Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Czy kofeina spożywana po wysiłku pomaga zregenerować energię? Australijscy naukowcy zadali sobie to pytanie i mają dla nas dobrą wiadomość: to działa!

Badacze z antypodów sprawdzali, czy podstawowy alkaloid zawarty w kawie przyśpiesza odnawianie zapasów glikogenu - złożonego węglowodanu stanowiącego rezerwę energetyczną m.in. dla mięśni. Efektywne odtworzenie odpowiedniej ilości tego związku jest kluczowe dla przygotowania mięśni do długotrwałego wysiłku. Podczas wielodniowych wyścigów, takich jak morderczy Tour de France, optymalizacja tego procesu może decydować o zwycięstwie bądź klęsce.

Sportowcy uprawiający dyscypliny wytrzymałościowe często muszą szybko odtworzyć zapasy glikogenu w mięśniach pomiędzy kolejnymi sesjami treningowymi. W efekcie prowadzono wiele badań nad dietą ułatwiającą przyśpieszenie odzyskiwania energii i zwiększanie zapasów glikogenu w mięśniach, tłumaczy John Hawley z uniwersytetu RMIT w australijskiej Bundoorze, główny autor studium. 

Liczne wcześniejsze badania wykazały, że kofeina przyjmowana przez sportowców przed wysiłkiem lub w jego trakcie zwiększa dostępność glukozy, podstawowego paliwa dla mięśni i jednocześnie substratu do syntezy glikogenu. 

Jako "króliki doświadczalne" posłużyli Australijczykowi kolarze i triatloniści trenujący średnio przez 12-15 godzin w tygodniu. Podczas wieczornej części testów ochotnicy jechali na rowerach aż do zupełnego wycieńczenia, po czym pozwolono im jedynie na niewielki posiłek ubogi w węglowodany. Następnego poranka powtórzono trening, ponownie doprowadzając sportowców do wyczerpania. Dawało to pewność, że zapasy glikogenu zostały całkowicie wyczerpane

Po zakończeniu treningu uczestnicy mieli cztery godziny na regenerację. Otrzymali w tym celu złożony z batoników oraz żeli i napojów energetyzujących posiłek, zawierający 4g cukrów na kilogram masy ciała. Po zakończeniu posiłku zmierzono ilość glikogenu zgromadzonego w ich mięśniach. 

Gdy zawodnicy wrócili do pełni sił, eksperyment powtórzono. Tym razem podczas posiłku dodano jednak do ich napojów kofeinę w ilości 8mg na każdy kilogram masy ciała.

Wyniki eksperymentu robią wrażenie: tempo odtwarzania rezerw energetycznych mięśni wzrosło aż o 60% w porównaniu do poprzedniej sesji, gdy przyjmowano same cukry. Nie ma absolutnie żadnej wątpliwości, że dodatkowa ilość glikogenu mięśniach poprawiłaby osiągi, komentuje krótko Hawley.

Dodatkowe testy pokazały, że pod wpływem kofeiny we krwi ochotników wzrósł poziom glukozy oraz insuliny, ułatwiającej wykorzystanie energii przez mięśnie. Sugeruje to, że solidna kawa powinna istotnie wpływać na wydolność sportowców uprawiających praktycznie każdą dyscyplinę.

Uzyskane wyniki wydają się bardzo zachęcające, lecz warto traktować je z rezerwą. Należy wziąć pod uwagę fakt, iż zawodnicy otrzymali ogromną dawkę kofeiny, odpowiadającą kilku kubkom mocnej kawy wypitym w czasie czterech godzin. Tak ogromna porcja alkaloidu mogłaby na dłuższą metę znacznie zaszkodzić, powodując m.in. bezsenność i drgawki.

Jak tłumaczy Hawley, dawka, której użyliśmy, jest zbyt wysoka, by była stosowana przez sportowców. Dlatego musimy teraz wykonać krok wstecz i wykonać studium reakcji na różne dawki [kofeiny].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, ze kawa ostatnio mi sie przejadla, a spozywana notorycznie nie jest zbyt zdrowa, poszperalem troche swego czasu w necie, i odkrylem jej super zamiennik :  Yerba Mate. Jest to ziolo pite glownie w Argentynie. Generalnie zawiera komplet witamin, naturalnie pobudza cialo i umysl, likwiduje zmeczenie. Ponoc dziala rowniez rakotworczo. Jesli lubicie smak ziol, to polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba ochronnie przed rakiem, co? :)

 

Dobry pomysł rzuciłeś. Trzeba będzie wreszcie kiedyś spróbować Yerbę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja tylko zapytam czy tą Yerbę można zdobyć w zwykłym realu - czy tam raczej same fusy będą i lepiej się udać do jakiegoś zielarskiego sklepu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yerbe najlepiej zamowic przez www.

