Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy udany model teoretyczny atomu został zaproponowany przez Nielsa Bohra w 1913 roku. Duńczyk twierdził, że elektrony poruszają się wokół jądra jak planety okrążające swoją gwiazdę. Po 95 latach, jakie upłynęły od tej chwili, naukowcy z Rice University stworzyli milimetrowej wielkości atomy, które są najwierniejszą jak dotąd realizacją koncepcji noblisty (Physical Review Letters).

Model Bohra pozwolił lepiej zrozumieć zarówno chemiczne, jak i optyczne właściwości atomów. Twierdził on, że elektrony poruszają się po ściśle wyznaczonych orbitach. Potem jednak w mechanice kwantowej do opisu ich położenia zaczęto stosować funkcję falową.

W wystarczająco dużym układzie efekt kwantowy skali atomowej może się przekształcić w klasyczną mechanikę modelu planetarnego Bohra – podkreśla Barry Dunning, szef zespołu badawczego z Rice University.

Amerykanie wykorzystali wysoce wzbudzone atomy rydbergowskie, czyli atomy, w których przynajmniej jeden elektron został wzbudzony do bardzo wysokich poziomów energetycznych. Naukowcy dokonali tego za pomocą lasera. Dzięki pulsującemu polu elektrycznemu (serię "pulsów" dokładnie zaplanowano) nakłoniono niemal punktowy w takich warunkach elektron do poruszania się po oddalonej od jądra orbicie. Eksperyment przeprowadzono na atomach potasu.

Wg Dunninga, wyniki badań międzynarodowego zespołu znajdą zastosowanie w komputerach następnych generacji, a także przydadzą się podczas prac nad teoriami chaosów klasycznego i kwantowego.

W projekcie wzięli udział nie tylko pracownicy Rice University, ale także kadra naukowa Oak Ridge National Laboratory oraz Politechniki Wiedeńskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny eksperymencik - tylko po co mieszać tu model Bohra?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak stworzyli atomy i co to ma wspolnego z Bohrem, hmm.. wzbudzili elektrony i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma wiele wspólnego z Bohrem, bo atom w tym stanie spełnia postulaty Bohra. Poza tym wzbudzenie atomu do takiego stopnia wcale nie jest ani proste, ani oczywiste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ma wiele wspólnego z Bohrem, bo atom w tym stanie spełnia postulaty Bohra. Poza tym wzbudzenie atomu do takiego stopnia wcale nie jest ani proste, ani oczywiste.

 

 

Ty jesteś na etapie Bohra modelu i bierzesz się do dyskusji = żałosne 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a nie spelnial tych postulatow do tej pory? tzn w stanie 'nie az tak wzbudzonym' ? a laserem nie raz wzbudzano, no moze nie z taka precyzja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, elektrony są na stałe połączone z protonami i jak całe jądro wirują. 8)

 

Elektrony połączone z protonami??? Jako żyw nie słyszałem ciekawszej teorii. Czy mógłbyś rozwinąć myśl, bo jako prosty fizyk, nie do końca rozumiem zawiłości Twojego postulatu.

Z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zakładają że wokół ciężkiego jądra biegają elektrony (piłka na środku boiska a pierwszy elektron lata dopiero po koronie stadionu) tymczasem on nie spada na jądro (tak wiem siły ,odziaływania itd) bo gdyby mu się udało spaść na swój proton to powstałby neutron ale i on nie byłby pełny bo jeszcze wykazywałby magnetyzm mały bo mały i na odwrót po utracie czegoś neutron wysuwa elektron (czas życia neutronu bez kolegów w jądrze to 15min potem błysk i na nitce wisi elektron a neutron jest protonem) dlaczego nie ściągnie go z powrotem?? uwaga odpowiedz:  [move]ta..ta... ta [/move] bo to jądro popieprza ruchem obrotowym a elektrony jak na karuzeli wiszą na łańcuszkach szybciej zasuwa karuzela tym większa tzw. en kinetyczna = silniejsze pole elektr = silniejsze pole magnetyczne =  wyższa temperatura = krótsza fala EM = aż do zerwania łańcuszka = prom Beta = zmiana zaczepów na karuzeli = prom rtg = zmiana pól magnet = zmiana pól elektr= mamy izotop.

