Oglądam kolej durny serial o ratowaniu naszej planety przed uderzeniem asteroidy. Rozważane są scenariusze: ciągnika grawitacyjnego*, odstraszania bąbą** A/H oraz (scenariusz realizowany!) skonstruowanie napędu EM i przepchanie kamienia gdzieś dalej. A to wszystko w jakieś 150 dni. Czasu trochę mało, ale trzymam kciuk. Do rzeczy: uderzenie A/H zostało odrzucone, poniekąd słusznie, bo wyprodukuje dużo małych kamieni, a sumaryczna energia wytworzona w atmosferze nie zależy od granulacji tylko od m