Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  
KopalniaWiedzy.pl

Picie kawy zmniejsza ryzyko rozwoju chorób wątroby

Recommended Posts

Spożywanie każdego rodzaju kawy, czy to z kofeina, czy bezkofeinowej, zarówno mielonej jak i instant, jest powiązane ze zmniejszonym ryzykiem rozwoju chronicznych chorób wątroby oraz powiązanych z nimi dolegliwości. Do takich wniosków doszli naukowcy w Uniwersytetów w Edynburgu i Southampton, którzy opublikowali wyniki swoich badań na lamach BMC Public Health.

Naukowcy zauważyli, że picie kawy jest skorelowane z niższym ryzykiem rozwoju i śmierci z powodu chronicznych chorób wątroby. Największe korzyści osiągają osoby pijące 3–4 filiżanki dziennie.

Podczas badań wykorzystano zgromadzone w UK Biobank dane o 495 585 osobach, które udzieliły informacji odnośnie spożycia kawy. Losy tych osób śledzono średnio przez 10,7 roku i sprawdzano, u kogo pojawiła się chroniczna choroba wątroby lub powiązane schorzenia.

Z całej wspomnianej grupy 78% (384 818) osób piło kawę (zarówno kofeinową, jak i bezkofeinową, mieloną lub instant), a 22% (109 767) w ogóle nie piło kawy. W całej badanej grupie odnotowano 3600 przypadków chronicznych chorób wątroby, w tym 301 zgonów nimi spowodowanych. Ponadto doszło do 5439 przypadków rozwoju stłuszczenia wątroby i 184 przypadków raka wątrobokomórkowego.

Porównanie grupy pijącej kawę z grupą niepijącą wykazało, że osoby spożywające kawę były narażone na 21-procent mniejsze ryzyko rozwoju chronicznej choroby wątroby, ryzyko rozwoju stłuszczenia wątroby było u pijących kawę o 20% niższe, a ryzyko zgonu z powodu chronicznej choroby wątroby aż o 49% niższe. Największe korzyści z picia kawy odnosiły osoby pijące kawę mieloną, która zawiera duże ilości kafeolu i kafestolu. Potwierdza to wcześniejsze obserwacje na zwierzętach, podczas których zauważono, że związki te chronią przed chronicznymi chorobami wątroby.

W kawie instant związków tych jest mniej, jednak jej spożycie również wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem rozwoju chorób wątroby.

Główny autor badań, doktor Oliver Kennedy, zauważa, że kawa może stać się tanim środkiem zapobiegającym chorobom wątroby, szczególnie cennym w krajach ubogich, gdzie jest utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej, a jednocześnie występuje duży odsetek schorzeń wątroby.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Wypijanie 2-3 filiżanek kawy dziennie jest powiązane z dłuższym życiem i niższym ryzykiem chorób układu krążenia, czytamy na łamach European Journal of Preventive Cardiology wydawanego przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne. Stwierdzenie takie jest prawdziwe zarówno w odniesieniu do kawy mielonej, rozpuszczalnej i bezkofeinowej.
      Uzyskane wyniki sugerują, że picie umiarkowanych ilości kawy powinno być elementem zdrowego trybu życia, mówi autor badań, profesor Peter Kistler z Baker Heart and Diabetes Research Institute w Melbourne.
      Uczony analizował związek pomiędzy piciem różnych rodzajów kawy, a przypadkami arytmii, chorób układu krążenia i śmierci. Wykorzystał przy tym dane z UK Biobank obejmujące osoby w wieku 40–69 lat. Pod uwagę wzięto 449 563 osoby, który mediana wieku wynosiła 58 lat. W momencie przystąpienia do badań u żadnej z nich nie zdiagnozowano arytmii czy innej choroby układu krążenia. Badanych pytano o to ile filiżanek kawy dziennie piją oraz czy jest to kawa mielona, rozpuszczalna czy bezkofeinowa.
