Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Okręt wojenny na oleju roślinnym?

Rekomendowane odpowiedzi

John Buckingham, główny inżynier w firmie BMT Defence Systems, która specjalizuje się w wojskowych technologiach morskich, opublikował studium na temat wykorzystania biodiesla przez okręty wojenne. W swojej pracy wykorzystał on też wyniki badań prowadzone przez mechanika Królewskiej Marynarki Wojennej, porucznika Roya Cassona.

Jak coraz powszechniej wiadomo, biopaliwa są coraz szerzej poddawane krytyce. Pojawiają się kolejne badania dowodzące, że cały cykl ich produkcji powoduje, że zanieczyszczają środowisko naturalne co najmniej tak samo jak ropa naftowa, a ponadto przyczyniają się do wzrostu cen żywności. Biodiesel nie jest jednak tym samym, co szeroko krytykowany bioetanol. Ten drugi produkuje się z tych samych roślin, z których powstaje pożywienie (np. z kukurydzy).

Tymczasem biodiesel można wytwarzać też np. z jatrofy (obrzydlca), rośliny, która jest odporna na suszę i choroby, może być uprawiana tam, gdzie inne rośliny nie przeżyją. Jej nasiona zawierają nawet 40% oleju.

Jatrofa nadaje się do spalania w silnikach pojazdów samochodowych, ale trzeba pamiętać, że np. większość okrętów brytyjskiej marynarki wojennej jest napędzana turbinami gazowymi, zbudowanymi na wzór silników samolotowych.

Z badań Buckinghama i Cassona wynika, że biodiesle nadają się do napędzania okrętów wojennych. Przy okazji daje to nadzieję na to, że posłużą też do napędzania samolotów.

Specjaliści wyliczyli, że okręt napędzany wyłącznie biodieslem byłby wolniejszy o około 5%, a jego silnik były o 13% mniejszą wytrzymałość. Innymi problemami są ewentualny rozkład paliwa przez bakterie lub jego jełczenie. Wszystkie te przeszkody można jednak pokonać.

