Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Badacze z Fraunhofer Institute wyizolowali z siemienia lnianego i nasion łubinu wartościowe związki chemiczne, które zostały następnie wykorzystane przy produkcji chleba, makaronów, sosów i ciast. Nie mają nieprzyjemnego dla niektórych posmaku, nadal jednak korzystnie wpływają na zdrowie, np. obniżają poziom cholesterolu.

Wyciąg z siemienia lnianego trafił do ciast, chleba oraz dressingów i sosów, a substancje z łubinu wyłącznie do produktów mącznych: chleba, past i bułek.

Co od dzisiaj będzie można znaleźć w pieczywie? Siemię lniane obfituje w rozpuszczalne włókna i lignany. Te ostatnie są fitoestrogenami, dlatego też ich działanie przypomina efekty spożycia izoflawonów soi. Zgodnie z literaturą przedmiotu, zabezpieczają one przed nowotworami hormonozależnymi, a więc guzami piersi czy prostaty – wylicza dr Katrin Hasenkopf. Substancje wyizolowane z łubinu obniżają natomiast poziom cholesterolu.

Niemcom udało się wyekstrahować poszczególne związki chemiczne dzięki wykorzystaniu faktu, że rozpuszczają się one przy różnym współczynniku pH. Przy odczynie kwasowym (pH<7) jako pierwsze rozpuszczały się substancje odpowiadające za gorzki smak. Te, oczywiście, usuwano. Potem przywracano obojętny odczyn, uzyskując wyłączne pożądane białka. Za pomocą rozmaitych metod filtrowania można też było oddzielać cząsteczki większe od mniejszych.

Eksperci zaprezentują swoje wzbogacone produkty spożywcze na targach Biotechnika, które odbędą się w październiku w Hanowerze. Mają nadzieję, że w ciągu 3 lat trafią one do sklepów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Genialnie, trzy notki z jednej uczelni w trzy dni. Są pierwszą znaną mi instytucją badawczą, która wydaje własny magazyn, w którym opisuje dokonywane odkrycia. To jest dopiero poziom!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciecie kosztow? :)

 

btw. najlepszy chleb to i tak jest wlasnej roboty  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tylko ciągle widzę MIT i Fraunhoffer... plus pomniejsze różne instytuty. Ale połowę co ciekawszych newsów z tych dwóch źródeł faktycznie... Przydałaby się taka jedna w Polsce ;)

A najlepszy chleb to od mojej cioci z prawdziwego pieca i z ciemnym smalcem był... szkoda że od 15 lat już go nie piecze :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przydałaby się taka jedna w Polsce ;)