      Po wypełnieniu ankiety podzielono ich na 6 grup: osób które nie piły kawy w ogóle, takich które piły mniej niż 1, 1, 2-3, 4-5 oraz ponad 5 filiżanek dziennie. Najczęściej pitym rodzajem kawy była rozpuszczalna, którą spożywało 198 062 uczestników badań. Następnie najbardziej popularną była kawa mielona (82 575 osób) oraz bezkofeinowa (68 416 osób). Kawy nie piło 100 510 badanych, którzy posłużyli jako grupa kontrolna.
      Naukowcy, porównując dane pomiędzy poszczególnymi grupami, brali pod uwagę takie czynniki ryzyka jak wiek, płeć, pochodzenie etniczne, masa ciała, występowanie cukrzycy, podwyższonego ciśnienia, bezdechu sennego, spożywanie herbaty, alkoholu i palenie papierosów.
      Losy badanych śledzono średnio przez 12,5 roku. W tym czasie zmarło 27 809 osób. Okazało się, że wszystkie rodzaje kawy są powiązane z niższa śmiertelnością. Największa redukcja ryzyka zgonu występowała wśród osób, które wypijały 2-3 filiżanek kawy dziennie. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy ryzyko zgonu było aż o 27% niższe wśród osób pijących kawę mieloną. Dla kawy bezkofeinowej redukcja ryzyka zgonu wyniosła 14%, a dla kawy rozpuszczalnej – 11%.
      W czasie badań choroby układu krążenia (pod uwagę brano chorobę niedokrwienną serca, niewydolność serca oraz udar niedokrwienny) zdiagnozowano u 43 173 osób. Tutaj również wszystkie rodzaje kawy były powiązane z mniejszym ryzykiem zachorowania, a największa redukcja ryzyka wystąpiła przy spożyciu 2-3 filiżanek dziennie. Wśród osób pijących kawę mieloną zmniejszenie ryzyka zachorowania wyniosło 20%, dla pijących kawę rozpuszczalną było to 9%, a w przypadku miłośników kawy instant wynosiło 6%.
      Arytmia wystąpiła u 30 100 osób. W tym jednak przypadku redukcja ryzyka wystąpiła u pijących kawę mieloną i rozpuszczalną, ale nie bezkofeinową. W porównaniu z osobami niepijącymi kawy największa redukcja ryzyka (o 17%) miała miejsce przy spożywaniu 4-5 filiżanek kawy mielonej, oraz 2-3 filiżanek kawy instant (o 12%).
      Kofeina jest najbardziej znanym składnikiem czynnym kawy, ale napój ten zawiera ponad 100 aktywnych składników. Bardzo możliwe, że to inne czynniki niż kofeina odpowiadają za korelację pomiędzy piciem kawy, chorobami układu krążenia i długością życia. Nie powinniśmy zniechęcać do picia kawy, a raczej cieszyć się nią, jako elementem zdrowego życia, mówi profesor Kistler.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Wątroba ma do odegrania kilka niezwykle ważnych ról. Pomaga w zwalczaniu infekcji i chorób, oczyszcza organizm z toksyn i leków, bierze udział w procesach trawiennych, przechowuje zapasy energii i uwalnia je, gdy potrzebujemy szybkiego do nich dostępu, np. podczas ćwiczeń. Mimo, że ma spore możliwości regeneracji, nie jest niezniszczalna. Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (NAFDL) dotyka już nawet 25% Polaków, jest coraz większym problemem na całym świecie i można o niej mówić jak o chorobie cywilizacyjnej.
      Na szczęście schorzeniom wątroby możemy w dużej mierze zapobiegać. Najczęściej bowiem szkodzimy jej sami, stosując dietę prowadzącą do zbyt dużej masy ciała oraz pijąc alkohol. Co jednak w przypadku, gdy już mamy problemy z wątrobą? Także i tutaj dieta będzie odgrywała zasadnicze znaczenie.
