Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Taa... z jednej strony sam popierasz przyjmowanie preparatów od dr. Ratha jako niezbędnych dla zdrowia, a zaraz potem mówisz, że sugerujesz (tak rozumiem wklejenie tego linka), że całkowita głodówka może nie być szkodliwa. Rozumiem, że musisz na siłę pokazać, że myślisz inaczej niż ogół, ale bądź chociaż konsekwentny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Taa... z jednej strony sam popierasz przyjmowanie preparatów od dr. Ratha jako niezbędnych dla zdrowia, a zaraz potem mówisz, że sugerujesz (tak rozumiem wklejenie tego linka), że całkowita głodówka może nie być szkodliwa. Rozumiem, że musisz na siłę pokazać, że myślisz inaczej niż ogół, ale bądź chociaż konsekwentny.

 

jedni grają na gitarze - ja nie

inni biegają 7sek na 100m - ja nie

inni niejedzą - ja nie

inni grają głupa - ja nie

inni są betonami z dużą buzią - ja nie

 

Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności, masz do czegoś predyspozycje (właściwe PM) to to rozwijaj , może znajdziesz coś co cię wyróżni nad przeciętn-ość (tylko nie po trupach i cudzym grzbiecie!!) KAŻDY JEST INNY I TO JEST PIĘKNE... daj temu żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że takie niejedzenie musi być całkiem fajną sprawą  :D

Śmierć z głodu i pragnienia na pewno jest fajna. Zawsze o tym marzyłem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś czymś więcej niż kotem.... ;D być może , możesz nie jeść i żyć (tylko tego nie odkryłeś).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A być może ty nie masz nawet pojęcia, o czym piszesz, albo sam sobie zaprzeczasz 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmierć z głodu i pragnienia na pewno jest fajna. Zawsze o tym marzyłem :D

 

Czytasz między wierszami, których nie ma  :)

Ja np. nie przepadam za jedzeniem, co nie znaczy, że próbuję popełnić naprawdę awangardowe samobójstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko skomentowałem Twoją fascynację tematem (chociażby niewielką) i ogólnie pomysł, że można żyć nie jedząc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko skomentowałem Twoją fascynację tematem (chociażby niewielką) i ogólnie pomysł, że można żyć nie jedząc.

 

Myślę, że nie ma nic złego w fascynacji jakimkolwiek tematem. Interesują mnie wszelkie dziwactwa i mity, które tworzą ludzie, czy może raczej przyczyny ich tworzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedni grają na gitarze - ja nie

inni biegają 7sek na 100m - ja nie

inni niejedzą - ja nie

inni grają głupa - ja nie

inni są betonami z dużą buzią - ja nie

 

Nie widzę tutaj żadnej sprzeczności, masz do czegoś predyspozycje (właściwe PM) to to rozwijaj , może znajdziesz coś co cię wyróżni nad przeciętn-ość (tylko nie po trupach i cudzym grzbiecie!!) KAŻDY JEST INNY I TO JEST PIĘKNE... daj temu żyć.

Tym sposobem można pisać głupoty i jednocześnie się od nich odcinać, sprytne, ale płytkie.

"Inni nic nie wiedzą, ja jedynie najmądrzejszy nie nie wiem."

Skończ człowieku tą żenadę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tym sposobem można pisać głupoty i jednocześnie się od nich odcinać, sprytne, ale płytkie.

"Inni nic nie wiedzą, ja jedynie najmądrzejszy nie nie wiem."

Skończ człowieku tą żenadę.

 

jedni czytają bez zrozumienia - ja nie

inni piszą bez sensu - ja nie

inni zaś uważają że zawsze rację mają - ja nie

inni nie umieją docenić wagi informacji - ja nie

Komandos robi kupę ustami -  ja nie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety tylko ostatnie zdanie ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inni piszą bez sensu - ja nie

No nie gadaj... serio? :D

Bo chyba ci się zdarza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorastanie to wielopoziomowy proces (jak wchodzenie na górę) z wyzszego poziomu widać i rozumieć niższe jest łatwo z dołu zrozumienie jest niemożliwe bez wspinaczki co oczywiście nie przeszkadza  w pisaniu dowolnych treści (ale pisanie to niski poziom rozwoju z łatwością opanowywany przez dzieci do lat 12).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, ty jeszcze solidnie nie dopracowałeś czytania ze zrozumieniem ani zrozumienia podstaw ekonomii, a starasz się innych pouczać?! ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci co są po(d)uczani maja tendencję do pouczania. To poziom szkoły podstawowej, pasowało wyrosnać.

