Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

ReWalk - nadzieja dla sparaliżowanych

Rekomendowane odpowiedzi

Izraelska firma Argo Medical Technologies jest autorem urządzenia ReWalk, które umożliwia coś, co wcześniej było nie do pomyślania - pozwala poruszać się osobom sparaliżowanym od pasa w dół. Od kilku miesięcy w Sheba Medical Centre trwają testy kliniczne ReWalk.

Urządzenie to rodzaj egoszkieletu mocowanego do pasa i nóg osoby sparaliżowanej. Jego posiadacz musi nosić też niewielki plecak.

Kontrolowanie urządzenia odbywa się dzięki balansowaniu ciałem. Gdy pochylimy się do przodu, ReWalk otrzymuje sygnał, że chcemy iść. Dzięki niemu osoby sparaliżowane mogą poruszać się, stać, wchodzić po schodach czy prowadzić samochód. Możliwości ReWalk zachwycają jego użytkowników. Jednym z nich jest były żołnierz wojsk spadochronowych Radi Kaiof. W czasie służby został on ranny i od 20 lat poruszał się na wózku inwalidzkim. Teraz, dzięki ReWalk, znowu chodzi.

Twórcą urządzenia jest inżynier Amit Goffer. Sam jest sparaliżowany i zaczął szukać rozwiązania alternatywnego dla wózka. ReWalk nie tylko pozwala sprawniej się poruszać, ale dzięki zmianie pozycji ciała pacjent może uniknąć wielu problemów zdrowotnych związanych z długotrwałym używaniem wózka. Ponadto zdecydowanie poprawia stan psychiczny pacjentów, którzy są dzięki ReWalk bardziej samodzielni.

ReWalk ma pewne ograniczenia - mogą się nim posługiwać tylko osoby, które mają pełną władzę w ramionach, a ich układ krwionośny i kości są zdrowe.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wow! robi wrażenie! że też nikt wcześniej na to nie wpadł  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadło pewnie wielu, tylko stworzenie takiej maszyny zapewne przerosło wszystkich poprzedników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Ciekawe, ile ReWalk kosztuje.