      Niezależnie od tego, czy cierpimy na łagodną NAFDL, jej bardziej agresywną postać niealkoholowe stłuszczenie wątroby (NASH), czy mamy wirusowe zapalenie wątroby czy też już rozwinęła się jej marskość, powinniśmy zmienić dietę. Nasza dieta, w zależności od wydolności wątroby i rodzaju problemów metabolicznych będzie inna, a jej szczegóły należy skonsultować z lekarzem lub dietetykiem. Istnieją jednak ogólne zasady, których powinien przestrzegać każdy, kto wie, że ma problem z wątrobą.
      Nie istnieje jedna ogólna dieta wątrobowa, ponieważ każdy zastosowany model żywieniowy powinien być dostosowany indywidualnie do pacjenta i jego stanu zdrowia. Dieta, która w sposób ogólny wspomoże funkcjonowanie wątroby  polega na wprowadzeniu do jadłospisu produktów łatwostrawnych. Dieta lekkostrawna jest modyfikacją żywienia podstawowego, która polega na spożywaniu pokarmów łatwo ulegających trawieniu i nieobciążających przewodu pokarmowego. Dieta ta nie powinna różnić się od diety osób zdrowych pod względem ilości energii i składników odżywczych. Pamiętajmy o tym, że bez względu na zastosowany model żywieniowy jadłospis nie powinien być uciążliwy czy monotonny, mówi dietetyczka Małgorzata Szlęk.
      Na początek pamiętajmy, że nasza dieta – podobnie jak na co dzień – powinna być zbilansowana i urozmaicona. Musimy też dbać o wagę. Jeśli mamy nadwagę, postarajmy się schudnąć. Ale nie radykalnie. Zrzucenia ok. 0,5-1 kg co tydzień w zupełności wystarczy. Jeść powinniśmy powoli i w spokojnej atmosferze oraz dokładnie żuć potrawy. Żeby pomóc wątrobie powinniśmy też rzucić palenie, radykalnie ograniczyć spożycie słodyczy i wprowadzić aktywność fizyczną minimum 150 minut tygodniowo.
      W schorzeniach wątroby należy stosować dietę lekkostrawną, bogatą w pełnowartościowe białko, z ograniczeniem spożycia tłuszczu i wysokiej zawartości błonnika pokarmowego. Zaleca się spożywać 5-6 niewielkich posiłków, co 2-3 godziny. W diecie powinny znaleźć się łatwostrawne tłuszcze, należy też ograniczyć spożycie soli. Najlepiej też całkowicie zrezygnować z alkoholu. Jeśli jednak lekarz czy dietetyk nam go nie zabronili, to powinny być to naprawdę minimalne ilości. Pamiętajmy, że jeśli przyjmujemy leki, z którymi przecież nasza wątroba też musi sobie poradzić, to picie toksycznego dla niej alkoholu tylko ją dodatkowo obciąży.
      Źródła białka
      W schorzeniach wątroby białko odgrywa istotną rolę, ponieważ stymuluje proces regeneracji komórek wątrobowych, zmniejsza nacieki tłuszczowe miąższu wątroby, sprzyja uzupełnieniu białek tkankowych i syntezie albumin osocza,  wyjaśnia Małgorzata Szlęk.
      Pełnowartościowym źródłem białka w chorobach wątroby są chude mięsa, ryby i owoce morza oraz produkty mleczne i jaja. Potrawy powinny być przygotowywane w wodzie, na parze, pieczone lub duszone, ale bez dodatkowego tłuszczu. Należy całkowicie zrezygnować z potraw smażonych na tłuszczach. Nie wolno jeść mięsa z konserw, gdyż zawiera ono dużo soli oraz tłuszczów zwierzęcych. Pamiętajmy też, że produkty wysoko przetworzone czy fast foody często zawierają duże ilości soli i tłuszcze typu trans.
      Jakie tłuszcze?
