Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Recommended Posts

Czy diagnostyka nowotworów stanie się tańsza i bardziej dostepna? Technologia opracowana na Uniwersytecie Technologicznym w holenderskim mieście Delft pozwala wierzyć, że jest to możliwe. Eksperci z tej uczelni wymyślili nowy sposób wytwarzania radioaktywnych izotopów potrzebnych w niektórych badaniach wykrywających guzy nowotworowe.

W ostatnich miesiącach w prasie specjalistycznej pojawiły się dramatyczne doniesienia o niedostatecznych dostawach technetu 99m - izotopu używanego w niektórych procedurach związanych z diagnostyką nowotworów. Na świecie istnieje zaledwie kilka reaktorów wytwarzających ten cenny materiał, którego używanie w szpitalach pomaga nieść pomoc około czterdziestu milionom pacjentów rocznie. Co więcej, aż trzy z nich są obecnie okresowo zamknięte z uwagi na przeglądy techniczne i naprawy. Na szczęście z pomocą przyszli naukowcy z holenderskiego Delftu, które opracowali nową technologię wytwarzania technetu 99m.

Stosowane obecnie metody uzyskiwania izotopu wymagały zastosowania wzbogacanego uranu. Jednym z produktów jego rozpadu jest molibden 99 - stosunkowo szybko rozpadający się izotop, z którego powstaje materiał wykorzystywany w szpitalach, czyli technet 99m. Metoda ta jest dość skuteczna, lecz wymaga użycia wzbogaconego uranu, którego zdobycie wymaga wielu dokumentów wymaganych z uwagi na międzynarodowe umowy dotyczące stosowania broni jądrowej. Prace wykonane na Uniwersytecie w Delfcie dowodzą jednak, że istnieje prostsza metoda uzyskania molibdenu 99.

Zgodnie z założeniami nowej metody wystarczy wykorzystać molibden 98 - stabilny izotop uzyskiwany bezpośrednio z podziemnych pokładów tego metalu. Jest on bombardowany przez neutrony, dzięki czemu uzyskuje się izotop cięższy o jedną jednostkę, czyli właśnie molibden 99, identyczny jak w przypadku stosowania standardowej metody. Może on być przetransportowany do szpitala i wykorzystywany identycznie, jak dotychczas.

Nowa procedura ma jeszcze dwie istotne zalety. Pierwszą z nich jest rozpuszczalność w wodzie izotopu o masie 99 jednostek, której nie posiada jego lżejszy odpowiednik. Pozwala to na szybkie oczyszczenie interesującego materiału i jego zagęszczenie. Warto też zaznaczyć, że molibden 99 jest jedynym radioaktywnym produktem całej procedury. W przypadku uzyskiwania go z uranu ilość uciążliwych, promieniotwórczych odpadów jest znacznie większa.

Prof. Wolterbeek planuje obecnie rozpoczęcie testów pozwalających stwierdzić, czy wprowadzenie opracowanej przez niego technologii będzie możliwe i opłacalne przy zwiększeniu skali produkcji. Można więc mieć nadzieję, że już niedługo nowoczesna diagnostyka obrazowa nowotworów będzie tańsza i bardziej dostępna.

Share this post


Link to post
Share on other sites

fakt jakie to proste

wystarczy wziąć z szuflady garść neutronów z szuflady,

rzucić mocno w kierunku molibdenu 98

i załatwione

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zawsze można wziąć garść wzbogaconego uranu z komody, porozbijać mu jądra neutronowym młoteczkiem od sąsiada i problem z głowy. Czyżby dotychczasowa metoda nie była łatwiejsza ? Ja się przynajmniej nie brudzę tą garścią neutronów :/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ehhhh ci naukowcy przeczytali wiki i pewno dostana Nobla: "Otrzymywany jest sztucznie w procesie rozbijania neutronami jąder uranu lub bombardowania lekkimi jądrami izotopów niobu lub molibdenu."

