Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjenci z nowotworami powinni unikać zażywania podczas terapii suplementów z przeciwutleniaczami, ponieważ wydaje się, że mogą one zmniejszać skuteczność zarówno chemio-, jak i radioterapii (Journal of the National Cancer Institute).

Zespół doktora Briana D. Lawendy z Navel Medical Center w San Diego przejrzał dane z badań nad używaniem przeciwutleniaczy podczas leczenia onkologicznego. Mimo że trwają one od blisko 20 lat, naukowcy nadal nie doszli do konsensusu.

Amerykanie natknęli się na 3 studia nad stosowaniem antyutleniaczy podczas radioterapii. Skupili się na największym z nich. Okazało się, że zażywanie przeciwutleniaczy ograniczało ogólną przeżywalność. Jedna z substancji o antyutleniających właściwościach, amifostyna, chroniła zdrowe tkanki przed uszkodzeniem, nie zwiększając przy tym oporności tkanki nowotworowej. O działaniu cytoprotekcyjnym amifostyny mówi się zresztą już od jakiegoś czasu (testy kliniczne rozpoczęto w 1980 r.). Obejmuje ono wszystkie zdrowe tkanki i narządy z wyjątkiem jednego układu: nerwowego.

Ekipa Lawendy przeanalizowała też 16 testów klinicznych antyutleniaczy, prowadzonych w czasie chemioterapii. Wyniki żadnego z badań nie wskazywały na zmniejszenie reakcji na leczenie, a niektóre świadczyły nawet o pozytywnym efekcie włączenia antyutleniaczy, ale lekarze podkreślają, że wszystkie one były zbyt małe, żeby właściwie rozpoznać zagadnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli można...

 

W przypadku leków mówimy o oporności, a nie odporności. Oporność jest na czynniki chemiczne i fizyczne, a odporność - na biologiczne. Szczególnie łatwo to rozróżnić przy tłumaczeniu: oporność to "resistance", zaś odporność - "immunity". Wbrew pozorom to dość spora różnica, więc wolę napisać ;)

 

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pacjenci z nowotworami powinni unikać zażywania podczas terapii suplementów z przeciwutleniaczami, ponieważ wydaje się, że mogą one zmniejszać skuteczność zarówno chemio-, jak i radioterapii (Journal of the National Cancer Institute).

Jedynie ,,słuszna" metoda leczenia raka...

Ostrzeganie przed witaminowymi suplementami, a nie odwrotnie!.

Mam płytkę z filmem wyjaśniającym jaki jest mechanizm powstawania raka i jak sobie z nim poradzić (bez chemo i radioterapii)? Dodatkowo na płytce:choroba sercowo-naczyniowa- mechanizm powstawania i eliminacji złogów miażdżycowych.Mogę przesłać osobie zainteresowanej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak tam, zrobili jakieś badania kliniczne tych swoich wspaniałych metod? Jaka jest mediana przeżycia? Jakie były kryteria kwalifikacji chorych? Kto nadzorował badania kliniczne i ich zgodność z procedurami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAK, ZROBILI! Dr Rath i Dr Alexandra Niedxwiedzki z ZESPOŁEM NAUKOWCÓW! Mam w d.. zgodności z procedurami. Ważne jest przeżycie i życie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedynie ,,słuszna" metoda leczenia raka...

 

Chyba zapobiegania nowotworom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kathi Keville- ,,Zielona apteka"-2002r:cyt.,,...80% leków farmaceutycznych bazuje na ziołach, nie wykorzystuje całej rośliny, tylko wyodrębnione z niej substancje czynne. Współczesna medycyna jest zafascynowana poszukiwaniem tzw. cudownego środka, swoistej substancji, która namierzy i zniszczy wybrany zarazek lub złagodzi objaw. Jeżeli jest to tylko możliwe, związki chemiczne aktywnych substancji odkrywanych w roślinach są dublowane w laboratoriach i syntetyzowane. To umożliwia firmom farmaceutycznym produkowanie leków o stałej jakości i sile oddziaływania, bez kłopotów i wydatków związanych ze zbiorem dziko rosnących roślin (nierzadko też firmy farmaceutyczne opatentowują nowe leki i pobierają za nie większe opłaty). ...Znany botanik, doktor James Duke wskazuje, że ,,taki działajacy wybiórczo syntetyczny <<pocisk>> nie oferuje żadnej alternatywy, jeżeli lekarz pomyli się w diagnozie, albo jeżeli jedna lub kilka dolegliwości wymaga zastosowania więcej niż jednego związku chemicznego". Zioła działają wszechstronnie.

