Sign in to follow this
Followers
0

W Pompejach odkryto szczątki samicy żółwia greckiego z jajem w obrębie karapaksu
By
KopalniaWiedzy.pl, in Humanistyka
-
Similar Content
-
By KopalniaWiedzy.pl
Jeśli chcemy zachować historyczny charakter cennego kulturowo miejsca, nie możemy szpecić go nowoczesnymi urządzeniami. Co jednak, gdybyśmy chcieli skorzystać z energii słonecznej w takich miejscach? Okazuje się, że rozwiązaniem są... niewidoczne panele fotowoltaiczne. Takie właśnie panele, do złudzenia przypominające terakotę, zostały zainstalowane na Domu Wettiuszów w Pompejach.
Panele wyglądają jak rzymskie terakotowe dachówki, ale wytwarzają energię elektryczną, za pomocą której podświetlamy freski, wyjaśnia Gabriel Zuchtriegel, dyrektor Parku Archeologicznego w Pompejach. Pompeje to bardzo rozległe stanowisko. Jego oświetlenie sporo kosztuje, a doprowadzenie energii elektrycznej tradycyjnymi metodami szpeci zabytki. Dzięki zastosowaniu nowatorskich paneli fotowoltaicznych zmniejszono i rachunki za prąd i liczbę kabli, które nie dodają urody miastu sprzed ponad 2000 lat.
Nietypowe panele to dzieło firmy Dyaqua. Mogą one przypominać kamień, drewno, beton czy cegłę, dzięki czemu świetnie komponują się z różnymi strukturami. Panele tej firmy wykorzystywane są już m.in. w miastach Evora w Portugalii i Split w Chorwacji, ułożono je na Narodowym Muzeum Sztuki 21. Wieku w Rzymie czy w miejscowości Vicoforte we Włoszech. Jesteśmy stanowiskiem archeologicznym, ale chcemy być też laboratorium, w którym łączy się zrównoważony rozwój z szacunkiem dla dziedzictwa kulturowego. Nasza inicjatywa nie jest jedynie symboliczna. Każdego roku odwiedzają nas miliony turystów. Chcemy za ich pośrednictwem wysłać w świat sygnał, że dziedzictwem kulturowym można zarządzać inaczej, w sposób bardziej zrównoważony, dodaje Zuchtriegel.
Dyrektor zapowiedział, że na Domu Wettiuszów się nie skończy. Panele fotowoltaiczne będą dodawane podczas renowacji kolejnych zabytków.
Każdy z modułów wykonano z polimerów absorbujących fotony. Na pierwszej warstwie polimeru znajdują się standardowe krzemowe ogniwa fotowoltaiczne. Przykrywa się je specjalną drugą warstwą polimeru, który dla naszych oczu jest nieprzezroczysty, ale przepuszcza promienie słoneczne. Docierają one do ogniw pozwalając na wytwarzanie energii, a my nie widzimy ogniw, tylko przedmiot do złudzenia przypominający terakotową dachówkę.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Aby odnieść sukces w sprzedaży online, musimy zadbać o widoczność naszego sklepu w wyszukiwarce Google. Jak to zrobić? Należy podjąć działania, które pozytywnie wpłyną na jego optymalizację, jak tworzenie unikatowych opisów produktów i kategorii, stosowanie odpowiednich fraz kluczowych, blokowanie spamu itd. Niektóre z praktyk SEO są jednak zakazane (niezgodne z regulaminem Google), a ich stosowanie może przynieść odwrotny efekt – nasz sklep spadnie w wynikach wyszukiwania lub zostanie zawieszony. Jakich działań unikać, gdy pozycjonujemy własny sklep internetowy?
SEO – czym jest i jakich działań dotyczy?
SEO (ang. Search Engine Optimization) to proces optymalizacji (pozycjonowania) danej witryny w wyszukiwarkach, składający się z szeregu działań (głównie technicznych), których wykonanie ma poprawić jej widoczność w internecie. Witrynę optymalizujemy pod wymagania narzędzi wyszukiwania (np. algorytmów Google). Dzięki optymalizacji SEO pozyskujemy ruch z organicznych (takich, za które nie płacimy) wyników wyszukiwania.
