Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Cyberatak na Gruzję

Rekomendowane odpowiedzi

Po cyberatakach na Estonię i Litwę, teraz nadszedł czas na Gruzję. Na dzień przed tym, zanim rosyjskie czołgi wjechały do Osetii Południowej, wiele gruzińskich serwerów zostało przejętych przez cyberprzestępców. Przez pewien czas niedostępna była witryna prezydenta Gruzji (www.president.gov.ge) i parlamentu (www.parliament.ge).

Atakujący użyli wersji rosyjskiego szkodliwego kodu z rodziny Pinch, a do koordynowania ataku wykorzystano serwery w Turcji. Specjaliści przypuszczają, że za atak jest odpowiedzialna sieć RNB (Russian Business Network), znana z rozsyłania spamu i szkodliwych programów.

Od miesięcy mówi się, że za przeprowadzeniem cyberataków na Estonię i Litwę stał Kreml, jednak dotąd nie przedstawiono żadnych dowodów na potwierdzenie oskarżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadziwia mnie to, że Rosjanie czują się tak bezkarnie - nawet nie próbują ukryć, że to oni są odpowiedzialni za te cybarataki. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

A co im zależy? W razie czego przykręcą gaz i po kłopotach 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedni Ci Gruzini - oni tak naprawdę walczą nie tylko o integralność swojego kraju, ale także o egzystencję jako nacji. A komentarze z Rosji mówią same za siebie. Polecam Wam przeczytać następujący krótki utwór:

 

http://www.poema.art.pl/site/itm_71380.html

 

Brodski był w porządku. Jednak skoro 90% Rosjan popiera swoich obecnych przywódców, czekam, aż powstanie petycja do USA o atomowe zbombardowanie Rosji o takiej sile, aby zostało tylko szkło - będę pierwszym na liście. Przy okazji jego cena spanie do 0,03 gr. za kilogram i zrealizujemy ideę "szklanych domów" (wiecie, z jakiej to lektury? :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się kiedyś jakie nastawienie do władz mieliby polacy gdyby nagle zamieszkali (z całą swoją mentalnością) w potędze typu Rosja  ::) Śmiem twierdzić że mogliby zachowywać się podobnie.Bowiem gdy przeciętny obywatel jest biedny tym bardziej raduje się z sukcesów jakiegoś idola. Czy to sportowców, czy rządu. Że u nas jest średnio to wszyscy marudzą. Ciekawe jednak jak byśmy się zachowywali gdyby to Polska dyktowała warunki?

 

Ale to tylko takie moje niezobowiązujące gdybanie. Nie mam zielonego pojęcia czy mogę mieć rację  ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

A kto się tam cieszy? Narkomani, bezdomni, dziwki, pijane matki i dzieci? Czy może w końcu oligarchia? Nie widzę tam społeczeństwa, które się cieszy. Moim zdaniem są bardzo zniszczeni - słyszałem propozycję takiego eksperymentu i prognozę wyniku: otóż zamienić Rosjan z Chińczykami. Rosjanie zjedzą ryż i wyginą, a Chińczycy zajmą Europę :) Rosja nie jest potęgą społeczną, tylko potęgą surowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jednak jest tak, że kogo by nie pytali każdy mówi, że kocha swojego prezydenta(premiera) i swój kraj. Mówią że jest potężny i są z tego dumni. Napisałeś że są zniszczeni. Może nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się że jednostki które nie mają szczęścia w swoim życiu tym bardziej szukają jakiegoś idola z którego mogli by być dumni, cieszyć się z sukcesów i przynajmniej na chwilę zapomnieć o swoich problemach. Więc mają przywódcę który robi z ich kraju potęgę. Wolą żyć biednie w kraju który coś znaczy niż tylko żyć biednie, dlatego popierają Putina. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Ale jednak jest tak, że kogo by nie pytali każdy mówi, że kocha swojego prezydenta(premiera) i swój kraj.

