Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Czemu tak trudno upolować muchę? Badacze z California Institute of Technology (Caltech) uważają, że dzieje się tak za sprawą szybko reagującego mózgu owada oraz jego zdolności do planowania zawczasu (Current Biology). Jednym słowem: mózg latającego przeciwnika jest zaprogramowany od urodzenia w taki sposób, by unikać pacnięć, klaśnięć i innych zamaszystych ruchów myśliwego...

Nagrania w wysokiej rozdzielczości ujawniły, że owady błyskawicznie orientują się, skąd nadchodzi cios i opracowują plan ucieczki. Inżynierowie podpowiadają, że najlepszym sposobem na przechytrzenie muchy jest powolne podkradanie się, a nawet zastyganie w bezruchu i przewidywanie zmian trajektorii jej lotu.

Człowiek przeprowadza atak w ciągu zaledwie 200 milisekund, ale to wystarczy, by mucha go zlokalizowała i aktywowała odpowiedni zestaw ruchów, by wypozycjonować nogi i skrzydła. To pokazuje, jak szybko mózg muchy przetwarza informacje zmysłowe i przygotowuje odpowiednią do okoliczności reakcję ruchową – twierdzi Michael Dickinson.

Amerykanie prowadzili eksperymenty na muszkach owocowych. Próbowali w nie trafić łapką, wszystko utrwalając na filmie. Gdy zagrożenie pojawiało się z przodu, owad wysuwał środkową parę odnóży ku przodowi, nachylał się do tyłu i unosił tylne nogi, by wystartować ruchem wstecznym. Jeśli myśliwy z packą pojawiał się z boku, owad równie sprytnie wyginał się przed startem, przenosząc środek ciężkości i ostatecznie bez wysiłku unikał zagrożenia. Bioinżynierowie oceniają, że ustawienia przedstartowe zajmują musze zaledwie ok. 100 milisekund. Dlatego lepiej nie zaczajać się na nią, gdy siedzi.

Odkryliśmy, że gdy mucha planuje ruchy przed wzniesieniem, uwzględnia swoją pozycję w momencie pierwszego dostrzeżenia zagrożenia. Nasze eksperymenty wykazały, że owad skądś wie, czy potrzeba większych, czy subtelniejszych zmian postawy. Musi więc integrować dane z oczu [...] z informacjami mechaniczno-czuciowymi z nóg.

Muchy "zbierają się" do lotu błyskawicznie, bez względu na to, co w danym momencie robią: jedzą, dbają o higienę czy chodzą. Dickinson zaznacza, że wskazuje to na niespodziewaną złożoność mózgu owada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie mam problemów z upolowaniem, lub złapaniem muchy. Jak mucha siedzi wystarczy powoli zbliżyć rękę i zatrzymać ją na chwilę kilkanaście cm od muchy. Jeżeli mucha uzna że niebezpieczeństwo minęło i zacznie np. higienę albo się ruszy to wtedy my atakujemy najszybciej jak potrafimy... Technika bardzo skuteczna gdy nie mamy packi na muchy...

Aby muchę złapać w rękę, musimy poczekać jak usiądzie. Atak przeprowadzamy, w ten sposób, że  dłoń składamy w garść, tak jakbyśmy trzymali w niej jabłko, albo piłkę tenisową i teraz żeby muchę złapać musi ona usiąść na jakiejś równej, prostej powierzchni np. na stole, firance, szybie, łóżku itd. Gdy już usiądzie np. na stole, atak wykonujemy równolegle do stołu w kierunku muchy, ale nie dotykając stołu. Ręka musi się poruszać w odległości 2-5 cm od stołu. Zbliżająca się ręka wystraszy muchę, a ta się poderwie wprost do naszej garści. Wtedy musimy szybko zacisnąć rękę. I nie otwierać, póki nie upewnimy się że muchy tam nie ma... najlepiej potrząsnąć zaciśniętą ręką. Mucha powinna się poruszyć... GOTOWE!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż za precyzyjny opis... ;D

W poprzednim wcieleniu musiałeś być kotem ;) - większość z nich próbuje łapać muchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...wskazuje to na niespodziewaną złożoność mózgu owada.

 

A mi się wydaje, że wręcz przeciwnie. Wiadomo, że każdy neuron w mózgu przekazuje sygnały z pewnym opóźnieniem, czym większy mózg, czym więcej neuronów na drodze od zmysłów do narządów ruchu, tym wolniejsze reakcje, dlatego mucha jest o wiele szybsza od człowieka.

