Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kopenhaskiego badania dowodzą, że niektóre składniki preparatów witaminowych mogą nie tylko nie wydłużać życia, ale nawet zwiększać ryzyko przedwczesnej śmierci.

Od dawna wierzono, że niektóre związki mogą wspomagać organizm w zwalczaniu wolnych rodników, które są przyczyną tzw. stresu oksydacyjnego - z tego powodu są powszechnie zwane antyoksydantami. Stres oksydacyjny jest sytuacją, w której dochodzi do podwyższonej intensywności utleniania ważnych dla komórki cząsteczek, w tym DNA, co może prowadzić do takich chorób, jak nowotwory czy choroby układu krążenia. Okazuje się jednak, że witaminy A oraz E, dwa powszechnie stosowane antyoksydanty, mogą przy nieprawidłowym stosowaniu zaburzać funkcje układu odpornościowego, z kolei beta-karoten może niekorzystnie wpływać na metabolizm tłuszczów.

Analizowane przez Duńczyków badania, przeprowadzone przez 67 ośrodków na całym świecie, objęły grupę aż 233 000 pacjentów. Przyjmowali oni preparaty witaminowe albo w celu wyleczenia chorób, albo w celu ich prewencji (w przypadku osób zdrowych).

Przeprowadzona analiza danych wykazała, że przyjmowanie preparatów witaminy A podnosi ryzyko przedwczesnej śmierci o 16%, beta-karotenu - o 7%, a witaminy E - o 4%. Nie wykazano za to negatywnego wpływu witaminy C oraz selenu na organizm człowieka.

Konkluzja autorów analizy jest jasna: Dostępne dane nie pozwalają potwierdzić, jakoby środki zawierające składniki antyoksydacyjne miały działanie profilaktyczne.

Amerykański Departament Zdrowia zaleca pacjentom, aby przyjmowanie suplementów diety zastępować zmianą stylu żywienia. Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem tego urzędu, istnieje potrzeba zachowania ostrożności przy używaniu wysokich dawek oczyszczonych witamin, w tym związków o charakterze antyoksydantów, a także składników mineralnych.

Przeciwną opinię wyraża organizacja Health Supplements Information Service, reprezentująca producentów preparatów witaminowych. Zdaniem jej przedstawiciela, środki te uzupełniają niedobory, które powstają w wyniku stosowania nieprawidłowej diety.

Najbardziej wyważoną opinię na ten temat prezentuje ogół dietetyków. Twierdzą oni, że pacjenci nie powinni oczekiwać, że antyoksydanty rozwiążą wszystkie problemy zdrowotne, ani zaniedbywać podstawowych zasad zdrowego stylu życia. Mimo to preparaty witaminowe stosowane poprawnie w zależności od potrzeb organizmu oraz w połączeniu ze zdrową, urozmaiconą dietą oraz aktywnością fizyczną mogą, ich zdaniem, poprawiać ogólny stan zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Aktywność fizyczna

2. Urozmaicone żywienie

3. Witaminy jako SUPLEMENT diety w ilościach jakich potrzebuje organizm (toksyczność przy przedawkowaniu):

istnieje potrzeba zachowania ostrożności przy używaniu wysokich dawek oczyszczonych witamin, w tym związków o charakterze antyoksydantów, a także składników mineralnych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro niedożywione dzieci mdleją w szkole to i rodzice są niedożywieni (a miało być tak pięknie) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
istnieje potrzeba zachowania ostrożności przy używaniu wysokich dawek oczyszczonych witamin, w tym związków o charakterze antyoksydantów, a także składników mineralnych

A jakie to są wysokie dawki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wysoka dawka będzie inna dla każdego, zależnie od jego diety i wielu czynników, zarówno środowiskowych, jak i genetycznych. Tu jest cały szkopuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LOL. można za to robić sobie badania kontrolne. poza tym wg mnie to nawet taki głupi redbull co jakiś czas działa pozytywnie. nie wiem o co ten caly szum. co za dużo to nie zdrowo. proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie to są wysokie dawki?

 

To są takie dawki w których witamina, pierwiastek, minerał czy taka niewinna l-tyrozyna przestaje wspomagać organizm a staje się toksycznym, mutagennym i kancerogennym "odchodem".

 

Na pytanie ile dorzucić syntetycznych witamin do codziennego żywienia? Jeśli stać Panią na racjonalne, zdrowe i urozmaicone żywienie a nie pracuje się w dużym stresie, przy ciężkich pracach fizycznych (siłownia, fitness też się zalicza do tego) to można zdecydowanie zrezygnować z karmienia się syntetykami.

 

Osoby starsze (50+) z suplementami diet powinne tym bardziej uważać. Seniorzy mają inne zalecane dawki.

Osoby po przebytych chorobach, osłabione, wrażliwe na przesilenia, smutne - zalecam w miarę możliwości aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. To nie boli!

 

Suplementy diety to świetna sprawa, skoro o nich tak pamiętacie to zapamiętajcie, że na KAŻDYM z nich pisze ile wynosi maksymalna dawka. Czasem producent pisze, żeby nie przekraczać jej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź.

 

racjonalne, zdrowe i urozmaicone żywienie

 

Proszę powiedzieć, co Pan ma na myśli pisząc o racjonalnym,zdrowym żywieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
racjonalne, zdrowe i urozmaicone żywienie

 

Proszę powiedzieć, co Pan ma na myśli pisząc o racjonalnym,zdrowym żywieniu.

 

Na pierwszym miejscu to pozwolenie organizmowi wybrać to, czego potrzebuje z całej gamy pożywienia. Po drugie, myślenie, że to mi nie smakuje albo to jest zbyt drogie zostawić ludziom, którzy lubią powtarzać ubogi repretuar potraw, bo to oni w rzeczywistości są grupą kultywującą masochistyczny tryb żywienia, nie licząc tych, którzy nie mają czasu żeby dobrze zjeść.

