
Najmłodszy doktor w Polsce ma 23 lata i studiuje na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym
By
KopalniaWiedzy.pl, in Ciekawostki
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Dr hab. Roman Kotłowski, prof. PG oraz dr. hab. n. med. Katarzyna Garbacz, prof. uczelni, wraz z dr n. med. Ewą Kwapisz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego opracowali metodę, która pozwala na określenie gatunku szczepów bakterii z rodzaju gronkowców. Dzięki takiemu precyzyjnemu opisaniu gatunku, zakażonego gronkowcem pacjenta można leczyć skuteczniej poprzez połączenie informacji na temat budowy ściany komórkowej bakterii oraz lekooporności.
Bakterie zakwalifikowano do rodzaju gronkowców, jednak lekarze z UCK potrzebowali bardziej szczegółowych informacji na temat gatunku bakterii pozyskanej od pacjenta. Dr hab. Roman Kotłowski, prof. PG, z Katedry Biotechnologii Molekularnej i Mikrobiologii Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej wraz z dr hab. n. med. Katarzyną Garbacz, prof. uczelni oraz dr n. med. Ewą Kwapisz z Zakładu Mikrobiologii Jamy Ustnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego zastosowali nowatorską metodę badań genetycznych, umożliwiającą identyfikację gatunkową bakterii określając ich gatunek jako Staphylococcus succinus subsp. casei. Wyizolowane od pacjentów dwa szczepy bakterii okazały się niezwykle rzadkie w dzisiejszych czasach. Po raz pierwszy taki szczep kliniczny gronkowca zidentyfikowano w 2006 roku w Czechach.
Ciekawostką jest to, iż bardzo blisko spokrewniony szczep gronkowca Staphylococcus succinus subsp. nov. wyhodowano z inkluzji w bursztynie na Dominikanie którego wiek powstania szacowany jest w przedziale 25-35 milionów lat. Ponieważ jest to szczep bakterii, która nie wytwarza form przetrwalnikujących, dlatego też można uznać, iż to właśnie bursztynowi zawdzięczała przetrwanie aż tak długiego okresu.
Badaniu został poddany gen o nazwie nucH. Choć sama metoda identyfikacji gatunków bakterii za pomocą analizy sekwencji DNA wybranego genu nie jest nowa, po raz pierwszy użyto sekwencję genu nucH jako sposobu diagnostyki do identyfikacji trudnych do określenia szczepów patogennnych gronkowca. W metodzie sekwencjonowania zostaje poddany fragment kodu genetycznego liczący 81 par nukleozydów kodujący prawie cały gen nucH.
Alternatywnym etapem badania może być zastosowanie enzymów restrykcyjnych specyficznych wobec cząsteczek DNA. Do analizy używane są enzymy, które potrafią „przecinać” DNA – dla różnych gatunków bakterii inaczej. Pozyskane są dzięki temu różne długości fragmentów DNA – w tym wypadku genu nucH o stosunkowo krótkiej sekwencji nukleotydowej. Jest to metoda znacznie łatwiejsza niż stosowana do tej pory z uwagi na około 10-krotne zmniejszenie analizowanej sekwencji nukleotydowej.
Sekwencjonowanie zidentyfikowanego unikalnego fragmentu genu nucH wydaje się obiecującym testem diagnostycznym do identyfikacji gatunków bakterii z rodzaju Staphylococcus – wyjaśnia prof. Roman Kotłowski – Na podstawie naszych wyników możemy założyć, że prawdopodobnie inne gatunki rodzaju Staphylococcus pochodzące z różnych próbek klinicznych można zidentyfikować za pomocą opracowanej przez nas metody sekwencjonowania fragmentu genu nucH.
