Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

MIT i "opowiadania przyszłości"

Rekomendowane odpowiedzi

Należące do MIT-u Media Lab we współpracy z Plymouth Rock Studios powołały do życia Center for Future Storytelling. Zadaniem Centrum będzie opracowywanie technologii, metod i programów służących temu, co możemy zawrzeć w pojęciu "opowiadania historii".

Jak czytamy w oficjalnej relacji prasowej Centrum będzie korzystało z 20-letniego doświadczenia Media Lab w budowaniu zmieniających społeczeństwo technologii służących interaktywności, a teraz podniesie to na wyższy poziom.

Zadania stawiane przed Centrum są bardzo ambitne - od prac nad tanią holograficzną telewizją, po technologie dla studiów filmowych i stworzeniem... sztucznych aktorów.

Specjaliści z Center for Future Storytelling będą pracowali m.in. nad oprogramowaniem Viper 2.0, które umożliwi amatorom dokonywanie profesjonalnej edycji wideo. Obrazy będzie można później wyświetlić na holograficznym telewizorze, którego cena ma być taka, jak zwykłych telewizorów. Każdy z nas będzie mógł codziennie zapisywać historię swojego życia. Uczeni chcą, by każdy z przedmiotów - buty, rower, zabawki, walizka czy stół - były w stanie zbierać, przechowywać i odpowiednio interpretować to, co się wokół nich codziennie dzieje. Centrum skupi się też na rozwijaniu autonomicznych i półautonomicznych technologii, dzięki którym bardziej emocjonalnie będziemy angażowali się w różne czynności.

Wśród projektów znajdzie się więc coś, co nazwano "Syntetycznym aktorem przyszłej generacji". Ma być to zbiór narzędzi i interfejsów, które uczynią kontakt z przedmiotami bardziej "ludzkim". Uczeni chcą, by przedmioty rozpoznawały np. wyraz ludzkiej twarzy i odpowiednio go interpretowały, by potrafiły podążać za gestami, by w końcu - w przypadku robotów - nawiązywały kontakt wzrokowy czy też miały "ludzką" mimikę.

Udoskonaleniu robotów ma służyć też projekt "Charakter w butelce". Umożliwi on nadanie maszynom cech indywidualności, ich własnego charakteru, manier, sposobu poruszania się itp. itd. Nie zapomniano przy tym o dzieciach. Powstaną specjalne, skierowane właśnie do nich narzędzia, dzięki którym będą mogły tworzyć własne historie i implementować je w zautomatyzowanym świecie. Dzięki temu dziecko będzie mogło zyskać cyberpomocnika, który wesprze je np. w nauce języka obcego, a specjalnie zaprogramowane roboty, reagujące na dziecko, będą mogły np. wspierać terapię dzieci autystycznych.

Centrum skupi się też na opracowywaniu najnowszych technologii prezentacji obrazu. W dokumencie mówi się o uniwersalnej platformie służącej wymianie danych wideo, o tworzeniu wyświetlaczy 4D i 6D. W ramach projektu Second Skin ma powstać rodzaj zakładanego na całe ciało ubrania, wyposażonego w tysiące czujników. Dzięki nim możliwe będzie tworzenie na bieżąco trójwymiarowej mapy ciała i pomiaru wydajności jego poszczególnych elementów.

Bardzo ciekawym projektem jest pomysł tworzenia "programowalnych" filmów. Będą one zmieniały się w zależności od tego kto, gdzie i kiedy je ogląda, a widz będzie miał możliwość łączenia różnych obrazów na podstawie zawartych w nich metatagów i tworzenia z nich własnej historii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raz, że coraz więcej technologii które będą w stanie nas monitorować - "Uczeni chcą, by każdy z przedmiotów - buty, rower, zabawki, walizka czy stół - były w stanie zbierać, przechowywać i odpowiednio interpretować to, co się wokół nich codziennie dzieje".