 

Wiedzcie jeszcze, ze zaparzona Yerba nie wyglada jak lipa czy mieta, ale raczej jak bagienko i z tego powodu do picia Yerby koniecznie trzeba miec tzw. bombille, czyli rurke z sitkiem dzieki ktorej nie najecie sie zbyt duzej ilosci rozdrobnionej Yerby.

 

Przykladowy zestaw Yerby z bombilla na poczatek :D

yerbamatestore.pl/product-pol-2226-Zestaw-Taragui-500g-z-bombilla-II.html

 

Chyba ochronnie przed rakiem, co? :)

mikroos : niestety w artykulach wspomina sie, ze Yerba zawiera rakotworcze weglowodory aromatyczne. Fakt jest taki, ze do takich wnioskow doszli analizujac ludnosc uzywajaca Yerby w najwiekszych ilosciach. Tak sie ciekawie sklada, ze ogolnie ludnosc ta miala duze zamilowanie do roznego rodzaju uzywek w tym tytoniu i alkoholu :P

 

Osobiscie uwazam raka z powodu Yerby za mniej prawdopodobnego w moim przypadku niz zawal serca (wszyscy dziadkowie mieli zawaly), problemy z magnezem czy witaminami itp. Zatem swiadomie wybralem Yerbe. Poza tym oddycham swierzym Warszawskim powietrzem, wiec taka Yerba przy tym to pikus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

w. Cejrowski przyszedł ostatnio do "dużych dzieci" z Yerba mate

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno picie gorącej yerby przez bombillę - notoryczne oparzanie warg i podniebienia może skutkować rakiem.

Piłam przez jakiś czas yerba mate - amande, ale mam wrażenie, że nawet ta yerbowa kofeina mi szkodzi  :-[

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mikroos : niestety w artykulach wspomina sie, ze Yerba zawiera rakotworcze weglowodory aromatyczne. Fakt jest taki, ze do takich wnioskow doszli analizujac ludnosc uzywajaca Yerby w najwiekszych ilosciach. Tak sie ciekawie sklada, ze ogolnie ludnosc ta miala duze zamilowanie do roznego rodzaju uzywek w tym tytoniu i alkoholu :D

To ciekawie, bo nie czytalem o tym nigdy. Ale mimo wszystko mam takie wrażenie, że to jest trochę szukanie na siłę problemu. Yerba zawiera tyle korzystnych dla zdrowia związków, że moim zdaniem bilans powinen wciąż wychodzić na plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja też szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tym żeby Yerba była rakotwórcza, no chyba, że przez to parzenie podniebienia ale to już nie sama yerba tylko swoisty rytuał jest tego powodem, ja od pewnego czasu tez popijam sobie odmianę De Campo (gorzka jak jasny h*** :P ) i już nie raz ratowała mnie w pracy przed efektami całonocnych szaleństw :D, jeśli faktycznie jest szkodliwa to myślę że w takim samym stopniu jak "czyste", miejskie powietrze, którym oddycham, dym papierosowy w knajpach gdzie chodzę, różne sztucznie konserwowane żarcie itp., no na coś w końcu trzeba umrzeć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, ze kawa ostatnio mi sie przejadla, a spozywana notorycznie nie jest zbyt zdrowa, poszperalem troche swego czasu w necie, i odkrylem jej super zamiennik :  Yerba Mate.

