Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Cyberatak na Gruzję

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tymeknafali

To znaczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli np. zlikwidować przepis o zależności cła na banany w zależności od stopnia ich wykrzywienia(to nie żart, to autentyk). Albo zreformować poważnie Parlament Europejski, liczący ponad 600 deputowanych i generujący astronomiczne koszty. Albo zlikwidować przepis, zgodnie z którym każdy dokument unijny musi być przetłumaczony już podczas prac na każdy z języków urzędowych (jeżeli kraj ma ich kilka, to na każdy z nich, na każdym etapie prac i po każdej poprawce!).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

O tych bananach to słyszałem, faktycznie niezła perełka. A to drugie, oczywiście się z tobą zgodzę też.

Tylko jaki jest procent tych rzeczy dobrych do tych perełek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jaki jest procent. ale jestem na 100% pewny, że biurokrację trzeba i warto ukrócić. Niewiele jest rzeczy, które wzbudzają we mnie taką niechęć, jak biurokracja i nadopiekuńczość państwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

I znowu: Co masz na myśli przez nadopiekuńczość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No ale niby dlaczego nie? Z tego co widzę prawa UE są o wiele mądrzejsze od tych Polskich. A powiesz mi że Erasmus jest złą sprawą? Jaka suwerenność? Dopóki jesteśmy tacy malutcy i słabi, to suwerenność jest rzeczą umowną.

Chyba żartujesz? A absurdalne wymogi UE, konieczność dostosowywania się do unijnego prawa? Jeden koleś (nie pamiętam w jakim kraju) chciał importować jakieś-tam owoce, ale okazało się, że są o parę gram za lekkie (w średnicy za małe o 1mm). UE chce regulować rynek, a ten powinien być wolny.

Jesteś przeciwko temu, by obywatele mieli większe prawa?

Może masz jakiś inny powód, bądź wiedzę którą mnie uraczysz?

Większe prawa? Nie wierzę w to. UE to droga do zniewolenia. Jeśli traktat zostanie przyjęty, to UE prawnie będzie państwem i będzie mogła nam narzucić prawo (wtedy jest ono ponad prawem stanowionym przez naszą polską prowincję...). Czyż nie jest to utrata suwerenności? A wspólny minister spraw zagranicznych, to dobre wg Ciebie rozwiązanie? Bo jak dla mnie, nie. Zresztą, ZSRE (jak ten socjalistyczny twór ja nazywam i co poniektórzy) prędzej czy później upadnie, tak samo jak ZSRR.

 

A gdzie Ty w parlamencie Europejskim widzisz komuchów?

Chodzi mi o nasz rząd... Z resztą, socjalizm zawsze mi się z komunizmem kojarzył ;]

Ja jak powiem: "Rząd jest tragiczny" nikt mi nerek nie wytnie.

A gdybyś głosił hasła ogólnie uznawane za rasistowskie bądź antysemickie (bo akurat takie masz poglądy), to jaka byłaby reakcja?  8)

No ale co jest w nim takiego strasznego nie rozumiem?

Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, to UE stałaby się osobowością prawną, czyli państwem 8) Zauważ, że Irlandia odrzuciła traktat, powinien on już bezpowrotnie przepaść, dlatego nasz prezydent miał rację, że nie ma sensu go już ratyfikować... Ale i tak pewnie podpisze pod presją Sarkozy'ego. Zamiast ogłosić całej europie, że traktatu nie będzie, bo jedno państwo go odrzuciło, Sarkozy woli powiedzieć, że "Irlandia ma problem". Poleciał tam, by namówić tamtejszy rząd do przeprowadzenia ponownego referendum. Aż tak bardzo im zależy. Najważniejsze jest to, by pozostałe kraje ratyfikowały traktat i przycisnęły tym samym Irlandię do muru. Myślisz, że to wszystko dla naszego dobra?

 

Swoją drogą ciekawe, kto pisał to krótkie streszczenie Traktatu Lizbońskiego. Sam traktat ma kilkaset stron, a w paru punkcikach byle socjalista może napisać coś, co spodoba się większości ludzi...

poszanowanie wolności

Socjalista inaczej rozumie wolność niż ja. Popatrzmy chociażby na następne zdanie:

Traktat przypomina, że "Unia dąży do zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną".

To już się kłóci z wolnością w znaczeniu liberalnym. Ciekawe też czy będą mnie opluwać gdy powiem, że kobiety są z natury słabsze fizycznie...

Karta praw podstawowych głosi też, że "Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw". Problem w tym, że inaczej definiuje się małżeństwo w Polsce i np. w Hiszpanii, która sankcjonuje związki gejowskie. Jeśli homoseksualna para Polaków zawrze małżeństwo w Hiszpanii, zyska szereg praw, których nie będzie miała, kiedy zapragnie zamieszkać w Polsce. Jako obywatele Unii mogą poczuć się dyskryminowani i powołać się na Kartę Praw Podstawowych.

Super. "Małżeństwa" homoseksualne, legalna aborcja. Cieszmy się. Fajna ta karta praw podstawowych.

terroryzmu

LOL

zmiany klimatyczne

Wydawajmy więc miliony złotych czy euro na walkę z "globalnym ociepleniem".

przestrzeń kosmiczna

Biedna Europa pogrążająca się w stagnacji myśli o kosmicznych podbojach? Prędziej Chińczycy wyślą kogoś na Marsa niż my na Księżyc...

W przeciwieństwie do założeń Traktatu Konstytucyjnego, w nowym traktacie nie pojawia się wzmianka o hymnie ani o fladze UE,

Mam nadzieję... Ale to pokazuje, że marzyło im się zjednoczone supermocarstwo (i nadal im się marzy).

W przeciwieństwie do założeń Traktatu Konstytucyjnego, w nowym traktacie nie pojawia się wzmianka o hymnie ani o fladze UE, ale Unia po Traktacie ma być silniejsza na arenie międzynarodowej. Obok wprowadzenie stanowiska przewodniczącego Unii Europejskiej z 2,5-roczną kadencją , pojawi się nowy wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa i jednocześnie wiceprzewodniczący Komisji, który ma zapewnić większe oddziaływanie, spójność i widoczność działań zewnętrznych UE. Wysokiego przedstawiciela będzie wspomagać nowa Europejska Służba Działań Zewnętrznych.

 

Ustanowienie jednolitej osobowości prawnej Unii wzmocni jej pozycję negocjacyjną, zapewniając jej jeszcze większą siłę oddziaływania na arenie międzynarodowej, oraz sprawi, że stanie się ona bardziej widocznym partnerem dla państw trzecich i organizacji międzynarodowych.

Pitu-pitu. Im nie zależy na tym, żeby Unia była silna (tzn zależy, ale w innym tego słowa znaczeniu), tylko żeby się nakraść ;]

Jednak weto utrzymano w tak zasadniczych kwestiach jak zmiany w traktatach, poszerzenie Wspólnoty, polityka zagraniczna i obronna, zabezpieczenie socjalne, podatki i kultura.

I na pewno nie będziemy mogli sami regulować podatków bez zgody całej UE. Fantastycznie.

 

Niezły komentarz: [link]

Choć na końcu ucięty, jak widać :/

Polecam także: [Link]

I na koniec. Jeśli komuś nowa Unia pod prawami Traktatu Lizbońskiego się nie podoba, można z niej zrezygnować. W Traktacie po raz pierwszy wyraźnie przewidziano możliwość wystąpienia z UE i sposób w jaki dane państwo może ją opuścić.

Spójrzmy więc na artykuł 49a, punkt 2:

2.     Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar

Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje

i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy

jego przyszłych stosunków z Unią. Umowę tę negocjuje się zgodnie z artykułem 188n ustęp 3

Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest ona zawierana w imieniu Unii przez Radę,

stanowiącą większością kwalifikowaną po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.

A najważniejsze jest to, że cokolwiek by nam się nie podobało (traktat, unia itp) zawsze możemy wybrać takich rządzących, którzy spełnią nasze oczekiwania.

W praktyce to jest trudne, bo telewizja pokazuje nam non-stop tych samych ludzi. Widzimy tylko kilka nastawionych do siebie krytycznie partii, a o innych w ogóle nie słyszymy.

Pozostaje do rozwiązania kwestia kluczowa: czy tak bardzo jest nam potrzebna Unia w obecnej formie? Czy nie wystarczyłaby przypadkiem umowa podobna do tej o założeniu NAFTA?

Wystarczyłaby taka gwarantująca swobodny przepływ ludzi i towarów. Współpracę gospodarczą. I taka była jej pierwotna idea. Ale jak widać eurokraci mają większe aspiracje.

I znowu: Co masz na myśli przez nadopiekuńczość?

Dzisiaj mamy państwa opiekuńcze. Nie wierzą one w odpowiedzialność jednostki, to jedno, dwa, że wolą komuś zabrać, by drugiemu (chociażby nierobowi) dać. Stąd różne przymusy, rzekomo dla naszego dobra, a także przymus ubezpieczeń, twory takie jak ZUS, opieka społeczna, podatek progresywny... Dużo można tego wymieniać, to wszystko się kłóci z wolnością i sprawiedliwością.

 

Na koniec mam takie pytanie: do czego potrzebna nam jest UE? Po co mamy być jej członkami i zgadzać się na ten traktat? Czemu nie jesteście w stanie uwierzyć, że i bez tego się obędziemy i możemy się świetnie rozwijać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Na koniec mam takie pytanie: do czego potrzebna nam jest UE? Po co mamy być jej członkami i zgadzać się na ten traktat? Czemu nie jesteście w stanie uwierzyć, że i bez tego się obędziemy i możemy się świetnie rozwijać?

A ja powiem na początek.

Bo przed wstąpieniem Polski do UE urzędasy kradły na potęgę a teraz mniej i nie mogą tak bezczelnie tego robić?

Rozwijać... a wiesz jakie było bezrobocie w Polsce przed wejściem do UE. Na poziomie przekraczającym momentami 20%. Teraz jest to o jakąś połowę mniejsze. Kiedyś przedsiębiorca (np. taki market) płacił człowiekowi 800 zł / miesięcznie za pracę 12 h dzień, siedem dni w tygodniu. Teraz potrafią lepiej potraktować.

Super. "Małżeństwa" homoseksualne, legalna aborcja. Cieszmy się. Fajna ta karta praw podstawowych.

A mnie cieszy, jestem w 100% za małżeństwami, z tą aborcją to już niekoniecznie :-\

A gdybyś głosił hasła ogólnie uznawane za rasistowskie bądź antysemickie (bo akurat takie masz poglądy), to jaka byłaby reakcja?

A ja odpowiem: A gdybym wyszedł z kałachem / piłą mechaniczną na ulicę i zaczął pruć ludzi, to jaka była by reakcja? ;D

Chyba żartujesz? A absurdalne wymogi UE, konieczność dostosowywania się do unijnego prawa? Jeden koleś (nie pamiętam w jakim kraju) chciał importować jakieś-tam owoce, ale okazało się, że są o parę gram za lekkie (w średnicy za małe o 1mm). UE chce regulować rynek, a ten powinien być wolny.

Tutaj się zgadzam, masz rację.

Większe prawa? Nie wierzę w to. UE to droga do zniewolenia. Jeśli traktat zostanie przyjęty, to UE prawnie będzie państwem i będzie mogła nam narzucić prawo (wtedy jest ono ponad prawem stanowionym przez naszą polską prowincję...).

Musiałeś dużo przejść, komuna, potem złe rządy. Nie dziwie się dzisiejszej twojej nieufności.

Czyż nie jest to utrata suwerenności?

Jak na razie jeszcze Polacy nie dali popisu dobrego rządu i naprawdę mądrych praw od podszewki. Może w końcu zrobi to ktoś za nas. Zachowamy kulturę, nikt nas nie wybije, nikt nam nie zabroni uczyć się polskiego, czy modlić się po polsku. Bzdura.

A wspólny minister spraw zagranicznych, to dobre wg Ciebie rozwiązanie? Bo jak dla mnie, nie.

Dlaczego nie, bo nie widzisz na tym miejscu kogoś poza polakiem? A może podobało ci się jak Kwach nas reprezentował w stanach, jadąc w bagażniku?

. Zresztą, ZSRE (jak ten socjalistyczny twór ja nazywam i co poniektórzy) prędzej czy później upadnie, tak samo jak ZSRR.

O kolejny awers do obcych żądów po komunie. Ciężkie przeżycia :-\

Ty już wiesz że upadnie... może podasz mi następne numerki w totka? ;)

Wydawajmy więc miliony złotych czy euro na walkę z "globalnym ociepleniem"

Nie no lepiej poczekać aż sama natura nas wykończy.