Share this post


Link to post
Share on other sites

W tym momencie nie chodzi o dokonanie odkrycia, że to jest możliwe. To jest istotna wiadomość z punktu widzenia rynku i głównie dlatego ta wiadomość się pojawiła w zachodnich serwisach, a później także tutaj.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiesz czytając news "wymyślili nowy sposób wytwarzania radioaktywnych izotopów"

a potem sprawdzając metoda ta jest znana od przeszło 70 lat, można zwątpić w naukowców.

Co do znaczenia rynkowego to ta wiadomość jest nic warta... (przeczytaj ostatni akapit)

swoja drogą już powoli mi się nudzi czytanie czego to nie wymyślono, a nie wprowadzono do życia...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wprost przeciwnie. Z punktu widzenia rynku jest to istotna informacja, bo może się okazać, że nowa metoda będzie tańsza i bardziej wydajna, a do tego mniej uciążliwa z uwagi na ilość odpadów. Dla szpitala właściwie nic się nie zmieni (chyba, że cena), ale ogólnie z punktu ekonomii czy technologii to może być istotna zmiana. Znacznie mniejsze jest też ryzyko "wycieku" uranu gdzieś w procesie produkcji, co też nie jest bez znaczenia.

 

Na identycznej zasadzie mógłbyś/mogłabyś stwierdzić, że synteza chemiczna aspiryny nie ma sensu, bo można ją przecież uzyskiwać z kory wierzby. Pozostaje tylko pytanie, ile takich wierzb trzeba by było co roku niszczyć, żeby ratować ludzi od bólu głowy i ile kosztowałyby takie tabletki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak zgadzam się wycinanie drzew jest bez celowe jeśli mamy odpowiednia technologie pozyskiwania kwasu salicylowego, bo aspirynę otrzymywano z wiązówki błotnej ?

I wiesz dalej podajesz argumenty takie jak to ze możemy pozyskiwać energie z innych źródeł i zniwelować zanieczyszczenia do zera, że naukowcy opracowali wydajne ogniwa paliwowe dzięki czemu koniec z ropa itp... a wszystko kończy się tym że była fajna wzmianka w wiadomościach i przewidywany czas wprowadzenia na rynek 2025r. (w tym niusu nawet tego nie ma)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aha, jeszcze jedno.

 

powoli mi się nudzi czytanie czego to nie wymyślono, a nie wprowadzono do życia...

To ja Ciebie zapytam inaczej: jaką widzisz alternatywę? Może prezentację wyników badań klinicznych, czyli streszczenie kilkudziesięciu stron dokumentów pełnych słupków i wykresów, które szaremu człowiekowi nie mówią absolutnie nic? Jak wyobrażasz sobie prezentację wiadomości, tzn. czego konkretnie oczekujesz?

 

Moim zdaniem na tym polega idea wiadomości ze świata nauki, że informuje się o ODKRYCIACH. Tymczasem rynek leków i technologii medycznych ma to do siebie, że potrzeba paru lat, żeby solidnie przetestować dany preparat zanim otrzyma się pozwolenie na jego używanie w klinice. Nauka to nauka, a przemysł to przemysł - to dwie zupełnie różne dziedziny, choć są ze sobą powiązane. Ze swojego niedużego doświadczenia laboratoryjnego mogę Ciebie zapewnić, że to jest niesamowicie żmudna praca i dlatego czas wprowadzania różnych technologii wydaje się strasznie długi. Problem w tym, że nawet producenci, którzy mają przecież tylko określony czas ochrony patentowej(!), śpieszą się jak mogą z wprowadzaniem produktów na rynek. Jeżeli nawet im zajmuje to tyle czasu, choć przecież mają ogromny interes w tym, by się śpieszyć, to znaczy, że widocznie szybciej się nie da.

