Sign in to follow this
Followers
0

Niezwykłe znalezisko w rzymskiej łaźni. Do kanalizacji spłynęły piękne gemmy
By
KopalniaWiedzy.pl, in Humanistyka
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
W ruinach Nishi-Iwata w Higashiōsace odkryto drewnianą maskę sprzed 1800-1900 lat (z wczesnego okresu kofun). Wykopaliska prowadzono w związku z rozbudową Osaka Monorail. Maska ma niemal 30 cm długości, 17,7 cm szerokości i 2 cm grubości. To trzecia drewniana maska z tego okresu, jaką kiedykolwiek odkryto w Japonii.
W pobliżu prawego ucha widać otwór, co sugeruje, że przeciągano przez niego mocowanie. Ponieważ na ceramice z okresu yayoi widać postaci szamanów w masce (uważa się, że to przedstawienia rytuałów rolnych), niewykluczone, że opisywana maska była wykorzystywana przy podobnych okazjach.
Maskę z drewna cedrowego odkryto w warstwie powodziowej, 2,9 m pod powierzchnią. Dzięki podmokłemu terenowi zachowała się w idealnym stanie. Ponieważ jest ciężka, a na odwrocie płaska, raczej nie noszono jej na twarzy, a jedynie eksponowano. Nieopodal maski znaleziono inne drewniane przedmioty z tego okresu (m.in. deski z cebrzyka na wodę).
Sądzę, że maska przedstawia „ducha głowy”. To prawdopodobnie bóstwo o antropomorficznej postaci, reprezentujące władzę Ōkimi. Uważam, że takie maski wykorzystywały podczas ceremonii wpływowe osoby z koalicji klanów państwa Yamato - wyjaśnia Kaoru Terasawa, dyrektor Research Center for Makimukugaku. Ōkimi to tytuł władcy tej koalicji, która od III do VII wieku skupiała potężne klany z dzisiejszej prefektury Nara.
Od 29 kwietnia do 7 maja maskę będzie można oglądać w Prefekturalnym Muzeum Kultury Yayoi w Izumi. Zwiedzający będą się również mogli zapoznać z repliką wykonaną na drukarce 3D. Na 6 maja zaplanowano wykład dot. wykopalisk.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Podczas wykopalisk w Trewirze w Nadrenii-Palatynacie natrafiono na mitreum - świątynię poświęconą Mitrze - oraz duży relief przedstawiający Kautesa. To drugie sanktuarium Mitry, jakie kiedykolwiek odkryto w leżącym nad Mozelą mieście.
Przy Südallee ma stanąć nowa główna miejska remiza strażacka, wcześniej znajdował się tu budynek należący do policji. Generaldirektion Kulturelles Erbe (GDKE) prowadzi wykopaliska od lutego br.
Relief ma wysokość 1,2 m. Wykonano go z piaskowca. Ze stanowiska trafił do warsztatu konserwatorskiego w Rheinische Landesmuseum Trier.
Na podstawie znalezionych monet ustalono, że mitreum zostało zniszczone pod koniec IV w. n.e. Oprócz reliefu zachowały się nawa i ceglane ławy.
Prace wykopaliskowe GDKE zaplanowano na 18 miesięcy. Archeologów wspierają m.in. władze miasta i strażacy.
Kult Mitry, boga słońca, sprawiedliwości, umów i wojny, pojawił się na terenie dzisiejszego Iranu w czasach przed Zoroastrem. Mitra był najważniejszym bóstwem politeistycznego panteonu. Był przede wszystkim bogiem umów, a wspominają o nim tabliczki klinowe z XV wieku p.n.e., zawierające zapis traktatu pomiędzy Hetytami a państwem Mitanni. Grecy i Rzymianie postrzegali Mitrę głównie jako boga słońca. Ze świata rzymskiego mamy niewiele doniesień o tym perskim bogu. Sytuacja uległa nagłej zmianie w II wieku. Od roku 136 nagle na terenie Imperium Romanum pojawiają się setki inskrypcji dedykowanych Mitrze, rozpowszechnia się jego kult, powstają podziemne świątynie, mitrea. To wynalazek rzymskiego mitraizmu. Na terenie Iranu nie znaleziono takich sztucznych podziemnych jaskiń dedykowanych Mitrze.