Ile będzie kosztował, jeżeli w ogóle będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nie cud, lecz technologia. „Życie odzyskane" (life regained) tak kompania Argo reklamuje swój ReWalk - urządzenie, które pozwoli osobom sparaliżowanym wstać, chodzić i prowadzić niemal normalne, codzienne życie.
      Twórcą ReWalk, urządzenia pozwalającego porzucić wózek inwalidzki, jest izraelski przedsiębiorca Amit Goffer, który trzynaście lat temu sam został sparaliżowany wskutek wypadku. Doskwierało mu, że dla osób z bezwładem nóg jedynym sposobem na poruszanie się i funkcjonowanie jest właśnie wózek, niewygodny i uciążliwy w większości wypadków.
      Osobom sparaliżowanym doskwiera ponadto wiele dolegliwości, będących bezpośrednim skutkiem braku ruchu: odleżyny, problemy z układem moczowym i trawiennym, układem krążenia, czy sercowo-naczyniowym. To wszystko znikłoby, gdyby chory mógł - choćby ze wspomaganiem - wstać i chodzić. Ale jak sparaliżowany ma chodzić?
      Amerykańsko-izraelskie konsorcjum Argo Medical Technologies tworzą zaawansowane technologicznie firmy zajmujące się robotyką i tworzeniem egzoszkieletów. Bo ReWalk jest właśnie specjalistycznym egzoszkieletem, który działa dzięki współpracy osoby chorej. Mechaniczne spodnie trzymają się dzięki uprzęży w pasie i obejmują nogi. Poruszanie się - prawdziwe chodzenie - zapewnia zespół serwomotorów i siłowników kontrolowany komputerem, który - razem z baterią wystarczającą na 3,5 godziny pracy - mieści się w niewielkim plecaku. Sterowanie urządzeniem odbywa się poprzez odpowiednie wychylanie ciała do przodu i na boki, co przypomina nieco koncept zastosowany w słynnym Segwayu. Dla zagwarantowania równowagi użytkownik posiłkuje się kulami, które - jak widać na załączonym filmie - może traktować dość swobodnie. Można swobodnie chodzić nawet po schodach.
      Szesnastokilogramowe urządzenie, jeśli pamiętać o ładowaniu akumulatorów, można użytkować cały dzień, i poza samym ładowaniem i koniecznością posiłkowania się kulami, ma tylko jedną drobną niedogodność: wydaje dźwięki przypominające filmowego Robocopa. No i cenę, która w chwili obecnej wynosi sto tysięcy dolarów.
      Radi Kaiuf, były wojskowy, izraelczyk sparaliżowany od 12 lat, który testował urządzenie mówi, że daje ono poczucie panowania nad własnym ciałem i pełnej samodzielności.
      Trzeba zaznaczyć, że ReWalk pojawia się na rynku wśród licznej konkurencji. Podobne urządzenia, które są lub będą niedługo komercyjnie dostępne to Bionic Leg firmy Tibion Corp. (dla osób po udarze), eLEGS firmy Berkeley Bionics (aktualnie w fazie testów, seria próbna pojawi się za pół roku), wreszcie sterowany joystickiem egzoszkielet firmy Rex Bionics.
      Sam Amit Goffer nie może niestety skorzystać z wynalazku, który sam współtworzył: ReWalk wymaga sprawnych rąk, on zaś sparaliżowany jest od szyi w dół. Prace nad urządzeniem pomocnym również w takich przypadkach jednak trwają i z pewnością uparty przedsiębiorca dopnie swego i pewnego dnia wstanie z łóżka i pójdzie. Konkurencja i szybki rozwój robotyki z pewnością w tym pomogą.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=gQRQs-N-ZIM
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy coraz bardziej zbliżają się do stworzenia egzoszkieletu, który byłby sterowany za pomocą myśli sparaliżowanych osób. Ostatnio amerykańscy specjaliści opracowali technologię nieinwazyjnego izolowania i mierzenia aktywności mózgu poruszających się ludzi.
      Akademicy ze Szkoły Kinezjologii University of Michigan współpracowali z kolegami z Swartz Center for Computational Neuroscience Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Opisywana technologia stanowi kluczowy element interfejsu mózg-komputer. Zrobotyzowany egzoszkielet nie powstanie, oczywiście, szybko, ale możliwość nagrywania fal mózgowych kogoś wykonującego określone ruchy stanowi ważny krok naprzód.
      Za pomocą techniki swojego autorstwa naukowcy są w stanie stwierdzić, które części mózgu są aktywowane np. podczas chodzenia, i kiedy. Wcześniej można było mierzyć jedynie aktywność elektryczną mózgu ludzi pozostających w bezruchu.
      Daniel Ferris porównuje zastosowany zabieg do umieszczenia mikrofonu w środku orkiestry, po to by zlokalizować umiejscowienie i linię melodyczną określonych instrumentów. Podobnie jak w orkiestrze, w mózgu jest wielu hałasujących "utudniaczy". Mózg generuje bowiem dużo elektrycznego szumu. Poza tym poruszając się, nawet sama elektroda generuje zakłócenia.
      Amerykanom udało się zidentyfikować aktywność, o którą im chodziło, umieszczając na idącym lub biegnącym na bieżni człowieku dziesiątki czujników. Zdobyte w ten sposób dane porównano z opracowanym na postawie rezonansu magnetycznego modelem głowy. W ten sposób naukowcy mogli wskazać źródła aktywności mózgowej i zignorować resztę, jeśli nie pochodziła z mózgu. Ferris wyjaśnia, że do przełomu by nie doszło, gdyby nie nowe narzędzia komputerowe oraz doskonalsze elektrody z lepszym stosunkiem sygnał/szum.
      Tego typu technologiami interesuje się zarówno wojsko, jak i lekarze czy rehabilitanci, którzy mogliby skonstruować terapie lepiej dostosowane do potrzeb konkretnych pacjentów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy w 2008 roku Zhigang He z Harvard Medical School zregenerował poważnie uszkodzony nerw wzrokowy myszy, pojawiła się nadzieja, że w podobny sposób będzie można reperować uszkodzenia rdzenia kręgowego prowadzące do paraliżu.
      Amerykańscy naukowcy przeprowadzili właśnie przełomowe badania, w wyniku których doprowadzili do regeneracji komórek nerwowych w uszkodzonym rdzeniu kręgowym. Uszkodzenia rdzenia, uznawane dotychczas za nienaprawialne, prowadzą do różnych form paraliżu.
      Zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine (UC Irvine), San Diego (UC San Diego) oraz Uniwersytetu Harvarda opracowali technikę, dzięki której "cofnęli zegar" komórkowy, doprowadzając do ich ponownego wzrostu i regeneracji połączeń nerwowych. Przełomu dokonano usuwając enzym PTEN, który jest odpowiedzialny za kontrolę kinazy mTOR odpowiedzialnej za wzrost komórek. Podczas ich wzrostu PTEN jest mało aktywny, jednak po zakończeniu procesu tworzenia się tkanki PTEN zostaje włączony blokując mTOR i uniemożliwiając regenerację w przypadku uszkodzenia.
      Zhigang He oraz Oswald Steward i Binhai Zheng wraz ze swoimi zespołami wypróbowali metody, którą He użył w 2008 roku do reneneracji nerwu wzrokowego. Okazało się, że działa ona również w przypadku rdzenia kręgowego.
      Dotychczas tak solidna regeneracja nerwów nie była możliwa w obrębie rdzenia. Paraliże i utraty funkcji spowodowane uszkodzeniami rdzenia były uznawane za nieodwracalne, ale nasze odkrycie pokazuje drogę do potencjalnego opracowania terapii, która umożliwi regenerację połączeń nerwowych po uszkodzeniu rdzenia u ludzi - mówi Oswald Steward.
      Uczeni badają teraz, czy rzeczywiście ich metoda prowadzi do odzyskania funkcji motorycznych przez myszy. Jeśli tak, to w następnym etapie swoich badań zajmą się sprawdzaniem optymalnego czasu, w jakim powinna rozpocząć się terapia oraz metod dostarczania leków koniecznych do jej prowadzenia.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...