 

Jakiś czas temu pograłem sobie trochę w gierkę z Trona ("lightbikes") i doszedłem do wniosku, że przewidywanie i planowanie ruchów jest dla człowieka konieczne aby mógł normalnie funkcjonować.

..ponieważ, np. dwukrotne naciśnięcie klawisza na klawiaturze trwa (lekko pisząc) kilkakrotnie krócej niż 1 naciśnięcie, zauważenie efektu i ponowne naciśnięcie tego samego klawisza.

Zainteresowanych odsyłam do w/w gry ("Armagetron" pod linuxem) Uwaga! Wciąga  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż za precyzyjny opis... ;D

W poprzednim wcieleniu musiałeś być kotem :) - większość z nich próbuje łapać muchy.

 

Albo packą na muchy ;)

 

Ostatnio mam pomysł żeby zrobić urządzenie które będzie zabijało muchy w locie... wystarczy mały laser z nagrywarki DVD i kamera z trybem slow-motion + komputer do analizowania obrazu z kamery no i naprowadzania sprzężonego z nią lasera wprost na muchę... nie wiem czy znajdę na to czas i czy moje umiejętności na to pozwolą. Przy zastosowaniu silnego lasera takie coś mogłoby służyć jako system antyrakietowy - coś w podobie do MTHEL... w dobie zbliżającego się (oby nie) konfliktu z Rosją. Takie coś wydaje się być dobrym pomysłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że to nie o złożoność mózgu chodzi, a o jego działanie w takich sytuacjach. Ludzie łapiąc muchę planuję/knują i myślą ogólnie co zrobić w danej sytuacji. Mucha natomiast reaguje. Robi to samo co człowiek, ale bez zbędnego nakładu myślowego. Koty mają tak samo - instynkt/działanie podświadome - niezależnie jak to nazwać - to działa.

Dlatego też produkcja taśmowa z udziałem ludzi wygląda teraz tak a nie inaczej. Mamy osoby wyspecjalizowane w jednej/dwóch czynnościach wykonywanych setki czy tysiące razy na osiem godzin. Po jakimś czasie człowiek nie myśli - włóż śrubkę tu i dokręć, włóż śrubkę tu i dokręć - tylko robi to automatycznie i o wiele szybciej/sprawniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam pomysł żeby zrobić urządzenie które będzie zabijało muchy w locie... wystarczy mały laser z nagrywarki DVD i kamera z trybem slow-motion + komputer do analizowania obrazu z kamery no i naprowadzania sprzężonego z nią lasera wprost na muchę...

Myślę że to jest niewykonalne w warunkach domowych, mucha jest zdecydowanie za szybka. Poza tym szkoda oczu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IHMO chodzi o wrodzone, genetycznie utrwalone reakcje i struktury odpowiedzi... Jakby nie patrzeć mucha zawsze musiała uciekać i w sumie poza poważnymi wadami które uniemożliwiałby rozwój temu owadowi, przeżywały za pewne osobniki które najlepiej, najskuteczniej reagowały...

 

Ad mózgu, to człowiek ma kilka reakcji, które całkowicie mijają mózg i one też są bardzo szybkie... Być może w wypadku muchy dzieje się "podobnie", choć u tak małego i to owada to jeszcze przez jakiś czas nie będziemy mogli tego tak dokładnie sprawdzić...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mucha analizuje obraz z oka 300razy na sek a ludzie tylko 25 razy stąd ma przewagę, którą skutecznie niweluje packa na muchy. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mucha analizuje obraz z oka 300razy na sek a ludzie tylko 25 razy stąd ma przewagę, którą skutecznie niweluje packa na muchy. 8)

 

Czyli człowiek powinien szybciej reagować, ponieważ, ma 12 razy mniej materiału z oka do przeanalizowania niż mucha. Więc nie tylko tędy droga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli człowiek powinien szybciej reagować, ponieważ, ma 12 razy mniej materiału z oka do przeanalizowania niż mucha. Więc nie tylko tędy droga...

 

Popatrz na to inaczej - mucha ma 300 szans na sekundę aby podjąć decyzję o ucieczce...

Taka szybkość odświarzania świadczy o małej ilości danych (inna budowa oka) do obrobienia albo o super wydajności układów przetwarzania (mózgu). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście stosuję dwa sposoby likwidacji much:

1) gumka

2)odkurzacz

 

1) Jeśli jest to pojedynczy egzemplarz wyciągam ok . metrową gumkę od majtek (najlepsza prod. polskiej). Naciągniętą zbliżam powoli do muchy na odległość kilku centymetrów.

