Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Podboje ery wikingów nie były napędzane chęcią zdobycia nowych terytoriów, lecz... żon (Antiquity). James Barret z Cambridge University opowiada, że zwyczaj zabijania noworodków płci żeńskiej doprowadził do niedoboru skandynawskich kobiet. Trzeba więc ich było szukać gdzie indziej. A że siłą...

Wybiórcze zabijanie noworodków płci żeńskiej jako część pogańskich praktyk skandynawskich zostało utrwalone w źródłach datowanych na późne średniowiecze, np. w islandzkich sagach.

Chcąc wzmocnić proponowane przez siebie wyjaśnienie przebiegu zdarzeń historycznych, Barret przeanalizował alternatywne hipotezy. Wszystko po to, by je ostatecznie odrzucić. Jedna z teorii wskazuje jako przyczynę ery wikingów (koniec VIII-połowa XI w.) udoskonalenie technik żeglowania. Archeolog udowadnia jednak, że migracja ze Skandynawii na Wyspy Brytyjskie odbywała się już w V i VI wieku. Charakterystyczna łódź wikingów umożliwiła podboje, ale nie uruchomiła fatalnego dla okolicznych ludów ciągu wydarzeń. Co więcej, naukowiec twierdzi, że podróż drogą morską z Norwegii do Irlandii nie jest długa i przy możliwościach ówczesnych szkutników zajęłaby około tygodnia. Wojownicy byliby więc w stanie najechać Irlandię dużo wcześniej, niż to w rzeczywistości zrobili.

Barret wykluczył też inne przyczyny, m.in. zmiany klimatyczne, przeludnienie czy względy ekonomiczne.

Dziwne jest też to, że większość zrabowanych dóbr (metale szlachetne, doskonałej jakości tkaniny i biżuterię) odnajdowano potem w grobach wojowników. Jak gdyby nie były im potrzebne w doczesnym życiu. Przekazy nordyckie wskazują, że Skandynawowie często tworzyli bractwa militarne i prowadzili taki tryb życia, zanim nie mogli założyć domu i znaleźć sobie żony (co stanowiło wyznacznik pozycji społecznej). Mężczyźni angażowali się w wojny z powodu honoru i przekonań religijnych. Wierzyli, że świat począł się z lodowatej pustki i zakończy się w ogniu ostatecznej bitwy.

Mimo że je zabijali tuż po urodzeniu, wikingowie ponoć bardzo cenili kobiety. Urządzali im np. uroczyste ceremonie pogrzebowe na morzu. Potwierdza to zatopiona łódź o nazwie Oseberg, gdzie znaleziono dwa żeńskie szkielety i sporo bogactw. To jeden z najważniejszych pochówków ery wikingów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość cogito

Skandynawowie często tworzyli bractwa militarne i prowadzili taki tryb życia, zanim nie mogli założyć domu i znaleźć sobie żony (co stanowiło wyznacznik pozycji społecznej).

Mimo że je zabijali tuż po urodzeniu, wikingowie ponoć bardzo cenili kobiety. Urządzali im np. uroczyste ceremonie pogrzebowe na morzu. Potwierdza to zatopiona łódź o nazwie <strong>Oseberg</strong>, gdzie znaleziono dwa żeńskie szkielety i sporo bogactw. To jeden z najważniejszych pochówków ery wikingów.</p>

 

;D

 

potwierdza sie teoria ze to kobiety rzadza swiatem a mezczyznom sie tak tylko wydaje.

feminizm. nie moglam sie powstrzymac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Zależy jeszcze jaka religia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei

Piszesz idea, to jest szersze pojęcie niż religia. Komunizm też w takim aspekcie jest ideą. Komunizm też zabijał. Zatem słusznie piszesz że zabijano w imię idei. Zaraz jednak potem zawężasz to do religii. Tymczasem w przeważającej ilości wypadków powodem morderstw w "imię religii" były pieniądze i władza. Religia była jedynie metodą usprawiedliwienia tych czynów. Nie przyczyną. Przyczyna jest zawsze ta sama praktycznie: władza i pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jeszcze jaka religia...