 

(w tym wszystkim jeszcze się moczą fotony , miony ,neutrina jako kawałki masy i promieniowanie z ziemi i kosmosu oraz PM jako siła organizująco sprawcza)

Łatwiej funkcję falową zrozumieć patrząc jak wiruje mikser w kolistym naczyniu z wodą (interferencja fal z i do) oraz wyskakujące krople. 8)

 

Jest w necie Polski fizyk który pokusił się o przeliczenie tego modelu i dla prostych cząstek dostał wyniki zgodne z powszechnie panującą wiedzą oraz inne ciekawe zależności. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

promieniowanie beta = promieniowanie Rentgena. Ciekawe, ciekawe... Głupie, ale przynajmniej śmieszne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
promieniowanie beta = promieniowanie Rentgena. Ciekawe, ciekawe

 

A masz znaczek wynika do dyspozycji (mądrej głowie dość półsłowie).

,,Wiedza jest domeną wiedzących '' - Virek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie widzę żadnego znaczku "wynika". Widzę znak równości. Jeśli ich nie rozróżniasz, może czas potwórzyć podstawówkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bijta sie o to waszmoście... ale żaden nie weźmie sie za własne eksperymenty, pisanie pracy, opracowywanie wyników, analizę i zdobycie uznania ciężką pracą, tylko licytują sie który mniej wie!!!!!!!!!

Najłatwiej sie przyczepić do drobnostek= "=" itp. ale żaden, ŻADEN pokory w sobie nie ma! Ale wymagać od Was czegoś więcej poza cytowaniem książek nie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś jak kulą w płot, kolego. Gorzej strzelić nie mogłeś, bo akurat zajmuję się badaniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla Bohra funkcja falowa była jedynie warunkiem kwantowym, jednak można powiedzieć, że to on razem z Heisenbergiem wprowadzili po raz pierwszy takową ideę. sam bohr wiedział bowiem, że nie ma czegoś takiego jak "punktowość" materii. podobno w rozmowie na ten temat bohr powiedział do einsteina: "ty nie myślisz. jesteś jedynie logiczny." i ja uważam tak samo - klasyczną logikę na poziomie subatomowym można wyrzucić do śmieci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo gdyby mu się udało spaść na swój proton to powstałby neutron

 

A to przednio się ubawiłem! Mój drogi, powinieneś pisać przemówienia dla naszego prezydenta, gdyż próba sprzedania takich bzdur opakowanych pseudofizycznym bełkotem, jest porównywalna tylko z jego ostatnim orędziem wygłoszonym w telewizji.

 

Pozdrawiam wakacyjnie.

 

P.S. Oszczędzaj energię - swoimi wywodami powodujesz jedynie efekt cieplarniany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A to przednio się ubawiłem!

 

Endorfiny ci sie przydadzą po powrocie, bo trzeba ten ,,bełkot'' sprawdzić albo dalej będziesz tylko

prosty fizyk
8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, elektrony są na stałe połączone z protonami i jak całe jądro wirują. 8)

 

no, chyba nie do końca "na stałe", skoro można je od atomu oddzielić  :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no, chyba nie do końca "na stałe", skoro można je od atomu oddzielić 

 

Skoro neutrina mają masę to wywierają ciśnienie w skali atomowej również. Odpowiednia sekwencja uderzeń w samotny neutron (poza jądrem) powoduje wysunięcie elktronu i stworzenie wirującej pary proton ,, nitka - pręcik"  elektron , oczywiście foton  cięższy energetycznie od neutrina jest w stanie oderwać (urwać) elektron tworząc jon dodatni wodoru króry natychmiast ruszy do jonosfery przyciągany elektrycznie , gdzie spotykając tlen (ozon) kiedyś spadnie jako woda (woda zaś pochłaniając neutrony bardzo dobrze, pozostając na orbicie tworzy parasol ochronny przed promieniowniem które organizmom w końcu składającym się z 80% wody mogłoby zaszkodzić)  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a "nitka-pręcik" z czego są zbudowane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a "nitka-pręcik" z czego są zbudowane?

 

Kyniu czy ja jestem wszech-wiedzący?? chodzi o obraz elektronu w konkretnym miejscu względem jądra i jego wirowanie w rytm jądra na odległości ustalonej przez inne elektrony (ich pole elektryczne/magnetyczne) .Moim zdaniem im elektron  ,,starszy'' tym bliżej jądra (na krótszej nitce) i trudniejszy do zerwania (wybicia)( albo nitka grubsza lub przez to ze krótsza to trudniejsza do trafienia). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś jak kulą w płot, kolego. Gorzej strzelić nie mogłeś, bo akurat zajmuję się badaniami.

