Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Po 86 latach i 27 dniach z jeziora wyciągnięto butelkę ze zobowiązaniem harcerzy z drużyny żeglarskiej

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas nurkowania w Jeziorze Durowskim w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) członkowie grupy Hennil znaleźli kapsułę czasu z dokumentem z 20 września 1936 r. - zobowiązaniem 4 harcerzy z zastępu Niedźwiadki, który działał w Wągrowcu w okresie międzywojennym.

Szesnastego października nurkowie natrafili na butelkę, która prezentowała się inaczej niż przedmioty zazwyczaj znajdowane podczas takich eskapad albo widywane na co dzień w sklepach. Butelka wyróżniała się, miała bowiem m.in. przedwojenny porcelanowy korek.

Wewnątrz nurkowie zobaczyli zwinięty papier i kamyczki, które miały całość dociążyć.

Jak wyjaśnili nurkowie w rozmowie z Beniaminem Piłatem z RMF FM, podczas wychodzenia na powierzchnię butelka uległa rozszczelnieniu. Gdy odpadł korek, do środka napłynęła woda. Oskarowi Piechowiakowi udało się jednak wydostać lekko nasiąknięty dokument za pomocą pęsety.

Jadwiga Mianowska z Komisji Historycznej Hufca ZHP Wągrowiec powiedziała reporterowi, że dzięki podpisaniu zobowiązania czterej chłopcy mogli zdobyć kolejny stopień. Wacław Dróbka, Jan Waligórski, Kazimierz Wyrembek i Jan Tomaszewski zobowiązywali się do niespóźniania się na zbiórki, regularnego płacenia składek, a także do podchodzenia z szacunkiem do kobiet oraz wszystkich członków drużyny.

Mianowska dodaje, że w okresie międzywojennym składanie w ten sposób przysiąg czy zobowiązań nie było niczym dziwnym. Zakopywano je przeważnie na rok i później wracano do nich, by sprawdzić, czy udało się spełnić dane słowo.

Dokument znaleziony przez płetwonurków z grupy Hennil wrzucono do pobliskiego Jeziora Kobyleckiego.

 