 

Wkońcu myśląc o racjonalnym i zdrowym żywieniu mam na myśli pieczywo pełnoziarniste, warzywa, owoce i owoce morza, a także ryby, więcej białego mięsa, podroby, pozostałe zboża czy zastąpienie dwóch filiżanek kawy w tygodniu białą herbatą..

Nie będę tu więcej pisał do czego namawiają nauczyciele biologii w szkole, dietetycy i piramidki żywieniowe, bo te informacje są tak oczywiste, że i tak ludzie je zlewają.

 

Jako ciekawostkę dodam, że osoba cierpiąca na brak jednej z witamin grupy B zachowuje się identycznie jakby ją przedawkowała - jest rozdrażniona. Dlatego nie zawsze idzie poprawnie zinterpretować nadmiar.

W urozmaiconym żywieniu ten problem nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W urozmaiconym żywieniu ten problem nie istnieje.

Otóż to. A namawianie do łykania jakichkolwiek suplementów to po prostu próba nabicia portfela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wkońcu myśląc o racjonalnym i zdrowym żywieniu mam na myśli pieczywo pełnoziarniste, warzywa, owoce i owoce morza, a także ryby, więcej białego mięsa, podroby, pozostałe zboża czy zastąpienie dwóch filiżanek kawy w tygodniu białą herbatą..

 

Rozumiem, że ma Pan na myśli żywność pochodzącą z  czystych pól, nawożonych naturalnie, bez herbicydów, pestycydów, mięso ze zwierząt hodowanych na paszach z tych pól, jak również czyste morza bez zawartosci ropy,rtęci etc.

Gospodarstw ekologicznych w Polsce jest jeszcze stosunkowo mało i niestety, do takiej żywności nie wszyscy jeszcze mają dostęp. Co jest w żywności ogólnodostępnej - wiemy wszyscy.

Dlatego uważam, że mój wybór- uzupełnianie składników witaminowomineralnych jest jak najbardziej słuszny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak, i tak, coś jesz, pewną okresloną ilość pożywienia. Czyli niezależnie od tego, co jesz, wchłaniasz tę samą ilość zanieczyszczeń (bo z Twojego postu wnioskuję, że nie jesz tzw. żywności organicznej). A my mówimy o witaminach - przy odpowiedniej zmianie diety pochłaniałoby się i tak, i tak tyle samo toksyn, a witamin byłoby więcej i dodatkowe łykanie proszków nie byłoby potrzebne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno jest stworzyć odpowiedni zestaw żywieniowy biorąc pod uwagę nawet to, że rtęć w mikrodawkach jest niezbędna do funkcjonowania organizmu. Z "mórz" jest stosunkowo łagodnie aczkolwiek i agresywnie wchłaniana. Używana w ciele jest do ekstrakcji złota i srebra, które w organizmie dobrze się czują (złoto, bo srebro działa praktycznie obojętnie, dopiero przy przedawkowaniu modyfikuje pigmentacje skóry). Rtęć przetworzona. Spotkaliśmy się w tym samym miejscu. Czym niszczyć DNA? Substancja będąca patogenem może być toksyczna. Stąd ta dyskusja w temacie nadal byłaby nieskuteczna. Racja Mikroos witaminy również spotykają się z toksycznością. Dlatego należy zachować uwagę zawsze. Pani Barbaro właśnie cały ten fakt opisany tutaj ilustruje metody postępowania konsumentów. Nie istnieje osoba na świecie, która nie ponosiłaby kosztu alternatywnego spożywając swój program żywieniowy.

 

// aktualizacja: zmiana czcionki, dodano: "(złoto, bo srebro działa praktycznie obojętnie, dopiero przy przedawkowaniu modyfikuje pigmentacje skóry)"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy witaminy są zabójcze i dla kogo?

Dr Aleksandra Niedzwiecki

Dyrektor Instytutu Naukowego Dr Ratha, Santa Clara, Kalifornia

Kwiecień 2008

 

Wiele osób może być zaskoczonych ostatnią nagonką skierowaną przeciwko suplementacji witaminami w telewizji, czy też na polskich stronach internetowych (np. TVN24.pl, onet.pl, „Wiadomości” TVP1). Dlaczego po ponad roku od opublikowania badania grupy naukowców z Serbii, Danii i Włoch (JAMA, 28 luty 2007) właśnie dzisiaj media odwołują się znów do wyników tych badań pod dramatycznymi tytułami: „Zabójcze witaminy..”, czy „Naukowcy: witaminy mogą skracać życie”?

 

Każdy z nas wie, że najskuteczniejszą metodą manipulacji opinii ludzi jest strach i ta metoda została wybrana przez środki masowego przekazu. Jest to szczególnie niepokojące, gdyż ok. 54% Polaków używa multiwitamin i nieuzasadniona panika może prowadzić do uszczerbku na ich zdrowiu i nawet życiu. Szczególnie, że informacja „odgrzana” przez tzw. Cochrane Collaboration i szerzona w Polsce nie służy ani poprawie zdrowia społeczeństwa, ani też nie bazuje na rzetelnej i obiektywnej informacji naukowej.

 

W tym dokumencie chciałabym przedstawić niektóre aspekty związane z tą akcją.

 

1. Przyjrzyjmy się dokładniej pracy badawczej nad witaminami tak opublikowanej przez Cochrane Collaboration

 

Praca przedstawiona przez Cochrane Collaboration w kwietniu tego roku nie jest rezultatem najnowszych przeprowadzonych „testów”, ale powieleniem wcześniejszych danych opublikowanych przez tych samych autorów w czasopiśmie JAMA w lutym 2007 roku (tom 297). Badania te zawierały wiele nieprawidłowości, które autorzy skorygowali w jednej z nastepnych edycji JAMA (tom 299).

