Sign in to follow this
Followers
0

W klasztorze znaleziono mural być może powiązany z azteckim bogiem napoju alkoholowego
By
KopalniaWiedzy.pl, in Humanistyka
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Na północy Peru archeolodzy odkryli pochodzące sprzed 1400 lat murale przedstawiające mężczyznę o dwóch twarzach, który na głowie ma złotą ozdobę. Na jednym z murali mężczyzna trzyma wachlarz z piór i puchar, z którego piją cztery kolibry. Na drugim również widzimy wachlarz oraz jakiś obiekt, który jest częściowo zasłonięty. Eksperci zwracają uwagę zarówno na imponujące szczegóły murali, jak i fakt, że tego typu obrazów nie znaleziono wcześniej ani w przedstawieniach kultury Moche, ani żadnej innej prehiszpańskiej tradycji kulturowej regionu andyjskiego.
Niezwykłe murale znaleziono w kompleksie architektonicznym Pañamarca. Prowadzący tam prace archeolodzy z Columbia University i Denver Museum of Nature and Science uważają, że kompleks wybudowali przedstawiciele kultury Moche pomiędzy 550 a 800 rokiem. Dotychczas odsłonięto mniej niż 10% malunków na tym stanowisku.
Pañamarca była miejscem niezwykłe artystycznej kreatywności i innowacyjności. Malarze w kreatywny sposób wykorzystywali istniejący kanon w czasie, gdy zamieszkujący ten obszar ludzie wzmacniali swoją pozycję na południowych krańcach oddziaływania kultury Moche, mówi Lisa Trever z Columbia University.
Niezwykłe przedstawienia znaleziono na jednym z filarów sali ceremonialnej. Naukowcy nie wiedzą, co one przedstawiają. Raczej nie są to bogowie, gdyż tych kultura Moche wyposażała w atrybuty niespotykane u ludzi, jak skrzydła czy wielkie kły. Trever nie wyklucza, że chodzi tutaj o eksperyment z przedstawianiem ruchu i dwóch narracji w jednym czasie.
Prace na stanowisku Pañamarca prowadzone są od ponad 50 lat. Okrywane są tam wspaniałe murale. Jednak to, do czego archeolodzy dotarli ostatnio, jest czymś wyjątkowym. Bez wątpienia odkrycia te znacząco pomogą w zrozumieniu kosmologii i religii kultury Moche. Tym bardziej, że na dwóch muralach najwyraźniej się nie skończy. Archeolodzy zauważyli już bowiem kolejne podobne przedstawienie. Odkryli fragment wachlarza i trzymającej go ręki. Pod koniec roku rozpoczną kolejny sezon wykopalisk z nadzieją, na nowe wspaniałe znaleziska.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Na ścianie jednego z domów studenckich w miasteczku akademickim Kortowo pojawił się mural poświęcony Mikołajowi Kopernikowi. Przedstawia słynnego astronoma jako dzisiejszego żaka. W ten sposób Uniwersytet Warmińsko-Mazurski (UWM) w Olsztynie postanowił uczcić przypadające na bieżący rok 550-lecie urodzin uczonego.
Autorką projektu jest Małgorzata Śpiewak, absolwentka Wydziału Sztuki UWM, która od niedawna pracuje w tutejszym Dziale Marketingu. Z wielkim astronomem łączy ją zainteresowanie... ciałami niebieskimi. Na swoim koncie ma m.in. projekt artystyczny, którego motywem przewodnim był Księżyc. Zainspirowana jego fazami i nieoczywistością wpływu, jaki na nas wywiera, przygotowała 365 plakatów techniką druku pigmentowego - podkreślono na stronie Uniwersytetu.
Śpiewak wyjaśnia, że hasło „Gdyby Kopernik studiował dziś w Kortowie...” ma pobudzić wyobraźnię potencjalnego odbiorcy, który zastanowi się na różnymi kwestiami, np. co robiłby dziś astronom oraz jaki mógłby być jego wygląd. Na muralu widzimy go ze słuchawkami na uszach, podczas czytania i grającego w darta.
UWM czuje się spadkobiercą idei przyświecających Mikołajowi Kopernikowi. Wyrazem tego jest np. odwołanie do wielkiego astronoma w tekście ślubowania składanego przez studentów dołączających do wspólnoty akademickiej. Kopernik, przez lata związany z Olsztynem i regionem, ma być dla nich wzorem wytrwałości w zdobywaniu wiedzy i umiejętności. Od teraz będzie im o tym przypominał także mural, który pojawił się w centrum Kortowa [...].
Planuje się, że w przyszłości w Kortowie powstanie więcej murali. Kanclerz UWM, Bogusław Stec, ma nadzieję, że w tym roku pojawią się przynajmniej 2.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Początkowo sądziliśmy, że jest to piracka moneta z rejonu Morza Karaibskiego, wybita przez Anglików na Antylach za panowania królowej Elżbiety I, ze srebra zdobytego przez korsarza kapitana Francisa Drake, pod koniec XVI w. na hiszpańskiej „Złotej Armadzie”, informują specjaliści z zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
Nietypową srebrną monetę znalazł na polu w Czerniczynie pod Hrubieszowem detektorysta Tomasz Gryniewicz. Zawiadomił o znalezisku odpowiednie urzędy, skonsultował się z Muzeum w Hrubieszowie i zawiózł monetę do zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. Eksperci zobaczyli srebrną monet o nietypowym wielobocznym kształcie i niejednolitej grubości, wynoszącej od 1 do 3 milimetrów.
