Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

3D w czasie rzeczywistym

Rekomendowane odpowiedzi

Japońscy inżynierowie z Hitachi oraz współpracujący z nimi profesor Takeshi Naemura z Uniwersytetu Tokijskiego, opracowali prototypowy system, który w czasie rzeczywistym tworzy trójwymiarowe obrazy. System korzysta ze zdjęć wykonanych przez 64 kamery ułożone w matrycy 8x8, a obraz widziany gołym okiem jako trójwymiarowy powstaje w zaledwie pół sekundy.

System korzysta ze specjalnego wyświetlacza Hitachi, który umożliwia pokazywanie trójwymiarowych obrazów. Składa się on z 60 mikrosoczewek zamontowanych w panelu LCD, które emitują światło w 60 różnych kierunkach. Tak więc każda soczewka pokazuje zdjęcie wykonane pod nieco innym kątem. Następnie system przetwarza fotografie z 64 kamer pod 60 różnymi kątami, tworząc jeden trójwymiarowy obraz.

Zdjęcia wykonane przez kamery są kompresowane i wysyłane do stacji roboczej. Ta z kolei korzysta z układu graficznego GeForce 8800 Ultra, dwurdzeniowego procesora Xeon taktowanego zegarem o częstotliwości 3 GHz oraz 3 gigabajtów RAM. Po obróbce można oglądać trójwymiarowy obraz o rozdzielczości 256x192 piksele wyświetlany z prędkością 7 klatek na sekundę.