 

Przedstawiona praca nie jest badaniem klinicznym, ale tzw. meta-analizą, czyli statystyczną ewaluacją dostępnych publikacji różnych badań klinicznych z użyciem witamin i przedstawioną jako pojedyncze badanie. Spośród 815 badań obejmujących suplementacje witaminą A, witaminą E, beta karotenem, witaminą C i selenem autorzy z Serbii, Danii i Włoch autorytatywnie wybrali tylko 68 do swojej analizy opublikowanej w 2007 roku, a do opublikowanej obecnie – wybrano 67 badań. Spośród tej małej grupy danych, kolejne wyselekcjonowane przez nich badania (47), prowadzone na osobach cierpiących na różne choroby, wskazywały, że dodatek dietetyczny beta karotenu, witaminy A lub E zwiększa śmiertelność o 5%. Z drugiej strony pozostałe 21 badań (wersja 2007 roku) wykazało odwrotny skutek, mianowicie że suplementacja tymi mikroelementami zmniejsza śmiertelność o 9%. Z powodu subiektywnej i nie sprecyzowanej selekcji badań użytych do tej analizy, autorzy wykluczyli duże i dokładnie kontrolowane badania dokonane w prowincji Linxian w Chinach i badnia IGSSI Prevenzione we Włoszech. Badania w Chinach wykazały, że suplementacja beta karotenem, witaminami: A, C, E i selenem zmniejsza śmiertelność o 6% (Journal of the National Cancer Insitute), podczas gdy badania kliniczne we Włoszech (opublikowane w czasopismie medycznym Lancet) wykazały o 8% zmniejszoną śmiertelność przy suplementacji witaminą E. Dlaczego wyniki tych badań zostały zignorowane? Badania te zostały zaakceptowane w czołowych publikacjach naukowych w USA i Anglii, co jednak nie było wystarczającym kryterium dla autorów tej meta-analizy. Włączenie tylko tych dwóch dobrze kontrolowanych badań całkowicie zmieniłoby końcowy wniosek autorów. Jednakże autorzy dokonali już wyboru, który udowodniłby wynik, jaki chcieli otrzymać. To nie jest nauka – to jest manipulacja.

 

Dodatkowe problemy tej analizy:

 

w wybranych przez naukowców 47 badaniach pacjenci ze zdiagnozowanymi różnymi chorobami (choroby serca, Parkinsona, choroby oczu, przewodu pokarmowego, wątroby, rak skóry itp.) przyjmowali witaminy i jednocześnie kontynuowali terapie lekami, co oczywiście miało zróżnicowany wpływ na końcowy wynik. Co więcej – w przypadku wielu z tych badań - pacjenci brali nie tylko analizowane witaminy, ale przyjmowali równocześnie inne przeciwutleniacze, zioła, suplementy diety lub dodatkowe różne leki (antybiotyki, leki przeciwko wrzodom żołądka, statyny i wiele innych), co również może maskować lub zmieniać końcowy wynik. Połączenie tak różnych badań nie daje pewności, czy wynik końcowy jest rezultatem brania jednej wybranej substancji, czy interakcji z innymi witaminami, lub też lekami.

chociaż wybrano do analizy mikroelementy o właściwościach przeciwutleniaczy, żadne z tych badań nie testowało rozmiaru stresu oksydacyjnego przed i po braniu tych witamin. To tak jakby testowano środki na obniżenie ciśnienia nie mierząc go ani przed ani po rozpoczęciu kuracji.

dawki suplementów w badaniach wybranych do analizy skrajnie się różniły, jak również czas ich brania, np. włączono do analizy badania zarówno dawki z użyciem 10 IU witaminy E, co jest poniżej dziennej rekomendowanej dawki (RDA = 22 IU), jak i z użyciem 5000 IU dziennie. Podobnie witamina A była podawana w ilościach 1333 IU (rekomendacja dzienna jest 2333 IU dla kobiet i 3000 IU dla mężczyzn ), jak również w dawkach 200 000 IU (maksymalny limit jest 10 000 IU), gdzie powszechnie wiadomo, że wysokie przedawkowanie witaminy A niesie działania uboczne. Nie trzeba być naukowcem, by spodziewać się innych efektów w zależności od dawki. Nawet więcej - traktowano tak samo rezultat brania witaminy przez 1 dzień (!), przez 28 dni, czy 14 lat!. Nie trzeba mieć dyplomu naukowego, by zrozumieć, że efekt np. picia szklanki mleka dziennie będzie inny po 1 dniu i po 14 latach – jednak dla autorów tej publikacji nie robi to różnicy. Co więcej, to tak jakby nie brać pod uwagę różnicy między piciem jednej szklanki mleka i kilkunastu litrów dziennie.

śmiertelność pacjentów w różnych badaniach była rozpatrywana, jako wynik suplementacji witaminami, chociaż przyczyny śmierci były skrajnie różne. Włączały one zarówno śmierć z powodu choroby serca, raka, złamania biodra, jak i śmierć w wypadkach i z powodu samobójstwa. Jeżeli witaminy zwiększałyby ryzyko śmierci – powinno to być zaobserwowane przynajmniej w niektórych badaniach klinicznych i takie badania byłyby przerwane. Nic takiego nie miało miejsca w przeprowadzonych badaniach. Co więcej, wszystkie badania z zastosowaniem witaminy E (54 badań) i beta karotenu (24 badania) nie wykazały żadnego wpływu na śmiertelność, a do tego suplementacja selenem wskazała na statystycznie potwierdzone obniżenie śmiertelności.