Atakuję zawsze od przodu. Muchy do tyłu nie latają. Cel i pal !!! Efektywność tej krwawej metody (zwykle ofiara rozbryzguje się po ścianie i wymaga czyszczenia ) szacuję na ok. 65%. Dużo zależy od dobrej

niesparciałej gumki majtkowej i cierpliwości własnej.

 

Wskazówka: Muchę zawsze atakuj od przodu !!! Atak od tyłu, z boku - to zasadniczy błąd !!!

 

2) Zostawione nieopatrznie na stole, w kuchni lub gdzie indziej owoce czy jedzenie staje się wylęgarnią owocówek. Wysoka temperatura latem powiększa stado much domowych.

Polowanie na owocówki i liczne muchy w domu - wymagają przygotowania i sprzętu. W tym zadaniu polegać będziemy na domowym odkurzaczu z giętką rurą (nasadki standardowe zdejmujemy).

Siłę ssania ustawiamy na max. Zbliżamy powoli otwór giętkiej rury naszego odkurzacza do muchy - pamiętamy - zawsze od przodu i ... wsysamy ją do środka. Z obserwacji wynika, że głupota much jest dla nas

wygraną. Nawet jak podciśnienie podciąga jej skrzydła, ba nawet cały korpus, ona z tego zwykle nic sobie nie robi ! Opisana metoda jest wysoko wydajna. Moje szacunki rocznego jej stosowania opiewają na

90 % !!! Rzadko której udaje się umknąć. Mieszkanko oczyścimy szybko i efektywnie. Wessane muchy do brzucha naszego odkurzacza raczej nie maja szans na wyfrunięcie - zapewnia to zwykle płaska gumka

antycofka lub w przypadku odkurzaczy wodnych - utopienie.

 

Wskazówka: W przypadku much na suficie zamiast giętkiej rury można stosować sztywne - to niestety zależy od możliwości odkurzacza.

Owocówki zasysamy w zasadzie jak zwykły kurz, nawet te w locie bardzo łatwo likwidujemy.

Najwyższa efektywność uzyskamy zawsze atakując od przodu, jednak w tej metodzie i atak z boku daje dobre rezultaty, a to z powodu totalnej muszej głupoty !

 

Metody sprawdzone na typowych miastowych muchach domowych. Jak się ma sprawa z wypasionymi wiejskimi, tego na razie nie wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.09.2013 o 20:19, wando napisał:

..............

Siłę ssania ustawiamy na max. Zbliżamy powoli otwór giętkiej rury naszego odkurzacza do muchy - pamiętamy - zawsze od przodu i ... wsysamy ją do środka. Z obserwacji wynika, że głupota much jest dla nas

wygraną. Nawet jak podciśnienie podciąga jej skrzydła, ba nawet cały korpus, ona z tego zwykle nic sobie nie robi ! Opisana metoda jest wysoko wydajna. Moje szacunki rocznego jej stosowania opiewają na

90 % !!!

........................

