Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Metro w Kijowie i jego niezwykła historia

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Maximus napisał:

Znowu przewija się temat podsuwania się amerykańskich baz do ruskich granic, o czym wspomniałem w poprzednim temacie, za co mi troll-trójca nawrzucała od różnych.

Niby tak, ale z drugiej strony NATO miało prawo się bronić w obawie przed rozszerzaniem wpływów rosyjskich. I co też miałoby pretekst do ataku? Ja już w 2014 r. mówiłem, że osobiście nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję. Tak w jednym momencie, z 1000 bomb wodorowych w najbardziej newralgiczne miejsca wojskowo-polityczne i skończyłaby się ich historia. Ot tak, na wszelki wypadek. A potem wzięlibyśmy sobie ich surowce, toby problem energetyczny zniknął. A jakby Chiny się coś pluły, to skapnęlibyśmy im jakieś tereny. I byłoby git. Ale jak widać, to nie takie proste. I oczywiście skrajnie niemoralne, bo jednak świat zachodu ma jeszcze resztki człowieczeństwa i moralności, żeby czegoś takiego nie zrobić.

  • Lubię to (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Antylogik napisał:

I oczywiście skrajnie niemoralne, bo jednak świat zachodu ma jeszcze resztki człowieczeństwa i moralności, żeby czegoś takiego nie zrobić.

Zaskakujące:) oblicze Antylogika.:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 3grosze napisał:

Zaskakujące:) oblicze Antylogika.:) 

Nie zauważyłeś, że wpierw podkreśliłem

22 minuty temu, Antylogik napisał:

nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję.

Proszę o minusik!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Maximus napisał:

Znowu przewija się temat podsuwania się amerykańskich baz do ruskich granic

 

1 godzinę temu, 3grosze napisał:

Ukraina, jak i Polska ma, prawo do sojuszy i nie Putin będzie decydował. Zresztą, motyw zagrożenia to jeden z wariantów, a żaden wariant wywołania wojny nie usprawiedliwia.

Tak tylko z punktu widzenia strategii, bez wchodzenia w moralność, to w różnych koncepcjach wojskowych pojawia się również termin "uderzenia wyprzedzającego". Nawet Piłsudski chciał uderzyć na ruskich w XX-leciu międzywojennym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, radar napisał:

Tak tylko z punktu widzenia strategii, bez wchodzenia w moralność

No ale ta wojna zahacza o problem wartości, moralności, bo jak wszyscy podkreślają, kacapy mają w sobie gen imperializmu - w powyższym linku Piński też o tym trochę mówi. Ludzie zachodu nie mają czegoś takiego. Stąd jest to asymetryczna walka ludzi obiektywnie normalnych z ludźmi agresywnymi. Trudno mówić obiektywnie dobro vs zło, bo dla kacapów oni są dobrzy, my źli, ale jednak są pewne oznaki, że to my mamy rację, oni nie. Mianowicie chodzi o narodowe IQ, którego temat poruszyłem tutaj: https://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/46506-narodowe-iq/ . Większe IQ oznacza większą świadomość, więc też więcej rozumie i ogarnia. Rusek (IQ ok. 93) mniej ogarnia od ludzi zachodu (95-100). Z drugiej strony, co trochę zaskakujące, Chińczyk więcej ogarnia od ludzi zachodu... (średnie IQ 105). Ale już np. walczący z komunizmem Tajwan ma 109, Hongkong 106.

Więc nie uciekniemy o kwestii moralności i wartości.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Antylogik napisał:
2 godziny temu, Antylogik napisał:

nie miałbym nic przeciwko, gdyby NATO całymi swoimi siłami nukearnymi zbomabardowało całą Rosję.

Proszę o minusik!

Minusować sarkastyczny pragmatyzm? :)

 

2 godziny temu, radar napisał:

w różnych koncepcjach wojskowych pojawia się również termin "uderzenia wyprzedzającego".

Nie te czasy, aby mniej/bardziej hipotetyczne zagrożenie pacyfikować TAKIM kosztem.

 

2 godziny temu, Maximus napisał:
2 godziny temu, 3grosze napisał:

opinie zawodowców-analityków w branży siedzących, więc wartość majacych.

Widzisz, ja mam pewien awers do niektórych analityków/znawców/specjalistów/doktorów/profesorów itd itd

A ja znam ograniczenia swojej wiedzy i np nie będę się wymądrzał,  gdy chirurg będzie mi grzebał w brzuchu. To taki przykład, że "co zawodowiec, to zawodowiec." Pomyłka eksperta, to jego zawodowa kompromitacja lub ewentualnie niszowe poparcie, np Horban (sam zacząłeś:D).