...Niestety, nawet cudowne leki, które skutecznie zwalczają określone schorzenia, często wywołują skutki uboczne- nowe dolegliwości.,,Niemalże co miesiaąc jakiś lek jest wycofywany z rynku, ponieważ jest szkodliwy- mówi doktor Wagner. - To kieruje nasze zainteresowanie ku starym, sprawdzonym przez lata doświadczeń skarbom, jakimi są zioła".

...Jak podaje Centrum Oceny i Badania Leków w Rockville (Maryland), Urząd do Spraw Żywności i Leków (FDA), agenda rządowa, która nadzoruje sprzedaż leków w Stanach Zjednoczonych, każdego roku otrzymuje ponad 10 000 sprawozdań na temat efektów ubocznych wywoływanych przez nowe leki zatwierdzone do użytku. Jest to szczególnie wstrząsające, zważywszy na to, że około 25% wywoływanych przez te leki działań ubocznych powoduje hospitalizację lub śmierć osób, które je zażywały. A jest to tylko wierzchołek  góry lodowej. Ogólnokrajowe badania wskazują, że tylko 5% informacji o groźnych skutkach ubocznych powodowanych przez leki dociera do Centrum. Agencja Ochrony Środowiska (EPA) twierdzi, że 125 000 Amerykanów umiera każdego roku z powodu nieprawidłowego zażywania przepisywanych im leków. Niektóre badania wykazują, że p o ł o w a farmaceutyków jest zażywana nieprawidłowo.  ...Idealny system opieki medycznej powinien obejmować ziołolecznictwo i traktować je jako pełnoprawny sposób leczenia, a nie jako terapię alternatywną lub proceder nie mający nic wspólnego z prawdziwą medycyną. Ostatnio leczenie ziołami zostało włączone do programu szkół medycznych w Niemczech. A więc jest nadzieja. Niestety, w Ameryce Północnej medycyna bazuje na lekach farmakologicznych, a amerykańskie i kanadyjskie stowarzyszenia medyczne mają silne powiązania z firmami farmaceutycznymi. Nic dziwnego, że lekarze, którzy są szkoleni, aby używać leków syntetycznych, wahają się przed zastosowaniem ziół. Michel Maove, autor książki ,,Medicinal Plants of the Pacific Northwest(Rośliny lecznicze połnocno-zachodniego Pacyfiku) trafnie to ujmuje:,,Znam wyjątkowo inteligentnych lekarzy, których jedynymi regularnie używanymi informatorami były ,,Physician's Desk Reference(Podręczny informator lekarski) i ,,Goodman i Gillmam- obydwa są podręcznikami leków. Ich pacjenci przychodzili z nadzieją otrzymania recepty i otrzymywali ją jako jedyną terapię." Oczywiście nie tylko lekarze traktuja leki jako jedyną możliwość leczenia. Nie wygląda na to, że firmy farmaceutyczne zmienią sposób podejścia do prowadzenia interesów. Z łatwością wydają one od 50 do 100 milionów dolarów, głównie na przetestowanie, czy nowy lek jest bezpieczny, gdy starają się o jego aprobatę przez FDA. Chętnie tyle płacą, ponieważ nowy lek może zapewnić niewiarygodne zyski firmie, która posiada prawa patentowe. Zioła może mieć każdy, kto uprawia ogród i nie musi mieć patentu. Firmy farmaceutyczne, co jest zrozumiałe, niechętnie inwestują w produkt, który konkurenci mogą zbierać, gdy tylko zostanie on przebadany. W rezultacie tylko nieliczne leki ziołowe są produkowane komercyjnie, zachęca się natomiast do stosowania syntetyków (szczególnie określonej firmy). ....Opinia publiczna przestaje ślepo wierzyć w leki syntetyczne, rośnie zainteresowanie ziołami."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kiedy odpowiesz na post dotyczący oszustw Ratha? :) Czy mógłbym oprócz tego liczyć na publikacje dotyczące badań nad wspomnianymi, cudownymi terapiami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dr Rath za oszczerstwa został przeproszony:

Cytuj

BMJ  2006;333:621 (23 September), doi:10.1136/bmj.333.7569.621-b

 

News roundup

 

Dr Matthias Rath: an apology

 

 

 

In a news item published in the 22 July 2006 issue of the BMJ (2006;333:166) and on the bmj.com website, it was reported that Dr Matthias Rath had gone on trial in Hamburg “for fraud.” In this context we suggested that Dr Rath stood accused of the serious crime of fraud in relation to the death in 2004 of Dominik Feld, a 9 year old boy with bone cancer; that he was culpably responsible for Dominik Feld’s death; and, in particular, that he had improperly pressured Dominik Feld’s parents into refusing to allow hospital doctors to amputate the boy’s infected leg in an effort to save him.

 

We now accept that the allegations we published were without foundation, and in the circumstances the BMJ wishes to set the record straight and to apologise to Dr Rath for publishing these allegations.

 

CiteULike    Complore    Connotea    Del.icio.us    Digg    Reddit    Technorati    What's this?

 

Related Articles

News

BMJ 2007 334: 656. [Extract] [Full Text] [PDF]

 

www.4dr-rath-foundation.org/THE-FOUNDATION/bmj_timeline.htm

 

http://www.bmj.com/cgi/content/full/334/7595/656?rss=1

 

Można wejść w google:Dr Matthias Rath:a apology

 

Dr Matthias Rath Stanford University

       

Dr Matthias Rath research

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

Dr Rath za oszczerstwa został przeproszony:

 

No rzeczywiście nie udało się udowodnić, że to dr Rath doradził rodzicom 9-letniego Dominika Feld aby zamiast amputować zakażoną nóżkę chłopca leczyć go suplementami. Dr Rath przecież nigdy nie twierdził, że wszystko da się wyleczyć jego suplementami. Wcale nie twierdził, że wspólczesna medycyna nie jest zainteresowana wyleczeniem lecz zapisywaniem coraz większych ilosci farmaceutyków aby wzbogacić przemysł farmaceutyczny.