 

jakimi jesli wolno spytac ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwie amerykańskie grupy badawcze stworzyły – niezależnie od siebie – pierwsze kwantowe procesory, w których rolę kubitów odgrywają atomy. To potencjalnie przełomowe wydarzenie, gdyż oparte na atomach komputery kwantowe mogą być łatwiej skalowalne niż dominujące obecnie urządzenia, w których kubitami są uwięzione jony lub nadprzewodzące obwody.
      W 2020 roku firma Heoneywell pochwaliła się, że jej komputer na uwięzionych jonach osiągnął największą wartość „kwantowej objętości”. Tego typu maszyny, mają tę zaletę, że jony w próżni jest dość łatwo odizolować od zakłóceń termicznych, a poszczególne jony w chmurze są nieodróżnialne od siebie. Problemem jest jednak fakt, że jony wchodzą w silne interakcje, a do manipulowania nimi trzeba używać pól elektrycznych, co nie jest łatwym zadaniem.
      Z drugiej zaś strony mamy kwantowe maszyny wykorzystujące obwody nadprzewodzące. Za najpotężniejszy obecnie procesor kwantowy z takimi obwodami uznaje się 127–kubitowy Eagle IBM-a. Jednak wraz ze zwiększaniem liczby kubitów, urządzenia tego typu napotykają coraz więcej problemów. Każdy z kubitów musi być w nich wytwarzany indywidualnie, co praktycznie uniemożliwia wytwarzanie identycznych kopii, a to z kolei – wraz z każdym dodanym kubitem – zmniejsza prawdopodobieństwo, że wynik obliczeń prowadzonych za pomocą takiego procesora będzie prawidłowy. Jakby jeszcze tego było mało, każdy z obwodów musi być schłodzony do niezwykle niskiej temperatury.
      Już przed sześcioma laty zespoły z USA i Francji wykazały, że możliwe jest przechowywanie kwantowej informacji w atomach, którymi manipulowano za pomocą szczypiec optycznych. Od tamtego czasu Amerykanie rozwinęli swój pomysł i stworzyli 256-bitowy komputer kwantowy bazujący na tej platformie. Jednak nikt dotychczas nie zbudował pełnego obwodu kwantowego na atomach.
      Teraz dwa niezależne zespoły zaprezentowały procesory bazujące na takich atomach. Na czele grupy z Uniwersytetu Harvarda i MTI stoi Mikhail Lukin, który w 2016 roku opracował ten oryginalny pomysł. Zespołem z University of Wisonsin-Madison, w pracach którego biorą też udział specjaliści z firm ColdQuant i Riverlane, kieruje zaś Mark Saffman. Zespół Lukina wykorzystał atomy rubidu, zespół Saffmana użył zaś cezu.
      Jeśli mamy obok siebie dwa atomy w stanie nadsubtelnym, to nie wchodzą one w interakcje. Jeśli więc chcemy je splątać, jednocześnie wzbudzamy je do stanu Rydberga. W stanie Rydberga wchodzą one w silne interakcje, a to pozwala nam je szybko splątać. Później możemy z powrotem wprowadzić je w stan nadsubtelny, gdzie można nimi manipulować za pomocą szczypiec optycznych, wyjaśnia Dolev Bluvstein z Uniwersytetu Harvarda.
      Grupa z Harvarda i MIT wykorzystała stan nadsubtelny do fizycznego oddzielenia splątanych atomów bez spowodowania dekoherencji, czyli utraty kwantowej informacji. Gdy każdy z atomów został przemieszczony na miejsce docelowe został za pomocą lasera splątany z pobliskim atomem. W ten sposób naukowcy byli w stanie przeprowadzać nielokalne operacje bez potrzeby ustanawiania specjalnego fotonicznego lub atomowego łącza do przemieszczania splątania w obwodzie.
      W ten sposób uruchomiono różne programy. Przygotowano m.in. kubit logiczny, składający się z siedmiu kubitów fizycznych, w którym można było zakodować informacje w sposób odporny na pojawienie się błędów. Naukowcy zauważają, że splątanie wielu takich logicznych kubitów może być znacznie prostsze niż podobne operacje na innych platformach. Istnieje wiele różnych sztuczek, które są stosowane by splątać kubity logiczne. Jednak gdy można swobodnie przesuwać atomy, to jest to bardzo proste. Jedyne, co trzeba zrobić to stworzyć dwa niezależne kubity logiczne, przesunąć je i przemieszać z innymi grupami, wprowadzić za pomocą lasera w stan Rydberga i utworzyć pomiędzy nimi bramkę, stwierdza Dluvstein. Te technika, jak zapewnia uczony, pozwala na przeprowadzenie korekcji błędów i splątania pomiędzy kubitami logicznymi w sposób niemożliwy do uzyskania w obwodach nadprzewodzących czy z uwięzionymi jonami.