Dwa, 4D i 6D ? Czyżbym przeoczył wkroczenie człowieka w nowe wymiary ? Chyba, że czwartym wymiarem jest dla nich dźwięk, piątym zapach, a szóstym smak ? Nie pojmuję wyświetlaczy 6D - chyba nadano temu nazwę na wyrost na zasadzie: dł-2m, sz-3m, wys-120cm [3D] pomnożymy przez dwa i wyjdzie nam: dł-4m, sz-6m, wys-240cm [6D] :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4D - to jeszcze jestem wstanie wyobrazic sobie po przez manipulowanie czasem w filmie, ale 6D tez wykracza poza moja wyobraznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
o tworzeniu wyświetlaczy 4D i 6D

 

...dobre niektórzy z płaskiego planu mieszkania nie potrafią sobie go w 3D wyobrazić a o 4D (czyli kosztach jego eksploatacji) nawet nie wspomnę.

 

6D - to będziesz siedział w domku z LCD (sześcianie) w środku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...dobre niektórzy z płaskiego planu mieszkania nie potrafią sobie go w 3D wyobrazić a o 4D (czyli kosztach jego eksploatacji) nawet nie wspomnę.

 

6D - to będziesz siedział w domku z LCD (sześcianie) w środku.

A jak mieszkasz w bloku po peerelowskim to masz milionD, bo ściany nierówne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Filmy sci-fi stają się rzeczywistością, nie mam zdania czy to dobrze czy nie.

Zobaczymy co z tego wyniknie, choć moje zaufanie do zaawansowanych technologii jest dość ograniczone - szczególnie jeśli chodzi o systemy autonomiczne.

 

Raz, że coraz więcej technologii które będą w stanie nas monitorować

Dopóki te wszystkie monitorujące systemy nie są w pełni ze sobą zintegrowane nie ma problemu.

 

Ja też nie rozumiem o co chodzi z 6 wymiarami  ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam był już gdzieś artykuł na temat obrazów 4D i 6D i z tego co kojarze to chyba chodziło o bardzej zaawansowane struktury wyświetlania obrazu w przestrzeni. Coś na zasadzie teselacji w DX 11.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie nazwijmy to teslacją w 3D. Beznadziejne jest to wymyślanie nazw na siłę. W przejściu z 2D na 3D widać różnicę, później ktoś doda kilka kolorów i zaawansowane struktury i nazwie to 150D. WOW - future is now !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na MIT powstały ogniwa fotowoltaiczne cieńsze od ludzkiego włosa, które na kilogram własnej masy wytwarzają 18-krotnie więcej energii niż ogniwa ze szkła i krzemu. Jeśli uda się skalować tę technologię, może mieć do olbrzymi wpływ produkcję energii w wielu krajach. Jak zwraca uwagę profesor Vladimir Bulivić z MIT, w USA są setki tysięcy magazynów o olbrzymiej powierzchni dachów, jednak to lekkie konstrukcje, które nie wytrzymałyby obciążenia współczesnymi ogniwami. Jeśli będziemy mieli lekkie ogniwa, te dachy można by bardzo szybko wykorzystać do produkcji energii, mówi uczony. Jego zdaniem, pewnego dnia będzie można kupić ogniwa w rolce i rozwinąć je na dachu jak dywan.
      Cienkimi ogniwami fotowoltaicznymi można by również pokrywać żagle jednostek pływających, namioty, skrzydła dronów. Będą one szczególnie przydatne w oddalonych od ludzkich siedzib terenach oraz podczas akcji ratunkowych.
      To właśnie duża masa jest jedną z przyczyn ograniczających zastosowanie ogniw fotowoltaicznych. Obecnie istnieją cienkie ogniwa, ale muszą być one montowane na szkle. Dlatego wielu naukowców pracuje nad cienkimi, lekkimi i elastycznymi ogniwami, które można będzie nanosić na dowolną powierzchnię.
      Naukowcy z MIT pokryli plastik warstwą parylenu. To izolujący polimer, chroniący przed wilgocią i korozją chemiczną. Na wierzchu za pomocą tuszów o różnym składzie nałożyli warstwy ogniw słonecznych i grubości 2-3 mikrometrów. W warstwie konwertującej światło w elektryczność wykorzystali organiczny półprzewodnik. Elektrody zbudowali ze srebrnych nanokabli i przewodzącego polimeru. Profesor Bulović mówi, że można by użyć perowskitów, które zapewniają większą wydajność ogniwa, ale ulegają degradacji pod wpływem wilgoci i tlenu. Następnie krawędzie tak przygotowanego ogniwa pomarowano klejem i nałożono na komercyjnie dostępną wytrzymałą tkaninę. Następnie plastik oderwano od tkaniny, a na tkaninie pozostały naniesione ogniwa. Całość waży 0,1 kg/m2, a gęstość mocy tak przygotowanego ogniwa wynosi 370 W/kg. Profesor Bulović zapewnia, że proces produkcji można z łatwością skalować.
      Teraz naukowcy z MIT planują przeprowadzenie intensywnych testów oraz opracowanie warstwy ochronnej, która zapewni pracę ogniw przez lata. Zdaniem uczonego już w tej chwili takie ogniwo mogłoby pracować co najmniej 1 lub 2 lata. Po zastosowaniu warstwy ochronnej wytrzyma 5 do 10 lat.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma CinemaNow podpisała umowę, która daje jej prawo do sprzedaży w Internecie produkcji koncernu Warner Bros. Internauci będą mogli pobrać z sieci filmy i seriale telewizyjne i oglądać je bez żadnych ograniczeń. Pierwsze do internetowej sprzedaży trafią seriale Babilon 5 i Diukowie Hazzardu oraz filmy Harry Potter i Czara Ognia, Matrix, 2001: Odyseja kosmiczna.
      Bruce Eisen, prezes CinemaNow obiecał, że niektóre tytuły, takie jak Firewall czy 16 Blocks zostaną udostępnione w Sieci już w dniu premiery na DVD. Po pobraniu film może być odtwarzany na urządzeniu, na które został pobrany, nieograniczoną liczbę razy.
      Do zabezpieczenia kopii wykorzystano system DRM (Digital Rights Management).

