Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Badacze z izraelskiego Uniwersytetu im. Ben-Guriona zaprezentowali sterowany gestami system obrazowania medycznego. Obecnie na salach operacyjnych często używa się ekranów dotykowych, pozwalających na nawigowanie po ekranie w czasie operacji z wykorzystaniem technik obrazowania. Niesie to jednak ze sobą ryzyko utraty sterylności i zakażenia pola operacyjnego.

Izraelczycy stworzyli system Gestix, który wykorzystuje kamerę Canon VC-C4, procesor Pentium oraz kartę graficzną Matrox Standard II. Najpierw chirurg kalibruje urządzenie poruszając szybko ręką w ośmiu kierunkach nad polem operacyjnym. Ruchy te przewijają obraz. Z kolei obracając dłonią zgodnie i przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, lekarz przybliża i oddala poszczególne fragmenty. Odpowiednie opuszczenie dłoni to znak, że system ma przejść w stan spoczynku i nie reagować na ruchy chirurga. Pozwala to na uniknięcie pomyłkowej zmiany obrazu.

Izraelski system został już przetestowany podczas dwóch operacji neurochirugicznych w Washington Hospital Center. Okazał się dużym sukcesem. To prawdopodobnie pierwsze w historii operacje, podczas których wykorzystano bazujący na gestach system obrazowania medycznego.
Izraelczycy nie zdradzają kiedy zaczną produkować swój system i w jakiej cenie chcą go sprzedawać. Wszystko wskazuje jednak na to, że nastąpi to wkrótce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetny przykład nowego zastosowania dla dobrze znanej technologii, a przy okazji - rozwiązanie bardzo istotnego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Chodzi ci o WII ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, tego typu rozwiązania były znane już wcześniej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Czy był byś tak uprzejmy nakierować na tę odpowiedź. Prawdę mówiąc jestem bardzo ciekaw kto to zapoczątkował :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że nie znajdę Tobie teraz nazw konkretnych urządzeń czy nazwisk wynalazców :/ ale to przecież jest bardzo podobna technologia do tej, która umożliwiła np. opisywane niedawno w Kopalni urządzenie do diagnostyki uszkodzeń stawów na podstawie analizy kilku punktów w ciele. Chodzi mi o to, że wszystko to działa w oparciu o wyszukiwanie charakterystycznych obiektów i ledzenie ich ruchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Dziękuję bardzo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Użytkownicy Windows 8 będą mogli zrezygnować z tradycyjnych haseł zabezpieczających na rzecz chronienia dostępu do danych za pomocą... obrazków i gestów. Zach Pace z Microsoftu zapewnia, że nowy system skróci czas wprowadzania hasła, a jednocześnie będzie równie bezpieczny jak dotychczasowe hasła alfanumeryczne.
      Jak wyjaśnił Pace, do zalogowania się wystarczy wybrane zdjęcie oraz gesty. Wybór gestów będzie ograniczony do trzech rodzajów: dotknięcia ekranu dotykowego, zakreślenia okręgu i narysowania linii pomiędzy obszarami zdjęcia. Aby się zalogować, na wybranym zdjęciu będziemy musieli wykonać odpowiednie gesty w odpowiedni sposób na odpowiednich obszarach zdjęcia. System zbada sposób wykonania gestów. Jeśli nawet odpowiednie gesty zostaną wykonane na wybranych przez nas wcześniej obszarach zdjęcia, a będą odbiegały od normy, logowanie nie zostanie przeprowadzone. Na każde ze zdjęć używanych do logowania system nałoży siatkę koordynat i na jej podstawie będzie sprawdzał, czy wykonane gesty nie odbiegają zbytnio od normy. Wystarczy źle wykonać jeden z gestów, by logowanie się nie udało. Oczywiście, jeśli np. najpierw narysujemy koło, a powinna być linia, to niezależnie od dokładności wykonania gestów, system odmówi zalogowania.
