Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Osoby z uogólnioną fobią społeczną inaczej reagują na negatywne uwagi na ich temat. Karina Blair i zespół z Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego (NIMH) doszli do tego po przebadaniu funkcjonalnym rezonansem magnetycznym 34 ludzi: 17 z zaburzeniem i 17 zdrowych (Archives of General Psychiatry).

Zgeneralizowana fobia społeczna charakteryzuje się strachem/unikaniem kontaktów społecznych i lękiem przed negatywnym ocenieniem przez innych. To najczęstsze zaburzenie lękowe w populacji generalnej [...], które wiąże się z podwyższonym ryzykiem depresji, alkoholizmu, narkomanii i samobójstwa.

W ramach wcześniejszych badań wykazano, że pacjenci z fobią społeczną silniej reagują na wyrazy twarzy, co oznacza, że wzrasta wrażliwość na bodźce społeczne w obszarach mózgu związanych z emocjami.

Grupy wybrane przez Amerykanów z NIMH były dopasowane pod względem wieku, płci oraz ilorazu inteligencji. Podczas skanowania wolontariusze czytali serię pozytywnych (np. "Jesteś piękna/przystojny"), neutralnych (np. "Jesteś człowiekiem") i negatywnych (np. "Jesteś okropny/okropna") stwierdzeń na swój oraz czyjś (np. "On jest przystojny") temat.

Podczas czytania negatywnych opinii na swój temat u osób z socjofobią zaobserwowano zwiększony przepływ krwi przez jądro migdałowate i przyśrodkową korę przedczołową. To rejony związane z emocjami, w tym lękiem oraz reakcją stresową, i koncepcją własnego ja (self). Międzygrupowych różnic nie zaobserwowano w czasie zapoznawania się z negatywnymi sądami na czyjś temat i pozytywnymi oraz neutralnymi informacjami o sobie/innych.