 

EDIT:

 

Tak zgadzam się wycinanie drzew jest bez celowe jeśli mamy odpowiednia technologie pozyskiwania kwasu salicylowego, bo aspirynę otrzymywano z wiązówki błotnej

Skoro tak, to dlaczego teraz narzekasz, że opublikowany jest news o nowej technologii uzyskiwania technetu 99m? Nie rozumiem, dla mnie to jest niespójne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Wiek to jeden z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów. W miarę, jak stajemy się coraz starsi, w naszych organizmach akumulują się mutacje, które w końcu mogą doprowadzić do pojawienia się choroby. Naukowcy z Memorial Sloan Kettering Cancer Center i ich współpracownicy opisali mechanizm, za pomocą którego zaawansowany wiek chroni przed rozwojem nowotworu. Swoje badania prowadzili na mysim modelu raka płuc.
      Nowotwory płuc są najczęściej diagnozowane u ludzi około 70. roku życia. Jednak u osób w wieku 80–85 lat odsetek zachorowań zaczyna spadać. Nasze badania pokazują dlaczego tak się dzieje. Starzejące się komórki tracą zdolność do regeneracji i ten właśnie mechanizm zapobiega rozrostowi nowotworu, mówi jedna z autorek badań, doktor Xueqian Zhuang.
      Naukowcy badali mysi model gluczorakoraka, który odpowiada za około 7% światowych zgonów na nowotwory. Zauważyli, że im myszy stawały się starsze, ich organizmy wytwarzały więcej proteiny NUPR1, a im jej więcej tym bardziej komórki w płucach działały tak, jakby miały niedobór żelaza. W rzeczywistości w komórkach żelaza było więcej, ale z powodów, których nie do końca rozumiemy, działały jak przy jego niedoborze, mówi doktor Zhuang. A że niedobór żelaza upośledza zdolność komórek do regeneracji, obecność NUPR1 powodowała, że guzy nowotworowe nie mogły się rozrastać, więc u starszych myszy były ich mniej niż u młodszych.
      Naukowcy zauważyli też, że mogą odwrócić to zjawisko, albo podając starszym zwierzętom żelazo, albo zmniejszając ilość NPUR1 w ich komórkach. Myślimy, że odkrycie to można będzie szybko wykorzystać u ludzi. Obecnie miliony ludzi żyją z nie w pełni sprawnymi płucami, gdyż nie zregenerowały się one po infekcji COVID-19 lub nie funkcjonują prawidłowo z innego powodu. Nasze badania wykazały, że podanie żelaza pozwala na regenerację płuc, a przecież posiadamy bardzo skuteczne metody podawania leków bezpośrednio do płuc, takie jak inhalatory, dodaje główny autor badań, doktor Tuomas Tammela. To jednak może być obosieczny miecz. Zwiększając zdolność komórek płuc do regeneracji, zwiększa się też zdolność tkanek do rozwoju nowotworu. "Tego typu leczenie może być więc nieodpowiednie dla ludzi, którzy już są narażeni na wysokie ryzyko nowotworu", dodaje Tammela.
      Badania mają tez znaczenie dla terapii bazujących na ferroptozie. To opisana w 2012 roku zależny od żelaza nie-apoptyczny rodzaj śmierci komórkowej. Obecnie istnieją już leki wykorzystujące ferroptozę, a które są badane np. pod kątem zastosowania ich w terapiach przeciwnowotworowych. Obecne badania pokazują, że starsze komórki są bardziej odporne na ferroptozę niż młodsze, gdyż funkcjonują tak, jakby brakowała im żelaza. To zaś wskazuje, że leki wykorzystujące ferroptozę są mniej skuteczne u starszych ludzi.