Badania te były bardzo krytykowane przez wielu naukowców, lekarzy i specjalistów w dziedzinie żywienia, o czym artykuły skromnie milczą. Wśród krytyków była również Dr Bernardine Healy, poprzednio dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia w USA (NIH ), a obecnie dyrektor zarządu Czerwonego Krzyża i członek Prezydenckiego Komitetu Doradców w Sprawach Nauki i Technologii. Jej komentarz dotyczący badań opublikowanych w JAMA mówił, że: „Miksując tak różne badania w jedno ogromne badanie obejmujące 232 606 pacjentów i prowadząc do tak upraszczającego i zaskakującego wniosku jest bez sensu. Oczywiście statystyki mogą udowodnić wszystko. Ale to badanie zaprzecza podstawowym zasadom meta-analizy. Porównywane badania muszą być podobne. Znaczy to, że należy porównać „jabłka do jabłek”, co w tym przypadku znaczy – przynajmniej dobrać podobnych pacjentów, porównywalne dawki suplementów i podobny czas ich brania. Podstawowym pytaniem, jakie musimy sobie zadać przed zaakceptowaniem takiego badania jest, czy selekcja poszczególnych badań opiera się na zdrowym rozsądku i czy ma sens z punktu racjonalnego i medycznego. W obu przypadkach te zasady zostały pogwałcone.”

 

2. Ignorancja faktów na temat wpływu witamin na nasze zdrowie

 

Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że badania kliniczne z zastosowaniem suplementów mają różne ograniczenia. To nie jest badanie pojedynczego leku, substancji obcej dla naszego organizmu i metabolizowanej jako toksyna. Mikroelementy są niezbędnym składnikiem metabolizmu każdej komórki naszego ciała i co więcej są one obecne zarówno w czasie, jak i przed rozpoczęciem testu, jako składniki codziennej diety, co oczywiście zmniejsza impakt statystycznej ewaluacji ich działania.

 

Jednocześnie od prawie stulecia nauka i praktyka wskazują na ogromny pozytywny wpływ witamin, minerałów i innych niezbędnych składników odżywczych na funkcję naszego ciała. Informacje te są udokumentowane w podręcznikach biologii i medycyny, jak i zawarte w licznych publikacjach badań klinicznych i naukowych. Szereg badań z udziałem dziesiątków tysięcy pacjentów wykazało pozytywny wpływ suplementacji na jakość i długość naszego życia. Również badania naukowe wskazują, że wyższe niż RDA dawki witamin mogą pozytywnie modulować metabolizm organizmu nawet przy zmianach genetycznych, czy też selektywnie zabijać komórki rakowe.

 

Dziewięć nagród Nobla zostało przyznanych za badania w dziedzinie witamin i ich wpływu na zdrowie, niestety kontynuacja tego kierunku badań ustąpiła miejsce badaniom w kierunkach farmakologicznych. Dokonane w ostanich latach odkrycia naukowe Dr Ratha i potwierdzona w pracach naszego Instytutu skuteczność działania medycyny komórkowej otwierają możliwości naturalnej kontroli wielu chorób, włączając w to choroby serca, nowotworowe, osteoporozę, czy też wzmacnianie obrony immunologicznej.

 

3. Jaki jest cel popularyzacji pseudo-naukowych badań dyskredytujących medycynę naturalną?

 

Publiczne kampanie na temat szkodliwości witamin przeczą logice, podstawom wiedzy naukowej i praktyce, jednakże pozwalają ich sponsorom osiągnąć jeden cel: sianie wątpliwości w skuteczność działania substancji naturalnych, których stosowanie konkuruje z rynkiem leków. Witaminy nie są patentowalne, w związku z tym nie zapewniają tak wysokich zysków, jak substancje chemiczne (leki), które chronione patentami są źródłem miliardowych dochodów liczonych w dolarach lub euro dla ich producentów. Co więcej, leki generują wiele niepożądanych działań ubocznych prowadząc do nowych schorzeń i tym samym zwiększając zapotrzebowanie na coraz to nowe leki. Tymczasem witaminy i inne substancje odżywcze mogą usuwać źródła chorób prowadząc do ich eliminacji, a w związku z tym zawężają rynek zbytu na leki.

 

Taktyka siania wątpliwości w skuteczność suplementacji witaminami nie jest nowa. Przemysł tytoniowy używał jej efektywnie przez dziesiątki lat sponsorując i popularyzując badania, których celem było i jest podważanie związku między paleniem papierosów i rakiem płuc, czy innymi chorobami. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, ale... używając naukowych metod i oczywiście ogromnej machiny marketingowej kształtującej opinię publiczną. Nie jest tajemnicą, że firmy farmaceutyczne przeznaczają ogromne sumy na finansowanie ekspertów i badań w celu obrony i powiększania swoich zysków komercyjnych. Dzisiaj zarówno metody, jak i zakres działania tej propagandy w mediach dotyka nas na każdym kroku, grając na naszej podświadomości i stosując inne metody manipulacji opinii publicznej.

 

Dla wielu osob Cochrane Collaboration nie jest dobrze znaną instytucją. Zgodnie z informacją dostępną na stronach Internetowych jest to organizacja przedstawiająca się, jako nie bazująca na proficie i niezależna. Skąd więc pochodzą jej fundusze? Organizacja ta jest wspierana finansowo przez wydawnictwo John Willey & Sons (czołowy wydawca czasopism i publikacji z dziedziny medycyny, nauki i techniki), jak również przez fundusze rządowe i pochodzące od prywatnych organizacji. Dyskusja nad opracowaniem zasad dotacji i utrzymaniem niezależności od dawców (włączając w to firmy farmaceutyczne) została w tej organizacji zainicjowana dopiero w końcu 2003 roku pod wpływem różnych głosów krytycznych. Dopiero w kwietniu 2006 przedstawiono nowe zasady sponsorstwa, co wskazuje, że nie był to łatwy proces. Jednakże realizacja tych zasad nie jest ani gwarantowana ani skutecznie kontrolowana.

