Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

On92 szuka Jej73

Rekomendowane odpowiedzi

Cyberseks nie jest wyłącznie domeną młodych osób. Sue Malta, socjolog ze Swinburne University, zbadała Australijczyków i Amerykanów w wieku od 60 do 92 lat i stwierdziła, że dzięki Internetowi wyrażają swoje libido, a erotyka sieciowa poprawia z kolei ich obeznanie z nowościami technologicznymi.

Malta przeprowadziła pogłębione wywiady z 45 mieszkańcami antypodów i 5 rówieśnikami zza oceanu. Rozmowa dotyczyła romantycznych relacji internetowych. Okazało się, że starsi ludzie szybciej niż w realu wkraczają w etap erotycznej zażyłości, ale także prędzej kończą takie związki. Pani socjolog podkreśla, że wiele starszych kobiet wspominało, że taki przebieg wydarzeń pasuje do ich trybu życia. Wcześniej postanowiły bowiem, że nie zamierzają już z nikim zamieszkać. Główny powód? Niechęć do zostania czyjąś pielęgniarką lub pomocą domową...

Uczestnicy studium surfowali po Sieci średnio od 10,5 roku. Ci, którzy rozsmakowali się w internetowych randkach, poświęcali na nie ok. 3,5 godz. dziennie. Reszta przeznaczała na przeglądanie witryn o połowę mniej czasu (1,5 godz.). Dla ludzi w jesieni życia Internet był nie tylko platformą romansu, ale także ścieżką dostępu do banku, sposobem na handel akcjami czy bukowanie wakacji.

Dla większości cyberflirt był zabawny, lecz tylko dla niektórych stanowił wstęp do związku o podłożu erotycznym. Żaden z Australijczyków nie akceptował sieciowej zdrady. Jedna z kobiet z naciskiem powtarzała, że mogłaby się zaangażować w seks internetowy tylko z mężczyznami, których nie musiałaby spotykać w rzeczywistości. W dodatku jej partnerami zawsze byli panowie sporo młodsi. Mężczyźni stanowili dla niej wyłącznie przygodę erotyczną. Zamiast jednak wychodzić do klubu, doświadczała wszystkiego w zaciszu własnego domu.

Malta zauważyła, że stosunek starszych Amerykanów i Australijczyków do randek internetowych był bardziej otwarty niż trzydziestokilkulatków, którzy brali udział w innym jej studium. Pani socjolog uważa, że przyczyna jest prosta. Młodsi ludzie szukają przez Internet partnera życiowego i mają większą samoświadomość, jak prezentują się w warunkach online. Komuś po sześćdziesiątce nie przyświecają podobne cele, podczas pogawędki może się więc zrelaksować i poddać biegowi wydarzeń.

Naukowcy podkreślają, że dla wielu uczestników badania własne reakcje seksualne były dużym zaskoczeniem. Owdowieli jakiś czas temu i od tego momentu nie angażowali się w relacje erotyczne. O dziwo, niektórzy po raz pierwszy w życiu stali się aktywni seksualnie, nie poddając się tylko i wyłącznie zabiegom partnera. Dla części seks stał się lekarstwem na choroby wieku. Dzięki niemu doświadczyli przypływu sił witalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak cos to mnie wolajcie przez PW na te wszystkie badania (udziele sie zawsze i w kazdym czasie). Czasem przegladam tego SPAMiastego mejla ;]