 

przecież to ma zupełnie inne smaki i właściwości, więc jak możesz to porównywać i traktować jako zamiennik? kupiłem kiedyś te yerbe i szczerze powiedziawszy to wcale bym się tak nią nie podniecał, chociaż smak ma dobry.

kawa nie jest zbyt zdrowa? ładne bzdury wypisujesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Picie kawy ma swoje minusy i jej nadużywanie, podobnie jak każdej innej substancji, może być szkodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdzie wg ciebie jest różnica między piciem kawy a jej nadużywaniem? bo wg wikipedii:

 

"Większość naukowców zaleca spożywanie do 500 mg kofeiny dziennie, co przekłada się na około 4 filiżanki kawy. Przyjmuje się, że kawa w tej ilości nie tylko nie jest szkodliwa, ale może nawet pozytywnie wpływać na organizm człowieka."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 kawy dziennie to niby tak strasznie dużo, że uważasz, że się zamotałem? LOL. Znam niejedną osobę, która cztery kawy ma za sobą do południa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to sobie poLoLowałeś. . .

co ma nadużywanie do picia? ty mi próbujesz wmówić, że również samo picie kawy szkodzi. a ciągle przytaczasz przykłady o nadużywaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie napisałem, że picie kawy szkodzi?! Napisałem jedynie, że ma minusy, a to wielka różnica. Kto tu ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie napisałem, że picie kawy szkodzi?! Napisałem jedynie, że ma minusy, a to wielka różnica. Kto tu ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

 

aha to teraz wyjaśnij mi proszę jaka jest różnica między "coś jest minusem kawy" a "kawa szkodzi na".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem "szkodzi na", tylko "szkodzi" (w sensie: "ogólny bilans przyjmowania można uznać za ujemny"). Przykładowo:

 

Picie trzech kubków kawy dziennie jest ogólnie korzystne dla zdrowia, ale może mieć minusy związane z wypłukiwaniem minerałów z kości.

 

Nadużywanie kawy, czyli jej picie np. w ilości dwudziestu espresso dziennie, może być szkodliwe (ogólny bilans jest ujemny), ponieważ może powodować zaburzenia ze strony układu nerwowego oraz pokarmowego.

 

 

Lepiej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pije 5 półlitrowych kaw rozpuszczalnych z mlekiem, cukrem dziennie i nie zauważyłem jakichś objawów ujemnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pije 5 półlitrowych kaw rozpuszczalnych z mlekiem, cukrem dziennie i nie zauważyłem jakichś objawów ujemnych.

 

To popatrz jaką masz ocenę w oczach forumowiczów  :)  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...jak możesz to porównywać i traktować jako zamiennik?...

Czemu porownuje dzialanie kawy i yerby: opis podobienstw dzialania na podstawie moich wlasnych doswiadczen:

 

Otoz racji swojego pracoholicznego charakteru od rana do wieczora pilem kawe. Po sobie widzialem negatywne dzialanie kawy pitej codziennie. Mialem wrazenie ze mialem niedomiar witamin, po pewnym czasie spadla mi jakosc myslenia, mialem mniejszy refleks.

 

Przerzucilem sie na yerbe i aktualnie nie zauwazam u siebie negatywnych czynnikow. Potwierdzam natomiast pobudzajace dzialanie yerby, ktore jest mniej powiazane w moim odczuciu ze zwiekszona szybkoscia bicia serca, jest jakby naturalniejsze. Yerba jest rowniez czesto podawana osobom aktywnym fizycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To popatrz jaką masz ocenę w oczach forumowiczów 

 

Czy przejął byś się gdyby ślepy powiedział ci że masz rude włosy?? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy przejął byś się gdyby ślepy powiedział ci że masz rude włosy?? 8)

 

Oczywiście!!! I to jak!

Zastanawiałabym się, skąd o tym wie albo kto i co mu o mnie już powiedział...  ::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale może mieć minusy związane z wypłukiwaniem minerałów z kości.

 

no właśnie nie.

to się dzieje jedynie w przypadku nadużywania. samo picie kawy w normalnych ilościach nic nie robi. sorry ale nie masz racji.

 

i nie minerałów a jedynie magnezu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypłukiwanie zachodzi przy każdej ilości. Oczywistym jest jednak, że realny wpływ na zdrowie ma to dopiero powyżej pewnej ilości.

 

Poza tym, jeżeli mamy już być aż tak precyzyjni, nieznaczny wpływ na zawartość wapnia też stwierdzono.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie nie.

to się dzieje jedynie w przypadku nadużywania. samo picie kawy w normalnych ilościach nic nie robi. sorry ale nie masz racji.