      Podsumowując wyniki badań doktor Tammela stwierdza: uzyskane przez nas dane dotyczące zapobiegania nowotworom sugerują, że to, co robimy sobie jako młodzi ludzie, jest prawdopodobnie bardziej niebezpieczne, niż gdy robimy to w starszym wieku. Powstrzymanie młodych ludzi przed paleniem tytoniu, opalaniem się czy innymi czynnościami zwiększającymi ryzyko nowotworów, jest prawdopodobnie bardziej istotne, niż sądziliśmy.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Badania przeprowadzone przez American Cancer Society wskazują, że wśród kolejnych coraz młodszych pokoleń rośnie liczba zachorowań na 17 z 34 rodzajów nowotworów. Młodzi ludzie częściej niż ich rodzice i dziadkowie, gdy byli w ich wieku, chorują m.in. na nowotwory piersi, trzustki czy układu pokarmowego. Zauważono też wzrost związany z nowotworami wątroby (tylko u kobiet), macicy, jąder, pęcherzyka żółciowego i jelita grubego.
      Nasze badania dostarczają kolejnych już dowodów na zwiększanie ryzyka rozwoju nowotworów w pokoleniach następujących po pokoleniu baby boomers [osoby urodzone w latach 1946–1964]. Potwierdzają spostrzeżenia dotyczące zwiększenia liczby wczesnych przypadków raka jelita grubego i nowotworów związanych z otyłością oraz rozszerzają liczbę nowotworów, które dotykają ludzi w coraz młodszym wieku, mówi główna autorka badań doktor Hyuna Sung.
      Naukowcy wzięli pod uwagę takie czynniki jak rok urodzenia, status społeczny, ekonomiczny i polityczny oraz środowisko, w którym żyli badani, co wpływa na ewentualną ekspozycję na czynniki ryzyka. Zauważyliśmy, że trendy dotyczące zapadalności na nowotwory związane są z rokiem urodzenia, jednak wciąż nie mamy jasnego wytłumaczenia, dlaczego choruje coraz więcej ludzi, mówi uczona.
      Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące 23 654 000 osób, u których zdiagnozowano jeden z 34 rodzajów nowotworów oraz informacje o 7 348 137 osobach, które zmarły na jeden z 25 rodzajów nowotworów pomiędzy początkiem roku 2000 a końcem roku 2019. Zmarli byli w wieku od 25 do 84 lat. Na potrzeby porównania liczby przypadków zachorowań ze względu na wiek, badana grupa została podzielona w zależności od roku urodzenia na podgrupy obejmujące 5 lat. W podziale uwzględniono lata 1920–1990.
      Badacze zauważyli, że od 1920 roku rośnie liczba przypadków zachorowań na 8 z 34 nowotworów. Na przykład osoby urodzone około 1990 roku są narażone, w porównaniu z osobami urodzonymi w roku 1955, na 2-3-krotnie większe ryzyko zachorowania na nowotwory trzustki, nerek i gruczolakoraki jelita cienkiego, a kobiety dodatkowo narażone są na większe ryzyko nowotworu wątroby.
      W młodszych pokoleniach wzrósł odsetek zachorowań na 9 rodzajów nowotworów, których odsetek w starszych pokoleniach spadał. Są to estrogenozależne nowotwory piersi, nowotwór macicy, jelita grubego, woreczka żółciowego, nowotwory żołądka (z wyjątkiem raka wpustu żołądka), nowotwór jajników, jąder oraz – u mężczyzn – mięsak Kaposiego i rak odbytu. U osób urodzonych około 1990 roku ryzyko rozwoju nowotworu jajników jest o 12%, a nowotworu macicy o 169% wyższe niż grupie o najniższej zachorowalności.
      Wzrost odsetka zapadalności na nowotwory w młodszych grupach oznacza zmianę pokoleniową ryzyka zachorowania i jest wczesną wskazówką dotyczącą przyszłych przypadków nowotworów w skali kraju. Bez odpowiedniej polityki zdrowotnej i w związku z ogólnym wzrostem ryzyka związanym z wiekiem, może dojść do zatrzymania lub nawet odwrócenia trwających od dekad trendów spadku zachorowalności. Badania te pokazują, jak ważne jest zidentyfikowanie przyczyn i czynników ryzyka powodujących większą zapadalność na nowotwory wśród przedstawicieli pokolenia X [urodzeni w latach 1965–1980] i milenialsów [1981–1996], dodaje doktor Ahmedin Jemal.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Odpowiednio dobrane aminokwasy mogą zwiększyć skuteczność radioterapii niedrobnokomórkowego raka płuc, czytamy na łamach Molecules. Autorkami badań są uczone z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz firmy Pro-Environment Polska. Pracowały one nad zwiększeniem skuteczności terapii borowo-neutronowej (BNCT).
