Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Lekarze ze szpitala w Trujillo w Peru uratowali życie 38-latkowi, który połknął 17 metalowych przedmiotów, w tym gwoździe, sworznie, drut kolczasty, nóż i sprzączkę od zegarka.

W zeszłym tygodniu Luis Zarate został przez rodzinę przywieziony do centrum medycznego z silnym bólem brzucha. Prześwietlenie klatki piersiowej wykazało, że w żołądku i okrężnicy znajduje się sporo rozciągających tkanki metalowych elementów.

Jednym z chirurgów, który przeprowadził operację, był dr Julio Acevedo. Lekarz wyjaśnił, że pacjent jest chory psychicznie, ale dokładnie nie wiadomo, jakie jest podłoże jego nietypowego zachowania. Być może jest to pica (łaknienie spaczone), czyli nawykowe zjadanie substancji niejadalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Nowa dieta cudu dokona... LOL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usłyszał w telewizji, że żelazo jest potrzebne dla zdrowia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widzę jak oburzacie się na kogoś śmiejącego się z człowieka jeżdżącego na wózku lub z zespołem downa

I bardzo dobrze widzisz. Zwróć uwagę, że jest lekka różnica pomiędzy tymi sytuacjami.

 

A teraz czekam na powrót tej samej bezowocnej, pieniackiej dyskusji, która miała miejsce w wątku o dowcipach z podtekstem nacjonalistycznym. Zaczynamy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o to daj linka bo nie czytałem tego wątku albo już nie pamiętam,ja też twierdzę że facet który zjadł nóż i trafił do szpitala jest wart śmiechu,ale jednocześnie twierdzę że można pośmiać się z ludźmi z downem(tak zabawnie wyglądają)z człowieka na wózku,z holocaustu.dużą część ładunku humorystycznego w tych dowcipach stanowi także ich mroczność i zło jakie odczuwa się dzięki ludziom piętnującym ludzi śmiejących się-więc piętnujcie(ale proszę nie każcie prawnie)

Podobnie rzecz ma się z ukazywaniem penisów na krzyżu-obraża to wiele osób,ale nie sposób żyć nie obrażając nikogo(mnie np. obraża sam krzyż,nawet obraża moje religijne uczucia i co mają wszystkie zniknąć?)jako że niesposób dowieść czegokolwiek,prawa skazującego za obrażanie też nie sposób uzasadnić,a wprowadzenie karalności za obrażanie tego co jest subiektywnie obrazą dla większości będzie tyranią większości dyskryminującą większość,nieobrażanie nawet mniejszości jednoosobowych doprowadzi do paraliżu wymiaru sprawiedliwości i abdurdu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś taki wątek: "Brytyjczyku, pośmiej sie z Polaka" czy jakoś tak. Tymczasem naprawdę nie chce mi się do tego wracać, tym bardziej, gdy rzucasz tekst o charakterze krytyki, a zarz potem mówisz, że sam byś to zrobił. Po co kontynuować rozmowę, skoro sam nie jesteś przekonany do tego, co mówisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Podobnie rzecz ma się z ukazywaniem penisów na krzyżu-obraża to wiele osób,ale nie sposób żyć nie obrażając nikogo(mnie np. obraża sam krzyż,nawet obraża moje religijne uczucia i co mają wszystkie zniknąć?)jako że niesposób dowieść czegokolwiek,prawa skazującego za obrażanie też nie sposób uzasadnić,a wprowadzenie karalności za obrażanie tego co jest subiektywnie obrazą dla większości będzie tyranią większości dyskryminującą większość,nieobrażanie nawet mniejszości jednoosobowych doprowadzi do paraliżu wymiaru sprawiedliwości i abdurdu.

Zapomniałeś czegoś dodać o Wielkim Manitu

Już widzę jak oburzacie się na kogoś śmiejącego się z człowieka jeżdżącego na wózku lub z zespołem downa

Hmmm... co nazywasz śmianiem się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żart,kpinę.zresztą nawet obrażania i szydzenia bym nie zakazywał(bo ludzie subiektywnie mogą różne rzeczy potraktować za obrażające czy szydzące z nich,a jak dowieść co było lub nie było szyderstwem?)to co wydaje mi się inne gatunkowo to prześladowanie-gdy ktoś biega za osobą na wózku 24h na dobę i robi sobie z niej jaja.natomiast karanie kogoś za pojedynczy żart z murzyna czy geja-faszysty uważam za nonsens i za dyskryminację wobec osób kpiących z ludzi przeciętnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
a jak dowieść co było lub nie było szyderstwem?