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

 

Piszesz idea, to jest szersze pojęcie niż religia. Komunizm też w takim aspekcie jest ideą. Komunizm też zabijał. Zatem słusznie piszesz że zabijano w imię idei. Zaraz jednak potem zawężasz to do religii. Tymczasem w przeważającej ilości wypadków powodem morderstw w "imię religii" były pieniądze i władza. Religia była jedynie metodą usprawiedliwienia tych czynów. Nie przyczyną. Przyczyna jest zawsze ta sama praktycznie: władza i pieniądze.

A czymże jest przywództwo religijne, jeśli nie władzą i gwarancją niemałych pieniędzy? Przywódca religijny jest automatycznie przywódcą politycznym. Efekt jest taki, że religia też jest ideą, a być może, paradoksalnie, jest nawet pojęciem szerszym (a nie węższym!): religia to idea połączona z kreacją istoty doskonałej, ikony, w imię której powinni działać poddani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przywództwo nieomal z definicji wiąże się z władzą i pieniędzmi.

Jeśli już przy religii jesteśmy. Religia to potrzeba wiekszości ludzi(możliwe że wszystkich prawidłowo rozwiniętych). Ateizm też potrafi mieć cechy religii, wystarczy tylko w niego wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że religie(a właściwie idee jakie głoszą) mogą być  trucizną ale i lekarstwem, wszystko zależy w jaki sposób wykorzystujemy to narzędzie.A więc może nie liczy się przedmiot tylko podmiot(człowiek i sposób jego myślenia)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ateizm też potrafi mieć cechy religii, wystarczy tylko w niego wierzyć.

Coś w tym jest, ale na korzyść ateisty przemawia fakt, iż on nie musi niczego udowadniać. Jemu wystarczy sam brak dowodu, bo nie stara się na siłę wprowadzać nowej idei czy postaci.

 

Myślę, że religie(a właściwie idee jakie głoszą) mogą być  trucizną ale i lekarstwem, wszystko zależy w jaki sposób wykorzystujemy to narzędzie.

ALe wówczas mówimy nie tyle o religii, co o wierze. A to duża różnica.

 

A więc może nie liczy się przedmiot tylko podmiot(człowiek i sposób jego myślenia)

Dla wierzącego niemal na pewno tak. A czy dla przywódcy religijnego? Tu każdy musi odpowiedzieć po swojemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Idealny przykład, jak bardzo toksycznym wynalazkiem jest religia: najpierw zabijają własne córki w imię niepodpartej niczym idei, a potem narzekają, że ich synowie nie mają partnerek. Brzydzę się komunistami jak mało kim, ale popieram ich w jednym: religia to trucizna.

Nie religia. Fanatycy i uzurpatorzy podszywający się pod religię. Popatrz na większość Islamistów. Ci toczący wojny, "W imię Boga" się wysadzają, a chodzi im o politykę, nic to z Bogiem wspólnego nie ma.

Dlaczego widzisz tylko złe strony, zobacz ile razy religia (np. Jan Paweł II) zahamowała agresję, otworzyła język pokoju i przyjaźni? Poza tym, z tego co wiem, to kościół w znacznym stopniu przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce.

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

Faktem jest, że wszędzie znajdziesz zakłamanie i paradoksy. Grunt by iść własną ścieżką. Trzeba przyznać że im nigdy źle się nie powodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie religia. Fanatycy i uzurpatorzy podszywający się pod religię. Popatrz na większość Islamistów. Ci toczący wojny, "W imię Boga" się wysadzają, a chodzi im o politykę, nic to z Bogiem wspólnego nie ma.

Zaraz, zaraz. Zabijanie noworodków płci żeńskiej nie było dziełem garstki ludzi. To był, o ile dobrze rozumiem artykuł, zwyczaj całych grup społecznych.