Oto, jak nazywasz wklejka, z optymistyczną tezą zawodowców, którą gdyby anonimowy 3grosze zamieścił, byłaby b.mało wiarygodna:

- W tej chwili tylko dwie osoby wprost wyrażają prowojenne nastroje. To Putin i Szojgu - powiedział w telewizji Ukraina 24 Kirył Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego. - Wszyscy inni próbują to zatrzymać. Niektórzy bardziej aktywnie, inni potajemnie , sabotując przekazywanie rozkazów w dół łańcucha dowodzenia. Sam rosyjski sztab generalny jest w większości przeciwko wojnie - stwierdził Budanow

Jego słowa potwierdził Oleksij Arestowicz, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Zgodnie z informacjami naszego wywiadu, w rosyjskim politbiurze są tylko dwie osoby, które chcą kontynuować agresję - Władimir Putin i Siergiej Szojgu. Z naszej wiedzy wynika, że władze Rosji są w pełni świadome konsekwencji strat i porażek, które ponoszą na lądzie, oraz katastrofy ekonomicznej spowodowanej przez zachodnie sankcje - powiedział Arestowicz.

oczywiście, niestety;) z wyborczej. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28215147,ukrainski-wywiad-tylko-putin-i-szojgu-chca-kontynuowac-inwazje.html#e=RelArtLink(2)

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, 3grosze napisał:

Jego słowa potwierdził Oleksij Arestowicz, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Zgodnie z informacjami naszego wywiadu, w rosyjskim politbiurze są tylko dwie osoby, które chcą kontynuować agresję - Władimir Putin i Siergiej Szojgu. Z naszej wiedzy wynika, że władze Rosji są w pełni świadome konsekwencji strat i porażek, które ponoszą na lądzie, oraz katastrofy ekonomicznej spowodowanej przez zachodnie sankcje - powiedział Arestowicz.

To zdecydowanie dobra wiadomość, o ile prawdziwa. Niestety jest problem z zachowaniem twarzy. Nawet Ci pokojowo nastawieni nie będą skłonni do odwrotu o ile nic nie ugrają. A to oznacza kolejne straty polityczne i terytorialne Ukrainy. Mamy i będziemy mieli za swoje. Już w 2014 należało nałożyć takie sankcje i embarga,  żeby gnojem popuścili. A tak, j**ane geronty, puszczą planetę z dymem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Antylogik napisał:

Ludzie zachodu nie mają czegoś takiego.

Nie mam już dzisiaj czasu, może jutro skomentuję precyzyjnie. Na dzisiaj powiem tylko zajrzyj do książek historycznych, XIX, XX wiek wystarczy, żeby nie brnąć za daleko.

Z Ukrainy:

- Mamo, jestem w niewoli.
- Gdzie?
- W Ukrainie.
- To kup nam Big Maca!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Jajcenty napisał:

To zdecydowanie dobra wiadomość, o ile prawdziwa.

Mówią to ukraińskie szychy w warunkach wojennych, więc z tyłu głowy kołacze propaganda dla ducha walki, ale niewykluczone, że mają swoje uszy na kremlu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 12.03.2022 o 16:11, Antylogik napisał:

Eee, myślałem, że będzie coś odkrywczego, a On na miesiąc przed inwazją tłumaczył coś co od dawna wiadomo.

Tu możesz poczytać więcej, art z 2019 roku.

https://www.krzysztofwojczal.pl/geopolityka/europa-wschodnia/rosja-europa-wschodnia/do-2022-roku-rosja-wywola-wojne-w-europie-lub-na-bliskim-wschodzie/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Maximus napisał:

Może trochę pomyślunku? Oczywiście, wg turbopatriotyzmu Polak to kryształ bez skazy!!!  Pomyślunek potrzebny, aby zauważyć, że przygotowywany artykuł ma służyć uczuleniu Polaków, na te polskie hieny, które mimo, że turbopatriotyzm ich nie widzi, niestety istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Maximus napisał:

powiem jeszcze raz: jesteśmy skazani na słuchanie tylko jednej strony, bo poodcinali nas od ruskich telewizji. Jeżeli chciałbyś coś faktycznie się dowiedzieć to trzeba by było posłuchać i opinii rusków i Ukraińców

Boższsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, radar napisał:

Eee, myślałem, że będzie coś odkrywczego, a On na miesiąc przed inwazją tłumaczył coś co od dawna wiadomo.