 

i nie minerałów a jedynie magnezu.

:D A wiesz ile koncerny typu Starbuck wydają pieniędzy na "badania" które mają sprawiać, że ludzie myślą tak jak Ty? Czekaj, badania te przeprowadza się np. na 90 000 kobietach i mężczyznach z ... Japonii? Japonii! Dziwić może to, że w Japonii kawa jest pita prawie wyłącznie przez nowobogackich snobów?

 

"Diuretyczne działanie kawy przejawia się dopiero wtedy, kiedy ilość kofeiny przekracza 550 mg". Belfast Telegraph

 

Jasne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Przyszłość to coś, co w dzisiejszym szybkim, dynamicznym i niestabilnym świecie interesuje niemal każdego z nas. Któż nie chciałby mieć możliwości spojrzenia kilkadziesiąt lat w przód i dowiedzenia się co czeka nas jako ludzkość?
      Dziś na podstawie aktualnych trendów spróbujemy przewidzieć, jak za trzydzieści lat wyglądać będzie branża, która towarzyszy większości ludzi każdego dnia. Dowiedzmy się więc wspólnie, jak w roku 2050 wyglądać będzie… kawa! Czy zgodnie z wieloma przewidywaniami za kilkadziesiąt lat ze względu na zmiany klimatyczne nie będzie jej w ogóle?
      Renesans robusty
      Zmiany klimatyczne to kwestia, której nie sposób pominąć, gdy mowa o przyszłości kawy. Rośliny kawowca są niesamowicie podatne na gwałtowne zmiany warunków. Już dziś widzimy skutki globalnego ocieplenia uderzające w branżę kawową w krajach rozwijających się. Nieurodzajne zbiory, susze, rozprzestrzeniające się choroby krzaków kawowca - z tym wszystkim rolnicy w krajach Globalnego Południa muszą mierzyć już dziś.
      Jakie jest rozwiązanie? Istnieją dwie najpopularniejsze odmiany kawy: jest to arabika i robusta. Ta pierwsza, powszechnie ceniona za delikatny i subtelny smak, jest odmianą szczególnie podatną na choroby, pasożyty czy nagłe zmiany warunków klimatycznych.
      Kawa robusta to odmiana dużo bardziej odporna, zdolna do przystosowania się do trudnych warunków. Już dziś palarnie kawy prowadzą eksperymenty nad produkcją robusty wysokiej jakości, niejako redefiniując stereotyp tej odmiany jako gorzkiej, kwaśnej i nieprzyjemnej w smaku. Istnieje duża szansa, iż za 30 lat na dobre rozpocznie się renesans robusty w jej nowym wydaniu, przeczącym dotychczasowym stereotypom. Warto obserwować małe palarnie, które tego typu eksperymenty prowadzą już dziś. Pijąc wysokojakościową robustę można się zaskoczyć wyjątkowym i nieoczywistym smakiem, który potrafi zaoferować ta kawa…
      Kawa jako towar luksusowy
      W nawiązaniu do naszego poprzedniego przypuszczenia: oczywistym jest, iż produkcja kawy będzie znacznie utrudniona, jeśli zmiany klimatyczne nie zostaną zatrzymane w przeciągu kilku lat poprzez przedsięwzięcie radykalnych, odważnych kroków ku ich niwelowaniu. Dlaczego? Chociażby dlatego, iż część terenów uprawnych będzie zwyczajnie zalana. Co za tym idzie, kawa nie będzie dostępna na wyciągnięcie ręki tak, jak jest to możliwe dzisiaj.
      Naukowcy prowadzą badania nad możliwością hodowli kawy w miejscach, gdzie nie było to dotychczas możliwe: przykładowo w laboratoriach na terenie Europy. Jest to jednak proces bardzo trudny i kosztowny.
      Czego możemy się więc spodziewać? Kawa z produktu powszechnie dostępnego stanie się raczej dobrem luksusowym, jej ceny pójdą w górę w sposób gwałtowny (pierwsze zalążki tego trendu widać już dziś), a za kubek kawy w kawiarni zapłacimy nawet trzykrotność kwoty, którą płacimy dziś.
      Czy roboty zastąpią baristów?
      W futurystycznych wizjach przyszłości często wyobrażano sobie świat, w którym ludzka praca jest zastępowana przez roboty. W sieci od kilku lat można natknąć się na filmiki pokazujące, jak kawa jest przygotowywana przez urządzenia mechaniczne (niektóre z nich są nawet zdolne do tworzenia latte artu). Tego typu rozwiązania można już wręcz spotkać w dużych, europejskich miastach.