 

Cochrane Collaboration została założona w 1999 roku, czyli po około roku od założenia Instytutu Naukowego Dr Ratha w Kalifornii i w 7 lat po opublikowaniu kluczowych prac naukowych przez Dr Ratha i Linusa Paulinga na temat odkryć w dziedzinie naturalnej kontroli źródła chorób serca i rozsiewu raka w organizmie. Nasz cel – budowa nowego systemu opieki zdrowotnej bazującego na naukowo udokumentowanych naturalnych metodach i rozwój kierunków badań prowadzący do obniżenia i eliminacji chorób, a nie maskowania ich symptomów, był ogólnie znany od samego początku. Oponenci tego celu, czyli biznes bazujący na ekspansji chorób, zdawali sobie sprawę, że by kontynuować działanie muszą dyskredytować lub hamować dostęp do tej informacji. Organizacje o tzw. „niezależnym” charakterze czy tzw. „eksperci naukowi” często budujący swoje kariery na finansowym sponsorstwie ze strony biznesu farmaceutycznego odgrywają dużą rolę w tym procesie.

 

4. Dlaczego te znane już od roku wyniki badań zostają propagowane w teraz?

 

Wiedza na temat medycyny komórkowej odbija się coraz szerszym echem w Polsce. Dyskusje na ten temat odbywają się na stronach Internetowych, w salach wykładowych i prywatnych mieszkaniach. Coraz więcej ludzi rozumie, że zdrowia nie mierzy się ilością zrealizowanych recept, ale odpowiednią dietą, stylem życia i suplementacją witaminami w dawkach opartych na synergistycznym działaniu ich składników.

 

Coraz więcej ludzi nie chce zaakceptować, że ich zdrowie to źródło miliardowych dochodów i ogromny, globalny biznes. Ma to swoje konsekwencje. Zasady maksymalizacji zysków, a nie społeczna, czy indywidualna wartość odkrycia decydują o wyborze kierunków badań naukowych. W związku z tym promowane są te dziedziny, które wiodą do rozwiązań patentowych. Jako takie – przemysł farmaceutyczny inwestuje miliardy w rozwój lekow, przemysł żywieniowy buduje swoje zyski na GMO, czy biotechnologia na rozwoju terapii genowej. Nie ma tu miejsca i funduszy na rozwoj kierunków promujących witaminy, mineraly, czy naturalne sunstancje, których nie można patentować, a które mają niezaprzeczalne wartości dla zdrowia i obniżenia kosztów opieki zdrowotnej.

 

Od lat nasz Instytut prowadzi badania naukowe i kliniczne, które dokumentują kluczową rolę synergii substancji naturalnych w chorobach raka, serca i innych. Działalność edukacyjna Koalicji Dr Ratha i walka w obronie praw do naturalnej medycyny ma zakres globalny. Jej osiągnięcia zostały w zeszłym roku nagrodzone największej wagi uznaniem przez tych, co przeżyli KZ Auschwitz. Przekazali oni naszej organizacji pałeczkę Sztafety Pamięci i Życia – by utrzymać dla przyszłych pokoleń pamięć o zbrodniczej działalności korporacji IG Farben (zrzeszającej również firmy farmaceutyczne Bayer, BASF i Hoechst), jako ostrzeżenie, że historia ta może się powtórzyć. To wydarzenie nie mogło ujść uwagi.

 

Wytworzenie klimatu, w którym ludzie obawiają się witamin pomaga zalegalizować prawa ograniczające nasz dostęp do mikroelementów, mimo ich niezbędności dla utrzymania zdrowia i życia. Dyskusja nad nową legalizacją związaną z witaminami jest w tej chwili w toku w Polsce.

 

Obecna kampania przeciwko suplementacji witamin pozwala nam zdać sobie sprawę, że zdrowie nie zostanie nam dane dobrowolnie – o zdrowie musimy walczyć sami. Atak na witaminy to uznanie skuteczności naszego działania – więcej witamin może skrócić życie biznesowi chorób, ale nie nam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahaha, a sprzedaż witamin to pewnie nie biznes ;D

 

Na temat tego, że witaminy mogą być szkodliwe, wypowiedziałem się wcześniej. Rozsądek to najważniejsze, czego należy się trzymać. Tyle ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, a sprzedaż witamin to pewnie nie biznes 

    Tylko różnica między sprzedażą leków a sprzedażą witamin jest taka , że ta druga  dostarcza zdrowia, a nie chorób!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wywiad z osobą, która jest finansowo uzależniona od produkcji witamin, jest z oczywistych względów nieobiektywny. Spośród tysięcy (a może i milionów) publikacji w PubMed można bez problemu dobrać te, które są dla danej osoby w okreslonej chwili wygodne. To dokładnie ten sam proceder, który pytana zarzuciła autorom meta-analizy. Z kolei badania nad witaminami nie kończą się na kilku analizach wspomnianych przez dr Niedzwiedzki. Ogólny wniosek jest taki, że za pomocą odpowiedniej diety mozna swobodnie uniknąć potrzeby jakiejkolwiek suplementacji, a nawet jeśli ta jest stosowana, należy zachować w tym umiar. Wszystko w nadmiarze i w przypadku niedoboru może zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej wyważoną opinię na ten temat prezentuje ogół dietetyków. Twierdzą oni, że pacjenci nie powinni oczekiwać, że antyoksydanty rozwiążą wszystkie problemy zdrowotne, ani zaniedbywać podstawowych zasad zdrowego stylu życia. Mimo to preparaty witaminowe stosowane poprawnie w zależności od potrzeb organizmu oraz w połączeniu ze zdrową, urozmaiconą dietą oraz aktywnością fizyczną mogą, ich zdaniem, poprawiać ogólny stan zdrowia.

http://kopalniawiedzy.pl/wiadomosc_6843.html

Zwłaszcza iż zarówno ogół dietetyków i pacjentów mimo jakiejkolwiek poprawy ogólnego stanu zdrowia doczeka z pewnością przeprawy stanu zdrowia w stan śmierci. Bez względu na ilość oraz jakość aplikowanych i reaplikowanych komponentów.

 

Słusznie zauważone tylko że fajniej przeprawić się w stan śmierci po znudzeniu się życiem niż przed tym znudzeniem, do tego pozostaje kwestia jakości stanu ,,życie'' (ludzie zdrowi myślą  inaczej).  8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wywiad z osobą, która jest finansowo uzależniona od produkcji witamin, jest z oczywistych względów nieobiektywny.