      Grupa z Wisconsin wykorzystała inne podejście. Naukowcy nie przemieszczali fizycznie atomów, ale za pomocą lasera manipulowali stanem Rydberga i przemieszczali splątanie po macierzy atomów. Mark Saffman podaje przykład trzech kubitów ustawionych w jednej linii. Za pomocą laserów oświetlamy kubit po lewej i kubit centralny Zostają one wzbudzone do stanu Rydberga i splątane. Następnie oświetlamy atom centralny oraz ten po prawej. W ten sposób promienie laserów kontrolują operacje na bramkach, ale tym, co łączy kubity są interakcje zachodzące w stanach Rydberga.
      Grupa Saffmana wykorzystała opracowaną przez siebie technikę do stworzenia składających się z sześciu atomów stanów Greenbergera-Horne'a-Zeilingera. Wykazali też, że ich system może działać jak kwantowy symulator służący np. do szacowania energii molekuły wodoru. Dzięki temu, że nie trzeba było przesuwać atomów, zespół z Wisconsin osiągnął kilkaset razy większe tempo pracy niż zespół z Harvarda i MIT, jednak ceną była pewna utrata elastyczności. Saffman uważa, że w przyszłości można będzie połączyć oba pomysły w jeden lepszy system.
      Na razie oba systemy korzystają z niewielkiej liczby kubitów, konieczne jest też wykazanie wiarygodności obliczeń oraz możliwości ich skalowania. Chris Monroe, współtwórca pierwszego kwantowego kubita – który oparty był na uwięzionych jonach – uważa, że obie grupy idą w dobrym kierunku, a kubity na atomach mogą osiągnąć wiarygodność 99,9% i to bez korekcji błędów. Obecnie osiągamy taki wynik na uwięzionych jonach i – mimo że technologia wykorzystania atomów jest daleko z tyłu – nie mam wątpliwości, że w końcu osiągną ten sam poziom, stwierdza.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nasz organizm jest niezwykle złożony a na jego prawidłowe działanie wpływ ma wiele czynników. Obecnie wielu Polaków przykłada większą wagę do swojego zdrowia niż kiedyś. W dzisiejszym artykule wyjaśnimy, dlaczego warto dbać o prawidłową ilość potasu oraz chromu w naszym ciele.
      Jaką rolę odgrywa potas?
      Przede wszystkim potas jest niezbędny do prawidłowej pracy naszego serca oraz układu krwionośnego. Odpowiada on za regulowanie gospodarki wodnej, a także kontroluje ciśnienie krwi oraz pracę nerek. Częstym powodem opuchlizny jest właśnie niedobór tego składnika.
      Dla naszego organizmu szkodliwy jest zarówno niedobór, jak i nadmiar potasu. W przypadku jego niedoboru może u nas wystąpić wspomniana już opuchlizna (szczególnie w ciepłe, upalne dni), ponadto możemy doświadczyć zaburzeń w pracy naszego serca, skurczu mięśni czy poczucie przewlekłego zmęczenia.
      Natomiast gdy mamy do czynienia z nadmiarem potasu, wówczas może on zaburzać działanie leków, które związane są z prawidłowym działaniem naszego serca, arytmią czy nadciśnieniem. Niedobór potasu może się u nas pojawić, jeżeli bardzo często oddajemy mocz (na przykład za sprawą lekarstw, które przyjmujemy). Podobny problem mogą mieć osoby, które zmagają się z cukrzycą lub mają restrykcyjną dietę odchudzającą.
      Jeżeli zależy nam na zwiększeniu ilości potasu w naszym organizmie, możemy sięgnąć po odpowiednie suplementy. Innym rozwiązaniem będzie odpowiednie dopasowanie naszej diety. Duże ilości potasu znajdziemy w ziemniakach, batatach, szpinaku czy burakach. Możemy również sięgnąć po awokado, morele czy arbuza.