 

Poza tym, zdecyduj się ;) Większość Islamistów, czy ci toczący wojny? Tworzysz oksymoron. Islam jest religią "trzymającą krótko" wyznawców, zgadzam się, ale absolutnie nie można uważać, że wysadzanie się w powietrze pod hotelem jest zgodne z zasadami tej religii. Ocenianie muzułmanów na podstawie zamachów terrorystycznych jest tak samo nierozsądne, jak wystawiania świadectwa katolikom przy spojrzeniu przez pryzmat wyznawców RM.

 

Dlaczego widzisz tylko złe strony, zobacz ile razy religia (np. Jan Paweł II) zahamowała agresję, otworzyła język pokoju i przyjaźni?

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu? JP II udało się wiele konfliktów zażegnać, zgadzam się. Ale pomyśl, ile z nich wytworzył, np. wysyłając misjonarzy tam, gdzie ewidentnie ich nie chciano? Przypominam też, że jest jednym z ludzi odpowiedzialnych za tuszowanie sprawy pedofilskiej wśród księży amerykańskich i kanadyjskich. W ogóle popatrz na świat i zobacz, jak bardzo, bardzo wiele wojen i konfliktów zaczyna się właśnie z powodu religii albo różnic kulturowych związanych z przyjęciem innej religii przez dany naród. O tym, w jak gigantycznych luksusach JP II się pławił opowiadając jednocześnie historyjki na temat wsparcia dla ubogich, nawet nie wspominając.

 

Poza tym, z tego co wiem, to kościół w znacznym stopniu przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce.

Potrzebna była przede wszystkim ikona, która porwie ludzi. Problem jest w tym, że minęło 20 lat, a kościół rozmienił swoje wartości na drobne, pławiąc się w luksusach i generalnie śmiejąc się w twarz ubogim (bo jak nazwiesz sytuację, w której w parafii masz złocony ołtarz, a na mszę przychodzą niejednorotnie żebracy?). Można w zwiazku z tym postawić hipotezę, że wykorzystano ludzi w celu wywalczenia władzy na potrzeby KK.

 

Faktem jest, że wszędzie znajdziesz zakłamanie i paradoksy. Grunt by iść własną ścieżką.

Tomku, znów wkrada się sprzeczność. Religia wyłącznie mówi o wolnym wyborze, a rzeczywistość jest taka, że wymagane jest pełne posłuszeństwo. Weźmy prosty przykład: używanie prezerwatyw. Formalnie masz wolny wybór, ale spróbuj zrobić inaczej, niż kościół każe, a będziesz nazwany grzesznikiem. Czyli masz "wolny wybór": albo zostać grzesznikiem i użyć prezerwatywy, albo zostać hipokrytą i poddać się woli kościoła. Faktycznie, "wolny wybór", aż miło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jemu wystarczy sam brak dowodu, bo nie stara się na siłę wprowadzać nowej idei czy postaci.

Czy działania komunistów-idee ateistyczne- uważasz że nie były wprowadzane na siłę?

Ateista tak samo szuka dla swojej idei poparcia i wszelkimi możliwymi metodami próbuje do niej przekonać innych. Nie ma tu żadnej różnicy.