Pitu-pitu. Im nie zależy na tym, żeby Unia była silna (tzn zależy, ale w innym tego słowa znaczeniu), tylko żeby się nakraść ;]

Powiem tak: jeżeli kradną, to nawet kradną z głową, a nie jak nasi na chama, poza tym za rękę nie złapałem i nie będę oskarżał.

I na pewno nie będziemy mogli sami regulować podatków bez zgody całej UE. Fantastycznie.

NARESZCIE!!! Zakończy się ten porąbany paradoks Polski, jedno z najbiedniejszych Państw Europy, co ma najwyższe podatki. Może w końcu małe przedsiębiorstwa nie będą wykańczane przez podatki i skończy się eldorado podatkowe dla wielkich marketów :)

Dzisiaj mamy państwa opiekuńcze. Nie wierzą one w odpowiedzialność jednostki, to jedno, dwa, że wolą komuś zabrać, by drugiemu (chociażby nierobowi) dać. Stąd różne przymusy, rzekomo dla naszego dobra, a także przymus ubezpieczeń, twory takie jak ZUS, opieka społeczna, podatek progresywny... Dużo można tego wymieniać, to wszystko się kłóci z wolnością i sprawiedliwością.

Od 2004 mamy ogromny wybór instytucji, które ci pozwolą zebrać pieniądze na emeryturę, które ci pomogą pomnażać kapitał własny. ZUS... no proszę cię! Przecież ZUS to twór komunistów, taka "umowa pokoleniowa", która przez recesję demograficzną (patrz struktura wieku dla KSR, KRR, KWR - do tego dążymy i wchodzimy) nie miała szansy zdać działania. Zresztą zobacz o czym od tak dawna za przeproszeniem pieprzą Niemcy? Ciągle mówią: "Ludzie zapewnijcie sobie niezależne źródło pieniędzy na emeryturę, bo ZUSu mieć nie będziecie!"

Tak samo jest ze szkołami, opieką medyczną. Nic nie będzie za darmo w przyszłości, żadnych składek nie będzie. Od tego będziesz miał prywatne ubezpieczenia, prywatne fundusze zebrane na własnym koncie, od najmłodszych lat pracy. Kończy się era "Socjalnej opieki" I bardzo dobrze.

Biedna Europa pogrążająca się w stagnacji myśli o kosmicznych podbojach? Prędziej Chińczycy wyślą kogoś na Marsa niż my na Księżyc...

Odpowiem:

LOL

;D

Wystarczyłaby taka gwarantująca swobodny przepływ ludzi i towarów. Współpracę gospodarczą. I taka była jej pierwotna idea. Ale jak widać eurokraci mają większe aspiracje.

Boisz się i tyle.

Mam nadzieję... Ale to pokazuje, że marzyło im się zjednoczone supermocarstwo (i nadal im się marzy).

I może w końcu przestaniemy bać się Rosji, że nam kurki z gazem zakręci :-*

W praktyce to jest trudne, bo telewizja pokazuje nam non-stop tych samych ludzi. Widzimy tylko kilka nastawionych do siebie krytycznie partii, a o innych w ogóle nie słyszymy.

I Ty mówisz że poradzimy sobie sami. A teraz powiem ci szczerzę co myślę. Zobacz, większość z tych ludzi jak manipulowana przez media, nic nie wiedzą o niczym co nie było by kontrowersyjne, bo nie chcą o takim słyszeć. Podczas wyborów nie chcą człowieka który mówi "spróbuję", a ten faktycznie chce spróbować tylko tego co im więcej kitu nawciska. Ogrom z nich idzie głosować pod presją kazania księdza. Nie mają pojęcia na kogo powinni głosować, co im się bardziej opłaca, czy co chce dany osobnik zmienić. Idą głosować, bo: "Ten to taki przystojny jest", "A on się tak ładnie modli do Pana Boga w telewizji", "Bo On ma takie polskie wąsy". Osobiście się spotkałem z takimi opiniami. Co z taką mentalnością można zmieniać? Motłoch kierowany przez bezwzględnego uzurpatora, chcącego szerzyć swoje plany (np. Moja dziewczyna ostatnio była na mszy w niedziele, to ksiądz do ludzi powiedział: "wszyscy ci, którzy działali w imię Rospudy, to neopoganie, bo traktują przyrodę ponad życie ludzkie". Facet dobił mnie tymi słowami, człowieka który walczył o Rospudę. Myślę że niedouk nie miał pojęcia co tam jest grane. Przez 30 lat giną ludzie. I nikt nie postawił świateł, albo kładki. Mieszkam obok ruchliwej ulicy Czerniakowskiej, nieopodal wistłostrady, jeżdżą tiry i ogrom samochodów, co 200 - 500 metrów jest kładka, jedna teraz w remoncie, to światła postawili. W przeciągu kilku godzin. A oni tam nie mogą przez 30 lat? Coś tu jest nie tak) Ogrom bezkarnych złodziei siedzi w urzędach, w rządzie. Sądy w Polsce są nieefektywne, niekompetentne, kierujące się "moralnością" zamiast prawem, policja zamiast chronić dobra obywatela, to czyha na każdym skrzyżowaniu, by "pilnować jego życie" wypisując mu mandat, że rzecz o której przez 10 lat nie miał pojęcia, straż miejska która dba o spokojny sen... w radiowozie, albo dobrą rozrywkę na skuterach podczas pracy, lekarze i pielęgniarki którzy dbają o zdrowie pacjenta lepiej zasilającego majątek opiekuna medycznego, służba zdrowia, która wykańcza ogrom ludzi, słynne: "Musisz mieć zdrowie, by móc pochorować", karetka która nie przyjeżdża na czas, albo w ogóle, urzędnik który traktuje cię jak śmiecia, i robi wspaniałe interesy za pieniądze publiczne (taki przykład piękny z warszawską oczyszczalnią ścieków), albo inne z którymi osobiście się spotkałem. Ludzie z wyższym wykształceniem, wyjeżdżający do Anglii na sprzątanie, lub tak zwany "zmywak", bo w kraju nie mogą zarobić. Po prostu... *** co się w rządzie dzieje: popatrz, taki Lepper i Begerowa chcą na nowo do rządu wrócić, przecież to jest kpina w biały dzień. Mój kolega pracował w jakimś urzędzie przez 6 lat, poświęcał się dlań, robił co było w jego siłach, by było tam lepiej. Wiesz dlaczego musiał opuścić stanowisko? Bo był karany. Za jazdę po pijaku na rowerze. A taki *** będzie sobie od tak wracał. To co się tam dzieje to jest kpina jakich mało. Słyszałeś gdzieś lub widziałeś, by polityk jakiegokolwiek kraju wymachiwał sztucznym członkiem? Nie ma pieniędzy na szkolnictwo. Na takich polityków są. Nie ma pieniędzy na badania naukowe. Dla nich są. Ogrom pijaków. Ciemnogród. Zacofanie, popatrz na polskie uczelnie (szczególnie te publiczne). Brak ogólnego poszanowania dla pieniądza, nieumiejętność oszczędzania. Brak wiedzy wszelakiego rodzaju praktycznego - owszem wciskanie wiedzy (przestarzałe - jeszcze z tamtego systemu, np. "Od czego zależy kolor kału" lub "Z czego się składa układ wydalniczy dżdżownicy") - ale brak praktycznej, która pokaże ci jak oszczędzać, jak się kształcić, w co iść, jak założyć własną firmę. Brak odpowiedniej opieki psychologicznej. Nauka od początku uległości, wyścigu szczurów, niepomagania słabszym, lizusostwa, zależności, trwonienia pieniędzy zamiast przedsiębiorczości, samodzielności, indywidualizmu (zobacz obecne egzaminy - zgodne z kluczem), oszczędzania. Żebyśmy się rozwijali potrzeba by zmienić całą mentalność społeczeństwa, podejście. To co jest obecne... czy nadal sądzisz że "sami sobie poradzimy" i co najgorsze: "Jakoś to będzie". Sądząc po przeszłości, do wejścia Polski do UE, cały czas był aktualny tekst Szymona Szymonowicza z 13 wieku: "Ksiądz zgania na Pana, Pan na Księdza, a nam biednym ciągle nędza" UE w końcu odmieniła ten kraj, chociaż też ogrom był sceptyczny. Jeżeli mam wybór między tą Polską "Suwerenną" co była, a nazywaniem się Europejczykiem, to wybieram to drugie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znowu: Co masz na myśli przez nadopiekuńczość?

Choćby wspomnianą przez Sebaci nadmierną regulację rynku. Albo socjalizm w najgorszej możliwej postaci, w której państwo odbiera pracowitym i daje leniwym, zachęcając ich w ten sposób do lenistwa.

 

A ja powiem na początek.

Bo przed wstąpieniem Polski do UE urzędasy kradły na potęgę a teraz mniej i nie mogą tak bezczelnie tego robić?

I co z tego? Moglibyśmy osiągnąć to samo we własnym zakresie. Wstępowanie do UE nie jest do tego konieczne.

 

Rozwijać... a wiesz jakie było bezrobocie w Polsce przed wejściem do UE. Na poziomie przekraczającym momentami 20%. Teraz jest to o jakąś połowę mniejsze.

To także NIE jest zasługa rozwiniętej biurokracji. To jest efekt przede wszystkim otwartej wymiany handlowej (czyli tego, do czego UE w moim odczuciu powinna się ograniczyć), a także w dużym stopniu tego, że 1-1,5 miliona Polaków wyjechało, a spora część z nich odpadła w ten sposób z listy bezrobotnych. No, chyba, że chwalisz UE za to, że dzięki niej przybyło urzędasów i musisz wypełniać więcej dokumentów w celu załatwienia dowolnej sprawy.

 

Kiedyś przedsiębiorca (np. taki market) płacił człowiekowi 800 zł / miesięcznie za pracę 12 h dzień, siedem dni w tygodniu.

I znów: próbujesz mi wmówić, że Polska nie byłaby w stanie zmienić tego sama? Proszę Cię...

 

 

I tak właściwie mógłbym się odnosić do niemal każdego kolejnego zdania, które napisałeś. Piszesz o fajnych rzeczach, ale problem jest w tym, że zdecydowaną większość praw moglibyśmy wprowadzić we własnym zakresie. UE mogłaby (i powinna!) ograniczyć się wyłącznie do tego, o czym wspomniał Sebaci: do ułatwienia przepływu towarów, usług i ludzi. Mniej więcej takie założenia były na początku, gdy powstawała Europejska Wspólnota Węgla i Stali. A potem zaczęła się rozwijać absurdalna ilość biurokracji, która przeżera gigantyczne ilości pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Choćby wspomnianą przez Sebaci nadmierną regulację rynku. Albo socjalizm w najgorszej możliwej postaci, w której państwo odbiera pracowitym i daje leniwym, zachęcając ich w ten sposób do lenistwa.

No ale ja cały czas o tym piszę, precz z jakimkolwiek socjalem!

I co z tego? Moglibyśmy osiągnąć to samo we własnym zakresie. Wstępowanie do UE nie jest do tego konieczne.

i

I znów: próbujesz mi wmówić, że Polska nie byłaby w stanie zmienić tego sama? Proszę Cię...

Skoro Polska mogła sobie poradzić z tym sama, to powiedz mi dlaczego nie zrobiliśmy tego przez tyle lat, mieliśmy ogrom czasu, a jednak nic nie zrobiliśmy przed UE? Odpowiedź jest prosta, bo nasza mentalność nam na to nie pozwoliła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Boisz się i tyle.

Czego?

Skoro Polska mogła sobie poradzić z tym sama, to powiedz mi dlaczego nie zrobiliśmy tego przez tyle lat, mieliśmy ogrom czasu, a jednak nic nie zrobiliśmy przed UE? Odpowiedź jest prosta, bo nasza mentalność nam na to nie pozwoliła.

Twoja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Czego?

To chyba raczej pytanie do Sebaci, nie do mnie.

Twoja?

Myślę że tak 90% społeczeństwa, które głosowało "tak, jak im media powiedziały i kłamcy", naszych złodziejskich urzędasów, naszej nieznajomości ekonomii, braku szacunku do pieniędzy, naszego akceptowania debilnego systemu edukacji, braku buntu na to co widzimy w rządzie (Lepper, Palikot i inne perełki), naszych "obrońców", emerytów którzy dają się manipulować księżom, politykom i innym, znieczulenia względem drugie człowieka, niechęcią do bliźniego. Czyli masz rację, także moja mentalność. Ja dostrzegłem, i chcę zmienić. A Wy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale ja cały czas o tym piszę, precz z jakimkolwiek socjalem!

