięć czynników osobowości: neurotyczność, ekstrawersja, otwartość na doświadczenie, ugodowość i sumienność. Każdy z nich ma też swoje przeciwieństwo. Dla każdego z tych czynników przyznaje się na skali pewną liczbę punktów i na tej podstawie określa osobowość.
      Okazało się, że u myszy istnieją cztery czynniki osobowości. Również i u nich każdy z nich ma swoje przeciwieństwo. Gdy każdemu z zachowań każdej z myszy przyznano odpowiednie liczby punktów, okazało się, że myszy mają indywidualne osobowości, na podstawie których można przewidzieć ich zachowania.
      Jednak, jak pamiętamy, osobowość jest generalnie czymś niezmiennym. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy tak jest też w przypadku myszy. By to zrobić, grupy wymieszano. To stresująca sytuacja dla zwierząt. Uczeni zaobserwowali, że niektóre z zachowań zwierząt się zmieniły, czasem zmiana była dramatyczna, jednak gdy obliczono punkty dla takich zachowań okazało się, że osobowości pozostały te same.
      Na podstawie opracowanych przez siebie liniowych skal uczeni stworzyli trójkąt osobowości, w którego rogach znajdowały się zachowania archetypiczne. Na przykład dla myszy wiejskich zachowaniem archetypicznym jest unikanie ludzi i nieżerowanie w ich obecności. Myszy miejskie są przyzwyczajone do obecności ludzi i wręcz ich szukają, by się przy nich pożywić. Gdy myszy laboratoryjne zbadano za pomocą takiego trójkąta osobowości okazało się, że te zachowania archetypiczne nie są wyuczone, a wrodzone. Zauważyliśmy, że zachowania te, wraz z wszelkimi swoimi odcieniami, są naturalne. Nie zaniknęły one u naszych myszy, mimo że od wielu pokoleń żyją one w laboratorium i prawdopodobnie nie przeżyłyby na wolności, mówi doktor Oren Forkosh.
      Kolejne analizy wykazały istnienie w mózgach myszy wzorców ekspresji genów, które pozwoliły naukowcom na zidentyfikowanie wielu genów powiązanych z konkretnymi czynnikami osobowości.
      Nasza metoda otwiera nowe możliwości badawcze. Jeśli będziemy w stanie zidentyfikować geny leżące u podstaw czynników osobowości i dowiemy się, w jaki sposób zachodzi dziedziczenie pewnych aspektów osobowości, będziemy w stanie diagnozować i leczyć problemy związane z nieprawidłowym działaniem tych genów. Być może w przyszłości uda się nawet stworzyć spersonalizowaną psychiatrię. Na przykład bylibyśmy w stanie przepisać zindywidualizowaną terapię dla osoby z depresją. Ponadto możemy użyć tej metody do porównywania osobowości wśród różnych gatunków, a to pozwoliłoby nam więcej dowiedzieć się o zwierzętach, z którymi współdzielimy świat, dodaje Forkosh.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osobowość ryby może wpływać na sposób, w jaki zostanie schwytana. Wędkarze łowiący w pobliżu wychodni albo w rejonie z podwodną wegetacją złapią najprawdopodobniej ryby nieśmiałe, natomiast na otwartych wodach ryby bardziej śmiałe (Canadian Journal of Fisheries and Aquatic Science).
      Nasze studium jako pierwsze charakteryzowało związek między techniką chwytania a jednostkową zuchwałością w populacjach dzikich ryb – chwali się Alexander Wilson z Queen's University.
      Kanadyjczycy badali osobowości bassów pręgowanych (Lepomis macrochirus), które złapano albo na wędkę, albo za pomocą niewodu dobrzeżnego, czyli ciągnionej włokowej sieci rybackiej. Dzikie ryby schwytane na haczyk były bardziej nieśmiałe od dzikich ryb bassowatych, które trafiły do sieci. Kiedy jednak grupę ryb złapanych w sieć wypuszczono do dużego zbiornika pod gołym niebem, zuchwałe osobniki częściej łapały się na wędkę na otwartych wodach.
      Podsumowując: wędkarze wybierający zaciszne łowiska schwytają ryby nieśmiałe, a rybacy z włókiem rozprzowym (to inna nazwa niewodu dobrzeżnego) lub wędkarze preferujący otwarte wody złowią przede wszystkim ryby śmiałe.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Już pojedyncza duża dawka psylocybiny, aktywnego środka występującego w grzybkach halucynogennych, może zmienić osobowość na wiele miesięcy. Naukowcy z Johns Hopkins University zaobserwowali, że u 60% badanych zmiany osobowości były obserwowane przez co najmniej rok.