Trochę instrospekcji: https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_pewności_wstecznej

Pamiętam, że jak oglądałem te filmy w styczniu byłem dość zdziwiony, że Piński z dużą pewnością siebie przewidywał ten. Wtedy większość komentatorów traktowało to raczej jako straszak, a jeśli były obawy, to bez głębokiego przekonania, że tak się stanie. Tu mamy w tytule zapowiedź dokładnie tego co się stało. Ty oczywiście po czasie taki mądry jesteś, że już wszystko wiedziałeś co się stanie. 

19 godzin temu, radar napisał:

Bardzo fajnie (choć nie po to mam słuchowiska, żeby tracić czas na długie czytanie - bo to i tak nie mój temat). Myślę, że jak bym dobrze poszukał, to bym znalazł też kogoś kto przewidział COVID. A nie czekaj, przecież już znalazłem - https://www.wykop.pl/wpis/54392309/onet-usunal-dzisiaj-11-letni-artykul-o-tytule-nowy/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Maximus napisał:

Pewnie, że istnieją, ale wyłapując "ruskich trolli" tutaj na forum, gdy powiedzą COKOLWIEK, nawet MAŁEGO złego o Ukraińcach chcesz, aby jednocześnie wśród "swoich" tropić i wyciągać na wierzch brudy.

Na brudy o Ukraińcach teraz nie pora. Pisząc teraz o polskich hienach, szybciej je wyeliminujemy.Turbopatriota odwróci głowę i w imię turbopatrotyzmu, pozwoli hienom działać dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Maximus napisał:
14 minut temu, 3grosze napisał:

Turbopatriota

Nie rozumiem tego kolejny już raz sarkazmu względem patriotów... Ty patriotą przepraszam bardzo, NIE JESTEŚ?

Te 128IQ, to chyba kupiłeś, bo nawet czytać nie umiesz. Prefiks turbo widzi? Jak zobaczy, to niech poszuka co znaczy, potem niech spyta jakiegoś gimbusa jak tenże prefiks zmienia kontekst.

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Maximus napisał:

Ty gościu nic nie rozumiesz, co? Jak stawiasz nawet 100% mordercę przed sąd, to on też ma prawo coś powiedzieć na swoją obronę. Ty jesteś po prostu skrzywiony propagandą

Może nie zauważyłeś, ale to nie są tylko dwie strony: Ukraina i Rosja. Przecież do niedawna można było zobaczyć filmy i komentarze zwykłych ludzi i mediów z całego świata i nieprawdą jest, że wszystkie tylko powielały komunikaty z Ukrainy. Czyli masz wiadomości z różnych państw. Znajdź jedno państwo albo jedno medium, niezależne od Rosji, które pokazuje więcej niuansów i co tam chcesz zobaczyć.  

49 minut temu, Maximus napisał:

W tym kontekście nawiązując do informacji pokazywanych w TV- powiem jeszcze raz: jesteśmy skazani na słuchanie tylko jednej strony, bo poodcinali nas od ruskich telewizji. Tak jesteśmy skazani na propagandę Ukraińską w 100%.

Żyjesz w swoim matriksie. Niewiele się różnisz od kacapów, którym albo się nie chce szukać innych źródeł niż to co mają na tacy, albo wydaje im się, że takich nie ma. Bo jeśli chce, to się znajdzie, ja nie mam z tym problemu. Proszę, pierwszy z brzegu przykład:

https://sputniknews.com/

Po polsku? No problem:

https://pl.sputniknews.com/

Obecnie te strony są już zablokowane w Polsce, więc żeby wejść instalujesz dodatek ZenMate na Firefoxie i wybierasz np. Singapur. I możesz sobie czytać o "operacji wojskowej w Donbasie", ile wlezie tej propagandy. To chyba najlepszy dowód, że na nic nie jesteśmy skazani.

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Maximus napisał:
1 godzinę temu, Antylogik napisał:

Żyjesz w swoim matriksie. Niewiele się różnisz od kacapów, którym albo się nie chce szukać innych źródeł niż to co mają na tacy, albo wydaje im się, że takich nie ma.

A mnie się wydaje z obserwacji, że ze wszystkich tutaj na forum to Ty właśnie jesteś najbardziej oderwany od rzeczywistości, sory. Wydaje Ci się, że coś wiesz, gdzieś dzwoni, ale niestety chyba jakiś problem masz z wyłapywaniem związku przyczynowo-skutkowego.

Dokładnie wytłumaczył tobie twój problem dostępu do obiektywnej:D, bo ruskiej informacji, a ty tak odpłacasz?

 

26 minut temu, Maximus napisał:

Wrzucałem linki do różnych miejsc (a zapewniam cię, że nie wrzuciłem nawet 10% tego co przeglądam), więc czego to ja nie szukam oraz czego mnie się wydaje, że nie ma?