      Terapia ta używana jest w leczeniu nowotworów szczególnie wrażliwych narządów, na przykład mózgu, i wykorzystuje cząsteczki zawierające bor do niszczenia komórek nowotworowych. Związki boru mają skłonność do gromadzenia się w komórkach nowotworowych. Gdy izotop boru-10 zostanie wystawiony na działanie neutronów o odpowiednich energiach, najpierw je pochłania, a następnie dochodzi do rozszczepienia jądra izotopu, czemu towarzyszy emisja promieniowania alfa. To promieniowanie krótkozasięgowe, które uszkadza DNA komórki, powodując jej śmierć. BNTC znajduje się nadal w fazie badań klinicznych, ale już wykazały one, że ta metoda leczenia będzie przydatna m.in. w walce z nowotworami skóry, tarczycy czy mózgu.
      Polskie uczone chciały zwiększyć skuteczność tej obiecującej metody leczenia. Chciały sprawdzić, czy wcześniejsze podanie odpowiednich aminokwasów może zwiększyć wchłanianie aminokwasowego związku boru przez komórki nowotworowe, nie zmieniając ich przyswajalności przez komórki zdrowe. Im bowiem więcej boru wchłoną komórki chore, tym większe promieniowanie alfa w komórkach nowotworowych w stosunku do komórek zdrowych, a zatem tym bezpieczniejsza terapia BNCT.
      W badaniu in vitro wykorzystaliśmy dwa rodzaje komórek: ludzkie komórki niedrobnokomórkowego raka płuc, A549, oraz prawidłowe fibroblasty płuc pochodzące od chomika chińskiego, V79–4. Komórki najpierw były narażane na L-fenyloalaninę lub L-tyrozynę. Po godzinie były eksponowane na 4-borono-L-fenyloalaninę (BPA), która jest związkiem zawierającym bor stosowanym w badaniach klinicznych nad BNCT. Badanie zawartości boru w komórkach poddanych działaniu aminokwasów i w komórkach referencyjnych przeprowadziłyśmy metodą analityczną wykorzystującą spektrometrię mas sprzężoną z plazmą wzbudzaną indukcyjnie, mówi główna autorka artykułu, doktorantka Emilia Balcer. Nasze wyniki są sygnałem, że istnieje wpływ L-aminokwasów na pobieranie BPA w komórkach zarówno nowotworowych, jak i prawidłowych. Opracowana przez nas metoda analityczna może pomóc w lepszym zrozumieniu mechanizmów działania związków boru oraz w stworzeniu bardziej skutecznych strategii terapeutycznych, jednak konieczne są dalsze badania w celu potwierdzenia tych wyników i bardziej szczegółowej charakteryzacji działających tu mechanizmów, dodaje uczona.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Wypróbowaliśmy prosty pomysł: co by było, gdybyśmy wzięli komórki nowotworowe i zmienili je w zabójców nowotworów oraz szczepionki przeciwnowotworowe, mówi Khalid Shah z Brigham and Women's Hospital i Uniwersytetu Harvarda. Za pomocą inżynierii genetycznej zmieniamy komórki nowotworowe w lek, który zabija guzy nowotworowe oraz stymuluje układ odpornościowy, by zarówno niszczył guzy pierwotne, jak i zapobiegał nowotworom, dodaje uczony. Prowadzony przez niego zespół przetestował swoją szczepionkę przeciwnowotworową na mysimi modelu glejaka wielopostaciowego.