Nie wiadomo, czy zaprezentowany system kiedykolwiek trafi do sprzedaży. Trudno też ocenić jego koszty. Wykorzystana stacja robocza jest warta około 4800 dolarów, a zestaw 64 kamer kosztuje około 17 tysięcy USD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Żaden rarytas... ze dwa lata temu czytałem artykół w jakiejś gazecie naukowej, że naukowiec z Teksasu właśnie zaprojektował i stworzył projektor 3D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Nanjing Tech University opracowali elastyczny wyświetlacz z żelatyny pozyskiwanej z rybich łusek. W gorącej wodzie (60°C) film żelatynowy rozpuszcza się w ciągu paru sekund, a w glebie ulega całkowitemu rozkładowi w ciągu 24 godzin. Rozwiązanie opisane na łamach ACS Nano jest zarówno tanie, jak i ekologiczne. Dotąd do tego celu wykorzystywano tworzywa sztuczne.
      Jak podkreśla Hai-Dong Yu, można by w ten sposób wykorzystać rybie łuski, które zazwyczaj nie są zjadane i trafiają na wysypisko. Podczas eksperymentów z łusek ekstrahowano żelatynę. Jej roztwór wlewano do szalek Petriego.
      Do żelatyny dodawano wykazujący właściwości elektroluminescencyjne siarczek cynku domieszkowany miedzią oraz pełniące funkcje elektrod srebrne nanodruciki.
      Siarczek ten jest wykorzystywany jako luminofor w grubowarstwowych źródłach światła. Takie struktury elektroluminescencyjne są nazywane zmiennoprądowymi lampami EL (ang. alternating current electroluminescent devices, ACEL devices).
      Podczas testów wykazano, że żelatynowe filmy (FG) miały niezbędne cechy, by dało się zastosować w ubieralnych urządzeniach: odpowiednią elastyczność i przepuszczalność. Ważna jest też niska chropowatość powierzchni.
      Przepuszczalność FG dla pasma światła widzialnego wynosiła 91,1%, a to wartość porównywalna do poli(tereftalanu etylenu), PET - 90,4%. W przypadku materiału kompozytowego z nanodrucikami (Ag NWs-FG) sięgała ona 82,3%. ACEL świeciło nawet po 1000-krotnym wygięciu i rozprostowaniu.
      Jesteśmy podekscytowani zwiększeniem szans na rozwój "zielonej" elastycznej elektroniki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ultracienkie elastyczne ekrany dotykowe, które można zwijać jak papier, stały się rzeczywistością. Są one dziełem australijskich naukowców z RMIT University. Nanopłachty są 100-krotnie cieńsze niż materiały obecnie stosowane do produkcji ekranów dotykowych.
      Nowa technologia jest kompatybilna z istniejącymi technikami produkcji, a naukowcy mają nadzieję, że dzięki niezwykłej elastyczności ekrany dotykowe będzie można produkować w rolkach, podobnie jak wytwarza się gazety. O szczegółach badań, w których brali udział również naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii, Monash Univeristy oraz ARC Centre of Excellence in Future Low-Energy Electronic Technologies, poinformowano na lamach Nature Electronic.
      Jak zauważa główny autor badań, doktor Torben Daeneke, obecnie większość wyświetlaczy dotykowych w smartfonach wytwarza się z przezroczystego tlenku indowo-cynowego. To dobrze przewodzący, ale bardzo kruchy, materiał. Wzięliśmy ten stary materiał i przetworzyliśmy go od wewnątrz tak, że uzyskaliśmy nową wersję, która jest niezwykle cienka i elastyczna, mówi Daeneke. Teraz można go zginać, skręcać i wytwarzać znacznie taniej i bardziej efektywnie niż materiał, którego obecnie używamy do ekranów dotykowych. Jest też bardziej przezroczysty, zatem przepuszcza więcej światła. To wszystko oznacza, że telefony komórkowe wyposażone w nasz materiał będą zużywały mniej energii, co wydłuży czas pracy na bateriach o około 10%, stwierdza uczony.
      Nowa powłoka powstała dzięki podgrzaniu stopu indu i cyny do temperatury 200 stopni, dzięki czemu stał się płynny. Następnie materiał wylano ultracienką warstwą na płaską powierzchnię, uzyskując powłokę 2D. Powłoka ta ma taki sam skład chemiczny jak standardowe wyświetlacze, jednak inną strukturę krystaliczną, która nadaje jej nowe właściwości mechaniczne i optyczne. Jest w pełni elastyczna i absorbuje jedynie 0,7% światła, podczas gdy standardowy wyświetlacz pochłania nawet 10% światła.
      Przewodnictwem nowej powłoki można manipulować dodając kolejne warstwy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Współczesne wyświetlacze są bardzo wygodnymi urządzeniami zapewniającymi świetny obraz i dającymi dobrą kontrolę nad urządzeniem. Ich najpoważniejszą chyba wadą jest dość spore opóźnienie w reakcji na dotyk użytkownika, średnio wynosi ono 100 ms. Oczywiście nie przeszkadza to zbytnio w niczym, jednak nie daje poczucia pełnej kontroli nad urządzeniem. Dlatego też specjaliści z Microsoft Research postanowili zmniejszyć to opóźnienie, udoskonalając w ten sposób wyświetlacze dotykowe.