 

Wszystkie wygospodarowane zyski z działalności międzynarodowej Koalicji Zdrowia Dr Ratha przeznaczane są na rzecz dobroczynnej  Fundacji Zdrowia, która wspiera działalność naukową i dydaktyczną, a także polityczną walkę o prawo do zdrowia dla nas wszystkich.

 

Wszystko w nadmiarze i w przypadku niedoboru może zaszkodzić.

Otóż to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wywiad z osobą, która jest finansowo uzależniona od produkcji witamin, jest z oczywistych względów nieobiektywny.

Otóż to!

Przyznajesz więc, że także dr Niedzwiedzki, podobnie jak przedstawiciele innych firm, w swoim artykule może naginać rzeczywistość na własne potrzeby? Jeżeli poprawnie interpretuję Twoją zgodność z moją wypowiedzią, to cieszy mnie, że zachowujesz rozsądek w ocenie jej wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przyznajesz więc, że także dr Niedzwiedzki, podobnie jak przedstawiciele innych firm, w swoim artykule może naginać rzeczywistość na własne potrzeby?

Bzdura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LOL! A więc jednak fanatyzm, tego się obawiałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dr Niedźwiedzki niczego nie nagina do własnych potrzeb. Zauważam, że to Ty interpretujesz tekst tak, jak Tobie jest wygodniej.

LOL! A więc jednak fanatyzm, tego się obawiałem.

Ciekawe, jak będziesz się czuł,jeśli okaże się, że to właśnie Ty jesteś fanatykiem.....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem fanatykiem. Podchodzę do sprawy z ogromnym dystansem i na każdym kroku oczekuję konkretnych, OBIEKTYWNYCH danych. A nie tylko takich, które będą pasowały do mojej z góry ustalonej teorii, jak w Twoim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Podchodzę do sprawy z ogromnym dystansem i na każdym kroku oczekuję konkretnych, OBIEKTYWNYCH danych.

[/quote

 

 