      Przy każdym logowaniu oprogramowanie będzie sprawdzało dokładność wykonania i porównywało ją z dokładnością poprzednich prób. Porównywanie ma na celu upewnienie się, że legalny użytkownik, który popełnił błędy, nie zostanie odcięty od swojego urządzenia.
      Podczas prac nad nowym systemem logowania Microsoft początkowo zakładał wykonywanie bardziej zróżnicowanych gestów, jednak stwierdził, że zbytnio wydłuża to czas logowania, ograniczył zatem gesty do trzech.
      Nowy system będzie funkcjonował obok tradycyjnych haseł. Użytkownik będzie mógł wybrać, czy korzysta z jednego z nich, z obu, czy też pozostawi swoje urządzenie niezabezpieczone.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma Awaiba pracuje nad najmniejszą kamerą świata. Całe urządzenie zostanie umieszczone na krzemie, a jego rozmiary wraz z soczewkami wyniosą 1x1x1,5 milimetra. Kamera rejestruje obraz o rozdzielczości 250x250 pikseli z prędkością 44 klatek na sekundę. Wymiary piksela to 3x3 mikrometry.
      Urządzenie może pracować w trybie pełnokolorowym lub czarno białym. Jest przeznaczone do celów medycznych, a dzięki niewielkim rozmiarom, współpracy z kablem o długości dochodzącej do 2 metrów oraz bardzo niewielkiemu zapotrzebowaniu na energię nadaje się do wprowadzania do organizmu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Informacje wzrokowe w postaci ruchów wykonywanych przez perkusistę czy ksylofonistę mogą wpływać na to, jak odbieramy muzykę, stwarzając wrażenie, że dźwięki są dłuższe bądź krótsze niż rzeczywistości (Percussive Notes).
      Profesor Michael Schutz z Wydziału Muzyki McMaster University opisał w swoim najnowszym artykule, jak zawodowi muzycy zmieniają za pomocą gestów sposób słyszenia utworu przez audytorium. Sami nie zdają sobie sprawy, że posługują się jakimkolwiek trikiem.
      Analizując nagrania wideo światowej sławy marimbisty Michaela Burritta, kanadyjski naukowiec odkrył, że długość ruchu, którego uwieńczeniem jest uderzenie w instrument, nie wpływa na długość wydawanego w ten sposób dźwięku. Oznacza to, że dźwięki następujące po zamaszystym i krótkim ruchu są akustycznie nierozróżnialne. Gdy jednak uczestnicy eksperymentu oglądali podczas słuchania występ muzyka, dźwięki wydawały im się, odpowiednio, dłuższe lub krótsze w wyniku zintegrowania przez mózg danych wzrokowych i słuchowych. To coś podobnego do dobrze wszystkim znanego złudzenia brzuchomówcy, kiedy sądzimy, że docierający do nas głos wydobywa się z ust niemej kukiełki.
      Schutz zastanawia się nad tym, czy w takiej sytuacji jedne doświadczenia muzyczne są lepsze od innych. Skoro muzyk może przekazać swoje "intencje" za pomocą wskazówek wzrokowych, to czy płyty CD, pliki MP3 lub audycje radiowe pozbawiają wykonawców i słuchaczy istotnego wymiaru komunikacji muzycznej?
      Zawodowi muzycy wprowadzają w błąd nie tylko słuchaczy, ale i samych siebie. Wielu z nich uważa bowiem, że gesty naprawdę zmieniają dźwięk. No cóż, dźwięk staje się muzyką tylko w umyśle słuchacza, stąd ruchy zmieniające dźwięk w głowie odbiorcy robią więcej, niż tylko zmieniają percepcję. One ostatecznie zmieniają muzykę.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Doktor Reza Fazel z Emory University School of Medicine z Atlanty ostrzega, że rozpowszechnienie się technik obrazowania medycznego może być szkodliwe dla zdrowia populacji. Z artykułu opublikowanego w New England Journal of Medicine wynika, że w ciągu ostatnich 15 lat drastycznie zwiększyła się liczba wykonanych scyntygrafii perfuzyjnych i tomografii komputerowych. Liczba samych tylko CT zwiększyła się 4-krotnie.