Puk,puk do łepetyny, Szukasz własnie TYLKO w swoim matrixie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Maximus napisał:

Z moich poprzednich wypowiedzi powinieneś wywnioskować łatwo, że z mainstreamowymi mediami nie bardzo mi po drodze. Wrzucałem linki do różnych miejsc (a zapewniam cię, że nie wrzuciłem nawet 10% tego co przeglądam), więc czego to ja nie szukam oraz czego mnie się wydaje, że nie ma? Ktoś umiejący w internety sobie poradzi, ale pamiętaj, że powiedzmy 70-80% ludzi ogląda tylko TV i nie konfrontuje tego info z niczym, bo przecież "eksperci nie mogą się mylić"

Jeśli piszesz

1 godzinę temu, Antylogik napisał:

Tak jesteśmy skazani na propagandę Ukraińską w 100%.

To tak jak byś pisał o sobie, o mnie i innych tutaj. No to właśnie temu zaprotestowałem. Po pierwsze nikt nie jest skazany na oglądanie TV, ja nie mam w ogóle tv, jak mnóstwo osób. Radia też nie słucham, choć leży zakurzone. Po drugie nieprawdą jest, że mainstream tak łatwo manipuluje opinią publiczną, czego dowodem jest pandemia i covid. Gdyby mainstream miał taką siłę, jak twierdzisz, to 90% w Polsce powinna być za obowiązkowymi szczepieniami i tyle samo obawiałoby się cięzkiego zachorowania. Bo przecież 90% ekspertów goniła za tym obowiązkiem i budowała to zdanie na straszeniu opinii publicznej. Jak jednak statystyki pokazują, ludzie łatwo nie poddawali się tej nagonce, choć faktem jest, że media głównego ścieku robiły wszystko by ludzi straszyć na maksa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma przecież żadnego problemu z dotarciem do ruskiej propagandy. Bez żadnych sztuczek dostępna jest komsomolskaja prawda, kommiersant (to najpopularniejsze) i od cholery innych. Komsomołkę mam otwartą na sztywno od początku napieprzanki. Putina można posłuchać na żywca, jego kumpli często też, itd., itp. Ich TV też pewnie można skądś wygrzebać, ale mi się nie chce, bo od wielu lat żadnej nie oglądam - za mała gęstość informacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sputnik też teraz działa bez VPN. Wcześniej nie działał (przynajmniej dziś). Ale generalnie kraje blokują ruskie strony, więc pokazuję jak można ominąć blokadę. Zresztą w drugą stronę tak samo - każdy Rusek może ominąć blokadę za pomocą VPN czy TORa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Maximus napisał:

Jest jeden problem- cyrylica.

DeepL bez problemu, gugłowy pewnie też nieźle, z tym, że oba mogą się załamać na internetowym ruskim, bo z literackim zwykle ma niewiele wspólnego (fora).
Ale nie ma tam specjalnie dużo do czytania, raczej starają się temat wyciszać, bo coraz bardziej niewygodny. W Kommiersancie jest trochę więcej o sankcjach, szczególnie tych najbardziej odczuwalnych.
Ogólnie jednak jedno i drugie można sobie bez wielkiej szkody odpuścić, przejrzeć tytuły i leady i w zasadzie wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Astro napisał:

Mają "odpowiedzialnych" modów.

Ważne nie tylko o czym i co piszą, ale nawet  może bardziej o czym i czego nie piszą :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Wam tylko powiem czego wielu nie rozumie że we wrześniu 1939 polska prasa też donosiła o:
- ucieczkach Niemców z wojska
- psuciu się czołgów
- gonieniu Niemców
- wygranych walkach
i tak były same sukcesy aż pod koniec września prasa zamilkła...
BTW. W jednym byliśmy wtedy lepsi niż Ukraińcy. Prasa donosiła że okręt który zatonął 3 września - zatopił niemiecki okręt 17 września :) Chociaż to trochę przypomina historię tego Tuszajewa zabitego ze cztery razy.
Jak było z Westerplatte to wiadomo, tam powstało tyle mitów że aż czwórkami wszyscy poszli do nieba. A na Ukrainie mają Wyspę Węży.
My mieliśmy ułanów atakujących czołgi a Ukraińcy mają babcie strącające drony słoikami z kompotem. 
Tylko że ułanów to wymyślili nam Niemcy w czasie wojny, a my to żeśmy podchwycili bo się nam wydawało że to jest cool jak Rambo.

Żebyście się nie obudzili za miesiąc w pęknietej bańce informacyjnej jak w 1939 nasi przodkowie.
Kto oszukuje sam siebie ten za daleko nie zajedzie.