Wiadomo jak kończą pozostali :) A tak poważnie, być może masz rację, dla mnie te "patriotyzm" nie wynika z miłości do ojczyzny, tylko z ograniczenia, niewiedzy i propagandy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Przykład mamy po Iraku, jeżeli chodzi o "kochanie" kraju. Tzn. słynne "pocałuj zdjęcie wujka Saddama, albo mleczka nie dostaniesz, bo wujek jest wspaniały"

Jak podczas wojny przyjechali doń: "Powiedziałem tak, bo mi kazali, inaczej by mi dziecko zabili"

Kumpel, z którym kilka lat temu się zadawałem, miał okazje poznać kilku Rosjan. Wrażenia: Normalni ludzie, tacy jak My, tyle że mają kiepawy rząd. Z tego co wiem to nawet narzekali nań. Nigdy wszystkich nie wrzucę do jednego worka. Zapewne są tam fanatycy, zarówno jak i tu, jak i w Iraku, czy Chinach. Trzeba jednak brać pod uwagę że są ci ludzie jeszcze myślący, pragnący pokoju, ogólnego dobra. Nie dajcie się manipulować przez media, nie ma czegoś takiego jak "wszyscy + myślą"

Z tego co wiem Rosja dzieli się na Moskwę i Rosji resztę. W Moskwie jesteś biedny jak cię na Maybacha nie stać, tylko na S klasę, a w Rosji jesteś bogaty jak masz rozpadający się domek a nie ziemiankę. A drogi... My nie mamy na co narzekać.

Ps. Nie wybierajcie się tam na rowerze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Po cyberatakach na Estonię i Litwę, teraz nadszedł czas na Gruzję. Na dzień przed tym, zanim rosyjskie czołgi wjechały do Osetii Południowej, wiele gruzińskich serwerów zostało przejętych przez cy-ber-przest-(aną) pić

 

  ;D ;D a tak z turcji win-ni rosjanie . 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Brodski był w porządku. Jednak skoro 90% Rosjan popiera swoich obecnych przywódców, czekam, aż powstanie petycja do USA o atomowe zbombardowanie Rosji o takiej sile, aby zostało tylko szkło - będę pierwszym na liście. Przy okazji jego cena spanie do 0,03 gr. za kilogram i zrealizujemy ideę "szklanych domów" (wiecie, z jakiej to lektury? :-))

Jeszcze jedno.

Przepraszam że piszę posta po poście, ale muszę odpowiedzieć.

Popatrz na nas. Ja nie cierpię obecnego rządu, nie będę pluł teraz jadem i klął co o nich sądzę. Ale jaki ja jako jednostka mam wpływ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Popatrz na nas. Ja nie cierpię obecnego rządu, nie będę pluł teraz jadem i klął co o nich sądzę. Ale jaki ja jako jednostka mam wpływ?

To pokazuje wady ustroju demokratycznego. Głosuje zidiocały lud, który w dobie mediów jest tym bardziej podatny na zidiocienie, w efekcie wybierają idiotów. Jako że ci ludzie są idiotami, potrafią potem tylko narzekać na ludzi, których wybrali, nie mając za grosz samokrytyki.

 

Przeciętny człowieczek wybiera tych, których widzi w telewizji. Tych, którzy mają aktywną kampanię wyborczą. Tych, którzy najwięcej obiecują. Ale głosują, może z niedowierzaniem, ale z poczuciem, że "a nuż coś zrealizują ze swoich obietnic". A nie znają wielu partii, o których na codzień nie słyszymy w TV. Dlatego wybierają, choć z niechęcią, pomiędzy PO, PiS a SLD, czasem jakieś inne ugrupowanie. Wyborcy nie znają osobiście kandydatów, nie wiedzą jakie mają intencje. Nie widzicie, że ta demokracja jest chora?

Jak mawiał Cejrowski: demokracja parlamentarna to ustrój, w którym dwóch pijaczków spod budki z piwem ma więcej do powiedzenia niż jeden profesor wyższej uczelni.

 

Oczywiście, że mamy kiepskie władze. Ale tak samo jak cała zachodnia Europa!

 

My nie mamy na co narzekać.

No jeśli by patrzeć na takie kraje jak Zimbabwe, to rzeczywiście nie :)

 

czekam, aż powstanie petycja do USA o atomowe zbombardowanie Rosji o takiej sile, aby zostało tylko szkło - będę pierwszym na liście.