      Jaką rolę odgrywa chrom?
      Dla naszego organizmu ważny jest również chrom, który znajduje się u nas w śladowych ilościach. Jest ona często spotykany w suplementach diety, ponieważ jest ściśle powiązany z odchudzaniem. Pierwiastek ten został odkryty pod koniec XVIII wieku, jednak naukowcy aż po dziś dzień spierają się co do tego, jakie dokładnie ma on właściwości.
      Wiemy, że ma on wpływ na metabolizm glukozy. Dodatkowo jest częścią składową enzymów trawiennych. Wspomaga metabolizm białek oraz syntezę kwasów tłuszczowych. W ten sposób zmniejsza on ryzyko wystąpienia w naszym organizmie miażdżycy.
      Naukowcy spierają się co do tego, w jakim stopniu chrom wpływa na odchudzanie. Sprawy nie ułatwiają badania, z których wynika, że u części osób stosowanie suplementów, w których składzie był obecny chrom, pomogło w skutecznym pozbyciu się zbędnych kilogramów. Jednak u innej części badanych takiej korelacji nie stwierdzono.
      Warto mieć na uwadze to, że chrom wydalamy z naszego organizmu podczas oddawania moczu. Niedobór tego składnika może doprowadzić do częstych bólów głowy, poczucia ciągłego zmęczenia czy rozdrażnienia. Ponadto dodatkowo możemy czuć potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego. Jest to w zasadzie błędne koło, ponieważ spożywania cukrów prostych przyczynia się do tego, że wydalamy z naszego organizmu jeszcze więcej chromu.
      Nadmiar chromu również jest niebezpieczny dla naszego organizmu. Przede wszystkim może on osłabić proces wchłaniania się żelaza, co może skutkować anemią.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Fizycy z Thomas Jefferson National Accelerator Facility (TJNAF – Jefferson Lab) zmierzyli z niezwykłą dokładnością grubość neutronowej „skórki” tworzącej otoczkę jądra ołowiu. Na łamach Physical Review Letters poinformowali, że grubość ta wynosi 0,28 milionowych części nanometra. A ich pomiary mają duże znaczenie dla określenia struktury i rozmiarów... gwiazd neutronowych.
      Jądro każdego pierwiastka składa się z protonów i neutronów. To m.in. one określają właściwości pierwiastków i pozwalają nam je od siebie odróżnić. Fizycy od dawna badają jądra atomowe, by dowiedzieć się, w jaki sposób protony i neutrony oddziałują ze sobą. W Jefferson Lab prowadzony jest Lead Radius Experiment (PREx), którego celem jest dokładne zbadanie rozkładu protonów i neutronów w jądrze ołowiu.
      Pytanie brzmi, gdzie w jądrze znajdują się neutrony. Ołów to ciężki pierwiastek. Posiada dodatkowe neutrony. Jeśli jednak bierzemy pod uwagę wyłącznie oddziaływanie sił jądrowych, które wiążą protony i neutrony w jądrze, to lepiej sprawdza się model, w którym jądro ołowiu posiada równą liczbę protonów i neutronów, mówi profesor Kent Paschke z University of Virginia, rzecznik prasowy PREx.
      W lekkich jądrach, zawierających niewiele protonów, zwykle rzeczywiście liczba protonów i neutronów jest równa. Jednak im cięższe jądro, tym potrzebuje więcej neutronów niż protonów, by pozostać stabilnym. Wszystkie stabilne jądra pierwiastków, które zawierają ponad 20 protonów, mają więcej neutronów niż protonów. Ołów zaś to najcięższy pierwiastek o stabilnych izotopach. Jego jądro zawiera 82 protony i 126 neutronów. A do zrozumienia, jak to wszystko trzyma się razem, musimy wiedzieć, w jaki sposób w jądrze rozłożone są dodatkowe neutrony.
      Protony w jądrze ołowiu ułożone są w kształt sfery. Neutrony tworzą większą sferę otaczającą mniejszą. Tę większą sferę nazwaliśmy skórką neutronową, wyjaśnia Paschke. Tę skórkę po raz pierwszy zauważono właśnie w Jefferson Lab w 2012 roku. Od tamtej pory naukowcy starają się mierzyć jej grubość z coraz większą precyzją.