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fizycy z MIT opracowali kwantowy „ściskacz światła”, który redukuje szum kwantowy w laserach o 15%. To pierwszy taki system, który pracuje w temperaturze pokojowej. Dzięki temu możliwe będzie wyprodukowanie niewielkich przenośnych systemów, które będzie można dobudowywać do zestawów eksperymentalnych i przeprowadzać niezwykle precyzyjne pomiary laserowe tam, gdzie szum kwantowy jest obecnie poważnym ograniczeniem.
      Sercem nowego urządzenia jest niewielka wnęka optyczna znajdująca się w komorze próżniowej. We wnęce umieszczono dwa lustra, z których średnia jednego jest mniejsza niż średnica ludzkiego włosa. Większe lustro jest zamontowane na sztywno, mniejsze zaś znajduje się na ruchomym wsporniku przypominającym sprężynę. I to właśnie kształt i budowa tego drugiego, nanomechanicznego, lustra jest kluczem do pracy całości w temperaturze pokojowej. Wpadające do wnęki światło lasera odbija się pomiędzy lustrami. Powoduje ono, że mniejsze z luster, to na wsporniku zaczyna poruszać się w przód i w tył. Dzięki temu naukowcy mogą odpowiednio dobrać właściwości kwantowe promienia wychodzącego z wnęki.
      Światło lasera opuszczające wnękę zostaje ściśnięte, co pozwala na dokonywanie bardziej precyzyjnych pomiarów, które mogą przydać się w obliczeniach kwantowych, kryptologii czy przy wykrywaniu fal grawitacyjnych.
      Najważniejszą cechą tego systemu jest to, że działa on w temperaturze pokojowej, a mimo to wciąż pozwala na dobieranie parametrów z dziedziny mechaniki kwantowej. To całkowicie zmienia reguły gry, gdyż teraz będzie można wykorzystać taki system nie tylko w naszym laboratorium, które posiada wielkie systemy kriogeniczne, ale w laboratoriach na całym świecie, mówi profesor Nergis Mavalvala, dyrektor wydziału fizyki w MIT.
      Lasery emitują uporządkowany strumień fotonów. Jednak w tym uporządkowaniu fotony mają pewną swobodę. Przez to pojawiają się kwantowe fluktuacje, tworzące niepożądany szum. Na przykład liczba fotonów, które w danym momencie docierają do celu, nie jest stała, a zmienia się wokół pewnej średniej w sposób, który jest trudny do przewidzenia. Również czas dotarcia konkretnych fotonów do celu nie jest stały.
      Obie te wartości, liczba fotonów i czas ich dotarcia do celu, decydują o tym, na ile precyzyjne są pomiary dokonywane za pomocą lasera. A z zasady nieoznaczoności Heisenberga wynika, że nie jest możliwe jednoczesne zmierzenie pozycji (czasu) i pędu (liczby) fotonów.
      Naukowcy próbują radzić sobie z tym problemem poprzez tzw. kwantowe ściskanie. To teoretyczne założenie, że niepewność we właściwościach kwantowych lasera można przedstawić za pomocą teoretycznego okręgu. Idealny okrąg reprezentuje równą niepewność w stosunku do obu właściwości (czasu i liczby fotonów). Elipsa, czyli okrąg ściśnięty, oznacza, że dla jednej z właściwości niepewność jest mniejsza, dla drugiej większa.
      Jednym ze sposobów, w jaki naukowcy realizują kwantowe ściskanie są systemy optomechaniczne, które wykorzystują lustra poruszające się pod wpływem światła lasera. Odpowiednio dobierając właściwości takich systemów naukowcy są w stanie ustanowić korelację pomiędzy obiema właściwościami kwantowymi, a co za tym idzie, zmniejszyć niepewność pomiaru i zredukować szum kwantowy.