Wiesz co... może weźmiesz się za redefiniowanie wszystkich pojęć, bo jak rozwiązać jakikolwiek problem? Kilka lat temu firma produkująca takie małe gazetki z dowcipami została oskarżona przez blondynki za dowcipy nań. Oczywiście proces wygrała, co moim zdaniem było słuszne. Nie popadajmy w jakiś skrajny absurd i nie dajmy się zwariować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W starożytnym Egipcie ibisy czczone (Threskiornis aethiopicus) uważane były za święte. Uznawano je za atrybut boga Thota. O tym, jak ważne były dla przedstawicieli tej kultury, może świadczyć fakt, że nie tylko balsamowano ich wnętrzności, ale i wyposażano na życie po życiu, wypełniając żołądek pokarmem.
      W świątyniach Thota znaleziono miliony zmumifikowanych ibisów; w dziobach niektórych tkwiły liczne ślimaki. Zespół Andrew Wade'a z Uniwersytetu Zachodniego Ontario postanowił je zbadać za pomocą tomografu komputerowego. Do skanera włożono 2 dorosłe osobniki i 1 pisklę. Mumie dorosłych ibisów pochodziły z Peabody Museum Uniwersytetu Yale, a mumia pisklęcia z należącego do McGill University Redpath Museum.
      W mielcu dorosłych osobników znajdowały się skorupki ślimaków, prawdopodobnie z ostatniego posiłku, a jamę ciała młodego wypełniono ziarnem.
      Wade podkreśla, że po zakończeniu konserwowania starożytni balsamiści umieszczali narządy na powrót w ciele zmarłego (dotyczyło to zwłaszcza płuc i przewodu pokarmowego), wierząc, że będą mu służyć przez wieczność. Skoro to samo robiono z ibisami, wskazuje to na wiarę również w ich życie po życiu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W odpowiednich warunkach woda może stać się metalem, a następnie izolatorem, stwierdzili uczeni z Cornell University. W PNAS ukazał się artykuł, w którym Neil Ashcroft, Roald Hoffmann i Andreas Hermann opisują wyniki swoich teoretycznych obliczeń.
      Wynika z nich, że przy ciśnieniu rzędu 1-5 terapaskali woda tworzy stabilne struktury. Mimo, że ciśnienie takie jest dziesiątki milionów razy większe od ciśnienia ziemskiego, istnienie wody w takim stanie nie jest wykluczone. Wręcz przeciwnie, może ona powszechnie występować nawet w naszym Układzie Słonecznym. Tak olbrzymie ciśnienie może panować wewnątrz Urana.
      Z wyliczeń uczonych wynika, że powyżej 1 terapaskala poszczególne molekuły wody przestają istnieć, a H2O zostaje ściśnięta tworząc siatkę połączeń tlenu i wodoru, która przyjmuje najróżniejsze kształty. Już wcześniej obliczano, że przy ciśnieniu 1,55 TPa woda staje się metalem i ma najbardziej stabilną strukturę. Naukowcy z Cornell poszli dalej i udało im się wyliczyć, że najbardziej stabilna jest woda przy ciśnieniu wyższym od 4,8 TPa. Wówczas jednak traci ona właściwości metalu i staje się izolatorem.
      Jak zauważa profesor Ashcroft, najbardziej niezwykłym wnioskiem wypływającym z obliczeń jest odkrycie, że olbrzymie ciśnienie powoduje, iż woda przestaje być ciałem stałym i w pewnym momencie zamienia się w kwantową ciecz. Trudno jest to sobie wyobrazić - topienie lodu pod wpływem podwyższonego ciśnienia - stwierdził naukowiec.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Poza niedźwiedziami duże ssaki Europy Środkowej pozostają aktywne przez cały rok. W jaki sposób np. jelenie są w stanie przetrwać na zapasach tłuszczu? Obniżają tętno i temperaturę w kończynach. Jak widać, przechłodzone stopy nie zawsze są czymś niepożądanym...
      Christopher Turbill i zespół z Uniwersytetu Weterynaryjnego w Wiedniu umieścili w żwaczach 15 samic jelenia specjalne nadajniki. Dzięki temu mogli przez 18 miesięcy, w tym 2 zimy, monitorować nie tylko tętno, ale i temperaturę żołądka. Zwierzęta żyły w prawie naturalnych warunkach, ale ściśle kontrolowano spożywane przez nie pokarmy, m.in. ilość i zawartość białka. Poza tym Austriacy śledzili temperaturę otoczenia i wykorzystywali dobrodziejstwa modelowania statystycznego, by oddzielić wpływ różnych czynników, np. połykania śniegu, na metabolizm.
      Okazało się, że tętno jeleni spadało w zimie bez względu na to, ile pokarmu spożywały. Liczba uderzeń serca obniżała się stopniowo z 65-70 w maju do ok. 40 zimą, nawet jeśli zwierzętom dostarczano dużo wysokobiałkowej paszy. Tętno jest dobrym wskaźnikiem metabolizmu, a więc jego spadek pokrywał się idealnie z okresem, kiedy zwykle pożywienia brakuje - mimo że nasze zwierzęta zawsze mają co jeść. To pokazuje, że jelenie są w jakiś sposób zaprogramowane na zachowywanie rezerw w czasie zimy.
