Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Na University of Maryland odbyła się ostatnio konferencja dotycząca przyczyn zgonu postaci historycznych. Przygotowując się do niej, Irwin Braverman z Yale University obejrzał dokładnie podobizny i zdiagnozował chorobę, na którą cierpiał faraon Echnaton (pierwotnie Amenhotep IV). Władca miał bardzo kobiecy wygląd, m.in. szerokie biodra i piersi (ginekomastia), ale spłodził 6 córek.

Sfeminizowane ciało to wynik mutacji genetycznej, w wyniku której dochodziło do zwiększonej konwersji androgenów do estrogenów w tkankach obwodowych. Głowa Echnatona była jajowata, ponieważ cierpiał na zespół Marfana.

Braverman ocenia czyjś stan zdrowia m.in. na podstawie portretów. Na Wydziale Medycyny w Yale prowadzi zajęcia, w ramach których studenci pierwszego roku ćwiczą umiejętności obserwacyjne, stawiając "diagnozę" na podstawie malowideł z uniwersyteckiego Centrum Sztuki Brytyjskiej. W ramach studiów dotyczących Echnatona wykorzystano rzeźby.

Echnaton panował od ok. 1351 roku p.n.e. Był mężem Nefretete i ojcem lub bratem przyrodnim Tutanchamona.

Donald Redford, egiptolog i archeolog z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii, zgadza się z tezą, że faraon miał zespół Marfana. Podkreśla jednak, że jest to sąd bardzo subiektywny. Autorzy innych teorii twierdzili np., że Echnaton i inni członkowie jego rodziny cierpieli na zespół Babińskiego i Fröhlicha (dystrofię tłuszczowo-płciową). Wiąże się on z kobiecą dystrybucją tkanki tłuszczowej i niepłodnością. Nie pasuje to, oczywiście, do faraona, który miał przecież kilkoro dzieci.