Jasne. USA się paaali do ataku na Rosję. Prędzej zaatakują Chiny, z obawy, że kiedyś ten kraj ich dogoni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykład mamy po Iraku, jeżeli chodzi o "kochanie" kraju. Tzn. słynne "pocałuj zdjęcie wujka Saddama, albo mleczka nie dostaniesz, bo wujek jest wspaniały"

 

Mam wrażenie że w Rosji jest trochę inaczej. Na pewno duża część to przypadki typu takiego o jakim wspomniałeś. Ale zobacz, jak jedzie do Rosji polska telewizja i pytają przypadkowych ludzi, to kto im niby płaci? No chyba że zawsze wybierają "entuzjastów" żeby relacja była bardziej pod polską publikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Ps. Nie wybierajcie się tam na rowerze :)

Czemu? Niszczysz moje marzenia :'(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Jasne. USA się paaali do ataku na Rosję. Prędzej zaatakują Chiny, z obawy, że kiedyś ten kraj ich dogoni...

Ich gospodarka opiera się o Chińską, w rzyciu ich nie zaatakują. No chyba że plan będzie taki jak w Iraku ;)

No jeśli by patrzeć na takie kraje jak Zimbabwe, to rzeczywiście nie

Źle mnie zrozumiałeś. Kontekst. My w porównaniu do Rosjan nie mamy co narzekać na dziurawe drogi ;)

Czemu? Niszczysz moje marzenia :'(

No dobra, tylko zaopatrz się w kałacha, diamentowy łańcuch i najlepiej czołg :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ich gospodarka opiera się o Chińską, w rzyciu ich nie zaatakują.

Kiedyś czytałem, że Chińczycy są w posiadaniu sporej części akcji amerykańskich spółek i gdyby wszyscy jednocześnie zdecydowaliby się je sprzedać gospodarka tego kraju doznała by poważnego uszczerbku o ile by nie przeżyła kryzysu. Już to o czymś świadczy.

narzekać na dziurawe drogi :PNo dobra, tylko zaopatrz się w kałacha, diamentowy łańcuch i najlepiej czołg :)

 

Słyszałem to dawno i nie wiem czy to prawda, ale pamiętam jak ktoś kiedyś żartował, że w Rosji też są płatne drogi. Mafia cie zatrzymuje i zbiera "opłatę" za przejazd  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Słyszałem to dawno i nie wiem czy to prawda, ale pamiętam jak ktoś kiedyś żartował, że w Rosji też są płatne drogi. Mafia cie zatrzymuje i zbiera "opłatę" za przejazd  8)

"Oddaj nam ten rower! Tobie już nie będzie potrzebny... "  :-X

Kiedyś czytałem, że Chińczycy są w posiadaniu sporej części akcji amerykańskich spółek i gdyby wszyscy jednocześnie zdecydowaliby się je sprzedać gospodarka tego kraju doznała by poważnego uszczerbku o ile by nie przeżyła kryzysu. Już to o czymś świadczy.

Wyobraź sobie że zabrakło by produktów "Made in China" i taniej siły roboczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Oddaj nam ten rower! Tobie już nie będzie potrzebny... "  :-X

Chodziło dokładnie o formę haraczy pieniężnych zwanych rekietem. Mało jest informacji o tym w necie, ale znalazłem coś takiego (Jak masz opere, lub firefoxa wyszukaj na stronie słówko rekiet) :

 

http://209.85.135.104/search?q=cache:cGC0VhFYGwoJ:www.ickielce.pl/index.php%3Foption%3Dcom_docman%26task%3Ddoc_view%26gid%3D78+rekiet+rosji&hl=pl&ct=clnk&cd=15&gl=pl&client=firefox-a

 

Chyba więc było coś na rzeczy, ale było to dawno.

 

Wyobraź sobie że zabrakło by produktów "Made in China" i taniej siły roboczej...

 

http://www.dziennik.pl/swiat/article162850/Unia_w_kieszeni_Chin.html?service=print - autorzy zastanawiają się, jak odczulibyśmy konsekwencje zbojkotowania igrzysk olimpijskich przez ue. Jest między innymi parę porównań ile kosztowałyby różne produkty gdybyśmy nagle zdecydowali się je produkować w europie. Ciekawy artykuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy ten artykuł o Chinach. Warto zwrócić uwagę na to, że coraz więcej firm jest świadomych sytuacji i przenosi produkcję do innych krajów. Warto też zaznaczyć, że Chiny (przynajmniej póki co) są z kolei uzależnione od technologii przywiezionych z zewnątrz i nikt z samych Chińczyków nie zna do końca szczegółów technologii produkcji np. podzespołów laptopów (z kolei złożyć komputer z klocków potrafi każdy po odpowiednim przeszkoleniu). Myślę, że Chiny są przez to w jeszcze gorszej sytuacji, bo UE czy Stany będą w najgorszym wypadku biedniejsze w związku ze wzrostem kosztów produkcji, z kolei Chiny bez zachodnich technologii i dostaw surowców i maszyn z Zachodu staną się totalną prowincją.

