Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  
KopalniaWiedzy.pl

Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie: wielkie czyszczenie zabytkowego żyrandola obejrzały tłumy

Recommended Posts

W niedzielę (27 lutego) do Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie przybyły całe rzesze ludzi, by zobaczyć zaplanowane wiele tygodni temu czyszczenie zabytkowego żyrandola. Wymiana żarówek i czyszczenie "wielkiego pająka" odbywają się co 2-3 lata. Od 2017 r. jest to wydarzenie publiczne. Żyrandol wisi w teatrze od momentu jego powstania, a więc od 1893 r., ma 3,5 m średnicy, waży aż 800 kg i jest wyposażony w 124 żarówki.

Chcąc zobaczyć "wielkiego pająka", miłośnicy historii Krakowa zawczasu ustawili się w kolejce przed budynkiem. Biletem wstępu był zakup żarówki; nie byle jakiej, ale takiej, która przez 3 ostatnie lata oświetlała Dużą Scenę. Żarówki umieszczono w ozdobnych pokrowcach. Pracownicy placówki przygotowali je z końcówek materiałów na kostiumy czy elementy scenografii. Warto podkreślić, że opłatę przeznaczono na wsparcie teatru.

Jak zaznaczył cytowany przez Beatę Kołodziej z PAP-u dyrektor placówki Krzysztof Głuchowski, kupując starą żarówkę, finansujemy nową żarówkę. Teatr jest w bardzo złej sytuacji finansowej spowodowanej wieloma przeciwnościami losu, ale walczymy, staramy się być dobrej myśli.

Ze względu na pokaźne rozmiary, proces opuszczania i wciągania żyrandola zajmuje co najmniej 3 godziny. W niedzielę teatr był czynny dla widzów od 11. Można było robić pamiątkowe zdjęcia.

W tym roku czyszczenie odbyło się w scenografii „Dziadów”. Warto dodać, że do Teatru im. Słowackiego trafił też cenny dar. Maria Osterwa-Czekaj przekazała [...] egzemplarz drugiego „paryskiego” wydania „Dziadów części trzeciej” Mickiewicza z 1833 roku. Egzemplarz pochodzi z biblioteki ojca ofiarodawczyni, Juliusza Osterwy, charyzmatycznego aktora, wybitnego reżysera, wizjonera i reformatora teatru, twórcy „Reduty” - podkreślono w komunikacie prasowym placówki.

To bardzo rzadkie wydanie paryskie trafia do naszego archiwum, które jest jednym z największych teatralnych polskich archiwów na świecie – wyjaśnił Głuchowski.

Półtoragodzinnemu wciąganiu żyrandola towarzyszył koncert Capelli Cracoviensis.

Wieczorem na Dużej Scenie odbył się koncert Solidarni z UKRAINĄ. Podczas koncertu artyści śpiewali i mówili o wojnie, niepewności oraz o nieustającej potrzebie wolności i pokoju. Na scenie wystąpili aktorzy Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie oraz ukraińscy i polscy przyjaciele. Dochód przeznaczono na pomoc dla Ukrainy.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Już 9 kwietnia (sobota) w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odbędzie się dzień otwarty, podczas którego będzie można kupić krzesła i fotele z widowni Dużej Sceny. Zainteresowanych zaproszono na widownię Sceny Głównej, gdzie będzie można wybrać ulubiony model. Fotele i krzesła są dostępne w wielu wariantach.
      Cena będzie ustalana indywidualnie, w zależności od liczby, modelu i stanu mebli. Płatność w dniu wydarzenia, a odbiór po 7 maja, czyli po ostatnim spektaklu „Dziadów”.
      Organizatorzy zapraszają w godzinach od 10 do 14. Zapowiadają, że będzie otwarty sklepik teatralny z gadżetami, gdzie będzie się można zaopatrzyć m.in. w koszulki i bluzy z logo „Dziadów”.
      Dzień otwarty ma związek z remontem widowni Dużej Sceny.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W III lub II tysiącleciu przed naszą erą pojawiły się pierwsze przenośne lampki ceramiczne służące do oświetlania wnętrz. Fenicjanie i Grecy nadawali czasem takim przedmiotom bardzo dekoracyjną formę. W Rzymie tego typu oświetlenie staje się powszechne w III wieku przed Chrystusem. Od greckiego λύχνος (lychnos) nazwano je lucerna. Lampki oliwne tak się rozpowszechniły, że w całym państwie Rzymian powstawały warsztaty je produkujące. Na terenie dzisiejszej Hiszpanii liczne manufaktury tego typu istniały już w I wieku p.n.e.
      W 1989 roku na stanowisku El Monastil w miejscowości Elda w Hiszpanii archeolog Antonio M. Poveda odkrył rzymski warsztat garncarski z epoki Augusta i Tyberiusza. Z form na ceramiczne lampki wiemy, że należał on do niejakiego Luciusa Erosa. Warsztat posiadał co najmniej trzy paleniska. Wśród znalezionej tam ceramiki uwagę archeologów przyciągnęły przede wszystkim duże fragmenty, z których wystawały liczne palniki.
      Zwykle lampka oliwna posiadała 1 lub 2 palniki. Wyjątkowo znajduje się lampy z większą liczbą palników, dochodzącą nawet do 10. Jednak w warsztacie Luciusa Erosa odkryto coś zupełnie wyjątkowego. W toku kolejnych sezonów wykopalisk, aż do sezonu 2009/2010, znaleziono pozostałości po co najmniej dwóch wielkich „żyrandolach”. Profesor Antonio M. Poveda, który pracuje obecnie na Uniwersytecie w Alcalá de Henares, stwierdził, że przedmioty te posiadały ponad 30 palników.
      Warsztat Erosa znajdował się niedaleko ważnej kolonii rzymskiej Ilici (Elche) i z pewnością nie był jedynym miejscem w Imperium Romanum, gdzie wytwarzano „żyrandole” oliwne. Jest to jednak jedyne odkryte dotychczas miejsce, gdzie zachowały się pozostałości po tak dużych ceramicznych punktach oświetleniowych i to produkowanych tak dawno.
      W czasach Konstantyna Wielkiego, cesarza, który zakończył prześladowania epoki Dioklecjana, a w 313 roku wydał edykt zezwalający na wyznawanie chrześcijaństwa, ceramiczny projekt „żyrandola” został zaadaptowany przez chrześcijan. Wówczas zaczęto wytwarzać znane już nam żyrandole z metalu, zwykle z brązu. Służyły one do oświetlania kościołów i nazywano je polycandelum. Jednak dotychczas nie sądzono, że polycandelum zawierające kilkadziesiąt palników wytwarzano już na przełomie epok, u początków istnienia Cesarstwa Rzymskiego.
      Stworzenie ceramicznego polycandelum wymagało wysokich umiejętności, więc Lucius Eros zatrudniał świetnych specjalistów i zapewne sprzedawał swoje produkty po wysokich cenach. Dlatego też brak innych znalezisk tego typu. Musiały to być w tym czasie naprawdę bardzo rzadkie i drogie przedmioty.
      Wydaje się, że polycandelae wytwarzane w warsztacie Luciusa Erosa miały 0,5 metra średnicy, 32 palniki oraz kilka otworów (infundibula), w które wlewano oliwę. Eva Mª. Mendiola Tebar wspaniale zrekonstruowała polycandelum o kilkunastu palnikach i kilku infundibulach. Wyjątkowy zabytek można oglądać w Museo Arqueológico de Elda.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...