Przyczyny popularności nowej religii nie są znane. Jedna z interpretacji mówi, że ok. 100 roku pojawił się ktoś, kto wymyślił rzymski mitraizm, nadając perskiemu bóstwu platońską interpretację. Rzymski mitraizm, podobnie jak ten irański, był kultem wierności władcy. Nic więc dziwnego, że podtrzymywali go kolejni cesarze, a praktykowali głównie legioniści.
Kautes, którego relief znaleziono, to jeden z dwóch – obok Kautopatesa – towarzyszy Mitry. Występują oni już w oryginalnej ikonografii z terenu Iranu. Zwykle przedstawiani są po obu stronach Mitry, z pochodniami w dłoniach. Postaci te doczekały się różnych interpretacji. Uważa się je za symbole wschodu i zachodu Słońca, Gwiazdozbiorów Byka i Skorpiona, gwiazd Aldebaran i Antaresa. Prawdopodobnie odgrywały wiele ról w mitraistycznych misteriach. Kautesa i Kautopatesa należy postrzegać jako bliskich towarzyszy Mitry, którzy czasem są z nim identyfikowani, a czasem stanowią osobne byty.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Podczas wykopalisk związanych z budową stacji Porta Metronia linii C metra w Rzymie odkryto przedstawienie Romy - bogini Rzymu, tradycyjnego uosobienia państwa rzymskiego. Pierwotnie było to denko kubka. Roma ma na głowie hełm, a w dłoni dzierży włócznię. Jak podkreśla Simona Morretta z Soprintendenza Speciale Roma, to pierwsze przedstawienie Romy w złotym szkle, jakie kiedykolwiek odkryto.
Już samo złote szkło jest rzadkim znaleziskiem, a to coś absolutnie wyjątkowego. Dotąd nie znaleziono ani jednego złotego szkła z wizerunkiem personifikacji Rzymu.
Podczas wytwarzania złotego szkła dekoracyjny motyw wykonany w listku złota zatapiano pomiędzy warstwami szkła. Większość zachowanych przykładów to denka naczyń.
Morretta dodała, że artefakt nie ma związku z wojskowymi barakami, które również odkryto podczas prac nad metrem. Te bowiem zostały porzucone w połowie III w. i następnie zburzone, podczas gdy wstępne badania wskazują, że złote szkło z Romą pochodzi z początku IV w.
Odwiedzając stanowisko, burmistrz Rzymu Roberto Gualtieri powiedział, że Porta Metronia będzie kolejną stacją-muzeum.
Specjalistka z Soprintendenza Speciale Roma zaznaczyła, że nie wiadomo, czy naczynia takie pełniły funkcje użytkowe, czy miały wyłącznie cieszyć oczy. Ponieważ były cenne, gdy się potłukły, nie wyrzucano ich. Denko naczynia z Romą odcięto i być może postawiono na meblach albo powieszono na ścianie. Teraz Roma z kubka trafi do zapowiadanej przez burmistrza gablotki na stacji metra.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
W Varbergu w Szwecji odkryto dwie XIV-wieczne kogi. Badania dendrochronologiczne wykazały, że drzewa do budowy jednej z nich (Varbergskoggen 1) ścięto po 1346 r. w regionie, który obecnie znajduje się na terenie Holandii, Belgii i północno-wschodniej Francji, a dęby do budowy drugiej, mniejszej Varbergskoggen 2, ścięto między 1355 a 1357 r. w północnej Polsce.
Unikatowe średniowieczne statki
Z perspektywy Szwecji i zagranicy, wraki te należy uznać za wyjątkowe znalezisko. Dotąd bowiem z terenu Szwecji znano tylko 7 kog, a w całej Europie odkryto ich ok. 30 - podkreśla Elisabet Schager, liderka projektu wykopalisk z The Archaeologists (Narodowe Muzeum Historyczne Szwecji).
