Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Saudyjczycy przeznaczą 1 miliard USD rocznie na badania nad spowolnieniem starzenia się

Rekomendowane odpowiedzi

Saudyjska rodzina królewska powołała do życia niedochodową organizację o nazwie Hevolution Foundation, która ma przeznaczać rocznie do 1 miliarda USD na badania nad biologią starzenia się i znalezienie sposobu na wydłużenie ludzkiego życia w zdrowiu. Fundacja może więc stać się największym na świecie sponsorem badań nad przyczynami starzenia się i poszukiwaniem środków w celu spowolnienia tego procesu.

Na czele organizacji stanie Mehmood Khan, były endokrynolog z Mayo Clinic i były główny naukowiec firmy PepsiCo. Jego zdaniem proces starzenia się to jeden z największych problemów dla ludzkości. Popularna wśród niektórych naukowców hipoteza mówi, że jeśli udałoby się spowolnić starzenie się, moglibyśmy odsunąć w czasie pojawienie się wielu chorób, a ludzie dłużej cieszyliby się zdrowym życiem. Dlatego też Hevolution Foundation będzie przyznawała granty zarówno na podstawowe badania na przyczynami starzenia się, jak i na poszukiwanie leków je opóźniających.

Khan mów, że organizacja otrzymała bezterminowe zezwolenia na wydawanie do 1 miliarda USD rocznie i będzie miała prawo do zakupu udziałów w firmach biotechnologicznych. Dla porównania, amerykański National Institute of Aging, który wspiera badania nad biologią starzenia się, przeznacza na ten cel 325 milionów USD rocznie.

Na razie nie wiadomo, jakie projekty będzie wspierała saudyjska fundacja. Nieoficjalnie mówi się o ustanowieniu nagrody X Prize o wartości 100 milionów USD za opracowanie technologii odwrócenia procesu starzenia się. Organizacja miała też podpisać umowę wstępną nad finansowanie badań wpływu metforminy na starszych ludzi. Projekt badawczy o nazwie TAME (Targeting Aging with Metformin) ma być największym na świecie badaniem leku na starzenie się. Jest on jednak od wielu lat odkładany, gdyż dotychczas nie znalazł się nikt chętny, by go sfinansować.

Nir Barzilai, pomysłodawca TAME i badacz w Albert Einstein School of Medicine w Nowym Jorku powiedział, że saudyjska fundacja zgodziła się na pokrycie 1/3 kosztów projektu. W jego ramach kilkanaście tysięcy starszych osób przyjmowałoby metforminę. Badacze chcą przetestować hipotezę mówiącą, że niektóre leki, zmieniając procesy komórkowe związane ze starzeniem się, mogą opóźnić pojawianie się różnych chorób, w tym nowotworów czy choroby Alzheimera.

Powołanie fundacji jest najprawdopodobniej związane z obawami władz Arabii Saudyjskiej o przyszłość. Co prawda kraj ma dość młodą populację, której mediana wieku wynosi około 31 lat (w Polsce jest to ok. 10 lat więcej), jednak saudyjskie społeczeństwo – jak stwierdzają przedstawiciele Hevolution Foundation – starzeje się szybciej biologicznie niż chronologicznie. Szybko bogacące się społeczeństwo zmniejszyło aktywność fizyczną, zaczęło źle się odżywiać, czego skutkiem jest eksplozja otyłości i cukrzycy.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Co prawda kraj ma dość młodą populację, której mediana wieku wynosi około 31 lat (w Polsce jest to ok. 10 lat więcej), jednak saudyjskie społeczeństwo – jak stwierdzają przedstawiciele Hevolution Foundation – starzeje się szybciej biologicznie niż chronologicznie.