      Skoro jesteśmy przy tłuszczach, to zalecane są te łatwostrawne, nienasycone, które znajdziemy w olejach roślinnych takich jak olej rzepakowy, oliwa z oliwek czy olej lniany.  Należy dodawać je do potraw na surowo. Spożywane przez nas tłuszcze zwierzęce powinny pochodzić z chudego mleka czy świeżego masła, dodanego do potraw już po ich ugotowaniu. Zakazane są natomiast słonina, boczek czy podroby lub tłuste wędliny. Te ostatnie zawierają zresztą dużo soli, której nadmiaru powinniśmy unikać. Należy zrezygnować też z tłustych ryb, jak makrela, śledź czy węgorz oraz konserw rybnych w oleju.
      Warzywa i owoce
      W diecie wątrobowej dopuszczalne są warzywa i owoce, ale i tutaj nie ma pełnej dowolności. Musimy bowiem unikać warzyw wzdymających, jeśli więc warzywa strączkowe sprawiają nam kłopoty, powinniśmy zrezygnować z fasoli, grochu, soczewicy, soi czy ciecierzycy. Również niewskazane są por, cebula, kalafior czy kalarepa oraz kapusta. W zamian możemy wprowadzić do jadłospisu młode, delikatne i dojrzałe warzywa takie jak: marchew, burak, szpinak, cukinia, dynia, kabaczek, ziemniaki, seler, pietruszka, fasolka szparagowa, pomidory bez skórki, sałata, cykoria oraz miękkie owoce bez skórki i pestek: jabłka, banany, morele, brzoskwinie, melon, mango, jagody. Powinniśmy spożywać je po poddaniu obróbce termicznej poprzez gotowanie lub pieczenie oraz obróbce mechanicznej poprzez rozdrobnienie, zmiksowanie czy przetarcie.
      A co z pieczywem?
      Pieczywo jemy przede wszystkim pszenne, czerstwe. Wybieramy drobne kasze takie jak kasza jęczmienna, kuskus, jaglana, drobne jasne makarony, ryż biały oraz płatki błyskawiczne: owsiane, ryżowe, jaglane.  Dietę możemy uzupełnić biszkoptami czy ciastami drożdżowymi, ale uważajmy na cukier. Natomiast należy zdecydowanie ograniczyć spożycie pieczywa i grubych kasz zawierające dużą ilość błonnika, zatem unikajmy ciemnego pieczywa razowego, pełnoziarnistego, ciemnych makaronów, ryżu brązowego i grubych kasz: gryczanej, pęczak.
      Mleko i jego przetwory
      Produkty mleczne to dobre źródło białka, ale pamiętać trzeba o konieczności ograniczenia tłuszczu i soli. Możemy zatem stosować chude mleko , chude białe sery, twarożki, jogurty czy kefiry. Dopuszczalna jest też niewielka ilość masła,  jednak tylko na surowo. Musimy za to unikać serów żółtych, dojrzewających, topionych, pleśniowych, tłustych serów białych i innych produktów mlecznych z dużą zawartością tłuszczu i/lub soli.
      Czym przyprawiać potrawy
      Wątrobie powinniśmy oszczędzić też pikantnych potraw. Trzeba zatem zrezygnować z pieprzu, chili, ostrych papryczek, musztardy, octu i tym podobnych produktów. Potrawy możemy przyprawiać chociażby ziołami, w szczególności tymiankiem, majerankiem, oregano, rozmarynem czy kminkiem, o których wiadomo, że wspomagają prawidłowe funkcjonowanie wątroby. Możemy też pomóc wątrobie stosując dziurawiec czy ostropest plamisty.
      Napoje
      Spożywanie 2-3 filiżanek kawy, również tej bezkofeinowej może mieć korzystny wpływ na wątrobę, ze względu na wysoką zawartość związków przeciwutleniających, przeciwzapalnych oraz przeciwnowotworowych. U chorych ze schorzeniami wątroby nie ma przeciwwskazań do spożywania słabego naparu kawy, bez dodatku cukru i tłuszczu, o ile nie występują dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, radzi dietetyczka.