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Ile razy Ci trzeba tłumaczyć że za tym wszystkim stały interesy, i to nawet nie interesy papiestwa ale interesy władców i królów. Podbój Ameryki to jedna wielka pokazówka tego jak świeccy władcy dla zdobycia władzy i bogactw głosili że czynią to w imię religii mimo wyraźnych sprzeciwów duchowieństwa. Tak samo wyprawy krzyżowe, ruszały pod egidą religii ale z religią nie wiele miały wspólnego. Przypominam wyprawę która skończyła się zdobyciem chrześcijańskiego Konstantynopola. Tam zupełnie nie chodziło o religię, łupiono kogo się dało. Religia w większości wypadków była po prostu wykorzystywana do realizacji czyichś interesów. To wszystko. Gdyby była inna religia to inna religia byłaby wykorzystywana. Gdyby był ateizm w tamtych czasach to wyprawy by organizowano pod hasłem szerzenia ateizmu. Wydaje się niewyobrażalne? To co robili bolszewicy przez ponad pół wieku? Wyprawy gdzie się tylko dało i to właśnie pod wpływem ideologii ateistycznej(a liczba ofiar śmiertelnych idąca w dziesiątki milionów). Samo to że nie możemy tego łatwo zauważyć jest zastanawiające i sugeruje że mamy nieźle ideologią przeprane mózgi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh... Może byśmy tak dali spokój już tym ateistom co ? Albo przynajmniej ich rozdzielmy na ateistów wojujących i ateistów MTGP (mam to w głębokim poważaniu). Ludzie, którzy wojują z religiami nie oznacza, że byli oni ateistami - nawet jeśli nie wierzyli w boga. Często miejsce boga zajmowały pieniądze, władza, co kto lubi... vide bolszewicy. Ateiści (przynajmniej tacy jakich ja znam i z jakimi się utożsamiam) mają w głębokim poważaniu Twoją wiarę, waszą wiarę i ich wiarę. Nie muszę nikogo nawracać aby być szczęśliwym, nie odczuwam braku boga czy czegokolwiek w moim życiu. Nie wierzę w pieniądze, władzę - wierzę w siebie, w moich bliskich i w to co mi się podoba (ufo, potwór z lochness, muminki ;)). Nie szukam poparcia dla swojej idei, wiesz czemu ? Dlatego że moja idea to brak idei właśnie... Nie muszę i nie chcę Ci udowadniać co będzie po naszej śmierci - bo nie potrafię. Tak samo nie potrafię Ci wyjaśnić co się działo 2008 lat temu, czy jak powstał wszechświat. Patrzę na rzeczywistość dookoła mnie i z różnych interesujących mnie hipotez wybieram sobie te, które mają sens i najwięcej dowodów na swoją prawdziwość. Czyżbym był realistą ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dlatego że moja idea to brak idei właśnie...

 

Metoda rozbitka, dryfuję , dryfuję .... zobaczę gdzie mnie wyrzuci...

 

Lubię ją stosować (zwłaszcza gdy niewiadomo co się dzieje). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy działania komunistów-idee ateistyczne- uważasz że nie były wprowadzane na siłę?

Były, ale co to ma do rzeczy? Czy ja gdziekolwiek napisałem, że popieram komunistów? Wprost przeciwnie - napisałem, że to bardzo zła ideologia, ale w pewnym miejscu się z nią zgadzam.

 

Ateista tak samo szuka dla swojej idei poparcia i wszelkimi możliwymi metodami próbuje do niej przekonać innych.

Ale ateizm jako ideologia nie miałby racji bytu i nigdy nie musiałby powstawać, gdyby ktoś inny nie wymyślił najpiewr religii.

 

Ile razy Ci trzeba tłumaczyć że za tym wszystkim stały interesy, i to nawet nie interesy papiestwa ale interesy władców i królów.

Nie trzeba ani razu, bo a) wiem o tym ;) nigdzie nie zaprzeczyłem tej opinii.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Tom kwestie (przy okazji pięknie ukazując społeczeństwo ateistyczne) ukazał Fiodor Dostojewski, nie sądzisz? Chciałbyś żyć wśród ludzi wypranych z moralności?

Zaraz, zaraz. Zabijanie noworodków płci żeńskiej nie było dziełem garstki ludzi. To był, o ile dobrze rozumiem artykuł, zwyczaj całych grup społecznych.

Jak społeczeństwo, to głupi, zmanipulowany motłoch, który nie myśli to tak jest. To jest kwestia mentalności i sumienia, a nie religii.