      Jednak czy roboty faktycznie wyprą baristów z ich dotychczasowej roli? Zdaniem większości profesjonalistów jest to dość mało prawdopodobne. Częścią pewnej aury i uroku kawiarni jest właśnie kontakt z człowiekiem. Nie zmienia to faktu, iż automatyzacja postępuje. Jednak naszym zdaniem nie idzie ona w kierunku wyparcia osoby baristy, a raczej przyspieszenia, zwiększenia efektywności i wygody jego pracy. Jeszcze kilka lat temu przy parzeniu espresso barista musiał każdorazowo ubijać kawę w portafiltrze. Dziś po prostu wsadza portafiltr do automatycznego tampera, co minimalizuje ryzyko popełnienia błędu przy parzeniu kawy, a jednocześnie daje czas na poświęcenie uwagi innym czynnościom.
      Jaki będzie więc finalny wynik automatyzacji kawiarni? Naszym zdaniem, pozytywny. Automatyzacja najistotniejszych czynności procesu parzenia sprawi, iż większa uwaga poświęcona zostanie nam - gościom. To w tych warunkach najlepiej wybrzmi osobowość i gościnność baristy. Nie przejmując się szczegółami, takimi jak siła ubicia kawy czy czas parzenia, będzie on miał więcej czasu na szybką pogawędkę, żartowanie z gośćmi i dbanie o atmosferę lokalu - a dla nas, gości, jest to zmiana tylko i wyłącznie na plus!
      Czwarta fala kawy
      Czwarta fala kawy to zjawisko, które już się rozpoczęło, jednak w pełni rozwinie się w najbliższych latach. “Fale kawy” to termin stworzony, by opisywać, na co branża kawowa kładzie w danym okresie największy nacisk. Za nami trzecia fala, kiedy to królowała kawa najwyższej jakości speciality.
      W przeciągu kilku ostatnich lat rozpoczęła się jednak czwarta fala - przełożenie uwagi kawowego świata na producentów, a nie tylko konsumentów. Wzrost świadomości społecznej doprowadził do prób bezpośredniego sprowadzania zielonych ziaren z plantacji (z pominięciem pośredników), inwestowanie w lokalne społeczności i pewną społeczną odpowiedzialność, która idzie za pracą w branży, która przez lata oparta była na wyzysku.
      Co zmieni się w tej kwestii w ciągu trzydziestu lat? Można mieć nadzieję, iż farmerzy i palarnie wejdą w symbiotyczne relacje, które z jednej strony zaowocują kawą najwyższej jakości dla konsumentów, z drugiej zaś rozwojem przemysłu kawowego w krajach rozwijających się. Wzrost popularności idei direct trade to najlepsza prognoza tego, co nas czeka.
      Jaki będzie świat kawy w roku 2050?
      Odpowiedź na to pytanie przyniesie nam tylko czas. Na podstawie widocznych trendów udało nam się wysnuć kilka przewidywań. Przed branżą kawową stoi trudna przyszłość, jednak jest to również szansa na rozwój. Można mieć nadzieję, iż nie będzie to szansa zmarnowana i kawa pozostanie w naszych filiżankach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wypijanie 2-3 filiżanek kawy dziennie jest powiązane z dłuższym życiem i niższym ryzykiem chorób układu krążenia, czytamy na łamach European Journal of Preventive Cardiology wydawanego przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Stwierdzenie takie jest prawdziwe zarówno w odniesieniu do kawy mielonej, rozpuszczalnej i bezkofeinowej.
      Uzyskane wyniki sugerują, że picie umiarkowanych ilości kawy powinno być elementem zdrowego trybu życia, mówi autor badań, profesor Peter Kistler z Baker Heart and Diabetes Research Institute w Melbourne.