W takim razie dlaczego popierasz UE w obecnej formie? Przecież ona jest ucieleśnieniem idei nowoczesnego socjalizmu (o ile jakikolwiek socjalizm można uznać za nowoczesny).

 

Skoro Polska mogła sobie poradzić z tym sama, to powiedz mi dlaczego nie zrobiliśmy tego przez tyle lat, mieliśmy ogrom czasu, a jednak nic nie zrobiliśmy przed UE? Odpowiedź jest prosta, bo nasza mentalność nam na to nie pozwoliła.

Skoro pozwoliła na wejście do UE, to możliwe, że prędzej czy później pozwoliłaby także na odpowiednie zmiany w prawie. Wyłącznie spekulujesz, nie udowodnisz mi, że masz rację (choć ja także nie udowodnię Tobie, że racja jest po mojej stronie :) taki już urok spekulowania).

 

Zgadzam się jednak z tym, że dużą zaletą naszego wstąpienia do Unii jest wprowadzenie nowych standardów, jeśli idzie o wydawanie pieniędzy. Kontrola, ścisłe rozliczanie - to mi się podoba. Ale znów: czy naprawdę zawdzięczamy to unijnej biurokracji? NIE! Zawdzięczamy to po prostu temu, że ktoś nam patrzy na ręce. Generujący astronomiczne koszty 600-osobowy Parlament Europejski nie jest nam do tego potrzebny.

 

Mam wrażenie, że trochę nie rozumiesz mojego podejścia. Ja nie napisałem nigdzie, że UE jest z gruntu zła. Napisałem jedynie, ze wymaga głębokiej reformy i że idea ta, choć jest dobra, przybrała w rzeczywistości złą formę i zamiast oferować obywatelom wolność, odbiera ją poprzez milion przepisów, przez które trzeba przebrnąć, by cokolwiek zrobić.

 

A Palikota nie oceniałbym tak jednoznacznie źle. Facet jest bezczelny i ma niewyparzoną gębę, ale trzeba mu przyznać, że jako jeden z niewielu ma odwagę mówić wprost, co myśli, oraz o tym, o czym inni boją się powiedzieć. Poza tym prowadzona przez niego komisja jest jedną z najaktywniejszych, jeśli idzie o liczbę wysyłanych do Sejmu wniosków o zmiany w prawie. To, że reszta Sejmu nie nadąża, to nie wina Palikota ani jego komisji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

To chyba raczej pytanie do Sebaci, nie do mnie.

Jak stwierdzasz, że ktoś się boi to wiesz czego. Jeśli nie wiesz to, jak dla mnie powinieneś zadać pytanie: "Które z zagrożeń jest w stanie w Ciebie uderzyć"? - wtedy można przynajmniej odpowiedzieć, a inaczej jest to coś w rodzaju: obrzucanie błotem, oskarżanie o ciemnotę, itp. - czyli nic dzięki czemu można pójść krok dalej - mowa nienawiści.

>:)

Myślę że tak 90% społeczeństwa, które głosowało "tak, jak im media powiedziały i kłamcy", naszych złodziejskich urzędasów, naszej nieznajomości ekonomii, braku szacunku do pieniędzy, naszego akceptowania debilnego systemu edukacji, braku buntu na to co widzimy w rządzie (Lepper, Palikot i inne perełki), naszych "obrońców", emerytów którzy dają się manipulować księżom, politykom i innym, znieczulenia względem drugie człowieka, niechęcią do bliźniego. Czyli masz rację, także moja mentalność. Ja dostrzegłem, i chcę zmienić. A Wy?

Jeśli chcesz zmienić to co proponujesz i dlaczego jest to najlepsza z opcji?

 

To co właśnie_zrobiłem to zamienienie_wrzasku_w_podproblemy - jest zysk.

Jeśli chcesz zmienić to co proponujesz i dlaczego jest to najlepsza z opcji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Jak stwierdzasz, że ktoś się boi to wiesz czego. Jeśli nie wiesz to, jak dla mnie powinieneś zadać pytanie: "Które z zagrożeń jest w stanie w Ciebie uderzyć"? - wtedy można przynajmniej odpowiedzieć, a inaczej jest to coś w rodzaju: obrzucanie błotem, oskarżanie o ciemnotę, itp. - czyli nic dzięki czemu można pójść krok dalej.

Ok, mój błąd. Przepraszam.

Jeśli chcesz zmienić to co proponujesz i dlaczego jest to najlepsza z opcji?

Ok. Od dziecka uczyć mentalności. By nie było problemów potem. Ekonomia. Tak się robi np. w Japonii. Dziecko dostaje 10 zł na coś tam, 2 z tego odkłada na emeryturę. Od początku pracy (także życia) odkładasz na kapitał własny. Skutek: Nie brak ci potem Fundusz. Od dziecka uczyć: Nie kradnij! Jeżeli nie przyniesie pożądanych skutków, wprowadzić prawo Szwajcarskie: Kradłeś prawą ręką, zostanie ci ucięta. Rezultat: zostawisz rower nieprzypięty w centrum miasta, nikt go nie ruszy. Alkohol: 2 rozwiązania. 1. całkowicie zakazać sprzedaży taniego alkoholu (takie np. wisienki). 2. od dziecka uczyć pić dzieci alkohol, lampka wina do obiadu, skutek: nie kupisz taniego alkoholu, zmniejszy się procent alkoholików, albo dni w które będą pić, bo nie będą mieli za co, drugi: alkohol przestanie być czymś mistycznym, owocem zakazanym = co równa się mniejszej liczbie upić. Co do rządu mam całkowicie inny koncept, o tym napiszę niedługo, ale nie dziś, bo do pracy się szykuję. Uczyć od dziecka pracowitości dziecka, na miarę możliwości. Jak pierwszą pracę, by zarobić pieniądze podejmie w wieku lat 10 (jakąś lekką, co by go nie niszczyła), to się nauczy szacunku dla pieniędzy, a zarazem będzie miał doświadczenie w pracy. Przedsiębiorczość = nauczyć jak zakładać firmę. Zacząć kształcić więcej lekarzy (w szczególności chirurgów, zwiększy się poziom życia). By zmienić wskaźnik wieku i urodzeń w Polsce wśród bogatszych ludzi, zastosować system Francuski = masz 4 dzieci, jesteś całkowicie z podatku zwolniony. Szkoły, skończyć z kluczem, postawić na indywidualizmy, zacząć uczyć użytecznych rzecz + ukierunkowywać powoli na zawód który chce wykonywać. Więcej nauki języków. Wprowadzić podstawy medycyny, byś wiedział jak sobie radzić w razie potrzeby. Pozwolić rozwijać się we własnym zakresie, pomóc w tym, nie tylko mentalnie. Podstawy psychologii wprowadzić, też się przyda, bo coraz więcej ludzi ma problemy z własną osobowością, problemami, nie potrafią sobie z tym radzić. Usunąć rzeczy zbędne (niekoniecznym jest mi wiedzieć że babcia z Tanga Mrozka nosiła bambosze, sukienkę w kwiaty i czapkę, co moja polonistka z liceum uważała za... kluczowe). Nie wszystko mówię że jest łatwe, ale możliwe. Z czasem. Wprowadzić jakąś podstawową naukę o miejscu w którym mieszkasz. Gdyby taki drechol wiedział, że drzewo na osiedlu zostało posadzone przez jego dziadka, to by nie wyrył na nim nożem inicjałów ukochanego... zespołu piłkarskiego :)

W takim razie dlaczego popierasz UE? Przecież ona jest ucieleśnieniem idei nowoczesnego socjalizmu (o ile jakikolwiek socjalizm można uznać za nowoczesny).

Eeee... i nie wiem co powiedzieć. No to już jest punkt widzenia, nie ma się co o to kłócić. Dla mnie nie jest to na pewno socjalizm, a dla ciebie jest.

Generujący astronomiczne koszty 600-osobowy Parlament Europejski nie jest nam do tego potrzebny.

Tak samo jak polski rząd... ale do tego dojdę później.

A Palikota nie oceniałbym tak jednoznacznie źle. Facet jest bezczelny i ma niewyparzoną mordę, ale trzeba mu przyznać, że jako jeden z niewielu ma odwagę mówić wprost, co myśli, oraz o tym, o czym inni boją się powiedzieć. Poza tym prowadzona przez niego komisja jest jedną z najaktywniejszych, jeśli idzie o liczbę wysyłanych do Sejmu wniosków o zmiany w prawie. To, że reszta Sejmu nie nadąża, to nie wina Palikota ani jego komisji.

Ok, dobrze, tylko po co tym członkiem wymach*je ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak samo jak polski rząd... ale do tego dojdę później.

Jak dla mnie nie musisz, bo tu masz moje poparcie :) Choć i tak twierdzę, że jest ZNACZNIE lepiej - mniej Bizancjum na szczytach władzy.

 

Ok, dobrze, tylko po co tym członkiem wymach*je ;D

Ech, tamta konferencja akurat była jedną z gorszych, zgadzam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość macintosh

Przykład : dla wątku administracyjnego(nie należy wiązać emocjonalnie):

Jak stwierdzasz, że ktoś się boi to wiesz czego. Jeśli nie wiesz to, jak dla mnie powinieneś zadać pytanie: "Które z zagrożeń jest w stanie w Ciebie uderzyć"? - wtedy można przynajmniej odpowiedzieć, a inaczej jest to coś w rodzaju: obrzucanie błotem, oskarżanie o ciemnotę, itp. - czyli nic dzięki czemu można pójść krok dalej - mowa nienawiści.

>:) Jeśli chcesz zmienić to co proponujesz i dlaczego jest to najlepsza z opcji?

To co właśnie_zrobiłem to zamienienie_wrzasku_w_podproblemy - jest zysk.

To co właśnie_zacytowałem obrazuje sens tego_co_napisałem_w_"Kopalniany interfejs użytkownika".

Adwersarz świadomy, że może wpłynąć na swojego_adwersarza - zacznie myśleć nad sposobem tego wyjaśnienia, a nie "kopał po kostkach".

 

"prostota" - Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bo przed wstąpieniem Polski do UE urzędasy kradły na potęgę a teraz mniej i nie mogą tak bezczelnie tego robić?

A skąd masz takie informacje? PO zamiast realizować obietnice, zwiększa armię urzędasów. Jak kradli tak kradną dalej.

A mnie cieszy, jestem w 100% za małżeństwami

Małżeństwo to z definicji związek kobiety i mężczyzny. Nie może istnieć małżeństwo dwóch osób tej samej płci. Po prostu!

Rozwijać... a wiesz jakie było bezrobocie w Polsce przed wejściem do UE. Na poziomie przekraczającym momentami 20%.

Polak ma dobrze zarabiać w kraju, a nie emigrować za chlebem. Myślisz, że otwarcie się rynku pracy w innych krajach i emigracja Polaków rozwiąże problem? Nie żebym był przeciwko temu, ale moim zdaniem Polak powinien przede wszystkim godnie zarabiać tu, w naszym kraju. Wyjechali przecież nie tylko bezrobotni, ale także ludzie, którym po prostu bardziej opłaca się pracować za granicą. Także obecnie bezrobocie właściwie nie istnieje, a wręcz brakuje rąk do pracy.

A ja odpowiem: A gdybym wyszedł z kałachem / piłą mechaniczną na ulicę i zaczął pruć ludzi, to jaka była by reakcja?

To już zupełnie co innego. Strzelając do kogoś, naruszasz jego wolność (odbierasz prawo do życia).

Musiałeś dużo przejść, komuna, potem złe rządy. Nie dziwie się dzisiejszej twojej nieufności.

Na szczęście nie musiałem tego przechodzić, bo urodziłem się wystarczająco późno. Jednak nie lubię żadnego socjalisty. A tym bardziej samozwańczych "liberałów" pokroju Tyska, którzy mówią co innego i co innego robią. Toż to z prawicą nie ma nic wspólnego.

Może w końcu zrobi to ktoś za nas.

"Może". Problem tylko w tym, że ja w to nie wierzę. Ja tam w cuda nie wierzę (a ciekawe, czy ktoś jeszcze wierzy w cuda Tuska 8)). Wolę jak rządzi nasz, niż jakiś obcokrajowiec. Skoro w całej UE jest podobny ustrój do naszego, a nigdzie nie mogą sobie poradzić z hamującą wciąż gospodarką, to nie ma powodu by oczekiwać, że dzięki nim osiągniemy dobrobyt w kraju. Prędzej sprowadzą nas na dno...

Dlaczego nie, bo nie widzisz na tym miejscu kogoś poza polakiem?

Nie chciałbym, żeby taki minister przemawiał w naszym imieniu w sprawach, które będą dotyczyły bezpośrednio nas.