W dniu 9.03.2022 o 15:08, radar napisał:

I czy sama zmiana przywódcy na "prozachodniego", ukhmm, nie spowoduje, że "zachód" będzie miał pretekst do zniesienia sankcji itd?

Oczywiście że sankcje zostaną zdjęte. 
Zresztą Niemcy robią co mogą żeby były zdjęte jak najszybciej.
Już niektórzy zapomnieli jak wyglądało to w 2014? Też były sankcje a potem było: dobra Ukraińcy - siedźcie cicho bo gaz.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, thikim napisał:

Już niektórzy zapomnieli jak wyglądało to w 2014? Też były sankcje a potem było: dobra Ukraińcy - siedźcie cicho bo gaz.

Thikim zapomniał, bo porównuje rzeczywistości nieporównywalne: nie ten rodzaj agresji i  nie ten stopień sankcji. Obrzydzenie mnie bierze na taka ignorancję!

Edytowane przez 3grosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wyjątkowa baza 2400 stanowisk archeologicznych obejmujących dzieje człowieka od 3 milionów lat temu do 20 000 lat temu obejmuje ponad 100 starych kultur i opisuje wyniki 150 lat prac archeologicznych. Jest ona dziełem naukowców z centrum badawczego ROCEEH (The Role of Culture in Early Expansions of Humans), którzy skompilowali olbrzymią liczbę informacji i umieścili je w jednej ogólnodostępnej bazie danych.
      ROAD (ROCEEH Out of Africa Database) to jeden z największych zbiorów danych dotyczących archeologii, antropologii, paleontologii i botaniki, wyjaśnia doktor Andrew Kandel z Uniwersytetu w Tybindze. W sposób jednorodny pod względem geograficznym i chronologicznym połączono informacje o zabytkach kultury, szczątkach człowieka i jego przodkach, pozostałościach zwierząt i roślin. W ten sposób powstało narzędzie, które pomaga w analizie wielu różnych aspektów ewolucji człowieka.
      Baza ROAD to wynik 15 lat pracy naukowców, którzy przeanalizowali ponad 5000 publikacji w wielu językach, w tym w angielskim, chińskim, francuskim, włoskim czy portugalskim. Powstała w ten sposób łatwa w użyciu interaktywna mapa stanowisk archeologicznych. Użytkownik może na jej podstawie tworzyć też własne mapy obejmujące konkretne kultury, obszary geograficzne czy okresy historyczne.
      Naukowcy mogą zadawać ROAD zaawansowane zapytania, dzięki którym sprawdzą na przykład, obecność konkretnej kategorii kamiennych narzędzi w Afryce czy dystrybucję konkretnych gatunków zwierząt w interesujących ich okresach, jak chociażby podczas wycofywania się lądolodu. Takie zapytania dostarczą naukowcom olbrzymiej ilości danych, które później mogą wykorzystać do dalszej pracy za pomocą zaawansowanych metod wizualizacji czy analizy, mówi Kandel.
      Baza pokazuje tez, że znaczna część naszej wiedzy pochodzi z bardzo niewielu dobrze przebadanych regionów, jak Afryka Południowa i Wschodnia, Europa czy Azja Centralna i Wschodnia. Większa część obszarów planety to archeologiczna biała plama. Badanie tych obszarów może przynieść w przyszłości niezwykle ekscytujące odkrycia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      System wczesnego ostrzegania oraz zachowanie się ludności aż o 45% zmniejszyły liczbę cywilnych ofiar napaści Rosji na Ukrainę w ciągu pierwszych kilku miesięcy, informują naukowcy z University of Michigan (UMich), University of Chicago oraz Ipsos. To pierwsze badania, w których połączono innowacyjną metodologię i dogłębną wiedzę geopolityczną do przeprowadzenia analizy efektywności współczesnych systemów ostrzegania podczas ataków powietrznych. Wnioski z badań przydadzą się nie tylko Ukrainie, ale i 39 innym krajom, które stworzyły podobne systemy ostrzegania.
      Ukraina postawiła na hybrydowy system, który łączy tradycyjne syreny z aplikacją na smartfony, na którą przysyłane są alerty i zachęty do zejścia do schronu. Dotychczas jednak nikt nie zbadał efektywności takich rozwiązań.
      David Van Dijcke z UMich, Austin Wright z UChicago i Mark Polyak z Ipsosa chcieli sprawdzić, jak ludzie reagują natychmiast po alercie, czy sposób reakcji zmienia się w czasie i co powinni zrobić rządzący, by ostrzeżenia wciąż odnosiły skutek.