      Jak na łamach Journal of Psychopharmacology poinformowali uczeni, długotrwałe zmiany obserwowano w tej części osobowości, którą psychologowie określają jako otwartość na doświadczenia. To, zgodnie z teorią „wielkiej piątki", jeden z pięciu elementów osobowości, którą tworzą też neurotyczność, ekstrawersja, ugodowość i sumienność.
      Z otwartością na doświadczenia wiążą się m.in. wyobraźnia, pojęcia z zakresu estetyki, uczucia, idee abstrakcyjne. Zwykle po 30. roku życia ten element osobowości jest już ukształtowany i nie zachodzą w nim większe zmiany. Tymczasem u 60% z 51 badanych duża dawka psylocybiny doprowadziła do znaczących zmian.
      Zwykle, jeśli cokolwiek dzieje się z otwartością na doświadczenia, to jest to jej redukowanie w miarę starzenia się - mówi profesor psychiatrii Roland G. Griffiths.
      Badani brali udział w od dwóch do pięciu ośmiogodzinnych sesji z narkotykami. Kolejne sesje były oddalone od siebie w czasie o co najmniej trzy tygodnie. Uczestników eksperymentu poinfomowano, że otrzymają od średnich do dużych dawek psylocybiny podczas jednej z sesji. Jednak ani oni, ani uczeni obserwujący ich zachowanie nie wiedzieli, kiedy badanym podano narkotyk.
      Podczas każdej z sesji badani mieli położyć się na kanapie, nałożyć na oczy opaskę, która odcinała ich od bodźców wzrokowych, na uszach mieli słuchawki z muzyką, a ich zadaniem było skupienie się na wewnętrznych doznaniach.
      Po każdej z sesji uczestnicy znajdowali się pod nadzorem psychologów przez 1-2 miesięcy, a po zakończeniu eksperymentów nadzorowano ich przez 14 miesięcy.
      Niemal wszyscy z badanych uważali się za osoby aktywne pod względem duchowym (regularnie uczestniczyli w nabożeństwach, modlitwach lub medytacjach). Ponad połowa miała wykształcenie wyższe. Do eksperymentów wybrano zdrowe psychicznie osoby, które podlegały szczegółowemu monitoringowi.
      Profesor Griffiths uważa, że na podstawie badań można stwierdzić, iż psylocybina trwale zmienia osobowość, gdyż większość badanych wykazywała te oznaki przez ponad rok. Uczony nie jest jednak pewien, czy wyniki eksperymentu można przenieść na całą populację.
      Jednocześnie Griffiths ostrzega przed potencjalnie groźnymi skutkami zażywania tego środka. Badani, podczas fragmentów dni sesji z narkotykami doświadczali lęku i niepokoju. Co prawda żaden z nich nie doznał krzywdy, ale trzeba pamiętać, że znajdowali się oni w ściśle kontrolowanym środowisku. W innych warunkach skutki mogłoby być gorsze.
      Profesor uważa, że psylocybina możne zostać wykorzystana w terapii. Obecnie naukowiec bada, czy nie udałoby się zastosować jej u pacjentów chorujących na nowotwory, pomagając im przezwyciężyć depresję i lęki związane z poznaniem diagnozy. Nie wyklucza też, że pomoże ona rzucić nałóg osobom uzależnionym od tytoniu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odważniejsze samice zeberki (Taeniopygia guttata) wybierają samce o podobnej osobowości. Po raz pierwszy wykazano, że niezwiązane z płcią zachowania obojga partnerów wpływają na łączenie się w pary i rozmnażanie gatunku innego niż ludzie.
      Biolodzy z Uniwersytetu w Exeter, Carleton University, Royal Veterinary College i University of London analizowali populację ponad 150 zeberek. Samice i samce badano za pomocą testów behawioralnych pod kątem różnych cech osobowościowych. W szczególności skupiono się na tendencjach eksploracyjnych, określając chęć ptaków do badania nowych środowisk i reakcje na nieznane obiekty. W kolejnym etapie eksperymentu każda samica obserwowała parę braci badających dziwne klatki. Jeden z nich miał im się wydawać mniej skłonny do zwiedzania, ponieważ naukowcy umieszczali go w przezroczystej skrzynce. Później samicę wpuszczano do samców i sprawdzano, z którym spędza więcej czasu.