Ty już wiesz że upadnie... może podasz mi następne numerki w totka?

Nie wierzę w to, żeby ten twór długo wytrwał ;) Jak tak dalej będzie to Azja nas dogoni... Ja Ci mówię, przy obecnej polityce państw europejskich i samej UE długo nie wytrwamy, a ludzie prędzej czy później się zbuntują...

Nie no lepiej poczekać aż sama natura nas wykończy.

A świstak siedzi i zawija je...

jedno z najbiedniejszych Państw Europy

A które kraje z byłego bloku komunistycznego jest bogate? Gdyby komuna ogarnęła całą europę, to teraz te zachodnie kraje wcale nie byłyby takie bogate. To nie jest tak, że tam umieją rządzić. A wcale nie umieją.

co ma najwyższe podatki. Może w końcu małe przedsiębiorstwa nie będą wykańczane przez podatki i skończy się eldorado podatkowe dla wielkich marketów

Tutaj cudu raczej bym nie oczekiwał. Nie jestem pewien, ale Irlandia ma chyba wyższe podatki... A Unia określa minimalne stawki podatkowe, poniżej których kraje członkowskie nie mogą zejść. I tak te progi są za wysokie, a niektóre podatki wręcz nie powinny istnieć. I fakt, że wysokie podatki nie sprzyjają predsiębiorstwom (gdyby je obniżyć, rynek rozwijałby się szybciej).

Od 2004 mamy ogromny wybór instytucji, które ci pozwolą zebrać pieniądze na emeryturę, które ci pomogą pomnażać kapitał własny

A mogę sobie tak po prostu sam odkładać (tyle ile chcę oczywiście z zarobionych pieniędzy) i trzymać w domu?

Przecież ZUS to twór komunistów, taka "umowa pokoleniowa", która przez recesję demograficzną (patrz struktura wieku dla KSR, KRR, KWR - do tego dążymy i wchodzimy) nie miała szansy zdać działania.

Dlatego można go spokojnie zlikidować :)

Zresztą zobacz o czym od tak dawna za przeproszeniem pieprzą Niemcy? Ciągle mówią: "Ludzie zapewnijcie sobie niezależne źródło pieniędzy na emeryturę, bo ZUSu mieć nie będziecie!"

I dobrze. Nasi to nawet nie mają odwagi się przyznać, że ZUS praktycznie upada.

Tak samo jest ze szkołami, opieką medyczną. Nic nie będzie za darmo w przyszłości, żadnych składek nie będzie. Od tego będziesz miał prywatne ubezpieczenia, prywatne fundusze zebrane na własnym koncie, od najmłodszych lat pracy. Kończy się era "Socjalnej opieki" I bardzo dobrze.

A kto Ci powiedział, że UE sprywatyzuje szkolnictwo i szpitale? Wiesz, sam bym tego bardzo chciał (a tak nawiasem mówiąc, dzisiaj i tak i tak płacimy na te szkoły czy szpitale w formie podatków).

Boisz się i tyle.

Tak, boję się, że obcy ludzie będą narzucać nam swoje prawo. Boję się że przez nich nasz kraj zacznie się cofać w rozwoju.

I może w końcu przestaniemy bać się Rosji, że nam kurki z gazem zakręci

No świetny argument za tym, by utworzyć UE (taką po Traktacie Lizbońskim)...

I Ty mówisz że poradzimy sobie sami. A teraz powiem ci szczerzę co myślę. Zobacz, większość z tych ludzi jak manipulowana przez media, nic nie wiedzą o niczym co nie było by kontrowersyjne, bo nie chcą o takim słyszeć. Podczas wyborów nie chcą człowieka który mówi "spróbuję", a ten faktycznie chce spróbować tylko tego co im więcej kitu nawciska. Ogrom z nich idzie głosować pod presją kazania księdza. Nie mają pojęcia na kogo powinni głosować, co im się bardziej opłaca, czy co chce dany osobnik zmienić. Idą głosować, bo: "Ten to taki przystojny jest", "A on się tak ładnie modli do Pana Boga w telewizji", "Bo On ma takie polskie wąsy". Osobiście się spotkałem z takimi opiniami. Co z taką mentalnością można zmieniać? Motłoch kierowany przez bezwzględnego uzurpatora, chcącego szerzyć swoje plany (np. Moja dziewczyna ostatnio była na mszy w niedziele, to ksiądz do ludzi powiedział: "wszyscy ci, którzy działali w imię Rospudy, to neopoganie, bo traktują przyrodę ponad życie ludzkie". Facet dobił mnie tymi słowami, człowieka który walczył o Rospudę. Myślę że niedouk nie miał pojęcia co tam jest grane. Przez 30 lat giną ludzie. I nikt nie postawił świateł, albo kładki. Mieszkam obok ruchliwej ulicy Czerniakowskiej, nieopodal wistłostrady, jeżdżą tiry i ogrom samochodów, co 200 - 500 metrów jest kładka, jedna teraz w remoncie, to światła postawili. W przeciągu kilku godzin. A oni tam nie mogą przez 30 lat? Coś tu jest nie tak) Ogrom bezkarnych złodziei siedzi w urzędach, w rządzie. Sądy w Polsce są nieefektywne, niekompetentne, kierujące się "moralnością" zamiast prawem, policja zamiast chronić dobra obywatela, to czyha na każdym skrzyżowaniu, by "pilnować jego życie" wypisując mu mandat, że rzecz o której przez 10 lat nie miał pojęcia, straż miejska która dba o spokojny sen... w radiowozie, albo dobrą rozrywkę na skuterach podczas pracy, lekarze i pielęgniarki którzy dbają o zdrowie pacjenta lepiej zasilającego majątek opiekuna medycznego, służba zdrowia, która wykańcza ogrom ludzi, słynne: "Musisz mieć zdrowie, by móc pochorować", karetka która nie przyjeżdża na czas, albo w ogóle, urzędnik który traktuje cię jak śmiecia, i robi wspaniałe interesy za pieniądze publiczne (taki przykład piękny z warszawską oczyszczalnią ścieków), albo inne z którymi osobiście się spotkałem. Ludzie z wyższym wykształceniem, wyjeżdżający do Anglii na sprzątanie, lub tak zwany "zmywak", bo w kraju nie mogą zarobić. Po prostu... *** co się w rządzie dzieje: popatrz, taki Lepper i Begerowa chcą na nowo do rządu wrócić, przecież to jest kpina w biały dzień. Mój kolega pracował w jakimś urzędzie przez 6 lat, poświęcał się dlań, robił co było w jego siłach, by było tam lepiej. Wiesz dlaczego musiał opuścić stanowisko? Bo był karany. Za jazdę po pijaku na rowerze. A taki *** będzie sobie od tak wracał. To co się tam dzieje to jest kpina jakich mało. Słyszałeś gdzieś lub widziałeś, by polityk jakiegokolwiek kraju wymachiwał sztucznym członkiem? Nie ma pieniędzy na szkolnictwo. Na takich polityków są. Nie ma pieniędzy na badania naukowe. Dla nich są. Ogrom pijaków. Ciemnogród. Zacofanie, popatrz na polskie uczelnie (szczególnie te publiczne). Brak ogólnego poszanowania dla pieniądza, nieumiejętność oszczędzania. Brak wiedzy wszelakiego rodzaju praktycznego - owszem wciskanie wiedzy (przestarzałe - jeszcze z tamtego systemu, np. "Od czego zależy kolor kału" lub "Z czego się składa układ wydalniczy dżdżownicy") - ale brak praktycznej, która pokaże ci jak oszczędzać, jak się kształcić, w co iść, jak założyć własną firmę. Brak odpowiedniej opieki psychologicznej. Nauka od początku uległości, wyścigu szczurów, niepomagania słabszym, lizusostwa, zależności, trwonienia pieniędzy zamiast przedsiębiorczości, samodzielności, indywidualizmu (zobacz obecne egzaminy - zgodne z kluczem), oszczędzania. Żebyśmy się rozwijali potrzeba by zmienić całą mentalność społeczeństwa, podejście. To co jest obecne... czy nadal sądzisz że "sami sobie poradzimy" i co najgorsze: "Jakoś to będzie". Sądząc po przeszłości, do wejścia Polski do UE, cały czas był aktualny tekst Szymona Szymonowicza z 13 wieku: "Ksiądz zgania na Pana, Pan na Księdza, a nam biednym ciągle nędza" UE w końcu odmieniła ten kraj, chociaż też ogrom był sceptyczny. Jeżeli mam wybór między tą Polską "Suwerenną" co była, a nazywaniem się Europejczykiem, to wybieram to drugie.

W sumie masz bardzo dużo racji w tym co piszesz. Żenująca edukacja, absurdalne klucze na egzaminach, policja nieraz nadużywająca swoich praw, kiepski stan dróg i księża wpieprzający się w politykę... Tylko jedno mnie zastanawia - w jaki niby sposób UE "odmieniła ten kraj" (czyli nasz)? Poziom rozwoju w ciągu czterech lat spadł nam z 7% do jakieś 4,5% - 5,5%... To "odmienianie kraju" to tylko złudzenie.

Choćby wspomnianą przez Sebaci nadmierną regulację rynku. Albo socjalizm w najgorszej możliwej postaci, w której państwo odbiera pracowitym i daje leniwym, zachęcając ich w ten sposób do lenistwa.

Zgadzam się.

I co z tego? Moglibyśmy osiągnąć to samo we własnym zakresie. Wstępowanie do UE nie jest do tego konieczne.

To też prawda. Ale potrzebne są pewne zmiany - najlepiej wolne media, przeznaczające odpowiednią ilość czasu każdej partii (wtedy ludzie mieliby lepsze rozeznanie), lub wyjście narodu z ciemnogrodu i. Jako że to drugie o wiele mniej prawdopodobne, życzyłbym sobie to pierwsze ;)

Lepper, Palikot i inne perełki

Ten pierwszy rzeczywiście się do polityki nie nadaje, ten drugi zaś jest po prostu ekscentryczny (co wcale nie jest podstawą do oceny jego kompetencji).

Ja dostrzegłem, i chcę zmienić. A Wy?

Ja tam swoją już zmieniłem. Tylko jak namówić owe 90% polaków do myślenia, szukania logicznych odpowiedzi na pytanie "dlaczego jest tak a nie inaczej", zainteresowania się trochę polityką, szukania alternatyw dla obecnych "elit" rządzących i tych, które już rządziły?

A Palikota nie oceniałbym tak jednoznacznie źle. Facet jest bezczelny i ma niewyparzoną gębę, ale trzeba mu przyznać, że jako jeden z niewielu ma odwagę mówić wprost, co myśli, oraz o tym, o czym inni boją się powiedzieć. Poza tym prowadzona przez niego komisja jest jedną z najaktywniejszych, jeśli idzie o liczbę wysyłanych do Sejmu wniosków o zmiany w prawie. To, że reszta Sejmu nie nadąża, to nie wina Palikota ani jego komisji.

Zgadzam się. Tych wniosków było całkiem sporo. Ale co z tego, skoro taki Komorowski okazał się największym hamulcem tej komisji?

Jeśli chcesz zmienić to co proponujesz i dlaczego jest to najlepsza z opcji?

Ja już pisałem - liberalizm.

