Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pracują nad syntetyczną telepatią

Rekomendowane odpowiedzi

Amerykańska armia przyznała Wydziałowi Nauk Poznawczych na Uniwersytecie Kalifornijkim w Irvine grant, którego celem jest opracowanie technik tworzenia i wysyłania e-maili za pomocą... myśli. Technologia zwana syntetyczną telepatią posługuje się falami mózgowymi odczytywanymi za pomocą EEG. Podobne badania prowadzone są nad technikami sterowania grami komputerowymi.

Profesor Mike D'Zmura, główny badacz projektu, mówi, że z czasem tego typu technologia może stać się jednym ze sposobów komunikacji. Dodaje, że jej opracowanie zajmie sporo czasu i będzie wymagało olbrzymiej liczby badań, jednak perspektywy są obiecujące, gdyż taką technologię będzie można zastosować w wielu dziedzinach.

Tworzenie wiadomości za pomocą myśli nie jest nowym pomysłem. Już w latach 60. ubiegłego wieku prowadzono badania, dzięki którym, po podłączeniu EEG, możliwe było komponowanie alfabetem Morse'a informacji za pomocą fal alfa.

US Army postawiła przed naukowcami dwa cele. Po pierwsze nowa technologia musi umożliwić stworzenie wiadomości tylko za pomocą myśli. Po drugie, wiadomość ma być wysłana do konkretnego odbiorcy lub urządzenia również tylko i wyłącznie za pomocą myśli. Odbiór danych odbywałby się w sposób tradycyjny - na ekranie pojawiłby się tekst lub wiadomość miałaby formę głosową.

Uczeni, by sprostać tym wymaganiom, będą musieli przede wszystkim opracować narzędzia odczytujące fale mózgowe. Elektroencefalograf (EEG) to urządzenie tanie, niewielkie, lekkie i szybko działające. Ma jednak tę olbrzymią wadę, że jest zbyt mało dokładny. Inne, dokładniejsze urządzenia, są zbyt drogie, duże i ciężkie, by można je było zastosować. Ponadto kompleksowa komunikacja, podczas której maszyna musi odczytywać i prawidłowo interpretować całe zdania, to bardzo skomplikowane zadanie. Dlatego też profesor D'Zmura uważa, że minie jeszcze 15-20 lat zanim systemy, nad którymi pracuje, trafią na rynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy dałoby się w jakiś sposób zapisać dane fale mózgowe i przesłać je bezpośrednio do innego mózgu ? Gdy na przykład myślę o soku cytrynowym, mój mózg wytwarza obraz cytryny, jej smaku, zapachu i wyglądu. Następnie jakieś urządzenie by selekcjonowało aktywność mojego mózgu i zebrało by dane z najbardziej prawdopodobnych miejsc uaktywnienia się tych informacji/powstania myśli. Następnie te dane/impulsy by "jakimś sposobem" :/ przekazało/zaindukowało innemu człowiekowi. Ciekawe czy też by pomyślał o cytrynie, gdyby mu uaktywnić te same ośrodki w mózgu w tym samym czasie. Czy ktoś tego kiedyś próbował ? Ciekawe czy to jest możliwe - przynajmniej w teorii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam o takich pomyslach, to przed oczami staja mi opowiadania S. Lema

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wydaje mi się zbyt fantastyczne, aby było prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy dałoby się w jakiś sposób zapisać dane fale mózgowe i przesłać je bezpośrednio do innego mózgu ?

 

Czyli przechodzisz przez supermarket i kosisz wszystko co tam jest do opróżnienia twojego konta.

 

A może prawdziwą telepatię rozwijać. Będzie taniej. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi przyszedł na myśl scenariusz szpiegowski i implanty odczytujące fale mózgowe/sygnały neuronowe. Nie musisz mieć zbędnego sprzętu zwracającego uwagę otoczenia, a raport/wiadomość wysłać możesz, może nawet z załącznikami ze sztucznego oka. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a raport/wiadomość wysłać możesz, może nawet z załącznikami ze sztucznego oka.