      Musimy pożegnać się z mocnymi herbatami i kawami, napojami gazowanymi, kakao i pitną czekoladą. Należy zastąpić je słabą herbatą, herbatami owocowymi czy ziołowymi, sokami warzywnymi czy wodą niegazowaną.
      Podsumowując:


      jadłospis komponujmy w ten sposób, aby był smaczny i urozmaicony; jedzmy 5-6 małych objętościowo posiłków w ciągu dnia, w regularnych odstępach czasu; posiłki spożywajmy w spokojnej atmosferze i dokładnie je przeżuwając; przy nadwadze lub otyłości dążmy do normalizacji masy ciała  z umiarkowanym tempem redukcji masy ciała od 0,5-1 kg/tydzień; pamiętamy o prawidłowym nawodnieniu naszego organizmu. Pijmy 1.5-2 litrów płynów w ciągu dnia, najlepiej wody; białko jako istotny składnik diety w schorzeniach wątroby powinien wynosić od 1-1,2 g na kg masy ciała lub nawet 1,6-1,8 g na kg m.c w zależności od indywidualnego zapotrzebowania i chorób współistniejących. Wybierajmy pełnowartościowe źródła białka, które pochodzą z chudego mięsa (kurczak, indyk), cielęcina, królik, chuda wołowina, ryby, jaja oraz produktów mlecznych: jogurt, kefir, chude mleko, ser biały; główne źródło energii w diecie powinno pochodzić z węglowodanów, przede wszystkim pieczywa pszennego, czerstwego, drobnych kasz, jasnego makaronu, białego ryżu i płatków; ograniczmy ilość spożywanego tłuszczu zwierzęcego na rzecz tłuszczów roślinnych, wykorzystując oleje roślinne: olej rzepakowy, oliwa z oliwek, olej lniany; warzywa i owoce wybierajmy młode, delikatne i dojrzałe. Unikajmy produktów ciężkostrawnych i wzdymających. do przygotowania potraw wykorzystujmy techniki kulinarne jak gotowanie w wodzie, gotowanie na parze, duszenie, pieczenie w folii lub naczyniu żaroodpornych. Zrezygnujmy ze smażenia potraw; ograniczmy spożycie soli, produktów wysokoprzetworzonych i cukrów prostych; wprowadźmy na co dzień aktywność fizyczną o umiarkowanej intensywności: marsz, jazda na rowerze, aqua aerobic, pływanie, taniec; warto rzucić palenie, najlepiej całkowicie zrezygnować z alkoholu.
      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Płeć oraz metoda przygotowania kawy mogą być kluczowymi elementami, które decydują o związku spożycia kawy ze zwiększonym poziomem cholesterolu we krwi. Kawa zawiera związki chemiczne, o których wiadomo, że podnoszą poziom cholesterolu. Autorzy najnowszych badań chcieli sprawdzić, czy sposób przygotowania kawy ma jakiś wpływ na poziom cholesterolu.
      Norwescy naukowcy przyjrzeli się danym 21 083 osób, które w latach 2015–2016 wzięły udział w Tromsø Study. To trwające od 1974 roku długoterminowe badania populacyjne mieszkańców miasta Tromsø. Uczestników badań pytano m.in. o to ile kawy piją dziennie oraz w jaki sposób ją przygotowują. Pobierano od nich też próbki krwi, ważono ich i mierzono. Naukowcy sprawdzali również inne czynniki podniesionego poziomu cholesterolu, takie jak dieta, styl życia, spożywanie alkoholu, aktywność fizyczną i inne.
      Okazało się, że kobiety piły średnio mniej niż 4 filiżanki kawy dziennie, a mężczyźni niemal 5 filiżanek. Szczegółowa analiza danych wykazała istnienie związku pomiędzy spożyciem kawy a poziomem cholesterolu we krwi, ale związek ten zależał od płci i sposobu przygotowania kawy.