 

Na krótką metę dostalibyśmy niemiłosiernie po kieszeniach, zgadzam się - ale w dalszej perspektywie Chińczycy mogliby (zwracam uwagę na tryb przypuszczający!) na tym wyjść jeszcze gorzej. Nagle zapadłaby się ich gospodarka, a dziesiątki milionów obywateli zostałyby bez środków do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto też zaznaczyć, że Chiny (przynajmniej póki co) są z kolei uzależnione od technologii przywiezionych z zewnątrz i nikt z samych Chińczyków nie zna do końca szczegółów technologii produkcji np. podzespołów laptopów (z kolei złożyć komputer z klocków potrafi każdy po odpowiednim przeszkoleniu). Myślę, że Chiny są przez to w jeszcze gorszej sytuacji, bo UE czy Stany będą w najgorszym wypadku biedniejsze w związku ze wzrostem kosztów produkcji, z kolei Chiny bez zachodnich technologii i

 

Wydaje mi się, że przy ich populacji wytworzenie kadry naukowców nie powinno stanowić problemu (o ile jeszcze tego nie zrobili)

 

dostaw surowców i maszyn z Zachodu staną się totalną prowincją.

 

Wydawało mi się, że Chiny nie mają takich problemów  :)

 

Na krótką metę dostalibyśmy niemiłosiernie po kieszeniach...

 

W konsekwencji tego wiele wysoko postawionych głów by poleciało, więc żaden polityk na to się nie zdecyduje. Jak dla mnie nie realne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że przy ich populacji wytworzenie kadry naukowców nie powinno stanowić problemu (o ile jeszcze tego nie zrobili)

Ale nie posiadają jeszcze gotowych technologii. Gdyby otwarty konflikt handlowy odbył się dziś, przez parę lat byliby sparaliżowani.

 

Wydawało mi się, że Chiny nie mają takich problemów  :)

Żaden kraj nie ma wszystkiego.

 

W konsekwencji tego wiele wysoko postawionych głów by poleciało, więc żaden polityk na to się nie zdecyduje. Jak dla mnie nie realne.

Ale ja nie napisałem nigdzie o tym, że powinniśmy do tego dążyć i że jest to realne. Starałem się za to przewidzieć możliwie realistycznie (w pisowni kilka literek różnicy, w treści - różnica ogromna ;) ), co mogłoby się stać, gdyby w wyniku jakiejś katastrofalnej pomyłki doszło do konfliktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że przez brak własnych technologii są w gorszej sytuacji. Uważam, że są w bardzo dobrej sytuacji, żaden kraj im nie ośmieli się podskoczyć, a prędzej czy później wypracują też własne technologie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty znów nie czytasz ze zrozumieniem. Sam napisałem bardzo wyraźnie "JESZCZE nie posiadają technologii". Naprawdę bardzo cięzko się z Tobą dyskutuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

No dobra, tylko zaopatrz się w kałacha, diamentowy łańcuch i najlepiej czołg :)

No ale to raczej w tej Rosji-Moskwie ;) Jakby się wyjechało tam gdzie zamiast mafii biegają niedźwiedzie, to może byłoby trochę lepiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty znów nie czytasz ze zrozumieniem. Sam napisałem bardzo wyraźnie "JESZCZE nie posiadają technologii". Naprawdę bardzo cięzko się z Tobą dyskutuje.