Wykorzystanie biodiesla może natomiast uniezależnić marynarkę wojenną oraz brytyjski sektor energetyczny (który również wykorzystuje turbiny gazowe) od ropy naftowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takich roślin, niewymagających glebowo i z duża zawartością tłuszczu w nasionach, jest więcej, jak np. durian. Ale i tak nie tędy droga. Żeby się ta heca z biopaliwami opłacała, surowcem muszą być odpady, nie żywność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańskie Laboratorium Badawcze Marynarki Wojennej (Naval Research Laboratory) powołało zespół, którego celem jest stworzenie humanoidalnego strażaka. SAFFiR (Shipboard Autonomous Firefighting Robot - Pokładowy Robot Pożarniczy) będzie miał za zadanie walkę z pożarami na okrętach przyszłości.
      Samo zlokalizowanie pożaru na statku jest trudne, a walka z nim wiąże się z olbrzymim niebezpieczeństwem. Stąd pomysł na zaprzęgnięcie do tych zadań maszyn. Specjaliści zdecydowali, że powinny mieć one kształt człowieka, gdyż dzięki temu będzie im najłatwiej poruszać się po pomieszczeniach jednostek pływających, korzystać z wąskich przejść, korzystać ze schodów czy drabin.
      Robot zostanie wyposażony w zaawansowane czujniki umożliwiające nawigację, czujnik gazu, kamerę i kamerę stereo na podczerwień, która pozwoli na widzenie przez dym. Urządzenie musi być w stanie obsłużyć gaśnice i rzucać specjalne granaty zawierające środek gaśniczy. Założono, że będzie wyposażony w akumulator, który zapewni mu energię na 30 minut walki z ogniem.
      SAFFiR będzie korzystał z algorytmów umożliwiających interakcję z ludźmi, podejmowanie decyzji i działanie jak członek zespołu. Ma rozumieć mowę i gesty oraz rozpoznać, na czym skupiona jest uwaga dowódcy zespołu gaśniczego.
      Pierwsze próby urządzenia mają zostać przeprowadzone we wrześniu 2013 roku. Weźmie on udział w ćwiczeniach na pokładzie pamiętającego II wojnę światową okrętu desantowego USS Shadwell, który służy do ćwiczeń pożarowych na statkach.
      W projekcie budowy robota biorą też udział Virginia Tech i University of Pennsylvania.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na miejscu, przygotowywanym pod budowę drugiego World Trade Center robotnicy znaleźli szczątki XVIII-wiecznego okrętu. To najważniejsze tego typu odkrycie na Manhattanie od 1982 roku, kiedy to na Water Street odkopano okręt transportowy z XVIII wieku.
      Teraz świetnie zachowane resztki jednostki pływającej pozwalają stwierdził, że był to 15-metrowej długości drewniany statek. Znaleziono go na głębokości 10-15 metrów pod powierzchnią gruntu, pomiędzy ulicami Liberty a Cedar. Ulice te leżą bardzo blisko miejsca, w którym stało World Trade Center.
      Archeolodzy są niezwykle zadowoleni ze znaleziska i błogosławią deszczową pogodę. "Gdyby wyszło słońce drewno zaczęłoby się rozpadać" - mówi Doug Mackey, główny archeolog stanu Nowy Jork.
      Na razie odkopano niewielką część jednostki. W ziemi może znajdować się jeszcze 60% jednostki. To, co widać nie pozwala nawet jednoznacznie stwierdzić, jaką część okrętu można oglądać. Wstępne oględziny wskazują, że jednostka mogła zostać celowo wciągnięta na ląd i użyta w roli materiału budowlanego. Mapa z 1797 roku pokazuje, że miejsce znalezienia statku znajduje się bardzo blisko projektowanych wówczas przystani.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pomimo wielu dotychczasowych niepowodzeń, naukowcy nie ustają w poszukiwaniu nowych metod syntezy paliwa z biomasy. Ich najnowszym wynalazkiem jest bakteria zdolna do wytwarzania tzw. biodiesla bezpośrednio z prostych związków obecnych w pożywce.
      Autorami nowego rozwiązania są badacze pracujący dla amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) oraz prywatnej firmy biotechnologicznej LS9 z San Francisco. Dzięki modyfikacji genetycznej pospolitych bakterii Escherichia coli udało się im stworzyć mikroorganizm zdolny do rozkładu zawartych w biomasie prostych cukrów i przetworzenia ich do estrów prostych kwasów tłuszczowych oraz alkoholi - związków uznawanych za jedne z najbardziej obiecujących biopaliw i jednocześnie stanowiących ważne surowce chemiczne.
      Istotą przeprowadzonej modyfikacji jest zablokowanie jednego z naturalnych szlaków regulujących powstawanie estrów kwasów tłuszczowych. Część syntetyzowanych kwasów tłuszczowych łączy się bowiem ze specjalnym białkiem nośnikowym, zaś powstawanie tego kompleksu blokuje dalsze tworzenie kwasów tłuszczowych. Naukowcom z DoE i LS9 udało się ominąć to ograniczenie dzięki uruchomieniu procesu odłączania powstających kwasów tłuszczowych od białka nośnikowego i utrzymywania ich w formie wolnej. 