On tylko twierdzi, że należy się właściwie odżywiać oraz, że producenci produkują dla zysku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odpowiednio dobrane aminokwasy mogą zwiększyć skuteczność radioterapii niedrobnokomórkowego raka płuc, czytamy na łamach Molecules. Autorkami badań są uczone z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz firmy Pro-Environment Polska. Pracowały one nad zwiększeniem skuteczności terapii borowo-neutronowej (BNCT).
      Terapia ta używana jest w leczeniu nowotworów szczególnie wrażliwych narządów, na przykład mózgu, i wykorzystuje cząsteczki zawierające bor do niszczenia komórek nowotworowych. Związki boru mają skłonność do gromadzenia się w komórkach nowotworowych. Gdy izotop boru-10 zostanie wystawiony na działanie neutronów o odpowiednich energiach, najpierw je pochłania, a następnie dochodzi do rozszczepienia jądra izotopu, czemu towarzyszy emisja promieniowania alfa. To promieniowanie krótkozasięgowe, które uszkadza DNA komórki, powodując jej śmierć. BNTC znajduje się nadal w fazie badań klinicznych, ale już wykazały one, że ta metoda leczenia będzie przydatna m.in. w walce z nowotworami skóry, tarczycy czy mózgu.
      Polskie uczone chciały zwiększyć skuteczność tej obiecującej metody leczenia. Chciały sprawdzić, czy wcześniejsze podanie odpowiednich aminokwasów może zwiększyć wchłanianie aminokwasowego związku boru przez komórki nowotworowe, nie zmieniając ich przyswajalności przez komórki zdrowe. Im bowiem więcej boru wchłoną komórki chore, tym większe promieniowanie alfa w komórkach nowotworowych w stosunku do komórek zdrowych, a zatem tym bezpieczniejsza terapia BNCT.
      W badaniu in vitro wykorzystaliśmy dwa rodzaje komórek: ludzkie komórki niedrobnokomórkowego raka płuc, A549, oraz prawidłowe fibroblasty płuc pochodzące od chomika chińskiego, V79–4. Komórki najpierw były narażane na L-fenyloalaninę lub L-tyrozynę. Po godzinie były eksponowane na 4-borono-L-fenyloalaninę (BPA), która jest związkiem zawierającym bor stosowanym w badaniach klinicznych nad BNCT. Badanie zawartości boru w komórkach poddanych działaniu aminokwasów i w komórkach referencyjnych przeprowadziłyśmy metodą analityczną wykorzystującą spektrometrię mas sprzężoną z plazmą wzbudzaną indukcyjnie, mówi główna autorka artykułu, doktorantka Emilia Balcer. Nasze wyniki są sygnałem, że istnieje wpływ L-aminokwasów na pobieranie BPA w komórkach zarówno nowotworowych, jak i prawidłowych. Opracowana przez nas metoda analityczna może pomóc w lepszym zrozumieniu mechanizmów działania związków boru oraz w stworzeniu bardziej skutecznych strategii terapeutycznych, jednak konieczne są dalsze badania w celu potwierdzenia tych wyników i bardziej szczegółowej charakteryzacji działających tu mechanizmów, dodaje uczona.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chemioterapia staje się coraz bardziej skuteczna, coraz więcej osób udaje się wyleczyć z nowotworów, jednak wiele z nich ma później problemy z sercem, które z czasem zabijają część byłych pacjentów onkologicznych. Pojawiła się więc nowa dziedzina medycyny, kardioonkologia. Zajmujący się nią naukowcy z University of Illinois Chicago zidentyfikowali właśnie mechanizm, za pomocą którego enzymy mogą pomóc w zapobieganiu uszkodzenia mięśnia sercowego u osób poddawanych chemioterapii.
      Uczeni najpierw zauważyli, że gdy komórki mięśnia sercowego zostają poddane stresowi pod wpływem chemioterapii, enzymy mitochondrialne przemieszczają się do jądra komórkowego, co jest niezwykłym zjawiskiem. Badacze nie wiedzieli, co to oznacza – czy zjawisko to prowadzi do uszkodzenia komórek, czy też ma je chronić przed uszkodzeniem. Nie mieliśmy pojęcia, co wykażą badania, mówi doktor Jalees Rehman.
      Stworzyli więc wersje enzymów, które omijały mitochondria i przemieszczały się do jądra. Okazało się, że to wzmacniało komórkę, utrzymując ją przy życiu. Następnie wykazali, że proces ten działa tak samo zarówno w przypadku komórek ludzkiego serca uzyskanych z ludzkich komórek macierzystych jak i u myszy poddanych chemioterapii. Wydaje się, że mamy tutaj nieznany nam wcześniej mechanizm, za pomocą którego komórki mięśnia sercowego bronią się przed uszkodzeniem w wyniku chemioterapii, dodaje Rehman.