      Naukowcy przeanalizowali zachowanie obywateli podczas ponad 3000 alarmów lotniczych. Dane zebrali z 17 milionów smartfonów obywateli Ukrainy. Analizy wykazały, że ostrzeżenia odegrały kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa cywilom, ale pokazały również, że z czasem ludzie coraz słabiej na nie reagują, co może mieć związek z normalizowaniem przez nich ryzyka w czasie wojny. Uczeni stwierdzili, że gdyby nie pojawiło się zjawisko „zmęczenia alarmami”, a reakcja ludzi byłaby równie silna jak na samym początku wojny, to udałoby się dodatkowo uniknąć 8–15 procent ofiar.
      Zmniejszanie się wrażliwości społeczeństwa na alarmy to powód do zmartwień. Może to bowiem prowadzić do większych strat w miarę trwania wojny, tym bardziej, że obserwujemy coraz większą liczbę ataków za pomocą pojazdów bezzałogowych, mówi profesor Wright. Przyzwyczajenie się do niebezpieczeństwa i słabsza reakcja na alerty pojawia się niezależnie od sposobu, w jaki różni ludzie adaptują się do warunków wojennych. Jednak, jak się okazuje, takie osłabienie reakcji nie jest nieuniknione.
      W tych dniach, w których rząd Ukrainy publikował specjalne obwieszczenia dotyczące wojny, ludność silniej reagowała na alerty. To pokazuje, jak ważną rolę odgrywa Kijów w utrzymaniu morale i nadziei w czasie inwazji, wyjaśnia Van Dijcke.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na siedzeniach jednego z poznańskich tramwajów znalazły się zdjęcia historycznych i współczesnych pojazdów MPK Poznań. Na siedziskach można zobaczyć fotografie prezentujące najważniejsze wydarzenia z dziejów komunikacji miejskiej w Poznaniu: od uruchomienia dorożek w 1865 roku, poprzez pierwszy tramwaj konny (1880 rok), pierwszy tramwaj elektryczny (1898 rok), pierwsze autobusy (1925 rok), uruchomienie kolejki wąskotorowej Maltanka (1972 rok), aż po wprowadzenie do ruchu liniowego autobusów elektrycznych (koniec 2019 roku). Znajdujące się w pobliżu – w ramkach – kody QR pozwolą pozyskać więcej informacji na temat historycznego i wykorzystywanego obecnie taboru - napisano na stronie przewoźnika.
      Okazją do nietypowego przedstawienia historii komunikacji miejskiej są testy nowych materiałów obiciowych. Oprócz tkaniny nadrukowywanej w tramwaju testowane są 2 tkaniny runowe. W tym samym pojeździe zamontowane zostaną również siedziska ze sztucznej skóry.
      Prace w tramwaju Moderus Gamma (numer boczny 628) to kolejny etap testów, które rozpoczęto latem w autobusie o numerze bocznym 1001.
      Moderus Gamma, w którym prowadzone są testy siedzeń, zostanie udostępniony mieszkańcom podczas obchodów dnia św. Katarzyny, patronki przewoźników, na wystawie taboru, która zaplanowana została na niedzielę, 27 listopada br., na przystanku PST Dworzec Zachodni [...]. Później pojazd będzie regularnie przemierzał poznańskie trasy.
      MPK Poznań zachęca pasażerów do wyrażenia opinii o materiałach i już teraz podaje link do ankiety internetowej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W 2007 roku archeolodzy pod kierunkiem Natalii Chamajko prowadzili prace na ulicy Spaskiej w Kijowie. W przeszłości znajdowało się tutaj wybrzeże, na którym wikingowie wymieniali futra na srebro ze świata islamu. Jednak, jako że wcześniejsze badania niczego interesującego nie przyniosły, nie spodziewano się istotnych odkryć. Tym razem było inaczej, a opublikowane właśnie analizy znalezisk wskazują na istnienie szlaku handlowego pomiędzy dzisiejszą Kanadą a wybrzeżem Dniepru.
      Spowodowany polowaniami gwałtowny spadek populacji morsów na Islandii i Grenlandii to jeden z przykładów globalizacji sprzed czasów współczesnych. Coraz bardziej odległe osady na północy zajmowały się polowaniami, by dostarczyć do Europy poszukiwane tam kły morsów. Wyroby z kłów były cenionym towarem wśród kościelnych i świeckich elit średniowiecznej Europy. Ze skóry tych zwierząt wytwarzano zaś wytrzymałe liny.