   Dlaczego nie chcesz przeczytać  książki Dra Ratha? Tam są zamieszczone konkretne wyniki badań i wyszczególniona jest dokumentacja. Mówiłam Ci o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Witamina C może być kluczem do większej masy mięśniowej w starszym wieku. Analizy naukowców z Uniwersytetu Wschodniej Anglii pokazały bowiem, że starsi ludzie, którzy spożywają dużo witaminy C, występującej np. w cytrusach czy jagodach, mają największą masę mięśni szkieletowych.
      To ważne, gdyż w miarę starzenia dochodzi do spadku masy mięśniowej. Może to prowadzić do sarkopenii czy pogorszenia jakości życia.
      Osoby po pięćdziesiątce tracą rocznie do 1% masy mięśni szkieletowych - wyjaśnia prof. Ailsa Welch. To ważna kwestia, gdyż może prowadzić do problemów zdrowotnych, takich jak sarkopenia czy niepełnosprawność fizyczna [...], spadku jakości życia i zgonu.
      Wiemy, że spożycie witaminy C ma związek z masą mięśni szkieletowych. Pomaga w ochronie komórek i tkanek organizmu przed potencjalnie szkodliwymi rodnikami. Bez odpowiednich działań rodniki te mogą się przyczyniać do degeneracji mięśni, przyspieszając procesy związane ze starzeniem.
      Dotąd niewiele badań poświęcono istotności spożycia witaminy C przez starszych ludzi. Chcieliśmy więc sprawdzić, czy osoby jedzące więcej witaminy C mają większą masę mięśniową [...].
      W tym celu autorzy artykułu z Journal of Nutrition przeanalizowali dane ponad 13 tys. osób w wieku 42-82 lat - uczestników EPIC (European Prospective Investigation into Cancer and Nutrition) Norfolk Study. Uczeni wyliczyli masę mięśni szkieletowych. Spożycie witaminy C określono na podstawie tygodniowych dzienników żywieniowych. Poza tym oceniano poziom witaminy w osoczu.
      Analizowaliśmy dużą próbę starszych mieszkańców Norfolk i odkryliśmy, że ludzie z największą zawartością witaminy C w diecie lub krwi mieli najwyższą szacowaną masę mięśni szkieletowych (w porównaniu do ochotników z najniższymi ilościami witaminy) - opowiada dr Richard Hayhoe.
      Jesteśmy bardzo podekscytowani uzyskanymi wynikami, ponieważ sugerują one, że witamina C z diety jest ważna dla zdrowia mięśni starszych kobiet i mężczyzn i może być użyteczna w zapobieganiu utracie mięśni w przebiegu starzenia.
      To szczególnie ważne, gdyż witamina C jest dostępna w owocach i warzywach lub suplementach, dlatego stosunkowo łatwo poprawić jej spożycie. Odkryliśmy [zaś], że blisko 60% badanych mężczyzn i 50% kobiet nie spożywa zalecanych [...] ilości witaminy C.
      Naukowcy dodają, że nie mówią o wielkich dawkach witaminy C. W większości przypadków wystarczy codziennie zjadać np. pomarańczę i pamiętać o dodatku warzyw do posiłku.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańscy naukowcy odkryli, że nadmiar przeciwutleniaczy jest patogenny dla serca i mięśni szkieletowych.
      Wiele chorób serca ma związek ze stresem oksydacyjnym, czyli nadmiarem reaktywnych form tlenu. Organizm walczy z nim, wytwarzając endogenne przeciwutleniacze. Celem jest przywrócenie równowagi prooksydacyjno-antyoksydacyjnej (in. homeostazy redoksowej).
      Prof. Rajasekaran Namakkal-Soorappan z Uniwersytetu Alabamy w Birmingham zaczął się zastanawiać, co się stanie przy nadmiarze przeciwutleniaczy. Jego zespół stwierdził, że przesunięcie stanu równowagi w stronę reakcji redukcji - stresu redukcyjnego (ang. reductive stress, RS) - również nie jest zdrowe. Ustalenia Amerykanów mają znaczenie kliniczne dla terapii niewydolności serca.
      Autorzy raportu z pisma Antioxidants and Redox Signaling odkryli w badaniach na modelu mysim, że RS powoduje patologiczne powiększenie serca i dysfunkcję rozkurczową.
      Bazujące na przeciwutleniaczach metody terapii ludzkiej niewydolności serca powinny brać pod uwagę ocenę poziomu antyoksydantów przed leczeniem. Nasze wyniki pokazują, że chroniczny RS jest nietolerowalny i wystarczy, by wywołać niewydolność serca.
      W badaniach wykorzystano transgeniczne myszy, u których zachodziła nieprawidłowa (nadmierna) ekspresja genów powiązanych z aktywnością antyoksydacyjną w sercu; chroniczny RS powodowała konstytutywna aktywacja systemu antyoksydacyjnego zależnego od czynnika transkrypcyjnego Nrf2. Wykorzystano dwie linie gryzoni; różniły się one natężeniem zaburzenia ekspresji (up-regulacji) genów. W ten sposób w sercach zwierząt uzyskiwano chroniczny słaby i chroniczny silny RS.
      Myszy z silnym przewlekłym stresem redukcyjnym wykazywały kardiomiopatię rozstrzeniową i w wieku 6 miesięcy miały anormalnie zwiększoną frakcję wyrzutową serca i dysfunkcję rozkurczową. Aż 60% gryzoni z silnym RS umierało do 18. miesiąca życia.
      Myszy z niskim RS miały normalny wskaźnik przeżycia, ale w wieku ok. 15 miesięcy również rozwijały zmiany w sercu. Wg naukowców, to sugeruje, że nawet umiarkowany stres redukcyjny może z czasem wywoływać nieodwracalne zmiany w sercu.
      Naukowcy odkryli, że podawanie myszom z grupy silnego RS od ok. 6. tygodnia życia związku blokującego biosyntezę zredukowanego glutationu (GSH) zapobiegało stresowi redukcyjnemu i chroniło zwierzęta przed patologicznymi zmianami dotyczącymi serca; warto dodać, że rola GSH, podobnie jak innych antyoksydantów, polega na zmniejszeniu stresu oksydacyjnego.
      Dr Gobinath Shanmugam i Namakkal-Soorappan podkreślają, że zeszłoroczne badania wykazały, że ok. 77% Amerykanów codziennie zażywa suplementy diety, a w tej grupie ok. 58% zażywa przeciwutleniacze w formie multiwitaminy. Naukowcy wyjaśniają, że przewlekłe przyjmowanie preparatów antyoksydacyjnych przy nieznanym statusie redoksowym może skutkować RS, co z kolei może spowodować powolne uszkodzenie serca.
      W drugim opublikowanym na łamach pisma Redox Biology badaniu Namakkal-Soorappan przyglądał się wpływowi RS na komórki satelitowe mięśni (komórki macierzyste mięśni szkieletowych). Wcześniej naukowiec wykazał, że przesunięcie stanu równowagi w stronę reakcji utleniania upośledza regenerację mięśni szkieletowych. Ostatnio zademonstrował, że RS również powoduje znaczące hamowanie różnicowania komórek satelitowych.
      RS w hodowli mysich mioblastów wywoływano na dwa sposoby, m.in. za pomocą sulforafanu. Stwierdzono, że obie metody hamują różnicowanie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Niskokaloryczne diety w połączeniu z witaminą C ułatwiają walkę z agresywnymi nowotworami z mutacją KRAS, donoszą na łamach Nature naukowcy w Uniwersytetów w Mediolanie, Genui oraz Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine. W swoich badaniach skupili się oni na wpływie takiego połączenia na leczenie raka jelita grubego, jednak nie wykluczają, że odpowiednia dieta wspomagana witaminą C poprawia wyniki chemioterapii w innych nowotworach z mutacją KRAS.