      Spożywanie 3–5 filiżanek kawy dziennie było silnie związane z podwyższonym poziomem cholesterolu, szczególnie u mężczyzn. W porównaniu z osobami, które w ogóle nie piły kawy, średni poziom cholesterolu i wypijających 3–5 filiżanek espresso był u kobiet wyższy o 0,09 mmol/l, a u mężczyzn o 0,16 mmol/l.
      Z kolei w przypadku kawy z zaparzacza French Press zaobserwowano, że przy spożyciu 6 lub więcej filiżanek dziennie poziom cholesterolu wzrastał o 0,30 mmol/l u kobiet i 0,23 mmol/l u mężczyzn. Jeszcze inaczej wyglądały pomiaru cholesterolu wśród osób pijących kawę z ekspresu przelewowego. W takim przypadku u kobiet pijących co najmniej 6 filiżanek kawy średni poziom cholesterolu rósł o 0,11 mmol/l. U mężczyzn nie zanotowano zaś wzrostu.
      Okazało się również, że kawa instant również zwiększa poziom cholesterolu u obu płci, ale nie jest on zależny od ilości wypijanej kawy.
      Naukowcy zwracają tez uwagę, że Norwegowie – a to oni byli brani pod uwagę – piją kawę z większych filiżanek niż np. Włosi. Autorzy badań sądzą, że różne rodzaje kawy również w różny sposób będą wpływały na wzrost poziomu cholesterolu. Kawa zawiera ponad 1000 różnych związków chemicznych. Poziom każdego z nich zależy od gatunku kawy, sposobu jej palenia, sposobu zaparzania oraz ilości spożytego napoju, stwierdzają autorzy badań. Przypominają też, że inne badania pokazały, iż te same związki chemiczne, które zwiększają poziom cholesterolu we krwi, jednocześnie mają działanie przeciwzapalne, chronią wątrobę i zmniejszają ryzyko nowotworów oraz cukrzycy. To pokazuje, że zawarte w kawie związki mogą jednocześnie działać na różne sposoby, dodają.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Nowatorskie badania, których wyniki opublikowano właśnie na łamach PNAS (Proceedings of the National Academy of Sciences) wykazały, że do zapewnienia smacznej aromatycznej kawy konieczne są ptaki i owady. Bez tych zwierząt, z których część musi przebyć tysiące kilometrów, plony kawy mogą być nawet o 25% mniejsze, a uprawiający ją rolnicy tracą do 1066 USD na hektarze.
      Badania są pierwszymi, w których wykazano na podstawie eksperymentu polowego przeprowadzonego na 30 farmach uprawiających kawę, że łączny pozytywny wpływ ptaków i pszczół na uprawy kawy jest większy, niż każdego z tych czynników z osobna. Dotychczas naukowcy po prostu wyliczali wpływ każdego z czynników, a potem dodawali to do siebie, mówi główna autorka badań Alejandra Martinez-Salinas z Centro Agronómico Tropical de Investigación y Enseñanza (CATIE) w Kostaryce. Ale natura to system pełen interakcji, synergii i transakcji wymiennych. Pokazujemy ekologiczne i ekonomiczne znaczenie tych interakcji, a to jeden z pierwszych realistycznych eksperymentów w dużej skali przeprowadzonych na prawdziwych polach uprawnych.
      Na potrzeby eksperymentu badacze wybrali z USA i krajów Ameryki Łacińskiej wybrali 30 farm uprawiających kawę i manipulowali na nich wpływem zwierząt na uprawy. Robili to, między innymi, uniemożliwiając ptakom lub owadom dostęp do roślin za pomocą sieci czy pułapek. W ten sposób przetestowali cztery scenariusze. W pierwszym z nich dostęp do roślin miały tylko ptaki, które mogły w ten sposób kontrolować populację owadów szkodzących uprawą. W drugim dostęp miały tylko owady zapylającą, w trzecim zablokowano dostęp zarówno ptakom jak i zapylaczom, a w czwartym kawa była uprawiana w warunkach całkowicie naturalnych, z dostępem i ptaków, i zapylaczy.