      Kły były transportowane wraz z fragmentami czaszek, do których były przytwierdzone. Na zwierzęta polowano na zachód od Grenlandii i – najprawdopodobniej – na terenie dzisiejszej kanadyjskiej Arktyki. Kość był następnie transportowana do Dublina, Trondheim, Bergen czy Szlezwiku, gdzie albo ją rzeźbiono, albo przesyłano dalej. Wszelkie dotychczas zdobyte dowody wskazywały, że na północ i zachód Europy trafiała kość z Grenlandii i – prawdopodobnie – kanadyjskiej Arktyki. Zaś źródłem surowca dla Europy Wschodniej była europejska część rosyjskiej Arktyki. Dotychczas wiedzieliśmy, że ważnym centrum handlu kością morsów na wschodzie Europy był Nowogród Wielki, jedno z najważniejszych miast na ziemiach ruskich. To w Nowogrodzie powstała jedna z największych w Europie kolekcji rzeźbionych kłów morsów. Teraz okazuje się, że i w Kijowie – mieście równie ważnym dla rozwoju i historii Rusi – istniał prężny ośrodek handlu kością morsów.
      W warstwie datowanej na XII wiek Chamajko i jej zespół znaleźli kawałki szkła, złoty drut, fragmenty rzeźbionych kości, żelazny miecz z terenu dzisiejszych Niemiec oraz tysiące zwierzęcych kości. Odkryto też 9 dużych fragmentów kości pyska morsów. To więcej niż w jakimkolwiek północnoeuropejskim centru handlu z wyjątkiem Bergen i Szlezwiku, gdzie znaleziono po 15 kości. Analizy genetyczne DNA ujawniły właśnie, że kości pyska oraz te, na których wykonano rzeźbienia, pochodziły od zwierząt żyjących wyłącznie w zachodniej części Atlantyku, w okolicach Grenlandii i Kanady. Odkrycie jest „ważne i niespodziewane”, mówi Søren Sindbæk z Uniwersytetu w Aarhus.
      W średniowieczu bardzo ceniono kły morsów. Transportowano je przyczepione do fragmentów czaszki. Dotychczas jednak sądzono, że handel tym towarem miał charakter regionalny. Naukowcy niejednokrotnie dowodzili, że artyści ze Skandynawii używali kości zwierząt poławianych w okolicach Grenlandii, a do współczesnej Rosji i Ukrainy trafiła kość z okolic Syberii.
      Tym razem było jednak inaczej. Nie tylko analiza DNA wykazała, że kości morsów z Kijowa pochodzą z zachodniego Atlantyku. Uczeni przeprowadzili też porównawczą analizę chemiczną i wykazali, że znalezisko jest podobne do próbek z Grenlandii i Islandii, ale nie z Morza Barentsa, położonego na północ od Kijowa. Co więcej, cięcia na fragmentach kości czaszki – czy to ozdobne czy też wykonywane podczas oddzielania kłów – odpowiadały podobnym cięciom ze Skandynawii. Jakby jeszcze tych dowodów było mało w pobliżu fragmentów czaszki morsów znaleziono części do popularnej w Europie północnej gry hnefatafl.
      Odkrycie nie tylko wskazuje, że do Kijowa trafiała kość z okolic Grenlandii i Kanady, ale może też wyjaśniać obfitość wyrobów w kości morsów w Nowogrodzie. Miasto położone jest w miejscu, do którego mógł docierać surowiec zarówno z okolic Grenlandii jak i terenów położonych na północy i północnym-wschodzie. Stamtąd zaś trafiał do Kijowa. Dzisiejsza stolica Ukrainy była, jak wiemy z greckich i arabskich źródeł pisanych, ważnym centrum handlowym, łączącym Skandynawię, Niemcy, Polskę i Konstantynopol.
      Specjaliści z Ukrainy, Norwegii i Wielkiej Brytanii, którzy badali kości morsów znalezione w Kijowie, uważają, że surowiec pozyskany na zachód od Grenlandii i w kanadyjskiej Arktyce, trafił do Europy Wschodniej przez Skandynawię.
      W przeciwieństwie do Nowogrodu, w Kijowie znaleziono dotychczas niewiele obiektów wykonanych z kłów morsów. Jednak mamy dowód, że kły były oddzielane od kości czaszki na brzegu rzeki w pobliżu dzisiejszej ulicy Spaskiej 35 w Kijowie. Ta część miasta była miejscem handlu i wytwórstwa. Znajdowała się ona na płaskim terenie pomiędzy rzekami Poczajna i Dniepr z jednej strony, a wzgórzami z drugiej. Rzeka Poczajna służyła za naturalny port, więc dzisiejsza dzielnica Padół była jednym z pierwszych w Kijowie miejsc, gdzie rozwinął się handel, powstały manufaktury, cerkwie, cmentarze i zabudowania mieszkalne. Wykopaliska na Spaskiej prowadziliśmy w pobliżu byłego portu, znajdującego się u ujścia nieistniejącej już tutaj Poczajny, czytamy na łamach Proceedings of The Royal Society B. W miejscu tym znaleziono przedmioty pochodzące zarówno z Niemiec, jak i Bizancjum.
