Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Gdańsk: opracowano innowacyjne urządzenie do śródoperacyjnego badania ukrwienia narządów przewodu pokarmowego

Rekomendowane odpowiedzi

Grupa gdańskich naukowców opracowała prototyp innowacyjnego urządzenia do śródoperacyjnego badania ukrwienia narządów przewodu pokarmowego. Dzięki niemu będzie można znacząco zmniejszyć liczbę powikłań, a przez to obniżyć koszty i czas leczenia.

System powstał w ramach projektu „Metoda i urządzenie do skojarzonej oceny ukrwienia narządów przewodu pokarmowego”. Jego kierownikiem jest prof. Jacek Zieliński z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).

Dobry stan ukrwienia tkanek to podstawa

W chirurgii stan ukrwienia tkanek jest podstawowym warunkiem gwarantującym prawidłowe gojenie ran. Zasada ta dotyczy wszystkich rodzajów operacji, ale prawidłowe ukrwienie tkanek ma znaczenie szczególne w chirurgii przewodu pokarmowego oraz w czasie rozległych operacji w zakresie innych okolic ciała. W przypadku przewodu pokarmowego stan zaburzenia ukrwienia jest ściśle powiązany z poziomem wykonywania resekcji [...] - wyjaśnia prof. Zieliński.

Jak tłumaczą specjaliści, wysokie ryzyko niedokrwienia występuje w przypadku 1) przełyku zespalanego z żołądkiem, jelitem cienkim lub jelitem grubym, 2) kikuta odbytnicy oraz 3) końca jelita cienkiego lub grubego wykorzystywanego do zespolenia lub wyłonienia stomii.

By po resekcji gojenie zachodziło prawidłowo, zespolenie należy wykonać na dobrze ukrwionych tkankach. Przy błędach oceny ukrwienia lub w sposobie zespolenia mogą się pojawić komplikacje pooperacyjne. Czasem będzie to oznaczało przeprowadzenie zabiegu korekcyjnego, a czasem rozwinie się sepsa albo dojdzie nawet do zgonu pacjenta. Jak podkreślono w komunikacie prasowym GUMed, według danych literaturowych, nieszczelności zespoleń szacowane są w zakresie 3-30% przypadków.

Dotychczasowa praktyka

Ukrwienie danego fragmentu przewodu pokarmowego przeprowadza się za pomocą 1) techniki makroskopowej (wzrokowej) i 2) palpacyjnej, czyli dotykowej. Metodą wspomagającą jest technika z zastosowaniem zieleni indocyjaninowej (metoda fluorescencyjna).

Pomysł stworzenia urządzenia narodził się podczas mojej codziennej pracy w Klinice Chirurgii Onkologicznej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Wszystkie ze stosowanych powszechnie metod oceny ukrwienia tkanek dostarczają informacje obarczone dużą dozą subiektywności, co może mieć wpływ na zwiększenie ryzyka niepowodzenia zabiegu operacyjnego. Uznałem, iż warto podjąć trud stworzenia metody i urządzenia, które z jednej strony przyczyniłoby się do zwiększenia poziomu bezpieczeństwa operowanych pacjentów, a z drugiej strony podniosłoby również komfort pracy chirurga - tłumaczy Zieliński.

Interdyscyplinarna współpraca

Prof. Zieliński nawiązał współpracę z Katedrą Inżynierii Biomedycznej Politechniki Gdańskiej. Interdyscyplinarny zespół opracował pierwszy na świecie system do skojarzonej oceny ukrwienia przewodu pokarmowego. Składa się on z sondy z czujnikami pomiarowymi i chwytakiem oraz jednostki sterującej. Zestaw jest nieduży, lekki i poręczny. Istnieje możliwość przesyłania danych via Bluetooth. Dzięki temu analizę da się przeprowadzić za pomocą większej mocy obliczeniowej, a wyniki są przedstawiane na większym ekranie. Ponieważ zapisy można archiwizować, analiza statystyczna pozwoli na dalszy rozwój algorytmów oceny ukrwienia.

