Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Stanley

Teoria względności? Teoria Eteru Lorenza splagiatowana przez Einstaina - I dlatego nie ma sensu? ;)

Rekomendowane odpowiedzi

Krótko nie będzie, bez obrazków, tekst dla tych którzy znają jężyk polski potrafią myśleć. Ci którzy znają język angielski mogą klikać po linkach. Każdy się boi nawet odezwać że król jest nagi, są tacy którzy próbują obalić teorie z marnym skutkiem. Są tacy którzy bezmyślnie biorą na słowo mimo oczywistych absurdów - ot chociażby "paradoks bliźniaka". Nawet efekt Dopplera kasuje całą tą teorię. A fizyka tak naprawdę cały czas stoi w 1900r na etapie Teorii Eteru Lorentza. Einstein po prostu wszystkich strolował. 

No czyż tak nie jest? 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_eteru_Lorentza 

Tu jest historia jeśli chcecie poczytać https://groups.google.com/g/sci.physics.relativity/c/Gbt8nHmxO_o?pli=1&fbclid=IwAR025vrorST4XSimWj6xJ9tdK-UHixNYgG4D0042PvYsSULRBMyX8F1BZqM

Tu jest o Einsteinie https://www.reddit.com/r/conspiracy/comments/hpw2x2/einstein_was_almost_certainly_the_greatest_fraud/

 

A tu jest ItsBS "bullshit" playlista nie wszystko prawda.. zmusza do myślenia.

 

HISTORYCZNIE: Pod koniec XIXw model rzeczywistości jeszcze nie do końca był ukształtowany. Dość powiedzieć że do 1883r niektórzy wierzyli że tlen jest wyjątkowym gazem bo nie da się go skroplić, tacy jedni Polacy albo polak sam już nie pamiętam nazwisk [Zygmunt Wróblewski i Karol Olszewski] zrobił kaskadę stopień po stopniu gaz po gazie tlen skroplił całej reszcie kopara opadła. Taki poziom "zacofania" prezentowała ówczesna fizyka. Wiele było na zasadzie wiary i autorytetów. Nic się nie zmieniło NIC. Bawiono się ze zjawiskiem fotoelektrycznym. Planc wyskoczył na szybko z 'h' bo mu pasowała do obliczeń ale nie było jeszcze mowy o fizyce kwantowej. Shrodingera potraktowano jak śmiecia i zbieramy teraz konsekwencje kwarki, miony, gluny bozony i popierdony. Fizyka Shrodingera była kompatybilną z fizyką Newtona. Kwantowa niekoniecznie. Jak bity z utraconej jakości przy konwersji analogowo-cyfrowej rozwiązuje jednak pare problemów. Ot przeskakiwanie "natychmiast" z orbity na orbitę to nie jest model planetarny ciężko byłoby to sobie nawet wyobrazić co dopiero policzyć. No bo czym jest "kwantowa superpozycja" jak nie szumem tła? Kwantowi są cwani. Nie można rozstrzygnąć co jest pomiędzy to nazwijmy "stan nieustalony" zapakujemy do takiego super pudła.. generator liczb pseudolosowych. No ale to można jeszcze jakoś wybaczyć bo popchnęła symulacje cząstek. Dość powiedzieć że Einstein był znienawidzony nie dlatego że proponował coś nowego wbrew PR jaki mu zbudowano, tylko dlatego że był zwyczajnym plagiatorem, pod koniec życia sam podobno to przyznał w kontekście ostatniej pracy którą przepisał i nie powiedział od kogo. Brał całe prace naukowe poprzedników redagował coś usuwał dodawał i podpisywał swoim imieniem i nazwiskiem żeby fizykę pchnąć do przodu. Nie wspominając słowem o źródłach. Faktycznie nie uczestniczył w projekcie Manchatan. Był na liście potencjalnie i to wszystko. Prawdopodobnie matmę robiła za niego żona ;) 

Był geniuszem to muszę przyznać - nikt tak jak on nie umiałby wszystkich tak strolować.

I teraz pod koniec stulecia ~1895 pewną popularność zyskała teoria o eterze, (aeterze) eter też był popularny - jako "psychotrop" :P  Ale to inny eter. Teoria eteru Lorentza, która przewidywała że wszechświat wypełnia niewidzialna materia światło to idealnie sprężyste oddziaływanie tych małych eterków tak jak woda w której rozchodzą się fale. Skoro światło jest falą to musi być woda. Teoria spotkała się z krytyką więc Lorentz ją ulepszył, parę lat leżała nietknięta. Planc wyskoczył z E=hv w 1900 i już zaczynało się klarować że ni to pies ni to wydra. Ponoć na ratunek Lorentzowi przyszedł Poincaree i stworzył do tej teorii ulepszoną matmę było to w roku 1905. Centralnie w tym samym roku Einstein publikuje rozprawkę o zjawisku fotoeletrycznym opiera się na matmie Planca fotonie dualiźmie światła. Dwa miesiące później publikuje hybrydę wszystkiego tego co opublikowano dotychczas "Teorię względności" Mimo że wprost z równania Planca i późniejszego równania E=mc2 można wywnioskować masę fotonu. Jeśli masę to też pęd ale po dziś dzień masa fotonu = zero. Byłoby to niezgodne z jego szczególną teorią względnosci. Tyle jest warta ta teoria!  
 