By metoda mogła się rozpowszechnić i zostać zaadaptowana do identyfikacji innych gatunków bakterii potrzebne jest jednak poszerzenie baz genetycznych o znacznie większą liczbę sekwencji genu nucH dla innych gronkowców jak również innych rodzajów bakterii oraz dalsze prace badawcze.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Polscy naukowcy opracowali pierwszą na świecie siatkę przepuklinową 3D, dostosowaną do pacjenta (struktur anatomicznych jego pachwiny) na podstawie wyników tomografii komputerowej (TK). Pierwsze wszczepienie spersonalizowanego implantu herniologicznego Optomesh 3D ILAM będzie miało miejsce 14 września w Toruniu, podczas warsztatów towarzyszących jubileuszowemu kongresowi Towarzystwa Chirurgów Polskich. Zabieg odbędzie się w Szpitalu Specjalistycznym Matopat i będzie transmitowany online.
Zespół z 3 ośrodków
Nad innowacyjnym implantem pracowali lekarze oraz inżynierowie z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUM), Politechniki Krakowskiej (PK) i łódzkiej firmy Tricomed SA (Tricomed jest częścią grupy TZMO i posiada status centrum badawczo-rozwojowego). Zespół pracował pod kierunkiem prof. Macieja Śmietańskiego z GUM, prof. Krzysztofa Karbowskiego z PK, a także dr. hab. inż. Witolda Sujki z Tricomedu.
Stworzenie implantu, który współpracuje z organizmem człowieka, było możliwe m.in. dzięki wykorzystaniu obrazów tomografii komputerowej do opracowania modeli struktur anatomicznych ciała i zaprojektowania na ich podstawie kształtu implantu, a następnie form do jego produkcji – wyjaśnia dr hab. inż. Krzysztof Karbowski, prof. PK.
Jak można przeczytać na stronie poświęconej wynalazkowi, Optomesh 3D ILAM (Inguinal Laparoskopic Anatomical Mesh) to nieresorbowalny, chirurgiczny wyrób siatkowy o przestrzennej konstrukcji, wytwarzany techniką dziewiarską z monofilamentowej transparentnej i niebieskiej przędzy.
W zgłoszeniu patentowym zawarto informacje dot. sposobu wytwarzania oraz opis wyrobu.
Przepuklina pachwinowa i krótka historia ewolucji implantów
Wg statystyk NFZ za 2020 r., przepukliny pachwinowe stanowiły 78,4% przepuklin przedniej ściany brzucha. Podczas operacji w celu wzmocnienia uszkodzonych tkanek i struktur ściany brzucha wszywa się specjalne siatki syntetyczne.
Ich wprowadzenie w drugiej połowie XX w. zrewolucjonizowało sposoby zaopatrzenia przepuklin i całkowicie zmieniło rokowanie po takich zabiegach, ale nie rozwiązywało wszystkich problemów - podkreśla prof. Śmietański, współtwórca implantu, światowej sławy specjalista w dziedzinie chirurgii przepukliny. Mało elastyczne siatki, które nie uwzględniały skomplikowanej struktury ściany brzucha oraz wypukłości pachwiny konkretnego chorego, skutkowały niejednokrotnie komplikacjami po operacji, bólem oraz tzw. "odczuciem ciała obcego" czy nawrotami przepukliny. Implanty więc ewoluowały, a marzeniem medyków było, aby zamiast silnych, gęstych splotów polipropylenu czy poliestru zmierzać podczas zaopatrywania przepuklin w kierunku lekkich implantów, dedykowanych konkretnemu pacjentowi - dodaje Śmietański.
Warto przypomnieć, że prace opisujące przednią ścianę brzucha (nieoparty o kościec konglomerat czynnościowy licznych mięśni i powięzi) na bazie modelowania matematycznego prowadzi się już od jakiegoś czasu (również w Polsce). W ten sposób uzyskano podstawy dla indywidualnych implantów.
Implant, który zaprojektowaliśmy i unikalny proces jego wytworzenia, to jakby następny krok w rozwoju leczenia przepuklin. Tomograf zbierający dane anatomiczne i przetwarzający pliki dla obrabiarek przemysłowych, produkujących implant w oparciu o koncepcje matematyki, fizyki i wytrzymałości. Na początku będzie drogo, czasochłonnie i w kontrapozycji do głównego nurtu korporacji. Ale to przyszłość. Indywidualizowany makroporowy implant anatomiczny spełnia wszystkie założenia tego, co dziś uznajemy za ważne i współczesne. Droga się otwiera - zaznacza prof. Śmietański na stronie projektu (zakładka "Okiem chirurga").