Prof. Jerzy Wtorek, koordynator Centrum BioTechMed Politechniki Gdańskiej, wskazuje na rozmaite problemy, z którymi trzeba się było zmierzyć. Tłumaczy, że ocenie podlegają tkanki o niewielkiej objętości. Jak można się domyślić, w takiej sytuacji objętości krwi także są niewielkie. Oprócz tego należy pamiętać, że tkanki te mają zróżnicowaną budowę i właściwości. W dodatku ocena wykonywana jest po resekcji części tkanki, czyli układ krwionośny jest hemodynamicznie „otwarty” i tym samym podczas pomiarów nie można przyjąć fizjologicznego zakresu wartości parametrów opisujących przepływ krwi. Wskutek tego uzyskana metoda jest dość złożona i może być wieloetapowa.

W przypadku, gdy pomiary obarczone są dużą niepewnością, automatycznie przeprowadza się następne, a ich ocena przeprowadzana jest za pomocą bardziej zaawansowanych metod analizy. Jednak mimo relatywnie złożonej procedury pomiarowej i zaawansowanych technik przetwarzania, udało się nam zaproponować rozwiązanie nieabsorbujące chirurga oraz – co także jest istotne – czas przeprowadzenia oceny jest akceptowalny z punktu widzenia procedury chirurgicznej. Udało się tak wszystko rozwiązać, że nawet wielokrotne pomiary praktycznie nie wpływają na czas operacji.

Kolejne kroki

Prototyp zgłoszono do Urzędu Patentowego RP. Ponieważ analizy wykazały, że na świecie nie ma urządzeń działających na podobnej zasadzie, podjęto decyzję o zgłoszeniu wynalazku również do ochrony międzynarodowej.

Wynalazek będzie testowany na modelach świńskich. Później zaplanowane są badania kliniczne i certyfikacja. Na podstawie uzyskanych wyników wybrany zostanie model biznesowy wdrożenia urządzenia.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Objawy ze strony układu pokarmowego pojawiają się w COVID-19 częściej, niż początkowo sądzono. Na łamach American Journal of Gastroenterology ukazały się wyniki szczegółowych badań przeprowadzonych przez ekspertów z Wuhan Medical Treatment Group for COVID-19. Na podstawie tych badań naukowcy postulują, by wcześniej zacząć podejrzewać o zachorowanie osoby z grupy ryzyka wykazujące objawy ze strony układu pokarmowego i nie czekać u nich na pojawienie się objawów ze strony układu oddechowego.
      Chińczycy szczegółowo opisali 204 pacjentów, którzy pomiędzy 18 stycznia a 28 lutego zgłosili się do 3 różnych szpitali. U pacjentów tych przeprowadzono pełne badania laboratoryjne, obrazowe oraz opisano historię ich chorób.
      Średnia wieku badanych wynosiła 54,9 roku. Było wśród nich 107 mężczyzn i 97 kobiet. Badania wykazały, że 99 pacjentów (48,5%) jako główną przyczynę zgłoszenia się do lekarza podało dolegliwości ze strony układu pokarmowego. U osób takich stwierdzono znacząco dłuższy czas pomiędzy pojawieniem się objawów a przyjęciem do szpitala (9 dni), niż u pacjentów bez dolegliwości ze strony układu pokarmowego (7,3 dnia).
      Objawy, na jakie skarżyli się pacjenci z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego, były zróżnicowane. U 83,3% był to brak apetytu, u 29,3% wystąpiła biegunka, u 0,8% wymioty, a u 0,4% obecny był ból brzucha. U siedmiu z takich osób objawy ze strony układu oddechowego w ogóle nie wystąpiły.
      W miarę postępu choroby, objawy ze strony układu pokarmowego były coraz poważniejsze. Co więcej, wydłużały one czas leczenia. W badanym okresie ze szpitala wypisano 60% pacjentów z objawami ze strony układu oddechowego i jedynie 34,3% pacjentów skarżących się na kłopoty ze strony układu pokarmowego. Na szczęście nie stwierdzono u nich uszkodzenia wątroby.
      W podsumowaniu badań naukowcy piszą. Odkryliśmy, że objawy ze strony układu pokarmowego są powszechne wśród osób a COVID-19. Co więcej, u osób takich czas od pojawienia się objawów do przyjęcia do szpitala był dłuży, z ich rokowania były gorsze niż u osób bez dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Lekarze powinni uznać, że tego typu objawy, jak biegunka, mogą być objawami COVID-19 i powinni wcześniej zacząć podejrzewać o zachorowanie osoby z grupy ryzyka wykazujące objawy ze strony układu pokarmowego i nie czekać u nich na pojawienie się objawów ze strony układu oddechowego.
      Uczeni przyznają jednocześnie, że ich badania należałoby powtórzyć na większej próbce pacjentów, by potwierdzić lub odrzucić wyciągnięte wnioski.
      Osoby zainteresowane szczegółami zapraszamy na łamy American Journal of Gastroenterology [PDF].