Odpowiednio prowadzony proces optymalizacji:
• umożliwia pozyskanie ruchu bez konieczności posiadania budżetu na kampanie,
• wpływa na bezpieczeństwo naszej witryny,
• pozwala wyświetlać się naszej stronie w najpopularniejszej wyszukiwarce – Google.
Możemy optymalizować wiele elementów witryny. Najważniejsze z nich to:
• tekst (np. opisy produktów, kategorii),
• układ witryny (dopasowanie wyglądu menu, linkowanie wewnętrzne),
• warstwa techniczna (dopasowanie wyglądu dla urządzeń mobilnych, szybkie ładowanie się strony sklepu, bezpieczeństwo witryny powiązane z certyfikatem SSL).
Pozycjonowanie SEO jest ważnym i niezbędnym działaniem wspierającym rozwój biznesu w sieci zwłaszcza, prowadząc własny sklep internetowy – wpływa na zwiększanie widoczności naszego sklepu internetowego w wyszukiwarce Google, a to prowadzi do pozyskania nowych klientów i wzrostu sprzedaży. Istnieją jednak praktyki, które są surowo zakazane przez regulamin wyszukiwarki. Wykrycie ich przez algorytm Google (roboty skanujące stronę), może doprowadzić do nałożenia kar, na przykład w postaci banu, który oznacza usunięcie sklepu z indeksu wyszukiwarki. W następstwie zanika ruch organiczny, który kierował użytkowników do sklepu. Czego zatem należy unikać podczas pozycjonowania własnego sklepu internetowego?
Własny sklep internetowy – zakazane praktyki w pozycjonowaniu
• Kopiowanie treści (duplicate content) to powielanie treści publikowanej pod kilkoma różnymi adresami URL. Według ustawień algorytmu Google, każda treść zamieszczona na stronie powinna być unikatowa i wartościowa – tych wytycznych nie spełnia skopiowany tekst. Duplikacja treści wpływa negatywnie na indeksowanie naszej strony w wyszukiwarce.
Wyróżniamy dwa rodzaje duplicate contentu: wewnętrzny (treść kopiowana w obrębie jednej witryny, np. sklepu internetowego) i zewnętrzny (treść kopiowana w obrębie wielu domen).
Przykłady wewnętrznego kopiowania treści w ramach jednej domeny:
• kopiowanie treści opisów produktów,
• kopiowanie opisów kategorii,
• brak przekierowania 301 w sytuacji, gdy zmieniliśmy adres URL (do jednej podstrony prowadzi kilka adresów URL).
Przykłady zewnętrznego kopiowania treści w obrębie wielu domen:
• powielanie opisów ze strony producenta,
• kopiowanie tekstów z innych witryn,
• kopiowanie fragmentów tekstu bez oznaczenia źródła.
Pamiętaj, że algorytm Google docenia oryginalne treści publikowane na stronie, podnosząc jej pozycję w rankingu wyszukiwarki. Kopiowanie przynosi efekt odwrotny – skup się więc na tworzeniu nowych tekstów.
Cloaking (ang. maskowanie) – zgodnie z definicją Google jest to „działanie, które polega na przedstawieniu wyszukiwarkom innych treści lub adresów URL niż użytkownikom”. Innymi słowy to sytuacja, gdy treść prezentowana robotom wyszukiwarki różni się od tej, która faktycznie widnieje na stronie. Cloaking ma za zadanie maskować prawdziwą zawartość witryny i oszukać algorytm Google w celu uzyskania wyższej pozycji w wyszukiwarce. Działanie opiera się na zgłoszeniu treści strony na podstawie adresów IP lub nagłówka HTTP User-Agent. Robot skanujący skrypt sklepu widzi inną wersję treści niż użytkownik. Cloaking wprowadza w błąd algorytm Google i użytkowników, dlatego jego wykrycie może skutkować bezpowrotnym usunięciem witryny z indeksacji Google.