Na czym polega myk? Dlaczego nazywam to trolingiem? Otóż  teoria względności ma fajną nazwę ma bardzo słuszny postulat w pierwszym punkcie że każdy układ odniesienia jest równoważny, by całą treść przepisać z teorii eteru Lorentza a matmę od Poincarego! Dodać dualizm i niech się reszta zastanawia jak jest. Formalnie usunął eter czyli pewnego odzaju siatkę pewnego rodzaju "wodę" "powietrze" nośnik rozchodzenia się światła. Ale wprowadzając foton i zastrzeżenie że nic nie może się poruszać szybciej nić c=const, defacto faktycznie pozostawił ten przeklęty idiotyczny eter! I właśnie dlatego istnieje paradoks bliźniaków! Właśnie dlatego każdy ruch każdego układu odniesienia jest podporządkowany "linijce" pt. prędkość światła. Najbardziej śmieszy mnie przeglądając alternatywne teorie ludzie którzy krytykują Einsteina optują za eterem! To jest tak absurdalne jakby jedli własny ogon. No właśnie faktyczne istnienie tego czegoś jest jak wirus. Z punktu widzenia matematyki transformacji układów odniesienia ta matma się sprawdza zaraz podam przykład który zobrazuje dlaczego tak uważam. Ale z drugiej strony nie wyjaśnia faktycznych zjawisk jakie się dzieją w tych układach. Wprowadza dylatację czasu i szczególną teorię względności np. poruszający się obiekt zyskuje masę co przeczy podstawowej zasadzie teorii względności. Powoduje że 1=2

 

Przykład który zobrazuje dlaczego analizując teorię względności te przykłady Einsteina ludzie (tacy jak ja) mają problem ze zrozumieniem. Dlaczego jest ona absurdalną. Wyobraźcie sobie jadący samochód pasażer ma trąbkę i trąbi w waszym kierunku. Stoicie na poboczu. Możecie opisać jaką ten dzwięk ma częstotliwość, zauważacie nawet efekt Dopplera. Może nawet jesteście w stanie poznać jego prędkość dystans, macie stoper. Wiecie jaka jest prędkość rozchodzenia fali dźwiękowej w powietrzu. Ale chcielibyście poznać układ odniesienia samochodu co się działo we wnętrzu. Więc liczycie to uwaga zgodnie z teorią względności Einsteina, dokładnie tymi samymi wzorami. Ponieważ zgodnie z teorią względności każdy układ odniesienia jest "prawdziwy" wasz jest prawdziwy wasza częstotliwość stosujecie do układu odniesienia w samochodzie dylatację czasu i wychodzi wam że częstotliwość trąbki była dokładnie taka sama jaką wy zarejestrowaliście na poboczu ale oni mieli po prostu inne poczucie czasu. "Czas uległ skróceniu" matematycznie mucha nie siada. Jakby tego nie liczyć można przejść z jednego układu do drugiego. Tylko jest jeden problem?! Samochód nie jest z powietrza. Samoloty "z łatwością" przekraczają barierę dzwięku gdybyście jako obserwator zaczęli biec w kierunku dzwięku was też dodatkowo dosięgnie efekt Dopplera, fala w waszym kierunku będzie poruszać się z prędkością większą niż prędkość dzwięku. Bo nie jesteście z powietrza. Na tym polega haczyk Einsteina. Na tym polega geniusz trolingu. Że próbując wyjaśnić naturę światła nałożył na całą rzeczywistość ograniczenia światła. Logicznie nasuwają się wnioski. Można uznać że względem układu odniesienia ze źródłem światło ma prędkość <c nie ma bata na jakąś inną nawet jeśli cząstka się porusza układem odniesienia staje się źródło vs foton. Każde odbicie, regeneracja jest nowym układem odniesienia. Ale to w żaden sposób nie wpływa na inne układy odniesienia "odbiorniki". Biegnąc w kierunku źródła dzwięku zwiększasz częstotliwość (energia fotonu) ale skracasz czas emisji, oraz czas przerw. Efekt Dopplera wyraźnie świadczy o tym że wypadkowa prędkość liczona względem twojego układu odniesienia jest WIĘKSZA niż prędkość światła. A mimo to.. zasada zachowania energii "we wszechściewie" jest zachowana! Pytanie jak z masą fotonu - pędem. Większy "uzysk" z fotowoltaniki kompensuje utracony pęd "wiatru słonecznego" czy jak jest tego nie wiem..

 

Wiem natomiast (mój punkt widzenia na dziś) bo może coś przekręcam. Że teoria względności nią nie jest. Jest to wielki pic na wodę fotomontaż. Można sobie wsadzić między bajki "paradoks bliźniaka" on wynika z tego że usunięto eter, ale faktycznie on tam jest. Więc w gruncie rzeczy fizyka zatrzymała się na 1900r nic się nie zmieniło. Czekam ma falę krytyki. Odpowiem za pół roku :)  Temat numer 2 równie kontrowersyjny już za momencik...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat mielony wielokrotnie na różnych forach. Faktycznie król jest nagi. Już nawet mnie to nudzi. Nawet mi się nie chciało czytać tego co napisałeś, bo już pewni wszystko to przerabiałem ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...