      Dotychczas optomechaniczne ściskanie wymagało wielkich instalacji i warunków kriogenicznych. Działo się tak, gdyż w temperaturze pokojowej energia termiczna otaczająca system mogła mieć wpływ na jego działanie i wprowadzała szum termiczny, który był silniejszy od szumu kwantowego, jaki próbowano redukować. Dlatego też takie systemy pracowały w temperaturze zaledwie 10 kelwinów (-263,15 stopni Celsjusza). Tam gdzie potrzebna jest kriogenika, nie ma mowy o niewielkim przenośnym systemie. Jeśli bowiem urządzenie może pracować tylko w wielkiej zamrażarce, to nie możesz go z niej wyjąć i uruchomić poza nią, wyjaśnia Mavalvala.
      Dlatego też zespół z MIT pracujący pod kierunkiem Nancy Aggarval, postanowił zbudować system optomechaczniczny z ruchomym lustrem wykonanym z materiałów, które absorbują minimalne ilości energii cieplnej po to, by nie trzeba było takiego systemu chłodzić. Uczeni stworzyli bardzo małe lustro o średnicy 70 mikrometrów. Zbudowano je z naprzemiennie ułożonych warstw arsenku galu i arsenku galowo-aluminowego. Oba te materiały mają wysoce uporządkowaną strukturę atomową, która zapobiega utratom ciepła. Materiały nieuporządkowane łatwo tracą energię, gdyż w ich strukturze znajduje się wiele miejsc, gdzie elektrony mogą się odbijać i zderzać. W bardziej uporządkowanych materiałach jest mniej takich miejsc, wyjaśnia Aggarwal.
      Wspomniane wielowarstwowe lustro zawieszono na wsporniku o długości 55 mikrometrów. Całości nadano taki kształt, by absorbowała jak najmniej energii termicznej. System przetestowano na Louisiana State University. Dzięki niemu naukowcy byli w stanie określić kwantowe fluktuacje liczby fotonów względem czasu ich przybycia do lustra. Pozwoliło im to na zredukowanie szumu o 15% i uzyskanie bardziej precyzyjnego „ściśniętego” promienia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czarnoksiężnik z Oz (1939) to najbardziej wpływowy film w historii kina. Za nim uplasowały się Gwiezdne wojny (1977) i Psychoza (1960). Takie wyniki uzyskali naukowcy z Uniwersytetu w Turynie, którzy przyjrzeli się 47 000 filmów wymienionych w bazie danych IMDB i dla każdego z nich obliczyli wpływ na dzieje kina. Za podstawę do obliczeń uznano odwołania do danego filmu w innych filmach.
      Autorzy badań, opublikowanych w Applied Network Science, stwierdzili, że wszystkie spośród 20 najbardziej wpływowych filmów powstały przed rokiem 1980, a większość z nich wyprodukowano w USA.
      Proponujemy metodę alternatywna wobec obecnie stosowanego sposobu oceny filmu, na który wpływ ma liczba sprzedanych biletów, wpływy z reklamy oraz recenzje. To są czynniki subiektywne. Opracowaliśmy algorytm, który wykorzystuje odniesienia pomiędzy filmami jako wyznacznik sukcesu. Algorytm ten można również wykorzystać do oceny kariery reżyserów i aktorów poprzez ich uczestnictwo w najwyżej ocenianych filmach, mówi główny autor badań doktor Livio Bioglio.
      Można się, oczywiście, dziwić, że Gwiezdne wojny, tytuł wciąż niezwykle popularny, uplasował się za Czarnoksiężnikiem z Oz z 1939 roku. Jednak trzeba pamiętać, że sam George Lucas przyznawał, iż film ten był dla niego inspiracją do nakręcenia swojej sagi.