Obawiają się o przyszłość, ale raczej o przyszłość finansową - całe to pustynne państwo istnieje dzięki ropie naftowej. Gdy przesiądziemy się na zielony wodór czy elektrykę, dochody im mocno spadną. "Lek na starość" mógłby stać się ich nowym głównym towarem eksportowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Starzenie się to złożony, wieloetapowy proces, który jest trudno opisać biorąc po uwagę jedną tylko zmienną, jak np. wiek. Międzynarodowy zespół naukowdy informuje na łamach Nature Communications o utworzeniu zmiennej o nazwie wskaźnik dynamicznego stanu organizmu (DOSI – dynamic organismal state indicator). To wskaźnik obliczeniowy, który ma ułatwiać systematyczne badanie procesu starzenia oraz pomóc w opracowaniu biomarkerów starzenia się.
      DOSI bierze pod uwagę m.in. dynamikę procesów biologicznych, tempo rekonwalescencji po chorobach czy urazach, rosnącą z wiekiem podatność na choroby i zwiększające się ryzyko zgonu. Twórcy wskaźnika – naukowcy z singapurskiej firmy biotechnologicznej Gero, z Roswell Park Comprehensive Cancer Center w USA oraz z trzech rosyjskich instytucji badawczych – wykorzystali następnie dane z wielkiej bazy CBC tworzonej przez amerykańskie CDC w ramach programu National Health And Nutritional Examination Surveys oraz dane z UK Biobank.
      Wcześniejsze badania wielokrotnie wykazywały, że zdrowy tryb życia, porzucenie niezdrowych zwyczajów, wydłuża ludzkie życie. Dotychczas trudno było jednak ocenić wpływ w czasie poszczególnych działań tego typu.
      Teraz dzięki wykorzystaniu DOSI badacze stwierdzili, że – jak się można było spodziewać – z wiekiem spada zdolność organizmu do regeneracji. O ile u zdrowego 40-latka całkowita regeneracja po chorobie czy urazie trwa około 2 tygodni, to u 80-latka okres ten wydłuża się do 6 tygodni. Spostrzeżenia te potwierdzono za pomocą różnych badań krwi oraz pomiarów aktywności fizycznej.
      Uczeni ekstrapolowali te wyniki w czasie i wykazali, że przeciętny człowiek, który nie cierpi na choroby przewlekłe, całkowicie utraci zdolność regeneracji organizmu w wieku 120–150 lat. To jest zatem maksymalna granica długości ludzkiego życia.
      To właśnie ta utrata zdolności do regeneracji może wyjaśniać, dlaczego nie obserwujemy, by ciągle były bite kolejne rekordy długości życia, mimo że rośnie średnia długość życia całych społeczeństw. Utrata możliwości regeneracji dotyczy bowiem nawet najzdrowszych i najlepiej starzejących się osób.
      Badania wykazały, że nie jest możliwe zwiększenie maksymalnej długości życia poprzez zapobieganie czy leczenie chorób. Aby tego dokonać, musielibyśmy umieć manipulować procesem starzenia się, który prowadzi do utraty zdolności do regeneracji.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na na północnym zachodzie Arabii Saudyjskiej odkryto najstarsze znane ślady udomowienia psów w tym regionie. Archeolodzy znaleźli psie kości w jednym z najwcześniejszych monumentalnych miejsc pochówku na Półwyspie Arabskim. Miejsce to powstało mniej więcej w tym samym czasie co podobne mu groby na północy Lewantu.
      Dotychczas zebrane dowody wskazują, że badany grób był po raz pierwszy używany około 4300 lat przed naszą erą, a ludzi chowano tam przez co najmniej 600 lat, w epokach neolitu i chalkolitu. To zaś wskazuje, że okoliczni mieszkańcy przez wiele pokoleń zachowali pamięć o ludziach, miejscach i łączących je związkach.