Zespół Marfana jest rzadką chorobą genetyczną. Wiąże się z układowym schorzeniem tkanki łącznej. Objawy obejmują układ krążenia, narząd wzroku i układ kostno-stawowy. Pacjenci są bardzo szczupli i wysocy, dodatkowo mają smukłe kończyny oraz palce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzietnością zniewieściałego Amenhotepa IV (Echnatona) bym się zanadto nie przejmował. Jest w końcu coś takiego jak pomoc sąsiedzka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (UCK WUM) wykonali podczas jednej 10-godzinnej operacji 3 duże zabiegi chirurgiczne. U 17-letniego Kacpra, który choruje na zespół Marfana, przeprowadzono jednoczasową korekcję tętniaka aorty, bulli rozedmowych i klatki piersiowej lejkowatej. Jak podkreślono w komunikacie prasowym WUM, równoczasowe wykonanie tych procedur pozwoliło zminimalizować ryzyko okołooperacyjne oraz liczbę powikłań, a także znacznie skróciło łączny czas pobytu pacjenta w szpitalu. Chłopak w stanie dobrym został wypisany do domu.
      Zespół Marfana
      Zespół Marfana jest chorobą genetyczną tkanki łącznej, wywołaną mutacją w genie fibryliny. Symptomy dotyczą układu krążenia (m.in. poszerzenie aorty), układu kostno-stawowego (np. nadmiernie długie kończyny) i narządu wzroku (podwinięcie soczewki itp.). Leczenie wymaga wielodyscyplinowego podejścia. Specjaliści tłumaczą, że rokowania zależą w dużej mierze od stopnia zajęcia układu sercowo-naczyniowego.
      W ostatnich latach poczyniono ogromny progres zarówno w diagnostyce, jak i leczeniu pacjentów z zespołem Marfana. Wprowadzono operacje metodą Davida, Yacouba czy korekcję klatki lejkowatej – podkreśla główny operator zabiegu, prof. dr hab. n. med. Mariusz Kuśmierczyk.
      Jedno znieczulenie, trzy duże zabiegi
      Podczas procedury wykonano rekonstrukcję opuszki aorty metodą Davida, z wykorzystaniem protez dakronowych 30-mm i 24-mm. Opuszkę aorty wycina się tak, aby zachować ujścia wieńcowe i zastawkę wraz z połączeniami - wyjaśnił dr n. med. Michał Buczyński. W dalszej kolejności przystąpiono do resekcji szczytu płuca prawego. Na końcu, po częściowej resekcji mostka, wszczepiono 38-cm płytę metodą Nussa, w celu korekcji zdeformowanej klatki [piersiowej]. Metoda Nussa to jeden ze sposobów operacyjnego leczenia klatki lejkowatej. Zabieg polega na przeprowadzeniu pod mostkiem odpowiednio wygiętej w łuk metalowej płyty. Wielkość oraz stopień wygięcia płyty zostaje dostosowany przez operatora adekwatnie do warunków anatomicznych pacjenta.
      Operacje dobrze jest przeprowadzić jednoczasowo, ponieważ "jeżeli najpierw zoperujemy tętniaka albo pękniętego tętniaka, to potem naprawa tej klatki piersiowej jest bardzo trudna, bo [...] tam jest wszystko zarośnięte - wytłumaczył Monice Zalewskiej z Polsatu prof. Kuśmierczyk.
      Dr Buczyński ujawnił, że w najwęższym miejscu klatka piersiowa Kacpra miała prawie 2 cm, co oznacza, że mostek praktycznie dotykał kręgosłupa.
      W operacji uczestniczyli specjaliści z 2 Klinik - Kardiochirurgii oraz Kardiochirurgii i Chirurgii Ogólnej Dzieci. Operatorom, prof. Kuśmierczykowi (kardiochirurgowi), dr. Buczyńskiemu (kardiochirurgowi dziecięcemu) i prof. dr hab. n. med. Bartoszowi Kubisie (specjaliście chirurgii klatki piersiowej), asystowała lek. Karolina Szymczak. Opiekę anestezjologiczną sprawował lek. Andrzej Trzebuchowski. Perfuzjonistą był Michał Lewicki, a pielęgniarką instrumentującą Marlena Banasiewicz.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Niemiec, Włoch i Egiptu przeprowadzili serię testów genetycznych, które pozwoliły im poznać przyczynę śmierci Tutanchamona. Przy okazji dowiedzieli się sporo o samym władcy.
      Okazuje się, że najsłynniejszy faraon miał stopy końsko-szpotawe i poruszał się o lasce. W wieku 19 lat zabiła go malaria.
      Młody faraon zmarł w dziewiątym roku rządów. Wśród historyków wywołało to spory o przyczyny jego śmierci. Jedni twierdzili, że zmarł z powodu wypadku, inni mówili o morderstwie, a jeszcze inni - o chorobie.
      Badania genetyczne wykazały, że Tutanchamon był zarażony zrodźcem sierpowym, który często wywołuje śmiertelną postać malarii. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że młody władca nie mógł mieć majestatycznej postawy, gdyż cierpiał na liczne wrodzone schorzenia. Z powodu choroby Freiberga-Kohlera II, która należy do grupy jałowych martwic kości, miał zdeformowane kości śródstopia.