      Włoscy badacze na czwartej pozycji sklasyfikowali King Konga z 1933 roku, a kolejne pozycje zajęły 2001: Odyseja Kosmiczna (1968), Metropolis (1927), Obywatel Kane (1941), Narodziny narodu (1915), Frankenstein (1931), Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków (1937), Casablanca (1942), Dracula (1931), Ojciec chrzestny (1972), Szczęki (1975), Nosferatu – symfonia grozy (1922), Poszukiwacze (1956), Cabiria (1914), Dr Strangelove (1964), Przeminęło z wiatrem (1939) i Pancernik Potiomkin (1925).
      Analiza krajów, w których powstały najbardziej wpływowe filmy polegała na przyjrzeniu się miejscom w rankingu 10 najbardziej wpływowych filmów z danego kraju. Jak się można domyślać, najbardziej wpływowe filmy powstawały w USA. Jedynym niezachodnim krajem, który wyprodukował znaczące wpływowe filmy jest Japonia.
      W klasyfikacji krajów można zauważyć dwa zjawiska. Część państw, jak USA, ZSRR, Wielka Brytania czy Australia, produkuje wpływowe filmy przez wiele dziesięcioleci. W innych krajach, jak Niemcy, Szwecja i Hongkong, widać wyraźne krótkie okresy, gdy powstawały w nich wpływowe tytuły. Wyjątkiem jest tutaj Francja, która dwukrotnie – w latach 40. i 60. ubiegłego wieku – produkowała wpływowe filmy.
      Naukowcy stworzyli też listę najbardziej wpływowych reżyserów, przyglądając się, jak nawzajem siebie inspirowali. Za najbardziej wpływowego reżysera w historii uznali George'a Cukora, który miał swój udział w stworzeniu takich dzieł jak Czarnoksiężnik z Oz, Przeminęło z wiatrem czy My Fair Lady. Na drugim miejscu sklasyfikowano Victora Fleminga (Czarnoksiężnik z Oz, Przeminęło z wiatrem). Na następnych pozycjach uplasowali się: Alfred Hitchcock, Mervyn LeRoy, Steven Spielberg, Stanley Kubrick, Norman Taurog, King Vidor, George Lucas, Michael Curtiz, James Whale, Francis Ford Coppola, James Cameron, Wilfred Jackson, Sam Wood, Ernest B. Schoedsack, Merian C. Cooper, Billy Wilder, Orson Welles i Howard Hawks.
      W zestawieniu nie mogło też zabraknąć aktorów i aktorek. Ranking najbardziej wpływowych aktorów wygląda następująco: Samuel L. Jackson, Clint Eastwood, Tom Cruise, Arnold Schwarzenegger, John Wayne, Willem Dafoe, Bruce Willis, Vincent Price, Desmond Llewelyn, Ward Bond, Robert De Niro, Sean Connery, Jack Nicholson, Harrison Ford, Danny Trejo, Christopher Lee, Robbie Coltrane, Johnny Depp, Steve Buscemi oarz James Stewart. Aktorkie sklasyfikowano w następującej kolejności: Lois Maxwell, Carrie Fisher, Maureen O'Sullivan, Halle Berry, Drew Barrymore, Lin Shaye, Cameron Diaz, Julianne Moore, Faye Dunaway, Beth Grant, Jamie Lee Curtis, Julie Christie, Sigourney Weaver, Joan Crawford, Maggie Smith, Frances Bay, Mary Ellen Trainor, Cloris Leachman, Judi Dench i Natalie Portman.
      Ze wszystkimi rankingami oraz szczegółowym opisem metodologii można zapoznać się w sieci.

      « powrót do artykułu
    • przez Mariusz Błoński
      Chętnie byśmy obejrzeli coś podobnego do Łowcy trolli (http://www.imdb.com/title/tt1740707) czy Kraftidioten (http://www.imdb.com/title/tt2675914). Może ktoś coś polecić?
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...