      Odkrycie to zrewolucjonizuje nasz pogląd na neolit na Bliskim Wschodzie. Dotychczas nie mieliśmy z tego obszaru dowodów, by w tym czasie ludzie przez setki lat zachowywali pamięć o miejscach pochówku krewnych, mówi Melissa Kennedy z Aerial Archaeology in the Kingdom of Saudi Arabia, która działa w ramach Królewskiej Komisji ds. Al-Ula. Komisja ta powstała przed 4 laty, a jej zadaniem jest ochrona i badanie Al-Ula, gdzie znajduje się stanowisko Al-Hijr, największe – po słynnej Petrze – zachowane stanowisko kultury nabatejskiej.
      Zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak ważna jest Al-Ula dla rozwoju człowieka na Bliskim Wschodzie, mówi dyrektor AAKSAU Hugh Thomas.
      Odkryte właśnie kości psów są o około 1000 lat starsze, niż dotychczas najwcześniejsze znalezisko tego typu z obszaru Arabii Saudyjskiej. Znaleziono 26 kości pojedynczego zwierzęcia oraz szczątki 11 ludzi, sześciorga dorosłych, osoby nastoletniej i czwórki dzieci. Na kościach psa widoczne są ślady artretyzmu, co wskazuje, że zwierzę żyło wśród ludzi do wieku średniego lub starczego. Datowanie wykazało, że pies żył pomiędzy 4200–4000 rokiem przed Chrystusem. Okoliczna sztuka naskalna wskazuje, że Nabatejczycy wykorzystywali psy podczas polowań.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Arabii Saudyjskiej odkryto najstarsze poza Afryką ślady stóp Homo sapiens. Odkrycie pozwoli lepiej zrozumieć, w jaki sposób człowiek opuścił Afrykę i rozpowszechnił się po świecie. Poza odciskami stóp znaleziono też odciski nóg słoni, hipopotamów i wielbłądów, dzięki czemu naukowcy zyskali rzadką możliwość przyjrzenia się ówczesnemu ekosystemowi.
      Skamieniałe odciski stóp Homo sapiens zostały znalezione w osadach jeziora na pustyni Wielki Nefud. Odkryto w sumie 376 śladów, w tym 7 należących do ludzi, 44 do słoni i 107 do wielbłądów. Zabytki liczą sobie 120 000 lat i są prawdopodobnie najstarszymi znanymi śladami stóp H. sapiens poza Afryką.
      Z różnych przyczyn uważamy, że to ślady Homo sapiens, a jeśli tak, to są najstarszymi poza Afryką, mówi główny autor badań, Mathew Stewart z Instytutu Ekologii Chemicznej im. Maxa Plancka. Znamy starsze odciski stóp homininów, ale są one przypisywane innym gatunkom, jak np. neandertalczykom, dodaje. Wiemy, że ludzie wyszli z Afryki przed około 120 tysiącami lat i że neandertalczyków nie było w tym regionie do czasu ochłodzenia się klimatu, co nastąpiło dziesiątki tysięcy lat później. Dlatego uważamy, że odciski stóp należą do Homo sapiens.
      Przed około 120 000 lat, w czasie ostatniego interglacjału, teren obecnej Arabii Saudyjskiej był porośnięty bujną roślinnością, przeważał krajobraz trawiasty. Nie jest też przypadkiem, że liczne ślady zwierząt i ludzi zachowały się tam, gdzie niegdyś istniało słodkowodne jezioro. Mogło być też ono miejscem, do którego ściągali ludzie i zwierzęta gdy nadchodziła pora sucha.
      W pewnym momencie historii obecne pustynie Arabii pełne były otwartych trawiastych przestrzeni poprzecinanych rzekami i jeziorami. Przypominały współczesne sawanny Afryki Wschodniej. Wydaje się, że w badanym przez nas okresie jezioro wysychało. Prawdopodobnie miało to miejsce z nadchodzącą porą suchą. Możliwe więc, że zwierzęta i ludzie gromadzili się wokół niego, by czerpać ze zmniejszających się zasobów wody, stwierdzają naukowcy.
      Odkrycie opisano w artykule Human footprints provide snapshot of last interglacial ecology in the Arabian interior w Science Advances.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W fundamentach świątyni Ramzesa II w Abydos znaleziono złożone tam w ofierze artefakty. Mostafa Waziri, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożtyności, powiedział, że złożono je podczas specjalnej ceremonii fundowania świątyni w 1279 roku przed Chrystusem.