      Uczony analizował związek pomiędzy piciem różnych rodzajów kawy, a przypadkami arytmii, chorób układu krążenia i śmierci. Wykorzystał przy tym dane z UK Biobank obejmujące osoby w wieku 40–69 lat. Pod uwagę wzięto 449 563 osoby, który mediana wieku wynosiła 58 lat. W momencie przystąpienia do badań u żadnej z nich nie zdiagnozowano arytmii czy innej choroby układu krążenia. Badanych pytano o to ile filiżanek kawy dziennie piją oraz czy jest to kawa mielona, rozpuszczalna czy bezkofeinowa.
      Po wypełnieniu ankiety podzielono ich na 6 grup: osób które nie piły kawy w ogóle, takich które piły mniej niż 1, 1, 2-3, 4-5 oraz ponad 5 filiżanek dziennie. Najczęściej pitym rodzajem kawy była rozpuszczalna, którą spożywało 198 062 uczestników badań. Następnie najbardziej popularną była kawa mielona (82 575 osób) oraz bezkofeinowa (68 416 osób). Kawy nie piło 100 510 badanych, którzy posłużyli jako grupa kontrolna.
      Naukowcy, porównując dane pomiędzy poszczególnymi grupami, brali pod uwagę takie czynniki ryzyka jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, masa ciała, występowanie cukrzycy, podwyższonego ciśnienia, bezdechu sennego, spożywanie herbaty, alkoholu i palenie papierosów.
      Losy badanych śledzono średnio przez 12,5 roku. W tym czasie zmarło 27 809 osób. Okazało się, że wszystkie rodzaje kawy są powiązane z niższa śmiertelnością. Największa redukcja ryzyka zgonu występowała wśród osób, które wypijały 2-3 filiżanek kawy dziennie. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy ryzyko zgonu było aż o 27% niższe wśród osób pijących kawę mieloną. Dla kawy bezkofeinowej redukcja ryzyka zgonu wyniosła 14%, a dla kawy rozpuszczalnej – 11%.
      W czasie badań choroby układu krążenia (pod uwagę brano chorobę niedokrwienną serca, niewydolność serca oraz udar niedokrwienny) zdiagnozowano u 43 173 osób. Tutaj również wszystkie rodzaje kawy były powiązane z mniejszym ryzykiem zachorowania, a największa redukcja ryzyka wystąpiła przy spożyciu 2-3 filiżanek dziennie. Wśród osób pijących kawę mieloną zmniejszenie ryzyka zachorowania wyniosło 20%, dla pijących kawę rozpuszczalną było to 9%, a w przypadku miłośników kawy instant wynosiło 6%.
      Arytmia wystąpiła u 30 100 osób. W tym jednak przypadku redukcja ryzyka wystąpiła u pijących kawę mieloną i rozpuszczalną, ale nie bezkofeinową. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy największa redukcja ryzyka (o 17%) miała miejsce przy spożywaniu 4-5 filiżanek kawy mielonej, oraz 2-3 filiżanek kawy instant (o 12%).
      Kofeina jest najbardziej znanym składnikiem czynnym kawy, ale napój ten zawiera ponad 100 aktywnych składników. Bardzo możliwe, że to inne czynniki niż kofeina odpowiadają za korelację pomiędzy piciem kawy, chorobami układu krążenia i długością życia. Nie powinniśmy zniechęcać do picia kawy, a raczej cieszyć się nią, jako elementem zdrowego życia, mówi profesor Kistler.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Płeć oraz metoda przygotowania kawy mogą być kluczowymi elementami, które decydują o związku spożycia kawy ze zwiększonym poziomem cholesterolu we krwi. Kawa zawiera związki chemiczne, o których wiadomo, że podnoszą poziom cholesterolu. Autorzy najnowszych badań chcieli sprawdzić, czy sposób przygotowania kawy ma jakiś wpływ na poziom cholesterolu.
      Norwescy naukowcy przyjrzeli się danym 21 083 osób, które w latach 2015–2016 wzięły udział w Tromsø Study. To trwające od 1974 roku długoterminowe badania populacyjne mieszkańców miasta Tromsø. Uczestników badań pytano m.in. o to ile kawy piją dziennie oraz w jaki sposób ją przygotowują. Pobierano od nich też próbki krwi, ważono ich i mierzono. Naukowcy sprawdzali również inne czynniki podniesionego poziomu cholesterolu, takie jak dieta, styl życia, spożywanie alkoholu, aktywność fizyczną i inne.