W ogóle popatrz na świat i zobacz, jak bardzo, bardzo wiele wojen i konfliktów zaczyna się właśnie z powodu religii albo różnic kulturowych związanych z przyjęciem innej religii przez dany naród.

Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tom kwestie (przy okazji pięknie ukazując społeczeństwo ateistyczne) ukazał Fiodor Dostojewski, nie sądzisz? Chciałbyś żyć wśród ludzi wypranych z moralności?

A czy religia jest synonimem moralności? Ja uważam, że absolutnie nie.

 

Jak społeczeństwo, to głupi, zmanipulowany motłoch, który nie myśli to tak jest. To jest kwestia mentalności i sumienia, a nie religii.

Wygląda na to, że ci ludzie robili to w imię zasad swojej religii, np. w celu wybłagania miłosierdzia swojego bożka. Jeśli zasady są, jakie są, to nie ludzie są glupi, tylko religia. To nie to samo, co w przypadku islamu, kiedy nieliczni ludzie rozumieją opacznie mądre zasady - wygląda na to, że to bardzo powszechny zwyczaj, skoro noworodków ginęło tyle, że trzeba było podbijać nowe ziemie, a wraz z nimi tamtejsze kobiety.

 

Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

A czy ja napisałem, że jest winą religii? Nie przypominam sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Zapewne winą Religii jest wojna w Iraku, co? Przecież George Bush też jest "wierzącym" człowiekiem (zastanów się, nie na darmo wziąłem to cudzysłowie). Pomyśl ile tak naprawdę jest w nim wiary, a ile sobie kpi?

A czy ja napisałem, że jest winą religii? Nie przypominam sobie.

no przecież...

popieram ich w jednym: religia to trucizna.

i...

Właściwie w każdej religii można by znaleźć podobnie idiotyczne przykłady. Może niekoniecznie polegające na zabijaniu (choć jest to bardzo częste), ale każda religia polega na poświęcaniu siebie lub jakichś dóbr na rzecz istoty/myśli/koncepcji, której istnienia wierzący nie są w stanie w żaden sposób potwierdzić.

poza tym...

A nie sądzisz, że gdyby religii nie było w ogóle, nie byłoby kłopotu?

Więc w domyśle tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

A to przepraszam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale ateizm jako ideologia nie miałby racji bytu i nigdy nie musiałby powstawać, gdyby ktoś inny nie wymyślił najpiewr religii.