Jasne, że tak, ale dorzucę jeszcze coś do tego. W Polsce robi się wiele naprawdę fajnych i ciekawych badań, tyle tylko, że kompletnie nikt nie dba o promocję nauki. Mamy prof. Lubińskiego, który stara się "kupić" uwagę mediów i mocno zwraca uwagę na to, co robi. A reszta? Reszta nie robi nic, żeby w ogóle zadbać o popularyzację nauki, uczelnie nawet nie mają na swoich stronach serwisów z newsami o bieżacych pracach naukowców. A badań robi sie naprawdę sporo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zwykły tostowy, krojony w realu 1,60zł. I co z tego ? Margaryna jest tańsza od masła, cukrowy miód od pszczelego... A jednak ludzie kupują czasem droższe/naturalne/zdrowe produkty, bo nie chcą pchać w żołądek śmieci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fermentacja włókien z siemienia lnianego w jelicie zmienia mikrobiom, poprawiając metaboliczny stan zdrowia i chroniąc przed chorobami związanymi z otyłością wywołaną dietą.
      Siemię lniane zawiera dużo błonnika. Wcześniej wykazano, że poprawia poziom cholesterolu i zmniejsza stan zapalny w jelicie grubym. Niewiele badań poświęcono jednak fermentowaniu siemienia i temu, jak wchodzące w jego skład włókna oddziałują na mikroflorę.
      By uzupełnić tę lukę w wiedzy, naukowcy prowadzili 12-tygodniowy eksperyment na 4 grupach myszy. Jednej (grupie kontrolnej) podawano standardową karmę zawierającą 4,6% błonnika sojowego. Drugiej podawano paszę wysokotłuszczową bez włókien. W 3. karmę wysokotłuszczową uzupełniano 10% włókien celulozowych, które nie podlegały trawieniu. W 4. grupie do wysokotłuszczowej paszy dodawano 10% włókien z siemienia lnianego.
      Akademicy mierzyli ilość zużywanego przez zwierzęta tlenu, ilość wytwarzanego dwutlenku węgla, spożycie pokarmów i wody oraz wydatkowanie energii. Pod koniec testów określano też tolerancję glukozy. Oprócz tego po 12 tygodniach analizowano zawartość jelita ślepego.
      Okazało się, że w porównaniu do pozostałych grup, zwierzęta z 2. grupy miały mniej bakterii związanych z lepszym zdrowiem metabolicznym, niższy poziom korzystnych kwasów tłuszczowych oraz więcej bakterii związanych z otyłością. W porównaniu do grupy wysokotłuszczowej, poziomy bakterii w grupach celulozowej i siemieniowej wróciły do zdrowszych wartości. Suplementacja siemieniem sprzyjała namnażaniu rodzajów Bifidobacterium i Akkermansia.
      Grupa siemieniowa była bardziej aktywna fizycznie i mniej przytyła niż inne grupy wysokotłuszczowe. Poza tym myszy, które dostawały siemię, miały lepszą glikemię i poziom korzystnych krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (maślanów) porównywalny do zdrowej grupy kontrolnej.
      Badając zawartość jelita ślepego, naukowcy stwierdzili, że znajdujące się tu bakterie rozkładają grubą skorupkę nasion.
      Nasze badania sugerują, że suplementacja włóknami siemienia lnianego wpływa na metabolizm gospodarza, zwiększając wydatkowanie energii i zmniejszając otyłość, a także poprawiając tolerancję glukozy. Przyszłe badania powinny być ukierunkowane na ustalenie relatywnego wkładu różnych mikroorganizmów i opisanie mechanizmów leżących u podłoża wpływu błonnika siemienia na metabolizm - podkreślają członkowie zespołu Fredrika Bäckheda z Uniwersytetu w Göteborgu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dieta uwzględniająca siemię lniane zabezpiecza zdrowe tkanki i narządy przed szkodliwym wpływem promieniowania (BMC Cancer).
      Naukowcy ze Szkoły Medycznej University of Pennsylvania prowadzili eksperymenty na myszach. Zauważyli, że dodatek siemienia w paszy nie tylko chroni tkankę płuc jeszcze przed wystawieniem na oddziaływanie promieniowania, ale i znacznie ogranicza uszkodzenia powstające po napromienieniu.
      Nasze obecne studium pokazuje, że siemię lniane, znane już ze swych właściwości przeciwutleniających i przeciwzapalnych, zarówno łagodzi, jak i chroni przed popromienną pneumopatią – wyjaśnia dr Melpo Christofidou-Solomidou.
      W ramach kilku eksperymentów akademicy uzupełniali dietę jednej grupy myszy dodatkiem 10% siemienia lnianego. Postępowali tak na 3 tygodnie przed naświetleniem tułowia promieniami rentgenowskimi, a także 2, 4 lub 6 tygodni po zabiegu. W grupie kontrolnej zastosowano dokładnie tę samą dawkę promieniowania. Podawano izokaloryczne posiłki, tyle tylko że wyeliminowano z nich siemię.
      Po 4 miesiącach przeżyło tylko 40% grupy kontrolnej i od 70 do 88% zwierząt karmionych siemieniem. Zbadano krew, tkanki i płyny ustrojowe wszystkich zwierząt. Bez względu na to, czy dieta lniana została wdrożona przed, czy po napromienieniu, zapewniała szereg zdrowotnych korzyści. Gryzonie częściej przeżywały i zapadały na łagodniejsze popromienne zapalenie płuc. Poziom utlenienia ich krwi był wyższy, podobnie zresztą jak waga ciała. Poza tym Amerykanie odnotowali niższe stężenie cytokin prozapalnych oraz mniej nasilone włóknienie płuc. Szczególnie to ostatnie ucieszyło naukowców, bo o ile wywołane napromienieniem uszkodzenia zapalne można zwalczać steroidami, o tyle zwłóknienie jest już nieuleczalne.