      Aby dodatkowo zwiększyć ilość pozyskiwanego produktu, badacze zablokowali u testowanych bakterii szlak metaboliczny pozwalający na odżywianie się kwasami tłuszczowymi.
      Autorzy studium donoszą także o badaniach nad szczepem mikroorganizmu zdolnym dodatkowo do rozkładu hemicelulozy - wielocukru niezwykle bogatego w energię, lecz dotychczas praktycznie bezużytecznego ze względu na występowanie w jego cząsteczkach trudnych do rozłożenia wiązań chemicznych. Wytworzenie E. coli zdolnych do bezpośredniego wytwarzania "biodiesla" bezpośrednio z hemicelulozy, zawartej w ogromnych ilościach w materii roślinnej, byłoby więc gigantycznym krokiem naprzód w dziedzinie produkcji biopaliw.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      EcoF3 to "warzywny" samochód, zasilany biodieslem z odpadów i czekolady. Powstał na Warwick University, a WorldFirst, ekipa złożona z tamtejszych naukowców, ma nadzieję, że już w przyszłym sezonie wystartuje w wyścigach Formuły 3. Pod warunkiem, że zasady obowiązujące uczestników zostaną odpowiednio zmodyfikowane, na razie bowiem przeszkodą jest niezgodne z regułami paliwo.
      Kierownicę wykonano z marchwi, karoserię z ziemniaków, a siedzenia z soi. Włókna roślinne wymieszano z żywicami i w ten sposób udało się uzyskać utwardzone części samochodowe. Żaden z zastosowanych w pojeździe smarów nie jest syntetyczny, wszystkie są olejami roślinnymi.
      Mamy nadzieję, że zespoły Formuły 1 dostrzegą, że samochód przyjazny środowisku wcale nie musi być wolny. Spodziewamy się, że nasze materiały będą używane w przyszłych bolidach F1 – podsumowuje rzecznik projektu.
      W doniesieniach prasowych mówi się o paliwie z tłuszczów czekolady, prawdopodobnie chodzi więc o masło kakaowe, zwane też olejem lub tłuszczem kakaowym (łac. Oleum Cacao).
      Warwick Innovative Manufacturing Research Centre (WIMRC) stanowi część uniwersytetu, a menedżerem projektu WorldFirst F3 jest James Meredith. Brytyjska ekipa przyjrzała się każdemu elementowi samochodu wyścigowego i zastanowiła się, jak skonstruować jego przyjaźniejszą środowisku wersję. Pojazd potrafi rozwinąć prędkość do 230 km na godzinę. Pokrywę 2-litrowego silnika zaprojektowano z włókien węglowych z recyklingu. Siedzenia powstały z włókien lnianych, pianki sojowej i poliestru z odzysku. W wielu częściach wykorzystano żywice z plastikowych butelek i len. Radiatory pokryto katalizatorem, który przekształca ozon w tlen, z opon wyeliminowano zaś węglowodory policykliczne. Kierownica to polimery z marchwi i innych warzyw korzeniowych, a lusterko nabłotnikowe utworzono m.in. ze skrobi ziemniaczanej. W smakowitym bolidzie nie mogło też zabraknąć orzechów - stąd okładziny hamulcowe z orzechów nanerczowych (na razie w przygotowaniu).
      EcoF3 to dzieło współpracujących specjalistów z wielu firm, m.in. BASF-a, Fuchsa czy CelluComp.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzisiaj o godzinie 18.15 czasu polskiego (godz. 11.15 czasu lokalnego) z lotniska w Houston wystartuje pierwszy w USA dwusilnikowy samolot pasażerski zasilany biopaliwem z alg. Samoloty pasażerskie korzystają z biopaliw tylko podczas testów. Dotychczas używały paliwa produkowanego z kukurydzy czy oleju palmowego, które przyczyniają się do wzrostu cen żywności i wycinania lasów bądź też z mieszaniny biopaliwa z jatrofy z paliwem tradycyjnym.
      Z Houston wyruszy Boeing 737-800 firmy Continental napędzany silnikami CFM56-B spalającymi biopaliwo z alg i nasion jatrofy.
      Jatropha curcas pochodzi z Ameryki Południowej. Drzewo, zwane po polsku jatrofą przeczyszczającą lub obrzydlcem przeczyszczającym, należy do rodziny wilczomleczowatych. Jako gatunek mało wymagający stanowi ucieleśnienie marzeń producenta biodiesla: potrzebuje zaledwie 300 mm opadów rocznie (!) i rośnie na każdym rodzaju gleby, a więc masowa produkcja biopaliwa z jatrofy byłaby szansą dla krajów rozwijających się. Roślinę stosuje się przy rekultywacji gleby, ale przede wszystkim jako źródło oleju. W Europie powstała już rafineria jatrofy. Nasiona są przetwarzane w Londynie.
      Kolejne źródło biopaliwa - algi - rosną bardzo wydajnie nawet w słonej wodzie, więc nie zużywają cennej dla ludzi, zwierząt i innych roślin wody słodkiej.
      Biopaliwa mają też i tę zaletę, że są jedną z niewielu alternatyw, które można zastosować w lotnictwie. Przemysł lotniczy musi szukać sposobów na zmniejszenie emisji węgla, gdyż coraz częściej pojawiają się pomysły dodatkowego opodatkowania tego typu emisji. Wykorzystywanie w powietrzu wodoru czy napędów elektrycznych jest znacznie bardziej skomplikowane, tak więc najłatwiejszym rozwiązaniem są biopaliwa.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...