 

Uprawiasz seks i słyszysz w głowie głos , wyłącz to cholerne oko bo spamujesz ?? ;D ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie urządzenia doprowadzą kiedyś do tego, że ludzie przestaną się ruszać - aby nie było zbyt ciężko, to płucami będzie poruszać za nas maszyna, zaś my będziemy jedli myślami. W końcu chyba się ludziom z lenistwa nawet myśleć i tak wyginiemy :-X

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Takie urządzenia doprowadzą kiedyś do tego, że ludzie przestaną się ruszać - aby nie było zbyt ciężko, to płucami będzie poruszać za nas maszyna,

 

Może już tak jest, oglądałeś przecież Mx.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wtedy jest jeszcze gorzej, bo nawet programy, które nam aplikują obrazy poprzez zmysły, staną się na tyle leniwe, że dokonają autodestrukcji. To dopiero będą jaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To dopiero będą jaja.

 

Jak opadnie iluzja?? a tu ciupa i właśnie gratulują ci odsiedzenia 2 000 000 lat za kradzież jabłka??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Tak więc wieczorem 29 września rozpocznie się rok 5769. Według tradycji, lata rachuje się od stworzenia człowieka, które odbyło się w 3761 r. p.n.e."

 

Nie za dużo zer? Toż to ta technologia już za 30 lat ma być ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z moim pomysłem nie chciałem wcale uleniwiać ludzi na siłę, a nawet jakby tego chcieli. Zastanawiałem się tylko czy takie coś jest teoretycznie możliwe. Gdyby było, to można by przecież setki tysięcy ludzi uszczęśliwić dając im jeszcze raz możliwość usłyszenia, zobaczenia czy poczucia świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z moim pomysłem nie chciałem wcale uleniwiać ludzi na siłę, a nawet jakby tego chcieli. Zastanawiałem się tylko czy takie coś jest teoretycznie możliwe. Gdyby było, to można by przecież setki tysięcy ludzi uszczęśliwić dając im jeszcze raz możliwość usłyszenia, zobaczenia czy poczucia świata.