      Neutrony trudno jest badać, gdyż wiele narzędzi, które mają do dyspozycji fizycy, rejestruje oddziaływania elektromagnetyczne, które są jednymi z czterech podstawowych sił natury. Eksperyment PREx do pomiarów wykorzystuje inną z podstawowych sił – oddziaływania słabe. Protony posiadają ładunek elektryczny, który możemy badań za pomocą oddziaływań elektromagnetycznych. Neutrony nie posiadają ładunku elektrycznego, ale – w porównaniu z protonami – generują potężne oddziaływania słabe. Jeśli więc jesteś w stanie to wykorzystać, możesz określić, gdzie znajdują się neutrony, dodaje Paschke.
      Autorzy nowych badań wykorzystali precyzyjnie kontrolowany strumień elektronów, który został wystrzelony w stronę cienkiej warstwy ołowiu schłodzonej do temperatur kriogenicznych. Elektrony obracały się w kierunku ruchu wiązki i wchodziły w interakcje z protonami i neutronami w atomach ołowiu. Oddziaływania elektromagnetyczne zachowują symetrię odbicia, a oddziaływania słabe nie. to oznacza, że elektron, który wchodzi w interakcję za pomocą sił elektromagnetycznych, robi to niezależnie od kierunku swojego spinu. Natomiast jeśli chodzi o interakcje za pomocą oddziaływań słabych, to widoczna jest tutaj wyraźna preferencja jednego kierunku spinu. Możemy więc wykorzystać tę asymetrię do badania siły oddziaływań, a to pozwala nam określić obszar zajmowany przez neutrony. Zdradza nam zatem, gdzie w odniesieniu do protonów, znajdują się neutrony, mówi profesor Krishna Kumar z University of Massachusetts Amherst.
      Przeprowadzenie eksperymentów wymagało dużej precyzji. Dość wspomnieć, że kierunek spinu elektronów w strumieniu był zmieniany 240 razy na sekundę, a elektrony, zanim dotarły do badanej próbki ołowiu, odbywały ponad kilometrową podróż przez akcelerator. Badacze znali relatywną pozycję względem siebie strumieni elektronów o różnych spinach z dokładnością do szerokości 10 atomów.
      Dzięki tak wielkiej precyzji naukowcy stwierdzili, że średnica sfery tworzonej przez protony wynosi około 5,5 femtometrów. A sfera neutronów jest nieco większa, ma około 5,8 femtometrów. Skórka neutronowa ma więc 0,28 femtometra grubości. To około 0,28 milionowych części nanometra, informuje Paschke.
      Jak jednak te pomiary przekładają się na naszą wiedzę o gwiazdach neutronowych? Wyniki uzyskane w Jefferson Lab wskazują, że skórka neutronowa jest grubsza, niż sugerowały niektóre teorie. To zaś oznacza, że do ściśnięcia jądra potrzebne jest większe ciśnienie niż sądzono, zatem samo jądro jest nieco mniej gęste. A jako, że nie możemy bezpośrednio badać wnętrza gwiazd neutronowych, musimy opierać się na obliczeniach, do których używamy znanych właściwości składowych tych gwiazd.
      Nowe odkrycie ma też znaczenie dla danych z wykrywaczy fal grawitacyjnych. Krążące wokół siebie gwiazdy neutronowe emitują fale grawitacyjne, wykrywane przez LIGO. Gdy już są bardzo blisko, w ostatnim ułamku sekundy oddziaływanie jednej gwiazdy powoduje, że druga staje się owalna. Jeśli skórka neutronowa jest większa, gwiazda przybierze inny kształt niż wówczas, gdy skórka ta jest mniejsza. A LIGO potrafi zmierzyć ten kształt. LIGO i PREx badają całkowicie różne rzeczy, ale łączy je podstawowe równanie – równanie stanu materii jądrowej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu Technologicznego w Delft wykazali, że możliwe jest niezależne manipulowanie dwoma rodzajami magnetyzmu w atomach. Magnetyzm w atomach powstaje w wyniku orbitalnego oraz obrotowego ruchu elektronów. W tym pierwszym przypadku mowa jest o ruchu elektronu wokół jądra. Ruch obrotowy zaś to ruch elektronu wokół własnej osi. Jako, że każdy z tych rodzajów ruchu może odbywać się zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub w stronę przeciwną, zatem może reprezentować 0 lub 1. Teoretycznie więc w atomie możemy zapisać 2 bity danych.
