Jak kupić ethereum? Jak kupić bitcoina? Poradnik początkującego inwestora
By
KopalniaWiedzy.pl, in Artykuły
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Komputery kwantowe mogą zrewolucjonizować wiele dziedzin nauki oraz przemysłu, przez co wpłyną na nasze życie. Rodzi się jednak pytanie, jak duże muszą być, by rzeczywiście dokonać zapowiadanego przełomu. Innymi słowy, na ilu kubitach muszą operować, by ich moc obliczeniowa miała znaczący wpływ na rozwój nauki i technologii.
Na pytanie to postanowili odpowiedzieć naukowcy z Wielkiej Brytanii i Holandii. Przyjrzeli się dwóm różnym typom problemów, jakie będą mogły rozwiązywać komputery kwantowe: złamaniu zabezpieczeń Bitcoina oraz symulowanie pracy kofaktora FeMo (FeMoco), który jest ważnym elementem białka wchodzącego w skład nitrogenazy, enzymu odpowiedzialnego za asymilację azotu.
Z AVS Quantum Science dowiadujemy się, że naukowcy stworzyli specjalne narzędzie, za pomocą którego mogli określić wielkość komputera kwantowego oraz ilość czasu potrzebnego mu do rozwiązania tego typu problemów. Obecnie większość prac związanych z komputerami kwantowymi skupia się na konkretnych platformach sprzętowych czy podzespołach nadprzewodzących. Różne platformy sprzętowe znacząco się od siebie różnią chociażby pod względem takich kluczowych elementów, jak tempo pracy czy kontrola jakości kubitów, wyjaśnia Mark Webber z University of Sussex.
Pobieranie azotu z powietrza i wytwarzanie amoniaku na potrzeby produkcji nawozów sztucznych to proces wymagający dużych ilości energii. Jego udoskonalenie wpłynęłoby zarówno na zwiększenie produkcji żywności, jak i zmniejszenie zużycia energii, co miałoby pozytywny wpływ na klimat. Jednak symulowanie odpowiednich molekuł, których opracowanie pozwoliłoby udoskonalić ten proces jest obecnie poza możliwościami najpotężniejszych superkomputerów.
Większość komputerów kwantowych jest ograniczone faktem, że wykorzystywane w nich kubity mogą wchodzić w bezpośrednie interakcje tylko z kubitami sąsiadującymi. W innych architekturach, gdzie np. są wykorzystywane jony uwięzione w pułapkach, kubity nie znajdują się na z góry ustalonych pozycjach, mogą się przemieszczać i jeden kubit może bezpośrednio oddziaływać na wiele innych. Badaliśmy, jak najlepiej wykorzystać możliwość oddziaływania na odległe kubity po to, by móc rozwiązać problem obliczeniowy w krótszym czasie, wykorzystując przy tym mniej kubitów, wyjaśnia Webber.
Obecnie największe komputery kwantowe korzystają z 50–100 kubitów, mówi Webber. Naukowcy oszacowali, że do złamania zabezpieczeń sieci Bitcoin w ciągu godziny potrzeba – w zależności od sprawności mechanizmu korekty błędów – od 30 do ponad 300 milionów kubitów. Mniej więcej godzina upływa pomiędzy rozgłoszeniem a integracją blockchaina. To czas, w którym jest on najbardziej podatny na ataki.
To wskazuje, że Bitcoin jest obecnie odporna na ataki z wykorzystaniem komputerów kwantowych. Jednak uznaje się, że możliwe jest zbudowanie komputerów kwantowych takiej wielkości. Ponadto ich udoskonalenie może spowodować, że zmniejszą się wymagania, co do liczby kubitów potrzebnych do złamania zabezpieczeń Bitcoin.
Webber zauważa, że postęp na polu komputerów kwantowych jest szybki. Przed czterema laty szacowaliśmy, że do złamania algorytmu RSA komputer kwantowy korzystający z jonów uwięzionych w w pułapce potrzebowałby miliarda fizycznych kubitów, a to oznaczało, że maszyna taka musiałaby zajmować powierzchnię 100 x 100 metrów. Obecnie, dzięki udoskonaleniu różnych aspektów tego typu komputerów, do złamania RSA wystarczyłaby maszyna o rozmiarach 2,5 x 2,5 metra.