 

A czy ja gdzieś napisałem  że "GDY zdobędą technologię będą w dobrej sytuacji" ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szefowie chińskiej i rosyjskiej agencji kosmicznej podpisali protokół uzgodnień o wspólnej budowie stacji księżycowej. W dokumencie obie strony wyrażają chęć współpracy nad stworzeniem „Międzynarodowej Księżycowej Stacji Naukowej” i zaproszenia do projektu innych krajów. Podpisy złożyli Zhang Keijan, dyrektor Chińskiej Narodowej Administracji Kosmicznej i Dymitrij Rogozin, dyrektor Roskosmosu.
      Szczegóły projektu nie zostały ujawnione. Stwierdzono jedynie, że oba kraje będą pracowały nad zbudowaniem instalacji naukowych na i/lub orbicie Księżyca. Celem jest stworzenie instalacji bezzałogowych i wyposażenie ich w możliwość pobytu tam ludzi.
      Chiny już wcześniej mówiły o zbudowaniu stałej bazy na Biegunie Południowym Księżyca. Znajdują się tam duże zasoby zamarzniętej wody. Stacja miałaby powstać w latach 2036–2045. Współpracą w Chinami z zakresie przyszłych misji na Księżyc zainteresowana jest Europejska Agencja Kosmiczna.
      Ostatnim podobnym porozumieniem są Artemis Accords. To podpisana niedawno umowa pomiędzy NASA i agencjami kosmicznymi Australii, Wielkiej Brytanii, Japonii, Włoch, Kanady, Lukemburga i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w których określono ramy przyszłej współpracy w kosmosie, powrotu człowieka na Księżyc i eksploracji Marsa. Artemis Accords opisaliśmy szczegółowo w październiku.
      Łatwo zauważyć, że Artemis Accords nie podpisała Rosja. Kraj ten z powodzeniem współpracował z USA i innymi partnerami przez ostatnich ponad 20 lat. Wspólnym dziełem jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Rogozin skrytykował jednak Artemis Accords jako „zbyt amerykańskocentryczne”.
      Ostania umowa pomiędzy Rosją a Chinami może oznaczać, że Roskosmos co najmniej osłabi swoje związki z NASA i w zakresie eksploracji dalszych obszarów kosmosu będzie współpracował z Państwem Środka.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gruzja doświadczyła wielkiego cyberataku. Jego skutki odczuły tysiące witryn internetowych oraz kanały telewizyjne. Wydaje się, że atak został dokonany na przypadkowe witryny. Jego ofiarami padły zarówno strony należące do przedsiębiorstw, lokalnych gazet jak i osób prywatnych. Napastnicy zaatakowali też witryny rządowe.
      W sumie na ataku ucierpiało ponad 15 000 witryn, a dwie stacje telewizyjne, Imedi TV oraz Maestro w ogóle przestały nadawać. Imedi utraciła sygnał, a w Maestro doszło do uszkodzenia komputerów. Atak przeprowadzono też na kanał Pirveli, jednak on nie zniknął z telewizorów.
      Gruzińskie służby doniosły też, że jednej z zaatakowanych rządowych witryn znalziono pośrednią groźbę skierowaną do prezydent Salome Zurabishvili. Napastnicy umieścili tam zdjęcie byłego prezydenta Saakaszwilego i napis „I'll be back”. Atak przeprowadzono też na niemieckiego dostawcę hostingu, firmę Pro.
      Gruzini twierdzą, że to największy cyberatak na ich kraj i obwiniają za niego Rosję. Jest on podobny do ataków, do jakich dochodziło podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej.
      Patrząc na skalę ataku i naturę celów, można dojść do wniosku, że mamy tu do czynienia z atakiem ze strony innego państwa, mówi ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, profesor Alan Woodward z brytyjskiego Surrey University.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Międzynarodowa ekspedycja archeologiczna zorganizowana przez Gruzińskie Muzeum Narodowe odkryła pozostałości pałacu z V-IV wieku przed Chrystusem. Pałac znaleziono we wsi Jugaani w dolinie Alazani.
      Dotychczasowe wykopaliska odsłoniły duży hall wsparty na sześciu kolumnach. Wydaje się, że pałac został spalony. Jego 1,5-metrowej grubości ściany zbudowano z cegieł, drewniane kolumny posadowiono zaś na wapiennych podstawach. Widoczne są też pozostałości po kwadratowym podwyższeniu z cegieł, na którym mógł znajdować się ołtarz lub tron.