To nie głupota much. Mucha jak czuje mocny wiatr to trzyma się podłoża żeby jej nie porwało. Zasysanie powietrza przez odkurzacz tak właśnie traktuje, jakby wiedziała, że jak się odczepi od podłoża to już po niej i nie ma lepszego wyboru jak trwać do końca. Muchę można w ten sposób zaatakować nawet szlifierką kątową. Pomału zbliżamy się pracującą tarczą do siedzącej much. Obracająca się tarcza wytwarza podmuch który również podrywa skrzydełka much i ta siedzi jak zaklęta aż tarcza ją dotknie. To jej zwykle nie zabija ale po takim dotknięciu mucha traci zdolność latania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mózg chroniony jest przez czaszkę, opony mózgowo-rdzeniowe i barierę krew-mózg. Dlatego leczenie chorób go dotykających – jak udary czy choroba Alzheimera – nie jest łatwe. Jakiś czas temu naukowcy odkryli szlaki umożliwiające przemieszczanie się komórek układ odpornościowego ze szpiku kości czaszki do mózgu. Niemieccy naukowcy zauważyli, że komórki te przedostają się poza oponę twardą. Zaczęli więc zastanawiać się, czy kości czaszki zawierają jakieś szczególne komórki i molekuły, wyspecjalizowane do interakcji z mózgiem. Okazało się, że tak.
      Badania prowadził zespół profesora Alego Ertürka z Helmholtz Zentrum München we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium oraz Uniwersytetu Technicznego w Monachium. Analizy RNA i białek zarówno w kościach mysich, jak i ludzkich, wykazały, że rzeczywiście kości czaszki są pod tym względem wyjątkowe. Zawierają unikatową populację neutrofili, odgrywających szczególną rolę w odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie to ma olbrzymie znaczenie, gdyż wskazuje, że istnieje złożony system interakcji pomiędzy czaszką a mózgiem, mówi doktorant Ilgin Kolabas z Helmholtz München.
      To otwiera przed nami olbrzymie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, potencjalnie może zrewolucjonizować naszą wiedzę o chorobach neurologicznych. Ten przełom może doprowadzić do opracowania bardziej efektywnych sposobów monitorowania takich schorzeń jak udar czy choroba Alzheimer i, potencjalnie, pomóc w zapobieżeniu im poprzez wczesne wykrycie ich objawów, dodaje profesor Ertürk.
      Co więcej, badania techniką pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ujawniły, że sygnały z czaszki odpowiadają sygnałom z mózgu, a zmiany tych sygnałów odpowiadają postępom choroby Alzhaimera i udaru. To wskazuje na możliwość monitorowania stanu pacjenta za pomocą skanowania powierzchni jego głowy.
      Członkowie zespołu badawczego przewidują, że w przyszłości ich odkrycie przełoży się na opracowanie metod łatwego monitorowania stanu zdrowia mózgu oraz postępów chorób neurologicznych za pomocą prostych przenośnych urządzeń. Nie można wykluczyć, że dzięki niemu opracowane zostaną efektywne metody ich leczenia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Human Brain Mapping ukazał się artykuł, którego autorzy informują o zauważeniu międzypłciowych różnic w budowie mózgu u 5-letnich dzieci. Różnice zaobserwowane w istocie białej uwidaczniają różnice w rozwoju obu płci. Wyraźnie widoczny jest dymorfizm płciowy, a już w 5-letnim mózgu widać znaczne różnice w wielu regionach mózgu. Uzyskane wyniki zgadzają się z wynikami wcześniejszych badań, które wskazywały na szybszy rozwój mózgu kobiet.
      Podczas badań naukowcy wykorzystali technikę MRI obrazowania tensora dyfuzji. Polega ona na wykrywaniu mikroskopijnych ruchów dyfuzyjnych cząsteczek wody w przestrzeni zewnątrzkomórkowej tkanek. Jednym z głównych parametrów ocenianych tą metodą jest frakcjonowana anizotropia (FA). Jako, że tkanka nerwowa ośrodkowego układu nerwowego ma uporządkowaną budowę, oceniając współczynnik FA można zauważyć różnice w budowę istoty białej.
      Uczeni z Uniwersytetu w Turku porównali tą metodą budowę istoty białej u 166 zdrowych niemowląt w wieku 2–5 tygodni oraz 144 zdrowych dzieci w wieku od 5,1 do 5,8 lat. O ile u niemowląt nie zauważono istotnych statystycznie różnic pomiędzy płciami, to już u 5-latków wyraźnie widoczne były różnice międzypłciowe. U dziewczynek wartości FA dla całej istoty białej były wyższe we wszystkich regionach mózgu. Szczególnie zaś duża różnica występowała dla tylnych i bocznych obszarów oraz dla prawej półkuli.