Od modelu do unikatowego produktu
Na podstawie wyników TK 50 pacjentów prof. Krzysztof Karbowski od 2019 r. pracował nad stworzeniem modelu struktur anatomicznych, na których powinien zostać oparty implant. Analizując powyższe modele, dokonałem podziału na grupy selekcyjne ze względu na budowę ciała pacjentów i doszedłem do wniosku, że dla większości pacjentów potrzebne są dwa rozmiary implantu (S-M i L), każdy w wersji prawej i lewej. Zaprojektowałem implanty, których modele, wykonane metodą druku 3D, zostały sprawdzone w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Następnie zaprojektowałem formy do termicznego kształtowania implantów, przygotowałem technologię wykonania form i programy sterujące dla 3-osiowego centrum frezarskiego. Formy zostały wykonane w laboratorium Katedry Inżynierii i Automatyzacji Produkcji Wydziału Mechanicznego PK.
Opracowano 3 wersje implantu: standardową (dla większości chorych) i dwie wersje spersonalizowane, które są dopasowywane do anatomii. To dopasowanie odbywać się może na dwa sposoby – albo poprzez wirtualne dopasowanie implantu do anatomii pacjenta oraz zdefiniowanie krawędzi siatki, albo poprzez zaprojektowanie i wykonanie spersonalizowanego implantu na potrzeby konkretnego pacjenta – tłumaczy prof. Karbowski.
Korzyści dla chirurgów i pacjentów
Niebieski znacznik ułatwia ułożenie implantu w strukturach anatomicznych. Zakończona strzałką pozioma linia pokrywa się z linią więzadła pachwinowego (strzałka wskazuje oś ciała), zaś linia pionowa pokrywa się z naczyniami nabrzusznymi dolnymi. Implant cechuje się wysoką wytrzymałością. Podczas zabiegu nie trzeba go mocować ani docinać. Ponieważ świetnie się dopasowuje do struktur anatomicznych, skraca się czas operacji, a także ryzyko powikłań czy nawrotów. Specjaliści mówią także o ograniczeniu odczucia ciała obcego i skróceniu czasu rekonwalescencji.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Aresztowano mężczyznę, który tuż po pierwszej 10 maja włamał się do Muzeum Australijskiego, najstarszego muzeum w Australii i najstarszego muzeum historii naturalnej na świecie, i robił sobie selfie z głową w odlewie czaszki tyranozaura. Podejrzany ukradł też kapelusz kowbojski jednego z pracowników. Jego zachowanie utrwaliły kamery przemysłowe. Na nagraniu widać, jak mężczyzna przez ok. 40 min przechadza się po muzeum, robiąc zdjęcia, a także przeszukując szuflady i pomieszczenia magazynowe.
Policja z Sydney ujawniła nagrania, prosząc o pomoc w zidentyfikowaniu mężczyzny.
Odnosząc się do skojarzeń z filmem "Noc w muzeum", w ostrzeżeniu skierowanym do włamywacza stróże prawa podkreślili: Producent filmowy nie zapuka do twoich drzwi. Zapukać mogą [za to] policjanci.
Podejrzany sam zgłosił się na posterunek. Został aresztowany za włamanie i nieuprawnione wejście. Nie pozwolono mu opuścić aresztu za poręczeniem majątkowym.
Od sierpnia zeszłego roku Muzeum Australijskie jest zamknięte na czas remontu. Policja podejrzewała, że mężczyzna wspiął się po rusztowaniu, a do środka dostał się przez okno. Towarzyszyła mu druga osoba, która została na zewnątrz. [...] To szczęście, że nie uszkodził historycznych artefaktów ani innych cennych rzeczy - zaznacza detektyw Sean Heaney.
Paul Kuhn, 25-letni student z Niemiec, stawił się dziś (18 maja) w sądzie. Podobno wśród stawianych mu zarzutów znalazło się nie tylko przywłaszczenie kapelusza, ale i kradzież dzieła sztuki.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.