Z kolei do przeprowadzenia symulacji pracy FeMoco komputery kwantowe, w zależności od wykorzystanej architektury i metod korekcji błędów, potrzebowałyby od 7,5 do 600 milionów kubitów, by przeprowadzić taką symulację w ciągu około 10 dni.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Kryptowaluty dotychczas traktowano jako finansową terra incognita – z jednej strony cieszyły się rosnącym zainteresowaniem, z drugiej zaś rodziły obawy z uwagi na swoją wirtualność. Zastosowanie metod statystycznych wykorzystujących macierze korelacji do analizy stu najczęściej handlowanych walut wirtualnych pokazuje wyraźnie, że rynek kryptowalut w przeciągu ostatnich dwóch lat coraz mniej różni się od dojrzałego światowego rynku walut (Forex) i staje się od niego niezależny. Oznacza to, że kryptowaluty można traktować jako poważny i pełnoprawny instrument finansowy.
Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej zadomowiło się pojęcie kryptowaluty. Ten instrument finansowy ma zarówno swoich gorliwych zwolenników, jak i nieprzejednanych przeciwników. Co tak naprawdę oznacza ów termin? Najprościej rzecz ujmując, kryptowaluta to cyfrowy lub wirtualny środek płatniczy istniejący wyłącznie w systemie komputerowym, a więc nie posiadający fizycznych odpowiedników w postaci banknotów ani monet. Używając zaś bardziej specjalistycznego języka, jest to rodzaj zdecentralizowanego rejestru księgowego składającego się z niezależnych urządzeń, opierający się na technologii łańcucha bloków, wykorzystujący rozwiązania kryptograficzne i przechowujący informacje o stanie posiadania w umownych jednostkach. Wszystkie transakcje przeprowadzane w świecie kryptowalut są anonimowe, ale każda z nich dostępna jest publicznie.
Kryptowaluty pojawiły się stosunkowo niedawno. Pierwsza z nich – bitcoin – została zaproponowana w 2008 roku przez osobę lub grupę osób o pseudonimie Satoshi Nakamoto. Wydarzenie to zbiegło się w czasie ze szczytem światowego kryzysu finansowego. W zamyśle swoich twórców miała ona zapewnić narzędzie do przeprowadzania transakcji za pośrednictwem Internetu bez udziału centralnej jednostki zarządzającej emisją pieniądza, którą w przypadku klasycznej waluty stanowi bank centralny. Pierwszej transakcji przy użyciu bitcoinów – zakupu 2 pizz za oszałamiającą dziś kwotę 10 tysięcy bitcoinów – dokonano w 2010 roku. Tego samego roku swoje podwoje otwarła pierwsza giełda wymiany bitcoinów. Od tamtej pory nastąpił spektakularny rozwój rynku kryptowalut do poziomu osiągającego w szczytowym momencie kapitalizację rzędu 800 miliardów dolarów. Obecnie na różnych giełdach notowanych jest około 5200 wirtualnych walut, z których najlepiej znane to bitcoin (BTC), ethereum (ETH) i ripple (XRP).
Rynek kryptowalut jest unikalny pod względem możliwości prowadzenia badań z uwagi na spektakularny rozwój w dość krótkim przedziale czasu oraz niemal nieograniczoną dostępność danych. Pozwala to na prowadzenie analiz statystycznych na różnych etapach rozwoju oraz śledzenie jego ewolucji i trendów. Tego rodzaju badaniami zajmuje się zespół naukowców kierowany przez prof. Stanisława Drożdża z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie oraz Politechniki Krakowskiej. Grupa ta postanowiła poddać testom problem istnienia zależności oraz ich ewolucji w koszyku 100 walut wirtualnych stanowiących około 95% kapitalizacji całego rynku kryptowalut, biorąc pod uwagę okres 1278 dni od 1 października 2015 roku do 31 marca 2019 roku.
W swoich badaniach, opierając się na wcześniejszych analizach, uczeni wykorzystali formalizm macierzy korelacji pochodzący z fizyki statystycznej. Ogólnie rzecz biorąc, obliczenia prowadzone za pomocą takich macierzy pozwalają stwierdzić, czy w zbiorze danych występuje pewien określony wzorzec. Przykładem idealnej dwuwymiarowej korelacji może być linia prosta, a z kolei zupełny jej brak symbolizują punkty rozrzucone losowo na płaszczyźnie. Wyznacznik macierzy korelacji jest miarą współliniowości, czyli zgodności zmiennych reprezentujących układ. Im jest bliższy jedynce, tym niższy stopień wzajemnej współzależności tych zmiennych, natomiast im bliższy zeru, tym większa siła korelacji. W trakcie badań przeanalizowane zostały rozkłady elementów macierzowych oraz odstępstwa rozkładu wartości własnych macierzy korelacji od tak zwanego modelowego rozkładu Wisharta dla macierzy losowych, który odpowiada sytuacji zupełnego braku zgodności.