      Okazało się, że kobiety piły średnio mniej niż 4 filiżanki kawy dziennie, a mężczyźni niemal 5 filiżanek. Szczegółowa analiza danych wykazała istnienie związku pomiędzy spożyciem kawy a poziomem cholesterolu we krwi, ale związek ten zależał od płci i sposobu przygotowania kawy.
      Spożywanie 3–5 filiżanek kawy dziennie było silnie związane z podwyższonym poziomem cholesterolu, szczególnie u mężczyzn. W porównaniu z osobami, które w ogóle nie piły kawy, średni poziom cholesterolu i wypijających 3–5 filiżanek espresso był u kobiet wyższy o 0,09 mmol/l, a u mężczyzn o 0,16 mmol/l.
      Z kolei w przypadku kawy z zaparzacza French Press zaobserwowano, że przy spożyciu 6 lub więcej filiżanek dziennie poziom cholesterolu wzrastał o 0,30 mmol/l u kobiet i 0,23 mmol/l u mężczyzn. Jeszcze inaczej wyglądały pomiaru cholesterolu wśród osób pijących kawę z ekspresu przelewowego. W takim przypadku u kobiet pijących co najmniej 6 filiżanek kawy średni poziom cholesterolu rósł o 0,11 mmol/l. U mężczyzn nie zanotowano zaś wzrostu.
      Okazało się również, że kawa instant również zwiększa poziom cholesterolu u obu płci, ale nie jest on zależny od ilości wypijanej kawy.
      Naukowcy zwracają tez uwagę, że Norwegowie – a to oni byli brani pod uwagę – piją kawę z większych filiżanek niż np. Włosi. Autorzy badań sądzą, że różne rodzaje kawy również w różny sposób będą wpływały na wzrost poziomu cholesterolu. Kawa zawiera ponad 1000 różnych związków chemicznych. Poziom każdego z nich zależy od gatunku kawy, sposobu jej palenia, sposobu zaparzania oraz ilości spożytego napoju, stwierdzają autorzy badań. Przypominają też, że inne badania pokazały, iż te same związki chemiczne, które zwiększają poziom cholesterolu we krwi, jednocześnie mają działanie przeciwzapalne, chronią wątrobę i zmniejszają ryzyko nowotworów oraz cukrzycy. To pokazuje, że zawarte w kawie związki mogą jednocześnie działać na różne sposoby, dodają.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nowatorskie badania, których wyniki opublikowano właśnie na łamach PNAS (Proceedings of the National Academy of Sciences) wykazały, że do zapewnienia smacznej aromatycznej kawy konieczne są ptaki i owady. Bez tych zwierząt, z których część musi przebyć tysiące kilometrów, plony kawy mogą być nawet o 25% mniejsze, a uprawiający ją rolnicy tracą do 1066 USD na hektarze.
      Badania są pierwszymi, w których wykazano na podstawie eksperymentu polowego przeprowadzonego na 30 farmach uprawiających kawę, że łączny pozytywny wpływ ptaków i pszczół na uprawy kawy jest większy, niż każdego z tych czynników z osobna. Dotychczas naukowcy po prostu wyliczali wpływ każdego z czynników, a potem dodawali to do siebie, mówi główna autorka badań Alejandra Martinez-Salinas z Centro Agronómico Tropical de Investigación y Enseñanza (CATIE) w Kostaryce. Ale natura to system pełen interakcji, synergii i transakcji wymiennych. Pokazujemy ekologiczne i ekonomiczne znaczenie tych interakcji, a to jeden z pierwszych realistycznych eksperymentów w dużej skali przeprowadzonych na prawdziwych polach uprawnych.
      Na potrzeby eksperymentu badacze wybrali z USA i krajów Ameryki Łacińskiej wybrali 30 farm uprawiających kawę i manipulowali na nich wpływem zwierząt na uprawy. Robili to, między innymi, uniemożliwiając ptakom lub owadom dostęp do roślin za pomocą sieci czy pułapek. W ten sposób przetestowali cztery scenariusze. W pierwszym z nich dostęp do roślin miały tylko ptaki, które mogły w ten sposób kontrolować populację owadów szkodzących uprawą. W drugim dostęp miały tylko owady zapylającą, w trzecim zablokowano dostęp zarówno ptakom jak i zapylaczom, a w czwartym kawa była uprawiana w warunkach całkowicie naturalnych, z dostępem i ptaków, i zapylaczy.