      W naszej próbce typowo rozwijających się zdrowych 5-latków odkryliśmy szeroko zakrojone różnice międzypłciowe we frakcjonowanej anizotropii istoty białej. Dziewczynki miały wyższą wartość FA we wszystkich obszarach, a różnice te były istotne. [...] W naszych badaniach uwidoczniliśmy znacząco większe różnice niż wcześniej opisywane. Uzyskane przez nas wyniki pokazują dymorfizm płciowy w strukturze rozwijającego się 5-letniego mózgu, z wyraźnie wykrywalnymi zmianami w wielu regionach, czytamy na łamach Human Brain Mapping.
      Autorzy przypuszczają, że różnice te mogą wynikać z różnej dynamiki rozwoju mózgu u obu płci. Przypominają też, że z innych badań wynika, iż w późniejszym wieku dynamika ta jest wyższa u chłopców, przez co z wiekiem różnice się minimalizują. To zaś może wyjaśniać, dlaczego autorzy niektórych badań nie zauważali różnic w próbkach starszych osób.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy ponad 100 lat temu z pewnej angielskiej kopalni węgla wydobyto skamieniałą rybią czaszkę, jej odkrywcy z pewnością nie zdawali sobie sprawy, jaką sensację skrywa ich znalezisko. Przeprowadzone niedawno badania tomograficzne wykazały, że w czaszce zwierzęcia sprzed 319 milionów lat zachował się mózg. To najstarszy znany nam dobrze zachowany mózg kręgowca.
      Organ ma około 2,5 cm długości. Widoczne są nerwy, dzięki czemu naukowcy mają szansę na lepsze poznanie wczesnej ewolucji centralnego układu nerwowego promieniopłetwych, największej współcześnie żyjącej gromady ryb, w skład której wchodzi około 30 000 gatunków. Odkrycie rzuca też światło na możliwość zachowania się tkanek miękkich kręgowców w skamieniałościach i pokazuje, że muzealne kolekcje mogą kryć liczne niespodzianki.
      Ryba, której mózg się zachował, to Coccocephalus wildi, wczesny przedstawiciel promieniopłetwych, który żył w estuariach żywiąc się niewielkimi skorupiakami, owadami i głowonogami. Tan konkretny osobnik miał 15-20 centymetrów długości. Naukowcy z Uniwersytetów w Birmingham i Michigan nie spodziewali się odkrycia. Badali czaszkę, a jako że jest to jedyna skamieniałość tego gatunku, posługiwali się wyłącznie metodami niedestrukcyjnymi. Na zdjęciach z tomografu zauważyli, że czaszka nie jest pusta.
      Niespodziewane odkrycie zachowanego w trzech wymiarach mózgu kręgowca daje nam niezwykłą okazję do zbadania anatomii i ewolucji promieniopłetwych, cieszy się doktor Sam Giles. To pokazuje, że ewolucja mózgu była bardziej złożona, niż możemy wnioskować wyłącznie na podstawie obecnie żyjących gatunków i pozwala nam lepiej zdefiniować sposób i czas ewolucji współczesnych ryb, dodaje uczona. Badania zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Pittsburghu są prawdopodobnie pierwszymi, którzy donoszą o istnieniu w ludzkim mózgu 12-godzinnego cyklu aktywności genetycznej. Co więcej, na podstawie pośmiertnych badań tkanki mózgowej stwierdzili, że niektóre elementy tego cyklu są nieobecne lub zburzone u osób cierpiących na schizofrenię.
      Niewiele wiemy o aktywności genetycznej ludzkiego mózgu w cyklach krótszych niż 24-godzinne. Od dawna zaś obserwujemy 12-godzinny cykl aktywności genetycznej u morskich, które muszą dostosować swoją aktywność do pływów, a ostatnie badania wskazują na istnienie takich cykli u wielu różnych gatunków, od nicienia C. elegans, poprzez myszy po pawiana oliwkowego.
      Wiele aspektów ludzkiego zachowania – wzorzec snu czy wydajność procesów poznawczych – oraz fizjologii – ciśnienie krwi, poziom hormonów czy temperatura ciała – również wykazują rytm 12-godzinny, stwierdzają autorzy badań. Niewiele jednak wiemy o tym rytmie, szczególnie w odniesieniu do mózgu.
      Na podstawie badań tkanki mózgowej naukowcy stwierdzili, że w mózgach osób bez zdiagnozowanych chorób układu nerwowego, w ich grzbietowo-bocznej korze przedczołowej, widoczne są dwa 12-godzinne cykle genetyczne. Zwiększona aktywność genów ma miejsce w godzinach około 9 i 21 oraz 3 i 15. W cyklu poranno-wieczornym dochodzi do zwiększonej aktywności genów związanych z funkcjonowaniem mitochondriów, a zatem z zapewnieniem mózgowi energii. Natomiast w godzinach popołudniowych i nocnych – czyli ok. 15:00 i 3:00 – zwiększała się aktywność genów powiązanych z tworzeniem połączeń między neuronami.