      Choroby genetyczne mogły osłabiać system odpornościowy władcy, a do śmierci doszło, gdy złamał sobie nogę. To wpłynęło na jego kondycję tak negatywnie, że zarażenie malarią zakończyło życie Tutanchamona.
      Dzięki badaniom genetycznym dowiedzieliśmy się również, że rodzicami Tutanchamona byli faraon Echnaton i jego siostra.
      W najbliższych latach z pewnością czeka nas jeszcze niejedna sensacja historyczna. Nowoczesna technika oddaje w ręce archeologów coraz doskonalsze narzędzia.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Preferencje w stosunku do kobiet z wyraźnym wcięciem w talii wykazują nie tylko widzący mężczyźni. Podobny trend widać także wśród panów ociemniałych, gdy oceniają kształty płci przeciwnej za pomocą dotyku. Mogłoby to sugerować, że mamy do czynienia z ugruntowanym przez ewolucję zjawiskiem w większej mierze biologicznym niż kulturowym (Evolution & Human Behaviour).
      Holenderski psycholog Johan Karremans z Radboud University Nijmegen zebrał grupę 38 mężczyzn, w tym 19 niewidomych. Połowie wylosowanych panów widzących założono na oczy przepaski. Eksperymenty prowadzono w wanach stanowiących mobilne laboratoria. Wewnątrz umieszczano dwa kobiece manekiny z regulowanym obwodem talii i bioder. Były one ubrane w identyczne dopasowane sukienki.
      W jednym z manekinów wymiary ustawiono w taki sposób, by obwód pasa stanowił tylko 70% obwodu bioder (to idealne proporcje ustalone dla kultury zachodniej). U drugiego talia stanowiła 84% bioder, co odpowiada górnej granicy przeciętnych rozmiarów prawdziwych kobiet – jak wynika z danych zebranych w 1999 r. przez Światową Organizację Zdrowia.
      W holenderskim studium niewidomych od urodzenia ochotników poproszono o zbadanie talii oraz bioder lalek za pomocą dotyku i o ocenę ich atrakcyjności na 10-stopniowej skali. Potem przyszedł czas na mężczyzn widzących (tych, którzy mogli się swobodnie posługiwać wzrokiem i tych, którzy musieli założyć przepaski). Trafiali oni do samochodu zaparkowanego przy centrum handlowym, tam też odbywała się przyspieszona rekrutacja.
      Średnia ocena niewidomych dla lalki z węższą talią wynosiła 7, a dla manekina z większym obwodem pasa 6. W przypadku panów widzących przeciętne oceny wyniosły, odpowiednio, 8 oraz 6,5. Odkrycie to podaje w wątpliwość znaczenie dostępu do danych wzrokowych dla rozwoju męskiej preferencji niższego stosunku obwodów talii i bioder [...]. Wskazówki wzrokowe jedynie wzmacniają istniejącą skłonność do wiotkości. Wyniki podważają hipotezę, która mówi, że upodobanie do niskiej proporcji pas-biodra jest wynikiem kontaktu ze środkami masowego przekazu angażującymi wzrok.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dodatkowy tłuszczyk na biodrach, pośladkach i udach zabezpiecza przed chorobami serca oraz zaburzeniami metabolicznymi, np. cukrzycą. Naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego wyjaśniają, że wychwytuje on szkodliwe kwasy tłuszczowe i zawiera adiponektynę – polipeptydowy hormon, który nie dopuszcza do czopowania naczyń.
      Brytyjczycy twierdzą, że w przyszłości lekarze będą przepisywać pacjentom terapie, prowadzące do przemieszczenia tkanki tłuszczowej właśnie na biodra. Dodają też, że za mało tłuszczu w tych okolicach wiąże się z poważnymi chorobami metabolicznymi w rodzaju zespołu Cushinga, którego objawy wiążą się z podwyższonym poziomem kortyzolu albo innych steroidów nadnerczowych w surowicy.
      Tłuszcz z ud czy pośladków jest trudniejszy do zwalczenia od tkanki tłuszczowej z okolic talii. Wbrew pozorom, to dobre zjawisko, ponieważ przy szybkim jej rozkładzie wydzieliłoby się sporo cytokin, które wywołują w organizmie stan zapalny. Cytokiny te powiązano m.in. z insulinoopornością czy chorobami serca.
      Wolniejsze spalanie tłuszczyku z bioder pozwala też zwiększyć wytwarzanie adiponektyny, która chroni naczynia oraz zapewnia lepszą kontrolę przemiany kwasów tłuszczowych oraz glukozy. Dla odmiany nadmiar tłuszczu na brzuchu (figura jabłka) zwiększa ryzyko cukrzycy i chorób serca.
      Tłuszcz wokół bioder i ud jest dobry, a na brzuchu zły. W idealnym świecie przybywałoby go więc tylko na pupie, a brzuch nadal pozostawałby płaski. Niestety, rzeczywistość jest taka, że jeden tłuszczyk współwystępuje z drugim – podsumowuje dr Konstantinos Manolopoulos, szef zespołu badawczego.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...