Spam tworzony przez użytkowników strony – jeżeli w naszym sklepie internetowym pojawi się spam, wytworzony przez klientów lub roboty, może to spowodować podjęcie przez Google ręcznych działań wobec witryny. Problem z występowaniem spamu pojawia się głównie na nowo powstałych stronach, gdzie istnieje możliwość dodania przez użytkowników treści (np. komentarzy).
Przykładami spamu mogą być:
• spam w komentarzach na blogu,
• opinie produktów zawierające złośliwe linki lub treści niebędące opiniami.
Negatywne skutki spamu to m.in:
• pojawienie się treści o niskiej wartości, co może negatywnie wpłynąć na ranking całej witryny,
• pogorszenie się reputacji naszego sklepu internetowego przez wyświetlanie się szkodliwych treści, które mogą prowadzić użytkowników do witryn ze złośliwym oprogramowaniem lub wyłudzać informacje,
• spowolnienie działania całej witryny, wywołane przez niezamierzony ruch, który nie jest powiązany z jej tematyką.
Aby walczyć ze spamem, regularnie aktualizuj oprogramowanie sklepu, zablokuj możliwość automatycznego tworzenia kont użytkowników (np. przez wymóg weryfikacji za pomocą adresu e-mail) i włącz funkcję moderowania (publikowanie komentarzy dopiero po sprawdzeniu ich treści).
Ukryty tekst i linki – to kolejna forma ukrywania prawdziwych informacji przed użytkownikiem w celu optymalizacji strony internetowej. Operacje tego typu mogą zostać uznane za wprowadzające w błąd osoby korzystające z wyszukiwarki Google, co jest sprzeczne z jej regulaminem. Do takich działań należą:
• dodawanie treści pisanych białą czcionką na białym tle (niewidocznej dla użytkownika, ale odbieranej przez roboty wyszukiwarki),
• umieszczanie tekstu za obrazkiem,
• ustawianie zerowego rozmiaru czcionki,
• umieszczanie tekstu lub obrazków poza ekranem przy użyciu kodu CSS,
• ukrywanie linku poprzez powiązanie go z niewidocznym znakiem,
• usuwanie możliwości kliknięcia w link za pomocą kodu CSS.
Nadmiar słów kluczowych – jest to przesadne wypełnianie strony słowami lub frazami, na które chcemy pozycjonować nasz sklep w wyszukiwarce. Taka praktyka jest złym rozwiązaniem z dwóch powodów. Po pierwsze treść prezentuje się sztucznie i źle się ją czyta (zniechęca potencjalnych klientów), a po drugie algorytm Google uznaje ją za niezgodną z regulaminem, więc sklep staje się kandydatem do spadku w rankingu wyszukiwarki.
Przykład? „W swoim asortymencie posiadamy kubek ceramiczny. Kubek ceramiczny jest dobrym produktem, który oferuje nasza firma. Tani kubek ceramiczny! Jeśli myślisz o zakupie kubka ceramicznego skontaktuj się z naszymi specjalistami!”
Optymalizacja sklepu na losowo wybrane słowa kluczowe – błąd, który jest często popełniany przez właścicieli sklepów internetowych, polegający na nieodpowiednim dopasowaniu słów kluczowych do wyszukiwań klientów. Pozycjonowanie witryny nie może być przypadkowe – powinno opierać się na wybranych słowach kluczowych, powiązanych z naszym sklepem (takich, które mają potencjał do zdobycia wyższej pozycji w wyszukiwarce).
Optymalizacja strony z użyciem losowo wybranych słów kluczowych nie należy do zakazanych praktyk SEO, ale wpływa negatywnie na widoczność naszego sklepu w przeglądarce Google.