      Wiele elementów architektonicznych, na przykład podstawy kolumn w kształcie dzwonów, wskazują, że budynek pochodzi z epoki Achemenidów, z V-IV wieku przed naszą erą. Wiadomo bowiem, że podstawy w kształcie dzwonów po raz pierwszy pojawiły się w V wieku p.n.e. w centrach imperium Achemenidów, w Susie i Persepolis. Również ornamenty w kształcie kwiatu lotosu są charakterystyczne dla tego okresu.
      Pozostałości pałacu znajdują się około 40 centymetrów pod powierzchnią gruntu i zostały poważnie uszkodzone przez place polowe. Na podstawach kolumn widać zaś ślady działalności ognia.
      W połowie lat 90. ubiegłego wieku w odległości dwóch kilometrów od pałacu odkryto strukturę w kształcie kopuły, która również pochodziła z V wieku przed Chrystusem.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Specjaliści z google'owskiego Project Zero poinformowali o znalezieniu licznych złośliwych witryn, które atakują użytkowników iPhone'ów wykorzystując w tym celu nieznane wcześniej dziury. Wiadomo, że witryny te działają od co najmniej 2 lat i każdego tygodnia są odwiedzane tysiące razy. Wystarczy wizyta na takiej witrynie, by doszło do ataku i instalacji oprogramowania szpiegującego, stwierdzają specjaliści.
      Przeprowadzona analiza wykazała, że ataki przeprowadzane są na 5 różnych sposobów, a przestępcy wykorzystują 12 różnych dziur, z czego 7 znajduje się w przeglądarce Safari. Każdy z ataków pozwala na uzyskanie uprawnień roota na iPhone, dzięki czemu może np. niezauważenie zainstalować dowolne oprogramowanie. Przedstawiciele Google'a zauważyli, że ataki służyły głównie do kradzieży zdjęć i informacji, śledzenia lokalizacji urządzenia oraz kradzież haseł do banku. Wykorzystywane przez przestępców błędy występują w iOS od 10 do 12.
      Google poinformowało Apple'a o problemie już w lutym. Firmie z Cupertino dano jedynie tydzień na poprawienie błędów. Tak krótki czas – zwykle odkrywcy dziur dają twórcom oprogramowania 90 dni na przygotowanie poprawek – pokazuje jak poważne były to błędy. Apple zdążyło i sześć dni później udostępniło iOS 12.1.4 dla iPhone'a 5S oraz iPad Air.
      AKTUALIZACJA:
      Z medialnych doniesień wynika, że za atakiem stoją chińskie władze, a ich celem była głównie mniejszość ujgurska. W ramach tej samej kampanii atakowano też urządzenia z systemem Android i Windows, jednak przedstawiciele Project Zero poinformowali jedynie o atakach na iOS-a. Google nie odniósł się do najnowszych rewelacji. Microsoft oświadczył, że bada doniesienia o ewentualnych dziurach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W grudniu ubiegłego roku Stany Zjednoczone oficjalnie ujawniły, że wpadły na trop dużej operacji hakerskiej prowadzonej przez rząd Chin. Celem operacji była kradzież własności intelektualnej zachodnich przedsiębiorstw. Amerykańskie władze nie zdradziły nazw zaatakowanych firm, ale dziennikarze dowiedzieli się, że chodziło m.in. o IBM- i Hewlett Packarda.
      Teraz reporterzy Reutersa odkryli, że co najmniej sześć innych firm również padło ofiarą hakerów pracujących dla chińskiego rządu. Są to Fujitsu, Tata Consultancy Services, NTT Data, Dimension Data, Computer Sciences Corporation i DXC Technology. Okazało się również, że wśród ofiar hakerów są też klienci wcześniej wymienionych firm, a wśród nich szwedzki Ericsson, system rezerwacji podróży Sabre czy amerykańska stocznia Huntington Ingalls Industries, która buduje okręty na zlecenie US Navy.
      Większość z wymienionych powyżej przedsiębiorstw albo odmawia komentarza, albo zapewnia, że jej infrastruktura jest dobrze zabezpieczona. Przedstawiciele Sabre poinformowali, że w 2015 roku doszło do incydentu z zakresu cyberbezpieczeństwa, ale żadne dane podróżnych nie zostały ukradzione. Z kolei rzecznik prasowa Huntington Ingalls stwierdziła, że jej firma jest pewna, iż nie utraciła żadnych danych za pośrednictwem HPE czy DXC.
      Rząd w Pekinie oczywiście również wszystkiemu zaprzecza. Rząd Chin nigdy w żaden sposób nie brał udziału, ani nie wspierał żadnej osoby parającej się kradzieżą tajemnic handlowych, oświadczyło chińskie MSZ.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...