Kogi to drewniane żaglowce handlowe lub wojenne z XII-XV w., używane na Morzu Bałtyckim i Północnym. Początkowo 1-masztowe (rybackie), potem 3-masztowe. Koga jest często postrzegana jako następczyni knary z epoki wikingów; miała ona zmaksymalizować przestrzeń ładunkową.
W dnie statków z Varbergu zastosowano poszycie stykowe, zaś w burtach poszycie zakładkowe, zwane też klinkierowym. Szpary między deskami uszczelniono mchem.
Artefakty pomogą w poznaniu życia codziennego na morzu
We wrakach odkryto szereg interesujących przedmiotów, w tym skórzane buty czy artykuły gospodarstwa domowego z drewna i ceramiki. Na Varbergskoggen 1 natrafiono na rzadkie elementy wyposażenia statku oraz części zapasowe, ukryte przed rabusiami wraków przez stertę kamieni balastowych.
Schager podkreśla, że znaleziska zapewniają szczegółowy obraz życia codziennego na morzu. Mamy tu zbiór przedmiotów osobistych, takich jak drewniane miski i łyżki. We wrakach odkryto też pokrywy beczek; na niektórych widać prawdopodobnie sygnatury bednarzy. Naukowcy pobrali próbki gleby, dzięki którym, miejmy nadzieję, uda się zidentyfikować resztki pokarmu i/lub ładunku. Poszukamy również śladów pasożytów, co może pomóc w ustaleniu, czy na pokładzie trzymano zwierzęta, a jeśli tak, to jakie. Liczymy, że uda się poskładać elementy układanki i dojdziemy do tego, gdzie rozpoczął się ostatni rejs i gdzie obie jednostki zmierzały.
Naukowcy chcą poznać losy kog
Dodatkowe badania mają pomóc w dokładniejszym datowaniu kog oraz stwierdzeniu, jak długo statki były wykorzystywane przed zatonięciem.
Nadal nie wiadomo, czemu kogi zatonęły. Specjaliści mają nadzieję, że po oczyszczeniu drewna i dalszych analizach uda się rozwikłać tę zagadkę. Informacje zebrane podczas wykopalisk wskazują, że ożaglowany Varbergskoggen 1 przewrócił się na lewą burtę w płytkich wodach.
Z Varbergskoggen 1 zachowała się niemal kompletna lewa burta. Jednostka ma ok. 20,5 m długości i 5 m szerokości. z Varbergskoggen 2 pozostał fragment dna kadłuba o długości ok. 8 m i szerokości ok. 4,5 m.
Budowa infrastruktury drogowej
Od 2019 r. Swedish Transport Administration (Trafikverket) nadzoruje budowę tunelu drogowego pod Varbergiem. The Archaeologists (Arkeologerna) prowadzi badania archeologiczne we współpracy ze specjalistami z Halland Museum of Cultural History. W ramach tego projektu wiosną bieżącego roku odkryto opisywane wraki kog. W wykopaliskach jednostek pomagali archeolodzy morscy z Visuell Arkeologi oraz Bohusläns Museum. Badania dendrochronologiczne próbek przeprowadziła Aoife Daly (dendro.dk). Dokumentowanie i badania wraków będą kontynuowane w 2023 r.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
W drugiej połowie zeszłego miesiąca przeprowadzono kolejny etap prac na stanowisku w Zawichoście-Trójcy. Archeolodzy zamierzali przede wszystkim rozpoznać zasięg i wielkość osady wczesnośredniowiecznej oraz zweryfikować hipotezę dot. XI-w. cmentarza w jej pobliżu.
Systematyczne rozpoznawanie stanowiska w Zawichoście-Trójcy jest prowadzone od 2020 r. Przypomnijmy, że w ramach poszukiwań z wykrywaczami metali znaleziono m.in. skarb srebrny, złożony z niemal 1900 monet piastowskich z XII w.
Wielkość i zasięg wczesnośredniowiecznej osady
W trakcie tegorocznych badań, w oparciu o wyniki badań powierzchniowych i obserwacji z użyciem drona, udało się ustalić zasięg i wielkość osady wczesnośredniowiecznej w Trójcy. Okazało się, że w XI-XII wieku jej zabudowania zajmowały powierzchnię co najmniej 20 hektarów. Dla porównania, w XIV wieku miasto Sandomierz w obrębie murów obronnych wraz z zamkiem miało powierzchnię ok. 17 hektarów - podkreśla dr hab. Marek Florek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie.