Opisane reakcje w obrębie amygdala i przyśrodkowej kory przedczołowej odpowiadają, przynajmniej częściowo, za pojawienie i utrzymywanie się socjofobii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Jackson Laboratory prowadzili badania na młodych myszach z genetyczną podatnością na jaskrę. Zauważyli, że jednorazowe potraktowanie pojedynczego oka promieniami rentgena zapewnia przeważnie całkowitą ochronę przed chorobą prowadząca do postępującego i nieodwracalnego uszkodzenia nerwu wzrokowego i komórek zwojowych siatkówki. W dodatku ochronę na całe życie...
      Doktorzy Gareth Howell i Simon John posłużyli się też metodami genomicznymi, które miały pozwolić określić, jakie szlaki ulegają zmianie na samym początku choroby.
      Około 10 lat temu laboratorium Johna wykazało, że przygotowujące do przeszczepu szpiku kostnego napromienianie całego ciała zapewnia ochronę przed jaskrą. Rok później jaskry nie wykryto w 97% napromienianych oczu, w porównaniu do 20% oczu w grupie kontrolnej. Niecodzienne spostrzeżenie pokrywa się z obserwacjami epidemiologów śledzących losy osób, które przeżyły zrzucenie bomb atomowych na Nagasaki i Hiroszimę. O ile ekspozycja na promieniowanie zwiększała zapadalność na raka tarczycy i inne nowotwory, o tyle wydawała się chronić przed jaskrą.
      Ostatnie badanie laboratorium Johna demonstruje, że zabezpieczająco działa również napromienianie pojedynczego oka. W dodatku sprawdzają się dawki niższe niż zastosowane poprzednio. Zanim jednak przejdziemy do działań na ludziach, trzeba przeprowadzić badania na innych modelach zwierzęcych. Pozwolą one na ocenę skuteczności oraz bezpieczeństwa tego typu zabiegów.
      Studium wykazało, że w odpowiedzi na wczesny stres tkankowy do nerwu wzrokowego i siatkówki migrują monocyty, które wydzielają substancje uszkadzające nerw wzrokowy. Wnikanie monocytów, największych z leukocytów, wydaje się częściowo kontrolowane przez komórki śródbłonka, a więc wysoce wyspecjalizowaną wyściółkę naczyń. Radioterapia zmienia reakcję komórek endothelium na stres.
      Choć potrzeba dalszych badań, by zrozumieć, w jaki sposób napromienianie zapewnia długoterminową ochronę, wydaje się, że utrudnia ono przyleganie i migrację monocytów w rejony oka podatne na uszkodzenie nerwu - podsumowuje Howell.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykształcenie i doświadczenie muzyczne mają biologiczny wpływ na proces starzenia. Dotąd zakładano, że związane z wiekiem opóźnienia w procesie czasowania neuronalnego są nieuniknione. Można je jednak wyeliminować lub skompensować właśnie dzięki "uprawianiu" muzyki.
      Naukowcy z Northwestern University mierzyli automatyczne reakcje mózgu starszych i młodszych muzyków oraz niemuzyków na dźwięki mowy. Okazało się, że starsi muzycy nie tylko wypadali lepiej od niezwiązanych z muzyką rówieśników, ale i odkodowywali dźwięk tak samo dokładnie i szybko jak młodsi niemuzycy. To wspiera teorię, że stopień, do jakiego aktywnie doświadczamy dźwięków w ciągu życia, wywiera pogłębiony wpływ na działanie naszego układu nerwowego - podkreśla Nina Kraus.
      Wytrenowany mózg jest w stanie częściowo przezwyciężyć związaną ze starzeniem utratę słuchu. Co więcej, pomaga nawet edukacja rozpoczęta w jesieni życia. Wcześniej Kraus wykazała, że doświadczenia muzyczne mogą kompensować ubytki pamięciowe i problemy ze słyszeniem mowy w hałaśliwym środowisku - dwie bolączki starszych osób. Jej laboratorium badało wpływ doświadczeń muzycznych na plastyczność mózgu w różnym wieku (zarówno w normalnej populacji, jak i wśród chorych z różnymi zaburzeniami).
      Kraus przestrzega, że wyniki najnowszych badań nie wskazują, że muzycy mają przewagę nad niemuzykami w każdym zakresie i ich neurony szybciej reagują na każdy dźwięk. Studium zademonstrowało, że doświadczenie muzyczne wybiórczo oddziałuje na czasowanie elementów dźwięku ważnych dla odróżnienia jednej spółgłoski od drugiej.
      Podczas oglądania filmu z napisami u 87 prawidłowo słyszących dorosłych, dla których angielski był językiem ojczystym, mierzono automatyczne reakcje nerwowe. Muzycy zaczęli się uczyć gry przed ukończeniem 9 lat i byli zaangażowani muzycznie przez całe życie. Niemuzycy kształcili się muzycznie 3 lata bądź mniej.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W mózgach dzieci będących świadkami i ofiarami przemocy domowej występują wzorce aktywności, jakie widuje się w mózgach żołnierzy biorących udział w walkach.
      Naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL) i Centrum Anny Freud posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Zauważyli, że u dzieci żyjących w brutalnych rodzinach podczas oglądania zdjęć zagniewanych twarzy wzrasta aktywność w ciele migdałowatym oraz przedniej części wyspy.
      Wcześniejsze badania fMRI wykazały, że u żołnierzy biorących udział w potyczkach/walkach po wykryciu potencjalnie zagrażającego bodźca także wzrasta aktywność tych samych obszarów mózgu. Psycholodzy uważają, że zarówno dzieci, jak i żołnierze przystosowują się do swojej sytuacji poprzez hiperświadomość zagrożeń środowiskowych.