      Odkrycie daje nowe możliwości kliniczne. Lekarze mogą na przykład testować indywidualnych pacjentów pod kątem zdolności ich organizmu do ochrony serca. Mogliby z komórek macierzystych z krwi pacjenta uzyskiwać komórki serca i testować je pod kątem podatności na uszkodzenia. Oceniając przemieszczanie się enzymów z mitochondriów oraz uszkodzenia powodowane przez chemioterapię można by ocenić jej skutki dla pacjenta, wyjaśnia uczony. U pacjentów, u których taka ochrona jest niedostateczna, można by wywoływać zwiększony ruch enzymów do jąder komórkowych, chroniąc w ten sposób serce przed uszkodzeniem.
      Naukowcy chcą teraz przeprowadzić kolejne badania, by sprawdzić, czy ten sam mechanizm może chronić serce przed innymi uszkodzeniami, powodowanymi np. przez nadciśnienie czy zawały. Chcieliby też przekonać się, czy w ten sposób można chronić inne komórki np. tworzące naczynia krwionośne.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wypróbowaliśmy prosty pomysł: co by było, gdybyśmy wzięli komórki nowotworowe i zmienili je w zabójców nowotworów oraz szczepionki przeciwnowotworowe, mówi Khalid Shah z Brigham and Women's Hospital i Uniwersytetu Harvarda. Za pomocą inżynierii genetycznej zmieniamy komórki nowotworowe w lek, który zabija guzy nowotworowe oraz stymuluje układ odpornościowy, by zarówno niszczył guzy pierwotne, jak i zapobiegał nowotworom, dodaje uczony. Prowadzony przez niego zespół przetestował swoją szczepionkę przeciwnowotworową na mysimi modelu glejaka wielopostaciowego.
      Prace nad szczepionkami przeciwnowotworowymi trwają w wielu laboratoriach na świecie.Jednak Shah i koledzy podeszli do problemu w nowatorski sposób. Zamiast wykorzystywać dezaktywowane komórki, przeprowadzili zmiany genetyczne w żywych komórkach, które charakteryzują się tym, że pokonują one w mózgu duże odległości, by powrócić do guza, z którego pochodzą. Dlatego też Shah wykorzystali technikę CRISPR-Cas9 i zmienili te komórki tak, by uwalniały środek zabijający komórki nowotworowe. Ponadto zmodyfikowane komórki prezentują na swojej powierzchni czynniki, dzięki którym układ odpornościowy uczy się je rozpoznawać, dzięki czemu na długi czas jest gotowy do wyszukiwania i zabijania komórek nowotworowych.
      Komórki takie zostały przetestowane na różnych liniach komórkowych pobranych od ludzi, w tym na komórkach szpiku, wątroby i grasicy. Naukowcy wbudowali też w zmodyfikowane komórki specjalny bezpiecznik, który w razie potrzeby może zostać aktywowany, zabijając komórkę.
      Przed badaczami jeszcze długa droga zanim powstanie szczepionka, którą można będzie przetestować na ludziach. Już teraz zapewniają jednak, że ich metodę badawczą można zastosować również do innych nowotworów, nie tylko do glejaka wielopostaciowego.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się na łamach Science Translational Medicine.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W kręgu triasowego płaza Metoposaurus krasiejowensis, którego szczątki znaleziono w Krasiejowie koło Opola, odkryto ślady nowotworu. Międzynarodowy zespół naukowy prowadzony przez doktora Dawida Surmika z Uniwersytetu Śląskiego zbadał kręg znajdujący się w zbiorach Instytutu Paleobiologii PAN. Naukowcy zidentyfikowali narośl obrastającą znaczną część kręgu i postanowili przyjrzeć się jej bliżej.
      Wykorzystali w tym celu promieniowanie rentgenowskie, które ujawniło, że narośl występuje nie tylko na zewnątrz, ale wnika w głąb kości. Stało się jasne, że to nowotwór złośliwy. Przygotowali się odpowiedni preparat, który mogli zbadać pod mikroskopem. Szczególną uwagę zwrócili na kontakt pomiędzy częścią zdrową, a zmienioną chorobowo. Okazało się, że żyjący 210 milionów lat temu zwierzę cierpiało na kostniakomięsaka. To jeden z najstarszych zidentyfikowanych przykładów raka, a jednocześnie najlepiej udokumentowany nowotwór u prehistorycznego zwierzęcia.
      Badany okaz jest bardzo interesujący, gdyż mamy tutaj udokumentowany przypadek zaawansowanego nowotworu kości u wymarłej grupy zwierząt, spokrewnionej z czworonogami, o których sądzi się, że są odporne na nowotwory. To przypadek dobrze udokumentowanego kostniakomięsaka – rzadkiego nowotworu kości – i jego występowania w późnym triasie, czytamy w artykule opublikowanym na łamach BMC Ecology and Evolution.
      Co więcej, autorzy badań podkreślają, że ich wyniki wspierają organicystyczny pogląd na powstawanie nowotworów (TOFT – Tissue Organization Field Theory). To hipoteza mówiąca, że przyczyną powstawania nowotworów nie są – w uproszczeniu – mutacje genetyczne w pojedynczej komórce, a zaburzenia architektury tkanek, co w konsekwencji prowadzi do zaburzeń komunikacji międzykomórkowej i międzytkankowej. Takie zaburzenia w komunikacji dotyczące np. polaryzacji błony komórkowej i w konsekwencji zaburzeń w transporcie jonów, ma prowadzić m.in. do rozwoju nowotworów.