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kredyt konsolidacyjny to popularne narzędzie finansowe, które pozwala na uporządkowanie swoich finansów poprzez połączenie wielu istniejących zobowiązań w jedno, wygodniejsze do spłaty. To rozwiązanie może być bardzo korzystne dla osób, które zmagają się z wieloma kredytami i pożyczkami, utrzymując wiele rat i opłat. Jakie zobowiązania możemy poddać konsolidacji? Zobacz, czy jest to rozwiązanie dla Ciebie.
      Kredyt konsolidacyjny – co to jest?
      Kredyt konsolidacyjny https://splatakredytow.pl/kredyt-konsolidacyjny-na-144-miesiace/ to rodzaj pożyczki oferowany przez banki lub inne instytucje finansowe, który pozwala pożyczkobiorcy na spłatę wszystkich swoich aktualnych zobowiązań finansowych, w zamian za jedno nowe zobowiązanie. Oznacza to, że możesz połączyć kredyty samochodowe, karty kredytowe, pożyczki gotówkowe i inne długi w jedną, bardziej przejrzystą pożyczkę.
      Główną zaletą kredytu konsolidacyjnego jest to, że pozwala on obniżyć miesięczne obciążenia finansowe poprzez dostosowanie okresu kredytowania oraz oprocentowania do Twojej sytuacji finansowej. To może pomóc w zminimalizowaniu ryzyka opóźnień w spłacie lub niezdolności do spłacenia zobowiązań, co może prowadzić do problemów finansowych.
      Jakie zobowiązania możemy poddać konsolidacji?
      Kredyt konsolidacyjny może pomóc w skonsolidowaniu różnych rodzajów długów. Nic więc dziwnego, że jest to coraz popularniejszy produkt. Jakie zobowiązania możemy ze sobą połączyć?
      Kredyt konsolidacyjny przede wszystkim pozwala na spłatę wszystkich pożyczek gotówkowych i uzyskanie jednego zobowiązania o niższym oprocentowaniu. Konsolidacji możemy poddać również karty kredytowe. Przez przeniesienie salda na kredyt konsolidacyjny, możesz znacznie zmniejszyć koszty obsługi kredytu.
      Jeśli masz kredyty samochodowe o wysokich ratach, konsolidacja może pomóc w obniżeniu miesięcznych opłat i poprawieniu Twojej zdolności do spłaty. Co więcej, wszelkiego rodzaju pożyczki ratalne, takie jak pożyczki na meble, sprzęt AGD czy inne produkty, również mogą być skonsolidowane w jedno zobowiązanie.
      Niektóre banki oferują możliwość skonsolidowania innych rodzajów zobowiązań, takich jak pożyczki hipoteczne lub długi firmowe.
      Kiedy warto skorzystać z kredytu konsolidacyjnego?
      Jeśli masz wiele różnych kredytów i pożyczek, utrzymywanie kontroli nad nimi może być trudne. Konsolidacja pomaga uporządkować te finanse. Ponadto konsolidacja może pomóc Ci w zmniejszeniu miesięcznych rat i oprocentowania. W efekcie odciążysz budżet domowy.
      Pamiętaj jednak, że aby uzyskać korzystne warunki kredytu konsolidacyjnego, zazwyczaj wymagana jest dobra historia kredytowa i zdolność kredytowa. Dlatego nie czekaj, aż pojawią się opóźnienia w spłacie. Na konsolidację warto zdecydować się już przy pierwszych objawach problemu. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy to rozwiązanie dla nas, to możemy skorzystać z wiedzy i doświadczenia eksperta kredytowego Spłaty Kredytów.
      Kredyt konsolidacyjny może być skutecznym narzędziem do uporządkowania finansów i zmniejszenia obciążeń długiem. Jednak kluczem do sukcesu jest rozważne planowanie i kontrola nad wydatkami po skonsolidowaniu długów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W poniedziałek (28 sierpnia) w akademii West Point otwarto kapsułę czasu. Została ona schowana w 1828 r. w podstawie pomnika Tadeusza Kościuszki. Wewnątrz ołowianej skrzynki znaleziono 6 srebrnych monet oraz medal pamiątkowy. Otwarciem kapsuły zajął się zespół archeologiczny.
      Choć z wydarzeniem wiązano duże nadzieje (spodziewano się ujawnienia pamiątek wojskowych bądź historycznych dokumentów), początkowo wydawało się, że w kapsule znajduje się wyłącznie stwardniałe błoto. Na szczęście później dokładniej przyjrzano się zawartości pudełka i okazało się, że coś w nim jednak było. Gdy emocje opadły, archeolog z West Point, Paul Hudson, przeszukał osady w laboratorium. W pewnym momencie zauważył rant pierwszej monety...
      Monety wybito w okresie między 1795 a 1828 r. Mają one nominał od 1 centa do 1 dolara.
      Dolar Draped Bust (ang. Draped Bust Dollar) to amerykańska srebrna moneta obiegowa, zaprojektowana przez malarza Gilberta Stuarta. Wybijano ją w latach 1795-1803. Ta znaleziona w West Point pochodzi z 1800 r. Medal pamiątkowy z kapsuły - Erie Canal Celebration Medal - ma średnicę 8,1 cm i datuje się na 1826 r. Upamiętnia ukończenie kanału Erie. Budowa szlaku wodnego trwała 8 lat (od 1817 do 1825 r.).
      Władze uczelni zapowiadają, że prace konserwatorskie będą kontynuowane. Hudson chce przeanalizować osady, by spróbować określić, co jeszcze mogło się kiedyś znajdować w pudełku. Jak podkreślono w artykule AP, wiele wskazuje na to, że wilgoć i być może osady dostały się do środka przez nieszczelne spojenie.
      Kapsułę odkryto w ramach prac związanych z renowacją pomnika Kościuszki (w 2021 r. podczas inspekcji zidentyfikowano pęknięcia różnych jego części). Badania obrazowe pojemnika, prowadzone przez specjalistów z Wydziału Fizyki i Inżynierii Nuklearnej, nie dały rozstrzygających rezultatów, dlatego zdecydowano się na jego otwarcie.
       