 

Używanie stwierdzenia ,,chłopie'' sugeruje , powrót do uprawy ziemi po studiach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie ja tutaj mam wieczną tendencję do pouczania innych, jak żyć. Co więcej, ja, w przeciwieństwie do ciebie, wykazuję podstawową cechę konieczną do samokształcenia: umiem przyznawać się do błędów. Twoje przerośnięte ego zasłania tobie całkowicie oczy, przez co nie potrafisz się przyznać nawet do najbardziej oczywistych głupot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Twoje przerośnięte ego zasłania tobie całkowicie oczy

 

Koty miałczą , psy szczekają , tobie przerośnięte ego zasłania oczy , drzewa szumią , strumyk szemrze , słońce świeci - to naturalne cechy .

 

Nie oczekiwałem po tobie żadnej konstruktywnej wypowiedzi bo to naruszałoby spójność przyrody np: szczekający kot , miałczący strumyk - każdy to daje i o tym mówi co w sobie ma i z czym uporać się nie potrafi.

 

Jeśli nie wierzysz ze to prawda to wejdz na swój profil i go skasuj zobaczysz jakie to trudne i ile twoje ego wymysli powodów dla swojej obrony ( z pewnością wieloma się już za chwilę się wykażesz).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usuwać tylko po to, żeby potem wracać, a wcześniej popłakać się, że się już nie lubi reszty? Czy po to, żeby tak jak ty dostać potem karmę -82, którą rozsądny człowiek umiałby poprawnie zinterpretować? A może chodzi o to, żeby wrócić, a potem, jak zawsze, nie umieć powołać się na jakiekolwiek wiarygodne źródło podczas wypisywania swoich bzdur? Dzięki, ja wolę po prostu zostać i dyskutować w oparciu o merytoryczne konkrety. Może kiedyś to zrozumiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrz  ile twoje ego wymyśliło powodów (co ci zasłania):

 

1. tylko po to, żeby potem wracać     - w kółko to samo (jedzenie sranie spanie praca)

2. popłakać się                               - będzie bolało

3. nie lubi reszty                             - mój, moje, więcej - resztka z  piaskownicy

4. dostać potem karmę                    - straszenie karą , religijne

5. interpretować                             - objaw naduzywania lewej półkuli mózgu

6. jak zawsze                                 - samo utwierdzenie (jedzenie sranie spanie)

7. powołać się                                - zależność od innych (młody wiek)

8. wiarygodne źródło                        - zależność od autorytetów - brak własnego zdania

9. zostać i dyskutować                     - jak komandos 8 postów wyżej

10. Może kiedyś to zrozumiesz.          - nadzieja (czekać - tracić czas)

 

Tyle pisania a wystarczyło tylko przycisnąć przycisk skasuj profil by się przekonać co się zmieni , co odczuję  . Ale nie przejmuj się wielu dorosłych wpada w taką pułapkę i to na całe życie (zwłaszcza że nikt im tego nie powie) tak skonstruowany jest ten świat np: kredyt na 30 lat, duży spadek, zbyt wczesne macierzyństwo, rodzina, religia, środowisko, media.

 

Może napisz coś jeszcze.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam kolejny raz: ja przynajmniej umiem przyznać się do błędów zamiast brnąć w kompletne idiotyzmy.

 

I masz rację - prawdopodobnie stratą czasu jest liczenie, że kiedykolwiek dotrą do ciebie tak proste rzeczy, skoro tak wiele razy pokazałeś, że nawet czytania ze zrozumieniem jeszcze nie opanowałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to tego usuwania to masz chyba jakiś uraz... Teraz będziesz każdemu po kolei narzucał, żeby usunęli konto i wrócili z dopiskiem "- reaktywacja"? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Waldi próbuje usprawiedliwić swoją bezsensowną decyzję o skasowaniu konta, przypisując jej jakieś znaczenie. To tak, jakby ktoś się zesrał na podłogę i twierdził, że to ma wyższy cel.