      Prace nad szczepionkami przeciwnowotworowymi trwają w wielu laboratoriach na świecie.Jednak Shah i koledzy podeszli do problemu w nowatorski sposób. Zamiast wykorzystywać dezaktywowane komórki, przeprowadzili zmiany genetyczne w żywych komórkach, które charakteryzują się tym, że pokonują one w mózgu duże odległości, by powrócić do guza, z którego pochodzą. Dlatego też Shah wykorzystali technikę CRISPR-Cas9 i zmienili te komórki tak, by uwalniały środek zabijający komórki nowotworowe. Ponadto zmodyfikowane komórki prezentują na swojej powierzchni czynniki, dzięki którym układ odpornościowy uczy się je rozpoznawać, dzięki czemu na długi czas jest gotowy do wyszukiwania i zabijania komórek nowotworowych.
      Komórki takie zostały przetestowane na różnych liniach komórkowych pobranych od ludzi, w tym na komórkach szpiku, wątroby i grasicy. Naukowcy wbudowali też w zmodyfikowane komórki specjalny bezpiecznik, który w razie potrzeby może zostać aktywowany, zabijając komórkę.
      Przed badaczami jeszcze długa droga zanim powstanie szczepionka, którą można będzie przetestować na ludziach. Już teraz zapewniają jednak, że ich metodę badawczą można zastosować również do innych nowotworów, nie tylko do glejaka wielopostaciowego.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach Science Translational Medicine.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W kręgu triasowego płaza Metoposaurus krasiejowensis, którego szczątki znaleziono w Krasiejowie koło Opola, odkryto ślady nowotworu. Międzynarodowy zespół naukowy prowadzony przez doktora Dawida Surmika z Uniwersytetu Śląskiego zbadał kręg znajdujący się w zbiorach Instytutu Paleobiologii PAN. Naukowcy zidentyfikowali narośl obrastającą znaczną część kręgu i postanowili przyjrzeć się jej bliżej.
      Wykorzystali w tym celu promieniowanie rentgenowskie, które ujawniło, że narośl występuje nie tylko na zewnątrz, ale wnika w głąb kości. Stało się jasne, że to nowotwór złośliwy. Przygotowali się odpowiedni preparat, który mogli zbadać pod mikroskopem. Szczególną uwagę zwrócili na kontakt pomiędzy częścią zdrową, a zmienioną chorobowo. Okazało się, że żyjący 210 milionów lat temu zwierzę cierpiało na kostniakomięsaka. To jeden z najstarszych zidentyfikowanych przykładów raka, a jednocześnie najlepiej udokumentowany nowotwór u prehistorycznego zwierzęcia.
      Badany okaz jest bardzo interesujący, gdyż mamy tutaj udokumentowany przypadek zaawansowanego nowotworu kości u wymarłej grupy zwierząt, spokrewnionej z czworonogami, o których sądzi się, że są odporne na nowotwory. To przypadek dobrze udokumentowanego kostniakomięsaka – rzadkiego nowotworu kości – i jego występowania w późnym triasie, czytamy w artykule opublikowanym na łamach BMC Ecology and Evolution.
      Co więcej, autorzy badań podkreślają, że ich wyniki wspierają organicystyczny pogląd na powstawanie nowotworów (TOFT – Tissue Organization Field Theory). To hipoteza mówiąca, że przyczyną powstawania nowotworów nie są – w uproszczeniu – mutacje genetyczne w pojedynczej komórce, a zaburzenia architektury tkanek, co w konsekwencji prowadzi do zaburzeń komunikacji międzykomórkowej i międzytkankowej. Takie zaburzenia w komunikacji dotyczące np. polaryzacji błony komórkowej i w konsekwencji zaburzeń w transporcie jonów, ma prowadzić m.in. do rozwoju nowotworów.
      Z tego też powodu Surmik i jego zespół uważają, że paleontolodzy powinni zwracać szczególną uwagę na wszelkie nieprawidłowości w kościach skamieniałych zwierząt kopalnych, które mogą wskazywać na rozwój nowotworów. Kości takie powinny następnie stanowić przedmiot badań onkologii porównawczej.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...