      Okazało się, że nastawione na eksplorację samice faworyzowały braci wyglądających na śmielszych i bardziej otwartych. Rozmiary ciała i kolor dzioba nie miały tu znaczenia. Samice same mniej chętnie badające otoczenie nie preferowały żadnego samca.
      To silny dowód, że niezależnie od wyglądu, samice zwracają uwagę na widoczne cechy osobowości samca. Po raz pierwszy ustaliliśmy, że dla partnerów [innych niż ludzie] podczas godów ważne jest, by partnerzy mieli kompatybilne osobowości – opowiada dr Sasha Dall z Exeter.
      Wcześniej naukowcy zauważyli u szeregu różnych gatunków związek między typami osobowości w parze a sukcesem reprodukcyjnym. Nastawione eksploracyjnie samice mają najwięcej do zyskania, wybierając nastawione także eksploracyjnie samce. Uprzednio wykazaliśmy, że pary badających otoczenie zeberek wychowują pisklęta w lepszych warunkach niż pary mieszane lub nieeksplorujące. Podobne wzorce widywano u innych gatunków ptaków i ryb. Teraz jednak potwierdziliśmy, że na wybór drugiej połówki wpływają cechy osobowości i zachowania obojga partnerów [a nie przypadek, preferencje jednej z płci lub po prostu cechy fizyczne ujawniające biologiczną "jakość" partnerów] – podsumowuje dr Wiebke Schuett z Royal Veterinary College.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Bazując na Pięcioczynnikowym Modelu Osobowości zwanym Wielką Piątką, psycholodzy określili, jak różne cechy wpływają na wagę. Okazało się np., że ludzie wysoce neurotyczni i mało sumienni mają tendencję do przechodzenia w ciągu życia przez cykle tycia i tracenia na wadze.
      Analizując dane z 50 lat, które zebrano w ramach Baltimore Longitudinal Study of Aging, zespół doktor Angeliny R. Sutin z Narodowego Instytutu Starzenia (National Institute on Aging, NIA) stwierdził, że impulsywność stanowi najsilniejszy prognostyk nadwagi. Ludzie, którzy znaleźli się w górnych 10% najbardziej impulsywnych badanych, ważyli średnio o 10 kg więcej od osób z dolnych 10% rozkładu cechy. Jednostki z taką konstelacją cech mają skłonność do ulegania pokusom i brakuje im samodyscypliny, żeby zostać na właściwej ścieżce, gdy pojawiają się trudności i frustracja. By utrzymać zdrową wagę, trzeba przeważnie przestrzegać zdrowej diety i stale realizować program aktywności fizycznej, a jedno i drugie wymaga zaangażowania oraz opanowania. Taka kontrola może być trudna dla wysoce impulsywnych osób.
      Amerykanie analizowali dane z badania podłużnego, które objęło 1988 ludzi. W Journal of Personality and Social Psychology ukazał się właśnie ich artykuł nt. związków między cechami osobowości a wskaźnikiem masy ciała (BMI).
      Badani objęci Baltimore Longitudinal Study of Aging byli ogólnie zdrowi i dobrze wykształceni – średnio uczyli się przez 16,53 roku. Siedemdziesiąt jeden procent próby stanowili przedstawiciele rasy białej, a 22% czarnej. Połowa grupy to kobiety, połowa mężczyźni. Wszyscy wypełniali kwestionariusz osobowości. Każdy z 5 czynników (neurotyczność, ekstrawersja, otwartość na doświadczenie, ugodowość i sumienność) składa się z 6 cech, w sumie ochotnicy odpowiadali więc na pytania w ramach 30 skal. Naukowcy systematycznie ważyli badanych. W ciągu półwiecza zgromadzili kilkanaście tysięcy pomiarów.
      A oto uzyskane wyniki. Waga zwiększała się z wiekiem, ale osoby impulsywne, lubiące ryzyko i antagonistyczne (zwłaszcza cyniczne, współzawodniczące i agresywne) ważyły więcej od pozostałych. Sutin wyjaśnia, że wcześniejsze studia ujawniły, że impulsywni ludzie mają tendencję do objadania się i wypijania dużych ilości alkoholu, co w dużej mierze tłumaczyłoby ich przybieranie na wadze. Sumienni badani byli szczupli, a waga nie wpływała na zmiany osobowościowe w okresie dorosłości.
      Zespół z NIA uważa, że wpływ cech osobowościowych nie jest wyłącznie behawioralny i poza zachowaniem w grę wchodzi zapewne jakiś mechanizm fizjologiczny.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...