      Wiemy, że diety niskokaloryczne spowalniają rozwój guzów nowotworowych i powodują, że stają się one bardziej podatne na chemioterapię. Jednak znacznie gorzej rozumiemy potencjał terapeutyczny niskokalorycznych diet w połączeniu ze środkami, które nie są cytotoksyczne. Włosko-amerykański zespół wykazał w swojej pracy, że właściwości przeciwnowotworowe witaminy C są ograniczone przez fakt, że wzmacnia ona działanie proteiny o nazwie oksygenaza hemowej 1. Wykazali również, że diety niskokaloryczne odwracają indukowane przez witaminę C wzmocnienie działania tej proteiny oraz ferrytyny w nowotworach z mutacją KRAS, co z kolei prowadzi do zwiększenia ilości reaktywnych form tlenu oraz śmierci komórkowej. Cały ten proces jest dodatkowo wzmacniany przez chemioterapię.
      Podczas badań na myszach okazało się, że połączenie diety z witaminą C pomaga w zahamowaniu rozrostu guzów nowotworowych. U niektórych zwierzą zauważono nawet regresję guzów.
      Po raz pierwszy udało się wykazać skuteczność nietoksycznych rozwiązań w walce z agresywnym nowotworem, mówi jeden z głównych autorów badań, profesor Valter Longo. Wzięliśmy dwa rozwiązania, które są intensywnie badane pod kątem ich roli w opóźnianiu starzenia – niskokaloryczną dietę i witaminę C – i połączyliśmy je w skuteczną metodę antynowotworową.
      Stosowanie głodówki jest sporym wyzwaniem dla pacjentów nowotworowych. Znacznie łatwiej jest stosować niskokaloryczną dietę roślinną, która powoduje, że komórki reagują tak, jak na głodówkę. Najnowsze odkrycie sugeruje zaś, że połączenie takiej diety z witaminą C może wspomagać walkę z nowotworem.
      Podczas badań in vitro gdy używaliśmy obu metod osobno, zarówno dieta niskokaloryczna jak i witamina C nieco redukowały wzrost nowotworu i w niewielkim stopniu przyczyniały się do zwiększenia liczby ginących komórek. Gdy jednak użyliśmy tych metod razem, miało to dramatyczne skutki, prowadząc do śmierci niemal wszystkich komórek nowotworowych, mówi Longo.
      Zjawisko takie zaobserwowano jedynie w przypadku nowotworów z mutacją KRAS. Mutacja ta występuje w 25% wszystkich nowotworów i w około 50% nowotworów jelita grubego. Guzy z tą mutacją są odporne na większość sposobów leczenia.
      Jednocześnie włosko-amerykańskie badania pozwalają stwierdzić, dlaczego wcześniejsze studia nad użyciem witaminy C w leczeniu nowotworów nie przyniosły pożądanych wyników. Wydaje się, że podawania witaminy C powoduje, że komórki nowotworowe z mutacją KRAS chronią się, zwiększając poziom ferrytyny, proteiny wiążącej żelazo. Zmniejszając poziom ferrytyny naukowcy zwiększyli toksyczność witaminy C dla komórek. Przy okazji odkryto, że pacjenci z nowotworami jelita grubego i wysokim poziomem ferrytyny mają mniejsze szanse na przeżycie.
      Zaobserwowaliśmy, że dieta niskokaloryczna wzmaga terapeutyczny wpływ farmakologicznych dawek witaminy C na nowotwory z mutacją KRAS. Dzieje się tak dzięki regulacji poziomu żelaza i mechanizmowi zaangażowanemu w stras oksydacyjny. To zaś wskazuje szczególnie na gen odpowiedzialny z poziom żelaza – oksygenazę hemową 1, mówi współautorka badań Maira Di Tano.
      Na razie pozytywne efekty nowej metody zaobserwowano w eksperymentach in vitro oraz podczas badań na myszach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Spożywanie zbyt dużych ilości witaminy A zmniejsza gęstość kości, zwiększając ich podatność na złamania.
      Autorzy raportu z Journal of Endocrinology prowadzili badania na myszach, którym podawano dawki witaminy A, będące odpowiednikiem 4,5-13-krotności zalecanego dziennego spożycia (ZDA) dla ludzi.
      Witamina A odgrywa ważną rolę we wzroście, odporności czy widzeniu. Nasz organizm jej nie produkuje, ale można ją pozyskać, uwzględniając w diecie takie produkty, jak mięso, nabiał, bataty, marchew czy szpinak.
      Niektóre dowody sugerują, że ludzie przyjmujący suplementy witaminy A są bardziej narażeni na uszkodzenia kości. Wcześniejsze badania na myszach wykazały, że krótkotrwałe przedawkowywanie witaminy A (odpowiednik 13-142-krotności ZDA u ludzi) skutkuje zmniejszoną gęstością kości i podwyższonym ryzykiem złamań już po zaledwie 1-2 tygodniach. Opisywane studium to 1. próba oceny, czy te same efekty występują przy niższych dawkach witaminy A (bardziej przypominających dawki przyjmowane przez osoby zażywające przez dłuższy czas suplementy).
      Zespół dr. Ulfa Lernera z Sahlgrenska Academy wykazał, że u myszy, którym przez dłuższy czas podawano witaminę A w dawkach stanowiących 4,5-13-krotność ludzkiego ZDA, zmniejszenie gęstości i wytrzymałości kości było widoczne już po 8 dniach. Zjawisko to pogłębiało się w czasie 10-tygodniowego studium.
      W przyszłości Lerner chce sprawdzić, czy dawki witaminy A będące odpowiednikiem dawek ludzkich wpływają na wzrost kości indukowany ćwiczeniami. Oprócz tego Szwedzi zamierzają ocenić skutki suplementacji witaminą A u starszych myszy, u których wzrost szkieletu się już zakończył.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Suplementy z witaminą E mogą zmniejszać masę kostną. Naukowcy z Keio University zauważyli, że myszy, którym podawano duże dawki witaminy E, miały mniejszą masę kostną od zwierząt z niedoborem tej witaminy.
      Chociaż niektóre wcześniejsze badania sugerowały, że witamina E korzystnie wpływa na masę kostną, w tym przypadku uzyskano odwrotne wyniki. Wg autorów artykułu z Nature Medicine, witamina zaburza równowagę między osteoklastami (komórkami kościogubnymi) a osteoblastami (komórkami kościotwórczymi). Powstaje więcej osteoklastów, przez co kości są szybciej niszczone niż odbudowywane.
      Wcześniejsze studia, które wskazywały na korzystny wpływ witaminy E, odwoływały się do jej właściwości przeciwutleniających. Shu Takeda i jego zespół stwierdzili jednak, że myszy z niedoborem białka transportującego witaminę E mają wyższą masę kostną wskutek ograniczenia procesu resorpcji tkanki. Niezależnie od właściwości antyutleniających, witamina E stymuluje bowiem fuzję komórek prekursorowych osteoklastów. Dzieje się tak wskutek ekspresji szeregu związków.
      Akademicy z Keio University podkreślają, że gdy w paszy zdrowych myszy i szczurów uwzględniono dawki witaminy E występujące w suplementach dla ludzi, następował u nich spadek masy kostnej.
      Komentatorzy odkrycia Japończyków podkreślają, że nie należy eliminować witaminy E z diety, wykluczając np. szpinak czy brokuły, bo gdyby szkodliwy wpływ potwierdził się w przyszłych badaniach, chodziłoby o duże dawki, z jakimi można się spotkać w suplementach. Trzeba pamiętać o tym, że o ile rola witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, takich jak witamina D, w podtrzymywaniu zdrowia kości jest dobrze poznana, w przypadku witaminy E nadal pozostało dużo do odkrycia.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...