 

I przy okazji namawiał pozostałych do takich praktyk, aby nie czuć się wyalienowanym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Waldi próbuje usprawiedliwić swoją bezsensowną decyzję o skasowaniu konta

 

Spróbuj to zrobić a zobaczysz sens.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do poprzedniej anegdotki, po co, żeby bardziej w pokoiku śmierdziało ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie spodziewasz się, że nasz troll przyzna się do błędu, skoro nie przyznał się nawet wtedy, gdy zaliczył delfiny do ryb? ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby, które uważają się za ważące zbyt dużo – niezależnie od tego, czy rzeczywiście mają nadwagę – cechują się mniejszą wytrwałością w działaniu – wynika z badania przeprowadzonego przez polskich naukowców.
      Zdaniem badaczy brak wytrwałości u osób z negatywnym obrazem własnego ciała może być efektem internalizacji (czyli uznania za własne wartości, norm, poglądów itp., narzucanych początkowo z zewnątrz) krzywdzących stereotypów. Osoby z nadwagą lub otyłością często są postrzegane jako nieatrakcyjne, leniwe i mało konsekwentne. Gdy same zaczynają tak o sobie myśleć, ich poczucie własnej wartości spada i pojawiają się problemy natury psychologicznej.
      Mgr Wojciech Styk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II wraz ze współpracownikami z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie sprawdzali, jak obraz ciała oraz rzeczywisty wskaźnik masy ciała (BMI) wiążą się z wytrwałością w dążeniu do osobistego celu oraz umiejętnością kontrolowania rozpraszających myśli i wspomnień.
      Pomysł na badanie zrodził się z moich osobistych doświadczeń (w młodości miałem nadwagę) i doświadczeń osób, które zrzuciły zbędne kilogramy, a mimo to ocena ich własnego ciała była nadal negatywna. Jedna z pacjentek po skutecznej diecie i osiągnięciu prawidłowej masy ciała powiedziała, że mimo tego sukcesu, gdyby na ulicy ktoś zawołał: "Hej, gruba", ona odwróciłaby się pierwsza… Szukałem potwierdzenia tego zjawiska i jego źródła – opowiada mgr Styk.
      W badaniu wzięło udział 135 ochotników, którzy za pomocą strony internetowej dzielili się informacjami dotyczącymi wymiarów ciała oraz odczuciami na jego temat. Badani zaznaczali, czy uważają, że ważą zbyt dużo, zbyt mało lub w sam raz. Następnie rozwiązywali proste labirynty. Mieli za zadanie rozwiązać ich jak najwięcej – bez ograniczenia czasowego i jakiejkolwiek motywacji zewnętrznej.
      Okazało się, iż uczestnicy o prawidłowej masie ciała byli bardziej wytrwali w działaniu (rozwiązywali więcej labiryntów), niż osoby z nadwagą lub otyłością. Cechowali się też większą odpornością na dystraktory (czynniki rozpraszające), tzn. potrzebowali przeciętnie mniej czasu na przejście pojedynczego labiryntu.
      Już w poprzednich badaniach brak wytrwałości u osób z nadwagą i otyłością łączono z trudnościami w powstrzymywaniu nieistotnych myśli lub wspomnień, np. o jedzeniu lub wyglądzie, oraz sugerowano, że mogą one prowadzić do przejadania się i utrzymywania zbyt wysokiej masy ciała. W niniejszym badaniu także uzyskano korelację pomiędzy BMI a umiejętnością kontrolowania pobocznych myśli, ale była ona słaba.
      Co ciekawe mniejszą wytrwałością w działaniu charakteryzowali się również badani, którzy po prostu postrzegali siebie jako ważących zbyt dużo. Dotyczyło to szczególnie osób, które w istocie miały podwyższony BMI, ale także uczestników o prawidłowej masie ciała.
      Prawie jedna trzecia badanych, mimo posiadania prawidłowej masy ciała, oceniła, że waży zbyt dużo i osiągnęła gorsze rezultaty w analizowanych wskaźnikach wytrwałości, niż badani, którzy ocenili swoją wagę jako prawidłową – piszą autorzy.