A nie dopuszczasz do siebie takiej, całkiem zresztą prawdopodobnej teorii że człowiek jest tak skonstruowany że po prostu potrzebuje jakiejś ideologii? I że gdyby nie było religii to i tak musiałaby być jakaś ideologia zastępcza? Chyba właśnie tak jest. Zawsze jakaś ideologia musiałaby powstać. Coś musi nam ludziom odpowiadać na pytania: co dalej? jaki jest sens życia? itp. To są nasze nieodparte potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale wykorzystywanie w drugim człowieku tej naturalnej potrzeby i rozkręcanie na tym gigantycznego biznesu nie jest najlepszym sposobem ukierunkowania tej potrzeby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Często zapominamy, że Dania jest jednym z największych krajów na świecie. W Europie większa jest tylko Rosja. Należy do niej bowiem Grenlandia, a Duńczycy skolonizowali ją pod wpływem legend o zaginionych osadach wikingów. W 985 roku Eryk Rudy poprowadził grupę islandzkich rolników na Grenlandię. Założyli osadę na zachodnim wybrzeżu wyspy i przez ponad 400 lat utrzymywali kontakty z Europą. Urwały się one w XV wieku, ale legendy o osadnikach oraz ich bogactwie przetrwały i stały się siłą napędową XVIII-wiecznej eksploracji Grenlandii.
      Erik Thorvaldsson, zwany Erykiem Rudym, ze swojej osady został wygnany za morderstwo i skazany na 3-letnią banicję. W jej trakcie trafił na tajemniczy ląd, o którym usłyszał od innych. Nie był pierwszym Europejczykiem, który ujrzał Grenlandię. Był jednak pierwszym, który założył tam stałą, kwitnąca kolonię. Udało mu się to dzięki zręcznej propagandzie. Jak czytamy w XII-wiecznej Księdze o Islandczykach (Íslendingabók), kraj ten nazwał Groenland, bo jeśli będzie miał on dobrą nazwę, zachęci to ludzi do osiedlania się tam. Gdy jego banicja się skończyła, namówił część rodaków do założenia osady na Grenlandii.
      Z dowodów archeologicznych wiemy, że osada przetrwała ponad 400 lat. Później utracono z nią kontakt. W czasie wielkich odkryć geograficznych liczne europejskie narody zdobywały i rościły sobie prawa do różnych części świata. Również Grenlandia była celem eksploracji. Głównymi konkurentami Duńczyków byli Holendrzy i Anglicy. Jednak to Duńczycy przechowywali w pamięci zbiorowej legendy o zaginionych osadnikach. Powstało wiele map, ksiąg i manuskryptów, które nie tylko przypominały konkurencyjnym narodom o duńskich ambicjach, ale też promowały pogląd, jakoby potomkowie osadników wciąż mieszkali na Grenlandii i uprawiali tam ziemię.
      Gdy w XV wieku utracono kontakt z osadą na Grenlandii, pojawiły się liczne spekulacje i legendy, dotyczące losu osadników. Ludzie wciąż wierzyli, że osada istnieje. Wielokrotnie próbowano ją odnaleźć i skontaktować się z tamtejszymi mieszkańcami. Król Christian IV, który panował w latach 1588–1648, zorganizował trzy wyprawy poszukiwawcze. I nie były one motywowane wyłącznie ciekawością. O rzekomym bogactwie grenlandzkich osadników krążyły legendy.
      Prawdziwa kolonizacja Grenlandii rozpoczęła się w 1721 roku wraz z założeniem kolonii przez misjonarza Hansa Egede, który chciał nawrócić Inuitów na chrześcijaństwo, a swoją misję miał zamiar finansować dzięki wsparciu legendarnej bogatej osady potomków wikingów oraz eksploracji miejscowych zasobów. Egede nie odnalazł osady, a w XIX wieku opinia publiczna zaczęła akceptować fakt, że na Grenlandii nie ma już potomków wikingów. Wtedy też naukowcy i odkrywcy postanowili rozejrzeć się za innymi częściami Arktyki, do których wikingowie mogli się przenieść. W latach 1870–1920 pojawiło się wiele opowieści przygodowych o izolowanych koloniach potomków wikingów, którzy mieli być niezwykle silni, wytrzymali i imponować wzrostem. W 1912 roku Vilhjalmur Stefansson spotkał na kanadyjskiej Wyspie Wiktorii wysokich Inuitów o rudobrązowych włosach. Wykonał pomiary ich czaszek i stwierdził, że są potomkami zaginionych wikingów, którzy krzyżowali się z miejscową ludnością. Było to sensacyjne odkrycie. Obecne metody DNA wykluczyły jakiekolwiek powinowactwo Inuitów z wikingami.