Ok. Od dziecka uczyć mentalności. By nie było problemów potem. Ekonomia. Tak się robi np. w Japonii. Dziecko dostaje 10 zł na coś tam, 2 z tego odkłada na emeryturę. Od początku pracy (także życia) odkładasz na kapitał własny. Skutek: Nie brak ci potem Fundusz. Od dziecka uczyć: Nie kradnij! Jeżeli nie przyniesie pożądanych skutków, wprowadzić prawo Szwajcarskie: Kradłeś prawą ręką, zostanie ci ucięta. Rezultat: zostawisz rower nieprzypięty w centrum miasta, nikt go nie ruszy. Alkohol: 2 rozwiązania. 1. całkowicie zakazać sprzedaży taniego alkoholu (takie np. wisienki). 2. od dziecka uczyć pić dzieci alkohol, lampka wina do obiadu, skutek: nie kupisz taniego alkoholu, zmniejszy się procent alkoholików, albo dni w które będą pić, bo nie będą mieli za co, drugi: alkohol przestanie być czymś mistycznym, owocem zakazanym = co równa się mniejszej liczbie upić. Co do rządu mam całkowicie inny koncept, o tym napiszę niedługo, ale nie dziś, bo do pracy się szykuję. Uczyć od dziecka pracowitości dziecka, na miarę możliwości. Jak pierwszą pracę, by zarobić pieniądze podejmie w wieku lat 10 (jakąś lekką, co by go nie niszczyła), to się nauczy szacunku dla pieniędzy, a zarazem będzie miał doświadczenie w pracy. Przedsiębiorczość = nauczyć jak zakładać firmę. Zacząć kształcić więcej lekarzy (w szczególności chirurgów, zwiększy się poziom życia). By zmienić wskaźnik wieku i urodzeń w Polsce wśród bogatszych ludzi, zastosować system Francuski = masz 4 dzieci, jesteś całkowicie z podatku zwolniony. Szkoły, skończyć z kluczem, postawić na indywidualizmy, zacząć uczyć użytecznych rzecz + ukierunkowywać powoli na zawód który chce wykonywać. Więcej nauki języków. Wprowadzić podstawy medycyny, byś wiedział jak sobie radzić w razie potrzeby. Pozwolić rozwijać się we własnym zakresie, pomóc w tym, nie tylko mentalnie. Podstawy psychologii wprowadzić, też się przyda, bo coraz więcej ludzi ma problemy z własną osobowością, problemami, nie potrafią sobie z tym radzić. Usunąć rzeczy zbędne (niekoniecznym jest mi wiedzieć że babcia z Tanga Mrozka nosiła bambosze, sukienkę w kwiaty i czapkę, co moja polonistka z liceum uważała za... kluczowe). Nie wszystko mówię że jest łatwe, ale możliwe. Z czasem. Wprowadzić jakąś podstawową naukę o miejscu w którym mieszkasz. Gdyby taki drechol wiedział, że drzewo na osiedlu zostało posadzone przez jego dziadka, to by nie wyrył na nim nożem inicjałów ukochanego... zespołu piłkarskiego

Twoje poglądy są ani na lewo ani na prawo. Ale cóż, w bagnie też da się siedzieć :D A co do tej medycyny: obecnie na lekcjach przysposobienia obronnego jest sporo zaganień z zakresu pierwszej pomocy.

Eeee... i nie wiem co powiedzieć. No to już jest punkt widzenia, nie ma się co o to kłócić. Dla mnie nie jest to na pewno socjalizm, a dla ciebie jest.

Nie no ja zgadzam się w stu procentach z mikroosem. Toż to socjalizm jak nic. I pozbyć sie tego trzeba jak najprędzej (przynajmniej w naszym kraju, bo co mnie reszta obchodzi?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A skąd masz takie informacje? PO zamiast realizować obietnice, zwiększa armię urzędasów.

Jesteś w stanie to udowodnić? Chętnie poznałbym konkretne dane. Poza tym ilość urzędników nie jest wcale aż tak istotna - znacznie ważniejsza jest prostota procedur. W wielu sytuacjach warto zatrudnić więcej osób, by przejęły częśc obowiązków należących wcześniej do petentów.

 

Polak ma dobrze zarabiać w kraju, a nie emigrować za chlebem.

Ale to nie jest w stu procentach zależne od polityków. Jasne, oni mogą spowodować obniżenie podatków i to jest niewybaczalny błąd PO, że do tego nie doprowadziła (choć sporo jest w tym winy zbyt zachowawczej polityki PSL). Problem jest w tym, że mnóstwo jest sytuacji, w których szef firmy zarabia na jej prowadzeniu kilkadziesiąt tysięcy złotych na miesiąc, a pracownikom daje zarobić zawrotne 1500 zł. Polityk na to nie wpłynie, bo takie sytuacje wynikają wyłącznie z pazerności pracodawców.

 

Myślisz, że otwarcie się rynku pracy w innych krajach i emigracja Polaków rozwiąże problem?

Może w tym pomóc. Jeżeli emigrantom zapewni się możliwość powrotu i podjęcia satysfakcjonującej pracy (coraz częściej tak jest), wówczas zarobiony kapitał zostanie zainwestowany (lub nawet wydany w formie zwykłej konsumpcji) tutaj. A to napędza gospodarkę. Chociaż...

 

Nie żebym był przeciwko temu, ale moim zdaniem Polak powinien przede wszystkim godnie zarabiać tu, w naszym kraju.

...tutaj masz bezsprzecznie rację.

 

Skoro w całej UE jest podobny ustrój do naszego, a nigdzie nie mogą sobie poradzić z hamującą wciąż gospodarką, to nie ma powodu by oczekiwać, że dzięki nim osiągniemy dobrobyt w kraju.

To jest akurat zbyt daleko idące uproszczenie. W USA liberalizm jest znacznie dalej posunięty, a obecny kryzys zaczął się właśnie tam.

 

W temacie ZUS-u chciałbym powiedzieć krótko: to koszmarna instytucja. Pozostaje jednak pytanie: co np. z osobami, które musiały przerwać pracę w wieku dwudziestu kilku lat z uwagi na nagłą utratę zdrowia? Dziś otrzymują renty, po zlikwidowaniu państwowego funduszu zostaliby do końca życia bez środków do życia. Podsumowując: likwidacja ZUS-u wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.

 

A kto Ci powiedział, że UE sprywatyzuje szkolnictwo i szpitale? Wiesz, sam bym tego bardzo chciał (a tak nawiasem mówiąc, dzisiaj i tak i tak płacimy na te szkoły czy szpitale w formie podatków).

O, o, o - tu popieram w całej rozciągłości!

 

Żenująca edukacja

Co ma UE do tego? UE, jeśli już będzie dążyła do zmian w naszej edukacji, będzie dążyła do zaniżania poziomu. Może i dostaniemy nowe pomoce naukowe, ale patrząc na inne kraje Unii, mamy mimo to znacznie wyższy poziom nauczania. Pamiętajmy o tym!

 

absurdalne klucze na egzaminach

Są efektem zapatrzenia w zachodnie wzorce ;)

 

policja nieraz nadużywająca swoich praw

Do tego wystarcza podpisanie jednego traktatu, zgodnie z którym Polacy mogą stanąć przed trybunałem w Strasburgu. To nie jest zasługa Unii.

 

księża wpieprzający się w politykę...

I co? jesteśmy w Unii i niby cokolwiek się zmieniło?

 

 

 

potrzebne są pewne zmiany - najlepiej wolne media, przeznaczające odpowiednią ilość czasu każdej partii (wtedy ludzie mieliby lepsze rozeznanie)

I znów: Unia nam nie jest do tego potrzebna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Małżeństwo to z definicji związek kobiety i mężczyzny. Nie może istnieć małżeństwo dwóch osób tej samej płci. Po prostu!

To jesteś za liberalizmem czy nie. Ja powiem tak - skoro ktoś się urodził kochającym inaczej, to niech ma takie same prawa jak my.

Nie żebym był przeciwko temu, ale moim zdaniem Polak powinien przede wszystkim godnie zarabiać tu, w naszym kraju.

Zgadzam się z tobą w 100% Popieram to co mówisz, bo Polak powinien mieć możliwość zarobienia pieniędzy nie na wygnaniu, tylko w Polsce. Tylko powiedz mi jak to zrobić?

Także obecnie bezrobocie właściwie nie istnieje, a wręcz brakuje rąk do pracy.

Moja dziewczyna szuka pracy od 3 miesięcy. Jest po maturze. Do sklepów składała CV, wysyłała (osobiście jej w tym pomagałem) do kilkuset instytucji. Jak odpisali, co się rzadko zdarzało, to była praca: Domokrąstwo, nagabywanie ludzi do zakładania telewizji nowej generacji (bardzo nie polecam zakładać, ci ludzie nabijają w butelkę i kłamią ile wlezie - dlatego nie chciała). Raz jej zaproponowali rozdawanie ulotek, przez 4 h dziennie. Żadnej normalnej pracy, przynajmniej 8 h dzień nie było. Poza sklepem spożywczym co płaci 5 PLN / h. Poszedł byś? Większość firm, nie wiedzieć czemu, robi nabory, ogłoszenia trwające całe miesiące, albo "wieczność" w gazetach, a nikogo nie przyjmują. Dlaczego robią sztuczne miejsca praca, fikcje, coś czego nie zapewniają? Przypomina że mieszkam w Warszawie, tzw. "Kosmosie możliwości pracy".

Dużo jest ofert owszem - dla specjalistów rzemiosła fizycznego i budowlanego.

To już zupełnie co innego. Strzelając do kogoś, naruszasz jego wolność (odbierasz prawo do życia).

A co ma na myśli taka ideologia jak faszyzm?

"Może". Problem tylko w tym, że ja w to nie wierzę. Ja tam w cuda nie wierzę

Ja też nie. I dlatego wiem że sami sobie nie poradzimy.

Wolę jak rządzi nasz, niż jakiś obcokrajowiec

Mi to już bez różnicy. Może on umiał by się zająć. Ale w cuda nie wierzymy, prawda? Nasz, czy obcy, lepiej nie będzie.

Skoro w całej UE jest podobny ustrój do naszego, a nigdzie nie mogą sobie poradzić z hamującą wciąż gospodarką, to nie ma powodu by oczekiwać, że dzięki nim osiągniemy dobrobyt w kraju.

Chyba zaczyna się kolejny kryzys energetyczny na świecie. Takim rzeczom raczej nie da się przeciwdziałać.

Ja tam w cuda nie wierzę (a ciekawe, czy ktoś jeszcze wierzy w cuda Tuska 8))

Od początku w to nie wierzyłem. A wiesz dlaczego na niego zagłosowałem? TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, by zobaczyć zgaszoną minę Kaczora, i zobaczyć jak jego pewny siebie uśmiech gaśnie. TYLKO.

Nie chciałbym, żeby taki minister przemawiał w naszym imieniu w sprawach, które będą dotyczyły bezpośrednio nas.

Zawsze będzie można się medialnie odłączyć chyba od takiej decyzji?

Nie wierzę w to, żeby ten twór długo wytrwał ;) Jak tak dalej będzie to Azja nas dogoni... Ja Ci mówię, przy obecnej polityce państw europejskich i samej UE długo nie wytrwamy, a ludzie prędzej czy później się zbuntują...

Zobacz, tyle beznadziejnych rządów mieliśmy, kpin. Czyśmy się zbuntowali? Czy wytrwa, zobaczymy.

A świstak siedzi i zawija je...

Też zobaczymy.

A które kraje z byłego bloku komunistycznego jest bogate? Gdyby komuna ogarnęła całą europę, to teraz te zachodnie kraje wcale nie byłyby takie bogate. To nie jest tak, że tam umieją rządzić. A wcale nie umieją.

polemizowałbym. Czy są biedne pojedź to Niemiec, nawet tych wschodnich. Jest porównanie do Polski? Poza tym też zobacz, a propos rządów... prosty przykład, widziałeś ulice, ścieżki rowerowe w Warszawie kiedyś? Ne wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie jest tak, że nawet tego nie potrafią dobrze wygospodarować. Masz ścieżkę przez 500 metrów, potem finito, nie ma ścieżki. Za 2 km pojawić się może (serio!) 100 metrów ścieżki i potem znowu nie ma. Taki mega miszmasz, chodnik kostka Bauma przechodzi w asfalt, a dalej duże płytki chodnikowe. Widać że co projekt nowego odcinka chodnika, to inny wykonawca.

Tutaj cudu raczej bym nie oczekiwał. Nie jestem pewien, ale Irlandia ma chyba wyższe podatki... A Unia określa minimalne stawki podatkowe, poniżej których kraje członkowskie nie mogą zejść. I tak te progi są za wysokie, a niektóre podatki wręcz nie powinny istnieć. I fakt, że wysokie podatki nie sprzyjają predsiębiorstwom (gdyby je obniżyć, rynek rozwijałby się szybciej).

A jak jest we Francji, w Niemczech, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Szwecji? Dobrze, być może Irlandia ma jeszcze wyższe, nic dziwnego że się nie rozwija. Jak jest z innymi Państwami?

Masz rację, że podatki typu "podatek od podatku" nie powinny mieć miejsca.

Rozwijały by się szybciej, oczywiście.

A mogę sobie tak po prostu sam odkładać (tyle ile chcę oczywiście z zarobionych pieniędzy) i trzymać w domu?