      Obecnie badania są kontynuowane – chcemy zbadać mechanizm działania specyficznych wyobrażeń umysłowych tzw. symulacji mentalnych, które są stosowane jako jedna z metod wzmacniania wytrwałości osób odchudzających się. Mam nadzieję, że wyniki tych badań pomogą osobom walczącym z nadwagą i otyłością. Badania są prowadzone w podobnej formie jak poprzednie (przez internet) oraz "na miejscu" z grupą osób uczestniczących w programie odchudzania prowadzonym przez dietetyka i psychologa wspierającego uczestników – dodaje mgr Styk.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zielona herbata zaparzona w wodzie butelkowanej ma bardziej gorzki smak, ale zawiera też więcej przeciwutleniaczy niż herbata zaparzona z użyciem wody z kranu.
      Podczas testów przeprowadzonych w Sensory Evaluation Center Uniwersytetu Cornella ludziom bardziej smakowała herbata zaparzona w wodzie z kranu. Działo się tak przez słodszy smak. Herbata zaparzona z wykorzystaniem wody butelkowanej zawierała jednak prawie 2-krotnie więcej galusanu epigallokatechiny (EGCG). To on sprawiał, że napar był bardziej gorzki niż przyrządzony na bazie wody z kranu - opowiada prof. Robin Dando.
      Jeśli pijesz zieloną herbatę z powodu jej walorów zdrowotnych, powinieneś/powinnaś używać wody butelkowanej. Jeśli zależy ci na walorach smakowych, woda z kranu jest lepsza.
      Panel 103 konsumentów nie wyczuwał różnicy między czarną herbatą zaparzaną w wodzie z kranu i z butelki.
      Przeciętny konsument czarnej herbaty nie był w stanie poczuć różnicy. Różnice smakowe dla wód z kranu i butelkowanej były zbyt subtelne - podkreśla studentka Melanie Franks, główna autorka badania, która jako specjalistka od herbaty uczyła kiedyś w Międzynarodowym Instytucie Kulinarnym.
      Dando uważa, że to składniki mineralne wody z kranu - wapń, żelazo, magnez, sód i miedź - prowadzą do niższych poziomów EGCG w herbacie. Butelkowana woda, w której wapń czy magnez są odfiltrowywane, a poziom żelaza obniżany, pozwala wydajniej wyekstrahować galusan epigallokatechiny.
      Podczas testów czarną i zieloną herbatę zaparzano wodą butelkowaną, z kranu i demineralizowaną (dejonizowaną). Dopasowywano temperaturę zaparzania, naczynie, czas zaparzania oraz stosunek ilości wody do ilości liści. Napary były oceniane przez panelistów i za pomocą aparatury (badano kolor, mętność i zawartość EGCG); wszyscy testerzy przyznali się do picia herbaty 3-5 razy w tygodniu lub częściej; pijali zarówno herbatę zieloną, jak i czarną.
      W testach wykorzystano wodę z kranu z miasta Ithaca, butelkowaną wodę Poland Spring oraz wodę demineralizowaną. Ich skład mineralny zbadano w Community Science Institute. Zaparzano herbatę zieloną Zhejiang i czarną Mao Feng (obie pochodziły z prowincji Zhejiang w Chinach). Dwa i pół grama zielonej herbaty odważano w podgrzanych gaiwanach. Później do naczynia wlewano 125 ml wody o temperaturze 80°C. Po 2,5 min napar przecedzano przez gęste sitko. Próbki czarnej herbaty zaparzano przez 5 min (woda miała temperaturę 100°C). Później napar również przecedzano. Do analiz fizykochemicznych ekstrakt schładzano do temperatury pokojowej, a do testów serwowano świeży w podgrzanych białych czarkach. Po każdej próbce trzeba było oczyścić podniebienie za pomocą wody i niesolonych krakersów.
      Rodzaj wody użytej do zaparzania wywierał drastyczny wpływ na właściwości sensoryczne zielonej herbaty. Wiązało się to, jak wspomnieliśmy, z większym stopniem ekstrakcji gorzkich katechin w herbatach przygotowanych z użyciem bardziej oczyszczonych wód butelkowych/dejonizowanych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kiedy ludzie podejmują decyzję, odczuwając stres, zwracają większą uwagę na plusy czy korzyści związane z danym scenariuszem.
      Można by się spodziewać czegoś odwrotnego, ale psycholodzy odkryli, że ochotnicy trzymający przez kilka minut dłoń w lodowatej wodzie czy poproszeni o wygłoszenie mowy przywiązują większą wagę do pozytywów i dyskredytują minusy. Stres wydaje się wspomagać uczenie na podstawie pozytywnych informacji zwrotnych i upośledza uczenie związane z negatywnym sprzężeniem zwrotnym - wyjaśnia Mara Mather z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, jedna z autorek przeglądu badań opublikowanego w Current Directions in Psychological Science.
      Amerykanka dodaje, że na takiej właśnie zasadzie, denerwując się podczas rozważań nad zmianą pracy, ludzie będą bardziej cenić wyższą płacę i nie przejmą się dłuższym czasem dojazdu.