      O ile nam wiadomo, są to pierwsze badania wykazujące istnienie 12-godzinnych cykli w ekspresji genów w ludzkim mózgu. Rytmy te są powiązane z podstawowymi procesami komórkowymi. Jednak u osób ze schizofrenią zaobserwowaliśmy silną redukcję aktywności w tych cyklach, informują naukowcy. U cierpiących na schizofrenię cykl związany z rozwojem i podtrzymywaniem struktury neuronalnej w ogóle nie istniał, a cykl mitochondrialny nie miał swoich szczytów w godzinach porannych i wieczornych, gdy człowiek się budzi i kładzie spać, a był przesunięty.
      W tej chwili autorzy badań nie potrafią rozstrzygnąć, czy zaobserwowane zaburzenia cykli u osób ze schizofrenią są przyczyną ich choroby, czy też są spowodowane innymi czynnikami, jak np. zażywanie leków lub zaburzenia snu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Macierzyste komórki mózgu Homo sapiens popełniają mniej błędów niż komórki neandertalczyka w przekazywaniu chromosomów komórkom potomnym. To jeden z elementów, które mogą wyjaśniać, dlaczego obecnie jesteśmy jedynym gatunkiem rodzaju Homo, który chodzi po Ziemi.
      U ssaków wyższych, w tym u człowieka, kora nowa stanowi największą część kory mózgowej. Ta występująca wyłącznie u ssaków struktura jest odpowiedzialna m.in. za procesy poznawcze, jak pamięć, myślenie czy funkcje językowe. Naukowcy z Instytutu Molekularnej Biologii Komórki i Genetyki im. Maxa Plancka w Dreźnie oraz Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku donieśli, że u H. sapiens komórki macierzyste tej kory dłużej niż u neandertalczyków przygotowują chromosomy do podziału komórkowego. Dzięki tym dłuższym przygotowaniom w komórkach pojawia się mniej błędów. To zaś mogło mieć swoje konsekwencje dla rozwoju i funkcjonowania mózgu.
      Gdy w wyniku ewolucji naszych przodków na Ziemi pojawił się człowiek współczesny, neandertalczyk i denisowianin, u jednego z nich – człowieka współczesnego – doszło do zmian w około 100 aminokwasach. Nauka nie opisała jeszcze znaczenia większości tych zmian. Jednak sześć z nich zaszło w dwóch proteinach, które odgrywają kluczową rolę w rozkładzie chromosomów podczas podziału komórkowego.
      Naukowcy z Drezna i Lipska postanowili przyjrzeć się znaczeniu tych zmian dla rozwoju kory nowej. Wykorzystali w tym celu myszy, u których pozycja wspominanych aminokwasów jest identyczna, jak u neandertalczyków. Wprowadzili do organizmów zwierząt warianty aminokwasów spotykane u H. sapiens, tworząc w ten sposób model rozwoju mózgu współczesnego człowieka. Zauważyliśmy, że te trzy aminokwasy w dwóch proteinach wydłużyły metafazę, fazę podczas której chromosomy są przygotowywane do podziału komórki. W wyniku tego w komórkach potomnych występowało mniej błędów w chromosomach, podobnie jak u człowieka.
      Uczeni chcieli jednak się upewnić, czy zestaw aminokwasów, jaki mieli neandertalczycy, działa odwrotnie niż aminokwasów H. sapiens. Użyli więc organoidów ludzkiego mózgu. Organoidy to rodzaj wyhodowanych w laboratorium miniaturowych wersji organów, które chcielibyśmy badać. Do takich miniaturowych organów wprowadzili zrekonstruowane sekwencje aminokwasów neandertalczyków. Okazało się wówczas, że metafaza uległa skróceniu, a w chromosomach pojawiło się więcej błędów.
      Zdaniem głównego autora badań, Felipe Mory-Bermúdeza, eksperyment dowodzi, że te zmiany w aminokwasach występujących w proteinach KIF18a oraz KNL1 powodują, że u H. sapiens pojawia się mniej błędów podczas podziałek komórek mózgu niż u neandertalczyka czy szympansa. Musimy bowiem pamiętać, że błędy w rozkładzie chromosomów to zwykle nie jest dobra wiadomość. Obserwujemy je np. w takich schorzeniach jak trisomie czy nowotwory.
      Nasze badania pokazują, że niektóre aspekty ewolucji i funkcjonowania ludzkiego mózgu mogą być niezależne od jego wielkości. Rozmiar mózgu neandertalczyka był podobny do naszego. Odkrycie pokazuje też, że błędy w chromosomach mogły mieć większy wpływ na funkcjonowanie mózgu neandertalczyka niż na funkcjonowanie mózgu człowieka współczesnego, stwierdził nadzorujący badania Wieland Huttner. Svante Pääbo, który również nadzorował badania zauważa, że potrzebne są kolejne prace, które wykażą, czy mniejsza liczba błędów w naszych mózgach miała wpływ na ich funkcjonowanie.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...