      Okazało się, że tam, gdzie dostęp do kawy miały i ptaki, i zapylacze, ziarna były większe, bardziej jednorodne, miały więcej smaku oraz było ich więcej niż w innych przypadkach. Natomiast w sytuacji, gdy ani zapylacze, ani ptaki nie miały dostępu do upraw, plony spadały o niemal 25%.
      Badania pokazują, jak ważne jest zachowanie bioróżnorodoności. Ptaki, pszczoły i miliony innych gatunków pomagają nam przetrwać na Ziemi, zapewniają nam lepsze życie, a stoją w obliczu takich zagrożeń jak utrata habitatów czy zmiany klimatu, mówi Natalia Aristizábal. Jednym z najbardziej zaskakujących spostrzeżeń było stwierdzenie, że wiele gatunków ptaków, które chronią kostarykańskie uprawy kawy przed szkodnikami to gatunku, które przylatują z Kanady i USA. Zwierzęta przebyły więc tysiące kilometrów, a dzięki nim klienci z USA czy Kanady mogą cieszyć się smaczniejszą i tańszą kawą.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Picie kawy lub herbaty może być powiązane z mniejszym ryzykiem udaru i demencji, informują na łamach PLOS Medicine naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Tianjin w Chinach. Ponadto spożycie kawy zostało powiązane z mniejszym ryzykiem demencji po wystąpieniu udaru. Naukowcy wykorzystali w swoich badaniach dane 365 682 zdrowych osób w wieku 50–74 lat z UK Biobank.
      UK Biobank to długoterminowe badania populacyjne prowadzone w Wielkiej Brytanii od 2006 roku. Ich celem jest badanie predyspozycji genetycznych oraz wpływu czynników środowiskowych na rozwój różnych chorób. Osoby, którym przyjrzeli się Chińczycy, zostały zrekrutowane do UK Biobank w latach 2006–2010, a ich losy śledzono do roku 2020. Badani informowali m.in. o ilości spożywanej przez siebie kawy i herbaty.
      Okazało się, że spożywanie 2-3 filiżanek kawy lub 3–5 filiżanek herbaty dzienne lub też łącznie 4-6 filiżanek kawy i herbaty było powiązane z największym zmniejszeniem ryzyka udaru i demencji. W takim przypadku ryzyko udaru było mniejsze o 32%, a ryzyko demencji o 28%. Ponadto spożywanie samej kawy lub kawy w połączeniu z herbatą wiązało się ze zmniejszonym ryzykiem wystąpienia demencji po udarze.
      Autorzy badań przypominają, że podobne wyniki uzyskali japońscy uczeni, którzy wzięli pod uwagę dane 82 369 Japończyków w wieku 45–74 lat i zauważyli, że większe spożycie zielonej herbaty lub kawy było powiązane z mniejszym ryzykiem chorób układu krążenia i udarów, szczególnie zaś udaru krwotocznego. Różnica pomiędzy ich wynikami a naszymi polega głównie na tym, że my w większym stopniu powiązaliśmy konsumpcję herbaty i kawy z mniejszym ryzykiem udaru niedokrwiennego mózgu. Może ona wynikać ze sposobu przeprowadzenia badań, różnic etnicznych czy różnego klasyfikowania spożycia herbaty.
      Naukowcy nie znają przyczyny, dla której kawa i herbata miałyby chronić przed udarem. Być może ma to związek z jakimś dobroczynnym wpływem na komórki śródbłonka, których dysfunkcja jest główną przyczyną udaru niedokrwiennego. Innym możliwym mechanizmem jest działanie poprzez antyoksydanty. W innych badaniach kawa jest wiązana z mniejszym ryzykiem chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2 czy nadciśnienia.
      Chociaż wszystkie te wyjaśnienia wydają się prawdopodobne, potrzebne są dalsze badania nad wpływem kawy i herbaty na ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego mózgu, podsumowują Yuan Zhang, Hongxi Yang, Shu Li, Wei-dong Li i Yaogang Wang.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...