;D

Więc zróbmy takie proste równanie. Eksperyment przy pomoce Excela, ok?

założmy że odkładasz 200 zł miesięcznie. A => odkładasz do skarpety. B => odkładasz na fundusz, oprocentowany 10%. Pracujesz przez 40 lat. Każdego roku odkładasz 2400 zł, więc kwotą do oprocentowania w pierwszym roku jest 2400 zł. I teraz tak:

A => 2400 zł pierwsza komórka. Załóżmy że jest to A1. By policzyć kolejne 40 lat...

w A2 wpisujesz: =A1+2400  zgodnie z tym że każda komórka to kolejny rok. Potem przeciągasz, i tak ci wychodzi w kolejnych latach:

2400

4800

7200

9600

12000

14400

16800

19200

21600

24000

26400

28800

31200

33600

36000

38400

40800

43200

45600

48000

50400

52800

55200

57600

60000

62400

64800

67200

69600

72000

74400

76800

79200

81600

84000

86400

88800

91200

93600

96000

98400

To teraz rozważamy sytuacje B. W komórce B1 wpisujesz 2400, zgodnie z założeniem, 200 zł miesięcznie razy 12 miesięcy. Dalej. W komórce B2 wpisujesz taką formułkę:

=B1+10*B1/100+2400            to co z roku poprzedniego + 10% rok poprzedni + wpłata za drugi rok. Wszystko jasne, prawda? Przeciągasz w dół. Automatycznie czy uzupełnia. Np. w B3 (trzeci rok) będziesz miał:  sumę za B2 (drugi rok) + 10% procent za drugi rok + 2400 zł, które wpłacasz co roku, prawda? Zrób sobie taki eksperyment, bo to zaraz zobaczysz, możesz nie uwierzyć. Tak wygląda przebieg twoich finansów przez kolejne 40 lat:

2400

5040

7944

11138,4

14652,24

18517,464

22769,2104

27446,13144

32590,74458

38249,81904

44474,80095

51322,28104

58854,50915

67139,96006

76253,95607

86279,35167

97307,28684

109438,0155

122781,8171

137459,9988

153605,9987

171366,5985

190903,2584

212393,5842

236032,9426

262036,2369

290639,8606

322103,8467

356714,2313

394785,6545

436664,2199

482730,6419

533403,7061

589144,0767

650458,4844

717904,3328

792094,7661

873704,2427

963474,6669

1062222,134

1170844,347

Jest różnica, no nie?

Dlatego można go spokojnie zlikidować

Popieram, ale to nie jest takie łatwe.

I dobrze. Nasi to nawet nie mają odwagi się przyznać, że ZUS praktycznie upada.

I bardzo szkoda. Gdyby teraz powiedzieli, to za 30 lat mniej ludzi by głodowało, bo w końcu zaczęli by myśleć o zabezpieczeniu przyszłości.

A kto Ci powiedział, że UE sprywatyzuje szkolnictwo i szpitale? Wiesz, sam bym tego bardzo chciał (a tak nawiasem mówiąc, dzisiaj i tak i tak płacimy na te szkoły czy szpitale w formie podatków).

A wybacz, nie miałem tu koniecznie ma myśli UE, tylko po prostu uważam, że w końcu było by trochę lepiej.

Tak, boję się, że obcy ludzie będą narzucać nam swoje prawo. Boję się że przez nich nasz kraj zacznie się cofać w rozwoju.

W sumie to nie możesz tego przewidzieć, co będzie. Ogrom sceptyków uważało, że kraj się pogrąży, jak wejdziemy do UE. Czy tak faktycznie jest?

No świetny argument za tym, by utworzyć UE (taką po Traktacie Lizbońskim)...

Wolisz Unię czy Rosję?

Tylko jedno mnie zastanawia - w jaki niby sposób UE "odmieniła ten kraj" (czyli nasz)? Poziom rozwoju w ciągu czterech lat spadł nam z 7% do jakieś 4,5% - 5,5%... To "odmienianie kraju" to tylko złudzenie.

Wiesz co za bardzo skoncentrowałem się na tym, co widzę. Masz rację, niekoniecznie są nam w stanie pomóc. Tylko powiedz mi proszę, jak sami mamy to zrobić?

Ale potrzebne są pewne zmiany - najlepiej wolne media, przeznaczające odpowiednią ilość czasu każdej partii (wtedy ludzie mieliby lepsze rozeznanie), lub wyjście narodu z ciemnogrodu

No więc...

Ja tam w cuda nie wierzę

Im zależy by utrzymać taki stan rzeczy. Jak myślisz dlaczego chcieli, by Tusk wygrał wybory, i pokazywali Kaczora z najgorszej strony? Bo podatek liniowy, kłamstwo, które wprowadził im Tusk do głowy, to było by dla nich ogrom hajcu w kieszeni.

Ja tam swoją już zmieniłem.

I bardzo fajnie, dobrze że ktoś w tym kraju jeszcze myśli :)

Tylko jak namówić owe 90% polaków do myślenia, szukania logicznych odpowiedzi na pytanie "dlaczego jest tak a nie inaczej", zainteresowania się trochę polityką, szukania alternatyw dla obecnych "elit" rządzących i tych, które już rządziły?

jak już powiedziałem i Ty powiedziałeś...

Ja tam w cuda nie wierzę

;) Weź księdza-polityka, który może coś części poukłada w głowach. Niech w telewizji pokazuje. I trzeba przejąć Radio Maryja :D I koniecznie trzeba najambitniejszą gazetę w Polsce całej przejąć: Fakt ;D Wyobrażam sobie już nagłówek w tej gazecie: Poznaj trochę ludu rządzącego, zanim zagłosujesz debilu!  ;) Oj przegiąłem.

Zgadzam się. Tych wniosków było całkiem sporo. Ale co z tego, skoro taki Komorowski okazał się największym hamulcem tej komisji?

Możesz coś więcej o sprawie powiedzieć, albo zapodać linka, bo styczności ze sprawą nie miałem?

Ja już pisałem - liberalizm.

Więcej informacji proszę.

Twoje poglądy są ani na lewo ani na prawo. Ale cóż, w bagnie też da się siedzieć

Pluć i obrzucać błotem bezzasadnie można do woli, żaden problem. Może uzasadnisz dlaczego nie?

przynajmniej w naszym kraju, bo co mnie reszta obchodzi?

Lepiej by nam się tu w kraju żyło, gdyby ludzie nie byli takimi bezosobowymi, bezuczuciowymi snobami.

Problem jest w tym, że mnóstwo jest sytuacji, w których szef firmy zarabia na jej prowadzeniu kilkadziesiąt tysięcy złotych na miesiąc, a pracownikom daje zarobić zawrotne 1500 zł. Polityk na to nie wpłynie, bo takie sytuacje wynikają wyłącznie z pazerności pracodawców.

Pracowałem przez nieco ponad tydzień w jednym ze sklepów sieci Rossmann. Nie wyrobiłem psychicznie, brak słońca, nie widzisz co się na zewnątrz dzieje. zapierdziel ostry. Na 6 h pracy, masz 15 minut odpoczynku, na 8 h pracy 20 minut.

Pracując po 8 h dziennie, dostając 12 PLN brutto za godzinę, wychodzi ci jakieś 1600 zł wypłaty. Podczas pracy nie możesz na chwilę usiąść, jesteś ciągle inwigilowany przez kamery. Sklep ma dzięki tobie i innym pracownikom utargu w miesiącu: 2 050 000 PLN.

W temacie ZUS-u chciałbym powiedzieć krótko: to koszmarna instytucja. Pozostaje jednak pytanie: co np. z osobami, które musiały przerwać pracę w wieku dwudziestu kilku lat z uwagi na nagłą utratę zdrowia? Dziś otrzymują renty, po zlikwidowaniu państwowego funduszu zostaliby do końca życia bez środków do życia. Podsumowując: likwidacja ZUS-u wcale nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.

I tu jest ten owy problem z ZUSem.

Są efektem zapatrzenia w zachodnie wzorce

Zapatrują się w głupoty, szkoda że nie chcieliby skopiować czegoś sensownego...

Myślisz, że otwarcie się rynku pracy w innych krajach i emigracja Polaków rozwiąże problem?

W jakimś, doraźnym stopniu na pewno tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To jesteś za liberalizmem czy nie. Ja powiem tak - skoro ktoś się urodził kochającym inaczej, to niech ma takie same prawa jak my.

Jestem za konserwatywnym liberalizmem. A kto by zakazał osobom homoseksualnym zię żenić? Oczywiście, mowa o związkach ludzi o różnej płci. Z resztą jak w jednym temacie podkreślił mikroos - wiele homoseksualistów wchodzi w heteroseksualne związki i się z tym kryje. Małżeństwo to małżeństwo, każdy ma do tego prawo. Ale nie istnieje "małżeństwo homoseksualne". W tej kwestii zanika podział na homoseksualnych i heteroseksualnych. Każdy z nich ma prawo do związku małżeńskiego (heteroseksualnego) i żaden z nich nie ma prawa do "małżeństwa homoseksualnego". Proste. A jak się komuś nie podoba, to niech sobie założy spółkę cywilną, czy co tam.

Chyba zaczyna się kolejny kryzys energetyczny na świecie. Takim rzeczom raczej nie da się przeciwdziałać.

Najlepiej bronić socjalistów i wmawiać że "to normalne". Zaraz, a Chiny też stoją w miejscu? Nie? To jak to jest, chyba jednak nie na całym świecie. Otóż uświadom sobie, że kiepski rozwój unii (czy nawet już stagnacja, być może zmierzająca do recesji) to wynik przede wszystkim polityki tych... (już nie wiem nawet, jak mam ich określać). A to się dzieje nie od dziś. Nie zasłaniajmy się jakimś "kryzysem światowym".

Od początku w to nie wierzyłem. A wiesz dlaczego na niego zagłosowałem? TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, by zobaczyć zgaszoną minę Kaczora, i zobaczyć jak jego pewny siebie uśmiech gaśnie. TYLKO.

Podobnie myślało wielu wyborców. I przez takich jak Ty w kraju jest jak jest...

Czy są biedne pojedź to Niemiec, nawet tych wschodnich.Jest porównanie do Polski?

No nie wiem. RFN połączyło się z NRD, a więc to IMO różnica.

Poza tym też zobacz, a propos rządów... prosty przykład, widziałeś ulice, ścieżki rowerowe w Warszawie kiedyś? Ne wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie jest tak, że nawet tego nie potrafią dobrze wygospodarować. Masz ścieżkę przez 500 metrów, potem finito, nie ma ścieżki. Za 2 km pojawić się może (serio!) 100 metrów ścieżki i potem znowu nie ma. Taki mega miszmasz, chodnik kostka Bauma przechodzi w asfalt, a dalej duże płytki chodnikowe. Widać że co projekt nowego odcinka chodnika, to inny wykonawca.

Przypomniała mi się fotka ze ścieżką rowerową, na środku której stał słup...

Dobrze, być może Irlandia ma jeszcze wyższe, nic dziwnego że się nie rozwija.

UE nakazała im zwiększyć CIT z 10% do 12% (tzn było to chyba warunkiem wstąpienia Irlandii do UE), do tego wprowadzili tam euro. Od tego momentu gospodarka dotychczas dobrze rozwijającej się Irlandii zaczęła hamować.

Jak jest z innymi Państwami?

Co jak? Nie lepiej, być może jeszcze gorzej... Przykład Irlandii dowodzi, że należy unikać UE...

1170844,347

Hah. A ilu mamy emerytów-milionerów w Polsce? 8) A jak nie dożyję emerytury? A jak rzeczywiście wolę sobie chować kasę w skarpetce?

W sumie to nie możesz tego przewidzieć, co będzie. Ogrom sceptyków uważało, że kraj się pogrąży, jak wejdziemy do UE. Czy tak faktycznie jest?

To się nie dzieje hop-siup, ale z biegiem czasu zauważysz, że rzeczywiście tak jest. Traktat Lizboński + strefa euro = przepis na zahamowanie gospodarki w Polsce.

Wolisz Unię czy Rosję?

Jeśli chodzi o Unię taką, jaka jest teraz, to wolę Rosję...

Wiesz co za bardzo skoncentrowałem się na tym, co widzę. Masz rację, niekoniecznie są nam w stanie pomóc. Tylko powiedz mi proszę, jak sami mamy to zrobić?

Sprawić, by ludzie zmądrzeli i przestali non-stop głosować na tych samych ludzi... (tak, wiem "tylko jak to zrobić?").

Możesz coś więcej o sprawie powiedzieć, albo zapodać linka, bo styczności ze sprawą nie miałem?

Za dużo w tej kwestii to nie powiem (z resztą, i tak nie chciałoby mi się, chcę teraz jak najszybciej do wyra się położyć). Ale pewnie nie widziałeś "uroczystości" wręczania nagród (przez Palikota) głownym hamulcowym komisji. Jakieś trzy koty, pies w kuble i whisky czy winko. Wyglądało zabawnie, ale właśnie za takie pomysły mam sympatię do tego polityka :)

Ale było tak, że Komorowski (ten co główną nagrodę dostał) ociągał się z przyjmowaniem i rozpatrywaniem wniosków z komisji (bo z tego co wiem, to właśnie do niego lecą, a on je rozpatruje).

Więcej informacji proszę.