A ja nie pisałem tego akurat w odpowiedzi na Twój pomysł ;) Ogólnie na taki rodzaj badań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wydaje się, że delfiny butlonose używają specjalnych dźwięków na przedstawienie się innym przedstawicielom swojego gatunku. Uczeni z University of St. Andrews nagrali dźwięki wydawane przez ssaki podczas spotkania z innymi delfinami. Pozornie brzmiały one identycznie, ale szczegółowa analiza wykazała, że każdy z nich jest odmienny i żaden nie jest powtarzany przez innego delfina. Uczeni uważają, że służą one m.in. przedstawieniu się, gdyż zauważono, iż są wydawane podczas 90% spotkań pomiędzy zwierzętami. Wiadomo więc, że ogrywają ważną rolę. Zauważono też, że jeden z dźwięków, wydawany przez przywódcę grupy jest prawdopodobnie pozwoleniem na połączenie się ze spotkanym właśnie stadem. Kolejne wymieniane podczas spotkań gwizdy służą, zdaniem uczonych, ustaleniu swoich pozycji podczas wspólnego polowania.
      Komunikacja dźwiękowa jest dla delfinów niezwykle ważna, gdyż zwierzęta żyją w luźno powiązanych stadach, których wielkość ciągle się zmienia. Konieczne jest zatem ciągłe porozumiewanie się co do roli czy pozycji w stadzie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      US Navy wystrzeliła supernowoczesnego satelitę, który znakomicie zwiększy możliwości komunikacyjne amerykańskich sił zbrojnych. Mobile User Objective System-1 (MUOS-1). Urządzenie trafi na orbitę geostacjonarną nad Pacyfikiem i po sześciomiesięcznych testach rozpocznie pracę. MUOS będzie składał się z czterech satelitów i zastąpić obecny system komunikacji. Zapewni on 16-krotnie lepszą przepustowość danych, pozwalając na równoczesne przesyłanie głosu, obrazu i danych.
      Obecnie amerykańskie siły zbrojne wykorzystują starzejący się system UHF Follow-On (UFO). Składa się on z 10 satelitów, jednak dwa przestały działać wiele lat temu. Budowa nowego systemu komunikacyjnego stała się koniecznością także dlatego, że wojsko polega na coraz większej liczbie samolotów bezzałogowych, które zapewniają coraz większe ilości informacji.
      W skład MUOS wejdą 4 satelity i 1 zapasowy. Każdy z nich będzie wyposażony w urządzenia komunikacyjne dwojakiego rodzaju. Jeden ich zestaw będzie kompatybilny z UFO, a drugi - cyfrowy - znakomicie zwiększy możliwości komunikacyjne. MUOS korzysta m.in. z komercyjnej technologii 3G.
      Minie jeszcze kilka lat zanim MUOS zacznie w pełni działać. MUOS-2 zostanie wystrzelony w lipcu 2013 roku, a satelity 3, 4 i 5 trafią na orbitę w rocznych odstępach.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Występujące na Filipinach, Sumatrze i sąsiednich wyspach wyraki Tarsius syrichta są jedynymi naczelnymi, które posługują się czystymi ultradźwiękami.
      Marissa Ramsier z Uniwersytetu Stanowego Humboldta była zaskoczona, że wyraki otwierają pysk jak przy wokalizowaniu, ale nie towarzyszą temu żadne dźwięki. Badania ujawniły, że dźwięki są, tyle że niesłyszalne dla ludzi...
      Amerykanie umieszczali 6 dzikich osobników wewnątrz specjalnej komory dźwiękowej. Wykorzystano technologię opracowaną w ramach Programu Ssaczego Marynarki Wojennej USA, która mierzy odpowiedź pnia mózgu na bodźce słuchowe. Wyrakom podawano przez głośniki serię dźwięków zróżnicowanych pod względem częstotliwości i głośności. Wykorzystano także EEG. To, co wg zespołu, miało być ziewaniem, okazało się nawoływaniami o dominującej częstotliwości 70 kiloherców. Ustalono, że zakres słyszenia tych wyraków kończy się na 91 kilohercach.
      Po zakończeniu pierwszej części eksperymentu 6 wyrakom zwrócono wolność - zostały wypuszczone na wyspie Mindanao. Resztę studium przeprowadzono w naturalnych warunkach. Skoro już wiedziano, co T. syrichta słyszą, trzeba było nagrać ich komunikaty. Udało się to w przypadku 35 okazów. Dzięki temu biolodzy zauważyli, że minimalna częstotliwość sygnału wynosi 67 kiloherców.
      Posługiwanie się ultradźwiękami zapewnia kilka korzyści. Po pierwsze, ułatwia chowanie przed drapieżnikami i potencjalnymi ofiarami (karaczanami i świerszczami). Po drugie, pozwala na odfiltrowanie niskiego szumu tła - tropikalnej dżungli.
      Na czym polega wyjątkowość T. syrichta? Choć niektóre naczelne również komunikują się za pomocą ultradźwięków, nigdy nie są to czyste ultradźwięki. Odkryliśmy, że T. syrichta nie tylko słyszy najwyższe dźwięki ze wszystkich naczelnych, ale i generuje wokalizacje o najwyższej udokumentowanej w tej grupie zwierząt częstotliwości. Gatunek, który wydawał się cichy, może wydawać szereg odgłosów. Nie mieliśmy o nich pojęcia, bo są dla nas niesłyszalne.