      Autorzy studium opublikowanego na łamach Current Biology podkreślają, że amygdala i przednia część wyspy mają związek z zaburzeniami lękowymi. Adaptacja obejmująca te regiony wyjaśnia zatem, czemu dzieci będące ofiarami przemocy na późniejszych etapach życia częściej zmagają się właśnie z zaburzeniami lękowymi.
      Wszystkie badane dzieci były zdrowe [...]. Wykazaliśmy więc, że ekspozycja na przemoc domową wiąże się ze zmienionym funkcjonowaniem mózgu, któremu nie towarzyszą objawy psychiatryczne. Zmiany te mogą jednak stanowić nerwowy czynnik ryzyka [są przystosowawcze na krótszą metę, ale w dłuższej perspektywie zwiększają prawdopodobieństwo problemów emocjonalnych] - tłumaczy dr Eamon McCrory z UCL.
      W eksperymencie wzięło udział 20 dzieci z udokumentowaną historią przemocy. Uwzględniono też 23-osobową grupę kontrolną. Średni wiek maltretowanych dzieci wynosił 12 lat. Podczas badania w skanerze wszystkim pokazywano zdjęcia kobiecych i męskich twarzy wyrażających smutek i złość. Pojawiały się też fizjonomie neutralne. Zadanie polegało jedynie na określeniu, czy wyświetlana twarz należy do kobiety, czy mężczyzny.
      W kolejnym etapie studium McCrory i inni zamierzają ustalić, jak stabilne są odnotowane zmiany w aktywności wyspy i ciała migdałowatego. Nie każde dziecko doświadczające przemocy ma przecież później problemy psychiczne. Warto sprawdzić, jakie mechanizmy się za tym kryją.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania obrazowe dowodzą, że istnieje istotna różnica w budowie mózgu pomiędzy osobami ze zdiagnozowaną psychopatią a innymi ludźmi.
      Naukowcy z University of Wisconsin-Madison uważają, że może to wyjaśniać zachowanie psychopatów. Zauważono u nich bowiem mniejszą niż zwykła liczbę połączeń pomiędzy brzuszno-przyśrodkową korą przedczołową (vmPFC), która odpowiada za empatię i poczucie winy, a amygdalą, regulującą strach i lęk.
      Podczas swoich badań naukowcy wykonywali dwa typy obrazów. Obrazowanie tensora dyfuzji (DTI) ukazało zmniejszoną integralność struktury włókien białej materii łączącej oba obszary. Z kolei funkcjonalny rezonans magnetyczny (MRIf) pozwolił stwierdzić mniejszą niż u innych osób koordynację aktywności pomiędzy vmPFC a amygdalą.
      Jak mówi profesor psychiatrii Michael Koenigs, to pierwsze badanie, które wykazało strukturalne i funkcjonalne różnice w mózgach osób ze zdiagnozowaną psychopatią. Uczony stwierdził, że wydaje się, iż te dwa obszary w mózgu, które prawdopodobnie regulują emocje i zachowania społeczne, nie działają tak, jak powinny.
      Badaniom poddano mózgi 40 więźniów, którzy popełnili podobne przestępstwa. U 20 z nich wcześniej zdiagnozowano psychopatię.
      Połączenie anomalii strukturalnych i funkcjonalnych stanowi przekonujący dowód, że dysfunkcja tego obwodu w mózgu, tak ważnego ze względów emocjonalnych i społecznych, stanowi cechę charakterystyczną przestępców-psychopatów. Wierzę, że dalsze badania pozwolą nam rzucić więcej światła na źródła tej dysfunkcji oraz opracować metody jej leczenia - powiedział profesor psychologii Joseph Newman, który specjalizuje się w problemach psychopatii i od dawna współpracuje z władzami więziennymi.
      Obecne badania potwierdzają wcześniejsze spostrzeżenia Newmana i Koenigsa, którzy zauważyli, że proces podejmowania decyzji jest u psychopatów identyczny, jak u osób z uszkodzoną brzuszno-przyśrodkową korą przedczołową.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nasz mózg reaguje na zwierzęta w nadspodziewanie silny sposób – o wiele silniej niż na jakiekolwiek miejsce, osobę lub rzecz. Naukowcy uważają, że powodów jest co najmniej kilka, przede wszystkim chodzi jednak o utrwaloną w toku ewolucji czujność w stosunku do potencjalnych ofiar i drapieżników (Nature Neuroscience).
      Zarówno wykrycie drapieżnika, jak i ofiary wymaga detekcji w czasie rzeczywistym kształtów, które często bywają zakamuflowane w złożonym środowisku – podkreśla prof. Ralph Adolphs z California Institute of Technology.
      Adolphs i szef zespołu naukowców Florian Mormann utrwalali reakcje mózgów 41 pacjentów monitorowanych pod kątem padaczki na zdjęcia ludzi, krajobrazów, zwierząt i przedmiotów. Zorganizowano 111 sesji; w czasie jednej badanym pokazywano średnio 100 fotografii. Zapis był na tyle precyzyjny, że można było zidentyfikować aktywność pojedynczych neuronów.
      Okazało się, że prawe ciało migdałowate reagowało preferencyjnie na zdjęcia zwierząt, bez względu na to, czy były to niewielkie zwierzątka domowe, czy duże, dzikie bestie. Mormann tłumaczy, że wcześniej wykazano, że prawe ciało migdałowate jest zaangażowane w przetwarzanie bodźców awersyjnych i nagradzających. W przeszłości zwierzęta mogły być albo drapieżnikami (bodziec awersyjny), albo ofiarami (bodziec nagradzający). Tak czy siak, wymagało to wdrożenia odpowiedniego zachowania.
      Naukowcy podejrzewają, że ciało migdałowate mogłoby zostać pobudzone nie tylko przed widok zwierzęcia, ale także przez wydawane przez nie dźwięki. W końcu w naturalnych okolicznościach spotkanie ze zwierzęciem oddziałuje na wiele zmysłów. Wcześniejsze studia sugerowały, że już na wczesnych etapach ewolucji kręgowców prawa półkula wyspecjalizowała się w radzeniu sobie z niespodziewanymi i wymagającymi reakcji behawioralnej bodźcami. Teraz po raz kolejny potwierdzono, że tak naprawdę jest.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...