      A Eryk Rudy? Spłodził syna, Leifa Erikssona, który założył pierwszą europejską osadę w Ameryce Północnej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rosnące na Grenlandii drzewa niezbyt nadają się do wznoszenia budynków czy budowy statków. Dlatego też wikingowie, którzy w latach 985–1450 zamieszkiwali Grenlandię, musieli polegać na drewnie, które przyniosło morze i które importowali. Dzięki szczegółowym badaniom, przeprowadzonym właśnie na 5 stanowiskach archeologicznych, dowiedzieliśmy się, że o ile domy przeciętnych kolonistów wzniesiono głównie z drewna miejscowego oraz przyniesionego przez morze, to farmy elity zbudowano z drewna importowanego z Europy i Ameryki Północnej.
      Archeolodzy z Uniwersytetu Islandzkiego przebadali drewno pochodzące z nordyckich farm wybudowanych pomiędzy XI a XIV wiekiem. Chcieli sprawdzić, ile budulca pochodziło z importu, a ile stanowiło drewno miejscowe. Udało im się stwierdzić, że 0,27% drewna to niewątpliwy import, a zza morza przywieziono m.in. dąb, buk, choina i sosna Banksa. Kolejne 27% budulca to stanowił albo import, albo drewno przyniesione przez wody morskie. Tutaj zidentyfikowano takie gatunki jak modrzew, świerk, sosnę i jodłę.
      Naukowcy od dawna przypuszczali, że osadnicy na Grenlandii musieli importować żelazo i drewno. Najnowsze badania nie tylko to potwierdzają, ale dowodzą, że drewno przywożono z większej odległości niż dotychczas przypuszczaliśmy. Co więcej, niektóre gatunki to import z Ameryki Północnej. Na przykład choina i sosna Banksa nie występowały wówczas w Europie, zatem jedynym możliwym kierunkiem importu była Ameryka Północna. Tym samym potwierdzono też doniesienia z islandzkich sag, które wspominają, że Leif Erikson (Leifur heppni), Thorfinn Karlsefni Thórdarson (Þorleifur karlsefni) czy Freydís Eiríksdóttir (Freydís) przywieźli drewno z Winlandii.
      Przeprowadzone przez islandzkich uczonych badania uzupełniają naszą wiedzę o średniowiecznym handlu na Północnym Atlantyku oraz dowodzą, że grenlandzcy osadnicy mieli odpowiednią wiedzę, środki oraz łodzie, które aż do XIV wieku pozwalały im pływać do Ameryki Północnej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwaj detektoryści niezależnie od siebie znaleźli w norweskim Stavanger trzy fragmenty tego samego spektakularnie ozdobionego miecza wikingów. Najbliższe porównywalne znalezisko pochodzi ze szkockiej wyspy Eigg, oddalonej od Stavanger o ponad 700 kilometrów. Szkocki miecz odkryto w grobie z IX wieku.
      Obszar Jåttå/Gausel, gdzie znaleziono miecz, jest znany z grobu tzw. „królowej z Gausel”. Ten odkryty w 1883 roku grobowiec jest jednym z najbardziej bogato wyposażonych grobów wikińskiej kobiety.
      Znalezione obecnie fragmenty rękojeści stanowiły część jednego z najbardziej ozdobnych i najcięższych mieczy epoki wikingów. Ostrza nie odnaleziono, ale rękojeść ma unikatowe zdobienia ze złota i srebra oraz ozdobne szczegóły, których nie zauważono nigdy wcześniej.
      Zabytkiem zajmują się teraz konserwatorzy. Wciąż trudno jest dostrzec wszystkie elementy zdobień, ale już teraz widać złocenia z elementami animalistycznymi, typowymi dla epoki wikingów. Konserwatorzy zauważyli też motyw geometryczne pokryte srebrem, wykonane techniką niello. Obu końcom jelca nadano formę zwierzęcych głów.
      Techniki wykonania są bardzo wysokiej jakości, bogate zdobienia i skomplikowane wzory, a przede wszystkim specjalne ukształtowanie jelca czynią to znalezisko naprawdę unikatowym, stwierdza archeolog Zanette Glørstad.