      Wielu moich kolegów zaobserwowało ciche otwieranie pyska przez szeroki zakres gatunków. Niewykluczone, że istnieje cały zestaw sygnałów czekających na usłyszenie - ekscytuje się Ramsier.
      Antropolog podkreśla, że 4-letnie badania jej ekipy ujawniły, że nawet blisko spokrewnione naczelne bardzo różnią się pod względem wrażliwości słuchowej. Zależy to najprawdopodobniej od diety, habitatu, presji ze strony drapieżników i współzawodnictwa.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wszczynając alarm, że w pobliżu czai się niebezpieczeństwo, np. wąż, szympansy biorą pod uwagę wiedzę innych członków stada. Z większym prawdopodobieństwem zaczną nawoływać, jeśli zdają sobie sprawę, że pozostałe małpy nie zauważyły obecności wroga. Nasi najbliżsi krewni muszą zatem śledzić, jakie informacje są dostępne dla innych i podejmują na tej podstawie decyzje.
      Szympansy naprawdę wydają się brać pod uwagę stan czyjejś wiedzy. Dobrowolnie [i świadomie] wydają okrzyk ostrzegawczy, aby poinformować słuchaczy o niebezpieczeństwie [...]. Z mniejszym prawdopodobieństwem powiadamiają tych, którzy już stwierdzili zagrożenie - wyjaśnia Catherine Crockford z University of St Andrews.
      Podczas eksperymentów biolodzy umieszczali na ścieżce dzikich szympansów z Ugandy model węża. Okazało się, że gdy któryś z osobników natykał się na makietę, wszczynał alarm skierowany do wszystkich w zasięgu głosu. Gdy na miejscu zjawiały się kolejne zwierzęta, szympansy powtarzały swoje zawołanie.
      Uzyskane wyniki przeczą teorii, że tylko ludzie są w stanie rozpoznać niewiedzę u innych i podać im niezbędne informacje. Od razu było oczywiste, że szympansy działają w takich sytuacjach z pobudek prospołecznych. Brytyjczycy podkreślają, że ich obserwacje wydają się tym ważniejsze, że lingwiści od dawna powtarzają, jak ważną rolę w ewolucji języka spełniła zdolność przypisania komuś stanu psychicznego. Kluczowym etapem miało być wydawanie dźwięków, by dać komuś o czymś znać. Studium z Ugandy pokazuje, że u szympansów pojawiło się więcej istotnych składników potrzebnych do rozpoczęcia złożonej komunikacji niż dotąd sądzono.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Philosophical Transactions of the Royal Society B ukazał się artykuł opisujący badania nad... procesem rzucania przedmiotami przez szympansy. Bill Hopkins i jego koledzy z Emory University skupili się na szympansach z dwóch powodów. Po pierwsze, są one naszymi najbliższymi krewnymi. Po drugie, są, obok człowieka, jedynym gatunkiem, u którego zauważono rzucanie przedmiotami w wybrany wcześniej cel.
      Naukowcy przez wiele lat obserwowali małpy oraz skanowali ich mózgi, by sprawdzić, czy istnieje jakaś różnica pomiędzy zwierzętami, które dużo rzucają oraz tymi, które robią to rzadko. Chcieli też przekonać się, czy częstotliwość trafnych rzutów ma jakieś głębsze konsekwencje.
      Uczeni ze zdumieniem stwierdzili, że u szympansów, które więcej rzucały i częściej trafiały kora motoryczna jest lepiej rozwinięta oraz ma ona więcej połączeń z ośrodkiem Broki. Ośrodek Broki to ten obszar mózgu, który u ludzi odpowiedzialny jest za generowanie mowy. Umiejętność rzucania i trafiania jest więc powiązana z rozwojem obszaru odpowiedzialnego za mowę, co może sugerować, iż jej pojawienie się zapowiada możliwość rozwinięcia się mowy w przyszłości.
      Naukowcy, chcąc zweryfikować to spostrzeżenie, przyjrzeli się kontaktom społecznym szympansów. Odkryli, że te małpy, które lepiej rzucały wydawały się też lepiej komunikować z innymi. Co ciekawe, nie zauważono, by zwierzęta te charakteryzowały się innymi bardziej rozwiniętymi zdolnościami fizycznymi (zręczność, wytrzymałość itp.), co pozwala przypuszczać, iż rzucanie rozwija się rzeczywiście jako sposób komunikacji, a nie jako umiejętność przydatna podczas polowania.
      Zdaniem uczonych, wyniki ich badań wskazują, że po rozdzieleniu się linii ewolucyjnych, które doprowadziły do powstania szympansów i ludzi, w „ludzkiej" linii doszło do bardzo intensywnej selekcji naturalnej pod kątem umiejętności rzucania, dzięki czemu lewa półkula mózgu wyspecjalizowała się w przetwarzaniu mowy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...