Proponuję więc zapoznać się z programem Unii Polityki Realnej ;) Ale co jest najważniejsze, to zasada "chcącemu nie dzieje się krzywda". Istotna jest likwidacja wszelkich przymusów i wolność gospodarcza (no i w ogóle wolność w sensie liberalnym).

Pluć i obrzucać błotem bezzasadnie można do woli, żaden problem. Może uzasadnisz dlaczego nie?

Jutro (tzn właściwie dzisiaj) szerzej odniosę się do dłuższego fragmentu Twego wcześniejszego postu. Ale powiem tyle, że pewnie jeszcze wierzysz w socjalizm, ale z drugiej strony masz parę poglądów prawicowych, inne znowu są typowo lewicowe. Ostatnio powstała nowa partia "liberalno-lewicowa". Mam nadzieję, że się do niej nie zapiszesz 8)

 

Edycja:

 

Ok. Od dziecka uczyć mentalności. By nie było problemów potem. Ekonomia. Tak się robi np. w Japonii. Dziecko dostaje 10 zł na coś tam, 2 z tego odkłada na emeryturę. Od początku pracy (także życia) odkładasz na kapitał własny. Skutek: Nie brak ci potem Fundusz. Od dziecka uczyć: Nie kradnij!

Wiesz, to już od rodzica zależy, jak chce wychować dziecko... Ale tak ogólnie, to się zgadzam. Potrzebna jest zmiana mentalności, rezygnacja z myślenia w sposób socjalny.

Jeżeli nie przyniesie pożądanych skutków,

Nigdy w 100% pożądanego skutku nie przyniesie. Zawsze znajdą się złodzieje.

wprowadzić prawo Szwajcarskie: Kradłeś prawą ręką, zostanie ci ucięta.

Nad formą karty możnaby dyskutować, ale mogę się zgodzić co do tego, że te karty powinny być zaostrzone

Alkohol: 2 rozwiązania. 1. całkowicie zakazać sprzedaży taniego alkoholu (takie np. wisienki).

To było typowo lewicowe ;] Ograniczać, dla "dobra ludzkości".

2. od dziecka uczyć pić dzieci alkohol, lampka wina do obiadu, skutek: nie kupisz taniego alkoholu, zmniejszy się procent alkoholików, albo dni w które będą pić, bo nie będą mieli za co, drugi: alkohol przestanie być czymś mistycznym, owocem zakazanym = co równa się mniejszej liczbie upić.

Zależnie od polityki rodziców...

Co do rządu mam całkowicie inny koncept, o tym napiszę niedługo, ale nie dziś, bo do pracy się szykuję. Uczyć od dziecka pracowitości dziecka, na miarę możliwości. Jak pierwszą pracę, by zarobić pieniądze podejmie w wieku lat 10 (jakąś lekką, co by go nie niszczyła), to się nauczy szacunku dla pieniędzy, a zarazem będzie miał doświadczenie w pracy. Przedsiębiorczość = nauczyć jak zakładać firmę.

To wszystko też zgodnie z wolą rodziców. Ale żadnych przymusów ustanawianych odgórnie.

Zacząć kształcić więcej lekarzy (w szczególności chirurgów, zwiększy się poziom życia).

No tak, ale pasowałoby najpierw rozwiązać problem protestów lekarzy, ich narzekań na zbyt niskie zarobki (abstrahuję już od tego czy ich postulaty są słuszne). Żeby nie chcieli za granicę wyjeżdzać...

By zmienić wskaźnik wieku i urodzeń w Polsce wśród bogatszych ludzi, zastosować system Francuski = masz 4 dzieci, jesteś całkowicie z podatku zwolniony.

Też typowo lewicowe. Ja myślę, że trzeba szukać innych rozwiązać niż jakieś ulgi, czy te becikowe...

Szkoły, skończyć z kluczem, postawić na indywidualizmy, zacząć uczyć użytecznych rzecz + ukierunkowywać powoli na zawód który chce wykonywać. Więcej nauki języków.

Jako że szkoły powinny być prywatne, każda z nich indywidualnie ustalałaby program. Nie żadne MON.

Wprowadzić podstawy medycyny, byś wiedział jak sobie radzić w razie potrzeby.

Jak juz wcześniej mówiłem, takie rzeczy są na przysposobieniu obronnym ;)

Podstawy psychologii wprowadzić, też się przyda, bo coraz więcej ludzi ma problemy z własną osobowością, problemami, nie potrafią sobie z tym radzić. Usunąć rzeczy zbędne (niekoniecznym jest mi wiedzieć że babcia z Tanga Mrozka nosiła bambosze, sukienkę w kwiaty i czapkę, co moja polonistka z liceum uważała za... kluczowe). Nie wszystko mówię że jest łatwe, ale możliwe. Z czasem. Wprowadzić jakąś podstawową naukę o miejscu w którym mieszkasz. Gdyby taki drechol wiedział, że drzewo na osiedlu zostało posadzone przez jego dziadka, to by nie wyrył na nim nożem inicjałów ukochanego... zespołu piłkarskiego

Zależnie od szkoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Jestem za konserwatywnym liberalizmem. A kto by zakazał osobom homoseksualnym zię żenić? Oczywiście, mowa o związkach ludzi o różnej płci. Z resztą jak w jednym temacie podkreślił mikroos - wiele homoseksualistów wchodzi w heteroseksualne związki i się z tym kryje. Małżeństwo to małżeństwo, każdy ma do tego prawo. Ale nie istnieje "małżeństwo homoseksualne". W tej kwestii zanika podział na homoseksualnych i heteroseksualnych. Każdy z nich ma prawo do związku małżeńskiego (heteroseksualnego) i żaden z nich nie ma prawa do "małżeństwa homoseksualnego". Proste. A jak się komuś nie podoba, to niech sobie założy spółkę cywilną, czy co tam.

Dobra, wiesz co, w tej kwestii się nie dogadamy, to jest kwestia naszych poglądów i naszej mentalności. Przerzucanie się argumentami nic konstruktywnego nie wniesie, ani ja ciebie, ani Ty mnie nie przekonasz.

Najlepiej bronić socjalistów i wmawiać że "to normalne". Zaraz, a Chiny też stoją w miejscu? Nie? To jak to jest, chyba jednak nie na całym świecie. Otóż uświadom sobie, że kiepski rozwój unii (czy nawet już stagnacja, być może zmierzająca do recesji) to wynik przede wszystkim polityki tych... (już nie wiem nawet, jak mam ich określać). A to się dzieje nie od dziś. Nie zasłaniajmy się jakimś "kryzysem światowym".

Kolego poczytaj sobie dlaczego teraz zaczyna się problem żywnościowy na całym świecie, dlaczego jest tak ciężko z aspektem energetycznym, a potem porozmawiamy. Nie zrzucaj winy na UE.

Podobnie myślało wielu wyborców. I przez takich jak Ty w kraju jest jak jest...

Powiem tak: z perspektywy czasu żałuje. Nie tego że zagłosowałem na Tuska, tylko dlatego że w ogóle zagłosowałem. Dałem się zanieczyścić w pewien sposób tym szambem, teraz już wiem, że nigdy więcej nie pójdę do wyborów, dla własnej satysfakcji. Powiedz mi proszę jaki miałem realny wybór? Dwie grupy jedyne które między sobą konkurowały, nic poza nimi szans nie miało. Spośród dwóch wybrałem kłamcę o wrednej twarzy, od początku wiedząc że ściemnia, niźli kłamcę kurdupla-analfabetę, który hymnu nie umie zaśpiewać. Całe wybory to była kolejna żenada rodem z Ameryki (chociażby reklamy Tuska). Nigdy więcej.

No nie wiem. RFN połączyło się z NRD, a więc to IMO różnica.

No i nawet jeżeli? Jak wyglądają Niemcy a jak Polska?

Przypomniała mi się fotka ze ścieżką rowerową, na środku której stał słup...

;D Nie ma to jak Polskie perełki.

Co jak? Nie lepiej, być może jeszcze gorzej... Przykład Irlandii dowodzi, że należy unikać UE...

Taaak... ;) Przykład Irlandii... a jak jest w innych krajach, dlaczego unikasz tej odpowiedzi?

Hah. A ilu mamy emerytów-milionerów w Polsce? 8)

HAH! A ciekawe jak mieli oszczędzać na funduszach inwestycyjnych, skoro mieli komunę, a takowych nie było?! Jesteśmy "na świecie" finansowym od kilku lat. Oni nie mieli szansy i teraz wegetują, przymierają z głodu.

A jak nie dożyję emerytury?

Nie dożyjesz pół biedy, pieniądze przejdą na dzieci, czy żonę, brata, czy kochankę, twoja sprawa na kogo wskażesz w razie czego. Gorzej jak dożyjesz i nie będziesz miał za co żyć. Będziesz jak współcześni emeryci jadł smalec z suchą bułką, spuszczał raz dziennie wodę w klozecie i mył się w misce, by za dużo wody nie zużyć. Mam takiego sąsiada, na parterze czuć go z 3 piętra. Jak będziesz potrzebował pomocy lekarza, to jej nie dostaniesz, widać jak działa dzisiejsza służba zdrowia, a ta też powoli upada, będzie coraz więcej prywatnej, aż w końcu zaniknie publiczna, albo będzie na takim poziomie, jak np. przed wojną w Iraku i nikt po prostu nie będzie chciał z niej korzystać.

A jak rzeczywiście wolę sobie chować kasę w skarpetce?

Rób jak chcesz twoje życie, tylko mam prośbę, za 40 lat nie lamentuj że musisz pracować do śmierci, że ZUS cię oszukał i nie proś się innych o pomoc, skoro sam nie potrafiłeś zadbać o swoja przyszłość, ok?

To się nie dzieje hop-siup, ale z biegiem czasu zauważysz, że rzeczywiście tak jest. Traktat Lizboński + strefa euro = przepis na zahamowanie gospodarki w Polsce.

Ok, zobaczymy.

Jeśli chodzi o Unię taką, jaka jest teraz, to wolę Rosję...

...

Sprawić, by ludzie zmądrzeli i przestali non-stop głosować na tych samych ludzi... (tak, wiem "tylko jak to zrobić?").

;D

Ja tam w cuda nie wierzę

;)

Jutro (tzn właściwie dzisiaj) szerzej odniosę się do dłuższego fragmentu Twego wcześniejszego postu. Ale powiem tyle, że pewnie jeszcze wierzysz w socjalizm, ale z drugiej strony masz parę poglądów prawicowych, inne znowu są typowo lewicowe. Ostatnio powstała nowa partia "liberalno-lewicowa". Mam nadzieję, że się do niej nie zapiszesz

To czekam cierpliwie :)

Do niczego się nie zapisuję. Polityka jest brudna. Fe!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To czekam cierpliwie

No to to co wysłałem po edycji mojego postu ;]

Do niczego się nie zapisuję. Polityka jest brudna. Fe!

Do niczego nie namawiam :)

Kolego poczytaj sobie dlaczego teraz zaczyna się problem żywnościowy na całym świecie, dlaczego jest tak ciężko z aspektem energetycznym, a potem porozmawiamy. Nie zrzucaj winy na UE.

Ale nie można całkowicie zrzucać winy na te czynniki, o których mówisz. Owszem, to też robi swoje, ale główną winę ponosi tutaj polityka naszej WE.

Powiedz mi proszę jaki miałem realny wybór? Dwie grupy jedyne które między sobą konkurowały, nic poza nimi szans nie miało.

Ja Cię zupełnie nie rozumiem. Czyli na początku bierze się pod uwagę partie, które mogą się liczyć w walce o zwycięstwo. A potem porównuje się ich liderów, patrzy się na to, jak się zachowują, jak wyglądają, jak mówią...

A przecież jest tyle partii. Ale jak te mniej popularne mogą mieć szanse, skoro ludzie idą głosować z nastawieniem "ci nie wygrają, więc zagłosuję na PO, choć ich nie lubię".

No i nawet jeżeli? Jak wyglądają Niemcy a jak Polska?

Tam zjednoczona polityka Niemiec sprawiła, że NRD szybko zbliżyło się do Zachodu 8) Nie bój się, przy obecnym tempie rozwoju za kilkanaście lat też ich dogonimy. Oczywiście zakładając, że to tempo się utrzyma (co jest wątpliwe przy tym co chcą nam wciskać, tj. Traktat Lizboński, euro, Karta Praw Socjalnych i inne d**erele...).

Przykład Irlandii... a jak jest w innych krajach, dlaczego unikasz tej odpowiedzi?