      Dotychczas w Norwegii znaleziono pojedyncze podobne miecze. Znajduje się również w pozostałych częściach Europy. Dlatego też specjaliści sądzą, że były importowane, chociaż nie można wykluczyć, że jakiś zręczny norweski rzemieślnik potrafił je kopiować. Jednak zdobienia sugerują, że powstał w Anglii lub Francji i można go datować na początek IX wieku, podobnie jak miecz z Eigg, dodaje Glørstad.
      Tak spektakularne znalezisko na obszarze, gdzie wcześniej pochowano „królową z Gusel” wzmacnia hipotezę, że region ten był ważnym punktem kontaktów międzynarodowych na Morzu Północnym.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osadnicy ze Skandynawii żyli na południu Grenlandii przez ponad 450 lat. Nagle, w XV wieku całe osadnictwo zniknęło. Naukowcy wymieniali wiele możliwych przyczyn tego zjawiska, od spadających temperatur przez zarazę po złe zarządzanie zasobami. Teraz odkryto dodatkowy czynnik, którzy mógł spowodować porzucenie grenlandzkich osad – suszę.
      Według islandzkich sag około roku 985 Eryk Rudy popłynął za zachód i zapoczątkował osadnictwo na południu Grenlandii. W szczytowym okresie rozwoju miało tam żyć około 3000 rolników. Boyang Zhao, paleoklimatolog z University of Massachusetts, chciał dowiedzieć się, z jakim klimatem mieli do czynienia osadnicy w latach 985–1450. Zhao i jego zespół przeanalizowali osady z dna Jeziora 578 na południu Grenlandii, w rejonie znanym jako Osiedle Wschodnie. Przy jeziorze znajdują się szczątki dawnej farmy, a na całym tym obszarze istniały największe farmy Osiedla Wschodniego.
      Osiedle Wschodnie powstało w 985 roku. Rozprzestrzeniło się ono na okolice fiordów na południe i południowy-zachód od dzisiejszego Narsarsuaq. Osadnicy utrzymywali się głównie dzięki hodowli zwierząt, a szacowana populacja w tamtych okolicach sięgnęła w szczycie 2000 osób.
      Już w ubiegłym roku uczeni wykazali, że biochemia bakterii z jeziornych osadów zmieniała się w reakcji na temperatury. Teraz datowali poszczególne mikroorganizmy, by odtworzyć przeszłe temperatury. Mimo, że się one zmieniały, naukowcy nie zauważyli długotrwałego trendu spadku temperatur. Gdy zobaczyłem wyniki, byłem zdziwiony, mówi Zhao. Od dawna bowiem mówiono, że główną przyczyną porzucenia osad był spadek temperatur, który znacząco utrudniał hodowlę zwierząt, co z kolei wymusiło wyprowadzkę rolników z Grenlandii.
      Uczeni przyjrzeli się więc izotopom wodoru obecnym w szczątkach roślin w osadach dennych jeziora. Gdy jest sucho i rośliny tracą wodę, w ich liściach pojawia się więcej deuteru. I mierząc właśnie poziom tego izotopu naukowcy odkryli, że w czasie nordyckiego osadnictwa, klimat Grenlandii stawał się coraz bardziej suchy. Cały region doświadczał coraz większej suszy, której szczyt przypadł na XVI wiek. W suchym klimacie doszło do znacznego zredukowania ilości dostępnej trawy, która była niezbędna do utrzymania stad zwierząt, szczególnie w czasie zimy. To zaś zbiega się ze zmianą diety u osadników. Doszliśmy do wniosku, że coraz bardziej suchy klimat odegrał większą rolę w opuszczeniu Osiedla Wschodniego niż zmiany temperatury, czytamy w artykule opublikowanym na łamach Science Advances.
      Trzeba też zauważyć, że osadnicy próbowali dostosować się do zmieniających się warunków. Mamy dowody, że w coraz większym stopniu polegali na rybach i owocach morza. Niewykluczone też, że do upadku osad mogło przyczynić się jedno ze źródeł ich bogactwa, kły morsów. Osadnicy podejmowali niebezpieczne podróże na północ, by polować na morsy i sprzedawać ich kły na europejskich rynkach. Kły były źródłem bogactwa elit z Grenlandii. Jednak odciąganie części osadników od bezpośrednich prac przy pozyskiwaniu żywności mogło, w coraz bardziej pogarszających się warunkach, przyczynić się do upadku osadnictwa.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...