      Okazało się, że tam, gdzie dostęp do kawy miały i ptaki, i zapylacze, ziarna były większe, bardziej jednorodne, miały więcej smaku oraz było ich więcej niż w innych przypadkach. Natomiast w sytuacji, gdy ani zapylacze, ani ptaki nie miały dostępu do upraw, plony spadały o niemal 25%.
      Badania pokazują, jak ważne jest zachowanie bioróżnorodoności. Ptaki, pszczoły i miliony innych gatunków pomagają nam przetrwać na Ziemi, zapewniają nam lepsze życie, a stoją w obliczu takich zagrożeń jak utrata habitatów czy zmiany klimatu, mówi Natalia Aristizábal. Jednym z najbardziej zaskakujących spostrzeżeń było stwierdzenie, że wiele gatunków ptaków, które chronią kostarykańskie uprawy kawy przed szkodnikami to gatunku, które przylatują z Kanady i USA. Zwierzęta przebyły więc tysiące kilometrów, a dzięki nim klienci z USA czy Kanady mogą cieszyć się smaczniejszą i tańszą kawą.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Picie kawy lub herbaty może być powiązane z mniejszym ryzykiem udaru i demencji, informują na łamach PLOS Medicine naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Tianjin w Chinach. Ponadto spożycie kawy zostało powiązane z mniejszym ryzykiem demencji po wystąpieniu udaru. Naukowcy wykorzystali w swoich badaniach dane 365 682 zdrowych osób w wieku 50–74 lat z UK Biobank.
      UK Biobank to długoterminowe badania populacyjne prowadzone w Wielkiej Brytanii od 2006 roku. Ich celem jest badanie predyspozycji genetycznych oraz wpływu czynników środowiskowych na rozwój różnych chorób. Osoby, którym przyjrzeli się Chińczycy, zostały zrekrutowane do UK Biobank w latach 2006–2010, a ich losy śledzono do roku 2020. Badani informowali m.in. o ilości spożywanej przez siebie kawy i herbaty.
      Okazało się, że spożywanie 2-3 filiżanek kawy lub 3–5 filiżanek herbaty dzienne lub też łącznie 4-6 filiżanek kawy i herbaty było powiązane z największym zmniejszeniem ryzyka udaru i demencji. W takim przypadku ryzyko udaru było mniejsze o 32%, a ryzyko demencji o 28%. Ponadto spożywanie samej kawy lub kawy w połączeniu z herbatą wiązało się ze zmniejszonym ryzykiem wystąpienia demencji po udarze.
      Autorzy badań przypominają, że podobne wyniki uzyskali japońscy uczeni, którzy wzięli pod uwagę dane 82 369 Japończyków w wieku 45–74 lat i zauważyli, że większe spożycie zielonej herbaty lub kawy było powiązane z mniejszym ryzykiem chorób układu krążenia i udarów, szczególnie zaś udaru krwotocznego. Różnica pomiędzy ich wynikami a naszymi polega głównie na tym, że my w większym stopniu powiązaliśmy konsumpcję herbaty i kawy z mniejszym ryzykiem udaru niedokrwiennego mózgu. Może ona wynikać ze sposobu przeprowadzenia badań, różnic etnicznych czy różnego klasyfikowania spożycia herbaty.
      Naukowcy nie znają przyczyny, dla której kawa i herbata miałyby chronić przed udarem. Być może ma to związek z jakimś dobroczynnym wpływem na komórki śródbłonka, których dysfunkcja jest główną przyczyną udaru niedokrwiennego. Innym możliwym mechanizmem jest działanie poprzez antyoksydanty. W innych badaniach kawa jest wiązana z mniejszym ryzykiem chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2 czy nadciśnienia.
      Chociaż wszystkie te wyjaśnienia wydają się prawdopodobne, potrzebne są dalsze badania nad wpływem kawy i herbaty na ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego mózgu, podsumowują Yuan Zhang, Hongxi Yang, Shu Li, Wei-dong Li i Yaogang Wang.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...