      Paul Dietz z Microsoftowej Applied Sciences Group zaprezentował właśnie wyświetlacz, którego opóźnienie wynosi zaledwie 1 ms. Różnica w sposobie pracy z urządzeniem wyposażonym w taki wyświetlacz jest bardzo wyraźna. Rysując coś palcem czy piórkiem na tablecie mamy poczucie, jakby rzeczywiście linie były dziełem naszego palca bądź piórka. W obecnie używanych wyświetlaczach linia podąża za palcem a nie wychodzi spod niego.
      Użytkownicy tabletów czy smartfonów zapewne z radością powitaliby zaprezentowane przez koncern z Redmond urządzenie. Problem jednak w tym, że Microsoft nie produkuje wyświetlaczy, a badania mają cel jedynie akademicki. Nie wiadomo zatem, czy koncern w swoich pracach brał pod uwagę kwestie kosztów produkcji takiego wyświetlacza i czy byłby skłonny np. licencjonować swoją technologię.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Największe na świecie muzeum i instytucja badawcza - Smithsonian Institution - chce ułatwić dostęp do swych niezwykle bogatych zbiorów. W skład kolekcji Smithsonian wchodzi... 137 milionów przedmiotów. Jednak powierzchnia wystawiennicza instytucji pozwala na jednoczesne zaprezentowanie jedynie 2% z nich.
      Smithsonian chce wykonać trójwymiarowe modele swoich zabytków i udostępnić je badaczom, szkołom czy muzeom na całym świecie.
      Wszystko rozpoczęło się od stworzenia repliki popiersia Thomasa Jeffersona. Jak twierdzą przedstawiciele muzeum, jest to największa na świecie trówymiarowa replika zabytku spełniająca standardy muzealne. Dotychczas takie kopie tworzono ręcznie z różnych materiałów. Wraz z rozwojem techniki możliwe stało się wykorzystanie trójwymiarowych drukarek, które, w połączeniu ze specjalnymi skanerami odtwarzają obiekty z dokładnością liczoną w mikrometrach.
      Popiersie Jeffersona to dokładna kopia posągu z Monticello. Zostało ono wykonane na potrzeby wystawy „Niewolnictwo w Monticello Jeffersona: paradoks wolności“.
      Replikę stworzyli Adam Metallo i Vince Rossi przy użyciu wartego 100 000 skanera laserowego Minolty. Koordynowali oni prace firm Studio EIS, które odpowiadało za zdigitalizowanie statuy polityka, oraz RedEye on Demand, które zajęło się drukowaniem.
      Teraz Metallo i Rossi wpadli na pomysł wykorzystania tańszych urządzeń, jak aparaty cyfrowe i dostępne w chmurach obliczeniowych oprogramowanie do digitalizacji, by stworzyć cyfrowe trójwymiarowe archiwum Smithsonian. Potrzebują jednak pomocy większej liczby firm zajmujących się tworzeniem samych wydruków.
      Z jednej strony chcieliby zeskanować jak najwięcej obiektów, z drugiej - obecnie pracują we dwójkę, muszą zatem dobrze zastanawiać się, jakie przedmioty wybrać. Ponadto, jak mówi Rossi, chcą być pewni, że tworzone przez nich dane cyfrowe będą dostępne również i za kilkadziesiąt lat. Ma on jednak nadzieję, że nie będzie z tym większego problemu. Modele 3D to tekstowy opis milionów punktów z jakich się składają. Odczytanie i ewentualna konwersja takich danych nie powinna zatem nastręczać trudności przyszłym pokoleniom.
      Jak na razie obaj specjaliści są w stanie zdigitalizować kilkadziesiąt przedmiotów rocznie. Część z nich zostanie wydrukowana, reszta będzie dostępna w formie cyfrowej. Metallo nie wyklucza, że wydrukowane obiekty będą wypożyczane przez Smithsonian. Jednak prawdziwy postęp dokona się wówczas, gdy trójwymiarowe drukarki staną się szeroko dostępne i każde zainteresowana instytucja będzie mogła pobrać z internetu trójwymiarowy model zabytku i wydrukować go na swoje potrzeby.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Hitachi Global Storage Technologies wyprodukowało najcieńszy w historii 2,5-calowy dysk twardy o prędkości obrotowej 7200 rpm i pojemności 500 gigabajtów. HDD wyposażono w jeden talerz i stworzono go z myślą o ultra cienkich notebookach.
      W ramach rodziny Travelstar Z7K500 sprzedawane będą urządzenia o pojemnościach 250, 320 i 500 gigabajtów. Gęstość zapisu wynosi 630 Gb/cal2.
      Nowy 500-gigabajtowy dysk wyposażono w 32-megabajtowy bufor oraz interfejs SATA 6Gb/s. Średni pobór mocy urządzenia podczas pracy wynosi 1,8 wata, w trybie przeszukiwania dysku wzrasta on do 2,1 wata, podczas oczekiwania to 0,8 W, a w trybie uśpienia - 0,2 W.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...