Początkowe przypuszczenia, że pod Hrubieszów trafiła piracka moneta nie były pozbawione podstaw. W XVI wieku Hiszpanie intensywnie eksploatowali skarby Ameryki Południowej i wywozili je do Europy. Nasilające się ataki francuskich i angielskich piratów skłoniły ich do organizowania konwojów. Konwoje pływały po Atlantyku, tam, gdzie grasowali piraci. Jeden z najsłynniejszych korsarzy, Francis Drake, przepłynął w 1578 roku przez Cieśninę Magellana na Pacyfik, a w marcu 1579 roku zdobył swój najcenniejszy łup, hiszpański galeon Nuestra Señora de la Concepción, który płynął z Peru do Panamy. Na jego pokładzie, wśród licznych skarbów, znajdowało się m.in. 26 ton srebra.
Analizy niezwykłej monety podjął się doktor Jacek Feduszko z Muzeum Zamojskiego. Po jej oczyszczeniu okazało się, że nie jest to moneta piracka, ale równie niezwykły zabytek. Tomasz Gryniewicz znalazł hiszpańską monetę wybitą w Meksyku w I połowie XVII wieku za panowania króla Hiszpanii Filipa IV. Nie wiemy, jak taka moneta trafiła pod Hrubieszów. Była zapewne jedną z wielu monet krążących po Europie w mieszkach kupców. Ważna była bowiem zawartość kruszcu w monecie, a nie jej emitent.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Miasto San Francisco de Campeche zostało założona na Jukatanie w 1540 roku, mniej niż 20 lat po rozbiciu przez Hiszpanów państwa Azteków i z stało się jednym z głównych meksykańskich portów Hiszpanii. Wiemy, że początkowo lokalnej społeczności służył kościół, który w 1680 roku został zastąpiony przez katedrę. W 2000 roku archeolodzy odkryli pozostałości kościoła, a wraz z nimi 129 pochówków z wczesnej epoki kolonialnej. Badania DNA 10 osób pochowanych na tym cmentarzu ujawniły duże zróżnicowanie etniczne wczesnych osadników.
DNA ujawniło, że wśród badanych osób znajduje się 6 kobiet i 4 mężczyzn, a osoby te nie były ze sobą blisko spokrewnione. Były to osoby młode, w większości lokalni mieszkańcy Ameryki, chociaż zidentyfikowano też osoby o pochodzeniu europejskim i subsaharyjskim. Campeche z wczesnej epoki kolonialnej miało wieloetniczny skład. To tam po raz pierwszy pod hiszpańską władzą doszło do mieszania się rozdzielonych wcześniej społeczności. Rozkład przestrzenny pochówków lokalnych mieszkańców oraz przybyszów o różnym pochodzeniu potwierdza, że miała tutaj miejsce przymusowa integracja, mówi profesor Vera Tiesler z Universidad Autónoma de Yucatán. Pomimo tego, że ludzie o różnym pochodzeniu żyli tutaj razem, brak dowodów, by mieli ze sobą dzieci. W DNA żadnej ze zbadanych osób nie znaleziono świeżych śladów domieszki żadnej z innych populacji.
Spodziewaliśmy się znaleźć osoby, których przodkowie pochodzili z różnych społeczności. Jednak wszystko wskazuje na to, że mimo że ludzie ci żyli razem i razem byli chowani, w pewnym stopniu izolowali się od siebie, stwierdza drugi z autorów badań, doktor Jakob Sedig z Uniwersytetu Harvarda.
W zapiskach historycznych brak jest wielu informacji, które zdobywamy dzięki badaniom paleogenetycznym. Autorzy historycznych relacji skupiają się bowiem przede wszystkim na Europejczykach. Uzyskane właśnie dane dodają niezwykle ważną warstwę informacyjną do naszego rozumienia kluczowego okresu i miejsca w historii Nowej Hiszpanii, wyjaśnia profesor Tiesler.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Turecka żandarmeria otrzymała anonimową informację o działalności złodziei zabytków. Mieli oni wydobywać coś spod ziemi w trudno dostępnym górzystym regionie w okręgu Aliaga w prowincji Izmir. Policjanci udali się na miejsce i zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy wykopywali zabytki z głębokości 2 metrów. Okazało się, że rabusie dokonali interesującego odkrycia.
Eksperci, którzy przybyli na miejsce orzekli, że złodzieje natrafili na bizantyjski klasztor z piękną mozaiką sprzed 1500 lat. Znalezisko i jego okolice zostały objęte ochroną. Na razie trwają prace w terenie, jednak już teraz wiemy, że mozaika zostanie wydobyta i przeniesiona do muzeum. Znaleźliśmy mozaikę podłogową. Znajdował się tutaj klasztor, który posiadał bazylikę, mówi Hunkar Keser, dyrektor muzeum archeologicznego w Izmirze.
Eksperci szacują, że klasztor był wykorzystywany pomiędzy IV a XIV wiekiem. Mozaika, z inskrypcją w grece, jest cennym znaleziskiem archeologicznym.
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.