Korzystaj z dobrych praktyk SEO
Podczas prowadzenia sklepu internetowego należy dbać o jego pozycjonowanie w zgodzie z zalecanymi praktykami SEO. Powinniśmy skupić się przede wszystkim na prawidłowym działaniu witryny (szybkość ładowania strony, komfort korzystania ze strony, User Experience), optymalizacji meta tagów (meta description, tytuł strony, tekst alternatywny dla obrazów), bezpieczeństwie (certyfikat SSL), a także na publikowaniu ciekawej treści dla użytkownika. Korzystanie z zakazanych praktyk SEO jest kuszące, ponieważ może przynieść chwilowo pożądany skutek (nagły wzrost pozycji naszego sklepu w wyszukiwarce). Zapłacimy jednak za to działanie wysoką cenę (duży spadek ruchu organicznego, brak widoczności naszego sklepu na wybrane słowa kluczowe, a nawet nałożenie kary i usunięcie witryny).
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
W Parku Archeologicznym Pompejów pracę rozpoczął Spot, czworonożny robot, który pomaga w monitorowaniu zabytkowego miejsca i dba o bezpieczeństwo jego pracowników. Spot przeprowadza inspekcję ruin, dostarczając nagrań, które następnie są wykorzystywane podczas badań archeologicznych i podejmowania decyzji dotyczących m.in. konieczności przeprowadzenia prac zabezpieczających.
Spot pracuje w ramach szerszego projektu o nazwie Smart @ POMPEI. W jego ramach tworzony jest inteligentny samowystarczalny system zarządzania Parkiem. Obecnie w ramach projektu pracują Leica BLK2FLY, czyli pierwszy latający skaner laserowy zdolny do autonomicznego wykonywania skanów 3D oraz wspomniany już Spot firmy Boston Dynamics. Analizą danych dostarczonych przez urządzenia zajmują się specjalne stworzone na potrzeby Pompejów inteligentne platformy.
Postęp technologiczny w dziedzinie robotyki, sztucznej inteligencji i systemów autonomicznych doprowadził do pojawienia się rozwiązań, które łatwo znalazły zastosowanie w przemyśle i produkcji. Dotychczas nie stosowano takich rozwiązań w archeologii, gdyż to rozległe heterogeniczne środowisko. Dzisiaj, dzięki współpracy z przemysłem wysokich technologii chcemy przetestować roboty w podziemnych tunelach wykopanych przez złodziei rabujących Pompeje. Tunele takie to często bardzo niebezpieczne miejsca. Dzięki robotom będziemy w stanie szybko i bezpiecznie je eksplorować, mówi dyrektor Parku Gabriel Zuchtriegel.
Od 2012 roku aktywność złodziei rabujących Pompeje wyraźnie się zmniejszyła, gdyż włoska policja zintensyfikowała wysiłki na rzecz walki z nimi. Jednak na terenie otaczającym Pompeje wciąż znajdowane są nowe tunele wykopane przez rabusiów.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Spirtle, samica delfina butlonosego, która w maju 2016 r. doznała poważnych oparzeń słonecznych wskutek wypłynięcia na brzeg (strandingu), urodziła niedawno młode.
W 2016 r. Spirtle (ID1143 Spirtle) miała 4 lata. Strandingowi uległa w okolicach Cromarty Firth w Highlands w Szkocji. Natknęli się na nią turyści, którzy zabłądzili, szukając punktu obserwacji delfinów.
Ratownikom udało się "zwodować" samicę, ale istniały duże obawy, że przez zły stan może nie przeżyć. W czerwcu 2016 r. Barbara Cheney z Uniwersytetu w Aberdeen napisała, że naukowcy prowadzili obserwację, monitorując jej losy. Spirtle dostrzeżono wtedy 2-krotnie. Na jej prawym boku widoczne były uszkodzenia, najprawdopodobniej spowodowane przez oparzenie słoneczne, ekspozycję na promieniowanie UV oraz odwodnienie w czasie strandingu. Samica nie miała jednak problemów z pływaniem, a uszkodzenia skóry wydawały się goić na krawędziach.
By sprawdzić, czy Spirtle wróci do pełni zdrowia, prowadzono dalszy monitoring.
Spirtle stanowi część populacji delfinów butlonosych Moray Firth. Wg specjalistów, w zeszłą środę (18 sierpnia) urodziła młode.