      Wśród ofiar jest pożywienie, pomalowane na niebiesko lub zielono tabliczki z imieniem tronowym władcy, niewielkie miedziane modele narzędzi budowlanych, naczynia ozdobione pismem hieratycznym oraz owalne kamienie służące do ostrzenia broni. Archeolodzy natrafili też na 10 dużych pomieszczeń magazynowych. Były one używane do przechowywania ziarna, ofiar, przedmiotów używanych w świątyni i innych niezbędnych rzeczy.
      W niszach wykutych w pomieszczeniach magazynowych natrafiono na 12 wotywnych głów byków oraz kości datowane na okres ptolemejski. Z kolei pod podłogą świątyni odkryto pieczołowicie pochowany szkielet byka.
      Dyrektor wykopalisk, Sameh Iskander, uważa, że opisanie darów imieniem Ramzesa II dowodzi, iż budowa świątyni rozpoczęła się za jego rządów, a nie za rządów jego ojca. Odkrycie to zmienia nasz pogląd na Abydos i pozwala lepiej zrozumieć samą świątynię i związaną z nią ekonomię XIII wieku przed naszą erą, stwierdził uczony. Wyjaśnia też, że bycze głowy z okresu ptolemejskiego (IV w. p.n.e. – I w. n.e.) znalezione w ścianach świątyni jasno wskazują, że w tym czasie świątynia była uważana za święte miejsce. To dowód, jak żywa była w Egipcie pamięć o Ramzesie II nawet 1000 lat po jego śmierci, stwierdza uczony.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na pustyni Wielki Nefud w Arabii Saudyjskiej znaleziono skamieniałą kość palca wczesnego człowieka, której wiek określono na około 90 000 lat. Odkrycie, opisane w Nature Ecology and Evolution, to najstarsza bezpośrednio datowana skamieniałość Homo sapiens poza Afryką i Lewantem. To jednocześnie dowód, że wczesna migracja z Afryki do Eurazji objęła większe tereny niż sądzono.
      Dotychczas sądzono, że podczas wczesnej migracji Homo sapiens nie udało się dotrzeć zbyt daleko i zasięg naszego gatunku został ograniczony do lasów Lewantu. Jednak, jak się okazuje, ludzie zawędrowali znacznie dalej niż sądzono. Odkrycia dokonano na stanowisku Al Wusta. W przeszłości znajdowało się tam słodkowodne jezioro. Obecnie jest tam jedynie bardzo sucha pustynia.
      W Al Wusta znaleziono też liczne pozostałości po zwierzętach, w tym po hipopotamach i niewielkich słodkowodnych ślimakach, oraz liczne narzędzia kamienne wykonane przez ludzi. Wśród licznych szczątków znajdowała się też kość palca o długości 3,2 centymetra. Kość zeskanowano tworząc jej trójwymiarowy obraz, a jej wymiary i kształt porównano z wieloma innymi znaleziskami, zarówno z kośćmi współczesnych Homo sapiens, kośćmi innych naczelnych jak i kośćmi innych gatunków ludzi. Badania jednoznacznie wykazały, że mamy do czynienia z pierwszym skamieniałym fragmentem ciała H. sapiens znalezionym w Arabii Saudyjskiej.
      Do określenia wieku znaleziska wykorzystano datowanie metodą uranowo-torową. Za pomocą lasera w kości wykonano niewielkie otwory, a następnie mierzono stosunek pierwiastków promieniotwórczych. Wykazano w ten sposób, że kość liczy 88 000 lat. Datowanie osadów i kości zwierzęcych pochodzących z tej samej warstwy dało wynik około 90 000 lat. Dalsze analizy wykazały, że w przeszłości w Al Wusta znajdowało się jezioro otoczone terenami trawiastymi.
      Odkrycie to po raz pierwszy jednoznacznie pokazuje, że wcześni przedstawiciele naszego gatunku skolonizowali duże obszary na południowym zachodzie Azji i nie ograniczali się tylko do Lewantu. Zdolność do osiedlenia się na tak rozległych terenach podważa wcześniejsze teorie mówiące, że pierwsza migracja była bardzo ograniczona i w większości nieudana, mówi główny autor badań doktor Huw Groucutt z Uniwersytetu w Oksfordzie i Instytutu Historii Człowieka im. Maxa Plancka.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...