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas prac remontowo-konserwatorskich przy kościele ewangelicko-augsburskim św. Trójcy w Lublinie w jednym z dwóch wazonów zdobiących front odkryto kapsułę czasu. Wiadomość dla przyszłych pokoleń umieszczono w szklanej butelce z napisem ALE LONDON. Butelkę zamknięto czopem, najprawdopodobniej z zaprawy wapienno-cementowej owiniętej tkaniną.
      W komisyjnym otwarciu kapsuły wzięli udział dr Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Agnieszka Stachyra i Grzegorz Mączka (oboje z WUOZ w Lublinie), ksiądz Grzegorz Brudny, proboszcz zboru, Piotr Mazurek, przedstawiciel wykonawcy robót budowlanych PKZ i Monika Konkolewska, konserwatorka dzieł sztuki.
      Podczas próby otwarcia butelka została uszkodzona. W środku znaleziono kartkę papieru zwiniętą w rulon. W czasie pierwszych oględzin stwierdzono, że dokument spisano w 1878 r. Był on sygnowany pieczęcią parafii ewangelicko–augsburskiej z datą 1785 r.
      Ponieważ dokument był zawilgocony, większy fragment można było odczytać dopiero po powiększeniu fotografii. Na początku znajduje się inwokacja: W imię Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Dalej umieszczono podziękowania dla darczyńców za ich wkład w budowę świątyni oraz podpisy, m.in.: ks. proboszcza Karola Jonschera, superintendenta generalnego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. Karola Gustawa Manitiusa czy nazwisko lubelskiego przemysłowca Alberta Plagego. Kościół ten staraniem kosztem i wyłącznym funduszem [...] Adama Preszela Dziedzica dóbr Olchowiec z przyległościami [...] blachą żelazną [...] przykryty i ozdobiony został zrobiony [...]. Kolegium Kościelne wraz z całym [...] pragnie czyn ten prawdziwie z wdzięcznością [...] potomkom swym przekazać. [...] Do niniejszej urny, która również kosztem tegoż naszego dobroczyńcy postawiona została.
      Specjaliści liczą na to, że po zabiegach konserwatorskich uda się odczytać całość tekstu. Podobną nadzieję żywi ks. Brudny, który chce przeprowadzić rekonstrukcję listu, by móc go później wystawiać.
      Jak podkreślono we wpisie Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na Facebooku, darczyńca Adam Preszel pochodził z rodziny ewangelickiej, której korzenie wywodzą się z Brandenburgii. Jego dziadkiem był zamożny handlowiec Jan Fryderyk Preszel, natomiast ojcem Ludwik Preszel, właściciel folwarku i dworku w Olchowcu, któremu za zasługi we wprowadzaniu nowoczesnych metod uprawy ziemi i krzewienie oświaty na wsiach car Mikołaj I w 1827 r. nadał tytuł szlachecki i herb Trzciniec.
      Przywilej na budowę kościoła ewangelicko-augsburskiego w Lublinie wydał 25 sierpnia 1784 r. król Stanisław August Poniatowski. Świątynię usytuowano, honorując zasadę zachowania odległości nie mniejszej niż 200 łokci od najbliższego kościoła rzymskokatolickiego. Jednym z głównych fundatorów świątyni był właściciel Radawca i radny magistratu Jan Piaskowski (jego inicjały można zobaczyć na balustradzie balkonu w fasadzie). Tym niemniej budowę zrealizowano wysiłkiem finansowym wielu osób, w tym także katolików. Dokumenty wymieniają starostę lubelskiego i marszałka koronnego Mniszcha. [Jednowieżowy kościół w stylu klasycystyczny] został zbudowany w latach 1785-1788 według projektu architekta Fryderyka Zilcherta, który był także projektantem kościoła luterańskiego w Piaskach. Prace rzeźbiarskie wewnątrz oraz kapitele pilastrów na elewacjach wykonał rzeźbiarz o nazwisku Flagler.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas demontażu krzyża i gałki na sygnaturce Archikatedry Białostockiej odkryto butelkę z listem budowniczych świątyni z 1903 r. Butelkę umieszczono w konstrukcji mocującej krzyż. Jak podkreśla prof. dr hab. Małgorzata Dajnowicz, Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków, dokument ten [...] ukazuje listę kluczowych postaci spoza regionu, mających wkład w powstanie Świątyni [wszyscy wymienieni pochodzili z Warszawy].
      Niżej podpisani brali udział przy budowie tego kościoła według projektu architekta Dziekońskiego z Warszawy. Podpisy złożyli majster murarski, technik-praktykant, majster ciesielski, podmajster murarski i majstrowie blacharscy. Wszyscy z Warszawy. List sporządzono 17 października 1903 r.
      Kościół parafialny pw. Wniebowzięcia NMP w Białymstoku zbudowano w latach 1900-05 według projektu wspomnianego w liście Józefa Piusa Dziekońskiego (staraniem dziekana białostockiego ks. Wilhelma Szwarca). Świątynia znajduje się obok dawnego, tzw. białego, kościoła pochodzącego z XVII wieku (Starego Kościoła Farnego). Łącznie tworzą one zespół świątynny.
      Z upływem czasu krzyż usytuowany na sygnaturce wymagał naprawy mechanizmu mocowania. Z uwagi na powyższe podjęto decyzję o renowacji krzyża oraz wyremontowaniu jego osadzenia. List budowniczych, odnaleziony podczas demontażu krzyża, stanowi ważny element historii białostockiej katedry - uważa prof. Dajnowicz. Po renowacji krzyż ma wrócić na swoje miejsce.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pierwszego października w rozbudowywanym Planetarium Śląskim w Chorzowie wmurowano kapsułę czasu, która ma zostać otwarta za 40 lat - 4 kwietnia 2061 r. W umieszczonej w atrium kapsule znajdują się, m.in.: maseczka, informacje o stanie współczesnej wiedzy astronomicznej, pendrive ze zdjęciami z budowy Planetarium-Śląskiego Parku Nauki czy aktualne pieniądze.
      Jak wyjaśnił Stefan Janta, dyrektor Planetarium, szukano dobrej daty na otwarcie kapsuły. Ostateczny wybór padł na 4 kwietnia 2061 roku, gdyż wtedy z terenu Polski widoczne będzie całkowite zaćmienie księżyca.
      Kapsuła czasu
      Łącznie w kapsule umieszczono 12 przedmiotów. Oprócz wspominanych na początku, dla potomnych zostawiono list z podpisami marszałka i wicemarszałka województwa śląskiego oraz przewodniczącego sejmiku, kalendarz astronomiczny na 2021 r., gazetę z dnia zakopania kapsuły ("Dziennik Zachodni"), miesięcznik "Dwa kwadranse", długopis, ściereczkę do czyszczenia okularów, kartę pamięci z filmem z uroczystości umieszczenia kapsuły, a także listę wszystkich rzeczy.
      Rozbudowa i modernizacja