      Znaczny wzrost tętna na wiosnę w okresie rozrodu nie był związany ze zmianą w dostępności pokarmu, dlatego należy go uznać za kolejny element wrodzonego programu. Tak jak naukowcy przewidywali, obniżenie zimą racji żywnościowych jeleni prowadziło do jeszcze większego obniżenia tętna. Co ciekawe, podobny efekt odnotowano również latem. Sugeruje to, że wywołuje go nie tylko spadek natężenia trawienia. Jelenie muszą aktywnie ograniczać metabolizm w odpowiedzi zarówno na zimę, jak i niedobory pożywienia w innych porach roku.
      Austriacy ustalili, że spadkowi tętna towarzyszyło obniżenie temperatury żołądka. Oznacza to, że jelenie dostosowują wydatkowanie energii, regulując produkcję wewnętrznego ciepła. Ponieważ okazało się, że stosunkowo nieduże zmiany w temperaturze żołądka wpływały na metabolizm silniej niż można by się spodziewać, należało przypuszczać, że istnieje jakiś dodatkowy mechanizm oszczędzania energii.
      W ramach wcześniejszych badań zademonstrowano, że jelenie potrafią skutecznie obniżać temperaturę kończyn i innych wystających części ciała, odpowiedzi na pytanie od dodatkowy mechanizm chłodzący trzeba zatem poszukiwać właśnie tutaj. W tym kontekście nieznaczny spadek temperatury żołądka stanowi zaledwie zmianę towarzyszącą.
      Jeden z członków zespołu, Walter Arnold, sądzi, że duże zwierzęta wykorzystują do chłodzenia swoje gabaryty. Umożliwiają im drastyczne ograniczenie metabolizmu bez konieczności dużego zmniejszania temperatury wewnętrznej. Wystarczy chłodzenie peryferyjne.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy okazało się, że nie ma sposobu na to, by przekonać cierpiące na niedobory żelaza kobiety żyjące w głębi kambodżańskiej dżungli, żeby wrzuciły podczas gotowania do garnka garść opiłków żelaza, Chris Charles z University of Guelph wpadł na genialny w swej prostocie pomysł. Nadał żelazu postać rybki z lokalnej rzeki, która wg tutejszych mieszkańców, przynosi szczęście.
      Podczas pobytu w Azji młody Kanadyjczyk współpracował z dwoma naukowcami z kambodżańskiego oddziału International Development Research Centre (IDRC). Ponieważ zespół obcował z najbiedniejszymi z biednych, których nie było stać na czerwone mięso, suplementy żelaza czy zamianę garnków na żelazne, trzeba było zorganizować burzę mózgów. Wiadomo było, że garść ohydnego metalu się nie sprawdzi, musieliśmy więc zaproponować coś bardziej atrakcyjnego. Stanęliśmy przed wyzwaniem z zakresu marketingu społecznego.
      Żelazne kółko nie spodobało się kobietom, podobnie zresztą jak kwiat lotosu. Strzałem w dziesiątkę okazała się dopiero rybka z lokalnej rzeki. Panie chętnie wrzucały ją do garnków i w następnych miesiącach poziom żelaza u mieszkańców wioski zaczął się podnosić, odganiając widmo anemii.
      Rybki mają od 7,5 do 10 cm. Są więc na tyle małe, by nie przeszkadzały w mieszaniu potrawy, a jednocześnie na tyle duże, by zaspokoić ok. 75% dziennego zapotrzebowania na żelazo. Kanadyjczycy znaleźli rzemieślnika, który wykonuje rybkę za 1,5 dolara. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że pojedyncza sztuka może posłużyć nawet przez 3 lata.
      Prosty pomysł pomógł nie tylko Kambodżanom. Dzięki niemu Charles zostanie wkrótce doktorem. Nauczył się też pobierać krew od osoby siedzącej w chybotliwym kanu i zaraził się dengą. A wszystko zaczęło się od niewinnego wyjazdu wakacyjnego...
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Uczeni z University of California Irvine, HRL Laboratories i California Institute of Technology stworzyli najlżejszy materiał na świecie. Jego waga wynosi zaledwie 0,9 miligrama na centymetr sześcienny.
      Nowy materiał w 99,99% składa się z powietrza. Cały trick polega na stworzeniu kratownicy z połączonych tub, których grubość ścian jest 1000-krotnie mniejsza niż grubość ludzkiego włosa - mówi główny autor badań, doktor Tobias Schaedler z HRL.
      Nowy materiał, stworzony z metalu, charakteryzuje się niezwykłymi właściwościami. Powraca on do pierwotnej formy po kompresji przekraczającej 50% i absorbuje bardzo dużo energii.
      Materiał, który powstał na zamówienie DARPA (Defense Advanced Research Project Agency - Agencja Badawcza Zaawansowanych Projektów Obronnych), może w przyszłości posłużyć do budowy baterii czy osłon do absorpcji energii dźwięku, wibracji czy uderzeń.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...