      "W praktyce jednak jest to niezwykle trudne, gdyż jeśli zmienimy kierunek ruchu orbitalnego, niemal zawsze zmieni się kierunek ruchu obrotowego i vice versa", mówi główny autor najnowszych badań, Sander Otte.
      Holendrzy, we współpracy z Hiszpanami i Chilijczykami dowiedli, że można odwrócić kierunek ruchu orbitalnego elektronu bez zmiany jego ruchu obrotowego. Osiągnęli to dzięki wykorzystaniu efektu Einsteina-de Haasa. Zgodnie z nim odwrócenie kierunku ruchu orbitalnego można skompensować przez niemierzalnie mały obrót środowiska. W tym przypadku był to kawałek metalu, którego część stanowi atom.
      Naukowcy wykorzystali skaningowy mikroskop tunelowy, którego próbnik może manipulować pojedynczymi atomami. Zwykle atom ma kontakt z wieloma sąsiadującymi atomami, co zaburza jego magnetyzm. Otte i jego zespół odseparowali spin od ruchu orbitalnego atomu żelaza umieszczając go na pojedynczym niemagnetycznym atomie azotu. Dzięki temu mogli manipulować ruchem orbitalnym bez wpływania na spin elektronu.
      Możliwość przechowywania bitów w pojedynczym atomie zwiększyłaby tysiące razy pojemność obecnych układów pamięci. Do tego jeszcze bardzo długa droga. Otte mówi, że w tej chwili głównym osiągnięciem, z którego naukowcy się bardzo cieszą, jest możliwość kontrolowania pojedynczych atomów oraz elektronów krążących wokół nich.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grupa naukowców położyła fundamenty pod skonstruowanie niezwykle dokładnego zegara atomowego. Zegara, który może pomylić się o 1/10 sekundy w ciągu 14 miliardów lat.
      Takie urządzenie byłoby przydatne do nawiązywania bezpiecznej łączności oraz posłużyłoby do zbadania postaw fizyki. Obecnie najdokładniejszy zegar atomowy świata - brytyjski CsF2 - może wykazać odchylenie o 1 sekundę na 138 milionów lat.
      Obecnie używane zegary atomowe są wystarczająco dokładne do większości zastosowań. Są jednak takie dziedziny, w których posiadanie dokładniejszego zegara jest bardzo pożądane - mówi profesor Alex Kuzmich z Georgia Institute of Technology. Oprócz fizyków z Georgii w pracach zespołu brali udział naukowcy z australijskiego University of New South Wales oraz University of Nevada.
      Zegary atomowe do pomiaru czasu wykorzystują drgania elektronów w atomach wywoływane przez działanie laserów. Jednak elektrony są podatne na oddziaływanie pola elektrycznego i magnetycznego, co zaburza ich dokładność. Naukowcy z USA i Australii wpadli na pomysł, by zamiast elektronów wykorzystać neutrony, które są cięższe i gęściej upakowane, zatem mniej podatne na wpływy zewnętrzne. Zegar neutronowy powinien być zatem dokładniejszy od opartego na elektronach.
      W naszym artykule pokazaliśmy, że za pomocą lasera można tak wpłynąć na orientację elektronów, że będziemy mogli wykorzystać neutrony w roli wahadła odmierzającego czas. Jako, że neutrony są gęsto upakowane, czynniki zewnętrzne nie będą miały niemal żadnego wpływu na ich drgania - mówi Corey Campbell, główny autor artykułu.
      Uczeni proponują wykorzystać petahercowy (1015) laser do wzbudzenia jonu toru 229. Taki zegar będzie pracował tylko w bardzo niskich temperaturach, rzędu ułamków kelwina. Zwykle takie temperatury uzyskuje się za pomocą lasera, jednak tutaj będzie to stanowiło problem, gdyż laser jest wykorzystywany do wzbudzenia jonów. Naukowcy zaproponowali użycie jonu toru 232 obok toru 229. Tor 232 reaguje na inną częstotliwość światła lasera niż tor 229. Cięższy jon miałby zostać schłodzony i schłodzić cały system, bez wpływania na oscylacje toru 229.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...