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy w 1982 roku naukowcy zauważyli związek pomiędzy Helicobacter pylori a przewlekłym nieżytem żołądka, wywołało to całą lawinę badań. Wkrótce okazało się, że H. pylori odpowiada zarówno za wrzody żołądka jak i raka przewodu pokarmowego. Jednak mimo tego, że związek ten był jasny, dotychczas nie wiedziano, w jaki sposób bakteria wywołuje nowotwór.
      Teraz naukowcy z Uniwersytetu Kanazawa oraz Japońskiej Agencji Badań Medycznych i Rozwoju wykazali, że zapalenie wywoływane przez H. pylori powoduje proliferację komórek macierzystych nabłonka układu pokarmowego, co prowadzi do rozwoju nowotworu. Wyniki badań opublikowano na łamach Oncogene.
      Już wcześniej wykazaliśmy, że czynnik martwicy nowotworów TNF-α, który wywołuje zapalenie, wspomaga powstawanie guza poprzez aktywowanie proteiny NOXO1. Nie wiedzieliśmy jak dokładnie NOXO1 przyczynia się do powstania guza, mówi główny autor badań, doktor Kanae Echizen.
      NOXO1 wchodzi w skład oksydazy NOX1, która wytwarza szkodliwe reaktywne formy tlenu (RFT). Pod wpływem stresu oksydacyjnego powodowanego przez RFT może dojść do mutacji DNA w komórkach żołądka, co może doprowadzić do rozwoju guza. W czasie zapalenie powodowanego przez H. pylori również pojawiają się RFT.
      Autorzy najnowszych badań wykazali, że stan zapalny prowadzi do nadmiarowej produkcji protein NOX1. Dzieje się to w odpowiedzi na sygnały przesyłane przez proteinę NF-kB, która włącza geny odpowiedzialne za zwalczanie infekcji i która jest ważnym elementem odpowiedzi układu odpornościowego.. Uczeni zauważyli najważniejszą rzecz, a mianowicie, że sygnały przesyłane przez NOX1 i RFT powodują, iż komórki macierzyste nabłonka układu pokarmowego zaczynają namnażać się w sposób niekontrolowany, powodując powstanie guza.
      Po zdobyciu tej wiedzy naukowcy wykorzystali leki do wyciszenia aktywności NOX1, co natychmiast zatrzymało wzrost komórek nowotworowych. Co więcej, gdy u myszy zniszczono NOXO1, to powstrzymano proliferację komórek macierzystych nabłonka.
      W końcu wykazaliśmy, że stan zapalny zwiększa ekspresję NOXO1, co z kolei pobudza proliferację komórek macierzystych nabłonka układu pokarmowego, prowadząc do pojawienia się guza. Rak układu pokarmowego to czwarty najbardziej rozpowszechniony nowotwór na świecie i drugi pod względem liczby ofiar śmiertelnych. Jeśli będziemy w stanie zablokować szlak sygnałowy NOX1/RFT, być może będziemy też w stanie zapobiec rozwojowi choroby, cieszy się doktor Masanobu Oshima.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...