Mówiłem, że nie lepiej. A Irlandia sama sobie zaszkodziła wstępując do UE... Z resztą co Ci będę gadał, popatrz na statystyki... Ostatnio gospodarka w strefie euro skurczyła się o 0.2%. Dlatego lepiej żyć w kraju biednym, który się rozwija i unikać tego socjalistycznego potwora, niż żyć w kraju bogatym i stojącym w obliczu recesji.

I to na razie tyle. Niech wszyscy, którzy biadolą jak to w naszym kraju jest źle i zachwycają się Zachodem, zastanowią się trochę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli na początku bierze się pod uwagę partie, które mogą się liczyć w walce o zwycięstwo. A potem porównuje się ich liderów, patrzy się na to, jak się zachowują, jak wyglądają, jak mówią...

To wcale nie jest takie głupie podejście. Problem jest taki, że jeżeli chcesz mieć realny wpływ na politykę we własnym kraju, tzn. wpływać na skład parlamentarnej resprezentacji społeczeństwa, musisz mieć szansę na wybranie posła, a nie tylko na odhaczenie własnego nazwiska na liście wyborców. Moim zdaniem zagłosowanie na jakąś egzotyczną partię, której przedstawiciele i tak nie dostaną się do Sejmu, jest w praktyce równoznaczne z oddaniem pustej karty, oznacza w rzeczywistości brak wyboru. I również moim zdaniem oddanie głosu na tę egzotyczną partię ma sens dopiero wtedy, gdy ta egzotyczna partia rokuje wg sondaży, że może dostać się do Sejmu.

 

Ale bierzcie poprawkę na to, że ja w ogóle jestem zwolennikiem okręgów jednomandatowych (ewentualnie: systemu, w którym zwycięzca dostaje 50% +1 głos, a reszta dzieli się proporcjonalnie miejscami), w których ten problem prawie nie istnieje i który zapewnia realny pluralizm w parlamencie :) Głosowanie na listy, w których na kogo nie zagłosujesz, i tak zagłosujesz na lidera, to paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wcale nie jest takie głupie podejście. Problem jest taki, że jeżeli chcesz mieć realny wpływ na politykę we własnym kraju, tzn. wpływać na skład parlamentarnej resprezentacji społeczeństwa, musisz mieć szansę na wybranie posła, a nie tylko na odhaczenie własnego nazwiska na liście wyborców. Moim zdaniem zagłosowanie na jakąś egzotyczną partię, której przedstawiciele i tak nie dostaną się do Sejmu, jest w praktyce równoznaczne z oddaniem pustej karty, oznacza w rzeczywistości brak wyboru. I również moim zdaniem oddanie głosu na tę egzotyczną partię ma sens dopiero wtedy, gdy ta egzotyczna partia rokuje wg sondaży, że może dostać się do Sejmu.

 

To prawda. Większy wpływ na politykę masz gdy wybierasz kogoś kto ma realne szanse by być "ponad kreską", niż kogoś kto szans nie ma żadnych. Jednak uważam, że powinno się postępować trochę inaczej. Według mnie najsensowniej jest na długo przed wyborami popierać partię której faktycznie sympatykami jesteśmy, przez co wpływamy na sondaże, a co nic nas nie kosztuje. Natomiast na dzień przed wyborami patrzymy na sondaże i wybieramy "mniejsze zło", jeśli nasza wymarzona opcja nie ma szans. Myślę, że przy następnych wyborach tak właśnie będę postępować. Gdyby ludzie na pół roku przed wyborami nie wybierali pomiędzy po a pis (bo nie ma innej realnej alternatywy) wszystko mogło by wyglądać inaczej.

 

Natomiast sebaci, myślę że trochę jesteś jednak hipokrytą (jeśli nie to przepraszam). Mówisz, że w chwili obecnej wolisz rosję od ue? Załóżmy, że zafunduję tobie i twojej rodzinie przeprowadzkę i  przeciętne_rosysjkie_mieszkanka. Idziesz na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, patrykus. Dokładnie tak samo to widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szefowie chińskiej i rosyjskiej agencji kosmicznej podpisali protokół uzgodnień o wspólnej budowie stacji księżycowej. W dokumencie obie strony wyrażają chęć współpracy nad stworzeniem „Międzynarodowej Księżycowej Stacji Naukowej” i zaproszenia do projektu innych krajów. Podpisy złożyli Zhang Keijan, dyrektor Chińskiej Narodowej Administracji Kosmicznej i Dymitrij Rogozin, dyrektor Roskosmosu.
      Szczegóły projektu nie zostały ujawnione. Stwierdzono jedynie, że oba kraje będą pracowały nad zbudowaniem instalacji naukowych na i/lub orbicie Księżyca. Celem jest stworzenie instalacji bezzałogowych i wyposażenie ich w możliwość pobytu tam ludzi.
      Chiny już wcześniej mówiły o zbudowaniu stałej bazy na Biegunie Południowym Księżyca. Znajdują się tam duże zasoby zamarzniętej wody. Stacja miałaby powstać w latach 2036–2045. Współpracą w Chinami z zakresie przyszłych misji na Księżyc zainteresowana jest Europejska Agencja Kosmiczna.
      Ostatnim podobnym porozumieniem są Artemis Accords. To podpisana niedawno umowa pomiędzy NASA i agencjami kosmicznymi Australii, Wielkiej Brytanii, Japonii, Włoch, Kanady, Lukemburga i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w których określono ramy przyszłej współpracy w kosmosie, powrotu człowieka na Księżyc i eksploracji Marsa. Artemis Accords opisaliśmy szczegółowo w październiku.
      Łatwo zauważyć, że Artemis Accords nie podpisała Rosja. Kraj ten z powodzeniem współpracował z USA i innymi partnerami przez ostatnich ponad 20 lat. Wspólnym dziełem jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Rogozin skrytykował jednak Artemis Accords jako „zbyt amerykańskocentryczne”.
      Ostania umowa pomiędzy Rosją a Chinami może oznaczać, że Roskosmos co najmniej osłabi swoje związki z NASA i w zakresie eksploracji dalszych obszarów kosmosu będzie współpracował z Państwem Środka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gruzja doświadczyła wielkiego cyberataku. Jego skutki odczuły tysiące witryn internetowych oraz kanały telewizyjne. Wydaje się, że atak został dokonany na przypadkowe witryny. Jego ofiarami padły zarówno strony należące do przedsiębiorstw, lokalnych gazet jak i osób prywatnych. Napastnicy zaatakowali też witryny rządowe.
      W sumie na ataku ucierpiało ponad 15 000 witryn, a dwie stacje telewizyjne, Imedi TV oraz Maestro w ogóle przestały nadawać. Imedi utraciła sygnał, a w Maestro doszło do uszkodzenia komputerów. Atak przeprowadzono też na kanał Pirveli, jednak on nie zniknął z telewizorów.
      Gruzińskie służby doniosły też, że jednej z zaatakowanych rządowych witryn znalziono pośrednią groźbę skierowaną do prezydent Salome Zurabishvili. Napastnicy umieścili tam zdjęcie byłego prezydenta Saakaszwilego i napis „I'll be back”. Atak przeprowadzono też na niemieckiego dostawcę hostingu, firmę Pro.
      Gruzini twierdzą, że to największy cyberatak na ich kraj i obwiniają za niego Rosję. Jest on podobny do ataków, do jakich dochodziło podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej.
      Patrząc na skalę ataku i naturę celów, można dojść do wniosku, że mamy tu do czynienia z atakiem ze strony innego państwa, mówi ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, profesor Alan Woodward z brytyjskiego Surrey University.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Międzynarodowa ekspedycja archeologiczna zorganizowana przez Gruzińskie Muzeum Narodowe odkryła pozostałości pałacu z V-IV wieku przed Chrystusem. Pałac znaleziono we wsi Jugaani w dolinie Alazani.
      Dotychczasowe wykopaliska odsłoniły duży hall wsparty na sześciu kolumnach. Wydaje się, że pałac został spalony. Jego 1,5-metrowej grubości ściany zbudowano z cegieł, drewniane kolumny posadowiono zaś na wapiennych podstawach. Widoczne są też pozostałości po kwadratowym podwyższeniu z cegieł, na którym mógł znajdować się ołtarz lub tron.
      Wiele elementów architektonicznych, na przykład podstawy kolumn w kształcie dzwonów, wskazują, że budynek pochodzi z epoki Achemenidów, z V-IV wieku przed naszą erą. Wiadomo bowiem, że podstawy w kształcie dzwonów po raz pierwszy pojawiły się w V wieku p.n.e. w centrach imperium Achemenidów, w Susie i Persepolis. Również ornamenty w kształcie kwiatu lotosu są charakterystyczne dla tego okresu.
      Pozostałości pałacu znajdują się około 40 centymetrów pod powierzchnią gruntu i zostały poważnie uszkodzone przez place polowe. Na podstawach kolumn widać zaś ślady działalności ognia.
      W połowie lat 90. ubiegłego wieku w odległości dwóch kilometrów od pałacu odkryto strukturę w kształcie kopuły, która również pochodziła z V wieku przed Chrystusem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści z google'owskiego Project Zero poinformowali o znalezieniu licznych złośliwych witryn, które atakują użytkowników iPhone'ów wykorzystując w tym celu nieznane wcześniej dziury. Wiadomo, że witryny te działają od co najmniej 2 lat i każdego tygodnia są odwiedzane tysiące razy. Wystarczy wizyta na takiej witrynie, by doszło do ataku i instalacji oprogramowania szpiegującego, stwierdzają specjaliści.
      Przeprowadzona analiza wykazała, że ataki przeprowadzane są na 5 różnych sposobów, a przestępcy wykorzystują 12 różnych dziur, z czego 7 znajduje się w przeglądarce Safari. Każdy z ataków pozwala na uzyskanie uprawnień roota na iPhone, dzięki czemu może np. niezauważenie zainstalować dowolne oprogramowanie. Przedstawiciele Google'a zauważyli, że ataki służyły głównie do kradzieży zdjęć i informacji, śledzenia lokalizacji urządzenia oraz kradzież haseł do banku. Wykorzystywane przez przestępców błędy występują w iOS od 10 do 12.
      Google poinformowało Apple'a o problemie już w lutym. Firmie z Cupertino dano jedynie tydzień na poprawienie błędów. Tak krótki czas – zwykle odkrywcy dziur dają twórcom oprogramowania 90 dni na przygotowanie poprawek – pokazuje jak poważne były to błędy. Apple zdążyło i sześć dni później udostępniło iOS 12.1.4 dla iPhone'a 5S oraz iPad Air.
      AKTUALIZACJA:
      Z medialnych doniesień wynika, że za atakiem stoją chińskie władze, a ich celem była głównie mniejszość ujgurska. W ramach tej samej kampanii atakowano też urządzenia z systemem Android i Windows, jednak przedstawiciele Project Zero poinformowali jedynie o atakach na iOS-a. Google nie odniósł się do najnowszych rewelacji. Microsoft oświadczył, że bada doniesienia o ewentualnych dziurach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W grudniu ubiegłego roku Stany Zjednoczone oficjalnie ujawniły, że wpadły na trop dużej operacji hakerskiej prowadzonej przez rząd Chin. Celem operacji była kradzież własności intelektualnej zachodnich przedsiębiorstw. Amerykańskie władze nie zdradziły nazw zaatakowanych firm, ale dziennikarze dowiedzieli się, że chodziło m.in. o IBM- i Hewlett Packarda.
      Teraz reporterzy Reutersa odkryli, że co najmniej sześć innych firm również padło ofiarą hakerów pracujących dla chińskiego rządu. Są to Fujitsu, Tata Consultancy Services, NTT Data, Dimension Data, Computer Sciences Corporation i DXC Technology. Okazało się również, że wśród ofiar hakerów są też klienci wcześniej wymienionych firm, a wśród nich szwedzki Ericsson, system rezerwacji podróży Sabre czy amerykańska stocznia Huntington Ingalls Industries, która buduje okręty na zlecenie US Navy.
      Większość z wymienionych powyżej przedsiębiorstw albo odmawia komentarza, albo zapewnia, że jej infrastruktura jest dobrze zabezpieczona. Przedstawiciele Sabre poinformowali, że w 2015 roku doszło do incydentu z zakresu cyberbezpieczeństwa, ale żadne dane podróżnych nie zostały ukradzione. Z kolei rzecznik prasowa Huntington Ingalls stwierdziła, że jej firma jest pewna, iż nie utraciła żadnych danych za pośrednictwem HPE czy DXC.
      Rząd w Pekinie oczywiście również wszystkiemu zaprzecza. Rząd Chin nigdy w żaden sposób nie brał udziału, ani nie wspierał żadnej osoby parającej się kradzieżą tajemnic handlowych, oświadczyło chińskie MSZ.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...