      Autorki artykułu sądzą, że zaobserwowane odchylenie tłumaczy, czemu stres odgrywa ważną rolę w uzależnieniach i dlaczego ktoś zestresowany łatwiej ulega pokusom. Kompulsja, by dostać nagrodę, staje się silniejsza i trudniej jej się oprzeć.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kobiety urodzone przez matki powyżej 39 r. r.ż. oraz wyższe i szczuplejsze od przeciętnej dziewczynki przed okresem dojrzewania mają wyższą gęstość piersi. Oznacza to podwyższone ryzyko rozwoju raka piersi (Breast Cancer Research and Treatment).
      Studium naukowców z Carlos III Health Institute (ISCIII) objęło próbę 3574 kobiet w wieku 45-68 lat. Wykorzystano dane zgromadzone w ramach badań przesiewowych, prowadzonych w 7 wspólnotach autonomicznych Hiszpanii: Aragonii, Kastylii i León, Katalonii, Galicii, Nawarze, Walencji i na Balearach.
      Podczas mammografii posłużono się projekcją pionową (tzw. kraniokaudalną, z wiązką wzdłuż pionowej osi sutka), która obrazuje centralną część gruczołu. Oceną gęstości mammograficznej zajmował się jeden radiolog. Bazował przy tym na 6-stopniowej skali Boyda (wg Boyda, na każdy 1% wzrostu zawartości gęstych struktur w mammogramie przypada 2-proc. wzrost ryzyka raka piersi). Informacje o wczesnych etapach życia zebrano podczas wywiadu.
      U 811 kobiet (23%) stwierdzono V stopień gęstości mammograficznej (powyżej 50%), a u 5% próby VI (gęstość przekraczała 75%). U kobiet urodzonych przez matki mające więcej niż 39 lat, a także u dziewczynek wyższych i szczuplejszych przed pokwitaniem od przeciętnej rówieśnicy w dorosłości częściej występowała wyższa gęstość mammograficzna piersi. Niższa gęstość współwystępowała z wyższą wagą przedpokwitaniową, niską wagą urodzeniową i wcześniejszą pierwszą miesiączką.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Biorąc udział w badaniach, w których pyta się o wagę i wzrost, większość Amerykanów kłamie. Jak można się domyślić, waga jest zaniżana, a wzrost zawyżany, co w sumie daje korzystniejszy wskaźnik masy ciała (BMI). Osoby białe postępują tak częściej niż czarne i Latynosi.
      Mimo że to powszechna praktyka zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn z każdej grupy etnicznej, autorzy raportu opublikowanego na łamach pisma Ethnicity & Disease uważają, że nie zmienia to statystyk dotyczących zakresu otyłości w USA. Na szczęście przedstawiając się w lepszym świetle, ludzie zachowują umiar.
      W studium dr Ming Wen z Wydziału Socjologii University of Utah uwzględniono dane z 2007-2008 National Health and Nutrition Examination Survey (NHANES), uzyskane od 2672 mężczyzn i 2671 kobiet. Badanych mierzono i ważono, a następnie wyliczano wskaźnik masy ciała. Sami uczestnicy NHANES także podawali swoje wymiary. Dane porządkowano wg płci i grup etnicznych. Poza tym naukowcy uwzględniali różne czynniki demograficzne, takie jak wykształcenie, wiek czy status materialny.
      Analiza wykazała, że we wszystkich grupach etnicznych zarówno kobiety, jak i mężczyźni zawyżali swój wzrost. Średnio mężczyźni zawyżali go o 1,41 cm, a kobiety o 0,84 cm. Czarni mężczyźni lekko zawyżali masę ciała, a wszystkie inne grupy ją zaniżały: od ujmujących sobie 0,04 kg białych mężczyzn po niedostrzegające 1,74 kg czarnych kobiet. Biorąc jednocześnie pod uwagę wzrost i wagę, udało się ustalić, że kobiety zaniżały BMI bardziej niż mężczyźni, a kobiety białe robiły to w większym stopniu niż Afroamerykanki i Latynoski. Wg Wen i jej współpracowniczki dr Lori Kowaleski-Jones, wynika to z tego, że w białych społecznościach działa silniejsza presja, by być szczupłą, dlatego białe kobiety "bardziej pragną smukłego ciała" i są bardziej świadome problemów z wagą. Częściej zaniżały BMI osoby z nadwagą, z najstarszej grupy wiekowej (powyżej 60. r.ż.) i z ukończonym college'em.
      Ogólne statystyki nie mogą ulec zmianie, bo choć między podawanymi a mierzonymi wartościami pojawiały się różnice, naukowcy twierdzą, że były one niewielkie i mieściły się w jednostce BMI.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...