Charlie Phillips z Whale and Dolphin Conservation (WDC) bardzo się cieszy z tych narodzin i przypomina, że wcześniej w tym miesiącu zginęła spora liczba butlonosów. Choć większości z ok. 50 zwierząt, które wpłynęły na płyciznę w okolicach Cromarty Firth, udało się wydostać, 13 nie przeżyło. Nie wiadomo, skąd delfiny pochodzą, nie wchodzą bowiem w skład tutejszej populacji.
« powrót do artykułu -
By KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z Uniwersytetu Yale potwierdzili genetyczne podobieństwo między samotną żółwicą, znalezioną w 2019 r. na wyspie Fernandina, a samcem Chelonoidis phantasticus (żółwiem olbrzymim z Fernandiny), odkrytym w 1906 r. To na jego przykładzie opisano gatunek. Od tego czasu nie widywano już żadnych jego przedstawicieli.
Na samicę, której nadano imię Fernanda, natrafiono podczas wspólnej ekspedycji Galapagos National Park Directorate (GNPD) i Galapagos Conservancy. By uniknąć smutnej historii Samotnego George'a, ostatniego przedstawiciela podgatunku Geochelone nigra abingdoni, planowana jest pilna ekspedycja. Będzie ona miała na celu znalezienie Fernandzie partnera i ocalenie gatunku.
W momencie odkrycia samicy zespół GNPD i Galapagos Conservancy był przekonany, że to przedstawicielka niewidzianego od ponad 110 lat gatunku. By zweryfikować to podejrzenie, pobrano próbkę krwi i przesłano ją do genetyków z Uniwersytetu Yale - ekipy dr Giselli Caccone. Analizy genetyczne pokazały, że Fernanda jest spokrewniona z gatunkiem Ch. phantasticus.
Żółw olbrzymi z Fernandiny jest jedną z największych tajemnic Galapagos. Naukowcy mogli natrafić na ten "zaginiony" gatunek w ostatnim momencie. Teraz musimy pilnie dokończyć przeszukiwanie wyspy - podkreśla dr James Gibbs, wicedyrektor ds. nauki i ochrony Galapagos Conservancy, a zarazem ekspert od żółwi z Uniwersytetu Stanowego Nowego Jorku.
Bardzo zależy nam na uniknięciu historii Samotnego George'a. Poczynając od września, mój zespół [...] planuje serię ekspedycji na Fernandinę, by poszukać innych żółwi - dodaje Danny Rueda Córdova, dyrektor Galapagos National Park Directorate.
Specjaliści wyjaśniają, że krajobraz Fernandiny jest zdominowany przez aktywny wulkan, który znacznie utrudnia ekspedycje. Jeśli uda się znaleźć jakiegoś samca, dołączy on do Fernandy w należącym do Parku Narodowego Galapagos Centrum Rozrodu Żółwi Olbrzymich w Santa Cruz. Tam naukowcy będą mogli wspomagać proces rozmnażania i hodować w bezpiecznych warunkach ewentualne młode, by w przyszłości wypuścić je w bezpiecznym habitacie na Fernandinie.
Przed znalezieniem Fernandy w 2019 r. natrafiono tylko na jednego żółwia olbrzymiego z Fernandiny; w kwietniu 1906 r. odkryła go ekspedycja Rollo H. Becka z Kalifornijskiej Akademii Nauk.
Mimo wszystko naukowcy są nastawieni optymistycznie, bo podczas poszukiwań, które zaowocowały spotkaniem Fernandy, strażnicy z parku odkryli tropy i odchody co najmniej 2 innych żółwi.
Pozostaje jednak pozyskanie środków na sfinansowanie ekspedycji. Galapagos Conservancy organizuje zbiórkę pieniędzy. Dr Gibbs wyliczył, że potrzebuje 327 tys. dolarów na 3 ekspedycje, relokację odnalezionych żółwi helikopterem i na utworzenie specjalnego wybiegu w Giant Tortoise Breeding Center w Santa Cruz (przewidziany jest ciągły monitoring i zabiegi związane ze wspomaganiem rozrodu).
« powrót do artykułu
-
-
Recently Browsing 0 members
No registered users viewing this page.