      Prawdopodobnie kły morsów (zwane też „rybimi zębami”) były na Spaskiej 35 przygotowywane do dalszej podróży. Średniowieczny Kijów miał silne związki handlowe i kulturowe z Bizancjum. A wśród transportowanych towarów znajdowały się kły morsów.[...] W XI wieku doszło do zmniejszenia znaczenia ustanowionego przez wikingów szlaku handlowego pomiędzy Skandynawią a Wołgą. Znalezione w Kijowie kości morsów mogą wskazywać, że Dniepr przynajmniej częściowo zastąpił Wołgę w roli szlaku handlowego. Wciąż niewiele możemy powiedzieć o handlu „rybimi zębami” na Wołdze. Jednak nie może być przypadkiem, że najwcześniejsze informacje o takim handlu pochodzą od Al-Mukkadadasiego z lat 985–990, a Grenlandia została zasiedlona około 985 roku. Możemy więc wysunąć hipotezę, że wiele z „rybich zębów”, którymi handlowano za pośrednictwem Kijowa, pochodziło z Grenlandii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gruźlica, jedna z najbardziej śmiercionośnych chorób zakaźnych, została na szeroką skalę wprowadzona w Amerykach przez kolonizujących je Europejczyków. Hipotezę tę potwierdza chociażby różnorodność jej szczepów, która w Amerykach jest podobna do różnorodności w Europie. Jednak od 1994 roku wiemy, że choroba ta dotarła do Nowego Świata jeszcze zanim zjawili się tam Europejczycy. DNA gruźlicy zidentyfikowano w liczącej 1000 lat mumii z wybrzeży Peru. W 2014 roku dokonano zaś zdumiewającego odkrycia na temat pochodzenia patogenu.
      Przed 8 laty z trzech mumii z Peru udało się pozyskać kompletny genom gruźlicy. Okazało się wówczas, że to Mycobacterium pinnipedii, zarażający głównie morskie ssaki. Od dawna wiadomo, że dawni mieszkańcy peruwiańskich wybrzeży polowali na foki i uchatki. To odkrycie kazało jednak postawić sobie pytanie, jakim wariantem gruźlicy zarażone były osoby żyjące w czasach prekolonialnych z dala od wybrzeży.
      Naukowcom z Danii, USA, Niemiec i Kolumbii udało się właśnie rozwiązać tę zagadkę. Na łamach Nature Communications informują oni o przebadaniu 9 szkieletów osób żyjących w głębi lądu w Peru i w Kolumbii w czasach sprzed kolonizacji. Udało im się zidentyfikować trzy nowe genomy gruźlicy. Wszystkie one przypominały M. pinnipedii. Jednocześnie zarówno dane archeologiczne, jak i badania izotopów w kościach tych ludzi wskazują, że nie jadły one mięsa kręgowców morskich. Nie mogły więc zarazić się bezpośrednio od nich.
      Jak zatem doszło do infekcji? Naukowcy nie są obecnie w stanie dokładnie tego określić. Jednak wiadomo, że bakterie gruźlicy potrafią dość łatwo „przeskakiwać” pomiędzy gatunkami ssaków. Możliwe są więc dwie drogi zawleczenia gruźlicy z wybrzeży w głąb lądu. Mogło się to odbyć za pośrednictwem zwierząt, która zaraziły się od fok, choroba wędrowała coraz dalej i dalej od wybrzeży, aż zaraziła ludzi. Mogło też dojść do przenoszenia pomiędzy ludźmi, za pośrednictwem szlaków handlowych. Nie można też wykluczyć połączenia obu tych dróg - ludzi zarażających się do zwierząt i zwierząt zarażających się od ludzi, roznoszących gruźlicę po kontynencie.
      Gruźlica atakuje przede wszystkim płuca, jednak może też rozprzestrzenić się na kości i pozostawić na nich ślady. Takie ślady są znane lekarzom i antropologom już od XIX wieku. W 1973 roku paleoantropolog Marvin Allison jako pierwszy wskazał, że zmumifikowane dziecko z Peru, które zmarło około 700 roku naszej ery, miało w organizmie kwasooporne bakterie, prawdopodobnie prątki gruźlicy. Na ostateczne potwierdzenie, że gruźlica atakowała mieszkańców Ameryki przed kontaktem z Białymi, musieliśmy poczekać kolejnych 20 lat. Teraz zaś wiemy, że bakterie, których nosicielami są morskie ssaki, dotarły w głąb kontynentu.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...