Jestem uzalezniony od wszelkiego rodzaju ankiet (oby nie byly typu: jaki proszek do prania (pieczenia) kupujesz, ani ile wydajesz na prowadzenie gospodarstwa domowego . . . a juz pogryze (ankiete i ankietera) jak bedzie pytanie o zarobkach i ile przeznaczasz na alkohol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na tegorocznych targach CEATEC (Combined Exhibition of Advanced Technologies) w Tokio zaprezentowano ulepszonego robota myjącego włosy. Na czas toalety wyposażona w 24 palce maszyna firmy Panasonic może ponoć zastąpić opiekuna osób niepełnosprawnych czy starszych. Komentatorzy twierdzą jednak, że o ile wynalazek powinien się przyjąć wśród przywykłych do technicznych nowinek Japończyków, o tyle starzejące się społeczeństwa Zachodu będą się raczej odnosić do niego z rezerwą.
      Klient kładzie się na stanowisku przypominającym zwykły fotel przy fryzjerskiej myjce. Unowocześniona wersja 16-palczastego modelu sprzed roku przez 3 minuty moczy, myje włosy, masuje skórę głowy i spłukuje pianę. Potem następuje coś, czego wcześniej nie było: 5-minutowy etap nakładania odżywki i suszenia. Niektórzy twierdzą, że przez wykorzystanie charakterystycznych strumieni wodnych urządzenie przypomina myjnię samochodową. Robot dysponuje czujnikami, które pozwalają mu zeskanować kształt czyjejś głowy i określić siłę, z jaką podczas mycia/masażu powinno się przyciskać mechaniczne palce.
      Planujemy opracowanie większej liczby technologii do opieki nad starszymi czy niepełnosprawnymi osobami. Będziemy je eksportować do innych starzejących się społeczeństw, takich jak Korea Południowa czy Chiny - podkreśla Tohru Nakamura.
      A oto pierwotna wersja robota z 16 głowicami.
      Na razie robot do mycia włosów nie jest jeszcze dostępny dla konsumentów. Nie ustalono nawet jego przyszłej ceny. Panasonic planuje rozpoczęcie sprzedaży na 2012 r., głównie do domów opieki i szpitali.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=ulVUPEXVUKs
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Japońska firma Fujitsu opracowała robota misia, który interpretuje wyraz ludzkiej twarzy i dotyk, a następnie na nie odpowiada. Ma z czego wybierać, ponieważ jego projektanci pomyśleli o repertuarze ponad 300 reakcji, np. śmiechu, machaniu łapką czy chrapaniu. W zamyśle maszyna ma pomagać w opiece nad dziećmi i osobami starszymi.
      Prace nad misiem ciągle trwają, ale już w przyszłym tygodniu prototyp zostanie zaprezentowany na wystawie w Tokio. Nikt by się nie spodziewał, że w nosie beżowego niedźwiadka znajduje się kamera, która wychwytuje mimikę i ruchy człowieka. W tułowiu i głowie pluszaka zamontowano czujniki reagujące na dotyk, np. głaskanie bądź przytulanie.
      Przedstawiciel Fujitsu poinformował, że bezimienny na razie robot ma wyglądać jak najbardziej naturalnie i stanowić część rodziny czy innej społeczności. Już za jakiś czas rozpoczną się zresztą testy maszyny w domach opieki. Zwierzęcym poprzednikiem niedźwiedzia była foczka Paro, która klaskała płetwami i imitowała dźwięki wydawane przez tego ssaka.
      U dzieci robomiś ma wspomagać naukę komunikacji i ułatwiać poranne wstawanie z łóżka, a u osób starszych łagodzić samotność czy zapobiegać depresji i demencji.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brytyjscy naukowcy pracują nad urządzeniem przypominającym samochodowy nawigator, by pomóc starszym osobom w poruszaniu się po supermarketach, które ciągle zmieniają położenie poszczególnych działów i towarów. Będzie ono wykorzystywało dane z GPS oraz najnowszych technologii lokalizacyjnych implementowanych w telefonach komórkowych.
      Badania są finansowane przez rząd, a uczestniczą w nich specjaliści z trzech Uniwersytetów: w Newcastle, Aberdeen i Nottingham. Zamierzają oni wykorzystać cyfrowe technologie do wspomagania osób starszych i niepełnosprawnych.
      Oprócz systemu nawigacji, konstruują np. kuchnię naszpikowaną czujnikami, wyświetlaczami i innego rodzaju elektroniką, która pozwalałaby pacjentom z chorobą Alzheimera żyć samodzielnie. Jej pomysłodawcą jest profesor Paul Watson. Wyjaśnia on, że sensory zamontowane we wszystkich drzwiczkach, urządzeniach i przyborach, a także w podłodze informują centralny komputer, co w danym momencie robi pacjent z demencją. Jeśli kuchni zaczyna się wydawać, że użytkownik wpada w zakłopotanie, wyświetla na najbliższej ścianie polecenia, co należałoby zrobić w dalszej kolejności.
      W pomieszczeniu aż roi się od czujników, tagów RFID oraz mat reagujących na nacisk. Te ostatnie znajdują się, oczywiście, w podłodze i wskazują, gdzie znajduje się domownik i w jakim kierunku się przemieszcza. Dane są wysyłane bezprzewodowo do komputera ukrytego w jednej z szafek.
      Prototyp wspaniałej kuchni powstał na Uniwersytecie w Newcastle, ale prawdopodobnie w ciągu 5 lat tego typu rozwiązania zostaną wdrożone w zwykłych domach. Watson podkreśla, że sprawdzają się one w przypadku osób na początkowych etapach choroby Alzheimera. Samodzielny pacjent nie musi mieszkać w domu opieki, nie wymaga też pomocy ze strony innych, a na pewno nie w takim zakresie jak bez dostępu do cyfrowych technologii.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      IBM we współpracy z dwoma uniwersytetami pracuje nad opensource’owymi technologiami dla osób starszych. W prace zaangażowane jest T.J. Watson Research Center oraz profesorowie Peter Gregor z University of Dundee (Wielka Brytania) i Sara Czaja z University of Miami (USA).
      Ich celem jest opracowania oprogramowania, które będzie uwzględniało potrzeby pracowników w zaawansowanym wieku. W krajach rozwijających się spada liczba urodzeń, a co za tym idzie, spada liczba młodych osób wchodzących na rynek pracy. Starsi pracownicy zyskują więc na znaczeniu. Specjaliści uważają, że jeśli tylko otrzymają odpowiednie narzędzia, to będą w stanie poradzić sobie na współczesnych stanowiskach pracy, wymagających znajomości nowoczesnych technologii.
      Narzędzia, które powstaną w wyniku współpracy Błękitnego Giganta z uniwersytetami mają być udostępniane za darmo. IBM ma duże doświadczenie w podobnych projektach. Firma od lat rozwija oprogramowanie, które uczynią witryny WWW bardziej przyjaznymi dla starszych użytkowników.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...