      Termin zakończenia prac był odsuwany (przyczyniło się do tego kilka czynników). Jeśli uda się zrealizować plan, pod koniec maja przyszłego roku Planetarium zostanie oddane do użytku. Firma Budimex zejdzie z budowy pod koniec lutego, a potem będą miały miejsce odbiory.
      Jak podkreślono na stronie instytucji, Planetarium Śląskie wzbogaci się o budynek o powierzchni ponad 2,5 tys. m2. Jego większa część będzie się mieścić pod ziemią (ma to związek z faktem, że siedziba placówki jest wpisana na listę zabytków i nie można naruszać jej kształtu). Znajdą się tam, między innymi, sale wykładowe, pracownie, a także interaktywna ekspozycja edukacyjna prezentująca w zupełnie nowatorski sposób zagadnienia z trzech dziedzin nauki: sejsmologii, meteorologii oraz astronomii.
      Jeżeli chcemy zaprezentować sejsmologię - trzęsienie ziemi, to zaprosimy [widza] na platformę, na której będzie można wgrać dowolne trzęsienie ziemi lub wstrząs górniczy i on będzie mógł jeden do jeden przeżyć to w specjalnym pokoju, który te wstrząsy odtworzy, zarówno amplitudy, jak i częstotliwości - tłumaczył Janta dziennikarce "Dziennika Zachodniego" Katarzynie Kapuście-Gruchlik.
      By poczuć klimat, goście zostaną z kolei zaproszeni do specjalnych komór, w których odczują na własnej skórze warunki panujące na Antarktydzie, Syberii czy lesie tropikalnym. Widzowie będą mieli okazję sprawdzić, jak wilgotność wpływa na odczuwanie temperatury. Nie zabraknie także kilkumetrowej kolumny pogodowej, w której [wg zapowiedzi z zakładki projektu] będzie można w krótkim czasie wytworzyć mgłę, tornado, chmurę oraz opad deszczu lub śniegu.
      Pięć symulatorów pozwoli na wirtualny lot w kosmos.
      Obok Planetarium zaplanowano wieżę widokową do podziwiania panoramy Katowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich. Stała ekspozycja zewnętrzna "Eppur si muove" pokaże rozmaite aspekty ruchu obrotowego.
      W zabytkowym budynku Planetarium modernizacja obejmie główną salę projekcyjną. Za pomocą analogowego projektora będą wyświetlane gwiazdy, a system cyfrowych rzutników (rozdzielczość 8K) wyświetli dowolne ruchome obrazy na sferycznym ekranie. Wykorzystywany przez ponad 62 lata projektor Zeissa trafi zaś na ekspozycję do nowego budynku.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...