      Z tego też powodu Surmik i jego zespół uważają, że paleontolodzy powinni zwracać szczególną uwagę na wszelkie nieprawidłowości w kościach skamieniałych zwierząt kopalnych, które mogą wskazywać na rozwój nowotworów. Kości takie powinny następnie stanowić przedmiot badań onkologii porównawczej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Guzy nowotworowe zawierają wiele różnych gatunków grzybów, donoszą naukowcy z izraelskiego Instytutu Naukowego Weizmanna oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego (UCSD). Autorzy badań, których wyniki opublikowano w piśmie Cell, uważają, że odkrycie grzybów wewnątrz guzów może potencjalnie przydać się podczas diagnostyki nowotworów poprzez testy krwi, nie można też wykluczyć, że będzie ono pomocne w czasie leczenia.
      Naukowcy z Izraela i USA poszukiwali grzybów w ponad 17 000 próbek tkanek i krwi pobranych od pacjentów z 35 rodzajami nowotworów. Odkryli, że grzyby występują we wszystkich badanych rodzajach nowotworów. Najczęściej ukrywały się wewnątrz komórek nowotworowych lub wewnątrz komórek układu odpornościowego obecnych w guzach.
      Autorzy badań zauważyli też liczne korelacje pomiędzy konkretnym gatunkiem grzyba w guzie nowotworowym, a warunkami związanymi z leczeniem nowotworu. Okazało się na przykład, że osoby chorujące na raka piersi, w których guzach występuje Malassezia globosa – grzyb zwykle występujący na skórze – mają mniejsze szanse na przeżycie, niż osoby, u których Malassezia globosa nie występuje. Ponadto specyficzne gatunki grzybów były częściej znajdowane w guzach raka piersi starszych pacjentów, niż młodszych, w guzach nowotworowych płuc u palących niż u niepalących, a w guzach czerniaka nie reagujących na immunoterapię częściej, niż w reagujących.
      Zdaniem profesora Ravida Straussmana z Wydziału Biologii Molekularnej Komórki Instytutu Weizmanna, spostrzeżenia te wskazują, że obecność grzybów to nowy niebadany dotychczas obszar onkologii. Dzięki tym odkryciom powinniśmy lepiej zrozumieć potencjalny wpływ grzybów na guza i ponownie przyjrzeć się temu, co wiemy na temat nowotworów z punktu widzenia ich „mikrobiomu”, stwierdza uczony.
      Nie od dzisiaj wiemy, że w guzach obecne są też bakterie. Autorzy najnowszych badań przyjrzeli się również im i stwierdzili, że w guzach istnieją typowe „huby” obu mikroorganizmów. Na przykład dla guzów, w których obecne są grzyby z rodzaju Aspergillus, typowe są inne bakterie, niż dla guzów, gdzie występują grzyby z rodzaju Malassezia. Odkrycie tych „hubów” może mieć olbrzymie znaczenie, gdyż występowanie bakterii i grzybów w guzach jest skorelowane zarówno z podatnością guza na leczenie, jak i z szansami pacjenta na przeżycie.
      Badania te rzucają nowe światło na złożone środowisko biologiczne guzów, a przyszłe badania pokażą nam, w jaki sposób grzyby wpływają na rozrost nowotworu, mówi współautor badań, profesor Yitzhak Pilpel. Fakt, że grzyby znajdujemy nie tylko w komórkach nowotworowych, ale też w komórkach odpornościowych pokazuje, że w przyszłości prawdopodobnie odkryjemy, że grzyby wywierają jakiś wpływ nie tylko na komórki nowotworowe, ale też na odpornościowe i ich aktywność, dodaje uczony.
      Obecność grzybów w komórkach nowotworowych to z jednej strony niespodzianka, a z drugiej strony coś, co można było przewidzieć. To niespodzianka, gdyż nie wiemy, jaką drogą grzyby dostają się do guzów w różnych częściach ciała. Jest to jednak coś, czego należało się spodziewać, gdyż pasuje do zdrowego mikrobiomu całego organizmu, w tym mikrobiomu jelit, ust czy skóry, gdzie bakterie i grzyby wchodzą w interakcje, tworząc złożone społeczności, mówi profesor Rob Knight z UCSD.
      Naukowcy badali też krew pod kątem DNA grzybów i bakterii. Uzyskane wyniki sugerują, że pomiary DNA mikroorganizmów we krwi mogą pomóc we wczesnym wykryciu nowotworu, gdyż w krwi osób z nowotworami i osób zdrowych występują różne sygnatury tego DNA, wyjaśnia doktor Gregory Sepich-Poore.
      Nauka szacuje, że na Ziemi istnieje ponad 6 milionów gatunków grzybów. Są one obecne w każdym zakątku planety. Dotychczas udało się zidentyfikować około 148 000 gatunków z czego zaledwie kilkaset zamieszkujących organizm człowieka.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...