Okazało się, że wielkość głównej wartości własnej, która wskazuje na stopień skorelowania, w istotny sposób zależy od wyboru waluty bazowej – mówi współautor artykułu Marcin Wątorek. Ogólnie rzecz biorąc, waluta bazowa jest tym istotniejsza rynkowo, im mniejsza jest wartość własna (która jednak musi być większa od wartości generowanych dla losowego tła). Jest to bardzo ważne odkrycie z punktu widzenia oceny roli danej kryptowaluty na światowym rynku tych instrumentów finansowych.
Badacze przeprowadzili analizy, porównując charakterystyki zmienności kursów wymiany krytpowalut w relacji do siebie nawzajem, do kursu dolara amerykańskiego oraz do tak zwanej waluty fikcyjnej, sztucznie wygenerowanej z rozkładu losowego, wprowadzonej jako odniesienie porównawcze na potrzeby badań. Uzyskane wyniki dla rynku kryptowalut są podobne do analogicznych pomiarów z rynków akcji i walut tradycyjnych – na przykład rynku Forex. Podobieństwo to dotyczy zarówno dynamiki zmienności odpowiednich kursów wymiany, jak i faktu, że dominującą cechą tej dynamiki są zachowania nieodróżnialne od chaosu. W początkowej fazie analizowanego okresu to właśnie dolar amerykański oraz bitcoin odgrywały rolę głównych walut bazowych do handlu kryptowalutami. W miarę zbliżania się do dnia dzisiejszego można jednak zaobserwować stopniowe uniezależnianie się rynku walut wirtualnych od dolara. Obecnie już tylko bitcoin jest naturalną walutą bazową dla pozostałych kryptowalut.
Co więcej, począwszy od połowy 2017 roku, wzorce korelacji zmienności kursów wymiany kryptowalut wyrażonych w dolarach zaczynają coraz wyraźniej naśladować wzorce generowane w sytuacji, gdy kursy te są wyrażone w walucie fikcyjnej, której zmienność jest zupełnie przypadkowa, a więc niezależna od rynku kryptowalut. Równocześnie historycznie pierwsza i najsilniejsza kryptowaluta, czyli bitcoin – a w drugiej kolejności ethereum – okazują się stanowić wśród walut wirtualnych odpowiedniki dolara i euro dla rynku Forex. Wyniki te wyraźnie sygnalizują, że kryptowaluty stają się bytem w pełni dojrzałym, integralnym, samodzielnym i niezależnym od rynku Forex, a więc stanowiącym dla niego alternatywę. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy właśnie świadkami finalizacji transformacji prowadzącej ludzkość od cywilizacji papierowej do cyfrowej.
Nasze badania wewnętrznych korelacji na rynku kryptowalut wskazują, że ów rynek osiągnął poziom dojrzałości upoważniający do traktowania go za równoważny konwencjonalnym rynkom finansowym, a w szczególności globalnemu rynkowi wymiany walut, jakim jest Forex – wyjaśnia Stanisław Drożdż. Możemy już z całą pewnością mówić o powstaniu zintegrowanego i niezależnego rynku, na którym kryptowaluty wymieniane są między sobą bez konieczności pośrednictwa na przykład dolara amerykańskiego, jak to miało miejsce w początkowej fazie handlu krytpowalutami.
Prace krakowskiego zespołu wykazały, że pomimo istniejących powiązań ekonomicznych kryptowaluty przestają być w sposób istotny skorelowane z tradycyjnymi instrumentami finansowymi, takimi jak waluty, rynki akcji czy towarów. Oprócz oferty nowego medium pośrednictwa w wymianie handlowej – alternatywnego do tradycyjnych walut – stwarzają więc tym samym nowe możliwości dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych. Opisane analizy z pewnością niosą potencjał zmniejszenia stopnia nieufności inwestorów w stosunku do tego wizjonersko przyszłościowego instrumentu finansowego.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Szpital Castle Craig w Peeblesshire Szkocji oferuje program terapeutyczny dla osób uzależnionych od handlu kryptowalutami, np. bitcoinami.
W terapii uzależnienia od handlu kryptowalutami, przynajmniej na razie, mają być wykorzystywane te same techniki, co w przypadku patologicznego hazardu.
Przedstawiciele Castle Craig podkreślają, że choć nie wiadomo, ile osób jest uzależnionych od kryptowaluty, na świecie można się doliczyć ok. 13 mln użytkowników systemu.
Chris Burn, specjalista od hazardu z Castle Craig, wyjaśnia, że do patologicznego hazardzisty przemawiają wysokie ryzyko oraz wahania [kursu] kryptowaluty. Zapewniają one dawkę adrenaliny oraz ucieczkę od [siebie i] rzeczywistości.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.