      Dalsze badania zespołu koncentrują się na bioaktywnym lignanie - dwuglukozydzie sekoizolariciresinolu (ang. secoisolariciresinol diglucoside, SDG). Christofidou-Solomidou podkreśla, że lignan reguluje transkrypcję przeciwutleniających enzymów, które działają ochronnie, usuwając substancje rakotwórcze, wolne rodniki i inne czynniki uszkadzające. Pani doktor zachwala siemię lniane jako niezwykle tani, dostępny i łatwy do zaadministrowania produkt. W dodatku bezpieczny dla osób z istniejącym wcześniej schorzeniem, np. serca. W rzeczywistości siemię nawet poprawia sercowo-naczyniowy stan zdrowia, co przed kilkoma laty wykazał inny zespół badawczy z University of Pennsylvania. [Dzieje się tak], ponieważ zawiera dużo kwasów tłuszczowych omega-3.
      Christofidou-Solomidou i inni prowadzą obecnie pilotażowe badania nad wykorzystaniem siemienia lnianego w łagodzeniu uszkodzenia płuc u pacjentów czekających na przeszczep płuc oraz przechodzących radioterapię guzów śródpiersiowych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Tłuszcz wisceralny, który odkłada się wokół narządów wewnętrznych, jest groźniejszy dla zdrowia od tłuszczu podskórnego. Naukowcy z Wake Forest Baptist Medical Center zauważyli jednak, że ten pierwszy można z powodzeniem zwalczać, zwiększając ilość spożywanych rozpuszczalnych włókien oraz angażując się w umiarkowaną aktywność fizyczną.
      Amerykanie zauważyli, że na każdy 10-gramowy wzrost ilości rozpuszczalnych włókien zjadanych dziennie przypadał w ciągu 5 lat 3,7-proc. spadek ilości tłuszczu śródbrzusznego. Dodatkowo aktywność fizyczna prowadziła do 7,4-proc. spadku wskaźnika akumulacji tłuszczu wisceralnego w tym samym okresie.
      Wiemy, że większa ilość tłuszczu wisceralnego wiąże się z wyższym ciśnieniem krwi, cukrzycą i stłuszczeniem wątroby. Nasze studium wykazało, że wdrożenie kilku drobnych zmian może mieć ogromny wpływ na zdrowie - przekonuje dr Kristen Hairston.
      Dziesięć gramów rozpuszczalnych włókien znajdziemy w dwóch małych jabłkach, jednym kubku zielonego groszku czy 1/2 kubka fasoli zwykłej. Co naukowcy rozumieją przez umiarkowaną aktywność? Z artykułu opublikowanego na łamach pisma Obesity wynika, że chodzi im o energiczne gimnastykowanie się przez pół godziny 2-4 razy w tygodniu.
      Akademicy sprawdzali, czy czynniki związane ze stylem życia, np. dieta i częstość ćwiczeń, wpływają w okresie 5-letnim na tłuszcz śródbrzuszny Afroamerykanów i Amerykanów pochodzenia latynoskiego, czyli populacji, w przypadku których ryzyko wystąpienia nadciśnienia, cukrzycy i akumulacji tłuszczu wisceralnego jest szczególnie wysokie.
      Na początku studium, które objęło 1114 osób, ochotników badano, wypełniali oni także szczegółowy kwestionariusz dot. stylu życia. Danych na temat ilości tłuszczu podskórnego i wisceralnego dostarczała tomografia komputerowa. Po 5 latach wszystkie badania powtórzono. Okazało się, że zwiększenie ilości rozpuszczalnych włókien wiązało się ze zmniejszeniem ilości tłuszczu śródbrzusznego, lecz nie podskórnego.
      W niedalekiej przyszłości Hairston zamierza sprawdzić, czy rozpuszczalne włókna w postaci suplementów działają tak samo jak włókna pokarmów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zastąpienie, np. w chlebie czy makaronie, czterdziestu procent mąki razowej mąką z łubinu znacznie zmniejsza ryzyko chorób serca - twierdzi dietetyk dr Regina Belski z Victoria University, która współpracowała z kolegami z Uniwersytetu Australii Zachodniej oraz Centre for Food and Genomic Medicine w Perth.
      Przez rok zespół monitorował ponad 100 kobiet i mężczyzn z nadwagą. Wszyscy mieszkali na terenie Australii Zachodniej i poza nadmierną masą ciała nie mieli żadnych problemów ze zdrowiem. Naukowcy dostarczali im produkty, m.in. makarony, chleb i herbatniki, które albo w całości przygotowano z tradycyjnej mąki razowej, albo dodano do nich również mąki łubinowej.
      Spożywanie mąki łubinowej obniża ciśnienie krwi i zmniejsza ryzyko chorób serca - podkreśla dr Belski. Łubin bywa sadzony w ogródkach dla pięknych kwiatów, stanowi też zielony nawóz i popularną paszę dla zwierząt, jednak jego nasiona jadano już od czasów rzymskich. Pani dietetyk dodaje, że rośnie zainteresowanie łubinem jako produktem codziennego użytku, ponieważ zawiera dużo białek i błonnika. Mąkę można dodać choćby do chleba.
      Osoby biorące udział w eksperymencie podzielono na dwie grupy (wszyscy przeszli na dietę odchudzającą). Przez rok jedna jadła produkty z dodatkiem 40% mąki łubinowej, druga wyłącznie z mąki razowej. Belski monitorowała czynniki ryzyka chorób serca, a także poziom tłuszczów, cukru oraz insuliny we krwi.
      Okazało się, że choć przedstawiciele obu grup zrzucili podobną liczbę kilogramów, w grupie łubinowej nastąpiła większa poprawa w zakresie kilku czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Mąkę łubinową powinni polubić nie tylko ludzie z nadmierną wagą, ale także chorzy z cukrzycą typu 2., ponieważ studium pokazało, że nawet w przypadku osób niemających cukrzycy zwiększa ona wrażliwość na insulinę.
      Wygląda więc na to, że kiełbaski czy ser z substytutu mleka z białek łubinu autorstwa doktora inż. Petera Eisnera z Instytutu Fraunhofera ds. Inżynierii Procesowej i Opakowań warto położyć na chlebie z dodatkiem mąki łubinowej. Wtedy prozdrowotne efekty mogą się skumulować, zwłaszcza że niemiecka baza nie zawiera laktozy ani cholesterolu i obfituje w wielonienasycone kwasy tłuszczowe.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...