Lokalizacja cmentarza
Nie udało się jednoznacznie potwierdzić hipotezy, że w XI w. na północny zachód od dzisiejszego kościoła Świętej Trójcy istniał cmentarz. Archeolodzy zdobyli jednak nowe wskazówki co do jego prawdopodobnej lokalizacji.
Liczne znaleziska
W trakcie wykopalisk odkryto kilka tysięcy fragmentów naczyń glinianych, przede wszystkim XI- i XII-w., oraz kilkaset kości zwierzęcych. Wśród szczątków zwierzęcych zwraca uwagę duża liczba kości owcy i kozy, zidentyfikowano także kości należące do konia, świni, bydła, [a] wśród kości zwierząt dzikich prawdopodobnie również tura - wylicza dr hab. Marek Florek. Archeolodzy odnaleźli również gliniane przęśliki, żelazne noże, srebrne monety (m.in. XI-w. denary krzyżowe), srebrne kabłączki skroniowe, szklane pierścionki i odpady powstałe podczas odlewania z ołowiu.
Odkryto też kolejne monety ze zniszczonego przez orkę skarbu srebrnego, nazywanego skarbem III. Natrafiono na niego podczas zeszłorocznych wykopalisk. W jego skład wchodziły, jak tłumaczy dr hab. Florek, zachowane w całości lub we fragmentach monety niemieckie, m.in. denary Ottona II, Ottona III, Ottona II i Adelajdy, denary Ottona II i Ottona III, Ottona i Adelajdy, Henryka IV Świętego, saksońskie denary krzyżowe, monety angielskie króla Aethelreda I, arabski dirhem oraz drobne ułamki ozdób srebrnych zdobionych filigranem i granulacją. Ponieważ niektóre fragmenty monet i ozdób były ze sobą posklejane, można się domyślić, że kiedyś znajdowały się one w jednym pojemniku, np. skórzanym lub płóciennym woreczku.
W ramach towarzyszących wykopaliskom poszukiwań natrafiono także na różne metalowe artefakty: żelazne groty strzał (także typów powszechnie używanych na Rusi), ozdoby i elementy stroju (np. brązowe klamry do pasów), żelazne i ołowiane odważniki, krzyżyki czy monety.
Tajemniczy ołowiany krążek
Na szczególną uwagę zasługuje odlany z ołowiu krążek, naśladujący denary krzyżowe. Należy podkreślić, że oryginalne monety wybijano ze srebrnej blachy, a nie odlewano. Kamienne formy odlewnicze do odlewania takich krążków odkryto kilka lat temu w trakcie badań archeologicznych przy kościele św. Jakuba w Sandomierzu. Do czego takie krążki ołowiane służyły, pozostaje zagadką.
Ważna osada handlowo-rzemieślnicza
Tegoroczne badania potwierdzają, że w XI w. Trójca była ważną osadą handlowo-rzemieślniczą. Leżała przy przeprawie przez Wisłę, na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych łączących Europę Wschodnią (Ruś z jej głównymi ośrodkami Kijowem i Nowogrodem) z Europą Zachodnią, a także wybrzeże Bałtyku z Kotliną Karpacką i Europą Południową. Wszystko wskazuje na to, że szczególnie intensywne kontakty handlowe utrzymywano ze Skandynawią i Rusią.
Odpady, półfabrykaty i gotowe wyroby z ołowiu, które znaleziono w tym i w zeszłym roku, wskazują, że w XI-XII w. w Trójcy działał nie tylko targ, ale i warsztaty rzemieślnicze, specjalizujące się w metalurgii metali kolorowych.
Badania prowadził Instytut Archeologii UMCS we współpracy z Nadwiślańską Grupą Poszukiwawczą „Szansa” z Annopola i firmą archeologiczną „Trzy Epoki” Moniki Bajki. Po konserwacji i opracowaniu zabytki zostaną przekazane do Muzeum Zamkowego w Sandomierzu. W przyszłym roku badania będą kontynuowane.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.