      Zdaniem Fazela aż 2% wszystkich przypadków nowotworów można przypisać właśnie działaniu tomografii komputerowej. Uczony pisze, że o ile ekspozycje, na jakie narażeni są pracownicy służby zdrowia można regulować, podobnie zresztą jak reguluje się działanie przemysłu produkującego urządzenia do obrazowania, o tyle nie jest możliwe ścisłe regulowanie promieniowania, na jakie narażeni są pacjenci. Prawne określenie potrzeb klinicznych poszczególnego pacjenta jest bowiem niemożliwe. Tym bardziej, że od momentu zaistnienia przyczyny, a więc zabiegu obrazowania, do wystąpienia skutku, czyli nowotworu, mogą minąć lata, a związek jest trudny do uchwycenia.
      Doktor Fazel prowadził swoje badania w latach 2005-2007 i wziął w nich pod uwagę dane 952 420 dorosłych mieszkańców pięciu amerykańskich miast. Wśród nich 655 613 miało wykonanych w tym czasie co najmniej jeden zabieg obrazowania, związany z wystawieniem pacjenta na promieniowanie jonizujące. Średnia przyjmowana dawka roczna wyniosła 2,4 milisiwerta na rok. Występowały jednak duże różnice, w zależności od wieku, płci i miejsca zamieszkania pacjentów.
      Fazel dowiedział się, że sama scyntygrafia perfuzyjna odpowiadała za 22% przyjętej dawki, a tomografia komputerowa za 38%. Reszta przypadała na inne typy obrazowania. Najwięcej promieniowania przyjmowały kobiety i osoby starsze. O ile w grupie wiekowej 18-34 lata jedynie 50% osób miało styczność z promieniowaniem w ramach procedur medycznych, to w grupie 60-64 lata odsetek ten wynosił już 86 procent.
      Większość badanych otrzymywała rocznie mniej niż 3 milisiwerty. Jednak aż 19 procent uznano za osoby, które otrzymały "średnie" dawki, a 2% - "wysokie" i "bardzo wysokie" dawki promieniowania.
      W konkluzji swojego raportu naukowiec stwierdza, że obrazowanie medyczne może odpowiadać za aż 2% przypadków występowania chorób nowotworowych w USA i wzywa do przeprowadzenia ogólnonarodowych badań na ten temat.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy posługujemy się słownikami języków obcych, to zwykle możemy sprawdzić każde słowo w dwie strony: przekonać się jak wyraz polski wygląda po angielsku, lub sprawdzić, co oznacza w angielskim dane słowo. Niestety, nie istnieją podobne słowniki dla osób niesłyszących. Działają one w jedną stronę, pozwalając jedynie sprawdzić, jak gestami wyrazić dane słowo.
      To jednak nie wystarcza np. rodzicom niesłyszących dzieci, którzy chcą sprawdzić, co dziecko im powiedziało. Dlatego też na Boston University powstaje słownik tłumaczący gesty na wyrazy. Celem projektu jest stworzenie technologii, która umożliwi wgranie obrazu wideo przestawiającego osobę pokazującą interesujący nas znak, a słownik wyszuka odpowiadający mu wyraz. Możliwe też będzie samodzielne przedstawienie znaku przed kamerą.
      Naukowcy podjęli się bardzo ambitnego zadania. Język znaków składa się z tysięcy gestów, które mogą ponadto zmieniać znaczenie w zależności od kontekstu. Ponadto obecnie istnieje bardzo mało utrwalonych na wideo obrazów przedstawiających konkretne znaki, a więc baza danych utworzona na podstawie tych przykładów będzie niedoskonała. Musimy bowiem pamiętać, że komputer musi przeanalizować wiele przykładów tego samego znaku, by poradzić sobie później z różnym ich prezentowaniem przez różne osoby. W końcu przeszkodą będzie też i sam fakt, że nie można oczekiwać od "migających", by zawsze prezentowali znaki w sposób idealny. Twórcy słownika muszą brać pod uwagę liczne odchylenia od normy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...